Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 27.06.2010 o 21:20, kerkas napisał:

O Białorusi będzie decydowała Rosja


Nie wiem co jeszcze durniejszego Kaczyński mógłby powiedzieć, żeby w końcu jego elektoratowi otworzyły się oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.06.2010 o 21:22, kerkas napisał:

Brnąc dalej w ten absurd , o.k. jak usadowisz tego księcia Saksonii w Polsce ?.

No proszę, toż to wielki patriota kerkas nazywa konsekwencje płynące z Konstytucji III Maja absurdem! Usadowić tego księcia na tronie Polski można poprzez zmianę ustroju. Prędzej czy później zmiana ustroju nastąpi, bo tak samo jak państwa komunistyczne (czy tam socjalistyczne - bez większej różnicy) były skazane na bankructwo, tak samo lwia część państw opiekuńczych jest skazana na bankructwo, tyle że upadek zajmie trochę więcej czasu, bo w ignorowaniu niezmiennych reguł ekonomii nie są tak bezczelne. Tak czy inaczej, upadek jest nieunikniony, wystarczy spojrzeć na zwiększające się koszta obsługi długu publicznego, kwoty, które trzeba dopłacać, by ZUS/KRUS mogły funkcjonować, stan służby zdrowia czy poruszany już wątek bankowości, która tworzy nieistniejące pieniądze i problemy z tego wynikające, a także niszczenie rodziny i atomizacje społeczeństwa. Ważne, by po upadku państw opiekuńczych środowiska konserwatywne były na tyle silne, by zdołały zbudować państwo na fundamentach wolnego rynku, odpowiedzialności za własne czyny i właśnie monarchii, która jest ustrojem znacznie lepszym dla funkcjonowania gospodarki państwa niż demokratyczna republika (szczegóły w: "Demokracja, bóg, który zawiódł", Hans-Herman Hoppe).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Sam Jarosław Kaczyński "Jako prezydent będę ustalał ceny" tylko już nie sprecyzował czego ceny będzie ustalać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oj zdecydowanie Kaczyński przegrał debatę. Przy pierwszej i drugiej części debaty jeszcze jakoś to z nim było(aczkolwiek raczej nie przypodobał się wyborcom lewicowym tym unikaniem pytań o in vitro "Jestem Katolikiem"), ale przyszła część trzecia o politykę zagraniczną, imo najważniejsza część dla funkcji prezydenta i tutaj Kaczyński tak sobie w stopę boleśnie strzelił, że wszyscy na długo zapamiętamy tą Białoruś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.06.2010 o 21:34, kerkas napisał:

Sam Jarosław Kaczyński "Jako prezydent będę ustalał ceny" tylko już nie sprecyzował
czego ceny będzie ustalać.

Z tego, co pamiętam użył sformułowania, że będzie dbał o ceny, tzn. na nie w jakiś sposób wpływał, co nie znaczy, że będzie je ustalał, chodziło mu o ceny na wsi. Jest wiele sposób wpływania na ceny, np. limity produkcji, dopłaty do importu/eksportu, opodatkowanie, płaca minimalna, dofinansowania dla przedsiębiorstw, ale - co oczywiste - wszystkie sposoby odbijają się na społeczeństwie źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2010 o 21:31, Rusty-Luke napisał:


> Brnąc dalej w ten absurd , o.k. jak usadowisz tego księcia Saksonii w Polsce ?.

No proszę, toż to wielki patriota kerkas nazywa konsekwencje płynące z Konstytucji III
Maja absurdem!


Od 3 maja 1791 roku TROSZECZKĘ się w Polsce zmieniło zauważyłeś ?.

>Usadowić tego księcia na tronie Polski można poprzez zmianę ustroju. Prędzej

Dnia 27.06.2010 o 21:31, Rusty-Luke napisał:

czy później zmiana ustroju nastąpi, bo tak samo jak państwa komunistyczne (czy tam socjalistyczne
- bez większej różnicy) były skazane na bankructwo, tak samo lwia część państw opiekuńczych
jest skazana na bankructwo, tyle że upadek zajmie trochę więcej czasu, bo w ignorowaniu
niezmiennych reguł ekonomii nie są tak bezczelne. Tak czy inaczej, upadek jest nieunikniony,
wystarczy spojrzeć na zwiększające się koszta obsługi długu publicznego, kwoty, które
trzeba dopłacać, by ZUS/KRUS mogły funkcjonować, stan służby zdrowia czy poruszany już
wątek bankowości, która tworzy nieistniejące pieniądze i problemy z tego wynikające,
a także niszczenie rodziny i atomizacje społeczeństwa. Ważne, by po upadku państw opiekuńczych
środowiska konserwatywne były na tyle silne, by zdołały zbudować państwo na fundamentach
wolnego rynku, odpowiedzialności za własne czyny i właśnie monarchii, która jest ustrojem
znacznie lepszym dla funkcjonowania gospodarki państwa niż demokratyczna republika (szczegóły
w: "Demokracja, bóg, który zawiódł", Hans-Herman Hoppe).


Cóż to, co to, czy zaklęci:
stoją syscy jak pośnięci;
słysta, Hanuś, Błazek, matuś,
panie młody, Czepiec, tatuś,
panie, cóż to - czy zaklęci;
stoją syscy jak pośnięci;

Jezu! Jezu! zapioł kur! - -
Hej, hej, bracia, chyćcie koni!
chyćcie broni, chyćcie broni! !
Czeka was WAWELSKI DWÓR!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2010 o 21:38, Rusty-Luke napisał:


> Sam Jarosław Kaczyński "Jako prezydent będę ustalał ceny" tylko już nie sprecyzował

> czego ceny będzie ustalać.
Z tego, co pamiętam użył sformułowania, że będzie dbał o ceny, tzn. na nie w jakiś sposób
wpływał, co nie znaczy, że będzie je ustalał, chodziło mu o ceny na wsi. Jest wiele sposób
wpływania na ceny, np. limity produkcji, dopłaty do importu/eksportu, opodatkowanie,
płaca minimalna, dofinansowania dla przedsiębiorstw, ale - co oczywiste - wszystkie sposoby
odbijają się na społeczeństwie źle.


Powiedział jasno i wyraźnie że będzie ustalał ceny , a jako prezydent nie ma takich możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.06.2010 o 21:40, kerkas napisał:

Od 3 maja 1791 roku TROSZECZKĘ się w Polsce zmieniło zauważyłeś ?.

Tym bardziej należy się uznanie dla autorów za tak daleko idącą dalekowzroczność i ponadczasowość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2010 o 18:17, Feallan napisał:

Posłów jest 460 i jeden poseł nie ma żadnej władzy, choćby iluzorycznej.


Dlatego, że posłów jest 460 to znaczy, że poseł to nie wysokie stanowisko? Ogarnij się. Poseł to jedno z najwyższych stanowisk, na jakie można być wybranym. Pewnie tych czasów nie pamiętasz, bo byłeś mały, ale pojedynczy posłowie potrafili zdziałać niezłe zamieszanie (afery to nie robota całego Sejmu, tylko poszczególnych parlamentarzystów). Poseł nie ma żadnej władzy? Sobiesiak spotykał się z 460 posłami, czy tylko ze Zbychem i Mirem?

Dnia 27.06.2010 o 18:17, Feallan napisał:

Jakie wysokie? Toć mówię, że poseł to nic wysokiego.


Jasne, poseł to mniej więcej tak jak sołtys.

Dnia 27.06.2010 o 18:17, Feallan napisał:

Oj, bardzo dyskusyjne, czy akurat ci ludzie są głupi...


Polonistka wybrana na szefa KRRiT (nie ze względu na kompetencje, ale ze względu na wierność i mierność), sekretarka Kaczyńskiego wybrana na ministra sportu - to muszą być geniusze. Stanowisko nie czyni inteligentnym.
http://www.youtube.com/watch?v=qc7O5yNON2Q

Dnia 27.06.2010 o 18:17, Feallan napisał:

Ja to nazywam "chłopski rozum". Myślisz, że koleś może zostać oficjalnym kandydatem na
prezydenta partii rządzącej za piękne oczy? Dorośnij.


Za same piękne oczy nie. Za posłuszeństwo - tak. Ten swój rozum możesz sobie włożyć tam, skąd wyciągasz informacje. Skoro sam przyznajesz, że nie wiesz i nie chce ci się szukać - to nie gadaj bzdur.

Dnia 27.06.2010 o 18:17, Feallan napisał:

> A czy ja powiedziałem, że Kaczyński jest głupi?
Dla mnie premier przez prawie 2 lata to "wysokie stanowisko".


To nie jest odpowiedź na moje pytanie: czy ja powiedziałem, że Kaczyński jest głupi?

Dnia 27.06.2010 o 18:17, Feallan napisał:

A od kiedy TV to opiniotwórcze źródło wiedzy o politykach?


Nie musi to być TV, może być gazeta czy internet. Jak widzę w TV schlanego Kwaśniewskiego to jest to dla mnie źródło wiedzy na jego temat.

Dnia 27.06.2010 o 18:17, Feallan napisał:

Poza tym wszyscy wiedzą, że Unią Europejską masoni rządzą... -.-


Czy masoni nie wiem, wystarczy mi wiedzieć, że przewodniczący Komisji Europejskiej to były członek Rewolucyjnego Ruchu Portugalskiego Proletariatu (organizacja maoistowska, czyli komunistyczna). Zgadnij, co jest gorsze?

Dnia 27.06.2010 o 18:17, Feallan napisał:

Nie trzeba być geniuszem, żeby wymyśleć, że pokazywanie siebie w TV jako tego dobrego
pomoże w sondażach.


Ale trzeba już wiedzieć, co zrobić żeby w TV pokazywali, i żeby być odebranym jako "ten dobry". Od tego na całym świecie są specjaliści od marketingu politycznego, ale już udowodniłeś, że nie masz pojęcia na czym polega robienie kampanii.

Dnia 27.06.2010 o 18:17, Feallan napisał:

Których?


Ziętek, Lepper, Morawiecki...

Dnia 27.06.2010 o 18:17, Feallan napisał:

Taak, ale granice są. Jak ktoś każe człowiekowi rozebrać się do naga i tańczyć kankana
na miejskim rynku, to niezależnie od umiejętności manipulatora, zostanie wyśmiany...


Rozczaruję cię - właśnie coś takiego miało miejsce. O podobnych przypadkach pisze prof. Zimbardo w "Efekcie Lucyfera" czy E. Aaronson w "Psychologii społecznej".

"Zarządzająca wieczorną zmianą w McDonaldzie kierowniczka Donna Summers odebrała telefon od mężczyzny przedstawiającego się jako policyjny „funkcjonariusz Scott”, który zawiadomił ją, że jedna z jej pracowniczek jest podejrzana o kradzież.
Z opisu wynikało, że chodzi o 18-letnią wówczas Louise Ogborn. „Funkcjonariusz Scott” nakazał kierowniczce zamknąć „podejrzaną” na zapleczu i przeprowadzić dokładną kontrolę osobistą. Ponieważ Summers była zajęta pracą, sprawę przejął w swoje ręce jej ówczesny narzeczony.
Postępując zgodnie z coraz bardziej dziwacznymi poleceniami „policjanta” i przy aprobacie Summers narzeczony zmusił przerażoną dziewczynę do rozebrania się i stawania w dziwnych pozach, atakże bił ją po pośladkach i zmusił do seksu oralnego. (...)
Zanim jednak doszło do wydarzeń w Kentucky, udało mu się w podobny sposób „zabawić się” z pracownikami paru innych restauracji szybkiej obsługi w różnych zakątkach kraju. Zdaniem psychologów bardzo wprawnie manipulował swymi ofiarami i nie bez powodu wybierał za cel „dowcipów” fast foody jako przedsiębiorstwa, w których panuje niemal koszarowa dyscyplina. (Rzeczpospolita, 08.10.2007)

Dzięki manipulacji można człowieka zmusić do wszystkiego, o czym wiedziałbyś, gdybyś czytał cokolwiek poza streszczeniami szkolnych lektur.

Dnia 27.06.2010 o 18:17, Feallan napisał:

1. Czy pokazywali mało - kwestia subiektywna i bardzo dyskusyjna.


Bezdyskusyjne, że pokazywano go mniej niż pierwszą trójkę.

Dnia 27.06.2010 o 18:17, Feallan napisał:

2. Bezsens absolutny tego zdania: "trudno, żeby go kochali po tym, jak jego elektorat
został zjedzony przez PiS". Czyli, że ludzie nie kochają Leppera, bo inni ludzie go nie
kochają? Ty wiesz, co piszesz w ogóle?


Bezsens twojego czytania ze zrozumieniem. Jego dawni zwolennicy (ci co go kochali) przestali go kochać, bo zostali przeciągnięci na stronę PiSu.

Dnia 27.06.2010 o 18:17, Feallan napisał:

3. A to zboże, co wysypał to pewnie jego własne było? :)


Dzięki zbożu zdobył popularność, a nie ją stracił, więc jak zwykle przykład z du*y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2010 o 21:20, kerkas napisał:

O Białorusi będzie decydowała Rosja


Nie nie nie, po co przekłamujesz tak samo jak Komorowski odwrócił kota ogonem? Jarek powiedział:

"Trzeba także w tej sprawie rozmawiać z Moskwą. Jeżeli prezydentem nadal będzie Miedwiediew, to ja będę tę sprawę poruszał."

To nie znaczy że Rosja będzie decydować o losie Białorusi. Wszyscy dobrze wiemy jak ciężką łapę Rosjanie trzymają na Białorusi (te konflikty gazowe to niezły teatrzyk). Białoruś bardzo od Rosji jest zależna, dużo bardziej niż Ukraina, więc nic dziwnego że o problemach tego kraju Kaczyński też chce rozmawiać z Miedwiediewem = przekonać Rosję do tego że w ich interesie będzie rozwój Białorusi, demokracji, odsunięcie reżimu i skierowanie jej w stronę zachodu Europy.
A wy z Komorowskim na czele robicie z tego "rozbiór Białorusi przez Polskę i Rosję".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2010 o 22:46, Galadin napisał:

> O Białorusi będzie decydowała Rosja

Nie nie nie, po co przekłamujesz tak samo jak Komorowski odwrócił kota ogonem? Jarek
powiedział:

"Trzeba także w tej sprawie rozmawiać z Moskwą. Jeżeli prezydentem nadal będzie Miedwiediew,
to ja będę tę sprawę poruszał."


Sorry ale jest to jednoznaczne , to tak jak by o Polsce dyskutowały Stany Zjednoczone.
Wyszedł z Kaczyńskiego dyktator i tyle.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Komorowski mnie zaskoczył. Nie spodziewałem się, że będzie tak dobrze przygotowany!
Pokazał pazurki. Mama nadzieję, że skończy się nazywanie go "misiowatym", "nijakim".
1/Według mnie pierwszą cześć debaty o polityce społecznej znacząco wygrał.
Rusty-Luke
Totalnie się z tobą nie zgadzam. Komorowski bardzo wyraźnie postawił sprawę o in vitro i to w sposób jaki próżno szukać w wypowiedziach innych polityków. Najczęściej cała dyskusja sprowadza się do tego " co myśli kościół". On natomiast wyraźnie to popiera, ale zaznacza, że jest to sprawa sumienia każdego z nas. Mówi, ze jeżeli ktoś nie chce to nie będzie musiał podlegać temu zabiegowi(btw tak samo powinno być np. z aborcją). Nie wiem czemu szukać tu kompromis bo albo zabiegi będą, albo nie i na kompromis nie ma miejsca.
Kaczyński na te pytanie jak i w pytaniu poprzednim o związkach jednopłciowych zasłania się kościołem. \Dno.
Pytanie pierwsze też było ciekawe bo pokazuje, ze Kaczor oczywiście się nie zmienił. Ciągle dzieli Polskę na części.
2/W drugiej turze również wygrał Komorowski, ale jest pewnie zastrzeżenie. Wszystko zależny od tego co się wie o gospodarce. Populizm Kaczyńskiego i kłamliwe stwierdzenia dla kogoś niezorientowanego mogą wydać się równie wiarygodne jak prawdziwe stwierdzenia Komorowskiego.
3/W trzeciej turze według mnie też wygrał Komorowski, ale odrobinkę gorzej niż w pierwszej.

Co do wpadek to te miał wyłącznie Kaczyński. Ru ru ru rurociąg (i jeszcze jedna wpadka słowna, ale nie pamiętam co to było). Dukał. Plątał mu się pod koniec język. Tracił grunt pod nogami.

Komorowski był też bardziej konkretny. Szastał liczbami, statystykami i przytłaczał nimi Kaczyńskiego.(jak Tuska 2 lata temu) Podawał konkretne przykłady, konkretne sprawy. Kaczyński był - jak zwykle - ogólnikowy. Nowomowa pisowska mnie już tak denerwuje, że niech już będzie ten 4 lipca. Nie potrawie jej nawet powtórzyć bo są to zdania tak nic nie znaczące, że zaraz się je zapomina. Przoduje w niej oczywiście Staniszkis, Kaczyński, Migalski i Jakubiak. Mistrzowie odwracania kota ogonem. Np. w debacie Kaczyński " plan xyz", "nie będę mówił o szczegółach", "w tych sprawach", "my musimy tej niedobrej tendencji się przeciwstawić"

Niesamowicie denerwowała mnie ta baba z tvp. "oh panie premierze" Wtrącał się do wypowiedzi Komorowskiego, a gdy odpowiadał Kaczyński nie pisnęła ani słowa. Powstrzymywała(kiedy zadawała pytanie) polemikę kandydatów, a to były najlepsze momenty.
Pani z polsatu była o tyle dobra, że dawała się wypowiedzieć jednemu i drugiemu na zarzuty drugiej strony. Olejnik cisnęła kandydatów i egzekwowała odpowiedzi na pytania(szczególnie Kaczyńskiego na początku, na które nie chciał udzielić nawet niejednoznacznej odpowiedzi)

Bardzo podobały mi się komentarze po debacie(jeżeli ktośoglądałtvn24)
Nałęcz powiedział, że jeżeli Staniszkis stwierdza remis to był to remis jak w dzisiejszym meczu Niemców z Anglią :)

Galadin
Powiedział co powiedział, ale skoro wszyscy komentatorzy interpretują to tak, a nie inaczej(nawet największy orędownik pisu Staniszkis) to tak raczej jest:p

btw ktoś widział tych pisowskich hipisów? Chaby stają się bardziej radykalni niż lewica. Gdyby wyszli na ulecę wczasach pisu to siedzieli by już w więzieniach.
Poncyliusz ze swoją łysą pałą idealnie się komponował ten jakże uroczy obrazek.


Według mnie Komorowski powinien nie zgodzić się na debatę w środę. On jest teraz rozdającym karty. Jeżeli jednak miała by się odbyć to nie tvp, a jej tematy powinny być w zakresie kompetencji prezydenta - czyli polityka zagraniczna (Fotygaaaaaaa dygaaaaaaaaaa) i obronność(Komorowski był ministrem obrony, więc zmiażdży Kaczyńskiego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przypomnę co zagorzalszym zwolennikom jednego z dwóch pozostałych złych kandydatów receptę na satysfakcję, niezależnie od wyniku II tury:
Głosujemy na własnego kandydata, zaś u bukmachera stawiamy mnóstwo pieniędzy na zwycięstwo jego przeciwnika. W jednym przypadku mamy wymarzonego prezydenta, zaś w drugim grubszy portfel.
Żałuję, że nie wpadłem na to przed poprzednimi wyborami prezydenckimi, gdzie również w II turze głosowałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2010 o 23:39, In_The_End napisał:

Mówi, ze jeżeli ktoś nie chce to nie będzie musiał podlegać temu zabiegowi(btw tak samo powinno być np. z aborcją).


Nie zgadzam się. Czy naukowo dowiedziono już w którym momencie pojawia się nowe życie, człowiek? Nie wydaje mi się. Także stawianie sprawy "kto chce to może, kto nie chce to nie musi" jest zbyt daleko idące. Nie można odebrać życia tym którzy nie mogą się w żaden sposób obronić, więc dobrze że w jakiś sposób państwo broni tych niewinnych (wiemy że nie do końca).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2010 o 23:57, Galadin napisał:

Nie zgadzam się. Czy naukowo dowiedziono już w którym momencie pojawia się nowe życie,

Naukowo do 24 tygodnia ciąży "płód" nie czuje żadnego bulu, więc niewiadoma co to jest wtedy jest.. Naukowo nie stwierdzi się kiedy dziecko ma dusze bo to wymysł kościoła. Jeżeli ktoś jest ateistą bądź wyznaje inną wiarę/filozofie, który nie nakłada na niego ograniczeń w kwestii invitro, a państwo jak chciał pis kary więzienia to czemu ma z tego nie skorzystać? Czy masz coś przeciw?
Równie dobrze każdy z nas może w każdej chwili popełnić samobójstwo, a jest to niezgodne z nauką kościoła. Czy w takim razie mamy siedzieć w klatce? Chyba nie.

Nowe życie jest wtedy kiedy dziecko przestaje być pasożytem w brzuchu matki i zaczyna żyć samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.06.2010 o 23:39, In_The_End napisał:

Totalnie się z tobą nie zgadzam. Komorowski bardzo wyraźnie postawił sprawę o in vitro
i to w sposób jaki próżno szukać w wypowiedziach innych polityków. Najczęściej cała dyskusja
sprowadza się do tego " co myśli kościół". On natomiast wyraźnie to popiera, ale zaznacza,
że jest to sprawa sumienia każdego z nas. Mówi, ze jeżeli ktoś nie chce to nie będzie
musiał podlegać temu zabiegowi(btw tak samo powinno być np. z aborcją). Nie wiem czemu
szukać tu kompromis bo albo zabiegi będą, albo nie i na kompromis nie ma miejsca.

No właśnie! Albo jest tak, że jedyną barierą dostępu do in-vitro jest sumienie ludzkie - i w takiej sytuacji nie ma żadnego kompromisu, albo rzeczywiście idziemy na jakiś kompromis i pozwalamy na in-vitro tylko jakiejś tam ograniczonej grupie osób (tak jak jest w przypadku aborcji). Problem w tym, że Komorowski sam najpierw mówi, że trzeba dojść do kompromisu, a potem z zadowoleniem stwierdza, że choć sam jest katolikiem, to takie decyzje należy pozostawić każdemu z osobna. No to jak? Kompromis czy pozostawianie decyzji każdemu z osobna? A co do Kościoła to dla mnie też to trochę dziwne, zamiast toczyć batalie nt. zdania Kościoła w kwestii in-vitro czy aborcji (bardzo podobne sprawy, bo w wyniku in-vitro uśmierca się "zbędne" zarodki) wystarczy przytoczyć ten zapis:
"Chociaż ludzki embrion przechodzi w swoim rozwoju kolejne stadia oznaczone różnymi terminami (zygota, morula, blastocysta, płód), choć jako organizm stopniowo się różnicuje, to jednak zachowuje ciągłość i genetyczną tożsamość." (Zapis #7 wprowadzony do protokołu podczas 40. Sesji Zwyczajnej Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy)
I już wiadomo, dzięki potędze nauki, że człowiekiem jest człowiekiem od poczęcia, w związku z czym zarodkom należy się taka ochrona, jaka przysługuje osobom dorosłym. :-)

Dnia 27.06.2010 o 23:39, In_The_End napisał:

Kaczyński na te pytanie jak i w pytaniu poprzednim o związkach jednopłciowych zasłania
się kościołem. \Dno.

Zasłonił się konstytucją i w całkiem dobry sposób.
"Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej." (Art. 18).
Skoro dwie osoby tej samej płci nie mogą tworzyć małżeństwa, to Rzeczpospolita nie może otaczać ich związku opieką i ochroną. A jak oni chcą, to niech sobie u notariusza wszystko załatwiają, dziedziczenie i podobne sprawy można bez problemu załatwić.

Dnia 27.06.2010 o 23:39, In_The_End napisał:

Pytanie pierwsze też było ciekawe bo pokazuje, ze Kaczor oczywiście się nie zmienił.
Ciągle dzieli Polskę na części.

Nie dzieli, a stwierdza fakt, że jedna część Polski jest zamożniejsza od drugiej i to nie jest żadna tajemnica. Komorowski czepiał się słówek. Chociaż zupełnie nie zgadzam się z tym, by państwo wyrównywano różnice pomiędzy tymi częściami. Znacznie lepiej załatwi ten problem swobodny przepływ ludzi, kapitału i usług. Pracownicy emigrują z obszarów o mniejszych płacach do obszarów o większych płacach, a pracodawcy z obszarów o większych płacach do obszaru o mniejszych płacach. Jeśli w przepływie nie będzie żadnych utrudnień to dzięki tej zasadzie wszystko samo się wyrówna. Natomiast jeśli chcielibyśmy brać od jednych, żeby dać drugim, to należałoby wycofać kapitał z sektorów przynoszących zysk (tzn. potrzebnych i docenianych przez konsumenta) do sektorów na obszarach, gdzie ma odpowiednich ''fundamentów'' ku temu (gdyby te fundamenty były, to wyrównywanie szans byłoby niepotrzebne), co spowoduje raczej marnotrawstwo tego kapitału i ubożenie pierwszego regionu, od którego zabrano (tzn. "Polski A"). Zresztą jeśli chcemy finansować coś odgórnie, to należałoby w "Polsce B" zatrudniać urzędników kontrolujących przepływ finansów, a jak wiadomo - zatrudnianie urzędników to dodatkowe koszty. W takich przypadkach istnieje ryzyko, że "Polska B" nastawiłaby się na spełnianie biurokratycznych wymogów w celu uzyskania funduszy i opłacania urzędników, a nie na rozwijanie własnej przedsiębiorczości, więc gdyby źródło finansowania zniknęło - "Polska B" zostałaby na lodzie, uzależniona od dopłat, których nie ma.
Trochę lepiej to wygląda jeśli mielibyśmy przeznaczać tylko środki z UE na pomoc wschodniej Polsce.

Dnia 27.06.2010 o 23:39, In_The_End napisał:

2/W drugiej turze również wygrał Komorowski, ale jest pewnie zastrzeżenie. Wszystko zależny
od tego co się wie o gospodarce. Populizm Kaczyńskiego i kłamliwe stwierdzenia dla kogoś
niezorientowanego mogą wydać się równie wiarygodne jak prawdziwe stwierdzenia Komorowskiego.

Populizm Komorowskiego jest równy populizmowi Kaczyńskiego. Wstyd, że przedstawiciel partii uważającej się za liberalną boi się "oskarżeń" o prywatyzację służby zdrowia. A wystarczą dane uzyskane dzięki Google i kalkulator, żeby sobie policzyć, że bardziej opłaca się żyć w państwie z prywatną służbą zdrowia.

Dnia 27.06.2010 o 23:39, In_The_End napisał:

Komorowski był też bardziej konkretny. Szastał liczbami, statystykami i przytłaczał nimi
Kaczyńskiego.(jak Tuska 2 lata temu) Podawał konkretne przykłady, konkretne sprawy. Kaczyński
był - jak zwykle - ogólnikowy.

Też podawał liczby, np. o wzroście konsumpcji w latach rządów PiS. Z debatami jest tak, że najczęściej wygrywa w nich ten, komu kibicował widz. Wg zwolenników Kaczyńskiego - wygrał Kaczyński, wg zwolenników Komorowskiego - wygrał Komorowski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.06.2010 o 23:57, Galadin napisał:

Nie zgadzam się. Czy naukowo dowiedziono już w którym momencie pojawia się nowe życie,
człowiek? Nie wydaje mi się.

Nawet moja książka od biologii z LO jasno i całkowicie wprost podawała, że początkiem nowego życia jest chwila zapłodnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.06.2010 o 00:10, Rusty-Luke napisał:

"Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo

Pytanie dotyczyło związków, a nie małżeństw. Dziennikarka to podkreślała.

Dnia 28.06.2010 o 00:10, Rusty-Luke napisał:

Nie dzieli, a stwierdza fakt, że jedna część Polski jest zam

Dzieli bo rozgranicza na a i b, a innego kreślenia jak podział na to chyba nie ma.

Dnia 28.06.2010 o 00:10, Rusty-Luke napisał:

Trochę lepiej to wygląda jeśli mielibyśmy przeznaczać tylko środki z UE na pomoc wschodniej Polsce.

W zachodniej też są wyborcy.

Dnia 28.06.2010 o 00:10, Rusty-Luke napisał:

"oskarżeń" o prywatyzację służby zdrowia.

Znaczna część ludzi nie rozumie lub nie umie zrozumieć jaki to ma wpływ na ich życie i te słowo dział na nich jak płachta na byka. Tłumaczenie co tak naprawdę znaczy prywatyzacja jest dobre po wyborach, a nie przed:p

Dnia 28.06.2010 o 00:10, Rusty-Luke napisał:

wygrał Kaczyński, wg zwolenników Komorowskiego - wygrał Komorowski.

Ponad połowa jest ciągle niezdecydowana lub bierna/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.06.2010 o 00:07, In_The_End napisał:

Naukowo do 24 tygodnia ciąży "płód" nie czuje żadnego bulu, więc niewiadoma co to jest
wtedy jest..


1. Dlaczego płód w cudzysłowie? Ten etap rozwoju w nauce określa się właśnie jako płód.
2. Bulu na pewno nie czuje, pierwsze słyszę o czymś takim. W jakim to języku?
3. Gdyby chodziło o ból, to po znieczuleniu, ew. przywaleniu czymś mocnym w głowę też nic nie będziesz czuł. Zgodnie z twoją logiką jesteś wtedy "niewiadomo czym" i można cię bezkarnie zabić.

Dnia 28.06.2010 o 00:07, In_The_End napisał:

Jeżeli ktoś jest ateistą bądź wyznaje inną wiarę/filozofie, który nie nakłada na niego
ograniczeń w kwestii invitro, a państwo jak chciał pis kary więzienia to czemu
ma z tego nie skorzystać? Czy masz coś przeciw?


Jeśli ktoś wyznaje filozofię, że należy zabijać ateistów, to dlaczego państwo ma mu tego zakazywać? Niech rozstrzygnie to w swoim własnym sumieniu, a prawu won od tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się