Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 26.04.2007 o 13:43, Dux napisał:

> /.../ > > Dokładnie. A choroba już raz skończyła się rozbiorami. Polacy jednak przed szkodą i po
Aż takich czarnych wizji to nie mam;) Ale generalnie większyść zwalił bym jednak na polityków;)

A ja mam. Tracimy niepodległość już nie małymi krokami a wręcz biegiem, na rzecz eurokołchozu w którym kto rządzi? No właśnie, nie wiadomo dokładnie, wiadomo, że są to masoni, albo ich poplecznicy i skrajni lewacy ze swoją homofobią, antyfaszyzmem, ksenofobią i podobnymi historyjkami. Ostatnio Trybunał w Luksemburgu zabronił nam zalesiania 150000 hektarów, bo mogłoby to jakimś ptakom zaszkodzić. W naszym kraju nie możemy posadzić lasu...To co to jest, niepodległość!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 13:57, KrzysztofMarek napisał:

(...) Tracimy niepodległość już nie małymi krokami a wręcz biegiem, na rzecz eurokołchozu
w którym kto rządzi? (...)


Zapewne chcę porywać się z motyką na słońce, ale uważam, że na grucie UE powinniśmy wałkować bezustannie postulaty odbiurokratyzowania i odsocjalnienia polityki tego tworu. Wtedy UE może przynieść nam zdecydowanie więcej korzyści niż teraz. A strat tym bardziej. Sęk w tym, że póki co tego typu styl rządzenia jest naszym politykom na rękę. Przecież ten sam model rządzenia mamy w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Za bardzo troszkę generalizujesz i wrzucasz wszystko do jednego wora.
Bo po pierwsze przecież nie wszyscy Polacy patrzą jedynie w przyszłośc i powołują się na naszą historię. Nie słyszałem powiedzonka "pamiętaj o przeszłości, patrz w przyszłość"?
Inną sprawą jest to, że właśnie ta nasza historia nieraz ludzi podbudowywuje, jesteśmy narodem w większości zakompleksionym niestety. Ciągle przecież słyszymy narzekania na nasz kraj, a to niesłusznie. Jesteśmy chyba jedynym narodem w Europie, który tak krytycznie spogląda na swoje państwo, swój kraj. Jedynym narodem Europy, który podczas ataków na tej kraj nie broni go, ale wręcz przeciwnie zgadza się z atakującym. I nie chodzi tu oczywiście o atak w znaczeniu dosłownym - militarnym.
Wracając jeszcze do tej historii to czy uważasz za złe, że dużo się o niej mówi, się o niej dyskutuje itp? Bo jeżeli o to chodzi to moim zdaniem nie ma w tym nic złego. Chyba mnie rozumiesz teraz.
Inną sprawą jest to, że podobno inne narody dużo bardziej wspominają swoje klęski niż zwycięstwa, aby wyciągnąć wnisoki i drugi taz do tego nie dopuścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

uważam, że na grucie UE powinniśmy wałkować

Dnia 26.04.2007 o 14:25, Dux napisał:

bezustannie postulaty odbiurokratyzowania i odsocjalnienia polityki tego tworu.

Ciężka sprawa , bo UE to najwyraźniej twór urzedniczy , dla urzędników , przez urzędników itp.Chciałoby się wręcz powiedzieć : urzędnicy wszystkich krajów łączcie się.
Powstawanie coraz większej ilości norm , standardów , koncesji , zezwoleń , interpretacji i coraz to następnych urzędniczych etatów wyraźnie wskazuje w którą stronę zmierza organizacja zwana Unią Europejską.Próbuje się każdą dziedzinę życia wtłoczyć w ramy kolejnego przepisu i decyzji urzędnika.Sam już nie wiem , może to taki eksperyment socjologiczny mający za zadanie sprawdzić , jaka część społeczeństwa musi być urzędnikami aby doprowadzić to społeczeństwo do upadku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 14:25, Dux napisał:

> (...) Przecież ten sam model rządzenia
mamy w Polsce.

Mam wrażenie, że jeszcze nie w pełni mamy ten model zarządzania. W unii jest on dalej posunięty a co ważniejsze, jeszcze nie ma unijnej policji. Skala tamtejszych przekrętów znacznie przewyższa nasze, afera paliwowa, to dziecinna zabawa w porównaniu z tamtymi. No i te ulgi podatkowe, immunitety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 14:41, KrzychW napisał:

Ciężka sprawa , bo UE to najwyraźniej twór urzedniczy , dla urzędników , przez urzędników
itp.(...)


Za młody jestem i nie pamiętam. Wiele też nie czytałem na ten temat, ale z tego co wiem, to wydaje mi się, że nie takie założenia przyświecały twórcom UE (wtedy to była EWG, a może nawet jeszcze Europejska Wspólnota Węgla i Stali). Zepsuto wszystko chyba trochę potem. A już dzisiejsi politycy europejscy to, przynajmniej większość ich, to zwykłe miernoty. Zero myślenia w perspektywie dłuższego okresu. Byle do wyborów. Rzeczywiście ciężka sprawa;)

=> KrzysztofMarek
Pewnie masz rację, ale mam wrażenie, że nasi politycy idą całkiem śmiało w tym właśnie kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 14:37, Vaxinar napisał:

Za bardzo troszkę generalizujesz i wrzucasz wszystko do jednego wora.

To nie miała być geneza naszego narodu tylko ogólne stwierdzenie .

Dnia 26.04.2007 o 14:37, Vaxinar napisał:

Inną sprawą jest to, że właśnie ta nasza historia nieraz ludzi podbudowywuje, jesteśmy narodem
w większości zakompleksionym niestety. Ciągle przecież słyszymy narzekania na nasz kraj, a
to niesłusznie. Jesteśmy chyba jedynym narodem w Europie, który tak krytycznie spogląda na
swoje państwo, swój kraj. Jedynym narodem Europy, który podczas ataków na tej kraj nie broni
go, ale wręcz przeciwnie zgadza się z atakującym. I nie chodzi tu oczywiście o atak w znaczeniu
dosłownym - militarnym.

Zgodzę się z Tobą .Emigracja strasznie wzrasta a jedyną wizytówką jaką nam emigranci robią to raczej mało pochlebne opowiadania jak to musieli za chlebem uciekać .Narzekać jest dużo łatwiej niż zapracować na to aby było lepiej i mieć w to swój wkład i pełnie satysfakcji .

Dnia 26.04.2007 o 14:37, Vaxinar napisał:

Wracając jeszcze do tej historii to czy uważasz za złe, że dużo się o niej mówi, się o niej
dyskutuje itp? Bo jeżeli o to chodzi to moim zdaniem nie ma w tym nic złego. Chyba mnie rozumiesz
teraz.

Pewnie już zauważyłeś że ja się historią interesuję i uwielbiam o niej dyskutować .Zresztą nie tylko na tym forum .Zależy w jakim środowisku się obracasz .U mnie z dyskusjami nie ma problemu ale ogólnie nasz naród nie jest bardzo uświadomiony historycznie a wielu ma naleciałości z poprzedniego systemu tak daleko posunięte że lepiej aby się nie wypowiadali .Pokolenie "Czterech pancernych " niestety reformy nie przeszło i ten kto nie chciał jeszcze raz z ciekawości się douczyć ten niestety ma wielkie tyły .

Dnia 26.04.2007 o 14:37, Vaxinar napisał:

Inną sprawą jest to, że podobno inne narody dużo bardziej wspominają swoje klęski niż
zwycięstwa, aby wyciągnąć wnisoki i drugi taz do tego nie dopuścić.

Czy ja wiem ?? W Niemczech nauka o II w. ś. nie jest obowiązkowa i jest wykładana tylko dla chętnych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zero myślenia w perspektywie

Dnia 26.04.2007 o 15:11, Dux napisał:

dłuższego okresu. Byle do wyborów. Rzeczywiście ciężka sprawa;)

Nastąpił wyraźny przerost formy nad treścią i wielki organizm administracyjny żyje własnym życiem , a kraje członkowskie potrzebne są do karmienia potworka.Dla wielu tysięcy ludzi istnienie Unii jest równoznaczne z istnieniem intratnych miejsc pracy i osoby te zrobią wiele , aby nie doszło do zmian.Najgorsze jest to , że decyzję o redukowaniu aparatu administracyjnego mogą podjać ludzie , którzy w wyniku takiej decyzji mogą stracić.Z kolei wyborcy , którzy muszą to wszystko utrzymywać za własne ciężko zarobione pieniądze , nie mogą wiele zrobić.

Wiele się mówi o inwestycjach wykonanych z funduszy unijnych i często podaje określone kwoty , aby pokazać jak jest wspaniale.Chętnie zapoznałbym się z wyliczeniem , ile miliardów rocznie pochłania administracja i wydatki pochodne.Świetnie przeliczałoby się te na pewno ogromne kwoty na kilometry autostrad itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 15:25, spider88 napisał:

Pewnie już zauważyłeś że ja się historią interesuję i uwielbiam o niej dyskutować .

Nie zauważyłe, bo niby skąd?

Dnia 26.04.2007 o 15:25, spider88 napisał:

U mnie z dyskusjami nie ma problemu ale ogólnie nasz naród nie jest bardzo uświadomiony historycznie a wielu > ma naleciałości z poprzedniego systemu tak daleko posunięte że lepiej aby się nie wypowiadali .Pokolenie > "Czterech pancernych " niestety reformy nie przeszło i ten kto nie chciał jeszcze raz z ciekawości się
douczyć ten niestety ma wielkie tyły .

Co też Ty mówisz... Nasz naród jest wspaniale uświadomiony historycznie. Wszyscy wiedzą kim byli Krzyżacy, kiedy i gdzie odbyła się bitwa pod Grunwaldem. Wszyscy wiedzą, że Niemcy i ktoś tam jeszcze doprowadził do zaborów, że to nie Polacy się pogrążyli sami, lecz Niemcy nas zniszczyli. Wszyscy wiedzą kim był Hitler, że w 1939 Niemcy zaatakowały Polskę i Niemcy zamordowali 6 milionów Żydów.
Nie wiem jak możesz mówić, że nie jesteśmy uświadomieni historycznie, skoro nasza wiedza na temat naszej historii jest ogromna, szczegółowa.
Na Youtubie są takie filmiki z fajną muzyką i chwalebnymi scenami z historii, trochę husarii, trochę II wojny. Najlepszy był jednak obrazek włączony właśnie do tych inncyh z chwalebnych dat naszej historii czyli zawieszenie flagi ZSRR nad Reichstagiem.

Dnia 26.04.2007 o 15:25, spider88 napisał:

Czy ja wiem ?? W Niemczech nauka o II w. ś. nie jest obowiązkowa i jest wykładana tylko dla chętnych .

I neonaziści jeszcze są, a ostatnio na aukcji jakiś antysemito - antypolsko - nazista kupił obraz Hitlera! Znaczy namalowany przez Hitlera - świat wstrzymał oddech - III Rzesza powstaje z ruin.
Ale w Rosji paradowali ze Stalinem po Moskwie i z flagami to nic... jak paradowali ruscy neonaziści to też nic.
A tak poważniej - nie o to chodziło. Każdy Niemiec wie kim był Hitler i że zamordował dużo ludzi.
Kiedyś czytałem wywiad z jakimś chyba pisarzem i mówił, że w Niemczech lekcja o II wojnie rozpoczyna się właśnie od tego ile czego Niemcy źle zrobiły.
Do tego do niedawna panowała wśród Niemców dziwna mentalność, że ktoś idzie z flagą Niemiec jest nazistą. Podczas ostatniego mundialu się to podobno odblokowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 16:04, Vaxinar napisał:

>/.../ jakiś antysemito - antypolsko - nazista kupił
obraz Hitlera! /.../

A to był dobry obraz? Bo jak dobry za niewygórowaną cenę, to ja sam bym kupił, i nic a nic by mi nie przeszkadzało, czy namalował go Hitler czy Stalin. Obraz, to obraz. Albo mi się podoba i jeśli mnie stać, to go kupuję, albo mi się nie podoba, to go nie biorę darmo. Nie widzę w tym związku z odradzaniem się nazizmu...
Tak nawiasem mówiąc, chyba jeszcze siedzi w więzieniu malarz genialnie podrabiający starych i nowych mistrzów malarstwa. Na jego obrazach przejechało się mnóstwo ekspertów (zapomniałem nazwiska). Też chciałbym mieć jego obraz. Swoją drogą to trochę śmieszne, że obraz kosztuje 10 mln (a czasem 120 mln) USD, a po tym, jak się odkryje, że to poróbka, to 10 USD... Snobizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 16:23, KrzysztofMarek napisał:

A to był dobry obraz? Bo jak dobry za niewygórowaną cenę, to ja sam bym kupił, i nic a nic
by mi nie przeszkadzało, czy namalował go Hitler czy Stalin. Obraz, to obraz. Albo mi się podoba
i jeśli mnie stać, to go kupuję, albo mi się nie podoba, to go nie biorę darmo. Nie widzę w
tym związku z odradzaniem się nazizmu...


To było ironicznie napisane, nie wierzę, że nie rozpoznałeś. ;-)
Ja generalnie mówię z jakim oburzeniem na to w Polsce zareagowano. Jak był w Polsce przewodniczący Bundesratu to go o to z oburzeniem spytano w wywiadzie dla TVP. A obraz pewnie dobry, ponieważ podobno krajobrazy w ogóle dobrze malował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 13:03, LifaR napisał:

(...) by wydawac mozna bylo z calkowita pewnoscia sady nt.
tego, co ma wyzszosc - Konstytucja, czy przepisy miedzynarodowe (mowie oczywiscie o wypadku
gdy ustalenia K i owych miedzynarodowych ustalen sa sprzeczne). Nie mnie osadzac, czy moj wykladowca
mial racje :)


To jest mniej więcej tak (piszę to po 1 semestrze p. konstytucyjnego i p. międzynarodowego publicznego, więc żaden ze mnie specjalista;):

- w przypadku kolizji przepisów ratyfikowanej umowy międzynarodowej i przepisów ustawy, należy stosować przepisy ustawy, natomiast w razie kolizji z konstytucją:

1) konstytucja jest aktem najwyżej stojącym w hierarchii i wszystko pod nią, musi być z nią zgodne,
2) nic nie stoi nad konstytucją, ale:

3) pacta sund servanta i z tym dyskutować się nie da,
4) nasz system to nie monizm (jedność, w którym jest dodatkowy podział na wyższość p. wewnętrznego - absurd lub zewnętrznego - co de facto pozbawia władzę suwerenności), a dualizm prawa (rozłączność) wewnętrznego od międzynarodowego, aby jakaś umowa zaczęła w Polsce obowiązywać musi zostać ogłoszona w Dz.U. w formie ustawy - skoro dualizm to nie można mówić, formalnie rzecz biorąc, że coś stoi nad konstytucją,
5) wymogiem ważności umowy międzynarodowej jest m.in. przystąpienie do niej z własnej woli, nikt nie zmusza, w związku z tym nie zostaje naruszona zasada suwerenności,
6) w przypadku sprzecznych postanowień umowy i konstytucji należy trzymać się umowy (patrz pkt. 3), więc albo zmieniamy konstytucją (co często robią np. Niemcy) albo interpretujemy ją w taki sposób, aby dopasować ją do umowy (przed ostatnią zmianą konstytucji mówiono o dostarczeniu obywatela, a nie o ekstradycji i niby wszystko się zgadzało. ;)

Podsumowując: formalnie nic nie stoi nad konstytucją, ale praktycznie w p.m.p najważniejsza jest praktyka i dotrzymywania umów - a praktyka pokazuje, że łatwiej zmienić konstytucję niż dotychczasową praktykę :P Tak więc konstytucja sobie, ale skoro została napisana tak a nie inaczej (przyzwolenie w art.9), a dobrowolnie się do czegoś zobowiązaliśmy, to de facto wszystko zależy, jak to zręcznie ujął KM, od decyzji masonów z Brukseli. ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 16:27, Vaxinar napisał:

>> To było ironicznie napisane, nie wierzę, że nie rozpoznałeś. ;-)

I słusznie ;-D

Dnia 26.04.2007 o 16:27, Vaxinar napisał:

Ja generalnie mówię z jakim oburzeniem na to w Polsce zareagowano. /.../

Jak ktoś chce, to ze wszystkiego zrobi sensację.
To oburzenie, to przez wszechwładną "poprawność polityczną". Ja jestem niepoprawnie politycznie niepoprawnym... Na szczęście nie wszyscy dają się zwariować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 16:30, GanD napisał:

> (...) , to de facto wszystko
zależy, jak to zręcznie ujął KM, od decyzji masonów z Brukseli. ^^

Ja wcale nie chcę mieć racji! A przynajmniej w tej sprawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 11:26, KrzysztofMarek napisał:

> > /.../ Póki co, mnie ona nie obejmuje, hihi...

Mnie też nie [z racji "błogosławieństwa późnego urodzenia"].
I choć generalnie jestem legalistką - zaś tzw. obywatelskie nieposłuszeństwo napawa mnie ogromnym niepokojem, z racji pewnych naszych narodowych skłonności - to nie wykluczam, że i mnie trafiłby szlag, gdyby po raz n-ty kazano mi udowadniać, że nie jestem [a właściwie - nie byłam] wielbłądem.
Co innego niechęć do złożenia oświadczenia po raz pierwszy - przeciwko czemu protestują środowiska dziennikarskie czy uniwersyteckie, ku mojemu zdziwieniu - co innego zaś, gdy już byłeś lustrowany XXX razy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi, z takimi życzeniami, choć to życzenie niewątpliwie słuszne, to nie poradziliby sobie nawet dżin, złota rybka i Wiedźmikołaj razem wzięci...
Wyjść z UE teoretycznie chyba można (zakazu nie ma), ale w praktyce... Chyba wyobraźnię mam niezgorszą, ale nie jestem w stanie sobie wyobrazić, gdzie by się Polska miała wtedy znaleźć. Prędzej UE sama się rozleci.

Idea UE jako konkurencji dla USA niewątpliwie jest dobra (przynajmniej według mnie UE powinna być czymś takim), ale rzeczywistość... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 16:46, Epiphany napisał:

> > > /.../ Póki co, mnie ona nie obejmuje, hihi...
>
Mnie też nie [z racji "błogosławieństwa późnego urodzenia"]. /.../

Nie bądź taka pewna...
A Wy obywatelko, dlaczego nie piszecie? Co, za młoda? Tak się Wam tylko wydaje... A w przedszkolu, to kto doniósł przedszkolance, że koleżanka nie przestrzega ciszy poobiedniej, co? Myślicie sobie, że my nie wiemy, że przedszkolanka donosiła do SB? To tak jakbyście, obywatelko, sama donosiła do SB. A teraz Wam pamięć nie dopisuje? I my mamy w to uwierzyć? Wy nas, obywatelko nie rozśmieszajcie, my wszystko wiemy. Piszcie mi tu zaraz oświadczenie. I pamiętajci, my zaraz wszystko sprawdzimy. Najlepiej, jak od razu się przyznacie i podacie innych agentów. Tylko nie mówcie, że nie znacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 16:53, GanD napisał:

/.../> Prędzej UE sama się rozleci.

Mam taką nadzieję.

Dnia 26.04.2007 o 16:53, GanD napisał:

Idea UE jako konkurencji dla USA niewątpliwie jest dobra (przynajmniej według mnie UE powinna
być czymś takim), ale rzeczywistość... :(

Idea Unii, ta z przed lat 50 była doskonała. Potem przeszła socjalistyczną metamorfozę i mamy to, co mamy...ten eurokołchoz musi się rozlecieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czekaj, czekaj, za 20 lat zapewne dojdzie do "depisyzacji" (układ za układ;). Lepiej już teraz wyjechać z kraju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przypomniało mi się coś o teczkach i donosicielstwie. Jakiś czas temu pewien profesor opowiadał nam coś o sędziach i w pewnym momencie zeszło na donosicielstwo. Otóż na początku lat 80 gdzieś w woj. łódzkim w jednej klatce mieszkało dwóch sędziów. Jeden z nich kupił sobie dużego fiata, na co drugi (nomen omen dobry kolega z pracy) stwierdził, że coś tu śmierdzi, bo z ich marnej pensji w życiu nikt nie uzbierałby na takie luksusowe autko. Czując się zobowiązany do ujawnienia prawdy, postanowił donieść o sprawie na milicję (zazdrość straszna rzecz...). I pewnie na tym by się jego historia skończyła, tyle że na komisariacie jakoś tak wyszło, że zamiast ze zwykłym milicjantem, porozmawiał z oficerem SB, który przypadkiem się tam znajdował. Potem wpisano mu do akt, że doniósł, więc dobrowolnie współpracował, co się z nim dzieje teraz, nie wiem, w każdym razie nie jest mu do śmiechu. Jednak jest jakaś (pokrętna) sprawiedliwość dziejowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się