Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

> No to musicie wynieść się na Marsa,

No tak, to jest sposób na pozbycie się rozsądnych ludzi. Gratuluję - zamiast zmieniać system wprowadzony przez bałwanów, Ty wolisz wysyłać na Marsa normalnych ludzi.

> bo w każdym kraju na świecie, który ma chociaż jedną
> uczelnię znajdzie się jakiś student, któremu płacą za studia. Po polsku nazywa się to
> stypendium. :)

Widzisz, problem jest taki, że mylisz stypendium z pensją za studiowanie. Stypendium dostaje się np. za bardzo dobre wyniki - czyli trzeba się wykazać. Albo stypendium (niskie) socjalne - dla osób biednych, które np. nie mają dość, żeby opłacić akademik. A ta banda głąbów chce ogłosić, że ludzie, którzy zdecydują się na kierunki techniczne dostaną po 1000zł/miesiąc. To nauczyciel na stażu zarabia mniej! Tych idiotów trzeba zacząć leczyć i to na nogi, bo na głowy jest za późno.

> Wybacz, ale fakty nie potwierdzają Twoich słów.

Ha ha ha, to jest Twoje ulubione hasełko. Szkoda, że nijak się ma do rzeczywistości ;P Ale fajny slogan... brzmi jak Państwo Solidarne (ponoć hasło wymyślone jednak przez PO :D).
Nie wiem tylko dlaczego bronisz cymbałów... Z sentymentu czy dlatego, że głupio Ci, że na nich głosowałeś? :D

> Nawet w gospodarkach całkowicie prywatnych z prywatnymi uczelniami zdarza się nadprodukcja i niedobór konkretnych studentów przez całe lata.

Człowieku, gdzie Ty masz gospodarki całkowicie prywatne? Gdzie masz jedynie prywatne uczelnie i szkolnictwo jedynie prywatne i sektor zdrowotny? GDZIE? Chyba na tym Marsie.

> Przykładem blisko choćby Hiszpania, ale również i USA.

Buahaha... Hiszpania gospodarką całkowicie prywatną. Weź mnie nie rozśmieszaj ;P
A USA ma wprawdzie uczelnie prywatne, ale się mocno w XX wieku zsocjalizowało i powinieneś o tym wiedzieć. Ale chyba Ci takie szczegóły umykają i sta hasła jak wyżej.

> Po prostu firmom, których kierownictwo nie planuje na lata wisi, czy będą mieli nowe
> młode kadry czy nie - i czy będą w tym kierunku w ogóle kiwali palcem. O młode kadry
> mogą tak mocno zabiegać takie duże firmy jak Microsoft czy GE, ale na pewno nie takie
> jak Google czy Amazon. To kwestia długoletniego planowania, a o jakim planowaniu można
> mówić w Polsce gdy za rok czy dwa mogą zmienić się przepisy od których może zależeć "być
> czy nie być" firmy. W takich warunkach nikt nie będzie inwestował w rozwiązania o perspektywie
> dekad.

Powiedziałem Ci chyba: to jest wina demokracji ludowej, którą w tym kraju mamy. Może w końcu to zrozumiesz ;P

> Prościej jest podnieść płace. Tyle, że wysokie płace nie rozwiązują wszystkiego jak nie
> ma całkowicie otwartego rynku pracy. A w Polsce nie ma. Chińczyk do nas nie przyjedzie,
> ani Tajlandczyk.

Na jakim Ty świecie żyjesz? Na moim osiedlu ciągle widzę jakichś skośnookich. Ciekawe, bo widzisz oni nie zwiedzają - oni tu mieszkają i pracują.
To po pierwsze.
A po drugie - co to za głupi pomysł z podniesieniem płac? Przechodzisz na ręczne sterowanie, że takie hasła głosisz? To czysty socjalizm. Wiesz dlaczego pracodawcy nie podnoszą płac? Bo nie mają na to kasy. A wiesz dlaczego nie mają kasy? Bo Twoje socjalistyczne państwo łupi ich jak Bonnie i Clyde. A tekst o podnoszeniu płac rozumiem tylko i wyłącznie jako podniesienie płac decyzją odgórną... liberalizm w Twoim wydanie jest bliźniaczo podobny z tym, który prezentuje PO. To liberalizm w wydaniu amerykańskim - socjaldemokracja.

> W Polsce jest od cholery roboty do zrobienia. Jak ktoś tego nie widzi, to jest niewidomy.

Jasne - jest od cholery pracy i biedni pracodawcy wciąż narzekają na braki... Tylko proponują na początek 1000-1200zł (i to człowiekowi z 2letnim doświadczeniem). 1500zł to są wyżyny.
Niech sobie w dupę wsadzą takie propozycje. Wszystko drożeje jak cholera, a ten cyniczny sukinkot Niesiołowski mówi o wzroście gospodarczym. Jakoś nie słyszałem od swoich znajomych, żeby im płace rosły.
A mity o przeciętnym wynagrodzeniu w Warszawie to sobie włóż między bajki i podania ludowe rządu Tuska. Krew mnie zalewa jak słyszę te poronione statystyki.
Tak samo jak te Twoje o konsumpcji dóbr luksusowych...

> Nie. Wywalanie kasy w błoto i to na skalę o kilka rzędów wielkości ćwiczyliśmy kilka
> stron temu przy okazji wydatków budżetowych. I były tego miliardy. Na studentów jak zostaną
> wydane miliony, to będzie dobrze.

Studenci w większości to przepiją i tyle z tego będzie. A po studiach zbiorą dupy w troki i wyjadą. A poza tym to "będzie dobrze" (przypomina mi to ten dowcip z tekstem: "będzie pan zadowolony..."). Dlaczego socjaliści są takimi upartymi typami?

> Moim zdaniem ten 1 k zł/ miesiąc to może i tak być
> za mało, ale jest szansa, że dobrze uczące się dzieci ze ściany wschodniej będą mogły
> iść na studia - pod warunkiem, że będą one kierunkami technicznymi.

Wiesz co - Ty im zapłać po 10 000, albo od razu po 20 000. Od tego to oni takiej mądrości nabiorą, że nasz przemysł stanie się przodującym w świecie. I samych Einsteinów będą nasze Polibudy produkować. Niech żyje Marks i Engels!
Geeez, co Ty pleciesz?

> Alternatywą dla takich osób byłoby zatrzymanie nauki na poziomie średnim z powodu braku pieniędzy. Teraz mogą mieć szansę.

Te osoby byłyby świetnymi rzemieślnikami i nauczyłyby się zarabiać bardzo szybko i dość dobrze. Szybko zaczęłyby sobie radzić na rynku. Ty chcesz im dawać - w imię wyrównywania - kasę za nic i zrobić z nich albo żebraków w przyszłości, albo ludzi, którzy będą mieć ten kraj za państwo frajerów rozdających mamonę za friko.

> Wiesz, liberał też musi myśleć. Liberałowie niemyślący to właśnie często "konserwatywni
> liberałowie", albo "libertyni".

Wiesz co - to przydałoby Ci się trochę odpoczynku od tego myślenia. Bo jak ono ma tak wyglądać to thx.

> Jedni mają sprzeczności sami ze sobą

Widzę, że socjalista nie potrafi zrozumieć prostych rzeczy tłumaczonych tu już z 500 razy.

> , a drudzy nie mają pomysłu jak dojść do ich wersji rzeczywistości. A już kanał jak obie te wersje znajdą się u jednego osobnika. ;)

Kanał to jest być socjalistą a uważać się za liberała... albo za konserwatywnego liberała (jak gwiazda PO marszal Komorowski).

> Udowodnij. Albo udowodnij fałsz twierdzenia odwrotnego. Czyli że wszystko jest cacy "jak
> państwo się nie wpierdziela". Bo ja znam niestety kilka przypadków gdy państwo się nie
> wtrącało i też było źle - np. Korea Płd. (jeszcze raz polecam CIA Workbook).

Pytam po raz któryś: gdzie masz państwo, w którym gospodarka jest całkowicie prywatna (i gospodarka to nie tylko przemysł, ale też te sektory, które ukochali sobie socjaliści - zdrowie, edukacja, nauka, etc.)?

> Kluczowym słowem jest właśnie "powinien". Bardzo dobrze, że to dodajesz - bo jak nie
> weryfikuje to co? Założenia nie pasują do rzeczywistości i teoria się wali.

Ma weryfikować. Lepiej?

> Moim zdaniem do zła diagnoza. Albo przynajmniej niepełna i niewystarczająca.

Jasne, bo rządzą Tuski. Jakby rządzili Kaczyńscy, to byłaby to świetna diagnoza ;P

> To nie jest liberalne rozwiązanie. To jest realne rozwiązanie tu i teraz.

Realne, socjalistyczne rozwiązanie - tu i teraz. Klasyka ;P

> Można udawać i Allacha. Bo jeżeli potrafi się osiągnąć takie same efekty o jakie się
> Allacha podejrzewa, to nikt nie krzyknie, że to fałszywy Bóg. :)

No tak - o Tusku już chodzą słuchy, że to cudotwórca. Np. żywność już cudownie drożeje ;P
Jak się zacznie Tusk podawać za Allaha, a Komorowski i Niesiołowski, dajmy na to, za dżinów, to może się ludzie w końcu zorientują o co biega...

> OK, można przyjąć, że na zachodzie jest socjalizm, skoro więc na wschodzie jest większy
> socjalizm, a miejscami nawet komunizm, to gdzie jest ten liberalny kapitalizm? Bo wygląda
> na to, że się poplątałeś. ;)

Ty się poplątałeś. Ja nie pisałem o kapitalizmie - Ty twierdziłeś, że panuje on na Zachodzie.

> A wiesz czemu funkcjonuje na tych licencjach? Bo nikt nie pomyślał, że może być inaczej.

Naprawdę? Ciekawe dlaczego?

> Ale czas licencji się powoli kończy. Niedługo Polska będzie traktowana nie jak krówka,
> którą można wydoić, ale jak konkurent, któremu trzeba dokopać bo inaczej on dokopie.

Oho, Olamagato dalej o cudach mniemanych czyli Krakowiakach i Góralach ;P

> I kiedy większość firm z zachodu zacznie zdawać sobie z tego sprawę, to kraj powinien
> być na to przygotowany. Dokładnie w tej sytuacji są teraz Chiny, a wcześniej np. Japonia,
> Korea i Tajwan.

Jaki kraj? Sprzedali nas za 30 srebrników do UE. O jakim więc kraju mówisz?

> kto ma wyrównywać te szanse na międzynarodowym
> rynku? No kto? Kombinuj, ale nie wykombinujesz.

Piszesz o rzeczach oczywistych. Tylko co do jednego się nie zgadzamy - co do rozdawania kasy. Ja uważam, że prywatne studia płatne byłyby rozwiązaniem dobrym z kilku powodów. Przede wszystkim uczyłyby zaradności i dawałyby nie sztuczny (zgodnie z papierkiem potwierdzającym wykształcenie) ale realny staż pracy. Z doświadczeniem 5 letnim po studiach praca stałaby otworem dla każdego niemal studenta. A i z pracą w zawodzie nie byłoby problemu.
Ale widzę, że Ty preferujesz rozwiązanie socjalistyczne - tu i teraz, polegające na rozdawaniu kasy (nie swojej), wliczaniu studiów do stażu pracy (na co pracodawcy brechtają do łez) i tzw. "bezpłatnych" studiach państwowych. No to się nie dziw, że jest jak jest.

> Zachodnie firmy w Polsce i w każdym wschodzącym rynku zachowują się jak kłusownicy w
> lesie. Dlatego musi być jakiś leśniczy skoro w lesie są same zające i łanie, a nie ma
> żadnych wilków, tygrysów czy grzechotników.

Jeśli nie ma wilków, niedźwiedzi, tygrysów, to świetnie, że są kłusownicy, którzy jakoś regulują populację ;P A na serio - leśniczy, oczywiście, robi to lepiej. Z tym, że leśniczy podlega pod określone przepisy. A przepisy mogą być skrajnie idiotyczne i spowodować np. wybicie całej populacji zajęcy i łań :) W dodatku leśniczy w dużej mierze jest zależny od urzędasów, którzy o lesie nie mają (dosłownie) zielonego pojęcia. Co jak co, ale kłusownicy to często ludzie ściśle związani z lasem - tacy niegdysiejsi myśliwi, którzy korzystali z zasobów leśnych wtedy, kiedy potrzebna im była żywność. I do tej pory w ten sposób większość funkcjonuje. Nie zabijają na skalę przemysłową, ale na użytek własny. Tyle, że jak już sobie państwo zaczęło regulować, to konkurencji nie znosi ;P
I chcę zaznaczyć jedno - podawanie w tym miejscu za przykład lasów jest przykładem trefnym - pokrętna retoryka: porównywanie lasów (i nie chodziło w dodatku o np. gospodarkę drzewną) do przemysłu. Zrobiłeś to celowo, czy tak Ci wyszło? :D

> Mylisz się. Polski pod względem absurdu nic nie potrafi przebić.

Obawiam się, że to Ty się mylisz :)

> Nawet jak UE wykombinuje jakieś skrajne idiotyzmy, to będzie to wciąż pikuś w porównaniu z idiotyzmami jakie codziennie zdarzają się w naszym kraju, a do których tak się przyzwyczailiśmy, że nawet ich nie zauważamy.

Ja mam problem - ja je codziennie zauważam. Nie żyje mi się z tą świadomością lekko ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie mam gdzie tego wrzucić więc wrzucę tutaj .

Składanka : "W hołdzie dla NSZ" o dziwi w pełni legalna .

http://www.twardzijakstal.pl/o_projekcie.html
a tu wszystkie kawałki zebrane tu :
http://rapidshare.com/files/112822664/va_-_twardzi_jak_stal.zip.html
http://www. sendspace.pl/file/oK0i6Vq2/

Jak wam się podoba ? Mi ciepło na serduszku że wreszcie ktoś zauważył żołnierzy NSZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.05.2008 o 23:15, Yarr napisał:

Podniecasz się pisaniem takich bredni, czy co?


Zazdrościsz mi barwnych sformułowań?

Dnia 25.05.2008 o 23:15, Yarr napisał:

Ja mówię o kwestiach narodowościowych, bo od tego chyba wyszła rozmowa.


Wyszła, ale nie robi mi różnicy czy tramwajowym jazgotem wyłudza pieniądze Polak czy Cygan. To nawet nie jest problem nieasymilujących się społeczności. Żydzi kiedyś u nas dobrze sobie radzili. Ich sukcesy nawet stały się obiektem zawiści. Nie obchodzi mnie jaki tryb życia prowadzą Cyganie, jeśli nie jest szkodliwy dla naszej społeczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2008 o 09:35, Olamagato napisał:

Moim zdaniem ten 1 k zł/ miesiąc to może i tak być za mało


Obawiam się, że to spowoduje lawinę taką jaką mamy teraz, ale w drugą stronę.
Zamiast niedoboru studentów inżynierii będziemy mieli niedobór tam gdzie dziś mamy nadmiar. A ten nadmiar inżynierów, to będzie nadmiar pseudoinżynierów, którzy z inżyniera mają tylko papierek. I obawiam się, że nic tu nie pomogą egzaminy, które to niby za zadanie będą miały zrobić przesiew, aby nie dopuścić słabych. Może się myle, ale do tego trzeba mieć smykałkę, trzeba chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2008 o 12:29, Todryk napisał:

Żydzi kiedyś u nas dobrze sobie radzili. Ich sukcesy nawet stały się obiektem zawiści.


Hmm, z pierwszym zdaniem mogę się zgodzić, a co do drugiego. I jak rozumiem chodzi o okres przed II wojną?
Nie nazwałbym tego zawiścią, a jeśli nawet to miała jako takiego podstawy. Z tego co ja słyszałem Żydzi z lekka na nas żerowali, ale być może to tylko propaganda zawistnych Polaków, którym się nie udało w przeciwieństwie do Żydów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2008 o 12:37, Vaxinar napisał:

Obawiam się, że to spowoduje lawinę taką jaką mamy teraz, ale w drugą stronę.
Zamiast niedoboru studentów inżynierii będziemy mieli niedobór tam gdzie dziś mamy nadmiar.


Nadmiaru humanistów nigdy nie będziemy mieli, za duża łatwość tych studiów w stosunku do niskiego ich zapotrzebowania w gospodarce. A te 1000zł to zdaje się miało dotyczyć tylko 3000 najlepszych studentów, na kilku kierunkach w całym kraju. Czyli de facto otrzymają je najzdolniejsi z najbardziej potrzebnych dziedzin. Pomysłu nie bronię, bo można lepiej rozdysponować takie pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2008 o 12:45, Todryk napisał:

> Obawiam się, że to spowoduje lawinę taką jaką mamy teraz, ale w drugą stronę.
> Zamiast niedoboru studentów inżynierii będziemy mieli niedobór tam gdzie dziś mamy
nadmiar.

Nadmiaru humanistów nigdy nie będziemy mieli, za duża łatwość tych studiów w stosunku
do niskiego ich zapotrzebowania w gospodarce. A te 1000zł to zdaje się miało dotyczyć
tylko 3000 najlepszych studentów, na kilku kierunkach w całym kraju. Czyli de
facto otrzymają je najzdolniejsi z najbardziej potrzebnych dziedzin. Pomysłu nie bronię,
bo można lepiej rozdysponować takie pieniądze.

Czy to jest owy liberalizm reprezentowany przez PO ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2008 o 12:29, Todryk napisał:

Zazdrościsz mi barwnych sformułowań?


Wciskanie w moje usta (w tym wypadku w klawiaturę chyba) czegoś czego nie powiedziałem/napisałem i dzika z tego radość nie ma nic wspólnego z barwnymi sformułowaniami.
I czego mam zazdrościć? Ja nie mam kompleksów jeśli chodzi o pisanie ;D

A co do wyłudzania - skoro nie robi Ci to różnicy, to nie ma o czym mówić, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2008 o 12:53, Black Monday napisał:

Czy to jest owy liberalizm reprezentowany przez PO ?


Dlaczego pytanie kierujesz do mnie? Nie jestem rzecznikiem tego klubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2008 o 13:07, Yarr napisał:

Wciskanie w moje usta (w tym wypadku w klawiaturę chyba) czegoś czego nie powiedziałem/napisałem
i dzika z tego radość nie ma nic wspólnego z barwnymi sformułowaniami.


Tak zacięcie broniłeś muzyki kakofoniczno-tramwajowej, że przekonany byłem iż jesteś jej entuzjastą, a przynajmniej widzisz w niej głównie zalety, dotując ją jednocześnie. Cieszę się, że skonkretyzowałeś swoje stanowisko.

>A co do wyłudzania - skoro nie robi Ci to różnicy, to nie ma o czym mówić, prawda?

Nie robi mi różnicy kto, ale samo zjawisko tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2008 o 12:53, Vaxinar napisał:

Miałem zapytać w poprzednim poście - kim jesteś z wykształcenia?
Z ciekawości pytam. ;]


Jeszcze nikim, proszę mnie nie postarzać ;) Studiowałem natomiast zarówno kierunek techniczny na politechnice jak i nietechniczny na uniwersytecie. Mam pewne porównanie jeśli o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2008 o 15:03, Todryk napisał:

> Czy to jest owy liberalizm reprezentowany przez PO ?

Dlaczego pytanie kierujesz do mnie? Nie jestem rzecznikiem tego klubu.

Nie kieruję a cytuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

co do tego tysiąca dla studentów "technicznych", to jest jeszcze jeden problem do rozwiązania: jak utrzymać ich po studiach w kraju? bo takowi są potrzebni wszędzie (np USA od dawna płaci takowym), a za granicą dostaną większą kasę za tą samą (albo nawet i lżejszą) robotę. Przykład branży budowlanej pokazuje że taka "zapaść branżowa" jest możliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2008 o 21:21, sig. napisał:

co do tego tysiąca dla studentów "technicznych",/.../

A kto będzie takie stypendia przydzielał i kto je dostanie? Moje zamiłowanie do spiskowej teorii dziejów wskazuje, że jak nie wiadomo, o co chodzi, to pewnie chodzi o pieniądze. Synkowie z dobrych rodzin mogą mieć niezłe kieszonkowe: 1/3 średniej pensji krajowej i sporo powyżej minimalnej. No proszę, już zawiść mi się odezwała, że to nie ja będę tak studiował... ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2008 o 21:29, KrzysztofMarek napisał:

> co do tego tysiąca dla studentów "technicznych",/.../
A kto będzie takie stypendia przydzielał i kto je dostanie? Moje zamiłowanie do spiskowej
teorii dziejów wskazuje, że jak nie wiadomo, o co chodzi, to pewnie chodzi o pieniądze.
Synkowie z dobrych rodzin mogą mieć niezłe kieszonkowe: 1/3 średniej pensji krajowej
i sporo powyżej minimalnej. No proszę, już zawiść mi się odezwała, że to nie ja będę
tak studiował... ;-D

Studia studiami, a oceny do indeksu dostają. dać tym z najlepszymi (po uwzglęgnieniu przelicznika określonego na podstawie "klasy" uczelni, bo przecież są bardziej i mniej wymagające) i będzie ok (tylko nie tworzyć żadnego organu sprawdzającego, bo wyjdzie drożej niż danie rzeczowego tysiąca wszystkim studentom określonych kierunków). pozatym chodzi przecież o studia techniczne, więc można by np konkursy projektów w ramach prac semestralnych organizować albo coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.05.2008 o 21:34, sig. napisał:

> >/.../> > Studia studiami, a oceny do indeksu dostają. dać tym z najlepszymi (/.../

Coś takiego już jest - moi synowie dostawali takie stypendium (zdaje się, że trzeba było mieć średnia powyżej 4,5), tyle, że w niższej wysokości. Czyli nic nowego, tylko wysokość stypendium byłaby wyższa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.05.2008 o 09:47, Treant napisał:

http://www.wp.pl/r/Nk310
Miało nie być soc-belkowego, a teraz okazuje się, że w 2010 zostanie obniżony o 1 punkt
procentowy... Widać chodzi o osiąganie celów, a nie ich osiągnięcie.


Miało być zmniejszanie wszystkich podatków , a ostatnio wyczytałem , że jakiś zespół ekspercki , bada możliwość wprowadzenia jeszcze wyższej stawki podstawowej vat i co z tego , dla gospodarki wyniknie.Jak widać , w Polsce wszystkie partie powinny mieć w nazwie "socjalistyczna". Najwyraźniej 45 lat powojennej historii na długi czas zdeterminowało naszą przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na forum pojawiły się „gniewne” głosy pod adresem „Techlandu”, który popełnił „zbrodnię” – wydaje w Polsce rosyjską grę: „9 kompania” prezentującą wojnę w Afganistanie (obecność ZSRR) zamiast wydać np. grę sławiąca tzw. „wojnę z terroryzmem” czyli amerykański najazd na Afganistan i zaprowadzanie tzw. demokracji bagnetami – bo wojny i agresje dzielone są na słuszne i niesłuszne – gdy najazd czynił ZSRR to było/jest „potępiane” a gdy najazd czynią USA to jest OK.
Wybrzydzanie polega m.in. na tym, iż twierdzi się: jak można wydawać gry poświecone armii ZSRR w Afganistanie skoro przyniosły śmierć setkom tysięcy cywili afgańskich?

W takim razie spytam się: skoro gry o Sowietach w Afganistanie to „fe” (bo zbrodnie) to jak można wydawać gry w Polsce poświęcone.... żołnierzom amerykańskim którzy co agresja USA to zostawiają morze krwi i łez.... Np. sławiące walki Amerykanów w Wietnamie?

Typowa wietnamska wioska – My Lai (jedna z wielu wymordowanych przez Amerykanów – znana szerzej bo są liczne fotografie z tego bestialstwa).

Amerykanie stracili w potyczce z Vietcongiem kilku ludzi – nie potrafili wytropić partyzantów – więc postanowili wyładować się na bezbronnych wietnamskich cywilach. W pobliżu była wioska My Lai – gdzie według CIA Vietcong miał sypatyków i wsparcie.

W wiosce My Lai nie znaleziono żadnych partyzantów (16 marca 1968) - nie zrażeni tym lub nawet zachęceni tym Amerykance pod dowództwem por. Williama Calleya (kompania Charlie z 11 Brygady)... zabili kilkuset cywilów, głównie starszych ludzi, kobiety, dzieci i niemowlęta. Dokładna liczba zabitych różni się w dostępnych źródłach, ale najczęściej padają liczby 347 i 504. Żołnierze amerykańscy torturowali także i gwałcili mieszkańców wioski (w tym dzieci).

Jak podaje Wikipedia:
„Początkowo śledztwo w sprawie masakry zostało podjęte przez płk. Orana Hendersona z 11 Brygady. Sześć miesięcy później żołnierz z 11 Dywizji Lekkiej Piechoty, Tom Glen, napisał list oskarżający tę jednostkę (i inne jednostki wojskowe) o zamierzoną brutalność wobec wietnamskiej ludności cywilnej. Szczegóły listu były tak przerażające, że jego treść wzbudziła szerokie echo i skargi ze strony innych wojskowych. Młody major armii amerykańskiej Colin Powell otrzymał wówczas zadanie szczegółowego zbadania tej sprawy, jednak jego relacja została potem określona mianem wybielania zdarzenia, którego szczegóły pozostawały w dalszym ciągu ukryte przed opinią publiczną.
Niezależny dziennikarz śledczy Seymour Hersh opublikował 12 i 20 listopada 1969 roku fotografie zabitych w My Lai chłopów. Rzeź umknęłaby uwadze szerszej publiczności, gdyby nie relacja jeszcze innego żołnierza, który niezależnie od Glena przesłał list do kongresmena ze swojego okręgu. Jak przyznał doradca do spraw bezpieczeństwa Henry Kissinger, zdjęcia przedstawiające oczywistą zbrodnię wojenną były zbyt szokujące, aby można je było zatuszować.

Sąd wojenny
Osobą, która rozmawiała z żołnierzami kompanii Charlie, a potem wystosowała apele do Kongresu, Białego Domu i Pentagonu, był Ron Ridenhour, który wezwał do oskarżenia porucznika Calleya o morderstwo, co stało się we wrześniu 1969 roku. Amerykańska opinia publiczna dowiedziała się o masakrze w listopadzie, a 17 marca 1970 roku oskarżono 14 oficerów armii amerykańskiej o zatajanie informacji związanych z tymi wydarzeniami.
Porucznik William Calley został w 1971 roku skazany na karę dożywotniego więzienia za morderstwo z premedytacją, jednak dwa dni później prezydent Richard Nixon rozkazał wypuścić go z więzienia. Calley otrzymał 3,5 roku aresztu domowego w swojej kwaterze w Fort Benning, Georgia, a potem został zwolniony decyzją sądu federalnego. Calley utrzymywał zawsze, że wypełniał rozkazy swojego kapitana, Ernesta Mediny - Medina zaprzeczył wydaniu takiego rozkazu. Nie było już żadnych innych aktów oskarżenia.”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się