Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 25.04.2007 o 23:26, KrzysztofMarek napisał:

Cóż znaczy nasza konstytucja wobec dyrektyw masonów z Brukseli...


Znaczy całkiem sporo, w końcu sama na to pozwala. Pozwalała nawet przed ową zmianą dot. europejskiego nakazu aresztowania. Jest w konstytucji art. bodajże 9 (nr podaję z pamięci), w którym III (3 - trzecia, nie 4... kto nie wierzy, niech przeczyta ową konstytucję;) Rzeczpospolita zobowiązuje się do przestrzegania prawa międzynarodowego oraz zawartych umów międzynarodowych. W związku z tym, nie ważne co stoi w konstytucji na jakiś temat, skoro dobrowolnie zawarto jakąś umowę. Trzeba albo zmienić konstytucję albo spróbować wycofać się z umowy, co rzadko jest możliwe. Drugiej strony nie obchodzi jakie jest nasze prawo, wszak pacta sund servanta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2007 o 23:25, Treant napisał:

Dobrze postąpił, bo przeciwstawił się brakowi logiki i totalitarnym zapędom tzw. IV RP. Podobnie
zrobił też Tadeusz Mazowiecki.


Ja się jednak skłaniam bardziej ku wtierdzeniu, że własne brudy dobrze jest prać na swoim podwórku. Za dużo szumu się zrobiło przy tej okazji.

Dnia 25.04.2007 o 23:25, Treant napisał:

Na szczęście nie my, tylko tzw. IV RP. Potwierdził to premier mówiąc, (...)


Niestyty chcąc nie chcąć jako Polacy stanowimy istotną część tej popapranej IV RP. A co do promiera to rzeczywiście chyba niechcący przyznał sam w swojej wypowiedzi, że w tej IV RP za dobrze się nie dzieje. Skoro bowiem twierdzi, że Geremek źle zrobił roztrząsając sprawę lustracji na forum europejskim, to niejako przyznaje, że z tą lustracją jest coś nie tak. Tylko w jego mniemaniu wszyscy powinni siedzieć cicho i słuchać władzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 25.04.2007 o 23:25, Treant napisał:

Dobrze postąpił, bo przeciwstawił się brakowi logiki i totalitarnym zapędom tzw. IV RP. Podobnie
zrobił też Tadeusz Mazowiecki.

Z tą właśnie różnicą, że Mazowiecki oświadczenie lustracyjne złożył, mimo iż uważa obecną ustawę za bzdurną.

Dnia 25.04.2007 o 23:25, Treant napisał:

Na szczęście nie my, tylko tzw. IV RP. Potwierdził to premier mówiąc, że prof. Geremek postąpił
w sposób, który nie służy Polsce. Wręcz przeciwnie. Co to za Polska, która poniewiera ludźmi
dla niej zasłużonymi?

I wcale nie jest też tak, że krzywo patrzy się na całą Polskę (przynajmniej nie do końca ;). Właśnie wczoraj widziałem jak jeden niemiecki europoseł krzyczał coś na kształt "Brudern Katschynscy Regierung", co z bardzo silnym akcentem brzmiało niezwykle komicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 00:11, KrzysztofMarek napisał:

Co się zmieniło w jego godności, przez trzy lata? To kiedy zachował się godnie, teraz, czy
wtedy, kiedy identyczne oswiadczenie lustracyjne jednak napisał?

Chodzi o to, że już składał takie oświadczenie w momencie kandydowania do PE. Jego powtarzanie jest jałowe i nielogiczne.

Dnia 26.04.2007 o 00:11, KrzysztofMarek napisał:

Po prostu teraz ma okazję dokopać obecnemu rządowi (za którym nie przepadam) więc
to demonstracyjnie robi.

A ja dostrzegam pewne podobieństwo pomiędzy tą sprawą i niezbyt odległym wydarzeniem, gdy grafficiarz pomalował samolot. Gdyby Geremek złożył teraz to oświadczenie i dołączył do niego protest, to osiągnąłby tyle samo co malarz zgłaszając się do ochrony lotniska po tym, jak niezauważenie dostał się na jego teren (czyli opinia publiczna nie poznałaby sprawy, albo zostałaby ona zmarginalizowana). Takie niestety mamy realia - skandal jest najlepszą gwarancją trafienia do mediów.

walgierz

Dnia 26.04.2007 o 00:11, KrzysztofMarek napisał:

Bo prawo to prawo. Jakiekolwiek by nie było, stosować do niego się trzeba.

Nie wiadomo jeszcze, czy to prawo nie jest sprzeczne z Konstytucją. Poza tym można się świadomie nie stosować do przepisów prawa i dobrowolnie ponosić tego konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 09:35, Treant napisał:

Ja czytałem co innego: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,wid,8836685,wiadomosc.html i dziś rano
w Trójce także o tym była mowa.

Ups... mam nieaktualne informacje :) Widziałem z nim wywiad jakiś tydzień temu i zaklinał się, że się lustracji podda, bo prawo to prawo, ale uważa ustawę za złą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2007 o 23:57, Treant napisał:

Polska i tzw. IV RP to 2 zupełnie inne pojęcia. Podczas gdy pierwsza będzie trwać, ta druga
dojedzie co najwyżej do kolejnych wyborów. W Tobie niesmak budzi współpraca Geremka z lewicą,
a we mnie większy budziłaby z partiami tworzącymi obecnie rządzącą koalicję.

We mnie obie opcje budziłyby taki sam niesmak ;) Polska to Polska, chcemy tego czy nie, to oni jednak jakoś nas tam reprezentują. Geremek w oczach wielu ludzi, w tym także moich wyszedł na pieniacza. Należy dodać, że to nie pierwszy taki jego "występ". W niemal każdym wywiadzie dla europejskich mediów krytykuje Polskę za praktycznie wszystko. Owszem, w części rzeczy można się z nim zgodzić, ale nie wszystko co jest u nas jest takie złe czy najgorsze. Geremek w pewnych kwestiach najzwyczajniej przesadza i wylewa swoje osobiste pretensje (co niestety zachowaniem zbliża go do obecnie rządzącej koalicji).

Dnia 25.04.2007 o 23:57, Treant napisał:

Nie zrobił nam żadnej antyreklamy, tylko pokazał, że ma swój honor i nie pozwoli deptać swojej godności.

Wielu złożyło oświadczenia i jakoś nie próbowało robić dookoła siebie afery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 09:24, Treant napisał:

> /.../ > Chodzi o to, że już składał takie oświadczenie w momencie kandydowania do PE. Jego powtarzanie
jest jałowe i nielogiczne. /.../

Czytałem w dzisiejszej Rzeczpospolitej felieton/artykuł Ziemkiewicza. Otóż jest róznica między wymogami starej i nowej ustawy. Z nowej trudniej się wykręcić, bo potrzeba mniej dowodów. Wierzę Ziemkiewiczowi na słowo, bo sam ustawy lustracjnej nie czytałem. Póki co, mnie ona nie obejmuje, hihi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.04.2007 o 23:13, spider88 napisał:

> Tak. :D Mieszkalibyśmy w... USA.
W USA z konstytucją nie jest wcale aż tak wesoło . Jest ona bardzo często wykorzystywana w
"niecnych" celach.

Tylko dlatego, że te niecne cele są bardzo nagłośnione. W innych krajach jest podobnie, a nawet gorzej, tyle, że wiekszości przypadków wątpliwości po prostu nie rozpowszechniają się bo mało to kogo obchodzi.

Dnia 25.04.2007 o 23:13, spider88 napisał:

Mogę się zgodzić że nasza jest dość wesoła, ale nie ma konstytucji idealnej.

Ja bym powiedział, że przeładowana bdurami, odnośnikami, pozbawiona wielu konkretów i przez to dość słaba.

Dnia 25.04.2007 o 23:13, spider88 napisał:

Zresztą u nas żyje się historią i nam wystarczy że jesteśmy
w czołówce państw które jako pierwsze wprowadziły konstytucje.

I można teraz tego tylko żałować. Osobiście wolałbym żeby Polska była ostatnim krajem w Europie, która wprowadziła konstytucję, ale żeby ta konstytucja była zwyczajnie dobra i prosta. Nie puszylibyśmy się dzisiaj historycznymi pierdołami jak Indyk przed nabiciem na rożen. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 11:38, Olamagato napisał:

Ja bym powiedział, że przeładowana bdurami, odnośnikami, pozbawiona wielu konkretów i przez
to dość słaba.


Pozwolę się z Tobą nie zgodzić;) Technika legislacyjna Konstytucji jest jak najbardziej w porządku. Odnośniki są konieczne. To że w jakimś aspekcie K. dopuszcza wyjątek od generalnej zasady, określony odrębną ustawą, nie znaczy wcale, że te wyjątki można tworzyć bez opamiętania. Wyjątek zawsze pozostanie wyjątkiem, a w razie wątpliwości jest "kontrola" aktu prawnego przez TK. Wbrew opiniom wielu (szczególnie polityków), póki co kontrola ta stoi na wysokim poziomie. Brak konkretów jest związany z funkcją jaką pełni sama K. Jest ona aktem nadrzędnym, w związku z czym napchanie jej konkretami raz, że by ją strasznie rozdęło, a dwa, to ograniczyło znacznie możliwości jej interpretacji stosownie do zmieniających się warunków gospodarczo-społecznych.
Jak dla mnie, jeśli mamy coś zarzucać obecnej K., to jest to sposób podziału kompetencji między Prezydentem z jednej strony, a Radą Ministrów (w zasadzie też i Parlamentem) z drugiej. Stoimy bowiem w takim rozkroku między systemem parlamentarno-gabinetowym a prezydenckim. Rozwiązanie to było uwarunkowane różnymi względami, ale raczej na zdrowie naszemu państwu to nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 11:26, KrzysztofMarek napisał:

Otóż jest róznica między wymogami starej i nowej ustawy.

Wydaje mi się, że obaj demonstrujący nieposłuszeństwo panowie posiadają wiedzę na ten temat. Nie zdziwiłbym się, gdyby ich akta zostały w najbliższym czasie dokładnie przeszukane. Chociaż może to też być ryzykowne, bo jeśli tam naprawdę nic nie ma? Czas pokaże, czy "buntownicy" mają coś na sumieniu, czy też ich sprzeciw będzie dowodem na manię rozliczeń, której uległa tzw. IV RP...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 12:04, Dux napisał:

Pozwolę się z Tobą nie zgodzić;) Technika legislacyjna Konstytucji jest jak najbardziej w porządku.

Wg obecnych i miłościwie nam panujących prawników. ;)

Dnia 26.04.2007 o 12:04, Dux napisał:

To że w jakimś aspekcie K. dopuszcza wyjątek od generalnej zasady,
określony odrębną ustawą, nie znaczy wcale, że te wyjątki można tworzyć bez opamiętania.

Ależ można. Ustawa wymaga zwykłej większości i można każdą z nich bardzo łatwo zmieniać zależnie od widzimisie i chwilowych sojuszy w parlamencie. Takie coś moim zdaniem eliminuje konstytucję jako nadrzędny i niezmienny w ługim okresie czasu akt prawny.

Dnia 26.04.2007 o 12:04, Dux napisał:

Wyjątek zawsze pozostanie wyjątkiem

Przez wieki Polska cały czas żyje tylko wyjątkami. W końcu tylko u nas, w naszym głupim narodzie, istnieje najbardziej debilne i nonsensowne przysłowie "wyjątek potwierdza regułę". Ja bardzo chciałbym, żeby w końcu Polska zaczęła się rządzić rozsądnymi regułami i zasadami. Najlepiej niezmiennymi przez wieki.

Dnia 26.04.2007 o 12:04, Dux napisał:

Wbrew opiniom wielu (szczególnie polityków), póki co kontrola ta stoi na wysokim poziomie.

Tego nie neguję. Neguję jednak fakt iż nawet konstutucja jako akt prawny konieczny do zrozumienia nawet przez lekko uposledzonego umysłowo obywatela powinien być dla niego jasny, prosty i zrozumiały. A tak naprawdę nie jest. Pod tym względem nic nie potrafi niestety dorównać konstytucji amerykańskiej. A szkoda bo kilka lat temu mogła przecież powstać od zera konstytucja równie przejrzysta.
...Ale na to trzeba by było chyba wybuchu termojądrowego na terenie naszego kraju, który zmiótłby cały naród, tak aby został tylko jeden przedstawiciel narodu bo jak wiadomo, gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania. ;)

Dnia 26.04.2007 o 12:04, Dux napisał:

Brak konkretów jest związany z funkcją jaką pełni sama K. Jest ona aktem nadrzędnym, w związku
z czym napchanie jej konkretami raz, że by ją strasznie rozdęło

A napchanie jej wyjątkami i odnośnikami do ustaw, nie rozdęło jej? Pisanie konstytucji ma to do siebie, że jest to tworzenie prawa w państwie od zera. A nie oglądanie się na istniejące ustawy, które wiele z nią wspólnego nie mają (za to miały wiele wspólnego ze starą konstytucją PRL).

Dnia 26.04.2007 o 12:04, Dux napisał:

możliwości jej interpretacji stosownie do zmieniających się warunków gospodarczo-społecznych.

Ale tego się nie uniknie. Sformułowanie praw obywatela na istniejących już, powszechnie znanych i zaakceptowanych na świecie prawach człowieka plus krótkie, jasne określenie ustroju i wyłącznych kompetencji organów państwa, to nie jest nic trudnego dla np. maturzysty. No, ale nad konstytucją debatowały tęgie głowy w postaci profesorów prawa (jakiego prawa? PRL zapewne) oraz najgłupsi przedstawiciele narodu czyli politycy. Co z tego wyszło widać. Przeciętne byle coś niecoś, zrozumiałe nie dla wszystkich, niemożliwe do ogarnięcia w czasie jednego czytania przez nikogo. :)

Dnia 26.04.2007 o 12:04, Dux napisał:

Rozwiązanie to było uwarunkowane różnymi względami

Przeciez wiadomo od dawana jakimi względami - pisaniem ustaw pod osoby. Niestety zawsze tak w Polsce było. Pisanie prawa pod VIPów było, jest i będzie największą wadą polskiego prawa. No chyba, że ten naród przeżyje jakąś totalną katastrofę, która spowoduje zmianę polskiej zbiorowej mentalności o 180%.

Dnia 26.04.2007 o 12:04, Dux napisał:

ale raczej na zdrowie naszemu państwu to nie wychodzi.

Dokładnie. A choroba już raz skończyła się rozbiorami. Polacy jednak przed szkodą i po szkodzie głupi są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>/.../
-> Ja wprawdzie, w przeciwienstwie do Ciebie prawa nie studiuje ;), ale co do umow miedzynarodowych slyszalem wiele watpliwosci. Chocby od mojego wykladowcy Podstaw Prawa (jest sedzia) - mowil, ze sprawa nie jest na tyle jednoznaczna, by wydawac mozna bylo z calkowita pewnoscia sady nt. tego, co ma wyzszosc - Konstytucja, czy przepisy miedzynarodowe (mowie oczywiscie o wypadku gdy ustalenia K i owych miedzynarodowych ustalen sa sprzeczne). Nie mnie osadzac, czy moj wykladowca mial racje :)

A co do nieposluszenstwa obywatelskiego - pamietam (niestety jak przez mgle) o pomysle Platformy Obywatelskiej, ktora namawiala jakis czas temu do jego stosowania. Moze jest tutaj ktos z lepsza pamiecia ode mnie i moglby przypomniec cala sprawe - o co dokladnie chodzilo ? Jakos nagle przyszla mi ochota, na odyskanie tej wiedzy :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 12:59, Olamagato napisał:

> Pozwolę się z Tobą nie zgodzić;) Technika legislacyjna Konstytucji jest jak najbardziej
w porządku.
Wg obecnych i miłościwie nam panujących prawników. ;) /.../

Jak wspomniałem poprzednio, aktualnej konstytucji nie doczytałem do końca. Łatwiej mi było przeczytać konstytucję 3 Maja, napisana ponad dwieście lat temu. Mimo odmiennej pisowni i kroju czcionki - w sumie jaśniej i czytelniej, co ważniejsze, mniej dwuznacznie napisana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak by będą najbliższe wybory a ja będe już pełnoletni, to i tak zagłosuje na SAMOOBRONE i LEPPERA... Tak dla jaj... :P A ta przy okazji jak ktoś nie wie co znaczy LEPPER po angielsku to radze sprawdzić heheheheh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 13:13, ppajak27 napisał:

/.../... Tak dla jaj... :P /.../

A znasz dowcip amerykański? Do wyborów na prezydenta USA wystartował Murzyn. Miał 0,7% poparcia. Amerykanie, na wyborach myśleli: a co tam. Zagłosuję na Murzyna, dla jaj. Następnego dnia gazety donoszą: Mamy Murzyna Prezydenta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 13:13, ppajak27 napisał:

Tak dla jaj... :P

Lepiej zostań w domu. A poza tym Leppera może na listach wyborczych nie być.

Dnia 26.04.2007 o 13:13, ppajak27 napisał:

ktoś nie wie co znaczy LEPPER po angielsku to radze sprawdzić heheheheh...

Sprawdź, czy przypadkiem nie pisze się przez jedno "p".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 13:21, KrzysztofMarek napisał:

A znasz dowcip amerykański? Do wyborów na prezydenta USA wystartował Murzyn. Miał 0,7% poparcia.
Amerykanie, na wyborach myśleli: a co tam. Zagłosuję na Murzyna, dla jaj. Następnego dnia gazety
donoszą: Mamy Murzyna Prezydenta!


Ciekaw jestem czy na zachodzie, albo w ogóle w innych krajach też jest takie podejście do wyborów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.04.2007 o 12:59, Olamagato napisał:

Wg obecnych i miłościwie nam panujących prawników. ;)


Gdyby faktycznie prawnicy panowali (nieważne czy miłościwie czy też nie), aż tylu bubli prawnych by nie było:)
Upieram się przy swoim;) K. jest jendym z nielicznych niestety, w miarę spójnych aktów prawnych obowiązujących w Polsce (w tej chwili jestemw stanie dorzucić tu tylko jeszcze jeden - kodeks spółek handlowych, przy którego tworzeniu podobno zrobiono w bambuko szacownych posłów debatując nad nim na posiedzeniach poza Warszawą, przez co niewielu się znalazło takich, którzy chcieli na te spotkania jeździć).

Dnia 26.04.2007 o 12:59, Olamagato napisał:

Ależ można. Ustawa wymaga zwykłej większości i można każdą z nich bardzo łatwo zmieniać zależnie
od widzimisie i chwilowych sojuszy w parlamencie.


W ten sposób tak, ale mi chodziło o to, że w przypadku przekroczenia pewnej granicy akt prawny może trafić do TK.

Dnia 26.04.2007 o 12:59, Olamagato napisał:

Przez wieki Polska cały czas żyje tylko wyjątkami.


Ale nie sposób nigdy określić wszystkiego w kategoriach "białe i czarne". Wyjątki są zawsze i raczej to się nie zmieni.

Dnia 26.04.2007 o 12:59, Olamagato napisał:

Neguję jednak fakt iż nawet konstutucja jako akt prawny konieczny do zrozumienia
nawet przez lekko uposledzonego umysłowo obywatela powinien być dla niego jasny, prosty i zrozumiały.


No to rzeczywiście można uznać za pewne upośledzenie K. Inna sprawa, że ludzie w wielu wypadkach nie są w stanie (wg niektórych badań przynajmniej) przeczytać ze zrozumieniem zwykłej instrukcji obsługi odkurzacza, czy telewizora, więc nie wiem ile by to pomogło;) Nie jestem w tej chwili w stanie wytłumaczyć na czym to polega ale pamiętam, że można wyróżnić dwa rodzaje konstytucji. Przykładem jednej jest właśnie K amerykańska, a mniej więcej wg drugiego wzorca była tworzona K. polska. Oba mają wady i zalety. Amertykańską z pewnością cechuje bardzo duża "stabilność". Nie mniej jednak często ona do obecnych czasów podobno już nie przystaje, a wprowadzanie słynnych (głównie dzięki prohibicji) poprawek jest piekielnie trudne.

Dnia 26.04.2007 o 12:59, Olamagato napisał:

A napchanie jej wyjątkami i odnośnikami do ustaw, nie rozdęło jej?


Ale to rozepchanie polega jedynie na dodaniu jednego zdania w artykule (np. "wyjątki od tej zasady określa ustawa")

>Pisanie konstytucji ma to do siebie, że jest to tworzenie prawa w państwie od zera. A nie oglądanie się na >istniejące ustawy,(...)

Jeśli się nie mylę, to w przypadku odesłań w K. w większości przynajmniej konieczne było napisanie nowych ustaw, bo starych albo nie było, albo do nowej K. nie przystawały.

Dnia 26.04.2007 o 12:59, Olamagato napisał:

Ale tego się nie uniknie. Sformułowanie praw obywatela na istniejących już, powszechnie znanych
i zaakceptowanych na świecie prawach człowieka plus krótkie, jasne określenie ustroju i wyłącznych
kompetencji organów państwa, to nie jest nic trudnego dla np. maturzysty.


Akurat w tym zakresie myślę, że K. jest w miarę przejrzysta. Choć niektóre zasady to dyrdymały, które należy uznać za zbędne. Choć przypomniało mi się jeszcze to: art. 65 ust. 5 K - "Władze publiczne prowadzą politykę zmierzającą do pełnego, produktywnego zatrudnienia poprzez realizowanie programów zwalczania bezrobocia, w tym organizowanie i wspieranie poradnictwa i szkolenia zawodowego oraz robót publicznych i prac interwencyjnych." Z tego te tęgie głowu drą nieźle łacha (ekonomiści pewnie też). Przecież te dwa podkreślone pojęcia wzajemnie się wykluczają! No albo rybki albo akwarium.

Dnia 26.04.2007 o 12:59, Olamagato napisał:

No, ale nad konstytucją debatowały tęgie głowy w postaci profesorów prawa (jakiego prawa? PRL >zapewne) (...)


Z uwagi na datę uchwalenia z pewnością w większości byli wychowowani na przepisach rodem z PRL. Ale to o niczym jeszcze nie świadczy. Do tego najpierw potrzeba by było poczytać o ich poglądach na regulacje z poprzedniej epoki (ja tego nie robiłem). I to tych wyartykułowanych jeszcze w tamtym okresie.

Dnia 26.04.2007 o 12:59, Olamagato napisał:

Dokładnie. A choroba już raz skończyła się rozbiorami. Polacy jednak przed szkodą i po szkodzie
głupi są.


Aż takich czarnych wizji to nie mam;) Ale generalnie większyść zwalił bym jednak na polityków;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Nie puszylibyśmy się dzisiaj historycznymi pierdołami jak Indyk przed nabiciem na rożen. :)
Niestety , tu już jest potrzebna zmiana mentalności .Nie znam zagadnienia w Polsce w którym patrzylibyśmy się przyszłość a nie do tyłu .Zagrożenia ,sport ,ustroje ,wielkie osobliwości itd. Wszędzie tylko słyszę jak to kiedyś było .Powoli się to zmienia ale nie wiem czy dożyję abym mógł powiedzieć że naród polski jest narodem nastawionym optymistycznie , patrzącym w przyszłość i pełen optymizmu . Oczywiście nie na emigracji tylko u nas w kraju .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się