Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Akurat tutaj mogą mieć rację, na dzień przed atakiem przechwycono i rozszyfrowano japońską (amerykanie znali urządzenie szyfrujące jak i kody, więc robili to ciągle) depeszę z której jasno wynikało kiedy i gdzie nastąpi uderzenie. Tylko że stosowne info zostało wysłane do Perl Harbor kapkę okrężną drogą, i nie dotarło na czas. Dodatkowo dziwnym zbiegiem okoliczności (a takowych nie lubię) wszystkie lotniskowce były aktualnie poza portem (co sugeruje że wiedziano dużo wcześniej co się święci, i wysłano je w morze, a reszty statków i ich załóg użyto jako powodu (na użytek społeczeństwa usa ma się rozumieć) do wmieszania się w wojnę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2008 o 13:36, Todryk napisał:

> > > /.../ > http://i115.photobucket.com/albums/n282/k0pyt3k/DSC05884.jpg
http://www .wprost.pl/ar/?O=12012 /.../

Jako "wybitny" badacz teorii spiskowych zwróciłem uwagę na pewne elementy, które nie pasują do tak misternego planu. Sami Japończycy ( w Amasadzie w USA) dostali polecenie dostarczenia noty z wypowiedzeniem wojny i zniszczenie szyfrów, ale nie zdążyli - notę dostarczyli dwie godziny po nalocie. Amerykanie wiedzieli bardzo dużo o planowanym japońskim ataku, ale nie mogli mieć pewności - plany są zawsze pod kryptonimem poszczególne operacje też maja kryptonimy. Kryptonimu rozszyfrować się nie da, można co najwyżej sie go domyślić. Pozostawała również kwestia daty, a ta była nieznana do ostatniej chwili.
A niezależnie od wszystkiego - najlepiej jest nie czekać na atak, tylko zniszczyć nieprzyjaciela na podstawach wyjściowych. Nie mam Amerykanów za głupców (nie mówię o politykach). O wiele łatwiej byłoby zniszczyć flotę japońską przed atakiem - wtedy Japończycy byliby praktycznie bezradni. A do tego wystarczyło wyprowadzić całą flotę z portu "na manewry".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2008 o 18:21, KrzysztofMarek napisał:

na podstawach wyjściowych. Nie mam Amerykanów za głupców (nie mówię o politykach). O
wiele łatwiej byłoby zniszczyć flotę japońską przed atakiem - wtedy Japończycy byliby
praktycznie bezradni. A do tego wystarczyło wyprowadzić całą flotę z portu "na manewry".

Tyle że wtedy nie było by jak przekonać amerykańskiego społeczeństwa do wojny z osią jako taką, atak musiał być przeprowadzony i przynieść straty w ludziach. Pozatym nawet jak by flotę na te manewry wyprowadzili, to i tak nie mieli pojęcia gdzie Japończyków szukać (morze jest duże, a japońskie samoloty zwiadowcze miały większy zasięg niż amerykańskie. Pozatym był jeszcze radar zdolny poderwać obronę na tyle wcześnie żeby przechwycić napastników jeszcze przed dotarciem do samego portu, ale zostali oni pomyleni z spodziewanymi amerykańskimi B-29 (ktoś "zapomniał" poinformować operatora że takowe mają opóźnienie i nie przylecą o czasie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.05.2008 o 21:37, Yarr napisał:

> To już lepiej było z Hitlerem na ZSRR napadać... Lepiej wychodzi
> być nieprzyzwoitym narodem...
Naprawdę uważasz, że lepiej by było?

Yarr, to sarkazm był... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2008 o 21:28, sig. napisał:

Tyle że wtedy nie było by jak przekonać amerykańskiego społeczeństwa do wojny z osią
jako taką, atak musiał być przeprowadzony i przynieść straty w ludziach.

Moim zdaniem mimo, że w Pearl Harbor i USa jako takim popełniono błędy niedbałości, to jednak były to błędy na tyle małe i na tyle powszechnie się zdarzające, że uznaję je tylko za błędy.
W tamtym czasie armia japońska była dosłownie niezwyciężona i podbiła połowę Chin, armia niemiecka była prawie niezwyciężona i podbiła dobrze ponad połowę europejskiej części ZSRR.
Amerykanie mieli prawo być ostrożni, ale do głowy im nie przyszło, że w tej samej wojnie ktoś ich zaatakuje bez wypowiedzenia wojny podobnie jak małą nieliczącą się Polskę, Danię czy kraje Beneluxu (pozostałe takiej jak Francja czy Niemcy - miały wypowiedzianą wojnę Niemcom).
Amerykanom nie mieściło się w głowie, że ktoś tak wielki kraj zaatakuje z zaskoczenia i jeszcze na dodatek zrobi to skutecznie. Inna sprawa, że Yamamoto kompletnie zawalił. Przegrał wojnę na samym jej początku. I to w sytuacji gdy mógł kontrolować miejsce i czas.

Z dzisiejszego punktu widzenia, znajomości wydarzeń i możliwości strategicznych wynika, że Yamamoto był w stanie nie tylko zaatakować bazę Pearl Harbor, ale wręcz przeprowadzić skuteczną inwazję zarówno na Oahu jak i wyspy Midway. Amerykanom nie pomogłyby nawet lotniskowce poza bazą bo do baz morskich w USA lub na Alasce miały 2000 km, a na to trzeba paliwa, które było w... Pearl Harbor.
Yamamoto mógł pokusić się o zajęcie wysp z zaskoczenia i zajęcie lotnisk, z których zatopiłby uciekające niedobitki całej floty pacyficznej. Trzeba pamiętać, że lotnisk na wyspie nie da się zatopić. Inaczej niż lotniskowce. W tym czasie flota japońskich lotniskowców i pancerników mogłaby poruszać się bez przeszkód po całym akwenie i bez trudu zniszczyć dziesiątki amerykańskich krążowników oraz mniejszych okrętów. Na odbudowanie w ten sposób całkowicie zniszczonej floty Pacyfiku Amerykanie musieliby czekać nie 2-3 lata, ale 5 lub 6.
Taki przyczółek jak wyspy hawajskie, to byłaby doskonała baza wypadowa do inwazji na USA. Trzeba też pamiętać, że flota pacyficzna była najbardziej nowoczesną częścią sił morskich USA. Na wschodzie nie eksperymentowano z lotnictwem morskim.

Z drugiej strony należy pamiętać dwie wersje tej samej przestrogi wojennej:
"Nigdy nie atakuj wojskami lądowymi w Azji" oraz
"Nigdy nie atakuj samą flotą na Pacyfiku".
A sprawa rozchodzi się oczywiście o rozmiary obu obszarów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2008 o 21:35, Olamagato napisał:

Yarr, to sarkazm był... :)


Nie wydaje mi się - świadczy o tym tekst: "Strajker mnie uprzedził." A tam jest o ewentualnej współpracy z III Rzeszą. Więc jeśli miał być to sarkazm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2008 o 14:57, Yarr napisał:

W dodatku Hitler widząc klęskę Japonii trzymałby język za zębami i nie wypowiadałby wojny USA.

Hitler i tak trząsł tyłkiem jeżeli chodzi o USA, ale wcześniej i o Francję. Znane są jego rozkazy zarówno zabraniające U-bootom atakować Francuzów nawet będąc przez nich atakowani, a przed atakiem na ZSRR (czerwiec 1942 r.), żeby przypadkiem nie sprowokować Amerykanów do wypowiedzenia wojny i tam samym rozpoczęcia wojny na 3 fronty z gigantem jako tym trzecim.
Dopiero pół roku później Hitler zezwolił na ataki na Amerykanów - ale wtedy zaatakowali już Japończycy, którzy wlali tamtym w Pearl Harbor.

Poza tym te tysiące depesz - jak myślisz ile depesz i skarg od polskich przedsiębiorców trafiło na biurka najwyższych urzędników ministerstwa finansów za rządów SLD? Ani jedna.
Zainteresowano się nimi dopiero jak państwo polskie zaczęło przegrywać kolejne sprawy sądowe i musiało wypłacać niemałe odszkodowania. Ale i to nie pomogło. Dopiero takie afery jak Rywina i inne podawane przez wolne media ruszyły sprawę. Żadne pisemka do urzędników nie przechodziły przez pewne szczeble hierarchii administracji. Bardzo prawdopodobne, że to samo zjawisko było 60 lat wcześniej w USA, tym bardziej, że dowolna armia jest jeszcze bardziej zhierarchizowana.

Dlatego ja nie wierzę w teorie spiskowe, a znacznie bardziej w ogólne procesy, które działają powoli, ale ich skutki się kumulują, aż do najścia na siebie. Wtedy wystarczy iskra. BUM. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy Polska jest klientem USA i po co Polsce tzw. (amerykańska) tarcza antyrakietowa?

Po co Polsce tzw. tarcza skoro nie będzie jej można użyć z polecania polskiego rządu a Amerykanie będą mogli ją użyć nie pytając się polskiego rządu o zgodę?
Po co Polsce tzw. tarcza skoro będzie zlokalizowana w eksterytorialnych bazach w Polsce gdzie Amerykanie będą mogli np. gościć (nie pytając się polskiego rządu o zgodę) rosyjskich obserwatorów?

Eksterytorialne autostrady tez damy Amerykanom? W 1939 r. nie daliśmy zgody Niemcom na autostradę a w 2008 r. damy zgodę Amerykanom (mającym tradycję w sprzedawaniu Polski - vide Jałta)?

Jesteśmy tanim sojusznikiem USA. Tak nas postrzegają w Stanach Zjednoczonych. A tam wszystko ma swoją cenę. Tanim bo nasze elity upadając do pozycji na klęczkach wobec USA do tego doprowadziły i teraz jakiekolwiek próby "wytargowania" np. modernizacji polskiej armii za amerykańskie pieniądze w zamian za amerykańską tarczę chroniąc USA z terytorium Polski są traktowane w USA jako... bezczelność i fantazja.

Na czym polega rola USA w polskiej polityce zagranicznej? Dominuje pogląd, że to nasz główny partner, sojusznik, obrońca. Ile w tym jest mitu, a ile prawdy?

To, że Stany Zjednoczone są dla nas w zasadzie bardzo ważnym partnerem – to sprawa oczywista. Ale Polska nie jest dla USA partnerem - dla nich jesteśmy "historycznym" i "geopolitycznym" klientem - który ma się zadawalać okruchami z "pańskiego stołu".

Ponadto dla USA...wcale nie jesteśmy sojusznikiem – nie mamy z USA, mimo naszych wyrażanych oczekiwań, sojuszu dwustronnego. Nie mamy z nimi nawet zwykłego układu o przyjaźni i współpracy, tak jak np. Francją, Niemcami, Włochami czy Hiszpanią.
I jesteśmy sojusznikami tylko w ramach umowy wielostronnej, w ramach NATO, w którym USA są głównym czynnikiem.

USA to jeszcze (na razie) globalne mocarstwo nr 1 na Ziemi, które rozgrywa swoje interesy w każdym regionie świata - jednych faworyzując a innych pamiatajać (z swoich "sojuszników) no i w dzisiejszych realiach, gdy nie wypada głosić jawny neokolonializm, dzięki "przypadkowi" z WTC (gdyby nie było WTC pewnie należałoby to wymyślić – bo USA są beneficjantem zniszczenia w/w dwóch wieżowców) USA mają swoje uzasadnienie do "wojny z terrorem" i „legalizację” zaprowadzania bagnetami tzw.. demokrację i łupić co się da.

Ale nie ulegajmy mirażowi, że jeżeli mamy z nim dobre stosunki to lepiej. Bo po części z własnej winy (tzn. całego chwastu polityki polskiej - AWS, SLD. KLD. UW., PO i PiSu) przesadziliśmy i popadliśmy w klientelizm.
Czego m.in. dobitnymi przykładami są nasze zaangażowania w Iraku, w Afganistanie, Serbii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, że nikt nic o dzisiejszej standardowo oplutej przez PiS i SLD konferencji rządu Tuska.
Można mówić różne rzeczy, ale moim zdaniem Tusk jest właściwą osobą na właściwym miejscu.
Po tym jak dosłownie sparaliżował błyskawicznymi zwolnieniami najwyższych urzędników i po tym jak załatwił spółki, które za rządów SLD i PiS miały koncesje na budowy autostrad, to jestem spokojny o dalsze ruchy.
Przypomnę, że jak pewnie niedawno czytaliście o zamianach autostrad na drogi ekspresowe - zrobił się w Polsce wielki lament, że oto PO znowu oszukuje wyborców...
A okazało się, że oni w ten sposób postraszyli spółki pokazując, że koncesja jaką mają, to bezwartościowy papier bo jeżeli rząd w tym samym miejscu zbuduje dwujezdniowe drogi ekspresowe (z prędkością 120 km/h zamiast 130 km/h), to będą się mogli nimi conajwyżej podetrzeć. I w ten sposób zagrozili, że spółki albo będą budowały teraz i po uczciwej cenie, albo pożegnają się z autostradami i kwitami na nie.
Jak dla mnie całkiem pomysłowa groźba. W efekcie rząd ma gwarancję rozpoczęcia budowy na ok. 500 km autostrad tego lata. Tak więc w PiSie prawdopodobnie ugryzą się w tyłek ze złości. :)
A o reszcie będzie można przeczytać w gazetach. Mi to niepotrzebne bo oglądałem konferencję, ale sądzę, że większość jednak nie.

Przy okazji przypomniało mi się - o tym jak twarde są negocjacje z Amerykanami. Niedawno można było przeczytać o rosyjskich prześmiewaniach z marzeń Polaków o dozbrojeniu polskiej armii przez Amerykanów. Było też wiele o tym, że Amerykanie nauczyli się na błędach Rosjan i nie dadzą Polakom żadnych prezentów. Jeszcze tego samego dnia amerykański dyplomata, który wcześniej zarzekał się, że Polacy u Amerykanów nic nie uzyskają - prostuje, że jego słowa to była pomyłka i błędna interpretacja dziennikarza. Jaki stąd wniosek? Ano moim zdaniem taki, że Rosjanie trzęsą porami bo wiedzą, że antyrakiety w Polsce neutralizują i likwidują zagrożenie ich własnego potencjału rakietowego oraz pożegnanie z lotami rosyjskich stratosferycznych samolotów szpiegowskich nad Europą zachodnią. Teraz latają one bez żadnej jawnej reakcji. Gdyby istniała tarcza, to każdy z nich byłby błyskawicznie zestrzelony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2008 o 22:51, strajker napisał:

Czy Polska jest klientem USA i po co Polsce tzw. (amerykańska) tarcza antyrakietowa?

O, fajnie, że właśnie trafiłeś.
...Odezwało się Radio Erewań (czyli rosyjska szczekaczka w języku polskim:)

Dnia 23.05.2008 o 22:51, strajker napisał:

USA są beneficjantem zniszczenia w/w dwóch wieżowców

I wydania prawie pół biliona dolarów na 2 wojny, zadłużając się na kolejne 20 lat? Bujda na resorach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2008 o 22:54, Olamagato napisał:

> Czy Polska jest klientem USA i po co Polsce tzw. (amerykańska) tarcza antyrakietowa?
O, fajnie, że właśnie trafiłeś.
...Odezwało się Radio Erewań (czyli rosyjska szczekaczka w języku polskim:)


To jest Twój komentarz do decyzji Senatu USA (podjętej przed chwilą) o odmowie modernizacji polskiej armii w zamian za tzw. amerykańską tarczę antyrakietową?

Ponadto Radio Ererwan (czas żartów w ZSRR) nigdy nie nadawało w języku polskim wiec kogo lub co miałeś na myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

YARR

> Pytanie - NSDAP to partia o jakiej proweniencji? ;P Co w takiej sytuacji znaczy "nawet"?

Widać profesorek przydziela do prawicy w pierwszej kolejności za światopogląd (nacjonalizm, jakieś brednie o rasie panów itd.) w drugiej za poglądy na gospodarkę.

> Po pierwsze - nie trwały żadne specjalne przygotowania Anglików czy Francuzów do wojny
> (przeciwnie - m. in. komuniści prowadzili otwartą kampanię antywojenną).

Zaraz kampanię. To chyba normalne, że ludzie którzy przeżyli do tej pory najgorszą wojnę w dziejach nie palą się do kolejnej.

> Po drugie - rozumiem, że prof. Wieczorkiewicz chciałby, by prawdą były obecnie określenia
> "polskie obozy koncentracyjne"? Jako sojusznik Polacy zostaliby zagonieni przez Niemców
> do zajęcia się kwestią żydowską - to pewne. Nigdzie w Europie nie było tylu Żydów co
> w Polsce.

Takie rozwiązanie ''kwestii żydowskiej'' nikomu przed wojną się nawet w najgorszych snach nie śniło (poza paroma hitlerowcami). Zatem planując ewentualny sojusz nie należy brać tego pod uwagę. Ponadto wojna przebiegałaby zupełnie inaczej. Nawet w tym poście sam sobie zaprzeczasz. Skoro Niemcy mieliby ugrzęznąć we Francji, a Polacy mieliby nóż na gardle na wschodzie to nie wiem kto miałby tych Żydów mordować. Chyba jakieś bojówki ONRowskie ;)

>W dodatku Hitler wykrwawiłby się na Zachodzie
> (i zapewne wojna nie trwałaby tam dwa tygodnie tylko znacznie dłużej, bo po przyjęciu
> Polski do paktu antykominternowskiego byłoby jasne do czego dążą Niemcy i Anglia i Francja
> na pewno by reagowały).

Jasne. Jak Hitler podbijał Francję to wygrał tak łatwo tylko dlatego, że nie wiedzieli o co mu chodzi...

>Stalin wykorzystałby wojnę Niemiec z Aliantami Zachodnimi i przygotowałby
> się do ataku (nie do obrony) i uderzyłby w momencie najbardziej sprzyjającym - czyli
> w chwili, kiedy Francja i Anglia by padły, a Niemcy byłyby słabe.
> A jaki kraj byłby pierwszym do lania?

Dlaczego przyjmujesz najgorszy scenariusz w którym Hitler, Polacy i ich sojusznicy to idioci, którzy nie wiedzą co ich może czekać z ręki Stalina?

> Moim zdaniem Beck postąpił rozsądnie (co zresztą prof. Wieczorkiewicz uznaje biorąc pod
> uwagę realia, o których pisałem).

Najgorsze co nas mogło spotkać w dziejach państwa było wynikiem rozsądnej decyzji, hehe.

> Gdybyśmy znali tajne ustalenia paktu Ribbentrop-Mołotow to wcale nie musielibyśmy kapitulować
> przed Niemcami.. Jest opcja inna - takie trochę kamikaze i uderzenie na Niemcy. Można
> byłoby dogadać się z Anglikami i Francuzami w tej kwestii (w końcu Anglicy byliby wtedy
> fair, bo poinformowaliby nas o planach Niemców i Sowietów).

Polacy proponowali trzykrotnie w różnych latach Francuzom uderzenie prewencyjne na Hitlera. Wygrana na 100% Odesłano nas z kwitkiem dalej bawiąc się w politykę ustępstw. Po czymś takim dobry strateg zmieniłby swoją koncepcję i stosunek do "sojuszników".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2008 o 21:35, Olamagato napisał:

Yarr, to sarkazm był... :)


Lubię coś rzucić, a potem bawić się w adwokata diabła, tudzież udawać nierozgarniętego. Tak najłatwiej wyciągnąć najciekawsze opinie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2008 o 22:52, Olamagato napisał:

Ciekawe, że nikt nic o dzisiejszej standardowo oplutej przez PiS i SLD konferencji rządu
Tuska.


Podobała mi się jego stonowana wypowiedź na temat książki o Bolku, nie podobało - podatki nie zostaną obniżone przez przynajmniej najbliższe dwa lata. Reszta to bzdety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2008 o 22:54, Olamagato napisał:

> USA są beneficjantem zniszczenia w/w dwóch wieżowców
I wydania prawie pół biliona dolarów na 2 wojny, zadłużając się na kolejne 20 lat? Bujda
na resorach


Tak zawsze było w dziejach ludzkich – wojny i ekspansje kosztują.

Rozpaczliwa obrona dolara przez USA czyli „Teoria wojny paliwowej” tłumaczy prowadzaną przez USA awanturniczą politykę na Bliskim Wschodzie - to próba utrzymania monopolu dolara na rynkach ropy.
Od wielu lat dolar USA jest tylko zadrukowanym na zielono papierem. Po odejściu od parytetu złota, główny napęd gospodarki USA polega na druku dolara i eksportowaniu tego towaru za granicę, w zamian za realne dobra.

Dzień kiedy znakomita część tego pozieleniałego papieru przestanie być potrzebna Światu oznaczać bęzie dla Amerykanów że będą mieli klopot z eksportem swej inflacji - a to w końcu (inflacja) główna podpora gospodarki USA - oznacza powazny problem dla USA mogący tergo kolsa na glinianych nogach zwalić z nóg.

USA w umowach powojennych zagwarantowała innym państwom, które odeszły od złota oparcie w dolarze, opartym na złocie. Kiedy same (USA) od złota odeszły, zawarły układ z Saudyjczykami, na podstawie którego wszelkie transakcje naftowe rozliczane są w dolarach. W zamian USA obronią dynastię przed ulicą, a amerykańskie firmy to i owo unowocześnią. Dzięki temu układowi kto chce mieć naftę ten musi mieć dolary i biznes się kręci.

Po pierwszej wojnie w Zatoce, Saddam został na swoim miejscu - bo to jednak "- To sk...syn - ale NASZ sk...syn!"*). W końcu to USA doprowadziły go do władzy by zaatakował Iran, także bronią chemiczną w której zaopatrzenie zaangażowany był niejaki - Wolfowitz...

Kiedy jednak Saddam zapowiedział przewalutowanie 10 mld dolarów rezerwy z dolara na
euro a żadne tajne perswazje nie pomogły - przywalono mu aż sie zakurzyło pod pretekstem... rzekomego posiadania przez Irak broni chemicznej, co jak juz wiemy dziś było wierutnym amerykańskim kłamstwem.

Swoja drogą po fałszywych zdjęciach przenośnych laboratoriów w ciężarówkach prezentowanych z całkowitą powagą w ONZ przez Colina Powella (gdy USA i spółka szykowały się do najazdu na Irak i namawiały/żądały od ONZ dania zgody i "błękitna flagę") nic mnie już nie zdziwi z kłamstw amerykańskich i tupetu prezentowania ich opinii
publicznej!


Ponadto... wojna w imię zaprowadzania bagnetami tzw. demokracji (aka „wojna z terrorem”) to główny... bodziec napędzający współczesną gospodarkę USA – bez tych brudnych wojenek USA miałby jeszcze większy rysy niż już jest obecny w USA. O ogromnych, trudnych do oszacowania, negatywnych skutkach dla gospodarki USA.
A zadłużeniem... nikt się nie martwi z decydentów USA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2008 o 23:07, Todryk napisał:

nie podobało - podatki nie zostaną obniżone przez przynajmniej najbliższe dwa lata.

Ściślej podatki nie zostaną bardziej obniżone na pewno przez najbliższy rok (2009) i prawdopodobnie w 2010 jeżeli parcie na płace będzie jakie jest.
Poza tym zgodnie z pisowskim projektem z obecnych 4 progów podatkowych - a gdyby nie trybunał konstytucyjny 5 progów (stawka 50% została odrzucona przez trybunał jako niezgodna z mętnych powodów) - zostają 3 progi podatkowe.

Dnia 23.05.2008 o 23:07, Todryk napisał:

Reszta to bzdety.

Twoim zdaniem. Dla mnie najważniejsze było rozpracowywanie przyczyn. Tak samo jak wreszcie zdrowe w polskim rządzie spostrzeżenie, że jedyna prawdziwą przyczyną korupcji w służbie zdrowia są kolejki, które same w sobie też są skutkiem innej korupcji. Za 2 lata, kiedy Lechu K. odejdzie na niezasłużoną emeryturę prezydencką, PO moim zdaniem zaszaleje w sejmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Ściślej podatki nie zostaną bardziej obniżone

Nie interesuje mnie projekt PiSu, tylko projekt PO sprzed wyborów. No chyba że to program na 8 lat, jak te 3 mln mieszkań.

Dnia 23.05.2008 o 23:21, Olamagato napisał:

Lechu K. odejdzie na niezasłużoną emeryturę prezydencką, PO moim zdaniem zaszaleje
w sejmie.


Po wyborach prezydenckich? To będzie przed parlamentarnymi. Widziałeś kiedyś żeby przed ''świętem demokracji'' ktoś podejmował kontrowersyjne (czyt. słuszne) decyzje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2008 o 23:18, strajker napisał:

Od wielu lat dolar USA jest tylko zadrukowanym na zielono papierem. Po odejściu od parytetu
złota, główny napęd gospodarki USA polega na druku dolara i eksportowaniu tego towaru
za granicę, w zamian za realne dobra.

Prawda.

Dnia 23.05.2008 o 23:18, strajker napisał:

USA w umowach powojennych zagwarantowała innym państwom, które odeszły od złota oparcie
w dolarze, opartym na złocie. Kiedy same (USA) od złota odeszły, zawarły układ z Saudyjczykami,
na podstawie którego wszelkie transakcje naftowe rozliczane są w dolarach.

Klasyczne rozwiązanie z pozycji dominanta gospodarczego. USA tuż po wojnie stały się największym światowym wierzycielem. Nawet ZSRR wisiał im kupę kasy.

Nic więc dziwnego, że jako wierzyciel był bardzo wiarygodny biorąc towary na kredyt. Pomyśl, nie pożyczysz kasy gościowi, który wcześniej pożyczył Ci górę kasy? Zapewne pożyczysz.
A, że Amerykanie mieli mnóstwo wierzycieli, to ich zdolność kredytowa była niesamowicie wielka (wbrew pozorom zdolność kredytowa, to nie wielkość zabezpieczenia, ale siła wiary pożyczających) - więc korzystali z niej w bardzo rozrzutny sposób. Budując armię w konfrontacji z ZSRR. Poniekąd reszta krajów kredytowała tę armię. I do dzisiaj działa ona w ich interesie. Nawet jeżeli tego nie dostrzegają.

Dnia 23.05.2008 o 23:18, strajker napisał:

A zadłużeniem... nikt się nie martwi z decydentów USA

Ależ jest odwrotnie. Martwi się każdy kandydat na prezydenta. Co łatwo sprawdzić bo mamy właśnie kampanię wyborczą w Stanach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2008 o 23:27, Todryk napisał:

Po wyborach prezydenckich? To będzie przed parlamentarnymi.

Nie będzie. Stawiam dwie premierowe gry przeciwko orzechom brazylijskim, że najpierw odbędą się prezydenckie.

Dnia 23.05.2008 o 23:27, Todryk napisał:

Widziałeś kiedyś żeby przed ''świętem demokracji'' ktoś podejmował kontrowersyjne (czyt. słuszne) decyzje?

Tak. Na Słowacji, w Estonii, w Szwajcarii. To zapewne nie koniec, ale piszę tylko o tym o czym wiem. Ba nawet w Polsce Buzek pod koniec kadencji nieco namieszał.
I Buzka do dzisiaj wspomina się całkiem dobrze (to nie moja opinia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.05.2008 o 23:18, strajker napisał:

Kiedy jednak Saddam zapowiedział przewalutowanie 10 mld dolarów rezerwy z dolara na
euro a żadne tajne perswazje nie pomogły - przywalono mu aż sie zakurzyło pod pretekstem...


O ile pamiętam Iran zawiesił rozliczenia za ropę w dolarach jakieś 3 tygodnie temu, czy coś zmieniło się w tej kwestii? Czy Bush podczas ostatniej wizyty w Izraelu ustalił datę ataku na Iran? Pewnie po Igrzyskach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się