Zaloguj się, aby obserwować  
Illidan_Shando

Nowa matura ;/

5431 postów w tym temacie

Dnia 18.05.2010 o 20:24, boduczek napisał:

> rozszerzony angielski tylko 19/20 porażka, cóż może dla części to byłoby spokojnie
ale
> nie dla mnie ale z drugiej strony 95% to też jest super wynik.

Ojejku, ależ ten świat jest okrutny, skoro w tak bezlitosny sposób uwziął się na Ciebie.
Jak mogłeś nie dostać pełnego kompletu punktów?! Przecież to absurd w najczystszej postaci!
Odwołaj się do jakiejś anty-kryzysowej komisji, która być może przerwie Twą straszliwą
gehennę.

Nie będę się odwoływać, gdyż to nie ma sensu, bo wynik już został ustalony.

Dnia 18.05.2010 o 20:24, boduczek napisał:

A teraz już bardziej "po ludzku". Jedyną porażką jest Twoje podejście i dziecinne wręcz
zachowanie. Rozumiem, że można się pochwalić wiedzą, ale najtrudniejsze w tym wszystkim
jest zrobienie tego z głową. Ty niestety w złudnej nadziei, iż bardzo dobry wynik matury
przyćmi rażącą wręcz arogancję i głupotę, podsumowałeś się bardzo dobitnie wyrazem PORAŻKA.
Niestety nie odzwierciedla ono Twojego "występu", lecz próby jego egzemplifikacji.
Na przyszłość polecam wylać sobie na łeb kubeł zimnej wody, bo śmiać mi się chce, gdy
czytam wypociny takich pyszałków, którym raz coś wyjdzie w życiu i uważają się za Bóg
wie kogo ;)


Nie raz w życiu, bo wiele rzeczy mi wychodzi, a wynik jest porażka bo przegrałem zakład z kolegą który otrzymał punktów 20 ..., a tak to naprawdę licząc czas nauki języka w liceum do otrzymanego wyniku to wynik jest odwrotnie proporcjonalny do czasu. I nie jestem pyszałkiem, tylko powiedzmy jestem (prawie) najlepszy

Dnia 18.05.2010 o 20:24, boduczek napisał:

PS. Popracuj też nad składnią zdania złożonego, bo rzekomo angielski znasz bardzo dobrze,
a po polsku zupełnie nie idzie Ci budowanie SENSOWNYCH i poprawnych pod względem merytorycznym
wypowiedzi. :)


To akurat dobra rada bo zawsze mam z tym problem, może to z pośpiechu, po części na pewno z lenistwa, ale zawsze jakoś lepiej mi z matmą niż z językami, a angielski jest naprawde prostym językiem, a matury spodziewałem sie znacznie trudniejszej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.05.2010 o 21:06, kindziukxxx napisał:

Nie będę się odwoływać, gdyż to nie ma sensu, bo wynik już został ustalony.


Wszędzie znajdziesz wyjątki od reguły. Koperta, odpowiednia argumentacja, znajomości i możesz naginać prawo, jak tylko zechcesz. Tak to mniej więcej dzisiaj funkcjonuje.

Dnia 18.05.2010 o 21:06, kindziukxxx napisał:

[...] a tak to naprawdę licząc czas nauki języka w
liceum do otrzymanego wyniku to wynik jest odwrotnie proporcjonalny do czasu. I nie jestem
pyszałkiem, tylko powiedzmy jestem (prawie) najlepszy


Oj, no to rzeczywiście Twoja reputacja, honor i respekt w mieście spadł do minimum - jak można było przegrać tak pewny zakład? A matura nie jest czasem loterią? I nie ma znaczenia czy w obrębie klasy/szkoły czujesz się mocny - możesz trafić na takie pytania, po których całkowicie odbierze Ci mowy i nie dostaniesz nawet 50%. Nie kwestionuje Twojego zaangażowania w język obcy oraz umiejętności posługiwania się nim. Po prostu nie cierpię takiej formy prezentacji własnych przekonań i niezadowolenia. Bo ten 1 punkt całkowicie zmieniłby Twoje życie, a zaliczenie na 95% to przecież, jak sam przyznałeś - porażka. Ludzie (przynajmniej Ci dojrzali i rozsądni) potrafią docenić i cieszyć się nawet z mniejszej ilości punktów. Wielu z nich z pewnością włada angielskim zdecydowanie lepiej od Ciebie. Tylko widzisz - tutaj przejawia się jeszcze jeden ważny aspekt, którego niestety nie ma kto ocenić i poddać próbie - dojrzałość, a raczej jej brak. Na przyszłość mam dla Ciebie radę - staraj się być mniej pyszałkowaty i arogancki, a na pewno znacznie dalej zajdziesz w życiu. Bo trafisz kiedyś na kogoś, kto właśnie z tego powodu zamknie Ci pewne drzwi i będziesz miał lekko mówiąc przesrane ;)

Dnia 18.05.2010 o 21:06, kindziukxxx napisał:

To akurat dobra rada bo zawsze mam z tym problem, może to z pośpiechu, po części na pewno
z lenistwa, ale zawsze jakoś lepiej mi z matmą niż z językami, a angielski jest naprawde
prostym językiem, a matury spodziewałem sie znacznie trudniejszej.


Miej więc nadzieje, że w następnym życiu trafisz na trudniejszą. Polecam Ci także czytanie swoich postów przed dodaniem - najlepiej na głos - znacznie ułatwia to wychwytywanie błędów językowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.05.2010 o 21:19, boduczek napisał:

> Nie będę się odwoływać, gdyż to nie ma sensu, bo wynik już został ustalony.

Wszędzie znajdziesz wyjątki od reguły. Koperta, odpowiednia argumentacja, znajomości
i możesz naginać prawo, jak tylko zechcesz. Tak to mniej więcej dzisiaj funkcjonuje.

W takim wypadku nic nie poradzę bo nie mam żadnych znajomości w CKE

Dnia 18.05.2010 o 21:19, boduczek napisał:



Dnia 18.05.2010 o 21:19, boduczek napisał:

Bo ten 1 punkt całkowicie
zmieniłby Twoje życie, a zaliczenie na 95% to przecież, jak sam przyznałeś - porażka.
Ludzie (przynajmniej Ci dojrzali i rozsądni) potrafią docenić i cieszyć się nawet z mniejszej
ilości punktów. Wielu z nich z pewnością włada angielskim zdecydowanie lepiej od Ciebie.
Tylko widzisz - tutaj przejawia się jeszcze jeden ważny aspekt, którego niestety nie
ma kto ocenić i poddać próbie - dojrzałość, a raczej jej brak. Na przyszłość mam dla
Ciebie radę - staraj się być mniej pyszałkowaty i arogancki, a na pewno znacznie dalej
zajdziesz w życiu. Bo trafisz kiedyś na kogoś, kto właśnie z tego powodu zamknie Ci pewne
drzwi i będziesz miał lekko mówiąc przesrane ;)

Nie zmieniłby, bo prawda jest taka, że na uczelnie gdzie się wybieram ten przedmiot nie jest mi potrzebny.
Co do porażki to każdy sam powinien oceniać na podstawie znajomości swoich własnych umiejętności i ambicji, a te zawsze mam duże. Fakt, czasami lepiej jest wyjść z założenia gorszego wyniku i być mile rozczarowanym, ale w tym wypadku jedyną porażką jest gorszy wynik od kolegi z którym rywalizuję od podstawówki.
Prawdą jest że jest cała masa ludzi władająca językiem angielskim dużo lepiej niż ja, na pewno z 400 mln by się naliczyło, ale człowiek jest taki że jak się porównuje to do jednostki a nie do ogółu.

Dnia 18.05.2010 o 21:19, boduczek napisał:

Miej więc nadzieje, że w następnym życiu trafisz na trudniejszą. Polecam Ci także czytanie
swoich postów przed dodaniem - najlepiej na głos - znacznie ułatwia to wychwytywanie
błędów językowych.


Postaram się stosować do Twojej rady. Mam nadzieję że teraz wypowiedź jest bardziej sensowna i pozbawiona większych błędów językowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zdawał ktoś jeszcze informatykę rozsz dzisiaj? Ja muszę powiedzieć tak - fajnie mi się kodzi przy browarku, na spokojnie, ale tak w garniaku na trzeźwo siedzieć i kminić to jest coś okrutnego. :[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.05.2010 o 21:32, kindziukxxx napisał:

W takim wypadku nic nie poradzę bo nie mam żadnych znajomości w CKE

Ja też nie :)

Dnia 18.05.2010 o 21:32, kindziukxxx napisał:

Co do porażki to każdy sam powinien oceniać na podstawie znajomości swoich własnych umiejętności
i ambicji, a te zawsze mam duże. Fakt, czasami lepiej jest wyjść z założenia gorszego
wyniku i być mile rozczarowanym, ale w tym wypadku jedyną porażką jest gorszy wynik od
kolegi z którym rywalizuję od podstawówki.


Rywalizacja odbywa się na płaszczyźnie indywidualności (w Twoim przypadku), więc nie musisz absolutnie przekładać tutaj emocji z nią związanych. To personalny "konflikt" osobowości, który nie tylko do niczego nie prowadzi, ale stał się Twoim usprawiedliwieniem. Sama forma rywalizacji także nie jest zbytnio adekwatna do sytuacji. Miałeś ten punkt mniej i co? Świat się zawalił? Nie. Wszystko biegnie tym samym tempem. Zdystansuj się odrobinę do tych nieustannie toczonych bojów, a będzie w porządku ;)

Dnia 18.05.2010 o 21:32, kindziukxxx napisał:

Prawdą jest że jest cała masa ludzi władająca językiem angielskim dużo lepiej niż ja, na pewno z 400 mln by >się naliczyło, ale człowiek jest taki że jak się porównuje to do jednostki a nie do ogółu.


Niekoniecznie. Unikalność zachowujemy tylko wówczas, gdy ogół jest niezgodny z granicą naszej tolerancji.
W każdej innej sytuacji prędzej porównasz się do ogółu, aniżeli konkretnej indywidualności. "Oni lubią ten zespół, więc pewnie coś w tym jest". I natychmiastowo zapoznajesz się z danym band''em. Usłyszysz pojedynczy głos przypadkowego człowieka - "lubię tą piosenkę" - i prawdopodobieństwo, iż to Cię do niej zachęci jest znikome. Na potrzeby codzienności częściej utożsamiamy się z ogółem.

Dnia 18.05.2010 o 21:32, kindziukxxx napisał:

Postaram się stosować do Twojej rady. Mam nadzieję że teraz wypowiedź jest bardziej sensowna
i pozbawiona większych błędów językowych.


No takie naciągane 3+ byś dostał ; ) Ale zdecydowanie lepiej czyta się zdania napisane po polsku, niż te pisane po polskiemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Panie i Panowie, koniec, end of story, fin, finito, etc. Angol ustny tylko 85%, echhhh liczyłem na 100%, ale jak zwykle zestaw nie za bardzo mi podpasował. C''est la vie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.05.2010 o 15:22, boduczek napisał:

Rywalizacja odbywa się na płaszczyźnie indywidualności (w Twoim przypadku), więc nie
musisz absolutnie przekładać tutaj emocji z nią związanych. To personalny "konflikt"
osobowości, który nie tylko do niczego nie prowadzi, ale stał się Twoim usprawiedliwieniem.
Sama forma rywalizacji także nie jest zbytnio adekwatna do sytuacji. Miałeś ten punkt
mniej i co? Świat się zawalił? Nie. Wszystko biegnie tym samym tempem. Zdystansuj się
odrobinę do tych nieustannie toczonych bojów, a będzie w porządku ;)


Tutaj przyznaję Ci rację, gdyż po prostu ją masz. Teraz będę miał trochę czasu na wyluzowanie i podejście do wszystkiego z dystansem.

Dnia 19.05.2010 o 15:22, boduczek napisał:

Niekoniecznie. Unikalność zachowujemy tylko wówczas, gdy ogół jest niezgodny z granicą
naszej tolerancji.
W każdej innej sytuacji prędzej porównasz się do ogółu, aniżeli konkretnej indywidualności.
"Oni lubią ten zespół, więc pewnie coś w tym jest". I natychmiastowo zapoznajesz się
z danym band''em. Usłyszysz pojedynczy głos przypadkowego człowieka - "lubię tą piosenkę"
- i prawdopodobieństwo, iż to Cię do niej zachęci jest znikome. Na potrzeby codzienności
częściej utożsamiamy się z ogółem.


Niestety, w tym wypadku jeżeli chodzi o muzykę, jestem bardzo przewrażliwiony na temat mas, i o nowe zespoły zazwyczaj odkrywam sam albo z polecenia jakiejś osoby, fakt na pewno zdarzyło mi się posłuchać kiedyś ogółu, ale tak to unikam takich rekomendacji. Jednak w przypadku filmu twoja teoria jest już sprawdzona w 100%, bo naprawdę często czytam recenzje wielu użytkowników nim wybiorę się na film..

Dnia 19.05.2010 o 15:22, boduczek napisał:

No takie naciągane 3+ byś dostał ; ) Ale zdecydowanie lepiej czyta się zdania napisane
po polsku, niż te pisane po polskiemu.


W takim razie dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj miałem ustny polski i muszę powiedzieć, że jeszcze nigdy się tak nie denerwowałem - od rana było spoko, ale kiedy już wiedziałem, że zaraz moja kolej i tylko czekałem na moje nazwisko to w miejscu nie mogłem ustać. Ale kiedy już zacząłem mówić to emocje opadły (później znowu wzrosły przy pytaniach), ale oczywiście zdałem i dostałem 14/20 które mnie w pełni satysfakcjonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem podobnie ;P Jak weszła już osoba przede mną to nogi mi sie trzęsły jak nie wiem, ale starałem się ukryć bo przed 10 min śmialiśmy się z kumpla że wystraszony to nie wypadało :D A jak juz wyszedłem, jaaaaka ulga :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i po fizyce, ale mi poszło. Nie wiem czy to ja taki tępy jestem czy to maturka była nie najłatwiejsza. Mam nadzieję, że jednak z 50% się uda wyciągnąć :/ No nic, jeszcze angol w poniedziałek i już ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.05.2010 o 12:03, Adidas66 napisał:

No i po fizyce, ale mi poszło. Nie wiem czy to ja taki tępy jestem czy to maturka była
nie najłatwiejsza. Mam nadzieję, że jednak z 50% się uda wyciągnąć :/ No nic, jeszcze
angol w poniedziałek i już ;)


Ja celowałem w 30% i będę miał 30%-40% ;d. Tzn. czekam na odpowiedzi, ale tak średnio myślę, że tyle. Podstawowa =). Uczyłem się wczoraj od 12 do 22 (z przerwami na granie, jedzenie itd.) i jestem zadowolony z tego, że nawet mi jakoś to szło ;d. Tym bardziej, że ostatni raz fizykę miałem w drugiej klasie, a jeszcze wczoraj rano nie rozwiązałbym ani jedno zadania, poza strzelaniem w testowe ;d.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem w podobnej sytuacji, z tym, że swego czasu nawet na jakieś fakultety biegałem w szkole, liczyłem że więcej podstawianek do wzorów będzie, choć i tak było tego całkiem sporo. Też pisałem podstawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.05.2010 o 12:03, Adidas66 napisał:

No i po fizyce, ale mi poszło. Nie wiem czy to ja taki tępy jestem czy to maturka była
nie najłatwiejsza. Mam nadzieję, że jednak z 50% się uda wyciągnąć :/ No nic, jeszcze
angol w poniedziałek i już ;)


Eeee? Coooo? Przesadzasz. Dla mnie ta matura była jedna z prostszych z fizyki, lecz oczywiście nie tak prosta jak rok temu, ale nie była w ogóle trudna. Jestem bardzo zadowolony z tego co napisałem.

Edit.A ok. Ty pisałeś podstawę. To ona może być trudna, jeszcze jej nie widziałem.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.05.2010 o 14:12, BoloMaster napisał:

kto pisał rozszerzenie? Jakie wrażenia? Ja powinienem mieć z 60%, straciłem dużo pkt
w zadaniu i z soczewką...


Ja pisałem. Ja będę miał minimum 70%, możliwe że więcej. Ale fakt te zadanie z soczewka było dziwne, ale zrobiłem wszystkie podpunkty, więc nie jest źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie jestem po ustnym polskim :)
Od samego rana miałem stracha jak nigdy, na żadnym egzaminie nie miałem a teraz tak.
Bałem się, że zapomnę wszystko i wg.
Kumpele wychodziły i mówiły, że straszna franca egzaminuje.
Wszyscy siedzieli po 30 minut w klasie - wychodzili różnie.
Ja byłem ostatni, więc wiadomo jak to jest, jeszcze większy stres.
Wszedłem powiedziałem co miałem powiedzieć, odpowiedziałem na pytania w czasie (UWAGA!) 15 minut łącznie zajęła mi prezentacja i pytania od komisji :D
Wynik 15/20 ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i po fizyce! Nareszcie! Ileż to ja razy przeklinałam ten moment kiedy mogłam z niej zrezygnować i nie zrobiłam tego! Zdawałam rozszerzoną, bo jak szaleć to szaleć. Umiem troszkę więcej niż nic, wczoraj coś powtórzyłam, ale ogólnie moja wiedza kończy się na stałym prądzie. Chodziłam na jakiś tam fakultet, ale tylko po to by się przekonać, że jestem fizyczną analfabetką i kompletnym debilem. :D Ogólnie do fizyki zraziłam się totalnie.
Dzisiejszy arkusz był dziwny, niestety troszkę trudniejszy niż zeszłoroczny - a szkoda bo po cichu liczyłam na podobny poziom. Zaskakująco dużo termodynamiki, hydrostatyki - rzeczy, które akurat powtarzałam. :) Przeraźliwie mało dynamiki i kinematyki - to też na plus. Optyka dziwna, ale dało radę. Dział z satelitą dosyć przyjemny. :) Oczywiście zwojnice, prąd przemienny i inne bzdety z prądu ominęłam szerokim łukiem. :D
Liczyłam na 30 % - żeby tylko nie zbłaźnić się w szkole, w której jeszcze myślą, że coś umiem. :) 50% graniczyło z cudem. A koniec końców, jak dobrze pójdzie, może być nawet 60%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Malutkie pytanko.

Jeżeli w swojej prezentacjii multimedialnej mam dźwięki, obrazki, to MUSZĘ je zapisać w swojej bibliografii? Bo mam tego dużo, za dużo, i nie wiem czy to dobrze będzie wyglądać na papierze ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.05.2010 o 19:54, Sob-styl napisał:

Malutkie pytanko.

Jeżeli w swojej prezentacjii multimedialnej mam dźwięki, obrazki, to MUSZĘ je zapisać
w swojej bibliografii? Bo mam tego dużo, za dużo, i nie wiem czy to dobrze będzie wyglądać
na papierze ;>


Właściwie to powinieneś je wpisać w materiałach dodatkowych. Pamiętaj również, że teoretycznie dźwięki lub linia melodyczna nie mogą trwać przez całą prezentację. Mój kolega wprawdzie miał taką prezentację, że przez cały czas w tle leciała muzyka, ale to był tylko jeden przypadek, nie wiem jak sprawa ma się ogólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.05.2010 o 20:39, YOUlia napisał:

Właściwie to powinieneś je wpisać w materiałach dodatkowych. Pamiętaj również, że teoretycznie
dźwięki lub linia melodyczna nie mogą trwać przez całą prezentację.


Na necie gdzieś przeczytałem, że obrazków nie muszę opisywać, ale dźwięki jak coś zapiszę ;>

Dnia 20.05.2010 o 20:39, YOUlia napisał:

Mój kolega wprawdzie
miał taką prezentację, że przez cały czas w tle leciała muzyka, ale to był tylko jeden
przypadek, nie wiem jak sprawa ma się ogólnie.


Ja mam muzyczny, rockowy temat, więc u mnie muzyka będzie grać przez praktycznie 15min.(myślę że jest to wskazane, szczególnie że opisuję niektóre z tych utworów) Mam nadzieję że wśród komisji nie ma osoby, która zna się na muzyce, bo mogą zadać takie pytania że klękajcie narody :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować