Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Elite: Dangerous - recenzja

37 postów w tym temacie

1. Co się dzieje po śmierci gracza? Statek się odnawia?
2. Jaki jest wpływ rang na grę?
3. Spokojny tryb gry budzi skojarzenie z nudnym grindem w F2P? Odnosi się wrażenie, że model ekonomiczny jest nastawiony na coś w stylu mikroopłat?
4. Można walczyć z innymi graczami?
5. Co to znaczy, że nie jest jak w X i nie można budować handlowego imperium? Można mieć tylko jeden statek? Nie można posiadać własnych zakładów produkcyjnych, stacji handlowych etc.?
6. Gra ma abonament?
7. Jak z optymalizacją? Nie tnie? Nie ma spadków fps? Doczytywania tekstur na oczach gracza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.12.2014 o 19:45, KeyserSoze napisał:

> śmiem twierdzić, że autor tekstu nie zna EVE

nie zna, ale zna ludzi, którzy w EVE grali.


To podchodzi pod argument: bo znajomy, znajomego powiedział, że jego kolega widział. Prawda jest taka, że w Elite zawiera się większość tego, co możesz robić na własną rękę również w EVE czyli, handel, eksploracja, górnictwo, misje czy cała otoczka związana z nauką i schematami. Różnica polega na tym, że EVE nigdy nie jesteś tak naprawdę bezpieczny, wszechświat to naprawdę przerażające miejsce, tutaj nie ma miejsca dla kolorowych misiaczków chowanych pod kloszem. Błędy kosztują. Elite daje możliwość gry w ochronnej bańce, to by było na tyle. Choć też nie do końca.

Jednak podobnie jak w przypadku większości gier posiadających aspekt sieciowy, wszystko nabiera dodatkowego aromatu gdy gramy z kimś, w końcu o to tu chodzi. Zabawa na własną rękę w przypadku możliwości wchodzenia w interakcje z innymi graczami szybko traci smak. Niezależnie od gry. Więc wybacz ale podobne komentarze wtrącone na takiej zasadzie są po prostu śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.12.2014 o 19:45, KeyserSoze napisał:

Nie, bo Elite jest zbyt niszowe. To nie jest gra dla każdego.


Eee... a co to jest "gra dla kazdego"? Bo w ciagu ponad cwierc wieku (a wlasciwie 3 dekad) grania, jeszcze nie spotkalem takiego cudenka. O ile jestem w stanie zrozumiec stwierdzenie, ze gra jest zbyt niszowa, o tyle argument, ze nie moze byc przez to gra roku, jest dla mnie kompletnie niezrozumialy. Patrzac na to w ten sposob, ZADNA gra nie powinna zaslugiwac na to miano, bo kazda jest w jakims stopniu niszowa.

A z innej beczki - cieszy tak pozytywne przyjecie, zastanawia mnie tylko, jak ma wygladac port na konsole. Bo albo bedzie trzeba do Plejki podlaczyc klawiature, albo wprowadza takie uproszczenia w sterowaniu, ze wyjdzie nowy Wing Commander, a nie stare, dobre Elite.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.12.2014 o 21:02, Jave napisał:

1. Co się dzieje po śmierci gracza? Statek się odnawia?


Masz ubezpieczenie i możesz go odkupić w takim samym stanie za sporą sumę, która jednak jest o wiele niższa niż koszt faktycznego statku i modułów

Dnia 21.12.2014 o 21:02, Jave napisał:

2. Jaki jest wpływ rang na grę?


Część nie ma wpływu, ale część ma - na przykład reputacja u określonych frakcji określa to, jakie misje możesz dla nich robić, ponadto dostęp do niektórych układów i statków jest ograniczony tylko dla osób posiadających określone stopnie

Dnia 21.12.2014 o 21:02, Jave napisał:

3. Spokojny tryb gry budzi skojarzenie z nudnym grindem w F2P? Odnosi się wrażenie, że
model ekonomiczny jest nastawiony na coś w stylu mikroopłat?


Trochę pachnie jak grind, tak, zwłaszcza gdy znajdziesz jakąś dobrą trasę handlową i wyciskasz ją jak cytrynę latając tam i z powrotem (trafiłem raz na taką, gdzie miałem zysk 2k na tonie towaru po kursie w obie strony). Ale to zależy od ciebie tylko jak będziesz grał. I nie, nie widzę tutaj opcji dla mikroopłat poza kupowaniem skórek/wzorów malowania dla statków

Dnia 21.12.2014 o 21:02, Jave napisał:

4. Można walczyć z innymi graczami?


Można. Czasem nawet trzeba, gdy cię złapie ktoś szybszy i lepiej uzbrojony. Ale to się nie zdarza zbyt często, galaktyka jest za duża.

Dnia 21.12.2014 o 21:02, Jave napisał:

5. Co to znaczy, że nie jest jak w X i nie można budować handlowego imperium? Można mieć
tylko jeden statek? Nie można posiadać własnych zakładów produkcyjnych, stacji handlowych
etc.?


Możesz mieć kilka statków, jeśli kupując nowy nie sprzedasz starego tylko zostawisz go na danej stacji, by potem sobie do niego wrócić. Poza tym jednak żadnych fabryk, zakładów i innego bullshitu. Tylko ty i kosmos.

Dnia 21.12.2014 o 21:02, Jave napisał:

6. Gra ma abonament?


Nie.

Dnia 21.12.2014 o 21:02, Jave napisał:

7. Jak z optymalizacją? Nie tnie? Nie ma spadków fps? Doczytywania tekstur na oczach
gracza?


Wszystko śmiga aż miło. Czasem tylko przytnie lekko przy skokach, zwłaszcza w rejonach gdzie jest wielu graczy i serwer musi ich śledzić wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Różnica polega na tym, że EVE nigdy nie jesteś tak naprawdę bezpieczny, wszechświat to naprawdę przerażające miejsce

No właśnie. Nie możesz sobie tak po prostu polatać i się pobawić, musisz się zrzeszyć, albo masz przerąbane. Stąd fraza "pogarda dla pojedynczego gracza".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.12.2014 o 06:13, KeyserSoze napisał:

No właśnie. Nie możesz sobie tak po prostu polatać i się pobawić, musisz się zrzeszyć, albo masz przerąbane. Stąd fraza "pogarda dla pojedynczego gracza".


Pewnie, że możesz, nic nie stoi na przeszkodzie. Różnica polega na tym, że niezależnie czy grasz ze znajomymi czy nie, musisz być ostrożny. Znam graczy którzy nigdy nie dołączyli do większych korporacji, w skrajnych przypadkach grają sami ze sobą, dajmy na to spawając asteroidy na kilka kont. Co wcale nie psuje im doznań płynących z gry. Bo jak napisałem wcześniej, nawet samotnik może z EVE czerpać sporo radości. Wszystko zależy od jego podejścia do gry. Nie mówiąc już o tym, że w pewnych sytuacjach może nawet prowadzić życie tylko na stacji. Ryzyko to stały, nieodłączny towarzysz. Każda decyzja nabiera przez to znaczenia, każdy błąd kosztuje.

Więc jeżeli już się przy tej pogardzie upierasz, to nie dla określonego typu gracza, a dla ludzkiej głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.12.2014 o 06:13, KeyserSoze napisał:

Nie możesz sobie tak po prostu polatać i się pobawić, musisz się zrzeszyć, albo masz przerąbane.


Bzdura. W EVE gram z przerwami od jakichs trzech lat. Nigdy nie bylem w zadnej korporacji i nie zamierzam byc. Gracz solo MOZE sobie latac i sie bawic, po prostu musi uwazac na to, co robi i gdzie to robi. Pojedynczy statek nigdy nie powinien pojawiac sie w pewnych miejscach, bo robi to na wlasne ryzyko, ale jesli juz cos takiego zrobi, to prawdopodobnie straci sprzet, niezaleznie od tego, czy gra solo czy jest czlonkiem korpo.

Pojedynczy gracz moze sie bawic w misje PvE, moze sie zajac gornictwem w hi-secu, moze robic wiele rzeczy, tylko raczej nie moze sie porwac na walke PvP z korporacjami. Ale krytykowanie EVE za to ma rownie wiele sensu, jak stwierdzenie, ze w takim Counter-Strike'u pojedynczy gracz powinien biegac z reszta druzyny, bo inaczej ma przerabane. Przeciez to chyba jasne, ze 1vs10 nie ma za bardzo szans i nie jest to zadna wada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja w EVE gram od 10 lat. 5-6 lat w nullsec''u w korpie/sojuszu a od paru lat jako solo. I lepiej się nie da tego ując ze EVE ma w pogardzie solo graczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobra recenzja, która oddaje ducha gry, ale nie do końca prawdziwa. Nieścisłości:

**** "w galaktyce liczącej sobie miliardy gwiazd. Serio, miliardy. Część z nich została pieczołowicie rozmieszczona przez autorów wedle stanu aktualnej wiedzy astronomicznej, reszta zaś proceduralnie wygenerowana" - w grze jest 400 miliardów systemów. "Proceduralne generowanie" jest tylko częściowo zgodne z prawdą, bowiem Frontier opracował własny program "Stellar Forge", które wygenerował Drogę Mleczną tak realistyczną, jak to tylko możliwe na podstawie prawdziwych danych dotyczących budowy wszechświata, którymi na dzień dzisiejszy dysponuje nauka, włącznie z takimi detalami jak skład chemiczny gleby planet. Więcej tutaj: http://us2.campaign-archive2.com/?u=dcbf6b86b4b0c7d1c21b73b1e&id=76df98203b&e=05b2017a0d#StellarForge


**** "Można powiedzieć, że Elite: Dangerous to gra bez celu. I w pewnym sensie będzie to prawda. Fabuły tutaj nie ma" - Nieprawda. Galaktyka żyje własnym życiem i fabuła toczy się w wielu systemach jednocześnie, są to różne wydarzenia i historie. Np. obecnie w Imperium toczy się walka o tron, a w Federacji został zdelegalizowany pewien narkotyk. W grze nie ma natomiast niczego w rodzaju Głównego Questa czy Głównej Misji, którą należy wykonać. Oprócz tego sami gracze mogą aktywować wątki fabularne przez swoje działania w grze


**** "Elite: Dangerous nie ma trybu rozgrywki samodzielnej. Możemy przez wiele godzin podróżować po galaktyce i nie spotkać żadnego innego gracza, ale oni tam są." - Nieprawda. W Elite są 3 tryby rozgrywki: Solo, Group i Online. Można się między nimi dowolnie przełączać w każdej chwili. Gra toczy się w tym samym uniwersum, tzn, zmiany w Galaktyce są takie same i tak samo widoczne we wszystkich 3 trybach. Tryb Online pozwala na granie we w pełni otwartym wszechświecie, gdzie możemy spotkać innych graczy. W trybie Group spotkamy jedynie tych graczy, którzy należą do grupy w której gramy (mozna należeć do wielu grup). Tryb Solo to gra samemu - nie spotkamy w nim ani jednego żywego gracza (ale ciągle gramy w tej samej galaktyce i zmiany w niej zachodzące również nas dotyczą).

To 3 nieścisłości, które wyłapałem. Reszta - strzał w 10!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.12.2014 o 14:01, pmalacha napisał:

**** "w galaktyce liczącej sobie miliardy gwiazd. Serio, miliardy. Część z nich została
pieczołowicie rozmieszczona przez autorów wedle stanu aktualnej wiedzy astronomicznej,
reszta zaś proceduralnie wygenerowana" - w grze jest 400 miliardów systemów. "Proceduralne
generowanie" jest tylko częściowo zgodne z prawdą, bowiem Frontier opracował własny program
"Stellar Forge", które wygenerował Drogę Mleczną tak realistyczną, jak to tylko możliwe
na podstawie prawdziwych danych dotyczących budowy wszechświata, którymi na dzień dzisiejszy
dysponuje nauka, włącznie z takimi detalami jak skład chemiczny gleby planet. Więcej
tutaj: http://us2.campaign-archive2.com/?u=dcbf6b86b...StellarForge


no tak, ale ten program to właśnie generator proceduralny :)

Dnia 23.12.2014 o 14:01, pmalacha napisał:

**** "Można powiedzieć, że Elite: Dangerous to gra bez celu. I w pewnym sensie będzie
to prawda. Fabuły tutaj nie ma" - Nieprawda. Galaktyka żyje własnym życiem i fabuła toczy
się w wielu systemach jednocześnie, są to różne wydarzenia i historie. Np. obecnie w
Imperium toczy się walka o tron, a w Federacji został zdelegalizowany pewien narkotyk.
W grze nie ma natomiast niczego w rodzaju Głównego Questa czy Głównej Misji, którą należy
wykonać. Oprócz tego sami gracze mogą aktywować wątki fabularne przez swoje działania
w grze


Żyjący świat to nie fabuła :) Wydarzenia w tle to nie narracja :)

Dnia 23.12.2014 o 14:01, pmalacha napisał:

**** "Elite: Dangerous nie ma trybu rozgrywki samodzielnej. Możemy przez wiele godzin
podróżować po galaktyce i nie spotkać żadnego innego gracza, ale oni tam są." - Nieprawda.
W Elite są 3 tryby rozgrywki: Solo, Group i Online. Można się między nimi dowolnie przełączać
w każdej chwili. Gra toczy się w tym samym uniwersum, tzn, zmiany w Galaktyce są takie
same i tak samo widoczne we wszystkich 3 trybach. Tryb Online pozwala na granie we w
pełni otwartym wszechświecie, gdzie możemy spotkać innych graczy. W trybie Group spotkamy
jedynie tych graczy, którzy należą do grupy w której gramy (mozna należeć do wielu grup).
Tryb Solo to gra samemu - nie spotkamy w nim ani jednego żywego gracza (ale ciągle gramy
w tej samej galaktyce i zmiany w niej zachodzące również nas dotyczą).


tu masz rację, oczywiście jest tryb solo. Nie wiem dlaczego byłem pewien, że po tym jak usunęli offline, to został tylko open play :) po prostu nie patrzę w meny jak klikam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.12.2014 o 16:17, KeyserSoze napisał:

no tak, ale ten program to właśnie generator proceduralny :)


Wydaje mi się, że to spłycanie. Ten program to o wiele więcej niż generator proceduralny i myślę, że warto o tym wspomnieć, bo to faktycznie kawał świetnego softu, który potrafi wygenerować całą galaktykę zgodnie z poziomem dzisiejszej wiedzy naukowej.

Dnia 23.12.2014 o 16:17, KeyserSoze napisał:

Żyjący świat to nie fabuła :) Wydarzenia w tle to nie narracja :)


Semantyka, o którą niewarto się spierać. Ja mówię o merytoryce. Z Twojego tekstu wynika, że w grze nie ma warstwy fabularnej w ogóle, , co może wprowadzić czytelnika w błędne przekonanie, że w galaktyce nic się nie dzieje. Co prawda później faktycznie wspominasz o wydarzeniach w Imperium i Federacji, ale gdybym nie znał gry, odniósłbym wrażenie, że Elite to czysty sandbox bez warstwy fabularnej - a to nieprawda.

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.12.2014 o 09:12, pmalacha napisał:

Semantyka, o którą niewarto się spierać. Ja mówię o merytoryce. Z Twojego tekstu wynika,
że w grze nie ma warstwy fabularnej w ogóle, , co może wprowadzić czytelnika w błędne
przekonanie, że w galaktyce nic się nie dzieje. Co prawda później faktycznie wspominasz
o wydarzeniach w Imperium i Federacji, ale gdybym nie znał gry, odniósłbym wrażenie,
że Elite to czysty sandbox bez warstwy fabularnej - a to nieprawda.


No tak, ale gracz nie uczestniczy w ogóle w tych wydarzeniach, one rozgrywają się niezależnie od niego, jest tylko biernym widzem, który ewentualnie może tam polecieć i nastukać trochę bounties w conflict zonach. To nie fabuła, to tło, jak szumiące wierzby nad stawem :) Ale skądinąd fajnie, że coś takiego się dzieje, mam nadzieję, że będą to rozwijać i pozwalać graczom jakoś decydować o rozwoju sytuacji - byłoby super, gdyby żywi piloci mogli naprawdę przechylić szalę w takim buncie niewolników na stronę rebeliantów na przykład

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.12.2014 o 10:13, KeyserSoze napisał:

No tak, ale gracz nie uczestniczy w ogóle w tych wydarzeniach, one rozgrywają się niezależnie
od niego,


A od kiedy to "byc albo nie byc" fabuly w grze wymaga aktywnego uczestnictwa gracza? W Wizardry VII glowny watek fabularny (czyli poszukiwanie Astral Dominae) toczyl sie niezaleznie od tego, co gracz robil. Rozne frakcje (Rattkini, T''Rang, Umpani itp) dzialaly swoim tempem, wlaczyly ze soba i nawiazywaly sojusze, podczas gdy gracz mogl sobie po prostu zwiedzac swiat i jesli nie uwazal, mozna bylo "przegrac", a w najlepszym razie byc zmuszonym do znacznie aktywniejszych poszukiwan.

W tego typu grach owo "tlo" to wlasnie jest fabula, nie rozni sie za bardzo od narracji MG w tradycyjnych erpegach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> No tak, ale gracz nie uczestniczy w ogóle w tych wydarzeniach, one rozgrywają się niezależnie
> od niego, jest tylko biernym widzem, który ewentualnie może tam polecieć i nastukać trochę
> bounties w conflict zonach. To nie fabuła, to tło, jak szumiące wierzby nad stawem :)
> Ale skądinąd fajnie, że coś takiego się dzieje, mam nadzieję, że będą to rozwijać i pozwalać
> graczom jakoś decydować o rozwoju sytuacji - byłoby super, gdyby żywi piloci mogli naprawdę
> przechylić szalę w takim buncie niewolników na stronę rebeliantów na przykład

I znowu spieramy się o znaczenie słów ;) Proszę, ze Słownika Języka Polskiego PWN: "fabuła <układ zdarzeń, wątków przedstawionych w utworze literackim lub w filmie> " - układ zdarzeń i wątków - czyli dokładnie to, co dzieje się "w tle" w Elite. Ergo - fabuła.

Ale ja nie o tym. Ja o tym, że oczywiście gracze jak najbardziej maja wpływ na wydarzenia (aczkolwiek ten system jest obecnie nieco zabugowany - ale jest już zaimplementowany). Wykonując misję dla danej frakcji operującej w danym systemie, zwiększamy % kontroli tej frakcji. Jeśli przekroczy on 50%, dana frakcja zdobywa władzę. Może zaowocować np. wojną domową. Więc jeśli wystarczająco wielu graczy wykonywałoby misję dla frakcji walczącej o niepodległość dla niewolników, to bardzo prawdopodobne, że ten system przestałby należeć do Imperium i stał się systemem niezależnym.

Sami gracze testowali to niedawno w systemie Lugh wykonując misje dla Crimson State. Udało się im przeważyć szalę i system wszedł kilka razy w stan wojny domowej, aczkolwiek zawiodły jakieś alogrytmy i niestety w grze nic się nie wydarzyło (aczkolwiek "pod maską" wszystko zadziałało). Z tego co wiem, Frontier pracuje nad naprawieniem tego systemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> "(...) może za kilka lat Elite dotrze i do tego miejsca. Tyle, że zrobi to inaczej niż
> EVE, które w pogardzie ma samotnego pilota (...)" - śmiem twierdzić, że autor tekstu
> nie zna EVE. Obstawiam, że jeżeli grał w ogóle to skończył po tutorialu :|
lol, akurat EVE to 95% to latanie w grupach jak nie w blobach, prawdziwych solo graczy jest tylko paru, a to i tak przy wsparciu silnych korporacji, więc ja sądzę po twoim komentarz że w High Secu misje klepiesz w kółko, bo to praktycznie jedyne solo w EVE ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie bardziej ciekawi czy zlikwidują ten tryb solo i group bo to głupota. Albo otwarty świat gdzie wszystko jest dozwolone i budowane przez graczy albo zwykła gierka z możliwością mmo co zniechęci po jakimś czasie większosć poważnych ludzi.
Grałem w EVE przez prawie półtora roku dziennie poświęcając tej grze kilkanaście godzin gdzie w końcowej fazie mojego grania należałem do jednej z największych polskich korporacji i brałem udział w bitwach na kilka tys pilotów o dochodowe tereny ( EZOTERIA).
Wiem jak wygląda gra solo ale prawdziwą frajdę daje jednak udział w czymś dużym z poważnymi ludźmi mającymi wpływ na kształt świata w którym gramy a to niemożliwe jest bez zlikwidowania tego śmieszego trybu solo i group.
Jednak gra ma potencjał i jest przyszłościowa. Jeżeli pójdzie w odpowiednim kierunku to kto wie, moze przebiję EVE bo w chwili obecnej w żadnej innej grze nie przeżyłem takich przygód jak w EVE. Szkoda, ze czasu mało na granie bo dalej bym grał.
Graczom z EVE dziękuje za tworzenie tego świata w którym spędziłem niesamowicie emocjonujące długie godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować