Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Casey Hudson odchodzi z BioWare`u

41 postów w tym temacie

To ciekawe, jeszcze niedawno miał być w zespole tworzącym tę nową grę reklamowaną jako "You''ve been chosen". Do tego jeszcze następny ME. Decyzja być może nie nagła, bo raczej planowana od pewnego czasu, ale w takim kontekście może wyglądać na zaskakującą. Mimo wszystko, to tylko jeden facet, a takich, którzy potencjalnie mogą zepsuć następne gry tam nie brakuje, zwłaszcza fabularne wymysły Waltersa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 08.08.2014 o 10:08, Phobos_s napisał:

Razem z Makiem Waltersem rozwalili świetnie zapowiadającą się trylogię ME?

no o ile odgrzanie kotleta (ta gra ma IDENTYCZNĄ fabułę jak DA:O, JE czy KOTOR) można nazwać dobrym zapowiadaniem się lol. Zresztą mogę się o każde pieniądze założyć, że i bez niego będziemy podziwiać podobny kunszt fabularny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeeeeeeeeeeest! :D Nareszcie jakaś dobra wiadomość! Nie twierdzę, że od tej pory gry Bio będą dobre, czy będę je kupował, ale to jest już krok w dobrą stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2014 o 15:41, dark_master napisał:

no o ile odgrzanie kotleta (ta gra ma IDENTYCZNĄ fabułę jak DA:O, JE czy KOTOR) można
nazwać dobrym zapowiadaniem się lol. Zresztą mogę się o każde pieniądze założyć, że i
bez niego będziemy podziwiać podobny kunszt fabularny

Hudson odchodzi, lecz Walters zostaje, więc nic straconego ;) On w pojedynkę potrafi skutecznie wystarczająco napsuć w scenariuszu. Trochę szkoda, że Karpyshynowi nie dane było dokończyć ME, bo sądzę, że mogłoby wyjść coś lepszego, a przynajmniej bardziej spójnego względem jedynki. Oby tylko Cerberus nie reinkarnował się w każdej następnej grze Bioware xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2014 o 15:41, dark_master napisał:

no o ile odgrzanie kotleta (ta gra ma IDENTYCZNĄ fabułę jak DA:O, JE czy KOTOR) można
nazwać dobrym zapowiadaniem się lol.


Trochę przesadzasz. Ok, wszyscy znamy tabelki z wykazem podobieństw w grach BW.
Ale... zapominasz, że owe podobieństwa skupiały się na postaci gracza a nie fabule jako takiej.
Znajdź mi w JE czy DA:O Reaperów a masz u mnie browar : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2014 o 16:14, Phobos_s napisał:

Znajdź mi w JE czy DA:O Reaperów a masz u mnie browar : )


Zamiast rEAperów masz złego smoka i armię orkopodobnych stworów. Starożytne zło jest? Jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 08.08.2014 o 16:14, Phobos_s napisał:

Trochę przesadzasz. Ok, wszyscy znamy tabelki z wykazem podobieństw w grach BW.
Ale... zapominasz, że owe podobieństwa skupiały się na postaci gracza a nie fabule jako
takiej.

akurat w ME grałem zaraz po DA (czy tam na odwrót), więc pamiętam jak facepalmowałem że w obu w prologu trafiamy na złego zdrajcę, którego zdradza już sam podejrzany wyraz twarzy, którego świadkiem zdrady jesteśmy jako jedyni i w którą nikt nie chce nam uwierzyć. Gdy odwiedzimy trzy lokacje w celu szukania dowodów/sojuszników otwiera nam się dostęp do grande finale, gdzie wszyscy przyznają nam, że to zdrajca, a zdrajca okazuje się nie być tak do końca zdrajcą (ale i tak go ubijamy z powodów moralnych), po czym ykańczamy powracające-co-X-lat-by-zniszczyć-świat-zło któremu zdrajca służył. Te gry różni tylko kosmetyka detali.
Swoją drogą, to też zdaje się było wymienione w tej słynnej tabelce :P

Dnia 08.08.2014 o 16:14, Phobos_s napisał:

Znajdź mi w JE czy DA:O Reaperów a masz u mnie browar : )

