Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 30.07.2010 o 23:33, Tyler_D napisał:

> Nie błagam tylko nie to , nie mów mi ze nie ma kogo głosować.
A jest? Niby na kogo? Na pojedynczych względnie normalnych polityków [ o ile tacy jeszcze
są ] ? To nic nie da ... w polityce liczą się procenty, słupki i masa a nie jednostki
.... choćby byli nie wiadomo jak szczerzy i uczciwi w pojedynkę lub w małej grupie nic
nie zrobią.


Załóżmy własną partię na zasadzie piechoty wybranieckiej.

Dnia 30.07.2010 o 23:33, Tyler_D napisał:

> Jeden nic ale kliku , kilkunastu itd. już dużo tyle tylko że jak dochodzi do konkretów

> to zazwyczaj słyszę EEE nie da się.
Wiesz dobrze że w naszym kraju obywatelom rzuca się kłody pod nogi na każdym kroku więc
ja naprawdę nie dziwie się ludziom że jadą nierzadko na drugi koniec świata, żyją jak
ludzie i mają Polskę w głębokim poważaniu albo i głębiej zamiast walczyć tutaj z wiatrakami
no bo ... ileż można? Szkoda życia, nerwów i pieniędzy. Od rządzenia są politycy a nie
szarzy obywatele. A że ci pierwsi się nie sprawdzają ...


Moje osiedle domków jednorodzinnych (budynki wybudowano w latach 80. 7 SŁOWNIE SIEDEM domków wybudowano w latach 20.) wpisano do rejestru zabytków dzięki działaniom mojego nawiedzonego sąsiada (o jego głupocie napiszę innym razem) z naprzeciwka.
Trwało to rok ale wypisano nas z rejestru zabytków najpierw zebrałem podpisy pod petycją przeciwko temu durnemu zarządzeniu , później pisałem odwołania po kolei do kogo się dało i w końcu się udało.
Pomyśl gdyby takich kretynów jak ja było więcej to Polacy byli by niepokonani i nie było by takiej sprawy której nie dałoby się ruszyć.

Dnia 30.07.2010 o 23:33, Tyler_D napisał:

> Skoro frekwencja wyborcza jest rzędu 40% - 50% to znaczy że część obywateli ma
głęboko
> w .... to co się dzieje naokoło a to od nich zależy kto będzie rządził w Polsce
więc
> może niech te 100% uprawionych do głosowania ruszy cztery litery i w 100% postawi
na
> jakiegoś konia bo jak powiedział @Olmagato każda koalicja to oszukiwanie
wyborców.
Patrzy wyżej ... ludzie po prostu mają tego dość.


j.w.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

VAT wzrośnie trzy razy, do maksymalnych możliwych 25% w UE
http://finanse.wp.pl/kat,102634,title,Czy-VAT-wzrosnie-trzy-razy,wid,12527694,wiadomosc.html

Cholera. Przecież to logiczne, że podnoszenie rok w rok o 1% bo nie widać efektu jeszcze bardziej nas pogrąży. Ludzie przestaną kupować lub się zaczną wahać czy kupić czy zrezygnować. I jak ma się poziom życia podnieść? :/

Donald Tusk zarządził przegląd wet Lecha Kaczyńskiego
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Donald-Tusk-zarzadzil-przeglad-wet-Lecha-Kaczynskiego,wid,12527814,wiadomosc_prasa.html

Hmmm, ciekawe co z tego wyjdzie. Mam nadzieję że to nie działanie na wyrost. Zależy też co nam dadzą te ich zawetowane ustawy.

"Antypolski" Miłosz nie zasługuje na "swój" rok?
http://wiadomosci.onet.pl/2204694,11,antypolski_milosz_nie_zasluguje_na_swoj_rok,item.html

Kto mi powie, co takiego robił Miłosz że aż ludzie z PISu i Radia Maryja są przeciwko niemu? W szkole oczywiście uczono mnie o nim w samych superlatywach, zresztą jak o każdym polskim artyście, poecie, pisarzu itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.07.2010 o 08:37, kerkas napisał:

Załóżmy własną partię na zasadzie piechoty wybranieckiej.

Ekhm ... ? Własna partia? Nawet jeżeli komuś chciałoby się w to bawić to pierwsze trzeba mieć z kogo taką partię utworzyć [ tylko proszę cie bardzo, nie wyjeżdżaj mi w tym momencie z ''sejm wg kerkasa'' czy jak to tam szło, proszeee, okej? ], trzeba mieć zaplecze finansowe, specjalistów i tak dalej. Zresztą chciałbym zauważyć że epoka wyżej wspomnianej piechoty, partyzantki i podziemia politycznego już się jakiś czas temu skończyła ... poza tym mam spore przeczucie że taka partia skończyłaby niemal tak samo jak ten koszmarek M. Gretkowskiej czyli Partia Kobiet. Mam niespełna 23 lata i już mam dosyć politycznego bagna, dziesiątek afer i zwykłych mętów na politycznej scenie i naprawdę nie mam ochoty bawić się w politykierkę - nawet taką. Ja chce tu normalnie żyć i pracować a nie słuchać politycznych głupot i mieć biurokratyczne problemy na każdym kroku - ktoś chce się w to bawić, wolna wola ale ja z tego pociągu wysiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.07.2010 o 08:34, Mogrim napisał:

Chcę powiedzieć, że PO u władzy to rozwiązanie oznaczające podwyżki podatków i nierealizowanie
obietnic.


Trudno się z tym nie zgodzić. Przecież kilka lat temu PO zawzięcie walczyła o liniowe, 15% podatki Cit, Vat i Pit. Argumentowanie, że tylko obniżanie obciążeń dla podatników zapewni odpowiedni rozwój gospodarki, było na porządku dziennym. Co się z tym wszystkim stało? Kilka miesięcy wstecz, jak słusznie argumentuje PiS, byliśmy przykładem radzenia sobie z kryzysem. Tymczasen wiele krajów dotkiniętych tymże kryzysem podatków nie podniosło, a my, wzrór skuteczności i dobrego (podobno) zarządzania, musimy to robić? Argumentacja Pana Premiera, to sprzedawanie takich durnot, że aż wierzyć się nie chce, że można coś równie głupiego głośno mówić.
Przypomina mi się argument Olamagato, jakiego kiedyś użył podczas dyskusji ze mną, gdy bronił krytykowaną przez mnie PO. "Nie mogą rządzić, bo nie mają większości, mają Prezydenta który utrąci ich pomysły" itp. No to teraz już mają Prezydenta, który najprawdopodobniej poprze ich chore projekty (chociaż być może Bronek okaże się politykiem w miarę niezależnym), i co, lepiej jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.07.2010 o 10:54, Tyler_D napisał:

> Załóżmy własną partię na zasadzie piechoty wybranieckiej.
Ekhm ... ? Własna partia? Nawet jeżeli komuś chciałoby się w to bawić to pierwsze trzeba
mieć z kogo taką partię utworzyć [ tylko proszę cie bardzo, nie wyjeżdżaj mi w tym momencie
z ''sejm wg kerkasa'' czy jak to tam szło, proszeee, okej? ], trzeba mieć zaplecze finansowe,
specjalistów i tak dalej. Zresztą chciałbym zauważyć że epoka wyżej wspomnianej piechoty,
partyzantki i podziemia politycznego już się jakiś czas temu skończyła ... poza tym mam
spore przeczucie że taka partia skończyłaby niemal tak samo jak ten koszmarek M. Gretkowskiej
czyli Partia Kobiet.


Ekhm... niektórzy chociaż spróbowali , niestety nie wszyscy mają ten sam typ mesmerycznej charyzmy która pozwala pociągnąć za sobą masy.
Było minęło szkoda gadać.

>Mam niespełna 23 lata i już mam dosyć politycznego bagna, dziesiątek

Dnia 31.07.2010 o 10:54, Tyler_D napisał:

afer i zwykłych mętów na politycznej scenie i naprawdę nie mam ochoty bawić się w politykierkę
- nawet taką. Ja chce tu normalnie żyć i pracować a nie słuchać politycznych głupot i
mieć biurokratyczne problemy na każdym kroku - ktoś chce się w to bawić, wolna wola ale
ja z tego pociągu wysiadam.


Nie ma tak dobrze demokracja jest systemem dla społeczeństwa obywatelskiego a w takim społeczeństwie obywatel patrzy władzy na ręce i interesuje się tym co się wokół niego dzieje.
@Tyler z całym szacunkiem nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym móc całą tę politykę posłać w diabły , niestety nie da się.
Dwóch kretynów z pis-u (poseł Błaszczak i Brudziński) oraz część mieszkańców mojej wsi wymyśliło sobie żeby z wsi w której mieszkam zrobić gminę (screen poglądowy z wyrysem całej mojej gminy i zaznaczoną wsią w której mieszkam złączam).
Oczywiście kretyni nie wiedzą (tak to jest jak ktoś się nie interesuje tym co go otacza) że gdyby ich inicjatywa doszła do skutku to:
Cała gmina i wszystkie należące do niej wsie straciły by dopłaty z UE na rzecz rozwoju
Wsi w której mieszkam po prostu nie stać na (za małe wpływy z podatków) to żeby być Gminą , a Urząd Gminy personel , wybudowanie budynku oraz koszta związane ogrzaniem , oświetleniem itd. wcale nie są małe.

Druga inicjatywa tych idiotów (też na szczęście nie doszła do skutku) 140 hektarowy park , ogrodzony z amfiteatrem ziemnym z posadzonymi drzewami itd.
Powiedz mi czy 5000 mieszkańców utrzyma taki park ? przecież to jest nierealne.

Moja nawiedzona sąsiadka ze swoim równie nawiedzonym mężem (to dzięki nim wpisano nas do rejestru zabytków , na szczęście uchylono tę decyzję) została radną.
Jej wypowiedzi krążą w formie kawałów:
Do architekta który przemawiał na sesji rady gminy: Kiedy Pan mówi powinien Pan utrzymywać ze mną kontakt wzrokowy.

Sekretarka: Proszę Pani , po to przygotowuję materiały dla radnych na sesję rady gminy żeby się radni przygotowywali
Radna: Ja jestem od wyższych celów
Sekretarka: Bierze Pani za to pieniądze
Radna: No dobrze a mogłaby ani powiedzieć jednym słowem o co chodzi
Sekretarka: Droga , Do widzenia

Radna:Nie planu zagospodarowania na naszą gminę
Ja: Pokrycie planem wynosi 80%
Radna: Ale ten plan jest taki niedokładny

itd. itp.

Ta "wojna" będzie trwać wiecznie , a "wróg" nigdy nie zasypie gruszek w popiele.

Ps. Ze złem nie da się wygrać ale walcząc nie da się przegrać.





20100731195423

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.07.2010 o 19:54, kerkas napisał:

Nie ma tak dobrze demokracja jest systemem dla społeczeństwa obywatelskiego

Które to u nas kuluje jak weteran wojny wietnamskiej. I to się raczej nie zmieni a już na pewno nie na lepsze. Poza tym ta cała demokracja jest z grubsza dość dziwnym system politycznym [ nie, nie jestem fanem dyktatur a już tym bardziej anarchii ].
>a w takim

Dnia 31.07.2010 o 19:54, kerkas napisał:

społeczeństwie obywatel patrzy władzy na ręce i interesuje się tym co się wokół niego
dzieje.

W teorii, w praktyce jest bardzo nieciekawie ale to już sam pewnie wiesz.

Dnia 31.07.2010 o 19:54, kerkas napisał:

Dwóch kretynów z pis-u (poseł Błaszczak i Brudziński) oraz część mieszkańców mojej wsi

Wsi? A zawsze mi się wydało że ty z Warszawy jesteś. ;-D No nic, będę wiedział na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.07.2010 o 08:34, Mogrim napisał:

Jak powiedziałem "nie mają żadnego znaczenia desperackie próby wykazania, że obniżki
podatku przez PiS nic nie dały".

Przecież od dawna wiadomo, że nie tylko nie znasz się na polityce, ale również na dodawaniu i mnożeniu.
To co dało grzebanie pisu w podatkach można policzyć na kilka sposobów i każdy z nich nieodmiennie świadczy o tym, że pis nie ma pojęcia co robi. Choćby dlatego, że również w tej partii umiejętność dodawania i mnożenia jest umiejętnością nieznaną.
PiS zmieniając progi podatkowe zrobił dla osób biednych (ok. 90% ludności), czyli takich, które płaciły 19% podatku obniżkę 1% do 18%, co dało tym osobom 440 zł rocznie oszczędności gdyby znajdowały się tuż pod tym progiem czyli ich podstawa opodatkowania wynosiła 3666 zł miesięcznie (zarobki ok. 4500 zł brutto) . Niestety średnia płaca w Polsce, to było wtedy zaledwie 2600 zł brutto, co oznaczało ok. 1900 zł podstawy opodatkowania i rocznie wynosiło to ok. 23 tys. zł. Oznacza to, że średnio oszczędność podatkowa przeciętnego Polaka wyniosła zaledwie 230 zł rocznie.
Dla osób, które dotychczas płaciły 30% stawki obniżkę do 18%, czyli 12% z kwoty co najmniej 44 tys. zł. W najgorszym wypadku oszczędność dawała od 5280 zł do 7127 zł dla osób znajdujących się tuż pod progiem 85,5 tys. zł rocznie.
Dla osób, które dotychczas płaciły 40% podatku, czyli ich podstawa opodatkowania wynosiła co najmniej 85,5 tys. zł prezentem była obniżka do 32%, czyli o 8% z kwoty co najmniej 85,5 tys. zł, co w najgorszym wypadku daje 6840 zł rocznie.
Nie wiem więc jakim cudem dla Ciebie 230..440 zł dla przeciętnego Polaka to więcej oszczędności niż 5250 zł, 7127 zł i 6840 zł dla osób dobrze zarabiających, zamożnych i bogatych. A przecież policzyłem tylko dolne granice oszczędności bo jeżeli ktoś w ciągu roku zarobił 1 mln zł, to dla niego 8% od tej kwoty, to 80 tys. zł prezentu od "Prawa i Sprawiedliwości". Szczególnie dużo tej ekonomicznej sprawiedliwości...
A przecież PiS robił te obniżki podatków rzekomo dla najbiedniejszych.

Teraz obniżka w wykonaniu LPR, So i PO w postaci ulgi na dzieci.
W Polsce jest 30 mln dorosłych z prawem wyborczym, co oznacza, że jest 8 mln dzieci.
na każde dziecko przypada 1112 zł rocznie, co daje łącznie 8,9 mld zł. Ponieważ w Polsce jest 90% osób płacących do 2008 r. 19% podatku, to oznacza, że 8 mld zł oszczędności przypadło osobom wychowującym dzieci. Średnia dzietność wyniosła w 2008 r. ok. 1,2 dziecka na osobę dorosłą. To oznacza, że w Polsce było wtedy ok. 6,6 mln matek, co daje nam ok. 13,2 mln rodziców. Tyle osób mogło więc odliczyć ulgę na dziecko. Proste podzielenie 8 mld zł na 13,2 mln rodziców dało im oszczędność podatkową w wysokości 606 zł.

Jak łatwo stwierdzić 606 zł rocznie dla osób płacących ze skali podatkowej 19% i posiadających dzieci to znacząco więcej niż od 230..440 zł oszczędności ze zmiany skali podatkowej. Nawet gdyby rozciągnąć tę oszczędność na wszystkich Polaków niezależnie od dochodów i posiadania dzieci, to nadal daje to średnio 296 zł rocznie z ulgi na dzieci kontra średnio 230 zł rocznie z podatków "statystycznego Polaka".

Tylko matematyczny idiota mógłby stwierdzić, że PiS zmianą skali podatkowej zrobił więcej dla 90% ludzi w Polsce zarabiających najmniej. W szczególności dla rodziców. Tych, których podatki są podstawą ekonomicznej podstawy państwa.
Zdecyduj się więc czy nadal będziesz twierdził, że obniżka podatków PiS dała więcej niż ulga rodzinna mieniąc się matematycznym ignorantem, czy jednak zmienisz zdanie? Liczby nie kłamią.

Dnia 31.07.2010 o 08:34, Mogrim napisał:

Przestań podpierać się Olamagato, bo udowodnił już, że na polityce się po prostu nie zna

Przyznam Ci rację jeżeli w październiku 2011 r. Donald Tusk i PO zdobędą większość konstytucyjną w Sejmie i Senacie. Bo moim zdaniem nawet jeżeli wygrają wtedy wybory jakimiś nikłymi procentami, to na większość 66% nie mają już szans.
PiS zbierając 8 mln wyborców wyczerpał swoje możliwości mobilizacyjne i więcej po prostu fizycznie nie uda mu się zdobyć poparcia. PO gdyby zaczęło agresywne zmiany mogłoby oprócz swoich prawie 9 mln wyborców ściągnąć nawet dodatkowe ok. 10 mln, co większość konstytucyjną dawałoby z palcem w...
Jednak postawą braku agresywnych reform za nic na świecie tych dodatkowych maksymalnie 13 mln wyborców do urn nie ściągną. Tym samym Polska z potencjalnego tygrysa gospodarczego w najlepszym razie stanie się zającem.

Już niedługo okaże się więc czy tak jak twierdzisz naprawdę nie mam pojęcia o polityce... :)

ps. Przy obliczeniach celowo pominąłem sieroty, osoby zarabiające poniżej 3300 zł rocznie, rodziny rozbite i inne przypadki szczególne, ponieważ jest ich tak marginalnie mało, że ich liczba nie może wpłynąć znacząco na wyniki, które przytoczyłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.07.2010 o 22:45, Olamagato napisał:

Przecież od dawna wiadomo, że nie tylko nie znasz się na polityce, ale również na dodawaniu
i mnożeniu.


Póki co to nie ja wypisywałem kompromitujące przepowiednie, które okazały się bzdurą.

Dnia 31.07.2010 o 22:45, Olamagato napisał:

Szczególnie dużo tej ekonomicznej sprawiedliwości...
A przecież PiS robił te obniżki podatków rzekomo dla najbiedniejszych.


Tak jak mówię - desperackie próby tłumaczenia. Chcesz czy nie, najbiedniejsi TEŻ skorzystali na obniżce podatków - choćby nieznacznie. Jak bogatemu zostaje więcej w kieszeni, to biedny też na tym skorzysta, bo bogaty to konsument, który napędza gospodarkę i tworzy nowe miejsca pracy. Oczywiście o poszerzeniu kręgu osób zwolnionych z podatku od spadków i kilku innych nie raczyłeś wspomnieć. :)
Co zaś robi PO? Podwyższa podatki. A przecież premier obiecywał, że wszystko co będzie robił będzie miało na celu... zmniejszenie podatków.
Kto tu się nie zna na matematyce?

Dnia 31.07.2010 o 22:45, Olamagato napisał:

Zdecyduj się więc czy nadal będziesz twierdził, że obniżka podatków PiS dała więcej niż
ulga rodzinna mieniąc się matematycznym ignorantem, czy jednak zmienisz zdanie? Liczby
nie kłamią.


Owszem, liczby nie kłamią. Liczby mówią, że PiS obniżył podatki, a PO je podwyższa. Nigdzie nie napisałem, że obniżka PiSu dała więcej niż obniżka LPRu - więc to "nadal" zrzucam na karb niemożności usprawiedliwienia partii, którą tak promowałeś. Słaby pseudoretotyczny wybieg.

Dnia 31.07.2010 o 22:45, Olamagato napisał:

Jednak postawą braku agresywnych reform za nic na świecie tych dodatkowych maksymalnie
13 mln wyborców do urn nie ściągną. Tym samym Polska z potencjalnego tygrysa gospodarczego
w najlepszym razie stanie się zającem.


Kolejny podstawowy błąd - naiwnie myślisz, że PO osiągnęło swój wynik dzięki zapowiedziom reform. Otóż Donald Tusk mówiący o Polsce liberalnej w wyborach prezydenckich przegrał z L.Kaczyńskim głoszącym Polskę solidarną. PO złagodziła swój ton (już nie chce prywatyzować szpitali) + brak innej alternatywy dla PiSu oprócz PO = wygrana w wyborach. PO wygra kolejne wybory, prawdopodobnie nie będzie w stanie rządzić samodzielnie, będzie do wyboru albo rząd mniejszościowy albo koalicja z SLD. Właśnie do SLD będą odpływać wyborcy PO. A później czeka nas druga Grecja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po całym Twoim wyjaśnieniu, bez patrzenia na to ile zyskali mniej zamożni i czy dużo czy mało - jednak to PIS obniżyło podatki a PO je podnosi. Jednym słowem to PIS zdobywa "publiczność" a okręt PO zaczyna nabierać wody. I właśnie to wszystko doprowadzi do wzmocnienia lewicy i kolejnych rządów SLD za hmm...5 lat? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.07.2010 o 15:16, Olamagato napisał:

Wychowanie dzieci kosztuje - i to dużo. Realnie rodziny
z dziećmi są przez to ekonomicznie poszkodowane w każdej sferze.

Niemniej posiadający dzieci mogą na starość liczyć, że kogoś będą obchodzić. W skrajnych przypadkach nie zostaną skazani na wegetację po tym, jak ktoś przyssie się do ich emerytur.

Dnia 29.07.2010 o 15:16, Olamagato napisał:

A wiesz, nawet nie przyszło mi to do głowy. Nie rozpatrywałem różnic między jakimś macho
skaczącym po panienkach, a księżmi czy homoseksualistami. Pomijając już to, że w Polsce
ocenia się iż prawdopodobnie połowa homoseksualistów posiada dzieci ze związków heteroseksualnych,
a i niemała liczba księży katolickich. Podobnie z cwaniakami skaczącymi z kwiatka na
kwiatek.

Czyli upatrujesz w tym szansy na zmniejszenie ilości dzieci "niczyich"? Może lepiej dowalać dodatkowy podatek tym, którzy przyczynili się do pojawienia się na świecie dziecka, ale w głębokim poważaniu mają to, co się z nim potem stanie.

Dnia 29.07.2010 o 15:16, Olamagato napisał:

Na drugiem biegunie są ludzie, którzy produkują dzieci mimo tego, że będą
głodować lub sami są zarażeni AIDS. U nas też się tacy zdarzają na samych dołach społeczeństwa.

To jest najzwyklejsza głupota i nieodpowiedzialność. Dla dobra chociażby tych i kolejnych potencjalnych dzieci powinno się takich "rodziców" odsunąć od możliwości rozrodu.

Dnia 29.07.2010 o 15:16, Olamagato napisał:

Nie piszę o becikowym, tylko o uldze podatkowej za wychowywanie dzieci.

To ja przypominam, że dałem propozycję likwidacji becikowego dla wszystkich, a nic nie mówiłem o uldze prorodzinnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.08.2010 o 00:14, Galadin napisał:

Po całym Twoim wyjaśnieniu, bez patrzenia na to ile zyskali mniej zamożni i czy dużo
czy mało - jednak to PIS obniżyło podatki a PO je podnosi. Jednym słowem to PIS zdobywa
"publiczność" a okręt PO zaczyna nabierać wody. I właśnie to wszystko doprowadzi do wzmocnienia
lewicy i kolejnych rządów SLD za hmm...5 lat? :/

Przy całym braku szacunku dla Platformersów, trzeba przyznać, że cała sprawa ma drugie dno.
Wszyscy obiecują obniżki podatków niezależnie od tego czy jest to możliwe czy nie. Kiedy PiS obniżał mieliśmy okres prosperity, to się po prostu dało zrobić.Teraz wychodzimy z kryzysu i obietnice PO są nierealne. Ot, na kogoś musiało trafić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.07.2010 o 09:41, Galadin napisał:

Cholera. Przecież to logiczne, że podnoszenie rok w rok o 1% bo nie widać efektu jeszcze
bardziej nas pogrąży. Ludzie przestaną kupować lub się zaczną wahać czy kupić czy zrezygnować.

Szara strefa będzie się miała lepiej. To tak samo jak z lokowaniem pieniędzy - jeśli jest możliwość uniknięcia płacenia belkowego, to poza wymiernymi korzyściami finansowymi pojawia się jeszcze satysfakcja, że poborca dostanie figę z makiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.08.2010 o 00:24, zadymek napisał:

Wszyscy obiecują obniżki podatków niezależnie od tego czy jest to możliwe czy nie. Kiedy
PiS obniżał mieliśmy okres prosperity, to się po prostu dało zrobić.Teraz wychodzimy
z kryzysu i obietnice PO są nierealne. Ot, na kogoś musiało trafić.


"Ot, na kogoś musiało trafić" brzmi za bardzo neutralnie. Wiadomo, że okres prosperity musi się kiedyś skończyć, więc trzeba wykorzystać lepsze lata na to , aby przeprowadzić jak najwięcej reform. PO reformy olało, oczywiście twierdzą, że przyczyn takiego stanu rzeczy było mnóstwo, ale żadna nie zawiniona przez nich. Prosperita się skończyła, reformy nawet nie zaczęły i zaczyna się szukanie kasy poprzez podnoszenie podatków, co jeszcze bardziej zepsuje gospodarkę. Przecież słynne 3x15% to fundamentalny pomysł PO, a teraz jedyna rada to podnoszenie i tak wysokiego vatu? Już nic innego nie można wymyślić? Zresztą Tusk albo niech wyjdzie i powie, że jest notorycznym kłamcą, albo niech należycie wyjaśni, dlaczego kraj, który śmiał się z kryzysu, świetnie sobie radził, był zieloną wyspą itp, raptem ma takie kłopoty. Biorąc pod uwagę wypowiedzi Pana Premiera z wielu ostatnich miesięcy na poważnie, jedyne działania rządu jakie powinniśmy teraz zobaczyć, to cięcie publicznych wydatków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.07.2010 o 09:41, Galadin napisał:

"Antypolski" Miłosz nie zasługuje na "swój" rok?
http://wiadomosci.onet.pl/2204694,11,antypolski_milosz_nie_zasluguje_na_swoj_rok,item.html

Kto mi powie, co takiego robił Miłosz że aż ludzie z PISu i Radia Maryja są przeciwko
niemu? W szkole oczywiście uczono mnie o nim w samych superlatywach, zresztą jak o każdym
polskim artyście, poecie, pisarzu itd.


Po pierwsze, jest "skalany" okresem pracy dla aparatu komunistycznej władzy, i to na dobitkę w czasach bierutowskiego stalinizmu. Nieważne, że to była praca zupełnie apolityczna (attache kulturalny w Paryżu raczej niewiele ma wspólnego z umacnianiem władzy Partii w kraju) oraz krótka i zakończyła się azylem uzyskanym z pomocą samego Giedroycia. Dla tych ludzi nawet praca jako woźny w Sejmie za czasów komunizmu oznacza już aktywne wspieranie komuszków i oznacza totalne skreślenie człowieka. Podobny los spotkał choćby ś.p. Kołakowskiego - nieważne, że to praktycznie jedyny polski filozof, który coś znaczy na świecie, że rozsławił kraj w najwyższych kręgach na cały glob; ważne, że na początku flirtował z marksizmem = równa się sprzedawczyk oraz "nieprawdziwy" Polak.

Po drugie, jest kwestia tego niesławnego wiersza z czasów wkraczania Armii Sowieckiej.

Po trzecie Miłosz już na emigracji równie mocno krytykując komunę, krytykował też twardogłowy katolicyzm - a to przecież czasy, gdy Kościół był właściwie jedynym oponentem PZPRu.

Dla wielu ludzi opozycji są to po prostu niewybaczalne grzechy. Nieważne, że był jednym z największym poetów polskich XX wieku, jednym z najbardziej znanych Polaków ever, że walnie przyczyniał się do rozpowszechniania polskiej kultury jak i kultur obcych w kraju (tłumaczenia Yeatsa), ba, że nawet tłumaczył niektóre fragmenty Biblii prosto z hebrajskiego (Psalmy, Objawienie). Jest "skalany" i nic tego chyba już nie zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.07.2010 o 20:57, Tyler_D napisał:

> Nie ma tak dobrze demokracja jest systemem dla społeczeństwa obywatelskiego
Które to u nas kuluje jak weteran wojny wietnamskiej. I to się raczej nie zmieni a już
na pewno nie na lepsze.


Zmieni się tylko sądzę że potrzeba na to co najmniej dwóch pokoleń Polaków.

>Poza tym ta cała demokracja jest z grubsza dość dziwnym system

Dnia 31.07.2010 o 20:57, Tyler_D napisał:

politycznym [ nie, nie jestem fanem dyktatur a już tym bardziej anarchii ].


Demokracja musi się utrząść popatrz na chociażby na Wielką Brytanią potrzeba było morza krwi aby demokracja się tam przyjęła a Stany które zaliczyły wojnę domową.

Dnia 31.07.2010 o 20:57, Tyler_D napisał:

>a w takim
> społeczeństwie obywatel patrzy władzy na ręce i interesuje się tym co się wokół
niego
> dzieje.
W teorii, w praktyce jest bardzo nieciekawie ale to już sam pewnie wiesz.


Oj wiem niestety wiem.
Ale poprzedni śp. wójt traktował całą gminę jak kochankę , żonę , córkę , słowem jak rodzinę więcej czasu przebywał w gminie jak w domu , niestety zmarło mu się ale do końca był oddany pracy w piątek odwieziono go około godz. 14:00 do szpitala a już w niedzielę rano zmarł.
Naprawdę był to bardzo dobry wójt , dbał o ludzi , o wszystkich ludzi dopłaty z UE do kanalizacji , dopłaty do kolektorów słonecznych.

Dnia 31.07.2010 o 20:57, Tyler_D napisał:

> Dwóch kretynów z pis-u (poseł Błaszczak i Brudziński) oraz część mieszkańców mojej
wsi
Wsi? A zawsze mi się wydało że ty z Warszawy jesteś. ;-D No nic, będę wiedział na przyszłość.


Mieszkam około 30 km od Warszawy ale jednak we wsi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.07.2010 o 22:45, Olamagato napisał:

PiS zmieniając progi podatkowe zrobił dla osób biednych (ok. 90% ludności), czyli takich,
które płaciły 19% podatku obniżkę 1% do 18%, co dało tym osobom 440 zł rocznie oszczędności
gdyby znajdowały się tuż pod tym progiem czyli ich podstawa opodatkowania wynosiła 3666
zł miesięcznie (zarobki ok. 4500 zł brutto) .

A nie pomyślałeś o tych, którzy na wieść o tym, że mogą zarabiać więcej i nie będą za to karani wyższym podatkiem zmienili pracę i znaleźli się tam, gdzie wcześniej "kosztowało" to 30%? Kwotowo, w porównaniu do poprzedniej pracy ich danina do budżetu wzrosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.08.2010 o 01:51, Treant napisał:

A nie pomyślałeś o tych, którzy na wieść o tym, że mogą zarabiać więcej i nie będą za
to karani wyższym podatkiem zmienili pracę i znaleźli się tam, gdzie wcześniej "kosztowało"
to 30%? Kwotowo, w porównaniu do poprzedniej pracy ich danina do budżetu wzrosła.

Oczywiście. Ale to jest już to wstrętne podejście liberalne, którego PiS tak się wystrzega.
Najbardziej wyrazistym sposobem jest w ogóle zniesienie większości podatków oraz pozostawienie jednego podatku liniowego od konsumpcji - nie ważne czy będzie to VAT powodujący rozrost biurokracji, czy przychodowy wycinający ją do korzeni. Ale problem z podatkami jest taki, że mądre rozwiązania wprowadza się zawsze w sytuacji katastrofy gdy już żadne działania nie mogą doprowadzić do sytuacji gorszej niż jest.

Jeżeli sytuacja jest tylko trochę lepsza od katastrofalnej - czyli tak jak obecnie w Polsce, to większość polityków (w szczególności zawodowych) próbuje dbać o swoją skórę i karierę "zawodową" starając się nie ryzykować, co objawia się niestety takimi posunięciami jakie tyczą się obecnie również Donalda Tuska.
Tak gwałtowna zmiana zwykle powoduje czasową zapaść finansową, gdy stary system już nie działa, a nowy nie zaczął działać. Nowy nie zaskakuje od razu ponieważ zanim wszelkie procedury i właściwe dla nowej sytuacji zachowania ludzi zaczną działać - mija trochę czasu.
Popatrz na pewną prawidłowość. Najbardziej radykalne reformy (lub zmiany) wprowadzają ludzie, którzy z polityką mają mało wspólnego i polityka dla nich jest tylko chwilową zmianą swojej kariery. Tak było z Bieleckim, Balcerowiczem oraz Buzkiem. Takie osoby nie boją się, że utracą poparcie społeczne ponieważ poza polityką mają swoją pracę, którą lubią i w której są dobrzy. Kiedyś Tusk był również taką osobą, ale zmieniło to się od 2001 r., a już na pewno od 2005 r.

Dlatego Tusk nie jest obecnie najlepszym człowiekiem do przeprowadzania naprawdę ważnych zmian i dużych zmian reformujących nasze państwo. Dlatego też takich zmian nie wprowadza.
Może liczy, że w kolejnych wyborach zdobędzie większość bezwzględną, co pozwoli być może reformować państwo, ale łatwo może się przeliczyć i moim zdaniem jest to tak samo ryzykowna gra jak podejście va-banque i przeprowadzenie ostrych reform już po wakacjach.
Opierając się tylko na założeniu, że wypchnie z szarej strefy mnóstwo ludzi, którzy nie mając innego wyjścia będą musieli wziąć udział w wyborach i opowiedzieć się za tym lub czym innym. Oczywiście wypchnąć przymusem ekonomicznym - usunięciem przywilejów dla "bezrobotnych" z szarej strefy, usunięciem z systemu emerytalnego młodych emerytów, usunięciem połowy fałszywych inwalidów, usunięciem ze stanowisk 90% urzędników itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.08.2010 o 10:16, Olamagato napisał:

Dlatego Tusk nie jest obecnie najlepszym człowiekiem do przeprowadzania naprawdę ważnych
zmian i dużych zmian reformujących nasze państwo.


Wybacz ale taka argumentacja zupełnie do mnie nie przemawia. Przed wyborami Tusk to jedyna nadzieja, po wyborach nie jest odpowiednim człowiekiem do reformowania kraju? To co on tam robi?
KrzychW idealnie go podsumował:
...Tusk albo niech wyjdzie i powie, że jest notorycznym kłamcą, albo niech należycie wyjaśni, dlaczego kraj, który śmiał się z kryzysu, świetnie sobie radził, był zieloną wyspą itp, raptem ma takie kłopoty. Biorąc pod uwagę wypowiedzi Pana Premiera z wielu ostatnich miesięcy na poważnie, jedyne działania rządu jakie powinniśmy teraz zobaczyć, to cięcie publicznych wydatków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.08.2010 o 16:05, Galadin napisał:

Wybacz ale taka argumentacja zupełnie do mnie nie przemawia. Przed wyborami Tusk to jedyna nadzieja, po wyborach nie jest odpowiednim człowiekiem do reformowania kraju?

Jeżeli cytujesz, to ściśle ponieważ zmieniając jedno słowo kompletnie przeinaczyłeś moją wypowiedź.
Porównaj sobie Twoje:
"po wyborach nie jest odpowiednim człowiekiem" do mojego:
"Tusk nie jest obecnie najlepszym człowiekiem"
Widzisz różnicę?
Problem w tym, że poza Tuskiem nie ma obecnie w Polsce żadnego znaczącego polityka, który choćby wyraził wolę przeprowadzenia reform.
No bo człowiekiem tym nie jest Korwin-Mikke z powodu mikroskopijnej zdolności do wygrania wyborów, a żaden z liderów pozostałych partii w parlamencie w ogóle nie widzi potrzeb przeprowadzania reform.
No bo o którym mógłbyś powiedzieć reformator?
Waldemar Pawlak? Miał ze 3 okazje kiedy sam był premierem.
Napieralski? Toż to komunista i modelowy etatysta.
Kaczyński? Już jego reformy widzieliśmy w czasach koniunktury. A etatysta z niego jeszcze większy niż Napieralski.
Jakieś reformy mogliby ewentualnie przeprowadzić Cimoszewicz lub Olejniczak, ale obecnie ich siła polityczna jest znikoma.

Dnia 01.08.2010 o 16:05, Galadin napisał:

KrzychW idealnie go podsumował:
...Tusk albo niech wyjdzie i powie, że jest notorycznym kłamcą

Każdy skuteczny polityk jest kłamcą. Jedynym nie kłamiącym czynnym politykiem jest prawdopodobnie Korwin-Mikke. Ale prawda ma niestety taką skuteczność jak poparcie dla niego.
4% maksymalnie.

Bo kto ogłosi mniej więcej taką prawdę:
"Od następnego miesiąca wszyscy emeryci dostaną 1/4 swojej obecnej emerytury, a Ci, którzy zbierali w II filarze dostaną 1/2. Jeżeli jesteś inwalidą, ale możesz wstać i nie brakuje Ci żadnej ręki lub nogi, to od następnego miesiąca nie jesteś inwalidą i nie dostaniesz renty. Jeżeli jesteś emerytem wojskowym lub policyjnym, to już jesteś emerytem cywilnym. Jutro skreślamy z konstytucji zapisy o darmowej opiece medycznej oraz prawie do emerytury z powodu nonsensu tych zapisów, a wszystkie szpitale albo zaczną działać jak firmy rynkowe, albo przestaną być szpitalami. NFZ od jutra przestaje istnieć, a jego rolę przejmą prywatne ubezpieczalnie."

Powiedz mi, któremu współczesnemu politykowi takie słowa przeszłyby przez gardło na konferencji prasowej lub w orędziu do narodu?

Bo moim zdaniem nikomu poza JKM. A temu ostatniemu również jeżeli nie chciałby na drugi dzień zamieszek pod swoim oknem.
A dokładnie do tego co napisałem w cytacie sprowadzą się wszystkie niezbędne do przeprowadzenia reformy.

Oczywiście świadomie pominąłem tę część, która dla ludzi byłaby korzystna ponieważ mało kto z wyborców racjonalnie zwraca na korzyści uwagę.

A co do cięć jakie trzeba przeprowadzić, to naprawdę nie wiem czy i jak ktokolwiek sobie z tym poradzi tak żeby nie przegrać kolejnych wyborów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.08.2010 o 13:44, Olamagato napisał:

No bo o którym mógłbyś powiedzieć reformator?
Waldemar Pawlak? Miał ze 3 okazje kiedy sam był premierem.
Napieralski? Toż to komunista i modelowy etatysta.
Kaczyński? Już jego reformy widzieliśmy w czasach koniunktury.


Etatysta Kaczyński obniżył podatki bardziej niż "liberał'' Tusk. To nie jest argument za Kaczyńskim, tylko przeciw Tuskowi, którego tak popierasz.

Etatyści z PiS i SLD zgodnie dzisiaj mówią o konieczności obniżki podatków. Politycy PO mówią, że VAT może wzrosnąć... do 25%.

Dnia 02.08.2010 o 13:44, Olamagato napisał:

Każdy skuteczny polityk jest kłamcą.


Raegan, Thatcher...

Dnia 02.08.2010 o 13:44, Olamagato napisał:

Bo kto ogłosi mniej więcej taką prawdę:
"Od następnego miesiąca wszyscy emeryci dostaną 1/4 swojej obecnej emerytury, a Ci, którzy
zbierali w II filarze dostaną 1/2. Jeżeli jesteś inwalidą, ale możesz wstać i nie brakuje
Ci żadnej ręki lub nogi, to od następnego miesiąca nie jesteś inwalidą i nie dostaniesz
renty.
Powiedz mi, któremu współczesnemu politykowi takie słowa przeszłyby przez gardło na konferencji
prasowej lub w orędziu do narodu? Bo moim zdaniem nikomu poza JKM.


JKM na pewno by nie powiedział, że emeryci dostaną 1/4 obecnej emerytury - wręcz przeciwnie.

Dnia 02.08.2010 o 13:44, Olamagato napisał:

A co do cięć jakie trzeba przeprowadzić, to naprawdę nie wiem czy i jak ktokolwiek sobie
z tym poradzi tak żeby nie przegrać kolejnych wyborów.


I potwierdzasz to, o czym wiadomo - PO jest partią władzy, której bardziej zależy na tym, żeby jak najdłużej trzymać się stołków, niż przeprowadzić reformy, choćby ich ceną była utrata tych stołków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się