HumanGhost

Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

36655 postów w tym temacie

Dnia 25.12.2015 o 18:49, lis_23 napisał:

Ja też nie twierdzę, że film jest nudny, nudna jest jego struktura bezustannej ucieczki
i pogoni. Gdyby tam było coś więcej, coś co równoważyło by ten ciągły pęd, byłoby znacznie
lepiej.


Powtarzam mnie ten film nie nudzi a nawet bezustanna ucieczka i pogoń jest tak zrobiona że również
nie nudzi.
Dla przykładu Terminator to też prosty film a jednak każdy widział go ileś razy.

Dnia 25.12.2015 o 18:49, lis_23 napisał:

Sorry, ale " Przebudzenie Mocy " jest przynajmniej różnorodne jeżeli idzie o miejsce
akcji i jej rodzaje.
Gdyby SW miały wyglądać tak, jak nowy MM to byłby to film o nieustannej ucieczce Sokoła
Milenium przed TIE i Gwiezdnymi Niszczycielami - bez akcji na powierzchni planet, bez
Mocy, Jedi, itp.


Przebudzenie Mocy jest jak poczwórnie odgrzewany kotlet niczym ale to dokładnie niczym nie zaskakuje, czego nie można powiedzieć o MM:FR.
Gdyby Geroge Miller reżyserował GW:PM to jego nieskrępowana wyobraźnia pokazałby ile można jeszcze wykrzesać z tej marki i z tak pojemnego uniwersum, niestety na stołeczku reżysera GW siedział marketingowiec a nie człowiek z wizją.

Dnia 25.12.2015 o 18:49, lis_23 napisał:

Krytycy jakoś dorabiają tu głębię, której ja nie widzę:


Krytycy szkoda słuchać krytyków najlepszy przykład
http://www.filmweb.pl/reviews/Polska+pantera-13229

Dnia 25.12.2015 o 18:49, lis_23 napisał:

Jeżeli mamy porównywać podobne filmy to znacznie lepszy jest " Waterworld " Kevina
Reynoldsa z Costnerem w roli głównej:
Podobna fabuła i pomysł, lecz tutaj poza ucieczką i pogonią jest czas i miejsce na poznanie
bohaterów i na relacje i interakcje pomiędzy nimi, a i sam główny bohater jest sympatyczniejszy
i na czymś mu przynajmniej zależy. Film posiada świetną oprawę muzyczną ( partytura Jamesa
Newtona Howarda ) i jest ostatnim tego typu filmem wykonanym bez użycia CGI.


Słabością Wodnego Świata jest bardzo słaby przeciętny scenariusz, w MM:FR też użyto mało CGI a skupiono się na popisach kaskaderskich.

Koniecznie musisz zobaczyć więcej filmów o zagładzie nuklearnej lub w klimatach post apokaliptycznych antyutopie itd.

The Day After (1983)

Dr. Strangelove

On the Beach (1959)

Dead Man''s Letters

12 małp

Człowiek Omega (1971)

THX 1138 (1971)

Zielona pożywka (1973)

Hardware (1990)

Tajemnica Andromedy (1971)

Kwintet (1979)

Panika w roku zerowym

Ucieczka z Nowego Jorku

1984

Władca Much

https://www.youtube.com/watch?v=0ax-osVqQEY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sorry, ale krytykujesz Waterworld za scenariusz a nie widzisz, ze nowy Mad Max go w ogóle nie posiada?
Oglądałem filmowe podsumowanie roku na TVN24/BIŚ i tam przyznali, ze ten film nie posiada scenariusza i powstał tylko na bazie tysięcy storybordów, rozrysowanych scen. To jeden wielki teledysk a nie film, zlepek scen akcji,nic ponad to.
Jako film akcji spisuje się nieźle ale na inne nagrody ponad to nie zasługuje, a robi się z niego głównego faworyta do Złotych Globów i Oscarów, min. za reżyserie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.12.2015 o 08:30, lis_23 napisał:

Sorry, ale krytykujesz Waterworld za scenariusz a nie widzisz, ze nowy Mad
Max
go w ogóle nie posiada?


Krytykuję Wodny świat za scenariusz, nie napisałem że MM:FR ma scenariusz wybitny bijący na głowę wszystkie scenariusze do filmów SF.
MM:FR jest po prostu dobrą rozrywką przy okazji niejako zaznaczającą o klimat SF, nikt się nie spinał żeby zrobić arcydzieło ale żeby zrobić porządny film który się bardzo dobrze ogląda i przy okazji potrafi zaskoczyć widza oraz trzyma w napięciu.
Wodny świat był klapą która nie spodobała się ani widzom ani krytykom przyniósł straty w amerykańskich kinach, dopiero dystrybucja w Europie pozwoliła nieco na nim zarobić.
Film dostał aż 3 nominacje do złotej maliny a wygrał w kategorii Najgorszy aktor drugoplanowy Dennis Hopper.
Z kolei w 1997 r. Costner "powtórzył" sukces Wodnego świata tworząc Wysłannika przyszłości i tuż dostał 5 złotych malin w kolejności:

Najgorszy film

Najgorszy aktor Kevin Costner

Najgorszy reżyser Kevin Costner

Najgorszy scenariusz Brian Helgeland, Eric Roth

Najgorsza piosenka Za wszystkie piosenki

Dnia 26.12.2015 o 08:30, lis_23 napisał:

Oglądałem filmowe podsumowanie roku na TVN24/BIŚ i tam przyznali, ze ten film nie posiada
scenariusza i powstał tylko na bazie tysięcy storybordów, rozrysowanych scen. To jeden
wielki teledysk a nie film, zlepek scen akcji,nic ponad to.


Sukces ma wielu wrogów, powtarzam dla mnie opinia krytyków lub pseudo krytyków takich jak Ci z TVN24/BIŚ nie jest warta funta kłaków.
Wielokrotnie czytałem jak to film jest beznadziejny, do bani, nudny i kiedy zobaczyłem ten film w kinie o stwierdziłem że oglądaliśmy zupełnie inny film.
Oczywiście działa to też w drugą stronę http://www.filmweb.pl/reviews/Szybki+i+w%C5%9Bciek%C5%82y-11743
O takich "drobiazgach" jak skacząca w górę ilość gwiazdek/punktów w ocenie danego filmu jeśli film dostał Oscary nie wspomnę.

Dnia 26.12.2015 o 08:30, lis_23 napisał:

Jako film akcji spisuje się nieźle ale na inne nagrody ponad to nie zasługuje, a robi
się z niego głównego faworyta do Złotych Globów i Oscarów, min. za reżyserie.


Dla mnie Oscary i Złote Globy już dawno przestały być wyznacznikiem jakości/wartości filmu, więc to ze jakiś film jest nominowany do Oscara/Złotych Globów nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia.




Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Waterworl poniósł klęskę nie dlatego, że nie spodobał się widzom, lecz dlatego, że część krytyków uznała go za zły, jeszcze przed jego premierą, co napędziło całą maszynkę propagandy i doprowadziło do porażki filmu w kinach.

Wracając do Mad Maxa to filmowi brakuje punktu kulminacyjnego, czyli tzw. finałowej sekwencji. Ponieważ cały film to jedna, wielka ucieczka i pogoń, ów finał rozpływa się w morzu podobnych i nieustannych sekwencji.

Co do nagród technicznych to zasługuje on na nagrody za montaż, ewentualnie za zdjęcia 9 najpierw muszę obejrzeć " Zjawę " ) ale nagrody za scenografię i efekty należą się " Przebudzeniu Mocy ".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.12.2015 o 14:22, lis_23 napisał:

Waterworl poniósł klęskę nie dlatego, że nie spodobał się widzom, lecz dlatego,
że część krytyków uznała go za zły, jeszcze przed jego premierą, co napędziło całą maszynkę
propagandy i doprowadziło do porażki filmu w kinach.


Gdyby tak było jak mówisz Sokół Maltański, Brudny Harry, Casablanca, Rejs, Egzorcysta, Lśnienie, Fight Club, Godzlilla 1954 r. , Predator, Trzeci człowiek, Psychoza nigdy nie odniosłyby sukcesu a zostały niemiłosiernie zjechane przez krytyków.

Dnia 26.12.2015 o 14:22, lis_23 napisał:

Wracając do Mad Maxa to filmowi brakuje punktu kulminacyjnego, czyli tzw. finałowej
sekwencji. Ponieważ cały film to jedna, wielka ucieczka i pogoń, ów finał rozpływa się
w morzu podobnych i nieustannych sekwencji.


Jest za to suspens i zaskakujący finał.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem Przebudzenie mocy i jestem rozdarty, no może nie tak jak

Spoiler

Kyle Ren

;) ale jednak, bo film bardzo mi się podobał, ale faktycznie mimo, że czerpie garściami z EU to się od niego różni.. Czy to dobrze? Myślę, że tak, bo co to byłaby za frajda jakby wszystko było wiadomo, poza tym EU powstało, gdy nie wiadomo było czy VII-IX będą w ogóle nakręcone. Co do mocny stron to zdecydowanie początek - imponujący, dobrze że
Spoiler

Han Solo nie widział co Rey wyprawia z Sokołem Millenium

, bo by zszedł na zawał ;) Co do nowych postaci to
Spoiler

Rey

wypada nieźle - nie wiemy o niej za wiele, ale postać ciekawa, tajemnicza i budząca sympatie -
Spoiler

co do jej udziału w walce finałowej, której czepia się wielu ludzi, to miała ten swój wyjątkowy styl walki mieczem świetlnym polegający na pchnięciach zaczerpniętych ze sztuki walki kijem, także walczyć umiała i nie była lajkiem w tej kwestii.

Poza tym, w pewnej chwili gdy uciekając trafia nad skarpę, tajemniczy głos dodaje jej sił i odtąd to ona przejmuję inicjatywę w walce z
Spoiler

Kyle Renem

. Rodzą się pytania skąd u niej Moc jest tak silna?! na te pytanie otrzymamy odpowiedzi w następnych filmach i dobrze :)
Spoiler

Finn

zabawna postać, choć romansu z
Spoiler

Rey

raczej sobie nie wyobrażam, raczej będzie to przyjaźń. Co do innych postaci to BB-8 wymiata - rozśmiesza bardziej niż C3PO i R2D2 w poprzednich częściach.
Spoiler

Poe Dameron

też fajna postać, zabawny był ten tekst "że przez maskę słabo słyszy Kyle Ren''a", to będzie taki następca Hana Solo. I tu muszę przyznać, że stary poczciwy
Spoiler

Han Solo

jest najlepszy ze wszystkich tych postaci razem wziętych,
Spoiler

tym bardziej szkoda, że już go więcej nie zobaczymy :( choć podobno H. Ford nie chciał już grać tej postaci.

Co do
Spoiler

Kyle Rena

to postać, której jeszcze nie widziałem przynajmniej w tym uniwersum - rozkapryszony dzieciak
Spoiler

największych bohaterów galaktyki w dziejach,

mający manię wielkości, próbuje nieudolnie nawiązać do przodków na czele ze swoim dziadkiem Vaderem. To postać pełna sprzeczności,
Spoiler

zakłada maskę by się upodobnić do dziadka, mimo, że nie musi jej nosić - tekst Hana Solo miażdży - "weź synu zdejmij tą maskę, bo robisz wiochę".

Ogólnie mroczne wcielenie
Spoiler

Bena Solo

jest żywcem wzięte z KoToRa, a jednym z jego pierwowzorów była za pewne jakże świetna postać Revana - zresztą patrząc na ToRa i filmiki probujące tą grę, to taki strój jest teraz w modzie jeśli chodzi o Sithów i nie mogło go zabraknąć w najnowszych GW. Młody
Spoiler

Starkiller

(kolejny znajomy z gier tym razem z The Force Unleashed, z której twórcy filmu czerpali tworząc
Spoiler

Kyle Ren''a

), uważający się za
Spoiler

ucznia i następce Vadera

będzie na pewno barwną postacią, którą oglądać będziemy zapewne do końca tej trylogii, a wraz z kolejnymi dwoma częściami będziemy świadkami postępów, prawdziwego wyścigu zbrojeń między
Spoiler

Rey jak i Kyle Rena

. Sam jestem ciekaw czy na końcu
Spoiler

Kyle Ren

jest w stanie przejść jeszcze na jasną stronę mocy, bo tu chyba przekroczył wszelkie granicę, których nie przekroczył nawet
Spoiler

Vader (nie zabij Luke''a, nie dał go zabić Imperatorowi).

Jeśli chodzi o walkę finałową, to mimo, że chciałby być jak Vader na tą chwilę nie dorasta mu do pięt, więc nie ma się co dziwić, że z
Spoiler

ostał pokonany, poza tym był trafiony blaster przez Chewbaccę, walczył z nimi długo, a i z nie dostał kopa Mocy jakiego dostała pod koniec Rey. Mnie ciekawi najbardziej Snoke, czy jest Sithem - w końcu jak sam mówił w rozmowie z Kyle Renem wyczuł "przebudzenie mocy", z drugiej przecież żadnych Sithów już nie miało być! Mam nadzieje, że okaże się zwykłym dziadkiem który wykorzystuje zdolnego Kyle Rena, sam nie mając możliwości władania mocą.

Zapraszam do dyskusji fanów SW! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.12.2015 o 23:15, Paoro napisał:

Zapraszam do dyskusji fanów SW! :)


Hardcorowy fan pokocha każdy nowy epizod Gwiezdnych Wojen miłością bezwarunkową.
Oczywiście mógłbym podać argumenty iż:
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy (2015)
Film został zrobiony według schematu jak zrobić arcydzieło albo jak zrobić film kultowy.
Tyle tylko że w ten sposób nie powstanie ani jedno ani drugie.
Starano się zrobić film dla każdego i dla wszystkich a jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego.
Zero świeżych pomysłów, inwencji, finezji, idei, inspiracji, koncepcji,Licentia poetica kto widział
Nową nadzieję, Imperium kontratakuje oraz Powrót Jedi tego Przebudzenie mocy niczym nie zaskoczy.
Za wszelką cenę usiłuje się wmówić widzowi popatrz widzu jakie to super, jakie kultowe, zajefajne itd. itp. o i t o i jeszcze tamto, podane w nachalnej formie.
Pewne rozwiązania w filmie są bo tak chciał reżyser albo tak stało w scenariuszu, cytując Harrisona Forda który rozmawiając z Lucasem podczas kręcenia Nowej Nadziei powiedział: "George możesz to napisać ale za diabła nikt nie powie tego na ekranie" tu jest tak samo tyle że oprócz dialogów rzecz tyczy się zdjęć, obrazów, rozwiązań fabularnych.
Abrams to chałturnik i nic więcej, udowadnia to po raz kolejny.

W film włożono bardzo mało serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Żadna część SW nigdy nie była " arcydziełem ". Popatrzmy sobie chociaż na grę aktorską Hamilla czy Fisher, przeciętne scenariusze, itp.
Piszesz o wtórności ale ludzie najbardziej lubią to, co już znają, co już widzieli, słyszeli czy czytali.
Skąd pewność, że fani SW chcieli innowacji, moim zdaniem fanom wystarczy sentyment i dlatego film jest tak właśnie skrojony - jest bezpieczny, bo eksperymenty Lucasa w nowej trylogii nie przypadły im / fanom / do gustu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Arcydziełem, arcydziełem czy jakim arcydziełem? :D Oraz która może wg Ciebie to arcydzieło samych SW. Bo zanim się obejrzymy to z 7 epizodów będziemy mieli eeeee 11-12 i będziemy mieli mikro sezony w pierwszym sezonie składającym się z czegoś tam ;-)
Arcydzieło ?SF. Nie ma szans, choć i tak IMO Sokół Hana Solo to chyba najbardziej rozpoznawalny statek ze wszystkich uniwersów chyba, że ja czegoś nie wiem. :D
To tak jakby nie wiedzieć i nigdy nie widzieć samej Bazyliki Świętego Piotra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Tak sobie pomyślałem, aby zrobić własną topkę filmów kończącego się roku 2015. Dużo mnie ominęło, bo wg fw obejrzałem zaledwie 24 tytuły wyprodukowane w tym roku. Pewnie w przyszłym większość nadgonię. Birdmana pomijam, bo premierę światową miał bodaj w 2014.

Najlepsza trójca, bez wyławiania tego najlepszego, to W głowie się nie mieści, Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy oraz nowy Mad Max. Pierwszy, bo to najlepsza animacja ostatnich lat. Drugi, bo to świetnie zrealizowane Kino Nowej Przygody (widzę wady, ale mnie nie rażą, bawiłem się jak dziecko w kinie). Trzeci, bo mnie zaskoczył - trylogia była intrygująca, ale raczej nudna. Na "Na drodze gniewu" nie można się nudzić.

Były też tytuły, które będę ciepło wspominał z różnych względów: Chappie, Młodość, Nieracjonalny mężczyzna, Mission: Impossible - Rogue Nation, od biedy Agentka, było kilka sympatycznych momentów.

Nie zabrakło rozczarowań, małych i dużych, lub filmów, które nie wychodzą poza swoje ramy - po prostu są "do obejrzenia": Ant-Man, Spectre (naprawdę spore rozczarowanie), Minionki (miało być śmiesznie, nie było), Terminator: Genisys 3D (ok, tutaj jestem pozytywnie zaskoczony, bo spodziewałem się tragedii, a wyszedł aż średniak), Jurassic World, Avengers: Czas Ultrona (ładne to to, ale ile można?), Szybcy i wściekli 7.

Na koniec wisienka! Paździerze roku 2015!
Hitman: Agent 47 - już pierwsza część była słaba, ale to... nawet po sporej ilości burbonu to coś nie zyskuje
Fantastyczna Czwórka - tak ostatnio narzekam na filmy Marvela, że wtórne, że nudne. Ale F4 to jakieś nieporozumienie totalne. Disney, przepraszam.
Pięćdziesiąt twarzy Greya - mógłbym pastwić się nad tym dziadostwem przez długi czas, ale po co - kto ma trochę oleju w głowie, albo inaczej, kto jest choć trochę dojrzały, wie jak bardzo głupie to jest
Gorący pościg - nawet nie wiem po co to oglądałem...
Jupiter: Intronizacja - jak wielki fan Matriksa, aż serce mi się kraja widząc co się dzieje z Wachowskimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze filmy, bez kolejności:

Gwiezdne Wojny Przebudzenie Mocy - są wady ale jest ok
Avengers Czas Ultrona - o wiele lepiej niż w pierwszej części, znacznie lepsze efekty i ogólnie wykonanie
Ant Men - pozytywne zaskoczenie. Fajny film, fajny bohater i klimat
Spectre - trochę lepszy niż Skyfall ale i tak Casino Royal najlepszy
Mission: Impossible - Rogue Nation - film fajny ale brakuje tego czegoś, co miała czwórka - akcja i humor?

Dobre:

Jurrasic World - fajne zatoczenie koła i powrót na stare śmieci z nowymi bohaterami
Terminator: Genisys - również fajna zabawa oryginałem i sentymentem + stary Arnie
Mad Max - film fajny,. szybki i widowiskowy z dobrymi zdjęciami i montażem, ale to tylko szybka rozrywka, nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak zachodzę w głowę gdzie ty widzisz jakiekolwiek

Spoiler

- poza wizualnym, ale o tym niżej - podobieństwo Kylo Rena i Revana.
To są diametralnie odmienne postaci. Revan nie był miękkim, rozdartym flakiem. Nie był też takim neptkiem w kwestii zdolności bojowych - co jak co ale Ben Solo to pipa pierwszej wody, złożyła go jak scyzoryk amatorka, która gdyby miała pewnie odpowiedni trening zdmuchnęła by tego miernotę jednym palcem.
Ale jeszcze w punktach - Revan miał świetne wyszkolenie zarówno w kwestii zakonu jak i stricte wojskowe [biegły w prawie wszystkich językach i dialektach, świetny strateg, charyzmatyczny lider, świetny pilot]. Był wykształcony, miał imponująca wiedzę historyczną i polityczną. Był jednym z najlepszych rycerzy zakonu, bez problemu awansował by na mistrza a prawdopodobnie zastąpił by z czasem Vandara Tokare na stołku wielkiego mistrza.

Jedyne wspólne cechy jakie mają obie postacie to stylistyka kostiumu i to tez nie tak w 100%, bo równie dobrze a nawet bardziej niż revana - niektóre kostiumy Sith Assassina z TORa są niemal kalką stroju Rena, sam oryginalny ubiór Revana jednak już nie koniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Największe gnioty tego roku

Terminator - jak go rozpatrywać w kategorii kolejnej części terminatora [i wtedy dał bym mu chyba litościwie 3/10, za to jako film który mentalnie odrywam, bo dla mnie seria skończyła się na dwójce, i traktuje tylko jako kino rozrywkowe już takim gniotem nie był]

JW - znowu, jako kino rozrywkowe ujdzie, ale na boga ILE RAZY można walić ten sam schemat, przecież to się wymiocinami ulewa. Naprawdę - widz to nie jest debil i plankton intelektualny, żeby tak na nas lać ciepłym moczem pogardy.


Mad Max - ot taki solidny przeciętniak. Też nie dostrzegam tego "zawrotu pały" i określania go mianem "arcydzieła". Super zdjęcia, świetny montaż [chociaż też widywałem lepsze, więc jakiś legendarny tez nie był jak to niektórzy malują], zerowa fabuła, momentami przeciętna gra aktorska [miejscami postaci drugoplanowe grały tak, jak by to byli statyści amatorzy z łapanki - no bez jaj], mocno przeciętna muzyka i najważniejsze - mi jako osobie kochającej starego maxa ten film dupska nie urwał. Czekam na kolejne, Hardy daje radę i widzę potencjał, ale naciągnięte 8/10 to jest wszystko z mojej strony, nie pojmę za chiny skąd te oceny 10/10 i okrzyknięcie tego tytułu jakimś "hitem tysiąclecia".


Moje totalne zaskoczenie : Ant Man.
Wiedziałem po Strażnikach, ze goście z Marvela sa w stanie wycisnąć nawet z miałkich postaci gigantyczne pokłady miodności, ale to co zrobili tu jest moim małym "zawrtoem pały". Chłopo-Mrówek to moim skromnym zdaniem jedna z najnudniejszych postaci tego uniwersum [która ciekawa to była dopiero po dorobieniu tego całego motywu przemocy w rodzinie, alkoholizmu itp zboczeń] i tu zrobiono film, który wyrwał mnie z kapci samym faktem przeróbki tego bohatera na ciekawego, zabawnego gościa, gościa który pasuje do tego filmowego uniwersum perfekcyjnie. Do tego sam film jest spójny, ma dobrze poprowadzoną fabułę, świetne zdjęcia i montaż, po raz pierwszy nie ratujemy całego globu przed kosmitami, jest ten specyficzny, dobrze podany humor. Wszystko tu było na miejscu - wzorowa robota w biciu kasy na bardzo marnej licencji. Kupuję takiego Marvela każdego dnia.

Podejrzewam, ze jak by odzyskali prawa do marki Fantastic4 to też reanimowali by najnudniejszą ekipę bohaterów swojego uniwersum [bo co jak co ale F4 w wydaniu solo nawet w komiksach przyprawia o mdłości, tu tez najlepsze są spin-offy czy cross-overy jak chociażby Ultimatum, gdzie F4 jest tylko elementem większej całości]. Ba podejrzewam, ze nawet takiego dennego Srebrnego Surfera też by dali rade zdrowo zekranizować.
A z tak fenomenalnej licencji jak Ghost Rider wyciągnęli by film urywający dupsko razem z kręgosłupem.
Czekam dnia aż te licencje wrócą do Marvela od miernot i partaczy którzy teraz mają je w swoich plugawych, śmierdzących łapach. Kazał bym owym partaczom zap.....ierniczać na galerze jak to mawia NRGeek.

Ot takie moje trzy grosze na szybko, ewentualna reszta jutro, bo umieram ze zmęczenia.
Skończyłem owocny w pieniądze i ubogi niczym bezdomny na głębokiej syberii, w jakiekolwiek dni wolne rok 2015. Od jutra zaczynam mój wyśniony, wymarzony urlop 2 tygodniowy =)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dawno tu nic nie pisałem. Chciałem uniknąć czytania o Gwiezdnych Wojnach przed seansem, a że poszedłem dość późno (w minioną niedzielę) to na długo opuściłem te rejony. A i tak przed największym spoilerem się nie ustrzegłem. Film był dobry, ale zachwytu we mnie nie wywołał.

Ja tu jednak w innej sprawie. Widzę, że była tu dyskusja o Mad Maxie (ach, czemu na nowym forum tak dużo gorzej się czyta tematy...). Z wielką radością chłonę w ostatnich tygodniach newsy o kolejnych nagrodach dla Maxa i to nie tylko w kategoriach technicznych. Mad Max dostał tytuły najlepszego filmu od paru prestiżowych gremiów, a nawet od Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych ( http://www.fipresci.org/awards/2015), gdzie rywalizował z niszowym kinem tzw. ambitnym. Magia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.12.2015 o 02:40, ManweKallahan napisał:


Ja tu jednak w innej sprawie. Widzę, że była tu dyskusja o Mad Maxie (ach, czemu na nowym
forum tak dużo gorzej się czyta tematy...). Z wielką radością chłonę w ostatnich tygodniach
newsy o kolejnych nagrodach dla Maxa i to nie tylko w kategoriach technicznych. Mad Max
dostał tytuły najlepszego filmu od paru prestiżowych gremiów, a nawet od Międzynarodowej
Federacji Krytyków Filmowych ( http://www.fipresci.org/awards/2015), gdzie rywalizował
z niszowym kinem tzw. ambitnym. Magia.


Ja bym tego nie nazwał magią, gdyż nowy Max to zwykły, sprawnie zrobiony akcyjniak i nic więcej, który na takie wyróżnienia nie zasługuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.12.2015 o 08:56, lis_23 napisał:

Ja bym tego nie nazwał magią, gdyż nowy Max to zwykły, sprawnie zrobiony akcyjniak i
nic więcej, który na takie wyróżnienia nie zasługuje.


Ostatni popularny film, który otrzymywał tyle nagród był "Powrót Króla". Hollywood w końcu otwiera się na inne kino, niż ambitne produkcje nakręcone pod Oscary. To dobrze. Nowy "Mad Max" nie był niczyim faworytem, a mimo tego dostaje zasłużone nagrody. Czy to najlepszy film roku? Na pewno nie. Czy to najlepszy film tego roku w polskich kinach? Zdecydowanie tak. Warto poczytać o tej produkcji w szerszym kontekście, niż recenzje jakichś podrzędnych gryzipiórków. Ten film zaskakuje na kilku płaszczyznach. I jak zgadzam się, że fabuły w nim nie ma, tak cała reszta stoi na bardzo wysokim poziomie, szczególnie realizacyjnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.12.2015 o 11:52, Kraju napisał:

. Czy to najlepszy film tego roku w polskich
kinach?


Ale w jakich kryteriach? Jeżeli idzie o ilość widzów w kinie, to nowe Gwiezdne Wojny przebiją Maxa.
Dla mnie ten film stoi tylko stroną realizatorską i niczym więcej, a skoro tak bardzo przedkładamy formę nad treść, to przewagę powinny mieć filmy typu Sin City, 300 czy Grawitacja. Ale nawet jeżeli wykluczymy ową formę, w.w. filmy są po prostu ciekawsze od Mad Maxa - ba! od strony fabularnej ciekawsza jest nawet stara trylogia z Gibsonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.12.2015 o 23:59, Zekzt napisał:




Nie jestem pewien czy Mad Maxa zaliczasz do gniotów. Niby jest pod gniotami, ale z tekstu i oceny raczej nie wychodzi na gniota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się