No trudno by w DAO byłwielki robot, ale rolę enigmatycznego-złego-co-powraca-co-X-lat-by-zniszczyć-świat przejmuje demon pod postacią smoka (który zdaje się kieruje również umysłami darkspawnów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 08.08.2014 o 16:05, Arcling napisał:

Hudson odchodzi, lecz Walters zostaje, więc nic straconego ;) On w pojedynkę potrafi
skutecznie wystarczająco napsuć w scenariuszu. Trochę szkoda, że Karpyshynowi nie dane
było dokończyć ME, bo sądzę, że mogłoby wyjść coś lepszego, a przynajmniej bardziej spójnego
względem jedynki.

jak nie oni, to zawsze znajdzie się jakieś brzydkie babsko z przerostem ego i kompleksem waginy albo podobny mutant. Imho to nie jest problem konkretnych nazwisk, tylko złej (czy wręcz braku) organizacji pracy twórczej i wpychanie jej w ramy pracy przy taśmie, która cechuje praktycznie wszystkie duże studia. Nie ma jakiejś wizji, jest doklejanie kolejnych wątków ad hoc, naciski stąd, naciski stamtąd, w zasadzie przeciwieństwo takiego TTONa gdzie najpierw był pomysł oraz wizja, a dopiero później jej realizacja. Starczy spojrzeć na ME, gdzie wzięto wyświechtaną fabułkę, nieco ją obudowano i bach, nasz nowy ambitny projekt prowadzony dalej kompletnie bez pomysłu (wszelkie analogie chociażby do Ac dalece wskazane), który był tak płytki, że niczym psychofani przy zakończeniu ME3 doszukiwałem się na początku ''jedynki'' u Garrusa jakiś nieczystych, podejrzanych motywów, bo przypadkiem usłyszał, przypadkiem jest policjantem i przypadkiem chce pomóc, a to był tylko koszmarny scenariusz.

Dlatego też nie wierzę w teorię dobrego cara Karpyshyna (czy jak go odmienić ._.) i złych bojarów Waltersa i Hudsona, bo problem leży głębiej i był z srią od początku. Już nawet walić jak dołącza do nas Garrus vel Alistair, ale taka biotyka - jest w grze, bo ktoś stwierdził, że fajnie byłoby mieć supermoce a''la jedi, ale uzasadnienie czemu ludzie i inne rasy mogą wywiijać telekinezą jest cienkie jak dupa węża, a zaznaczane gdzieś na marginesie uwagi, że posiadacze mocy są ściśle kontrolowani i wręcz prześladowani (po raz kolejny DA macha do nas radośnie) jest tylko głupim wspomnieniem z którego nie wynika absolutnie nic, nikt na nas nie reaguje, nikt nie poluje ot pieprzenie dla pieprzenia, byle by się nazywało, że supermoce mają jakąś otoczkę, choć nikt nie poświęca jej przez całą trylogię praktycznie żadnej uwagi. jak to nie jest zły writing, to ni wiem co nim jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No różnica taka, że Żniwiarze mieli konkretny cel. Darkspawny walczyły, bo taka była ich natura. Zresztą, głównym wrogiem były tylko w pierwszej części. W nowym DA:I tych wrogów mimo wszystko trochę będzie, a Darskspawn odegrają tam najwyżej poboczną rolę (demony, Venatori, Czerwoni Templariusze itd.).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2014 o 10:26, Dandzialf napisał:

Oj, ile ja mam pomysłów na branże dla tego... pana. :D


Jak się ogoli na łyso, to będzie mógł cosplayować Sheploo na conventach xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2014 o 19:14, dark_master napisał:

TTONa

Od jakiej gry to skrot? Jak bylo podane rozwiniecie to nie zauwazylem.

A klisze/cliche motywy to w kazdej brazy rozrywkowej sa, wlaczajac byle film czy serial fantasy "dla mlodziezy" , to jest pelno standardow czy jednakowego ujecia danej sprawy np. w czasie walki dobry bohater nie zabija tylko pokona/ogluszy, wybrany heroes z jakiegos powodu-przeznaczenia- itd. A "auto-plagiat" stosowany przez "mistrzow" czy kogos uznawanego za dobrego tworce to slabo wyglada, ale tez zalezy ile jest plagiatu i jak wykonany(?). A gry mniej popularnych studiów (ktore zwykle nie przeksztalcaja sie w serie) tez zawieraja "klisze" ogolnoswiatowe. O ME mowia, ze to star wars po przerobkach;)
Takie schematyczne power ranger jednak bylo popularne.;) A pytan "dlaczego dzieje się jak się dzieje" malo kto zadaje.;)
Smieszy mnie inna rzecza Da i Me maja +18, ze niby dla doroslych, a sposob prowadzenia fabuly to jest raczej dla " mlodziezy"- a moze mi sie tylko wydaje? *bo oznaka dla doroslych dostali przez "nie-w-pełni-ubrane" modele oraz se.x i krew?*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2014 o 13:15, PokerMorda napisał:

Wytłumaczy mi ktoś czemu nikt go nie lubi?


Bo jest kiepskim scenarzystą i uosobieniem wszystkiego, za co nienawidzono ME3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> > Wytłumaczy mi ktoś czemu nikt go nie lubi?
>
> Bo jest kiepskim scenarzystą i uosobieniem wszystkiego, za co nienawidzono ME3.

Dziękuję za odpowiedź... Wreszcie ktoś się zainteresował :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2014 o 00:17, Sarinew napisał:

Smieszy mnie inna rzecza Da i Me maja +18, ze niby dla doroslych, a sposob prowadzenia
fabuly to jest raczej dla " mlodziezy"- a moze mi sie tylko wydaje? *bo oznaka dla doroslych
dostali przez "nie-w-pełni-ubrane" modele oraz se.x i krew?*

A +18 do czego się odnosi? Sex, Drugs & rock ''n'' roll

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wierz we wszystko, co jest napisane ;) Nie tylko Hudson zawinił, po prostu jest kozłem ofiarnym. IMO większe bęcki należą się Waltersowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.08.2014 o 19:14, Arcling napisał:

No różnica taka, że Żniwiarze mieli konkretny cel. Darkspawny walczyły, bo taka była
ich natura.

tia, konkretny cel "zniszczyć wszystko, bo tak". Z dodatkiem "jak powiemy, że robimy to co jakiś czas, to pokonanie nas będzie bardziej epickie, bo wielu próbowało a dopiero tobie się udało". To "uzasadnienie", że niszczą wszystko bo chcą w ten sposób uchronić rasy przed wojną między sobą to taki bełkot, że już lepiej, jakby się do ''natury'' ograniczyli.
btw. darkspawny zdaje się walczyły, bo tak kazali źli bogowie-smoki których wykopali, ale to tak na marginesie, bo też za wiele z tego nie wynikało.

Dnia 08.08.2014 o 19:14, Arcling napisał:

Zresztą, głównym wrogiem były tylko w pierwszej części. W nowym DA:I tych
wrogów mimo wszystko trochę będzie, a Darskspawn odegrają tam najwyżej poboczną rolę
(demony, Venatori, Czerwoni Templariusze itd.).

DA:I to w ogóle kolejny przykład kryzysu tożsamości marki.Wg lore w jedynce pokonaliśmy najbardziej epickie zło jakie można było pokonać i dopiero podczas kolejnej ery trafi się coś równie epickiego ( a najbardziej epickie za dwie ery, bo będzie to ostatni z demonów), a tutaj wyciąga się na siłę coś gorszego.
To ciągłe klepanie gracza po pleckach i budowanie mu ego jak tani trener motywacyjny, które wylewało się z ostatnich gameplayów (''nie jesteś przywódcą, jesteś przywódcą przywódców!'' i tym podobny kicz) to już litościwie pominę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.08.2014 o 00:17, Sarinew napisał:

> TTONa
Od jakiej gry to skrot? Jak bylo podane rozwiniecie to nie zauwazylem.

Torment: Tides of Numenera

Dnia 09.08.2014 o 00:17, Sarinew napisał:

A klisze/cliche motywy to w kazdej brazy rozrywkowej sa, wlaczajac byle film czy serial
fantasy "dla mlodziezy" , to jest pelno standardow czy jednakowego ujecia danej sprawy
np. w czasie walki dobry bohater nie zabija tylko pokona/ogluszy, wybrany heroes z jakiegos
powodu-przeznaczenia- itd. A "auto-plagiat" stosowany przez "mistrzow" czy kogos uznawanego
za dobrego tworce to slabo wyglada, ale tez zalezy ile jest plagiatu i jak wykonany(?).

nom, tylko RPGi są podobno tymi ambitnymi, gdzie liczy się historia. CoDowi się wybaczy, że jest debilny i nic tam się nie trzyma kupy, bo jego istotą jest fajne strzelanie, ale jak to samo robi bioware w każdeej grze zmieniając tylko tło, to jest to przykład skrajnego lenistwa i traktowania ludzi jak idiotów. A jeszcze gorsze jest to pseudodziennikarstwo, które za taką tandetę przyznaje im potem szeregi nagród.

Dnia 09.08.2014 o 00:17, Sarinew napisał:

Smieszy mnie inna rzecza Da i Me maja +18, ze niby dla doroslych, a sposob prowadzenia
fabuly to jest raczej dla " mlodziezy"- a moze mi sie tylko wydaje? *bo oznaka dla doroslych
dostali przez "nie-w-pełni-ubrane" modele oraz se.x i krew?*

yep. Bo to kolejny problem branży, do którego dopisałbym jeszcze Wiedźmina - gra udaje dorosłą, wręcz szczyci się tą kategorią 18+, ale nie ma w nich nic dojrzałego, są infantylne jak kreskówka dla dwunastolatka. Dużo wybuchów, dużo cycków i dużo krwi to nie dojrzałość, raczej jej przeciwieństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.08.2014 o 16:58, dark_master napisał:

tia, konkretny cel "zniszczyć wszystko, bo tak". Z dodatkiem "jak powiemy, że robimy
to co jakiś czas, to pokonanie nas będzie bardziej epickie, bo wielu próbowało a dopiero
tobie się udało". To "uzasadnienie", że niszczą wszystko bo chcą w ten sposób uchronić
rasy przed wojną między sobą to taki bełkot, że już lepiej, jakby się do ''natury'' ograniczyli.

Po części się zgodzę, bo wyszło to pod koniec nieco nonsensownie, ale to też wynikło ze zmiany scenarzysty. W jedynce Żniwiarze mieli "nie mieć początku, ani końca", ich cele miały być niezrozumiałe dla zwykłych śmiertelników, a w dlc Leviathan okazało się, że jak najbardziej jasno określony początek swój mieli. W każdym razie to AI, które doszło do dziwnych wniosków, więc po części jest to jeszcze usprawiedliwione ;) Takie cykliczne wycinanie życia przypominało mi necronów z Warhammera 40k, tylko tam oni robią to żeby zbierać energię dla swoich bogów, pierwotnie zresztą cel Żniwiarzy miał być jakoś powiązany z ciemną energią.

Dnia 10.08.2014 o 16:58, dark_master napisał:

btw. darkspawny zdaje się walczyły, bo tak kazali źli bogowie-smoki których wykopali,
ale to tak na marginesie, bo też za wiele z tego nie wynikało.

Pierwszymi Darkspawnami byli magowie z Tevinter. Ogólnie to znacznie inna sytuacja niż ze Żniwiarzami.

Dnia 10.08.2014 o 16:58, dark_master napisał:

DA:I to w ogóle kolejny przykład kryzysu tożsamości marki.Wg lore w jedynce pokonaliśmy
najbardziej epickie zło jakie można było pokonać i dopiero podczas kolejnej ery trafi
się coś równie epickiego ( a najbardziej epickie za dwie ery, bo będzie to ostatni z
demonów), a tutaj wyciąga się na siłę coś gorszego.

