Zaloguj się, aby obserwować  
Konrad162

Kościół i nie tylko...

3800 postów w tym temacie

Ja chodze na Oaze (bo muszę) . Ksiądz załamanie po stracie chłopaka/dziewczyny tłumaczy na ołówkach. On nie ma pojęcia jak to jest w życiu na prawdę. Niby powinien wiedziec jak to jest,bo narzeczona uciekła mu spod ołtarza ,a gada takie niestworzone rzeczy. On powinien nam tłumaczyć na przykładach z życia a w jego słowniku jest tylko słowo "narzędzie=kobieta, mężczyzna,Bóg, Diabeł i reszta postaci biblijnych".Wszytskie dzieczyny które tam chodzą nie wiem czy udają czy nie,ale gadają jak jakieś prawdziwe babcie z kółka różańcowego. JA dziś się zbuntowałam i mu wygarnęłam co myśle o tym co on mówi. Myślałam ,że się wkurzy. Ale pod koniec podziękował za szczerośc i powiedział ze nie odebrał tego jako krytyki i dodał "daj Boże żebyś tak zawsze mówiła. Powiedziałąm mu ze moze tego żałowac jeszcze, bo ja nie mam zamiaru słuchac tego co on mówi i nie reagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>/.../

Z tego co napisałaś to właśnie jest przykład księdza bez powołania. Skoro rzeczywiście narzeczona uciekła mu tuż przed ślubem to wątpię, żeby facet miał powołanie. Po prostu się załamał. Nic nie rozstrzygam, ale na to by mi wyglądało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.01.2009 o 18:46, Gufs napisał:

>/.../

Z tego co napisałaś to właśnie jest przykład księdza bez powołania. Skoro rzeczywiście
narzeczona uciekła mu tuż przed ślubem to wątpię, żeby facet miał powołanie. Po prostu
się załamał. Nic nie rozstrzygam, ale na to by mi wyglądało...

Powiem Ci,ze powołanie to on moze i ma,ale nie nadaje się do pracy z młodzieżą .Wstydzi się. Nie umie nazywac rzeczy po imieniu, jakby to było cos strasznego. Wydaje mi sie,że on w życiu dużo przeszedł dlatego taki dziwny i skryty jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś chodziłem do kościoła, ale nie dlatego że chciałem, po prostu rodzice mi kazali i nie chciałem się wyłamywać w śród swoich rówieśników (było to w podstawówce). Teraz chodzę do liceum (klasa maturalna) i zupełnie zmieniłem podejście do życia. Kilka miesięcy temu wracałem do domu, miałem wszystkiego dosyć i powyżej uszu. Gdy tylko wróciłem do domu zdjąłem krzyż ze ściany i schowałem wszystko to co kojarzyło mi się z religią. Zaraz poczułem się znacznie lepiej, porzuciłem całą wiarę katolicką i łatwiej mi się żyje. Już się nie umartwiam nad swoim losem i nie narzekam, że wszystko jest złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.01.2009 o 18:59, White Eagle napisał:

Ja kiedyś chodziłem do kościoła, ale nie dlatego że chciałem, po prostu rodzice mi kazali
i nie chciałem się wyłamywać w śród swoich rówieśników (było to w podstawówce). Teraz
chodzę do liceum (klasa maturalna) i zupełnie zmieniłem podejście do życia. Kilka miesięcy
temu wracałem do domu, miałem wszystkiego dosyć i powyżej uszu. Gdy tylko wróciłem do
domu zdjąłem krzyż ze ściany i schowałem wszystko to co kojarzyło mi się z religią. Zaraz
poczułem się znacznie lepiej, porzuciłem całą wiarę katolicką i łatwiej mi się żyje.
Już się nie umartwiam nad swoim losem i nie narzekam, że wszystko jest złe.

Ja po bierzmowaniu też tak zrobię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.01.2009 o 18:59, White Eagle napisał:

Zaraz poczułem się znacznie lepiej, porzuciłem całą wiarę katolicką i łatwiej mi się żyje. Już się nie umartwiam nad swoim losem i nie narzekam, że wszystko jest złe.


Bardzo dobrze zrobiłeś. Jeśli bedąc chrześcijaninem ciągle się umartwiałeś nad losem, byłeś zły na świat i narzekałeś, że wszystko jest złe itd. to dobrze zrobiłeś.. Bo chrześcijanin z Ciebie był żaden.
Żal mi Cię, po prostu, szczerze. Religia jest tym co powinno nadawać życiu sens, miec jakies głębsze znaczenie. Jeśli w wieku parunastu lat (tak?) nie potrafiłeś jeszcze tego dostrzec to nie było sensu się dalej męczyć. Nie każdy rozumie sens religii. Przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.01.2009 o 19:10, Agathe156 napisał:

Ja po bierzmowaniu też tak zrobię :)


Jeśli już zamierzasz porzucić porzucić pozory wyznawania religii to nie lepiej darować sobie bierzmowanie? Przecież to jest sakrament nadający Tobie status dojrzałego członka Kościoła... Nie lepiej spróbować porozmawiać z rodzicami (czy innym "przymuszającym") o zasadności tego sakramentu? Wiem, że to jest trudne, sam miałem taki okres w życiu kiedy chodzenie do Kościoła było ciężarem, po tym jak moja niechęć do Kościoła wyszła na jaw (przypadkiem, choć mogłem sam poruszyć ten temat) Ojciec powiedział, że jeśli nie chcę chodzić do Kościoła to nie muszę. Byłem zaskoczony bo moja rodzina w sprawach wiary jest dość konserwatywna. Co prawda sam potem poczułem brak czegoś istotnego w moim życiu, zacząłem chodzić na Oazę (z własnej woli i przy okazji trafiłem na całkiem dobrego księdza i animatorkę) i odzyskałem wiarę. Do sakramentu osiągnięcia dojrzałości chrześcijańskiej pochodziłem wierzący i świadomy swego wyboru. Upewnij się może czy rzeczywiście jesteś przymuszana, czy po prostu sama wstydzisz się łamać rodzinne tabu chcąc zmienić czy porzucić wiarę... Takie decyzje powinny być podejmowane świadomie i samowolnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.01.2009 o 20:33, Gufs napisał:

> Ja po bierzmowaniu też tak zrobię :)

Jeśli już zamierzasz porzucić porzucić pozory wyznawania religii to nie lepiej darować
sobie bierzmowanie? Przecież to jest sakrament nadający Tobie status dojrzałego członka
Kościoła... Nie lepiej spróbować porozmawiać z rodzicami (czy innym "przymuszającym")
o zasadności tego sakramentu? Wiem, że to jest trudne, sam miałem taki okres w życiu
kiedy chodzenie do Kościoła było ciężarem, po tym jak moja niechęć do Kościoła wyszła
na jaw (przypadkiem, choć mogłem sam poruszyć ten temat) Ojciec powiedział, że jeśli
nie chcę chodzić do Kościoła to nie muszę. Byłem zaskoczony bo moja rodzina w sprawach
wiary jest dość konserwatywna. Co prawda sam potem poczułem brak czegoś istotnego w moim
życiu, zacząłem chodzić na Oazę (z własnej woli i przy okazji trafiłem na całkiem dobrego
księdza i animatorkę) i odzyskałem wiarę. Do sakramentu osiągnięcia dojrzałości chrześcijańskiej
pochodziłem wierzący i świadomy swego wyboru. Upewnij się może czy rzeczywiście jesteś
przymuszana, czy po prostu sama wstydzisz się łamać rodzinne tabu chcąc zmienić czy porzucić
wiarę... Takie decyzje powinny być podejmowane świadomie i samowolnie.

No ja się boję ,ze to też moze byc taki okres przejściowy w moim życiu ,a potem mi sie odwidzi i znowu będę normalnie chodzić do kościoła. Więc wolę mieć to bierzmowanie tak na wszelki wypadek.Nic mi nie szkodzi mieć pytania juz zdane, tylko na tą Oaze musze chodzić ,a tak poza tym to do kwietnia wytrzymam.A rodzinka się nie zgodzi żebym nie poszła do bierzmowania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.01.2009 o 15:00, Don Zorro napisał:

I oto dlaczego powstał protestantyzm. I co ty na to, Morg?


Nie bądź śmieszny. Doucz się historii. Protestantyzm powstał, bo luter wymyślił sobie nowe zasady wiary, bo Kalwin miał inne teorie, tak samo jak Zwingli i im podobni. O anglii chyba mówić nie muszę, choć podejrzewam, że tobie powinienem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.01.2009 o 20:58, Agathe156 napisał:

Więc wolę mieć to bierzmowanie tak
na wszelki wypadek.

Ciekawe sformułowanie...powiem ci, że nie jest to poważne traktowanie wiary i religii...ja na przykład nie widziałem sensu w bierzmowaniu, więc go nie brałem....a odprawianie rytuałów "na wszelki wypadek" jest działaniem bezsensownym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.01.2009 o 21:03, RWS napisał:


> Więc wolę mieć to bierzmowanie tak
> na wszelki wypadek.
Ciekawe sformułowanie...powiem ci, że nie jest to poważne traktowanie wiary i religii...ja
na przykład nie widziałem sensu w bierzmowaniu, więc go nie brałem....a odprawianie rytuałów
"na wszelki wypadek" jest działaniem bezsensownym.

Wiem,że mam głupie podejście,ale tak na prawde to nie wiem co mam myslec o tej religii jak ksiądz gada to aż sie we mnie wszystko krzyczy zeby zaprzeczyc,ale kto wie moze coś w tym jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.01.2009 o 19:10, Agathe156 napisał:

Ja po bierzmowaniu też tak zrobię :)


Ja nie przyjąłem bierzmowania, rodzice wiedzieli że do tego nie da się mnie zmusić, więc nie naciskali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.01.2009 o 21:14, White Eagle napisał:

> Ja po bierzmowaniu też tak zrobię :)

Ja nie przyjąłem bierzmowania, rodzice wiedzieli że do tego nie da się mnie zmusić, więc
nie naciskali.

Zrobię to tylko i wyłącznie dla świętego spokoju,żeby matka się nie czepiała,żeby się babcia miała jak pokazać na oczy znajomym( bo jaki byłby wstyd ,ze Agatka nie przyjęła bierzmowania), oni się czepiają o to ż enie chce isć do koscioła a co dopiero mówić o bierzmowaniu,wyobraź sobie...Odklepie to i będe mieć SPOKÓJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.01.2009 o 21:20, Agathe156 napisał:

Zrobię to tylko i wyłącznie dla świętego spokoju,żeby matka się nie czepiała,żeby się
babcia miała jak pokazać na oczy znajomym( bo jaki byłby wstyd ,ze Agatka nie przyjęła
bierzmowania), oni się czepiają o to ż enie chce isć do koscioła a co dopiero mówić o
bierzmowaniu,wyobraź sobie...Odklepie to i będe mieć SPOKÓJ.


Czasami dobija mnie takie wychowywanie niemal dorosłego dziecka na siłę. Przecież bierzmowanie można otrzymać w dowolnym momencie życia. Robienie czegoś na wszelki wypadek, na zaś pod wpływem czasami zgubnego przymusu rodziców jest beznadziejne. Gdybym się nie sprzeciwił rodzicom i nie poszedł do takiego liceum jak JA chciałem to być może nie miałbym teraz pomysłu na życie. Może gdzie indziej znalazłbym inny, jednak nigdy nic nie wiadomo. Przed tym jak trafiłem do odpowiedniej szkoły nie wiedziałem co warto robić w życiu.

Nie przyjęcie bierzmowania mogłoby wprowadzić do Twojego życia coś świeżego. Wiem, że to dziwnie brzmi, bo jestem katolikiem, ale pierwszy sensowny ksiądz powiedziałby Ci to samo. Nie ma co się spieszyć z podejmowaniem takich decyzji. Może spróbuj rzucić coś w stylu: "Chciałabym z tym bierzmowaniem poczekać bo nie widzę w tym sensu..." Normalni ludzie zrozumieliby nawet gdyby to powiedziała właśnie 16-letnia dziewczyna... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.01.2009 o 21:14, White Eagle napisał:

Ja nie przyjąłem bierzmowania, rodzice wiedzieli że do tego nie da się mnie zmusić, więc nie naciskali.


Zmusić? Nie naciskali? Wstydziłbym się przyznać, że rodzice nie potrafili wytłumaczyć czegoś takiego. Przykre. Naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.01.2009 o 21:20, Agathe156 napisał:

Zrobię to tylko i wyłącznie dla świętego spokoju,żeby matka się nie czepiała,żeby się
babcia miała jak pokazać na oczy znajomym( bo jaki byłby wstyd ,ze Agatka nie przyjęła
bierzmowania), oni się czepiają o to ż enie chce isć do koscioła a co dopiero mówić o
bierzmowaniu,wyobraź sobie...Odklepie to i będe mieć SPOKÓJ.


Dobrze Cię rozumiem, miałem podobną sytuację.

"Zmusić? Nie naciskali? Wstydziłbym się przyznać, że rodzice nie potrafili wytłumaczyć czegoś takiego. Przykre. Naprawdę."

HumanGhost możesz wyjaśnić mi dokładniej o co Ci chodzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.01.2009 o 21:02, Mogrim napisał:

> I oto dlaczego powstał protestantyzm. I co ty na to, Morg?

Nie bądź śmieszny. Doucz się historii. Protestantyzm powstał, bo luter wymyślił sobie
nowe zasady wiary, bo Kalwin miał inne teorie, tak samo jak Zwingli i im podobni. O anglii
chyba mówić nie muszę, choć podejrzewam, że tobie powinienem.


Anglikanizm to co innego, wiem o tym. A Luter( szanuj nazwisko tego wielkiego człowieka i pisz z dużej litery) może i wymyślił nowe zasady, ale "zepsucie" u katolickich księży też nie pozostało bez znaczenia. Potem była kontrreformacja, lecz trochę za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2009 o 11:34, Don Zorro napisał:

A Luter( szanuj nazwisko tego wielkiego człowieka i pisz z dużej litery)


Wielkiego człowieka? Luter był spasionym pijakiem, który nie oburzał się na "zepsucie" księży, bo sam lepszy nie był, tylko stworzył sobie nie "może" tylko na pewno całkowicie nową religię. Oprócz tego, że był fanatycznym antysemitą znany jest też z wypowiedzi typu "chłopów należy zabijać jak wściekłe psy", "rozum to najgorsza kur..." i tym podobne. Ten żałosny pijak ani nie był wielki ani nie zrobił niczego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.01.2009 o 21:44, Gufs napisał:


> Zrobię to tylko i wyłącznie dla świętego spokoju,żeby matka się nie czepiała,żeby
się
> babcia miała jak pokazać na oczy znajomym( bo jaki byłby wstyd ,ze Agatka nie przyjęła

> bierzmowania), oni się czepiają o to ż enie chce isć do koscioła a co dopiero mówić
o
> bierzmowaniu,wyobraź sobie...Odklepie to i będe mieć SPOKÓJ.

Czasami dobija mnie takie wychowywanie niemal dorosłego dziecka na siłę. Przecież bierzmowanie
można otrzymać w dowolnym momencie życia. Robienie czegoś na wszelki wypadek, na zaś
pod wpływem czasami zgubnego przymusu rodziców jest beznadziejne. Gdybym się nie sprzeciwił
rodzicom i nie poszedł do takiego liceum jak JA chciałem to być może nie miałbym teraz
pomysłu na życie. Może gdzie indziej znalazłbym inny, jednak nigdy nic nie wiadomo. Przed
tym jak trafiłem do odpowiedniej szkoły nie wiedziałem co warto robić w życiu.

Nie przyjęcie bierzmowania mogłoby wprowadzić do Twojego życia coś świeżego. Wiem, że
to dziwnie brzmi, bo jestem katolikiem, ale pierwszy sensowny ksiądz powiedziałby Ci
to samo. Nie ma co się spieszyć z podejmowaniem takich decyzji. Może spróbuj rzucić coś
w stylu: "Chciałabym z tym bierzmowaniem poczekać bo nie widzę w tym sensu..." Normalni
ludzie zrozumieliby nawet gdyby to powiedziała właśnie 16-letnia dziewczyna... :)

Można i tak spróbować,ale wolę już mieć to za sobą dla świętego spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.01.2009 o 22:48, White Eagle napisał:

HumanGhost możesz wyjaśnić mi dokładniej o co Ci chodzi ?


Służę uprzejmie. Chodzi mi o to, że z tego co piszesz można wywnioskować, że zarówno rodzice jak i Ty nie przykładaliście zbyt dużej uwagi do kwestii religii. Tak to dla mnie przynajmniej wygląda. Rodzice kazali Ci chodzić do kościoła zamiast wyjaśnić dlaczego warto to robić. Nie chcieli Cię "zmuszać" do bierzmowania zamiast wyjasnić po co to komu, do czego i ogólnie "z czym to się je". Dla mnie to po prostu olanie sprawy i postawienie krzyżyka na młodym człowieku. Wybacz jesli brzmi to brutalnie, ale tak to widzę.
Sam miałem w liceum, można powiedzieć, "kryzys wiary". "Na cholerę mi to?", "co z tego mam?", "strata czasu" to zwroty, które mi często przychodziły do głowy kiedy stykałem się z tematem wiary i religii. Na szczęście (mogę tak pwoiedzieć z pełną stanowczością) moje podejście zmieniło się. Nie za namową rodziców, księdza czy kogoś tam. Zrobiłem sobie po prostu bilans zysków i strat tego co mogę stracić, co zyskać i co dać innym. Może nie najładniej to brzmi, ale po prostu usiadłem i przemyślałem sobie pewne rzeczy.
Nie chodze do kościoła dla księdza, nie wierzę w Boga żeby rodzice byli zadowoleni i się nie czepiali. Robię to dla siebie. Po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować