HumanGhost

Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

36655 postów w tym temacie

A co jest posrodku bo nie rozumiem? Widze ze tez zaczales pisac głupoty (nie pierwszy raz zreszta, to co pisales o trawce bylo tak glupie ze przekroczylo wszystkie granice), zalozcie sobie jakis klub z tym marpihllia i wypisujcie idiotyzmy tam a nie na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 02.05.2010 o 00:19, Ichibanboshi-kun napisał:

Jednej osobie podoba się to drugiej tamto, zamiast skupiać się na wyperswadowywaniu drugiej
osobie jej poglądów na dany temat, to moze czas zacząć przedstawiać co nas urzekło w
danym obrazie? Kino to sztuka, w mordę jeża, stworzona po to aby się tym zachwycać, a
nie kłócić o byle pierdoły. Kino się kocha i dyskutuje o nim ;p


W skrócie całą dyskusję mógłbym podsumować tak @meryphillia uważa Avatara za arcydzieło (i pod względem TECHNICZNYM zgodzę się z tym stwierdzeniem , natomiast arcydzieło to według mnie film który poza efektami ma , równie dobrą muzykę , treść , stawia frapujące pytania itd.
I w tym momencie przyrównywanie Avatra do FAKTYCZNYCH ARCYDZIEŁ KINA SF
2001: ODYSEJA KOSMICZNA , BLADE RUNNER , DZIEŃ W KTÓRYM ZATRZYMAŁA SIĘ ZIEMIA (1951) , MECHANICZNA POMARAŃCZA jest pozbawione sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.05.2010 o 17:11, Shlafrok napisał:

> I to będzie jeden z gwoździ do trumny kinematografii , oczywiście jeśli ktoś po
drodze nie zada sobie prostego pytania: po co nam taka wydmuszka ?.

Kerkas, pamiętasz może Twoje ferowanie na temat anarchizmu Mrocznego Rycerza? O tym jak
bardzo postać Jokera gloryfikuje zło i jak to może wpłynąć na wyobraźnię?


Zdania nie zmieniłem , filmu drugi raz też nie byłem w stanie obejrzeć , świadczy to dobrze o sugestywnej ? nadrealnej ? kreacji Heath Ledger-a słusznie nagrodzonej oscarem (jak sobie przypomnę jego rolę brr... ciarki przechodzą po plecach).

>Chyba znowu

Dnia 01.05.2010 o 17:11, Shlafrok napisał:

się trochę zapędziłeś, Awek może sobie być płytkim, pustym i wylukrowanym filmem, ale
zawsze znajdą się ambitni twórcy tak jak zawsze będą pieniądze na widowiska nastawione
wyłącznie na ich pomnożenie. Nihli novi,


Pełna zgoda nie neguję.

>ludziom po prostu trochę poprzewracało się w

Dnia 01.05.2010 o 17:11, Shlafrok napisał:

głowach (w obie strony) od sukcesu filmu i od razu wyciągają moim zdaniem zbyt pochopne
wnioski - jedyna zmiana jaką widzę obecnie i nawet w dłuższej perspektywie to powoli
zapowiadany przez większe wytwórnie standard 3D w produkcjach wysokobudżetowych.


Otóż ja widzę fetyszyzację 3D , ba powiem więcej 3D urasta do rangi bóstwa , Świętego Graala w dziedzinie filmu
powiedz szczerze czy naprawdę każdy film musi mieć to 3D ?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.05.2010 o 13:45, Dann napisał:

Tak patrzę na te rozmowy na tym forum o "biednym Avatarze". Cudzysłów zamierzony, bo
tutaj kilku zagorzałych antyfanów (na czele z Panem, który jest w tym niekwestionowanym
mistrzem) psioczy i wylewa swoją żółć, a tymczasem film na całym świecie ma się aż za
dobrze. ;-) Prawda jest taka, że zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie narzekał nawet
na najlepsze filmy w swoim gatunku.


Reklama sprzeda wszystko po drugie "kłamstwo powtarzane wielokrotnie staje się obiegową prawdą"
skoro więc słyszymy jaki ten avatar genialny , super , arcydzieło itd. itp. wielu ludzi zaczyna w to wierzyć a ci którzy mają odmienne zdanie i mają odwagę je wyrazić to:
profani , nie znają , nie wiedzą co dobre , wielbiciele niszowego kina itd. itp.

Dnia 01.05.2010 o 13:45, Dann napisał:

Ja proponuję po prostu odnieść się do analogii. Czy od lat 80-tych istnieje taki film
Camerona, który nie zostałby zapamiętany do dziś ? Którego tytuł od razu nie zwraca uwagi
? Wydaje mi sie, że chyba nie. A taki "Aliens" przez wielu uznawany jest za "nieśmiertelny"...
podobnie jak Terminator, jakby nie patrzeć.
Żaden z tych filmów nie ma super zagmatwanej fabuły i żaden nie szczyci się złożoną i
głęboką treścią artystyczną (cokolwiek by to nie znaczyło ;-)).


Powtórzę za @Markush te filmy miały w sobie to coś , fabułę , pomysł , ciekawych bohaterów , muzykę ,
ogółem wiele elementów które nie pozwoliły i nie pozwolą tym film zginąć w mrokach niepamięci , najlepszy przykład że w.w. filmy nadal puszczane są w kinach studyjnych , maratonach filmowych , przeglądach kina sf , stacjach tv itd. zresztą przejrzyj stare programy kina studyjnego Iluzjon i Stolica (już nieistniejące)

Dnia 01.05.2010 o 13:45, Dann napisał:

Ich wartości i przesłania są proste niczym u Disneya.


Niekoniecznie "Od Golema do Terminatora. Wizerunki sztucznego człowieka w kulturze"
Magdalena Radkowska-Walkowicz


>Ja uważam, że ludzie gdzieś tam

Dnia 01.05.2010 o 13:45, Dann napisał:

głęboko w środku o tym właśnie marzą (oczywiście nie chciałbym uogólniać). Nie o wielkich
dramatach czy kryminałach z wielką fabułą i grą aktorską, tylko o tym co najprostsze
i uniwersalne (bo dramatów i tak mamy na pęczki w domu, w pracy, za oknem, u sąsiada,
w TV, name it). A filmy Camerona to właśnie uosabiają i idealizują. Ale to tylko moja
osobista refleksja. :-)


Lubię kino rozrywkowe (Szklana pułapka , Zabójcza broń itd. itp.) lubię też kino które zmusza do myślenia , wywołuje emocje w jakiś sposób porusza (Taksówkarz , Dług , Symetria , Rewers , Niepotrzebni mogą odejść ,
Stąd do wieczności itd. itp.)
Umówmy się Avatar to dobre kino rozrywkowe , W SENSIE TECHNICZNYM ARCYDZIEŁO ale jeśli chodzi o treść jest miałkie , jest to produkt który miał zarobić (podobnie jak 2012) mnóstwo pieniędzy i spełnił swoje zadanie w 100% tylko czy za jakiś czas ktoś będzie o tym filmie pamiętał ?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.05.2010 o 13:45, Dann napisał:

Tak patrzę na te rozmowy na tym forum o "biednym Avatarze". Cudzysłów zamierzony, bo
tutaj kilku zagorzałych antyfanów (na czele z Panem, który jest w tym niekwestionowanym
mistrzem) psioczy i wylewa swoją żółć, a tymczasem film na całym świecie ma się aż za
dobrze. ;-)


Bez takich tekstów tylko, Lady Gaga sprzedaje od cholery płyt, czy to znaczy, że to wybitna artystka?

Dnia 01.05.2010 o 13:45, Dann napisał:

Ja proponuję po prostu odnieść się do analogii. Czy od lat 80-tych istnieje taki film
Camerona, który nie zostałby zapamiętany do dziś ? Którego tytuł od razu nie zwraca uwagi
? Wydaje mi sie, że chyba nie. A taki "Aliens" przez wielu uznawany jest za "nieśmiertelny"...
podobnie jak Terminator, jakby nie patrzeć.
Żaden z tych filmów nie ma super zagmatwanej fabuły i żaden nie szczyci się złożoną i
głęboką treścią artystyczną (cokolwiek by to nie znaczyło ;-)).


Te filmy miały coś w sobie, czego nie ma Awatar... poczekaj co to było... o wiem. Były oryginalne? Poza tym akurat sam pomysł na Terminatora i Alien jest naprawdę świetny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2010 o 17:48, MaccCry napisał:

Ja nadal uważam, że to jakakolwiek rewolucja, po prostu porządna robota. Większe wrażenie
zrobiły na mnie filmik z Warcrafta 3 (w tym czasie), a teraz tylko: "fajnie to zrobili".
Wszystko jest ładne i w ogóle, ale naprawdę już te Tranformersy wyglądały bardziej realistycznie.


Hehe, +1, masz moje poparcie. Pisałem to już przy premierze Awatara, z Warcraftem 3 trafiłeś w samo sedno, siedziałem przy kompie z opadem szczęki przy tych filmikach. A to było parę lat temu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.05.2010 o 22:51, meryphillia napisał:

I śmieszy mnie wręcz przeciwstawianie sobie Avatar''a z Dystryktem...
Niby co takiego "ambitnego" tkwi w owym (przyznam że miłym w oglądaniu) filmie, że jest
"ambitniejszy" niż Avatar?


Bo został zrobiony w sposób mniej popularny, poruszał tematy mniej popularne, pokazał bohaterów w sposób mniej popularny i bazował na oryginalnej historii wymyślonej przez reżysera, a nie na Pocahontas i Titanicu.
Dlatego właśnie był ambitniejszy. Ja nie szukam efektów w filmach. Efekty mają być, ale zawsze historia stoi na pierwszym miejscu. W awatarze była tępa do i przewidywalna bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Avatar to typowy Blockbuster , ale ponieważ apetyt rośnie w miarę jedzenia i skoro można zarobić miliard $ to dlaczego nie więcej ? dorabia się filozofię do tego filmu a tłumy lecą sprawdzić co takiego genialnego jest w tym filmie.
A że docelowym targetem większości nowych hollywoodzkich superprodukcji jest 12-letni amerykański półanalfabeta z getta etnicznego (i to niestety widać). To co się dziwić że twórcy przestają się starać i robią filmy po najmniejszej linii oporu (na szczęście nie wszyscy)
Ciemny lud wszytko kupi , wystarczy dobra reklama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.05.2010 o 08:20, kerkas napisał:

W skrócie całą dyskusję mógłbym podsumować tak @meryphillia uważa Avatara za arcydzieło
(i pod względem TECHNICZNYM zgodzę się z tym stwierdzeniem , natomiast arcydzieło
to według mnie film który poza efektami ma , równie dobrą muzykę , treść , stawia frapujące
pytania itd.

I prawdą jest, że Avek wprowadził coś nowego co śmiało można nazwać rewolucją.

Dnia 02.05.2010 o 08:20, kerkas napisał:

I w tym momencie przyrównywanie Avatra do FAKTYCZNYCH ARCYDZIEŁ KINA SF
2001: ODYSEJA KOSMICZNA , BLADE RUNNER , DZIEŃ W KTÓRYM ZATRZYMAŁA SIĘ ZIEMIA (1951)
, MECHANICZNA POMARAŃCZA
jest pozbawione sensu.

Nawet nie wiem czy vatar był kręcony z takim zamysłem? On po prostu miał pokazać coś nowego, miał wywołać zachwyt, miał być wspaniałą space baśnią. Spełnił te warunki i w ten sposób podbija serca ;) - no i ta Pandora, coś pięknego, co prawda Harry Harrison już stworzył to X lat temu na kartach swojej powieści, ale nie nakręcił tego ;D

A i nie wymieniłeś "Mrocznego Miasta" Proyasa! Będę o ten film zawsze walczył, bo jest genialny xDi można jeszcze dodać GitSa, bo nie widzę powodu dlaczego animacja nie mogłabybyć zaliczana do kanonu największych dzieł SF kina.

Dzień w którym zatrzymała się Ziemia... Wiesz? Chyba obejrzę sobie go ponownie, Odyseja nawet ostatnio leciała w TV, to się nigdy nie znudzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.05.2010 o 10:35, Yekoo napisał:

Czy znacie jakieś śmieszne komedie ? :D

/takich nie ma/ ..''Edmund'' Cie rozbawi ;>

..a na poważnie, mój faworyt.. ''101 Reykjavik'' - luz, świetny klimat itd.
''Elling'', ''Historie kuchenne'' ..również polecam!
ogólnie jak komedie to skandynawskie są wręcz niesamowite :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=255&pid=20239
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=255&pid=20306

Mój, kolejny, wspaniały wkład w dyskusję na temat potęgi Avatara. Myślę, że warto przeczytać ;-) Posty ładnie ukazują Avatara jako niemal absolutne arcydzieło kinematografii, zwracając jednocześnie uwagę na kiepskawą fabułę czy ''to już po prostu było''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy da się gdzieś zobaczyć film "Animowana historia polski", który jest puszczany na expo? Szukałem w internecie, ale nic nie znalazłem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy spojrzeć na to co tu się dzieje. Cameron osiągnął to co chciał.
Nie ważne czy jesteś fanem czy przeciwnikiem, masz na ustach tytuł jego filmu i to ile czasu po premierze wciąż sięo nim mówi, wciąż się o nim pisze i wciąż leci w kinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.05.2010 o 08:47, kerkas napisał:

Otóż ja widzę fetyszyzację 3D , ba powiem więcej 3D urasta do rangi bóstwa , Świętego Graala w dziedzinie filmu powiedz szczerze czy naprawdę każdy film musi mieć to 3D ?.


Że co niby? Z reakcji widzów widzę jedynie zażenowanie z powodu marnego użytku z tej technologii (a właściwie jedynie konwersji w większości przypadków), prawdę mówiąc jak dotąd chyba tylko Avatar został ciepło przyjęty ale czemu tu się dziwić, skoro to stanowiło bazę. Producenci zaś po prostu wykorzystują (o ironio) ten cały hajp dla zbicia większej kasy, ale przecież zawsze masz wybór - nikt Ci nie każe męczyć się w 3D. Moim zdaniem to złoty środek na miarę możliwości i w tym impasie pozostaniemy do czasu pełnej akceptacji nowego standardu - czyli w momencie kiedy technologia będzie na tyle rozwinięta i udoskonalona, że >90% społeczeństwa nie będzie czuło chęci obejrzenia flmu w klasyczny sposób mając do wyboru nową jakość. Do tego czasu raczej nie ma szans na utratę dominacji 2D, bo człowiek zmęczony po pracy nie pójdzie na tortury na wirtualnych na fajerwerkach.
Trzeba też pamiętać że 3D to też dla większości budżetów znaczne obciążenie, więc filmy które z zasady nie czekają na etykietkę "blockbuster" pewnie obejdą się smakiem przy pełnym 3D pozostając na konwersji, a i tak głównym targetem będzie 2D.
Tak więc imo nie jest to żaden kult czy obiekt westchnień, tylko powolne wprowadzanie nowego standardu który pozostanie przez jeszcze spory czas opcją.

Sporo postów się namnożyło i ciężko to ogarnąć, ale po przelotnym luknięciu widać że niektórzy usilnie pragną wierzyć, że Avatar miał być arcydziełem a nie magiczną bajką w innym świecie dla wszystkich (jak sam Cameron stwierdził; poza tym z tego co wyłapałem chwalił się na swój sposób ;) technologią i rozmachem filmu nie wspominając o bardzo odkrywczej treści - jeśli ktoś twierdzi inaczej, poproszę źródło to się zweryfikuje poglądy :)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wrzucę swoje trzy, również fanbojskie, ale mam nadzieję, dość trzeźwe grosze.

Jak zdążyłem przewinąć się przez ostatni strony tematu, tak oprócz
batalii sci-fi, widzę ocenianie "Avatara" jedynie na podstawie jego części składowych.
Poniekąd słusznie, trudno oceniać cokolwiek, nie opisując, z czego
jest to to ulepione.
Jednak nie wzięto pod uwagę pewnego znaczącego w tym wypadku czynnika.
Tak jak ze sztuką, film się odbierało lub też nie.
Słabiznę fabularną i przewidywalność, która moim zdaniem zabija
każdy film, udało się Cameronowi "ukryć" za zasłoną...czystej magii na tyle dobrze,
iż owe defekty przestają mieć większe znaczenie.
Dystrykt, którego uważam za naprawdę niezły, solidny i pomysłowy (!) tytuł
był po prostu filmem.
Natomiast Avatar był (i wciąż jest) dla mnie przeżyciem, doświadczeniem.
I jak można łatwo wywnioskować, nie tylko dla mnie.
Nie każde dzieło potrafi w tak niesamowity sposób poruszyć miliony.

A że nie każdy odebrał go w ten sposób - jasne, to naturalne.
Każdemu się nie dogodzi.
Natomiast nie hiperbolizujcie co poniektórzy "beznajdziejności" Av''a, dla flame''u. ;)

Ave.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.05.2010 o 12:44, In_The_End napisał:

Czy da się gdzieś zobaczyć film "Animowana historia polski", który jest puszczany na
expo? Szukałem w internecie, ale nic nie znalazłem...

up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się