Jeśli lista achievementów się potwierdzi, to

Spoiler

głównym wrogiem w DA:I, lub jednym z głównych, będzie Corypheus, który najpierw pojawił się w Legacy do DA2. Być może on stoi za szczelinami, z których wyłażą demony. Zło chyba dostatecznie "epickie" ;)

W każdym razie dobrze, że akurat to uniwersum nie ogranicza się tylko do wycinania kolejnych mas Darkspawnów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.08.2014 o 17:12, Arcling napisał:

Po części się zgodzę, bo wyszło to pod koniec nieco nonsensownie, ale to też wynikło
ze zmiany scenarzysty. W jedynce Żniwiarze mieli "nie mieć początku, ani końca", ich
cele miały być niezrozumiałe dla zwykłych śmiertelników, a w dlc Leviathan okazało się,
że jak najbardziej jasno określony początek swój mieli. W każdym razie to AI, które doszło
do dziwnych wniosków, więc po części jest to jeszcze usprawiedliwione ;) Takie cykliczne
wycinanie życia przypominało mi necronów z Warhammera 40k, tylko tam oni robią to żeby
zbierać energię dla swoich bogów, pierwotnie zresztą cel Żniwiarzy miał być jakoś powiązany
z ciemną energią.

a, faktycznie, zapomniałem że w jedynce było to jeszcze durniejsze, "robimy tak BECAUSE FU** YOU, THATS WHY" :D Teraz sobie przypomniałem jaki facepalmy z tego lenistwa scenarzysty wtedy zrobiłem :D
Ale to chyba znowu argument za tym, że nazwisko scenarzysty nie jest aż tak ważne, a nawet jeśli było, to czy "właściwy" scenarzysta pociągnąłby to lepiej po takim wstępie..

Dnia 10.08.2014 o 17:12, Arcling napisał:

Pierwszymi Darkspawnami byli magowie z Tevinter. Ogólnie to znacznie inna sytuacja niż
ze Żniwiarzami.

żniwiarze to tu bardziej jak te smoki, ale pamiętam tyle że bogowie to byli

Dnia 10.08.2014 o 17:12, Arcling napisał:

Jeśli lista achievementów się potwierdzi, to

Spoiler

głównym wrogiem w DA:I, lub jednym z
głównych, będzie Corypheus, który najpierw pojawił się w Legacy do DA2. Być może on stoi
za szczelinami, z których wyłażą demony. Zło chyba dostatecznie "epickie" ;)

W każdym
razie dobrze, że akurat to uniwersum nie ogranicza się tylko do wycinania kolejnych mas
Darkspawnów.

Bardziej chodzi mi o to, że sensowniejszy byłby przeskok do następnej ery, bo jakby epickie nie było zło z inkwizycji, nie walczymy w nim ze starymi bogami przemienionymi w smoki, tylko czymś mniejszego kalibru. DA:O wypaliło po prostu ze zbyt grubej rury. to jakby po zabiciu saurona w pierwszym tomie władcy ekipa leciała zabić sarumana, który też niby zły i potężny, ale to jednak niższy kaliber.
a darkspawny to w ogóle bardziej powinno się traktować jak gethy, też takie mięso armatnie co jest bo jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.08.2014 o 17:05, dark_master napisał:

> > TTONa
> Od jakiej gry to skrot? Jak bylo podane rozwiniecie to nie zauwazylem.
Torment: Tides of Numenera

Zaskoczyles mnie tym skrotem, ale prawde mowiac chyba jest poprawny, ciekawe czy bedzie uzywany cześciej niz nowy torment czy torment 2 z ks.

A lore DA to moze miec jeszcze jakies niespodzianki typu wykorzystanie (nie)znanej postaci, w niespodziewanej sytuacji np

Spoiler

Flemeth, moze beda twisty rozwalajace caly porzadek jeszcze bardziej typu to andrasta-czy w co tam wierza- jest zla, a "arcydemony" to jej konkurenci objeci klatwa, skoro postac z Da I zamyka zaslone to moze tez otworzyc i wyruszyc w niebezpieczna misje by zobaczyc to "miasto" itd.


Zastanawia mnie jak fabularnie postac dostanie tytul inkwizytora i wszelka zwiazana z tym otoczka -bo rysunek z ceremoni pokazali, ale jak w grze to zrealizuja, dlugie cutsceny i dialogi, a moze zaciemnienie i komunikat "jestes teraz...".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować