SiniS

Kwasy by Jasió, James & SiniS

62281 postów w tym temacie

CZy moderatorzy zgodzą się, bym umieścił poradnik złego lorda? Bo zdarzały się sytuacje, że ktoś coś zamieścił i miał degrada, więc jak. ( z joemonstera?) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.06.2006 o 16:05, Liqid napisał:

CZy moderatorzy zgodzą się, bym umieścił poradnik złego lorda? Bo zdarzały się sytuacje, że
ktoś coś zamieścił i miał degrada, więc jak. ( z joemonstera?) .


To zależy.
Jeżeli są w nim jakieś wulgarne bądź inne łamiące regularmin treści to nie.
Jednak jeżeli są to po prostu jakieś jaja, nie łamiące regulaminu, czyli nie urażające niczyjej postawy religijnej i tak dalej to umieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.06.2006 o 16:05, Liqid napisał:

CZy moderatorzy zgodzą się, bym umieścił poradnik złego lorda? Bo zdarzały się sytuacje, że
ktoś coś zamieścił i miał degrada, więc jak. ( z joemonstera?) .

A to dziwne, te teksy które były parodią oklepanych motywów z filmów nie zawierały żadnych przekleństw cz czegoś tam. Dlaczego więc ktoś dostał degrada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie za te teksty, lecz zdarzało się, że ktoś ał coś takiego i miał degraa ( nie chodzi mi o nikogo konkretnego). Tak więc dam, ale cóż - nie odpowiadam, jak coś nie tak. Wszystko ścięte z Joemonster, więc niczego nie przerabiałem - oryginał - proszę mi tego nie mieć za złe . OK? Jeśli jednak coś będzie nie tak to przepraszam .

Robin Hood", "Conan", "Władca Pierścieni", "Gwiezdne Wojny" ... Co łączy te filmy? Czarne charaktery to wyjątkowe ofermy, które nabierają się na najprostsze sztuczki dobrych bohaterów. A wszystko przez głupotę "złych". Oto 100 rzeczy, które zrobiłby autor tekstu, gdyby był na ich miejscu:
1. Moje armie chaosu będą miały w hełmach wizjery z czystego Plexiglasu, a nie przyciemniane g*wno.
2. Moje szyby wentylacyjne będą za małe, żeby móc się w nich czołgać.
3. Mój czcigodny brat bliźniak, któremu zająłem tron będzie zabity, a nie trzymany w tajemnicy w zapomnianej celi mojego labiryntu...
4. Artefakt, który jest źródłem mojej mocy nie będzie trzymany za Górami Rozpaczy, Rzeką Ognia i nie będzie chroniony przez Smoka Wieczności. Po prostu schowam go sobie do sejfu. To samo odnosi się do wszystkich pozostałych przedmiotów mogących mnie osłabić lub zniszczyć.
5. Nie będę napawał się widokiem kłopotliwej sytuacji moich wrogów tuż przed ich unicestwieniem
6. Jeżeli złapię wroga i on powie: „Słuchaj, czy zanim mnie zabijesz, możesz mi powiedzieć o co w tym wszystkim chodzi?”. Powiem „NIE” i zastrzelę go. Chwilka... po zastanowieniu się, jednak najpierw go zastrzelę, a dopiero potem powiem „NIE”.
7. Jeśli porwę księżniczkę, to natychmiast się z nią pobiorę cichym cywilnym ślubem, a nie 3 tygodniową ceremonią podczas, której opowiem wszystkim o swoim tajnym planie...
8. Nigdy nie zamontuję mechanizmu autodestrukcji, chyba że naprawdę będzie potrzebny. A jeśli naprawdę będzie potrzebny, nie będzie go odpalał wielki przycisk z napisem: „NIEBEZPIECZEŃWTO: NIE NACISKAĆ!”. Zaś wielki czerwony przycisk „NIE NACISKAĆ” po wciśnięciu będzie odpalał wszelkie możliwe bronie w osobę, która była na tyle głupia, żeby go nacisnąć.
9. Nie będę przesłuchiwał moich wrogów w tajnych komnatach mojej siedziby. Mały pokoik hotelowy poza granicami mojego imperium będzie idealny...
10. Będę bezpieczny dzięki poczuciu wyższości. Dlatego nie będę musiał sobie tego udowadniać przez zostawianie wskazówek w zagadkach czy oszczędzanie osłabionych przeciwników uważając ich za niegroźnych.
11. Jednym z moich doradców będzie 5-letni dzieciak. Każde uchybienia w planie jakie on znajdzie, będą natychmiast poprawiane jeszcze przed wprowadzeniem...
12. Wszyscy pokonani wrogowie będą kremowani. Albo przynajmniej odpali się w nich kilka dodatkowych magazynków, a nie pozostawi martwych na dnie kanionu. Ich śmierć oraz towarzyszące temu imprezy, ogłosi się dopiero po zbadaniu szczątków.
13. Bohater nie ma prawa do ostatniego pocałunku, ostatniego papierosa, ani żadnego ostatniego życzenia.
14. Nigdy nie zainstaluję żadnego urządzenia odmierzającego czas cyferkami do zera. A jeśli okaże się, że takie urządzenie jest mi absolutnie niezbędne, to ustawię je tak, by uruchamiało się, gdy licznik osiągnie 117.
15. Nigdy nie wypowiem zdania: „Zanim Cię zabiję, jest jedna rzecz o którą chcę Cię spytać..."
16. Jeżeli zatrudnię doradców, to czasem będę ich słuchał.
17. Nie będę miał syna. Co prawda jego śmieszny planik żeby mnie wysadzić z tronu i tak by się nie udał, ale po co sobie zawracać głowę?
18. Nie będę miał córki. Byłaby tak piękna jak zła, ale nie jeden czaruś-bohater mógłby jej zamotać w głowie, żeby zdradziła ojca...
19. Mimo, że jest to dobre na stres, to i tak nie będę się szaleńczo śmiał. Będąc zajęty śmiechem mógłbym coś przeoczyć w moim najbliższym otoczeniu!
20. Zatrudnię projektanta mody, który wymyśli jakieś oryginalne mundury dla mojej Armii Chaosu. Nie pozwolę, żeby moje wojsko ubierało się w tanie kostiumy karnawałowe Nazistów, Rzymskich piechurów czy Mongołów. Tamtych leszczy wszyscy pokonali, a moje wojo ma być nastawione pozytywnie.
21. Nie ważne jak bardzo będę pragnął władzy. Nie wchłonę żadnego pola energetycznego większego niż moja głowa!
22. Będę trzymał specjalny zapas broni o niskim zaawansowaniu technologicznym i wytrenuję część mojej armii, aby się nią posługiwała. W ten sposób, jeśli któryś z moich wrogów zniszczy generator lub uszkodzi broń energetyczną, moja armia nie zostanie pokonana przez grupkę dzikusów uzbrojonych w dzidy i proce.
23. Przeprowadzę dokładną analizę moich mocnych i słabych stron. Co prawda psuje to frajdę z bycia idealnym tyranem, ale na pewno w chwili słabości nie rzucę tekstu: „Nie, to niemożliwe! JESTEM NIEPOKONANY!”. Taki tekst zawsze kończy się śmiercią.
24. Nie ważne są osiągi, cena, marka, ani tania eksploatacja. Nie zbuduję broni, która będzie niezniszczalna poza jednym tylko malutkim, tycim punkcikiem...
25. Nie ważne jak atrakcyjne będą rebeliantki i tak zawsze znajdzie się inna równie atrakcyjna laska, która poleci na mnie i nie będzie chciała mnie zabić. Dlatego trzy razy się zastanowię, zanim nakażę przysłać do mojego łóżka więźnia.
Oto druga część złych charakterów i ich "ynteligentnych" zachowań. Przeczytaj i zamiast wydawać kasę na bilet do kina, przeznacz to na piwko...
26. Nigdy nie zbuduję nic ważnego w jednym egzemplarzu. Wszystko co ważne, będzie miało duplikaty, dotyczy to: paneli sterowania, generatorów, zapasów etc... Z tego samego powodu będę zawsze nosił ze sobą dwie naładowane bronie!
27. Mój straszny potwór, którego karmię wrogami będzie zawsze trzymany w klatce z której nie będzie mógł uciec i do której ja nie będę mógł wpaść.
28. Będę się ubierał w jasne i barwne ciuchy, w ten sposób każdy napotkany przeciwnik zawaha się przed zadaniem ciosu, a ja go wtedy zastrzelę.
29. Wszyscy włamywacze ciamajdy, niezręczni kieszonkowcy, bardowie bez talentu i tchórzliwi złodzieje w moim imperium będą zgładzeni. W ten sposób fabuła stanie się nudniejsza i bohaterowie mając do czynienia cały czas z profesjonalistami odpuszczą sobie swoją misję.
30. We wszystkich karczmach i tawernach w moim królestwie będą pracować paskudne kelnerki. W ten sposób nie przyłączą się do dobrych bohaterów i nie wprowadzą wątku miłosnego.
31. Nigdy nie wpadnę w złość i nie zabiję posłańca, który przyniósł mi złą wiadomość. Tak trudno teraz o dobrego posłańca...
32. Nie będę wymagał, aby kobiety w mojej organizacji nosiły stalowe staniki. Zwyczajne uniformy to lepsze morale dla całej armii. Zaś odzienie z czarnej skóry będzie zarezerwowane tylko na wyjątkowe okazje...
33. Nie zamienię się w węża. Z tego nigdy nie wynika nic dobrego...
34. Nie zapuszczę koziej bródki. Kiedyś mogło to wyglądać diabolicznie, obecnie wyglądałbym jak obszczymurek z Generacji X.
35. Nie będę więził ludzi z tej samej drużyny w tej samej celi i zostawiał inne cele puste. A jeśli będą to ważni więźniowie, jedyny klucz będę miał przy sobie, zamiast zostawiać zapasowe jakiemuś strażnikowi niższej rangi na dole!
36. Jeśli mój zaufany porucznik powie mi, że moje armie chaosu przegrywają, to mu uwierzę... W końcu to mój zaufany porucznik.
37. Jeśli wróg, którego zgładzę miał potomka, to znajdę go i zabiję od razu. Zanim malec podrośnie gromadząc w sobie nienawiść i szykując zemstę.
38. Jeśli koniecznie będę musiał uczestniczyć w bitwie, to nie będę atakował na przodzie mojej armii. I zdecydowanie nie będę szukał sobie godnego przeciwnika wśród obcego wojska.
39. Nie będę wspaniałomyślny i nie będę zachowywał się po sportowemu. Jeśli będę miał w rękach broń zagłady, to użyję jej od razu i tyle razy ile będzie potrzeba! Na pewno nie będę chował jej w odwodzie...
40. Jak tylko moja potęga będzie zabezpieczona, to zniszczę wszystkie wehikuły czasu.
41. Jeśli uwiężę dobrego bohatera, to dorwę także jego psa, małpkę, tchórzofretkę lub jakiekolwiek inne durne zwierzę, które może przegryźć jego liny lub przynieść mu klucz od celi.
42. Zachowam choć trochę sceptycyzmu, jeśli piękna rebeliantka będzie twierdzić, że leci na mnie, chce mi się oddać i zdradzić swych przyjaciół, jeśli tylko choć trochę opowiem jej o moim tajnym planie...
43. Będę zatrudniał tylko najemników, którzy pracują za kasę. Ci zaś, którzy pracują dla przyjemności, robią głupie rzeczy, jak np.: dawanie sportowej szansy wrogom...
44. Będę dokładnie wiedział, kto i za co jest odpowiedzialny w mojej organizacji. Na przykład: jeśli, któryś z moich generałów zawiedzie, nie wyciągnę broni, żeby wycelować w niego, powiedzieć: „A oto moja zapłata za porażkę”, by nagle odwrócić się i strzelić do kogoś z tyłu.
45. Jeśli któryś z moich doradców spyta: „Panie, ale to tylko jeden człowiek. Co on może nam takiego zrobić?”, odpowiem „TO!” i zastrzelę dziada.
46. Jeśli dowiem się, że jakiś młokos rozpoczął swoją misję przeciw mnie, pokonam go póki jest jeszcze młokosem. Nie mam zamiaru czekać aż podrośnie.
47. Każdą bestię, którą kontroluję za pomocą magii czy techniki, będę traktował z szacunkiem i czułością. Tak więc jeśli kontrolowanie zawiedzie, bestia nie rzuci się na mnie i nie zabije mnie z zemsty.
48. Jeśli dowiem się o potężnym artefakcie, który może mnie zgładzić, nie wyślę po niego wszystkich moich żołnierzy. Wyśle ich tam po coś zupełnie innego, a w gazecie zamieszczę po cichu ogłoszenie o pracy. Po cholerę mają wiedzieć wszyscy, że czegoś szukam?
49. Moje komputery będą kompletnie niekompatybilne z laptopami IBM i Macintosha.
50. Jeśli któryś ze strażników w moich lochach zacznie się zastanawiać nad wygodami w celi księżniczki, natychmiast przeniosę go na stanowisko, na którym nie będzie miał kontaktu z ludźmi.

Dawno dawno temu. Na planie filmowym nie tak odległym stąd. Żył sobie Zły Lord... I ani jednego dobrego bohatera. KONIEC.

51. Zatrudnię zespół architektów i badaczy, którzy sprawdzą moją twierdzę, czy czasem nie ma w niej tajemnych przejść, o których nie wiem.
52. Jeśli księżniczka, którą porwę wykrzyczy mi: „Nigdy za Ciebie nie wyjdę! Nigdy, słyszysz mnie? NIGDY!”. Powiem jej, „Trudno” i zastrzelę ją.
53. Nie będę dobijał targu z demonem, a potem zrywał warunki, bo odwidziało mi się...
54. Zdeformowane mutanty i temu podobne popaprańce nadal będą mieć miejsce w mojej Armii Chaosu. Jednak przed wysłaniem ich w trudną misję, sprawdzę czy nie mam kogoś innego. Kogoś kto troszkę mniej rzuca się w oczy....
55. Moja Armia Chaosu będzie odpowiednio wyszkolona. Każdy, kto nie może trafić w tarczę wielkości człowieka z odległości 10 metrów, będzie sam użyty jako tarcza..
56. Zanim zaadaptuję świeżo zdobyty artefakt lub machinę, najpierw dokładnie przeczytam Instrukcję Obsługi.
57. Jeśli będę musiał uciekać, to będę uciekał. Nigdy nie będę się zatrzymywał, żeby wypowiedzieć dramatyczną kwestię.
58. Nigdy nie zbuduję komputera ze Sztuczną Inteligencją wyższą od mojej.
59. Mój pięcioletni doradca, będzie także rozszyfrowywał kody, które wymyślę. Jeśli jakiś zajmie mu mniej niż 30 sekund, to nigdy go nie użyję. Zanotować: to samo odnosi się do haseł.
60. Jeśli mój doradca zapyta: „Panie, ale po co ryzykujesz wszystkim, żeby osiągnąć cel?”, nie wprowadzę planu w życie, zanim nie dam doradcy takiej odpowiedzi, która go zadowoli.
61. Zaprojektuję korytarze w mojej fortecy, bez alków i innych wystających elementów, które mogą dać moim wrogom osłonę podczas strzelaniny.
62. Śmieci będą palone w specjalnych, wysokotemperaturowych piecach, a nie prasowane. A piece będą wciąż rozgrzane do białości, a nie ze słabymi płomyczkami, które buchają w równych odstępach czasu.
63. Pójdę na wizytę do najlepszego psychiatry i wyleczę się ze wszystkich swoich fobii i dziwnych nawyków, które mogą być moimi słabościami.
64. Jeśli będę musiał mieć komputery z dostępem dla innych, te komputery będą miały mapy, które w prosty sposób pokażą drogę do pokoju z Centrum Dowodzenia. Tak naprawdę będzie tam Sala Tortur. Prawdziwe Centrum Dowodzenia będzie oznaczone jako Zalane Zbiorniki Ściekowe.
65. Czytnik na którym wpisuje się kod dostępu, będzie tak naprawdę skanerem do linii papilarnych. Każdy kto go wysmaruje proszkiem, żeby odczytać ślady włączy alarm.
66. Nie ważne ile będzie spięć w systemie. Moi strażnicy każdą usterkę kamery mają traktować jako Czerwony Alarm Najwyższego Stopnia!
67. Oszczędzę życie komuś, kto uratował mnie kiedyś wcześniej. W ten sposób zachęcę innych do ratowania mojego życia. Jednak oferta jest ważna tylko raz. Jak chcą, żebym ich oszczędził jeszcze raz, to nie mnie jeszcze raz uratują.
68. Wszystkie akuszerki będą wypędzone z mojego imperium. Dzieci będę rodziły się w kontrolowanych przeze mnie szpitalach. Zaś sieroty będę trafiać do luksusowych sierocińców, a nie zostawiane w lesie, by były wychowane przez dzikie bestie.
69. Jeśli moi strażnicy będą musieli się rozdzielić i szukać wrogów, to zawsze muszą chodzić przynajmniej dwójkami. A jeśli jeden z dwójki tajemniczo zniknie, to pierwszy ma obowiązek uruchomić alarm i wezwać wsparcie.
70. Jeśli będę chciał przetestować lojalność mojego dowódcy, to zawsze będzie ze mną mały oddział mojej armii z naładowaną bronią, na wypadek gdyby odpowiedź brzmiała: nie.
71. Jeśli bohaterowie będą stać wokół jakiegoś dziwnego urządzenia i prowokować mnie do ataku, to użyję zwykłej, konwencjonalnej broni, zamiast mojej super-hiper-niepowstrzymanej.
72. Nie zgodzę się, aby bohaterowie odeszli wolno po wygraniu jakiegoś głupiego wyzwania. Nawet jeśli moi doradcy mówią mi, że to niemożliwe, żeby bohaterowie podołali wyzwaniu.
73. Jeśli stworzę multimedialna prezentację mojego planu w odpowiedniej formie, żeby mój pięcioletnia doradca zrozumiał jego sens, to nie nazwę dyskietki „Projekt Zły Lord” i na pewno nie zostawię je luzem na moim biurku.
74. Wyszkolę moich żołnierzy, żeby atakowali wszyscy na raz, a nie stali i czekali aż załamie się pierwsza linia i dopiero ruszali do boju.
75. Jeśli bohater wbiegnie na dach, nie będę go gonił, żeby zepchnąć go z dachu. Nie dam się też sprowokować do walki nad przepaścią. (Że nie wspomnę o walce na wiszącym moście nad gorącą lawą)
Na początek mieliśmy 100 rzeczy, które powinien zrobić Zły Lord. Potem udało nam się skontatkować z Peterem (macie pozdrowienia) i (nie)stety będzie tego więcej. Za co wszystkich serdecznie przepraszamy...
76. Jeśli dostanę chwilowego zaćmienia mózgu i zaproponuję bohaterowi posadę mojego zaufanego porucznika w zamian za przerwanie misji, to zachowam choć trochę przytomności i powiem to poza zasięgiem uszu mojego dotychczasowego porucznika.
77. Moja Armia Chaosu nigdy nie dostanie rozkazu: „Bierzcie go żywcem!”. Co najwyżej powiem: „Przyprowadźcie go żywego, jeśli da się to zrobić.”.
78. Jeśli moja broń powstanie z przełącznikiem odwracającym skutki, to jak tylko ją zbudują, każę ją przetopić na medale okolicznościowe.
79. Jeśli mój najsłabszy żołnierz nie poradzi sobie z bohaterem, wyślę najsilniejszego, zamiast tracić żołnierzy i powoli podnosić poprzeczkę.
80. Jeżeli będę walczył z bohaterem na ruchomej platformie, uda mi się go rozbroić i za chwilę będę miał zadać ostatni cios, i jeśli on nagle spojrzy za mnie i padnie na platformę, to zrobię to samo, zamiast oglądać się za siebie i zastanawiać się: „O co mu chodziło?”
81. Nie będę strzelał do moich wrogów, jeśli będą stać przed niebezpiecznym promieniem laseru, wybuchającymi beczkami z uranem, moim reaktorem etc. etc.
82. Jeśli będę jadł kolację bohaterem, wsypię mu truciznę i będę musiał odejść od stołu, to po powrocie zamówię nowe drinki, zamiast zastanawiać się, który był mój.
83. Strażnik facet pilnuje więźnia faceta. Babka pilnuje babki. Koniec.
84. Nie będę wprowadzał w życie planów, gdzie ostatni krok jest bardzo skomplikowany, np.: Sprowadzić do świątyni 12 kamieni mocy i uruchomić medalion podczas pełnego zaciemnienia”. Będę wprowadzał plany o prostszym zakończeniu, jak np.: „Nacisnąć przycisk”.
85. Upewnię się, że moja broń zagłady jest sprawna.
86. Moje kontenery z groźnymi substancjami będą zawsze zakryte, jeśli nie są używane. I nie będę budował nad nimi żadnych mostków czy chodników...
87. Jeśli grupa moich żołnierzy poniesie sromotną klęskę podczas wykonywania misji, to nie będę ich opieprzał za niekompetencję i posyłał jeszcze raz na tę samą misję. Raz już sobie nie poradzili...
88. Jeśli posiądę super broń bohatera, to nie pozwolę na odpoczynek i luzy w szeregach mojej armii, bo mam super broń i jest niepowstrzymany. Przecież bohater też miał tę broń i go powstrzymałem, a?
89. Nie zaprojektuję centrum dowodzenia w ten sposób, że obsługując panel będę stał tyłem do drzwi.
90. Nie zignoruję posłańca, który wycieńczony i poraniony wpada do mojego pałacu. Nie będę też mu kazał czekać w takim stanie, aż skończę to, co dostarcza mi rozrywkę.
91. Nie będę straszył dobrego bohatera przez telefon czy intercom. Jeśli miałbym z nim rozmawiać, to prędzej mu powiem:
„Zbawco mój! Twa niezłomność w czynieniu dobra, pozwoliły mi spojrzeć na me poczynania z zupełnie nowej perspektywy. Jeśli dasz mi kilka miesięcy na zastanowienie się nad moim życiem, to obiecuję udać się na pielgrzymkę i wrócić na ścieżkę dobra.” (Dobrzy bohaterowie to łatwowierni idioci)
92. Prędzej się powieszę, niż odwlekę podwójną egzekucję bohatera i zdrajcy.
93. Aresztując więźniów, moi żołnierze pod ŻADNYM pozorem nie pozwolą im na zabranie ze sobą „bezwartościowych” i „sentymentalnych” pamiątek.
94. Moje lochy będą mieć 24 h pomoc medyczną. Tak jest! Jeśli jakiś heros zachoruje, to strażnik wpuści do środka medyków, a nie będzie sam się narażał.
95. System otwierania drzwi, będzie tak zaprojektowany, że wysadzenie panelu od zewnątrz zamknie drzwi, zaś od wewnątrz, będzie je otwierać. Nie odwrotnie!
96. W moich lochach nie będzie żadnych przedmiotów z powierzchnią odbijającą światło, ani innych pierdół mogących przeciąć więzy.
97. Jeśli do mojego imperium wkroczy super atrakcyjna para to każę ją obserwować. Jeśli będą szczęśliwi i zakochani to zostawię ich w spokoju. Jeżeli jednak będą się nienawidzić i krytykować, a mimo to trzymać ze sobą, bo mają wspólny cel, i będą wciąż ratować sobie życie oraz będzie można wyczuć napięcie seksualne miedzy nimi, to każę od razu ich zabiję.
98. Wszystkie super ważne dane skompresuję do 1.45Mb.
99. Strzelanie do wrogów, to wystarczająca łaska dla nich.
100. Aby moi poddani byli lojalni i nie rodziły im się głupie pomysły w głowach, dam każdemu darmowy i nieograniczony dostęp do Internetu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tutaj są różne kawały jakie udało mi sie zleźć:D


Przedszkole. Po zajęciach przedszkolanka pomaga założyć botki jednej z dziewczynek. Męczy się, bo botki są ciasne ale w końu - weszły. Spocona siada na ławce obok a dziewczynka mówi:
- A butki są na złych nóżkach!
Rzeczywiście, lewy na prawy. Ściąga je więc, zakłada znowu, morduje się sapie... wreszcie!
- A to nie są moje buciki... - mówi nagle dziewczynka.
Przedszkolanka zaciska zęby, sciaga botki, ociera pot z czoła...
- ... to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić.
Pani zaciska pięści, liczy do dziesięciu... Wciąga botki znowu na nogi dziewczynki. Uspokaja oddech. Zakłada jej płaszczyk, czapeczkę...
- Masz rękawiczki? - pyta dziewczynkę.
- Mam, schowane w butkach!

-----------------------------------

Wpada Jasiu do domu szczęśliwy jak po pół litra. Ojciec ogląda świadectwo i
mówi:
- Durniu! Same pały, a ty się cieszysz?!
- Jeszcze tylko wp...ol i wakacje!!

------------------------------------
Ojciec po długiej i dość jednostronnej dyskusji z teściową kieruje prośbe do syna:
- Jasiu przynieś proszę, babci krem do ust.
- Tato - pyta syn - a który to jest?
- Ten z napisem "Kropelka" - odpowiada poirytowany ojciec.

------------------------------------

Kawał dla studentów zdających sesje:
Wchodzi student na egzamin do profesora. Otwiera walizkę, wyciąga trzy flaszki wódki, stawia na stole. Wyciąga indeks i mówi:
- Proszę TRZY pokwitować.
A profesor na to:
- Dwie biorę

-----------------------------------

Niedźwiedź był strasznym pijakiem i wszystkie pieniądze przepijał. Natomiast zajączek był prawym zwierzakiem. Pewnego razu niedźwiedź widzi zajączka jadącego Fiatem 126 i pyta:
- Skąd to masz?
- Jak się oszczędza to się ma!
Na drugi dzień zajączek jedzie Polonezem Caro i mijając zalanego niedźwiedzia woła:
- Jak się oszczędza to się ma!
Na trzeci dzień zajączek idzie do sklepu, przechodzi przez ulicę, a tu wprost na niego jedzie Porsche 911. Samochód hamuje z piskiem opon, wysiada zalany, jak zwykle, niedźwiedź i mówi:
- Jak się sprzeda butelki to się ma!

----------------------------------

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja to tylko cytuję.

Z pamiętnika Ministra Edukacji

I

Nowego Ministra Edukacji widzimy zazwyczaj uśmiechniętego, wesołego i pogodnego... Ale co tak naprawdę przeżywa? Przekonaj się...
Kochany pamiętniczku!

Dziś widziałem z okna kolejną demonstrację przeciwko mnie. Doszło już nawet do tego, że nie mogę wyjść do piwnicy po ziemniaki, żeby się nie potknąć o jakiegoś leżącego, "zmęczonego upałem" demonstranta, czy porzucony transparent. Smutno mi się zrobiło na sercu, bo człowiek się stara, wysila te kilka zwojów, a oni mu bez przerwy kołodki pod nogi rzucają… W każdym razie zadzwoniłem do Andrzeja, żeby spytać, czy oni tak długo jeszcze mogą (w końcu, kto wie więcej o demonstracjach, niż on), ale jego sekretarka powiedziała mi, że „pan wicepremier” (he, he, dla kogo wicepremier, dla tego wicepremier – dla mnie Jędrek) nie może ze mną rozmawiać, bo ma ręce w manikurze, czy jakoś tak. Swoją drogą jak on zdobył kurę w centrum Warszawy? Dziwne…

Postanowiłem zatem spotkać się z Wojtkiem Wierzejskim. Biedak nie wyglądał zbyt dobrze. Mówił, że przez całą noc nie zmrużył oka, bo ta nowa pościel którą kupił w Biedronce jest strasznie niewygodna, sztywna i potwornie szeleści przy każdym ruchu. Twierdził, że to pewnie kolejny zamach gejów, albo innych dewiantów na jego życie i duchowy spokój. Poradziłem mu, żeby następnym razem, zanim pójdzie spać, wyjął pościel z folii ochronnej…

Po obiedzie pojechałem odwiedzić tatę. W sumie, to trochę się spóźniłem, bo na dworcu centralnym wyłączyli prąd i utknąłem na ruchomych schodach. Ale po dwóch godzinach zasilanie przywrócono i schody ruszyły.
Tata w końcu przestał chować do mnie urazę za to, że nakłoniłem go do zrezygnowania z udziału w wyborach prezydenckich. Tylko dlaczego zawsze jak u niego jestem ogląda „Czyż nie dobija się koni”, rzucając przy tym mściwe spojrzenia? Ale grunt, że staruszek ma jakieś zajęcie!

Wieczorem uderzyła mnie nagła refleksja (przyznaję, drogi pamiętniczku, że cios ten był tak niespodziewany, że prawie padłem na glebę): w Wiadomościach podali, że co 3 minuty na świecie bity jest jeden mężczyzna. Biedak, ale się na nim uwzięli...

II

Oto najnowszy wpis z pamiętniczka Ministra Edukacji Narodowej czyli najbardziej intymne myśli i przeżycia Romana G.

Kochany pamiętniczku!

Wczoraj zastanawiałem się, czy ci skubani demonstranci nie mają może trochę racji. W sumie, to może faktycznie nie powinienem zostawać ministrem edukacji, a np. ministrem zdrowia. Przecież na medycynie znam się tak samo jak na szkolnictwie… Aby rozwiać swoje wątpliwości postanowiłem zasięgnąć „opinii przeszłości”. Wyciągnąłem z szafy kopię swojej pracy maturalnej i przeczytałem. Temat: „Niepokalane poczęcie, a owca Dolly – różnice i podobieństwa. Opisz temat na podstawie przeczytanych książek”. Wybrałem "Naszą szkapę”, panoramę firm i książkę telefoniczną. Tak, to powinno zamknąć usta moim przeciwnikom…

Już w lepszym humorze udałem się na zjazd Młodzieży Wszechpolskiej, gdzie miałem być gościem honorowym. Swoją drogą, czy to życie musi być takie skomplikowane? Dlaczego na drzwiach wejściowych napisano "ciągnąć”, a zapomniano dodać w którą stronę? Z pewnością ułatwiłoby to wiele spraw obywatelom. A i ja zdążyłbym na własne wystąpienie…

Kochane chłopaki z młodzieży, jak tylko dowiedzieli się, że boli mnie gardło, postanowili mi pomóc. Po długich naradach ustalili, że spróbują metod ludowych i ukręcą mi ze dwa jajka. Uciekłem…

Wieczorem wybraliśmy się z Andrzejem do McDonald’a, żeby uczcić jego szczęśliwy powrót z Brukseli. Chyba napiszę list pochwalny do samego pana Ronalda (tego, co tak śmiesznie się ubiera). Tak szybkiej obsługi nie spotkałem jeszcze nigdy! Jak tylko przekroczyliśmy próg restauracji, obsługa od razu podała nam dwa wieśniaki…

III

Minister, któremu tak się spodobało wykonanie hymnu przez Jarosława Samo Dobro, że chce wprowadzić jego obowiązkowe wykonywanie przy każdej okazji w szkołach nadal znajduje czas na zapisku w pamiętniczku...

Kochany pamiętniczku!

Dziś rano przyszli do mojego gabinetu jacyś dziennikarze. Byli z zagranicy, więc ni w ząb nie mogliśmy się dogadać, mimo że znam aż dwa języki (polski w mowie i polski w piśmie). W każdym razie, pani Basia, moja sekretarka, która pełniła rolę tłumacza, powiedziała, że chcą oni przeprowadzić ze mną „interwju”. Wprawdzie nie wiem co to takiego, ale lepiej włożę czystą bieliznę…

Przypomniało mi się, że byłem niedawno na bardzo ważnym spotkaniu z jakimś ambasadorem. Spodobał mi się sposób, w jaki został on nam przedstawiony. Pamiętam dokładnie:
John Ford – ambasador, wybitny mąż stanu, ukończył uniwersytet Yale. Od dziś na moim biurku będzie stać plakietka: Roman Giertych – minister edukacji, wybitny mąż Barbary, ukończył 36 lat.

Na tym samym spotkaniu podano wyborną kawę. Ambasador powiedział mi, że przywiózł ją z wycieczki do Brazylii. Pomyśl pamiętniczku – przejechała tak długą drogę i nie wystygła! Czyż to nie fascynujące?

Wczoraj odbyła się sejmowa wycieczka do lasu. Fajnie było. Najpierw wszyscy zbieraliśmy grzyby i jagody, a potem bawiliśmy się w chowanego. Tylko Andrzej nie uczestniczył w zabawach. Cały czas stał z kartką przed jednym drzewem. Wszystkim ciekawym odpowiadał, że żona prosiła go kiedyś, żeby załatwił jej autograf Kory. Głupek! Ciekawe, na co on liczy? Przecież nie wziął ze sobą długopisu…

Aha! Gdy Jarek wołał już wszystkich do autokaru, razem z Wojtkiem Wierzejskim postanowiliśmy jeszcze szybko wypróbować echo. Wojtek krzyknął "cóż za wspaniały dzionek!” Echo odpowiedziało „pederaści, dewianci, geje!”. Donald mówi, że to się nazywa siła przyzwyczajenia…

IV

Nasz kochany minister w przerwach pomiędzy pacyfikowaniem 14-letnich zwolenników narkotyków w szkołach nadal pisze...

Kochany pamiętniczku!

Słyszałeś najnowsze wieści? Podobno Andrzej nie ma matury! Renata powiedziała, że tylko dlatego, że pobił jakiegoś awanturującego się, groźnego dla otoczenia emeryta. Powiem szczerze, że wiem, iż Andrzej jest do tego zdolny. Sam kiedyś opowiadał, że w młodości trenował boks i zapasy. Podobno też uprawiał Jogę! Tylko nie wiem, na ilu hektarach…

Nawet sobie nie wyobrażasz, drogi pamiętniczku, ile kontrowersji wzbudził mój pomysł utworzenia instytutu wychowania. A przecież ja na każdym kroku przekonuję się, że jest on potrzebny!
Np. wczoraj, gdy zygzakiem wracałem z zebrania partii, zaczepiła mnie pewna skąpo ubrana pani i powiedziała, że jak chcę, to ona może wskoczyć ze mną w krzaki i za 150 zł zdjąć majtki i mi dać… Dasz wiarę?! Po co mi jej majtki?! I to za taką cenę!

Przed chwilą wróciłem z sejmowej biblioteki. Chciałem wypożyczyć coś głęboko intelektualnego, pobudzającego do myślenia. Coś odpowiedniego dla ministra edukacji IV RP! Pani bibliotekarka zaproponowała mi Kafke. Podziękowałem, bo dziś już jedną piłem. Ech, czy wokół mnie są sami idioci…

V
Uwaga! Na znak protestu przeciw ministrowi edukacji narodowej - Romanowi Giertychowi, od dziś wszyscy zaprzestajemy używania czcionki TIMES NEW ROMAN! A teraz poczytajmy kolejny wpis z pamiętniczka napisamy czcionką Courier New:

Kochany pamiętniczku!

O mamo, jaki wstyd! Ale siara straszliwa! Pół sejmu się ze mnie śmieje. Boże, po co ja w ogóle spotykałem się z tą dziennikarką? I co to w ogóle za pytanie: "jaki okres w swoim życiu uważa pan za najtrudniejszy?" Mogłem nie mówić, że okres taki trwał całe cztery lata. A już na pewno nie powinienem dodawać, że było to w siódmej klasie. Kurczę, chyba jutro pójdę do ministerstwa z reklamówką na głowie…

Ten nowy elektroniczny zegarek, który otrzymałem od żony na rocznicę ślubu chyba wyrzucę. Strasznie utrudnia mi życie. A już najbardziej, gdy ktoś mnie spyta o godzinę. Bo niby skąd mam wiedzieć, drogi pamiętniczku, ile jest dwanaście podzielić na czterdzieści dwa…

Aha! Znów byłem w bibliotece sejmowej! Donald niedawno polecił mi Hemigway’a, więc poprosiłem o coś tego autora. Pani bibliotekarka powiedziała, że aktualnie to mają wyłącznie Starego człowieka i morze. Poprosiłem zatem tylko o Morze, ale pani, z dziwną irytacją odpowiedziała, że akurat "wyszło"…


P.S. Właśnie robię kolację dla całej rodziny. W książce kucharskiej podają, że dla tylu osób trzeba podwoić wszystkie możliwe proporcje. Tylko jak, do cholery, mam w takim razie rozgrzać piekarnik do 580 stopni? Chyba znów zjemy u taty.

VI
Niezmordowany jak koń pomimo upałów nadal pisze...

Kochany pamiętniczku!

Kurde, ale afera! Opinia społeczna ma do mnie pretensje, że… ekhm… "wyprosiłem" kilka osób z regionalnego zebrania członków i wielu (dokładnie trzech, w tym jednego dobrowolnego) sympatyków ligi. Ale co miałem zrobić?! Przecież oni nie znali słów naszego narodowego hymnu, a do tego potwornie fałszowali! Hmm, chyba zaczynam rozumieć, dlaczego Jarek nie zaprosił mnie na ostatnią konwencję PiS’u…

Ciekawe, ile jeszcze manifestacji przeciwko mnie urządzą te wredne komuchy? Dziś odbyła się kolejna. To już czwarta w tym tygodniu, a dziś dopiero wtorek. Chyba użyję sposobu Andrzeja i za pomocą wróżb zasięgnę opinii "góry" (i nie mam tu na myśli taty). Trzeba wróżyć z kawowych fusów, czy jakoś tak… W każdym razie, kawę miał skombinować Wojtek Wierzejski, a ja świece i inne takie…

Później: z tymi fusami to na pewno jakaś lipa jest. Wypiłem już tyle tej kawy, że chyba nie zasnę do marca. Zaczynam się zastanawiać, czy Wojtek dobrze zrobił, przynosząc kawę rozpuszczalną…

Andrzej opowiadał, ze w nocy śniły mu się ziemniaki. Fusy powiedziały mu, że to znaczy, że go na jesień wykopią…


P.S. Wczoraj znów chciałem spróbować swoich sił w kuchni. Poszedłem z żoną na zakupy po składniki. Mnie wysłała do warzywniaka, a sama wybrała się do mięsnego obok. Łatwo jej powiedzieć: "stań na końcu kolejki". A co ja biedny mam począć, gdy tam już ktoś stoi? Przecież go nie wyrzucę, tylko dlatego, ze jestem bardzo ważnym politykiem i chroni mnie immuniu… imunimuni… to coś co sprawia, że jestem nietykalny! Chociaż dlaczego nie…
------------------------------------------
Niezłe co? źródło :
http://www.joemonster.org/search.phpquery=Z+pamiEAtnika+Ministra&topic=&author=&days=0&type=stories


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.06.2006 o 21:56, Ponury Żniwiarz napisał:

Naprawde kalsa super tekscior a mam pytanie dostęp do Joe monster jest płatny??


trzeba sms''a wysłać za 5 zł :D (przynajmniej kiedyś tak było)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.06.2006 o 22:10, Brad napisał:

> Naprawde kalsa super tekscior a mam pytanie dostęp do Joe monster jest płatny??

trzeba sms''a wysłać za 5 zł :D (przynajmniej kiedyś tak było)

Więc pewnie dlatego Link niedziała:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.06.2006 o 21:56, Ponury Żniwiarz napisał:

Naprawde kalsa super tekscior a mam pytanie dostęp do Joe monster jest płatny??

zależy, filmy i fotki tak ale nowe teksty już nie (dlatego też wpadam tam codziennie), mimo że smsa nie wysyłałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się