Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 28.07.2006 o 12:31, Hegemon napisał:

Z tego co wiem, tylko w jednym osrodku w Polsce odbywa sie leczenie. A mnie interesuje co innego
- skad wzieli sie pedofile? Czy nie jest to przypadkiem absolutny margines przestepcow, a z
niebytu nie wyciagnely ich media? Gdzie byli pedofile 10 lat temu? Bo nie przypominam sobie,
zebym wtedy w telewizji widzial relacje z takich przestepstw.

10 lat temu byli w mediach, ja byłem wtedy po 3 roku studiów , pracowałem jako wolontariusz w takim stowarzyszeniu i pamietam filmy i programy o pedofilach. W tym stowarzyszeniu była taka dziewczynka, która "utrzymywała" swoich starych alkoholików. Miała chyba z 8 lat. Co, nazwisko jej też chcesz? Znam, ale nie podam. Adresu też nie. Zresztą była afera i dzieciak trafił do domu dziecka. Na szczęście długo to nie trwało, bo opiekunowie się zorientowali, dzieciak zaczął się zachowywać jak chory psychicznie. I była tam jeszcze takie rodzeństwo, ale tam był ojciec.
I może już starczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2006 o 12:38, AgayKhan napisał:

A może po prostu dokona przestępstwa zwanego pobiciem ze skutkiem śmiertelnym, i dostanie tylko
8 lat. W mamrze też mozna nauczyć się prawa. A osoba, która ma 60 lat jest jeszcze dość sprawna
fizycznie.


Gdyby pobil przypadkowa osobe, to moze tak, ale jesli poszedl do rodziny swojej wczesniejszej ofiary, to sedzia i przysiegli beda podejrzewac raczej o zabojstwo z premedytacja.

Dnia 28.07.2006 o 12:38, AgayKhan napisał:

I nikt nikogo nie przekona, bo nie da się wyciągnąć za pazuchy próbówki i pokazać, iż eksperyment
wykazuje, iż ja mam rację.


Dokladnie - dowody to sobie mozna w naukach scislych przeprowadzac.

Dnia 28.07.2006 o 12:38, AgayKhan napisał:

Tak samo jak eksperymentalnie nie da się dowieść, iż Bóg istnieje.
No, są wprawdzie tacy, którzy kwestionuja możliwość istnienia jakiegokolwiek poznania, ale
z takimi osobami nie ma sensu nawet dyskutować o pogodzie.


Ja kiedys, jako dziecko, przechodzilem przez etap solipsyzmu - zakladalem, ze nikt poza mna nie istnieje i ze wszyscy inni pojawiaja sie tylko w chwili, gdy maja sie ze mna spotkac, czy wplynac jakos na moj los :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.07.2006 o 13:04, Hegemon napisał:

Ja kiedys, jako dziecko, przechodzilem przez etap solipsyzmu - zakladalem, ze nikt poza mna
nie istnieje i ze wszyscy inni pojawiaja sie tylko w chwili, gdy maja sie ze mna spotkac, czy
wplynac jakos na moj los :)

Dorośli też w to wierzą. Bocheński opisywał, iz pewna pani filozof pisała do niego listy, iz tylko ona istnieje, świat to złuda itd. Bocheński odpisał jednym zdaniem:"Po co piszesz do mnie listy?".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2006 o 13:04, Hegemon napisał:

Ja kiedys, jako dziecko, przechodzilem przez etap solipsyzmu - zakladalem, ze nikt poza mna
nie istnieje i ze wszyscy inni pojawiaja sie tylko w chwili, gdy maja sie ze mna spotkac, czy
wplynac jakos na moj los :)

Wow, nieźle! :) Pierwszy raz w życiu słyszę o tym pojęciu, ale mnie w dzieciństwie spotkało coś podobnego. Mianowicie przez pewien okres zastanawiałem się, czy świat nie jest do tego stopnia względny, że jak rozmawiam z kimś, to słyszę to, co chcę słyszeć, a gdy ja mu odpowiadam, on słyszy zupełnie co innego - coś, czego się spodziewa. W ten sam sposób myślałem o czynach, tylko to już wydawało mi się zbyt abstrakcyjne...
Cieszę się, jeśli ktoś zrozumiał, o co mi chodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2006 o 12:40, HumanGhost napisał:

Poza tym po części media wpływają na to, że pedofilów jest coraz więcej. Trudno to wytłumaczyć,
ale te wszystkie relacje, komentarze, sprawozdania mogą nakłonić człowieka, który ma takie
głęboko ukryte skłonności do uzewnętrznienia ich. Nie dzieje sie to specjalnie, to jakiś taki
proces psychiczny. Przynajmniej tak to widzę.


Tez mam takie wrazenie. Dlatego chcialbym, zeby tego typu relacje, takze te dot. zabijania dopiero co urodzonych dzieci itp. nie pojawialy sie w telewizji, zwlaszcza w porach najwiekszej ogladalnosci, w dziennikach, czy programach typu "Uwaga". Wszyscy wiedza, ze sa rozni przestepcy na swiecie, nie wiem natomiast po co mielibysmy sluchac o szczegolach? Zeby oburzac sie na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Google cenzuruje albo ta strona już nie istnieje. W każdym razie mam o niej jeno opinie z drugiej ręki. Mały Książe, tak się zwie ta strona. Na niej są / były rozczulające opowieści, jak to nikt nie rozumie pedofili, jak to można karać za miłość, iż pedofilia to nie jest zboczenie, tylko orientacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2006 o 12:43, Yarr napisał:

Tu nie chodzi o to czy to margines. Nie w tym rzecz. Rzecz w tym, żeby eliminować ich ze społeczeństwa
- skutecznie [tak jak morderców dokonujących morderstw z premedytacją]. Jeśli będzie się pozwalać
na takie rzeczy jak w Holandii - gdzie zamiast kary śmierci jest możliwość zakładania partii
przez takich wypaczeńców jak pedofile - to długo nie trzeba będzie czekać na istotne zwiększenie
się ich liczby. Jesteś zwolennikiem, z tego co czytam, reformowania rzeczy niereformowalnych.


Pamietaj, ze piszac o "zdeprawowanych pedofilach" piszesz tez np. o Cyganach, ktorzy wydaja corki za maz w wieku nawet 10 lat i spolkuja z nimi grubo przed ukonczeniem przez nie lat 15. Matki i babcie tez uczestnicza w tym procesie (swatania). Jest to kwestia kultury.

Kto wie, czy wiek 15 lat, bedacy w Polsce granica, od ktorej zaczynaja sie swiadome kontakty seksualne, jest sluszny? Moze nalezaloby go obnizyc, bo dzieci dzisiaj wczesniej dojrzewaja? Moze podwyzszyc, bo sa bardzo nieodpowiedzialne? Naturalny opor budzi natomiast fakt, ze z propozycjami takimi wychodza starsi faceci, o ktorych kazdy mysli, ze dybaja na nasze dzieci i ze uznaja to (obnizenie ww. granicy wieku) za swoje glowne zadanie. Przeciez po obnizeniu granicy wieku do np. 13 lat legalna (a przynajmniej niekaralna) stanie sie np. prostytucja ych dzieci i moze o to pedofilom chodzi?

Dnia 28.07.2006 o 12:43, Yarr napisał:

Zepsuty telewizor należy wyrzucić, a nie go odkurzać.


Czlowiek to nie telewizor. Nigy sie z takim podejsciem nie zgodze.

Dnia 28.07.2006 o 12:43, Yarr napisał:

I kwestie związane z wprowadzeniem kary śmierci, argumenty "za", tak ciężko zrozumieć? Bo już
niejednokrotnie obalaliśmy tu argumenty jej przeciwników i przedstawialiśmy kontrargumenty.


WYDAWALO Wam sie, ze obalaliscie :P Wymienie teraz kilka argumentow nie do obalenia:

1) Nie w moim imieniu - nie chce, zeby panstwo, ktorego jestem obywatelem, bylo zabojca.
2) Mozliwosc bledu - ciezko sie pogodzic ze swiadomoscia, ze kogos niewinnego wsadza sie czasem do wiezienia. Gdyby go jednak zabito - to cale panstwo mialoby na rekach krew niewinnego.
3) Kazda smierc - czy to mordercy, czy jego ofiary, jest tragedia i nalezy jej zapobiegac.

A dlaczego tych argumentow nie da sie obalic? Bo wynikaja z arbitralnie przyjetych przeze mnie zalozen dot. zycia, swiata i czlowieka, z ktorymi sie nie zgadzacie. Identycznie jest w przypadku argumentow za.

Dnia 28.07.2006 o 12:43, Yarr napisał:

Oczywiście, można mieć swoje zdanie. Nikt tu nikomu tego nie odbiera. Tylko trwanie uparcie
przy swoim dla zasady - z jedynym argumentem "bo tak" - i bez rozważania różnych opcji jest
średnio rozsądne ;P


"Bo tak" to odpowiada homofobia, gdy ja pytam o argumenty :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2006 o 12:45, Yarr napisał:

O czym Ty mówisz? Jakie kontrowersje? Zamazywanie historii i tworzenie wątpliwości, to jeden
ze sposobów działania propagandy. Dziwię się, że tego nie wiesz. Sprawdź jakie "autorytety"
mówiły o wątpliwościach, to może przestaniesz mieć wątpliwości.


Co Ty wiesz o Kuklinskim? Byl Wallenrodem, ktory zlamal przysiege wojskowa, bo uwazal, ze lepiej przysluzy sie Polsce zdradzajac sekrety Ukladu Warszawskiego, czy zwyklym zdrajca, ktory przekazywal informacje, bo mu za to placili? Ja sklaniam sie ku pierwszej wersji, ale niczego nie wiem do konca. Co wiecej - nigdy sie nie dowiem.

Tak samo jest ze Stanem Wojennym. Byl wymierzony przeciw wrogom wewnetrznym, czy zewnetrznym? Czy grozila nam powtorka z 1956 r., albo z 1968 r., czy tez nie bylo zadnych planow interwencji wojsk UW? Ja tam nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2006 o 13:10, AgayKhan napisał:

Dorośli też w to wierzą. Bocheński opisywał, iz pewna pani filozof pisała do niego listy, iz
tylko ona istnieje, świat to złuda itd. Bocheński odpisał jednym zdaniem:"Po co piszesz do
mnie listy?".


Moze chcial sprawdzic, jak do jej przemyslen odniesie sie rzekomo istniejacy Bochenski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2006 o 13:10, Remember_The_Name napisał:

Wow, nieźle! :) Pierwszy raz w życiu słyszę o tym pojęciu, ale mnie w dzieciństwie spotkało
coś podobnego. Mianowicie przez pewien okres zastanawiałem się, czy świat nie jest do tego
stopnia względny, że jak rozmawiam z kimś, to słyszę to, co chcę słyszeć, a gdy ja mu odpowiadam,
on słyszy zupełnie co innego - coś, czego się spodziewa. W ten sam sposób myślałem o czynach,
tylko to już wydawało mi się zbyt abstrakcyjne...
Cieszę się, jeśli ktoś zrozumiał, o co mi chodzi ;)


Zrozumialem i to moze nawet miec sens!
Czlowiek w czasie bezposredniej rozmowy zwraca przede wszystkim uwage na wyglad i zachowanie rozmowcy, a dopiero na kolejnym miejscu jest rzeczywista tresc jego slow. Przez to od konkretnych ludzi spodziewamy sie konkretnych odpowiedzi i ich slowa interpretujemy tak, zeby sie z naszymi oczekiwaniami zgadzaly. Podobnie moze byc z czynami. Np. jesli dziecko na rece wezmie ksiadz - to matka zalozy, ze chce je poblogoslawic. Jesli w ten sam sposob dziecko na rece wezmie jakis nieogolony i malo znany sasiad - matka moze sie rzucic na niego z piesciami. Po prostu roznym ludziom przypisujemy rozne intencje.

Oczywiscie wszystko ma swoje granice :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2006 o 13:32, Hegemon napisał:

Pamietaj, ze piszac o "zdeprawowanych pedofilach" piszesz tez np. o Cyganach, ktorzy wydaja
corki za maz w wieku nawet 10 lat i spolkuja z nimi grubo przed ukonczeniem przez nie lat 15.
Matki i babcie tez uczestnicza w tym procesie (swatania). Jest to kwestia kultury.


Tia, już ten argument kiedyś padł. I jest nonsensowny. Porównujesz małżeństwo i kulturę do zboczenia, a to jest jednak przegięcie.

Dnia 28.07.2006 o 13:32, Hegemon napisał:

Kto wie, czy wiek 15 lat, bedacy w Polsce granica, od ktorej zaczynaja sie swiadome kontakty
seksualne, jest sluszny? Moze nalezaloby go obnizyc, bo dzieci dzisiaj wczesniej dojrzewaja?


Z takimi pomysłami polecam Ci zmienić kraj zamieszkania.

Dnia 28.07.2006 o 13:32, Hegemon napisał:

Moze podwyzszyc, bo sa bardzo nieodpowiedzialne? Naturalny opor budzi natomiast fakt, ze z
propozycjami takimi wychodza starsi faceci, o ktorych kazdy mysli, ze dybaja na nasze dzieci
i ze uznaja to (obnizenie ww. granicy wieku) za swoje glowne zadanie. Przeciez po obnizeniu
granicy wieku do np. 13 lat legalna (a przynajmniej niekaralna) stanie sie np. prostytucja
ych dzieci i moze o to pedofilom chodzi?


Przepraszam, ale o czym Ty teraz mówisz?

Dnia 28.07.2006 o 13:32, Hegemon napisał:

Czlowiek to nie telewizor. Nigy sie z takim podejsciem nie zgodze.


Ja mówię o zupie, a Ty o kotletach. Nigdzie nie pisałem, że człowiek to telewizor.

Dnia 28.07.2006 o 13:32, Hegemon napisał:

WYDAWALO Wam sie, ze obalaliscie :P Wymienie teraz kilka argumentow nie do obalenia:

Dnia 28.07.2006 o 13:32, Hegemon napisał:

1) Nie w moim imieniu - nie chce, zeby panstwo, ktorego jestem obywatelem, bylo zabojca.


Wybacz, ale to jest kpina, a nie argument ;P Nie bardzo wiesz o czym mówisz. Mylisz karę ze zbrodnią. Totalnie mieszasz pojęcia.

Dnia 28.07.2006 o 13:32, Hegemon napisał:

2) Mozliwosc bledu - ciezko sie pogodzic ze swiadomoscia, ze kogos niewinnego wsadza sie czasem
do wiezienia. Gdyby go jednak zabito - to cale panstwo mialoby na rekach krew niewinnego.


To jest argument? Obaliliśmy go już dawno. Karę śmierci stosować się będzie jedynie w wypadku udowodnienia z całą pewnością winy. Medycyna sądowa i technika na to pozwala już w tej chwili. Margines błędu oscyluje w granicach 0. Zresztą, jestem w stanie ponieść konsekwencje w postaci jednej osoby niewinnej skazanej na śmierć przez 50 lat, niż 100 osób niewinnych zamordowanych przez bandziorów, którzy w tym czasie mogą wydostać się na wolność.
Argumentów za karą śmierci powtarzać nie będę. Wystarczy poszukać kilka stron wstecz i znajdzie się wszystkie... żaden nie został sensownie obalony. Kombinuj dalej.

Dnia 28.07.2006 o 13:32, Hegemon napisał:

3) Kazda smierc - czy to mordercy, czy jego ofiary, jest tragedia i nalezy jej zapobiegac.


Brawo - gratuluję Ci podejścia... kolejny obrońca pokoju. Uświadom sobie, że chronisz morderców i wprowadzasz zagrożenie dla niewinnych ludzi. Pomijam już fakt sprawiedliwej kary i zasady zapisane w Biblii.

Dnia 28.07.2006 o 13:32, Hegemon napisał:

A dlaczego tych argumentow nie da sie obalic? Bo wynikaja z arbitralnie przyjetych przeze mnie
zalozen dot. zycia, swiata i czlowieka, z ktorymi sie nie zgadzacie. Identycznie jest w przypadku
argumentow za.


Tia, jeśli się założy, że badzior jest good, a ofiara sobie zasłużyła na swój los, to wszelkie logiczne argumenty przestają mieć rację bytu...

Dnia 28.07.2006 o 13:32, Hegemon napisał:

"Bo tak" to odpowiada homofobia, gdy ja pytam o argumenty :P


Nie analizujesz i nie przyjmujesz do wiadomości argumentów innych. Tu tkwi problem. I w dodatku operujesz nowomową. Powyżej powtórzyłeś głupoty w formie trzech niby-argumentów. Sądziłem, że przedstawisz coś odkrywczego, czego jeszcze nie słyszałem i mogłem przez to nie brać pod uwagę. Ale się zawiodłem. Cóż... bywa. I może wyjaśnisz co ma znaczyć "homofobia"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2006 o 13:42, Hegemon napisał:

Ja sklaniam sie ku pierwszej wersji, ale niczego nie wiem
do konca. Co wiecej - nigdy sie nie dowiem.


Hm, ciekawe założenie. Jest taka zasada stara - nigdy nie mów nigdy.
Wszystko wskazuje na to, że działał na rzecz niepodległości Polski i wyrwania jej z objęć Sowietów. I póki nie będę miał argumentów przeciw tej tezie, to będę się tego trzymał.

Dnia 28.07.2006 o 13:42, Hegemon napisał:

Tak samo jest ze Stanem Wojennym.


O stanie wojennym wiadomo już bardzo wiele. I to zahacza to o zbrodnię komunistyczną przeciwko narodowi polskiemu.

Poza tym, jeśliś taki dociekliwy, to może nadal nie masz pewności kto strzelał w Katyniu? Przecież była teza, że to Niemcy... ehhh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Coz, nic nie zrozumiales. Mysl sobie dalej, ze Ty "sensownie obalasz argumenty przeciwne", a Twoje wlasne argumenty pozostaja niepodwazalne. Wspolczuje Ci - i nie chodzi tu tylko o to, ze prezentujesz skrajnie naiwne podejscie ("tylko moja racja jest sluszna"), ale o to, ze bedziesz mial w zyciu ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Możesz sobie darować współczucie. Mam w życiu ciężko, ale nie z tych powodów, o których myślisz.
Dla mnie istnieje biel i czerń. Nie wszystko jest szare, tak jak Ty chcesz to widzieć. Wróć do argumentów, które podawałem i ja i KrzysztofMarek i kilka innych osób, przeanalizuj je sobie i po kolei je tu spróbuj obalić. Wtedy, przy założeniu, że Ci się uda, jestem w stanie przyznać Ci rację.
Kiedyś byłem takim samym przeciwnikiem kary śmierci jak Ty. Tylko ja uznałem swoje argumenty za bardzo słabe i niewystarczające dla ogarnięcia problemu [a było to w dużej mierze to samo, co prezentujesz Ty] i w obliczu tego co zaprezentowali mi zwolennicy kary śmierci i wobec tego co znalazłem interesując się tym tematem. I to nie ja jestem tutaj niereformowalny ;)
Poza tym - ktoś mi obiecywał, że będę miał lekkie życie? Nie na tym polega życie, żeby było łatwe, lekkie i przyjemne. A, że nie równam do większości w sporej liczbie spraw... ja się z tego cieszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2006 o 13:32, Hegemon napisał:

1) Nie w moim imieniu - nie chce, zeby panstwo, ktorego jestem obywatelem, bylo zabojca.
2) Mozliwosc bledu - ciezko sie pogodzic ze swiadomoscia, ze kogos niewinnego wsadza sie czasem
do wiezienia. Gdyby go jednak zabito - to cale panstwo mialoby na rekach krew niewinnego.
3) Kazda smierc - czy to mordercy, czy jego ofiary, jest tragedia i nalezy jej zapobiegac.


Pozwolisz, że ja je obalę:
1) nikt nie karze w Twoim imieniu. Wyroki są orzekane i wykonywane w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej a nie w imieniu obywateli. To zadanie panstwa, które nie spada na barki żadnej osoby fizycznej.
2) daj spokój z tym błędem. W "normalnyh" procesach tez jest taka możliwosć a jakoś nikt nie wnosi o ich zniesienie. To nie to samo, ale tak czy siak taka możliwość jest na tyle mała, ze warto "zaryzykować".
3) to wybór mordercy. Popełniajac zbrodnię wybiera ryzyko, że zostanie skazany na śmierć. Wolna wola panie kolego.

Oczywiscie moje argumenty mozesz "obalić" w ten sam sposób powtarzajac swoje, ale to błędne koło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2006 o 15:00, Yarr napisał:

Dla mnie istnieje biel i czerń. Nie wszystko jest szare, tak jak Ty chcesz to widzieć.


I tu tkwi sedno sporu. Dla mnie kazdy ma racje - swoja racje. Kazdy ocenia sytuacje i podejmuje decyzje na podstawie wlasnych doswiadczen i przemyslen. Kim jestem, zeby uzurpowac sobie prawo do decydowania o tym za nich? Nie ma absolutow - dobra i zla - sa tylko opinie. Dla panstw zachodnich najwieksza wartoscia jest wolnosc, dla panstw z Bliskiego Wschodu tradycja, religia i moralnosc. I nikt tu nie ma racji - po prostu kazdy popiera swoje wartosci. Moje argumenty na rzecz zniesienia kary smierci nie sa ani lepsze ani gorsze od Waszych, a zdecydowanej wiekszosci nie da sie obalic.

Dnia 28.07.2006 o 15:00, Yarr napisał:

Wróć
do argumentów, które podawałem i ja i KrzysztofMarek i kilka innych osób, przeanalizuj je sobie
i po kolei je tu spróbuj obalić. Wtedy, przy założeniu, że Ci się uda, jestem w stanie przyznać
Ci rację.


Argumenty juz padly po wielekroc. Nikt nikogo nie przekonal. Po czesci dlatego, ze sprawa jest bardzo powazna. Powtorze to raz jeszcze - tych argumentow nie da sie "obalic". I Ty moje ww. argumenty obaliles tylko w swoim rozumie - odpowiedziales sam sobie, dlaczego jestes za, nikogo z przeciwnikow nie przekonales. To nie matematyka.

Dnia 28.07.2006 o 15:00, Yarr napisał:

Kiedyś byłem takim samym przeciwnikiem kary śmierci jak Ty. Tylko ja uznałem swoje argumenty
za bardzo słabe i niewystarczające dla ogarnięcia problemu [a było to w dużej mierze to samo,
co prezentujesz Ty] i w obliczu tego co zaprezentowali mi zwolennicy kary śmierci i wobec tego
co znalazłem interesując się tym tematem.


Ja tak mialem z opinia nt. homoseksualizmu. Kiedys bylem przeciwny jakimkolwiek prawom dla homoseksualistow, a potem spytalem sam siebie: a czemu nie?

Dnia 28.07.2006 o 15:00, Yarr napisał:

I to nie ja jestem tutaj niereformowalny ;)


Masz pelne prawo do wlasnej opinii na ten temat. Nalezy sie tylko wystrzegac przekoniania, ze zjadlo sie wszystkie rozumy, ze nasza racja jest absolutna, jak politycy:

http://www.youtube.com/watch?v=naD-9fcr9Ac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2006 o 15:28, HumanGhost napisał:

Oczywiscie moje argumenty mozesz "obalić" w ten sam sposób powtarzajac swoje, ale to błędne
koło.


Wlasnie dlatego to nie ma sensu. Nikt nie obala niczyich argumentow. Tak naprawde piszac tlumaczymy samemu sobie, dlaczego jestesmy za albo przeciw. Swoja role odgrywa tu tez erystyka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2006 o 12:31, Hegemon napisał:

> /.../> Z tego co wiem, tylko w jednym osrodku w Polsce odbywa sie leczenie. A mnie interesuje co innego
- skad wzieli sie pedofile? /.../

Odpowiedź na to pytanie już padła, a ja proponuję Ci lekturę jedynego, o ile wiem, powojennego wydania Koranu będącego reprintem wydania z 1858 roku. Wedle dzisiejszych pojęć Mahomet był pedofilem, ustalił na 14 lat (podobnie jak kościół katolicki) zdolność kobiety do zamążpójścia; dla siebie zrobił wyjątek. Nie chce mi się szukać w Koranie, ale, o ile pamiętam, poznał Aiszę gdy miała 9 lat a wziął za żonę gdy miała 12 lat. Jeszcze raz się zastrzegam, o ile pamiętam.
Tak, że o pedofilach wiadomo było na pewno półtora tysiąca lat temu i z to dużym okładem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.07.2006 o 15:33, Hegemon napisał:

Dla panstw
zachodnich najwieksza wartoscia jest wolnosc


Ty wierzysz w te bajki? A w Związku Radzieckim wierzono w pokój i w dobrobyt. Zejdź na ziemię. Nie ideologią człowiek żyje.

Dnia 28.07.2006 o 15:33, Hegemon napisał:

nikt tu nie ma racji - po prostu kazdy popiera swoje wartosci.


Nikt nie ma racji, jeśli wierzy w ideologię i zapomina o rzeczywistości.

Dnia 28.07.2006 o 15:33, Hegemon napisał:

Moje argumenty
na rzecz zniesienia kary smierci nie sa ani lepsze ani gorsze od Waszych, a zdecydowanej wiekszosci
nie da sie obalic.


Obaliliśmy je po kolei. Nie chcesz tego uznać, bo takie jest Twoje widzimisię. To jest Twój problem, nie nasz ;P

Dnia 28.07.2006 o 15:33, Hegemon napisał:

Argumenty juz padly po wielekroc. Nikt nikogo nie przekonal.


Mylisz się. Porozmawiaj np. z Glizdą, który skłaniał się ku takim poglądom jak Twoje.

Dnia 28.07.2006 o 15:33, Hegemon napisał:

Po czesci dlatego, ze sprawa jest
bardzo powazna. Powtorze to raz jeszcze - tych argumentow nie da sie "obalic". I Ty moje ww.
argumenty obaliles tylko w swoim rozumie - odpowiedziales sam sobie, dlaczego jestes za, nikogo
z przeciwnikow nie przekonales. To nie matematyka.


Widzisz, to ja powtórzę - piszę w sposób prosty i łatwo przyswajalny... tylko treść jakoś do Ciebie nie trafia. Dlaczego? Nie wiem.

Dnia 28.07.2006 o 15:33, Hegemon napisał:

Ja tak mialem z opinia nt. homoseksualizmu. Kiedys bylem przeciwny jakimkolwiek prawom dla
homoseksualistow, a potem spytalem sam siebie: a czemu nie?


Genialne! ;P To może tak zrobić z wkładaniem głowy do sedesu w publicznych toaletach... bo niby dlaczego nie?

Dnia 28.07.2006 o 15:33, Hegemon napisał:

Masz pelne prawo do wlasnej opinii na ten temat. Nalezy sie tylko wystrzegac przekoniania,
ze zjadlo sie wszystkie rozumy, ze nasza racja jest absolutna, jak politycy:


Ja nie mówię, że mam absolutną rację. Ja po prostu uznałem wagę argumentów drugiej strony. Mało tego - zacząłem szukać dodatkowych i zmieniłem zdanie. Nie dlatego, że doszedłem do jakże ważkiego wniosku "niby dlaczego nie?", tylko dlatego, że znalazłem logiczne powody. Mocniejsze argumenty. Sensowne, a nie wynikające z mojego widzimisię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się