Zaloguj się, aby obserwować  
3wkA

Przyjaźń - temat ogólny

91 postów w tym temacie

-

Dnia 09.05.2007 o 19:47, bitelz90 napisał:

>
Noo tylko, że człowiek nie za bardzo czuje się, wtedy kiedy, osoby, które uważał za kogoś bliskiego
odpychają go na bok, wtedy kiedy najbardziej tego potrzebuje .. Przyzwyczaiłem się do tego,
że ludzie są paskudni ... Nie oczekuej teraz od kogoś przyjaźni, bo nie potrafiłbym teraz zaufać
w 100% komukolwiek ...

Ja zaliczam sie do ludzi nieufnych. Jak raz ktoś mnie zrani, to ciężko mu później odbudować sobie dobrą opinię jaką go dażyłam. Wiadomo nikogo nie odpycham, jak trzeba to kogoś pocieszę, ale tylko raz, nie bez przerwy. Przyjaźnić sie z kimś na stałe to nie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2007 o 19:52, olcia13 napisał:

Ja zaliczam sie do ludzi nieufnych. Jak raz ktoś mnie zrani, to ciężko mu później odbudować
sobie dobrą opinię jaką go dażyłam. Wiadomo nikogo nie odpycham, jak trzeba to kogoś pocieszę,
ale tylko raz, nie bez przerwy. Przyjaźnić sie z kimś na stałe to nie dla mnie.


Teraz to nawet jeśli znalazłbym przyjeciela, nie potrafiłbym mu zaufać do końca. Nie wiem, czy kiedykolwiek będę jeszcze potrafił ... Zresztą kiedyś ufałem tak mojej dziewczynie ... W 100%. Teraz często mi się zdarza, kiedy coś mi mówi, że zastanawiam się, czy mówi prawdę, czy wkręca mi wałki ... heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.05.2007 o 19:58, bitelz90 napisał:


Teraz to nawet jeśli znalazłbym przyjeciela, nie potrafiłbym mu zaufać do końca. Nie wiem,
czy kiedykolwiek będę jeszcze potrafił ... Zresztą kiedyś ufałem tak mojej dziewczynie ...
W 100%. Teraz często mi się zdarza, kiedy coś mi mówi, że zastanawiam się, czy mówi prawdę,
czy wkręca mi wałki ... heh

Ja ufałam wielu ludzią, ale przez ostatnie 3 lata bardzo się zmieniłam. Umiem już patrzeć trzeźwo na świat, na wylot potrafie ocenić czy ktoś jest dobry, czy raczej to fałszyża żmija. Wydoroślałam. Wiedzę ,że świat nie jest tak piękny i rózowy jak myślałam mając, np. 10 lat. A ludzie bywają okrutni. Ale w sumie ja też święta nie jestem i swoje grzerszki mam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2007 o 20:06, bertolda napisał:

Najlepiej jest mi chyba samej ze sobą. nie lubię zobowiązań.

Dokładnie! Zgadzam sie w 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2007 o 20:06, bertolda napisał:

Najlepiej jest mi chyba samej ze sobą. nie lubię zobowiązań.


Cóz, też tak kiedyś myślałem. Ale uważaj żebys się nie obudziła z ręką w nocniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2007 o 20:06, bertolda napisał:

Najlepiej jest mi chyba samej ze sobą. nie lubię zobowiązań.


No nie wiem, czy będzie Ci tak dobrze, patrząc z perspektywy czasu ...
Mistrz Yoda mądrze stwerdził ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2007 o 20:09, HumanGhost napisał:

> Najlepiej jest mi chyba samej ze sobą. nie lubię zobowiązań.

Cóz, też tak kiedyś myślałem. Ale uważaj żebys się nie obudziła z ręką w nocniku.

>
>Szczerze to chyba najbezpieczniej polegać na sobie. Łatwiej wylądować z ręką w nocniku, gdy się przed kimś zbytnio odsłonisz i on to wykorzysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Koleżeństwo: TAK (nawet bardzo)
Miłość: hmm... (za wcześnie jak dla mnie, dopiero 15 na karku..)
Przyjaźń: Niezbyt (bo w obecnych czasach ludzie tylko patrzą jak kasę od drugiego wyciagną i jak go wykożystać)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2007 o 20:17, bertolda napisał:

Szczerze to chyba najbezpieczniej polegać na sobie. Łatwiej wylądować z ręką w nocniku, gdy się przed kimś zbytnio odsłonisz i on to wykorzysta.


Rzeczy samemu zrobione są najlepiej zrobione. Polegać na sobie Ty zawsze mozesz, ale pamiętaj, że niekiedy zaufać komuś jest dobrze i ciężar z barków zdjąć.
Cholera, jak Yoda zaczynam gadać. ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2007 o 20:20, olcia13 napisał:

Koleżeństwo: TAK (nawet bardzo)


Ja również na TAK

Dnia 09.05.2007 o 20:20, olcia13 napisał:

Miłość: hmm... (za wcześnie jak dla mnie, dopiero 15 na karku..)


Miłość również na razie nie chce, gdyż za dużo ładnych dziewczyn znam i miałbym dylemat w której sie zakochać :P

Dnia 09.05.2007 o 20:20, olcia13 napisał:

Przyjaźń: Niezbyt (bo w obecnych czasach ludzie tylko patrzą jak kasę od drugiego wyciagną
i jak go wykożystać)


Co ty w takim okrutnym świecie żyjesz?? Ode mnie jakoś jeszcze nikt kasy nie wyciągał i mnie nie wykorzystał:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.05.2007 o 20:23, Moras1990 napisał:


Co ty w takim okrutnym świecie żyjesz?? Ode mnie jakoś jeszcze nikt kasy nie wyciągał i mnie
nie wykorzystał:P


No dobra, przesadziłam ;P
Ale ja bywam trudna w życiu osobistym i dlatego sie nie przyjaźnie (bo nie chcę mieć wyżutów, ze zraniłam kogoś dobrego i życzliwego wobec mnie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2007 o 20:20, olcia13 napisał:

Miłość: hmm... (za wcześnie jak dla mnie, dopiero 15 na karku..)


Jedna z niewielu mądrych dziewczyn :) Jak ja widzę jak takie nastolatki chodzą ze sobą to mnie po prostu śmieszy. I tak za jakiś czas będzie kto inny i tak dalej i tak dalej... I wątpię, żeby była to prawdziwa miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2007 o 20:26, Mac Cry napisał:

> Miłość: hmm... (za wcześnie jak dla mnie, dopiero 15 na karku..)

Jedna z niewielu mądrych dziewczyn :) Jak ja widzę jak takie nastolatki chodzą ze sobą to mnie
po prostu śmieszy. I tak za jakiś czas będzie kto inny i tak dalej i tak dalej... I wątpię,
żeby była to prawdziwa miłość.

Jak widzę, że moje koleżanki same gonią za chłopakiami (zgodnie z prawami natury powinno być odwrotnie) i podrywają ich (np. Adaś jak ty pięknie pachniesz, jakiś ty szarmancki.... a jakie masz piękne oczy, ufff!) to mi się niedobrze robi. Mam kolegów, bo na chłopaków przyjdzie czas ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2007 o 20:26, Mac Cry napisał:

Jak ja widzę jak takie nastolatki chodzą ze sobą to mnie po prostu śmieszy. I tak za jakiś czas będzie kto inny i tak dalej i tak dalej... I wątpię, żeby była to prawdziwa miłość.


Generalizując błąd popełniasz. Nie wsystkie zwiazki w młodym wieku na stracenie są skazane. Przykładem siostra moja, która od ósmej klasy podstawówki jest razem w jednym chłopakiem a lat na karku ma tyle co ja. Nikiedy ta pierwsza jedyną się okazuje. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy temat. :P W takim razie ja może też się do niego dopiszę. :P I nie będę już odpowiadał na pytania zawarte w pierwszym poście, bo już chyba wszystko na ten temat zostało powiedziane. :) Mam zamiar tylko powiedzieć coś na temat trzeciego pytania.
Przyjaźń między chłopakiem i dziewczyną jest jak najbardziej możliwa, ponieważ sam jej doświadczam już od ponad dwóch lat. :D Aż mnie to zdziwiło - znajomych mam naprawdę niewielu, przyjaciół żadnych, ale przyjaciółka jakoś się "znalazła". :D I muszę przyznać, że coś takiego jest po prostu wspaniałe. :P
Chciałbym też napisać, że nie zgadzam się z tym, co napisał HumanGhost. :P Chodzi mi o "coś mniej niż miłość". Przyjaźń nie jest czymś "mniejszym" od miłości. To jest po prostu coś innego. Przyjaźń może być nawet czymś ważniejszym od miłości. Bo na przykład miłość może być jednostronna. Natomiast prawdziwa przyjaźń jest w stanie przetrwać wiele lat. Poza tym, zanim dwie osoby zostaną przyjaciółmi, muszą się dobrze poznać, dlatego nie istnieje coś takiego, jak jednostronna przyjaźń. Jednak z drugiej strony, obustronna miłość jest także czymś wspaniałym (tak mówią - ja tego jeszcze doświadczyłem. :D). Ale nadal uważam, że nie powinno porównywać się przyjaźni i miłości. To są dwie różne sprawy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2007 o 20:30, HumanGhost napisał:

> Jak ja widzę jak takie nastolatki chodzą ze sobą to mnie po prostu śmieszy. I tak za jakiś
czas będzie kto inny i tak dalej i tak dalej... I wątpię, żeby była to prawdziwa miłość.

Generalizując błąd popełniasz. Nie wsystkie zwiazki w młodym wieku na stracenie są skazane.
Przykładem siostra moja, która od ósmej klasy podstawówki jest razem w jednym chłopakiem a
lat na karku ma tyle co ja. Nikiedy ta pierwsza jedyną się okazuje. :-)

To prawda, ale chodzi nam o milosć krótkotrwała. Przytoczę pewien dialog, jaki udało mi się usłyszeć (przypadkiem rzecz jasna) wczoraj na szkolnym korytażu :
Chłopak: Ej chcesz być moją dziewczyną?
Dziweczyna: Czemu nie?
Ch: Fajnie
Dz: No, pochodzę z tobą tak gdzieś z miesiąć, wystarczy?
CH: Spoko, starczy..
Dz: Dobra... To dawaj pyska, bo akurat tłum ludzi paczy

Serio, tak sie zachowuje część mlodzieży gimnazjalnej (ja na szczęście sie do nich nie zaliczam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie w gimnazjum też tak męczyły... Jak bym z jakąś tam chodził to i tak po jakimś czasem bym z nią zerwał. Dlaczego? Bo jak by się okazało nie pasujemy do siebie (gówniarze :). Chodziarz ja powoli zaczynam szukać tą jedyną (narazie brak rezultatów).


HumanGhost-> Fakt, są takie przypadki i wyjątki. Ale to rzadkość, więc nie wziąłem tego pod uwagę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.05.2007 o 20:36, Mac Cry napisał:

Mnie w gimnazjum też tak męczyły...


Mnie też męczą.. ale chlopaki...

Dnia 09.05.2007 o 20:36, Mac Cry napisał:

z nią zerwał. Dlaczego? Bo jak by się okazało nie pasujemy do siebie (gówniarze :). Chodziarz
ja powoli zaczynam szukać tą jedyną (narazie brak rezultatów).

A ile masz lat? (z ciekawości)

Dnia 09.05.2007 o 20:36, Mac Cry napisał:


HumanGhost-> Fakt, są takie przypadki i wyjątki. Ale to rzadkość, więc nie wziąłem
tego pod uwagę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Generalnie rzecz biorąc (tak jak by się włączam do dyskusji) młodzież gimnazjalna to 80% głupoty, 15% niezdecydowania i mały odsetek tych spokojnych "emocjonalnie". Momentami osoba, której się podoba inna myśli, że to ta jedyna miłość, a tak na prawdę to zauroczenie. Przyjaźni też tam nie ma, bo większość osób w gimnazjum, albo ma dziwną definicje jej, albo udaje przyjaciela, a tak nie jest (oj ileż ja razy takie coś przeżyłem...). Smutne? - Prawdziwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować