Zaloguj się, aby obserwować  
Don_Vasylus

Dungeons & Dragons

155 postów w tym temacie

Heh, mam kolejny problem, ale tym bardziej jest to rozwiązanie sporu.

Podeprzyjcie mnie argumentami, gdyż mam z moim graczem kłótnię na temat Ostrzy Zmierzchu.
Kolega mówi, że chce, aby Ostrze Zmierzchu było klasą podstawową, bo chce, aby jego postać była od dziecka wyszkolonym zabójcą i bycie inną klasą wstępującą na drogę prestiżówki go nie interesuje.
Ja natomiast nie zgadzam się, gdyż uważam, że jako prestiżówka jest za mocna, a po usunięciu jej skilli i postawieniu jako klasę podstawową straci swą wartość mechaniczną i nie będzie sensu grania skrytobójcą (gotowa prstiżówka).

Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sądzę że jako MG powinieneś sam stwierdzić co będzie dla niego bardziej korzystne, nie wyobrażam sobie żeby gracz kłócił się z MG''iekiem o klasę, chociaż w dedeki nie gram bo wole poważniejsze klimaty i nie jestem w stanie rzucać wiadrem kości =D Jak się uprze jak wół na swoim to dostosuj po prostu PT testów tak aby mu za łatwo nie było, co by go chłopi widłami pokarali na bezdrożu za pyskówki do mg:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W teorii może być tak, iż od dziecka gracz był szkolony na doskonałego zabójcę.
Ba!
Niezwykle ciekawe sesje byłyby, gdyby gracz grał jako 10-13 letnie dziecko, będące de facto cholernie niebezpiecznym i doświadczonym (sic!) zabójcą, aczkolwiek raczej pasowałoby to do sesji MG - 1 gracz.
Tak czy siak należałoby mocno nagiąć system gry i jego równowagę.

Według systemu, Rogue czy nawet Fighter, to nie jest jakiś dosłownie określony zawód.
Przecież jeden i drugi może być członkiem tajemnej organizacji skrytobójców, ale tez najemnikiem w większym oddziale, ochroniarzem bogacza, czy żołnierzem.
Do tego właśnie w D&D 3ed służą prestige class, by profesjonalizować daną postać i dzięki czemu taki podręcznikowy Assassin z DMG jest cholernie skutecznym zabójcą, bowiem na jego karierę muszą złożyć się wcześniejsze profesje, które zapewniają dodatkowe atuty.

FranTheMan >>> A od kiedy w D&D (nawet i starych 2nd ed czy prehistorycznych Original D&D) rzuca się "wiadrami" kostek?
Od zawsze podstawą była jedna kostka k20 plus inny rodzaj dodatkowej kostki odpowiedzialnej za zadawane obrażenia, a jedyne "wiadra" pod postacią 3k6 używa się przy tworzeniu postaci...

No i niby co stanowi, że inne systemy są "poważniejsze", niż D&D? lol...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że to jest bez sensu, żeby robić sobie własną klasę, ze stwierdzeniem, że to jest sprecyzowanie skrytobójcy. IMO powierzchnia fabularna skrytobójcy jest na tyle elastyczna, by zrobić z tego postać odpowiednio wyprofilowaną.
Poza tym to trochę nudne, że już w trzeciej kampanii gra "zabójcą, który kształcił się w swoim fachu od dziecka".

meryphillia
"Do tego właśnie w D&D 3ed służą prestige class, by profesjonalizować daną postać i dzięki czemu taki podręcznikowy Assassin z DMG jest cholernie skutecznym zabójcą, bowiem na jego karierę muszą złożyć się wcześniejsze profesje, które zapewniają dodatkowe atuty."

To samo mu mówiłem, ale stwierdził, że przez wymagania prestiżówki musi wydać punkty umiejętności w odpowiednie skille i mu się zmarnują, że Ostrze to taki bardziej wyspecjalizowany skrytobójca, oraz że to prestiżowka i nie może nią zacząć gry, przez co jego tło fabularne o szkoleniu się w tym od dziecka idzie w łeb ;f

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 23:23, Ancient_Lord napisał:

GURPS? Wybacz, ale nie wiem co to ;)


http://en.wikipedia.org/wiki/GURPS

Mechanika uniwersalna do zastosowania w dowolnym settingu.
Tworzenie postaci nie polega na wybraniu określonej profesji, a na zbudowaniu z różnych "klocków".
Jeden z najlepszych systemów jaki kiedykolwiek powstał i szkoda że nie udało się go wydać po Polsku, choć była duża szansa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 23:33, FranTheMan napisał:

Call of Cthulhu, Monek czy ładnie poprowadzony młotek. takie moje zdanie, nie chcę zaczynać
następnej dyskusji czy DeDeki są dziecinne. Nie mam siły:)


No ale to nie są przecież w żadnym stopniu systemy "poważniejsze"...
Wszystko zależy od prowadzącego grę i graczy przecież i swobodnie D&D można poprowadzić, jak De Profundis czy Barona Munchausena, a z CoC zrobić żenującą walkę z krwiożerczym budyniem z odstającym makaronem pochodzącym z Planety X.

Każda z gier fabularnych jest na tyle "poważna", na ile traktowana jest tak przez grających i nie ma co z tym nawet dyskutować czy prowadzić słownych bitew...

;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, to prawda ale są przyjęte pewne stereotypy, niektóre mylne bardziej inne mniej że D&D po prostu nie jest stworzone dla całkowitego poczucia grozy a CoC dla biegania z bagnetem po carskiej Moskwie, co nie zmienia faktu że wszystko można. W końcu o to chodzi w RPG''ach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.09.2009 o 22:44, Ancient_Lord napisał:

Podeprzyjcie mnie argumentami, gdyż mam z moim graczem kłótnię na temat Ostrzy Zmierzchu.
Kolega mówi, że chce, aby Ostrze Zmierzchu było klasą podstawową, bo chce, aby jego postać
była od dziecka wyszkolonym zabójcą i bycie inną klasą wstępującą na drogę prestiżówki
go nie interesuje.

Prestiżówka jako klasa podstawowa? Odpada. Nie wiem w jaki system grasz, ale w D&D to jest tak, że im wyższe wymagania, tym wyższe możliwości daje dana prestiżówka. Jednak prawie zawsze znacznie wykracza poza poziom siły typowej klasy w swojej dziedzinie (np. skrytobójca posieka łotrzyka na kawałki).

Inna sprawa, że trenowanie (nawet od dziecka) w jakiejś dziedzinie co najwyżej sprawi, że dostaniemy jakieś premie np. +2 do skradania się. Dodajmy, kosztem czegoś innego np. blefowania (jakby cię całe życie trzymali w kanałach i kazali zabijać szczury, to miałbyś problemy z poprawną konwersacją, czyż nie?). Jeżeli kolega jednak koniecznie chce grać zabójcą (i tylko zabójcą) od początku, to możesz mu to umożliwić. Usuń WSZYSTKIE umiejętności niezwiązane bezpośrednio z cichym zabijaniem. Cóż, dobra walka bezpośrednia - precz. Blefowanie, zbieranie informacji, rozbrajanie pułapek - precz. Itd. Realna użyteczność takiej postaci będzie niższa niż klasy podstawowej (bo w końcu nie samą walką papierowe RPG-i stoją), ale cóż...

Dnia 22.09.2009 o 22:44, Ancient_Lord napisał:

Co o tym sądzicie?

Ja osobiście pozwalam graczom na pewne manipulacje klasami np. pojawiali się antypaladyni (w sumie paladyn ze złym charakterem i zdolnościami raniącymi, a nie wzmacniającymi). Jednak każda z tych klas była jedynie niewielką modyfikacją podstawowej i nadal była bardzo ogólna. Dopiero w klasach prestiżowych to się zmienia i tak ma być.

Notabene, w pełni zgodnie z zasadami D&D można zrobić klasę barbarzyńcy łączącą jego ilość punktów życia i szał z pełnoprawną magią druidzką do najwyższego stopnia włącznie. Więc nie dajmy się zwariować, niewielkie modyfikacje klas - tak. Olbrzymie zmiany - nie.

Dnia 22.09.2009 o 22:44, Ancient_Lord napisał:

To samo mu mówiłem, ale stwierdził, że przez wymagania prestiżówki musi wydać punkty umiejętności w
odpowiednie skille i mu się zmarnują, że Ostrze to taki bardziej wyspecjalizowany skrytobójca, oraz że to
prestiżowka i nie może nią zacząć gry, przez co jego tło fabularne o szkoleniu się w tym od dziecka idzie w
łeb ;f

"Musi wydać punkty umiejętności w odpowiednie skille" - a na czym, do ^^$$, polega zrobienie sobie postaci? Co to za zabawa, jak od razu po rozpoczęciu mam wszystko to, czego chciałem? Rozwój postaci, pięcie się na kolejne szczeble, w końcu, po wielu trudach, zostanie tym, kim się chciało. A właśnie poprzez skille decydujemy o tym. Z każdym kolejnym poziomem zbliżamy się do naszej prestiżówki.

" przez co jego tło fabularne o szkoleniu się w tym od dziecka idzie w łeb ;f " - nawet gdyby jego postać od niemowlęcia była ćwiczona w tym kierunku, to mogłaby mieć co najwyżej pewne premie. Bo co jak co, ale dzieciak nie będzie w stanie zabić nawet pierwszopoziomowego wojownika, czy maga. Mógł być ćwiczony w technikach cichego zabijania, ale nie posiada wiedzy praktycznej, a więc nie nadaje się jeszcze na zabójcę. A jeżeli nawet zabijał wcześniej (ale co najwyżej wieśniaków, z wojownikiem/magiem i tak bez szans), to nadal nie jest to skrytobójca, który mi jakoś kojarzy się z atakiem na cel będący pod solidną ochroną np. kupca otoczonego przez strażników. Skrytobójca, jak sama nazwa wskazuje, to nie jest byle chłystek. To ktoś kto za odpowiednią stawkę pozbędzie się każdego. To tytuł, na który trzeba sobie zasłużyć, a nie tło fabularne (no, chyba, że napisał w historii postaci, że jako 5-latek zabił króla wraz z tysiącem wojska, wtedy to co innego...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wszystkie rady, i Tobie ziptofaf też, za wyczerpującą wypowiedź i pomoc.

W sobotę pierwsza sesja z nowej kampanii, a już dziś z kolegami stworzyłem postacie. Ludzie w dużym stopniu zieloni (jeden ma lekki staż w Warhammer FRP, a drugi zna ten system tylko z Neverwinter Nights). Mimo to udało mi się zapoznać ich z zasadami i gry i dałem im do poczytania wersję zasad SRD. Trzeci kolega (ten co się upierał na Ostrzu) też spokorniał i dziś już zgodził się na wszystkie moje decyzje.

No i powstał team dość zróżnicowany i podzielony na rolę. Jeden kolega (Warhammerowiec) wybrał jako postać człowieka łotrzyka, drugi tropiciela,a ten co się najbardziej upierał - Mistrza Aur (postać dodatkowa). Doszliśmy do kompromisów, pozwoliłem lekko zmodyfikować mistrza (w zamian, że obniżyłem mu niektóre staty, gdyż był za bardzo pwnage) i szykuje się ciekawa porcja rozgrywki. Ja już mam łeb pełen myśli nad sesją, a oni mają do soboty zadanie wymyślić tło historyczne i fabularne każdej postaci.

BTW: Widzę, że temat się rozwija. To dobrze bo było tu naprawdę cicho ;[.

A skoro już temat się kręci, to czy wy rozdajecie PD za odgrywanie, łamigłówki ,granie zgodnie z charakterem itd? Jeśli tak, to ile rozdajecie tych ikspeków?
No i czy trzymacie się SW? Nie wiem co z tym zrobić, bo IMO przy takim podręcznikowym rozdawaniu PD gracze bardzo szybko awansują i podczas trzech/czterech sesji potrafią osiągnąć już szóste poziomy. Jak Wy sobie z tym radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.09.2009 o 15:58, Ancient_Lord napisał:

A skoro już temat się kręci, to czy wy rozdajecie PD za odgrywanie, łamigłówki ,granie
zgodnie z charakterem itd? Jeśli tak, to ile rozdajecie tych ikspeków?


Podstawa nagradzania w RPG według mnie.
Zawsze u mnie stanowiły jakieś 80% rozdanych PD na sesji.

Dnia 23.09.2009 o 15:58, Ancient_Lord napisał:

No i czy trzymacie się SW? Nie wiem co z tym zrobić, bo IMO przy takim podręcznikowym
rozdawaniu PD gracze bardzo szybko awansują i podczas trzech/czterech sesji potrafią
osiągnąć już szóste poziomy. Jak Wy sobie z tym radzicie?


Za walkę dawałem zawsze najmniej, by nie stawała się ona głównym motywem i gracze nie rzucali się na wszystko co tylko nawinie się w polu widzenia.
Pedeki za ubite stwory u mnie, to zaledwie ułamki ich podręcznikowej wartości, dzięki czemu prędzej czy później gracze orientowali się, że przepakowanymi postaciami nic u mnie nie ugrają i głównym celem ich postaci było zazwyczaj... gromadzenie gotówki. :D

Samych pedeków rozdawałem tyle, że jeden poziom gracze nabijali co 4-6 sesji.
Jedna z najbardziej zaawansowanych postaci, jakie "ugrał" u mnie gracz, była to mieszanina różnych profesji o łącznym poziomie wynoszącym 16 i kumpel potrzebował na to... dwóch lat gry, czasami nawet po kilka sesji w tygodniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.09.2009 o 16:22, meryphillia napisał:

Za walkę dawałem zawsze najmniej, by nie stawała się ona głównym motywem i gracze nie
rzucali się na wszystko co tylko nawinie się w polu widzenia.
Pedeki za ubite stwory u mnie, to zaledwie ułamki ich podręcznikowej wartości, dzięki
czemu prędzej czy później gracze orientowali się, że przepakowanymi postaciami nic u
mnie nie ugrają i głównym celem ich postaci było zazwyczaj... gromadzenie gotówki. :D

Ale z gotówką i lootem też trzeba uważać. Ja na sesjach wyznaje taką koncepcję, że jakiekolwiek magiczne przedmioty to rarytas. Przeważnie gracze zaczynają rozgrywkę z pustą sakwą, lub kilkoma symbolicznymi sztukami złota, sztyletem i zwykłym ubraniem. Resztę muszą sobie zdobyć podczas sesji, a i o to nie jest łatwo. Zanim zdobędą cały niemagiczny ekwipunek mija sporo czasu. A o magiczny trzeba się starać niezwykle długo - nie chodzi o wysokie ceny, ale dostępność. w zwykłym sklepie się tego nie dostanie, a jako drop też ciężko.

Dnia 23.09.2009 o 16:22, meryphillia napisał:

Samych pedeków rozdawałem tyle, że jeden poziom gracze nabijali co 4-6 sesji.
Jedna z najbardziej zaawansowanych postaci, jakie "ugrał" u mnie gracz, była to mieszanina
różnych profesji o łącznym poziomie wynoszącym 16 i kumpel potrzebował na to... dwóch
lat gry, czasami nawet po kilka sesji w tygodniu...

U mnie niestety po trzech 6cio godzinnych sesjach gracze mieli poziomy 6. Sądzę, że to przez dawanie podręcznikowych liczb XP-ków. Teraz zamierzam zamiast np. 100 PD za zabicie strażnika, daję 10. Ale to tylko przykład - zabicie guarda sprowadzi im na kark niezłe kłopoty ;)

I jeszcze dodatkowe pytanie, a mianowicie kwestia śmierci - jak rozwiązujesz tą kwestię? Dajesz im możliwość odwzorowania felernej akcji drugi raz, czy każesz im robić od nowa postaci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej.
Jaki następny podręcznik najlepiej kupić po "Opisie Świata". Chodzi mi o to aby jak najwięcej dowiedzieć się o samych Zapomnianych Krainach a nie o mechanice która rządzi tą grą. :) Może "Wyznania i Panteony" albo "Magia Faerunu"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie, czemu kapłani, oraz paladyni zawdzięczają umiejętności magiczne? To samo z druidami... rozumiem, że czerpią je od bóstwa, które czczą,a przynajmniej tak mi się wydawało. Czy w takim razie, np. zbuntowany kapłan straciłby moc? Ew. druid, który oszalały zacząłby palić lasy? Czy te moce w ogóle mają coś do robienia z bogami, wiarą itd. czy to po prostu takie wrodzone zdolności? Acha, i czy magiem może zostać każdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.09.2010 o 20:21, Shelazar napisał:

(...)


Zależy to od settingu i zastosowanych w nim rozwiązań mechanicznych. W światach Dragonlance i Forgotten Realms kapłani, paladyni, druidzi i tropiciele muszą czcić jakieś bóstwo, bo korzystają z magii objawień, zsyłanej im poprzez dary dawane od ich boskich opiekunów. W Greyhawku już niekoniecznie, gdyż sama silna wiara w konkretną drogę życiową daje moc. Jednak zejście ze swojej obranej ścieżki (sprzeniewierzenie się zasadom kultu swojego patrona, bądź porzucenie ścieżki ideowej, czy też zdrada przyrody - przypadek druida) powoduje odarcie tych postaci z części ich mocy (w tym umiejętności rzucania czarów). Zgodnie z Podręcznikiem Gracza muszą oni odbyć pokutę, żeby odzyskać swoje moce. Wszystkie umiejętności tych klas postaci mające podtekst nadprzyrodzony (zaklęcia, aury, odganianie nieumarłych, przybieranie zwierzęcych kształtów) mają charakter objawiony i zawsze są DAREM, a nie naturalną, wrodzoną umiejętnością.

Co do drugiego pytania... musiałbyś je jakoś skonkretyzować. Kapłanem, czy druidem może zostać każdy, bo wystarczy silna wiara. Czarodzieje UCZĄ się magii, bardowie uczą się budzić ją w sobie, a zaklinacze rodzą się z magią w sobie i uczą się ją kontrolować (jedna z wersji głosi, że wynika to z faktu, że mieli magicznych przodków, tak więc w teorii dostęp do tej klasy postaci jest ograniczony i tylko niektóre istoty mogą nimi zostawać).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.09.2010 o 20:21, Shelazar napisał:

Mam pytanie, czemu kapłani, oraz paladyni zawdzięczają umiejętności magiczne?

Bóstwu które wyznają.

Dnia 14.09.2010 o 20:21, Shelazar napisał:

To samo
z druidami... rozumiem, że czerpią je od bóstwa, które czczą,a przynajmniej tak mi się
wydawało. Czy w takim razie, np. zbuntowany kapłan straciłby moc?

Jeśli kapłan stałby się ateistą to tak. Pomijając fakt że nie ma czegoś takiego jak niewierzący kapłan.
Czary objawień to łąski wypraszane od danego boga - a więc nieszczera modlitwa nie byłaby wypraszana całym sercem. Tak więc bóg nie udostępniłby danej łaski.

Dnia 14.09.2010 o 20:21, Shelazar napisał:

Ew. druid, który oszalały
zacząłby palić lasy?

Straciłby zdolności druida. Straciłby neutralnośc i zgodę z naturą -a jeśli spełni choć jedno z tych to nie może być dalej druidem.

Dnia 14.09.2010 o 20:21, Shelazar napisał:

Czy te moce w ogóle mają coś do robienia z bogami, wiarą itd. czy
to po prostu takie wrodzone zdolności?

j.w

Dnia 14.09.2010 o 20:21, Shelazar napisał:

Acha, i czy magiem może zostać każdy?

Tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.01.2010 o 20:08, Elminster napisał:

Hej.
Jaki następny podręcznik najlepiej kupić po "Opisie Świata". Chodzi mi o to aby
jak najwięcej dowiedzieć się o samych Zapomnianych Krainach a nie o mechanice która rządzi
tą grą. :) Może "Wyznania i Panteony" albo "Magia Faerunu"?

Magia Faerunu lub Przewodnik Gracza po Faerunie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować