Zaloguj się, aby obserwować  
Buhahahahaha

Fallout 3 - temat ogólny

8016 postów w tym temacie

Dnia 23.10.2008 o 22:14, Selv napisał:

Ale zauważ kiedy dwójka wyszła... zaledwie rok po jedynce (kalendarzowo).


zrobili by tez 3cią część ale ale Interplay padł pociągając za sobą Black Isle...
a po za tym w 2jce niewiele musieli zmieniać, praktycznie tylko nowe mapy i zmiany kosmetyczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szansa na powtórzenie sukcesu w 3ciej części jest po prostu niewielka, nie wiem czy jest jakiekolwiek RPG który ma więcej niż dwie części a każda trzyma wysoki poziom.
Z reszta, jak już mówiłem, ograł się człowiek i rzeczy nie zaskakują już tak bardzo, nie budzą takich wrażeń czy odczuć i nie wiem czy 3cia część by zmieniła - chyba, że jakieś 8-9 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.10.2008 o 22:44, Selv napisał:

Szansa na powtórzenie sukcesu w 3ciej części jest po prostu niewielka, nie wiem czy jest
jakiekolwiek RPG który ma więcej niż dwie części a każda trzyma wysoki poziom.
Z reszta, jak już mówiłem, ograł się człowiek i rzeczy nie zaskakują już tak bardzo,
nie budzą takich wrażeń czy odczuć i nie wiem czy 3cia część by zmieniła - chyba, że
jakieś 8-9 lat temu.


Final Fantasy? Gothic (wiem, dyskusyjna część trzecia")? M&M?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W Final Fantasy każda część to zupełnie inna gra która ma jedynie cechy charakterystyczne wspólne.
Gothic to jak sam zauważyłeś to kiepski przykład - 3 jest po prostu b.słabą grą.
M&M czyli wzloty i upadki, chociaż ja uważam te serie za całkowicie średnią z paroma wyjątkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Szansa na powtórzenie sukcesu w 3ciej części jest po prostu niewielka, nie wiem czy jest
> jakiekolwiek RPG który ma więcej niż dwie części a każda trzyma wysoki poziom.
> Z reszta, jak już mówiłem, ograł się człowiek i rzeczy nie zaskakują już tak bardzo,
> nie budzą takich wrażeń czy odczuć i nie wiem czy 3cia część by zmieniła - chyba, że
> jakieś 8-9 lat temu.

Cytowałem Selva, ale nie wiem czemu tak wyszło.


A ja się z tym nie zgodzę. Sukces zależy od pomysłu na fabułe i grę ogólnie, a że bethesda wprowadziła swoje własne chore pomysły to już co innego. Chociaż niektóre są ciekawe, ale przetuningowane. To ze składaniem broni jest niezłe moim zdaniem, tylko trzeba było to zrobić z głową. Wyrzutnia misiów i innych, to chyba ma być według nich śmieszne. Żałosna próba kopiowania humoru z orginalnych Fallout''ów. Tam był specyficzny humor, mianowicie Mounty Python, i nie da się tego tak łatwo przerobić ( panowie z bethesdy rzadko kiedy popisywali się jakim kolwiek humorem). Nie mam nic do widoku FPP, grafika jest dobra ( chociaż to lśnienie wkurza, jak by po wojnie nuklearnej biegały zastępy mutasów i wszystko pucowały; mutanty też mogli by dopracować, żeby to nie wyglądało jak ork bo wizycie u makijażysty), plansza jest ewidentnie za mała ( Fallout zawsze traktował o którejś połowie USA, a tu nie dośc że wścibili tylko Waszyngton to jeszcze próbowali upchać jak najwięcej na jak najmniejszym terenie). Ale chrzanic to, nie oddali najważniejszej rzeczy w grze. KLIMATU! Hallas na str. 110 podal linka do niezłego posta. I w sumie tam prawdę napisali. Mnie niezwykłą przyjemnośc sprawiło samo buszowanie po swiecie, wyszukiwanie wszelkich smaczków wstawionych przez autorów. Uwielbiałem zbierać Holodyski i czytać je. Co jeszcze bardziej mnie wkręcało w rzeczywistość Fallout'' a. Naprawdę radzę przeczytać ten link Hallasa http://www.brainygamer.com/the_brainy_gamer/2008/10/fallout-3.html, może parę osób zrozumie czemu ludzie tak na bethesdę klną. Sam Uwielbiam Morrka, ale obliviona zrobili tylko dla pieniędzy. Uprościli go tylko po to, by jak najwięcej małolatów go zakupiło. Tym oczywiście, którym się mózgownicą nie chce ruszyć. Zabić daedre na pierwszym poziomie, żałosne. Fallout''a zrobili tak samo i nie ma co temu zaprzeczać. Ciekawi mnie tylko jedno, czy ludzie z Interplay i Black Isle się wypowiedzą na temat F3. No i w jaki sposób, potępią czy poprą taką koncepcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2008 o 09:35, Kith-kanan napisał:

plansza jest ewidentnie za mała ( Fallout zawsze traktował o którejś połowie USA, a tu nie dośc że wścibili
tylko Waszyngton to jeszcze próbowali upchać jak najwięcej na jak najmniejszym terenie)


Zgadza się, ale trzeba zwrócić uwagę na jedną dużą różnicę. Pierwsze Fallouty składały się z oddzielnych plansz, każde miasto było oddzielną planszą nie połączoną z niczym więcej (nie dzielę już samych miast, a biorę je za całość). Każda z tych plansz miała jakiś tam charakter, a same miasta czy niektóre lokacje też obfitowały w życie. Natomiast ten niby ogromny obszar to była tylko mapa po której w rzeczywistości się nie poruszaliśmy. W F3 natomiast mamy spójny świat, jakby jedną ogromną planszę. I tu można było dokonać kilku wyborów. Zrobić ogromny świat w którym praktycznie nic się nie dzieje i jest nudny (jak w Morku, gdzie chodzenie po terenie było mordęgą) lub zrobić mniejszy, ale wypełnić go elementami które zapewnią graczom ciągłą rozrywkę i coś do roboty. Czy droga jaką Betha wybrała jest dobra, przekonam się po premierze.

Dnia 24.10.2008 o 09:35, Kith-kanan napisał:

/.../ Ciekawi mnie
tylko jedno, czy ludzie z Interplay i Black Isle się wypowiedzą na temat F3. No i w jaki
sposób, potępią czy poprą taką koncepcję.


Interplayowi już nic do tego, pozbyli się licencji, prawdopodobnie by przetrwać.
Natomiast Tim Cain już się wypowiadał, co prawda przed premierą, ale stwierdził że podoba mu się to co widział, chociaż sam poszedłby w inną stronę. Powiedział też że nie może się doczekać kiedy będzie mógł w nowego Fallouta zagrać.
źródło: http://www.edge-online.com/news/what-tim-cain-thinks-fallout-3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No.. niestety NIE zależy co udowodniło wiele doskonałych gier których studia musiały paść z głodu po premierze ich dzieła.
Wyrzutnia misiów - taka broń nie istnieje - jest wyrzutnia wszystkiego - moim zdaniem pomysł fajny a, że można strzelać misiem? To już bonus a nie `main part`. Mnie się to mimo wszystko podoba. Nie rozumiem też, dlaczego też stwierdzenie, że F3 stara się kopiować humor z poprzednich części - moim zdaniem jest wystarczająco inny.
Patrząc po screenach to mi orków przypominają bardziej mutanty z poprzednich części - myślę, że to kwestia gustu.
Co do blooma/hdr nic nie mam, sekretem nie jest, że wszystko jest skąpane w ostrym słońcu, zawsze będzie można odznaczyć te opcje na PC.

Wszyscy wiedzą, ze ten Fallout nie będzie taki jak poprzednie ale to ciągle nie wyklucza kawału fajnej gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2008 o 10:52, Daimon_Frey napisał:

W F3 natomiast mamy spójny świat, jakby jedną ogromną planszę. I tu można było dokonać
kilku wyborów. Zrobić ogromny świat w którym praktycznie nic się nie dzieje i jest nudny
(jak w Morku, gdzie chodzenie po terenie było mordęgą) lub zrobić mniejszy, ale wypełnić
go elementami które zapewnią graczom ciągłą rozrywkę i coś do roboty.

Już w Oblivionie to poprawili i dzięki temu była tam walka co 30 metrów.

Dnia 24.10.2008 o 10:52, Daimon_Frey napisał:

Czy droga jaką Betha wybrała jest dobra, przekonam się po premierze.

Nie jest już zupełnie istotne, że jest to droga nie Fallout-owa a TES-owa - na to czekaliśmy 10 lat.

Dnia 24.10.2008 o 10:52, Daimon_Frey napisał:

Interplayowi już nic do tego, pozbyli się licencji, prawdopodobnie by przetrwać.
Natomiast Tim Cain już się wypowiadał, co prawda przed premierą, ale stwierdził że podoba
mu się to co widział, chociaż sam poszedłby w inną stronę. Powiedział też że nie może
się doczekać kiedy będzie mógł w nowego Fallouta zagrać.

Jest taka, jakby to nazwać, niepisana zasada w świecie gier - nigdy nie mówi się negatywnie o grach, które się nie ukazały jeśli samemu w jakiś sposób się siedzi w tym biznesie. Ludzi robiących gry dotyczy to w szczególności choć częściej można zauważyć tą tendencję w zapowiedziach prasowych - nie ma negatywnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Taa, Deathclaw i łowcy niewolników żyją obok siebie w harmoni i pokoju. Było pisane wcześniej, jeśli ktoś lubi tylko postrzelać i popatrzeć jak głowa się rozlatuje na tysiące fragmentów to proszę. Będzie do tego wiele okazji, ale oprócz tego chyba nic wiecej. A co do mapy, to autorzy mieli rację. Po co mieliby pokazywać jak włóczysz się po pustkowiach bez sensu, po to było właśnie random encounter. A w morku to mi się właśnie podobało, miałeś florę i faunę, było co zwiedzać. Poza tym mogłeś korzystać z łazików i teleportacji. A tu mamy wszystko w pigułce, co się nie trzyma kupy. Fallouta''ch jak spotkały się jakieś wrogie grupy to się wyrzynały, ale bethesda pewnie chce głosić pokój na całym świecie. Poza tym, okaże się, jak ogromna będzie ta plansza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie zastanawia tylko jedno. Mianowicie rozwiązania fabularne. Np. jak wszyscy wiedzą Enklawa została roztarta w pył ok ktoś może powiedzieć że zostały pojedyncze ośrodki itd. itp. ale jak wytłumaczą urwanie się tego kontaktu. Skoro jest Krypta 101 to co z pozostałymi (tutaj spojrzenie w przyszłość dla następnych części) kryptami. Szkoda że twórcy ograniczyli świat, miło by było zobaczyć kawałek East Coast jak to było w przypadku 1 i 2, zwiedzić NY Boston Czy może nawet Florydę (!). Mam nadzieję że po wydaniu 3 seria jakoś nie zatoczy błędnego koła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2008 o 11:15, hallas napisał:

Ludzi robiących gry dotyczy to w szczególności choć częściej można zauważyć tą tendencję
w zapowiedziach prasowych - nie ma negatywnych.


Ta zasada powoli staje się wręcz fundamentem recenzji o znanych tytułach.Jak tylko dochodzi do wydania czegoś bardzo popularnego , czy to z powodu kontynuowania kultowej serii , czy też wyjątkowo wielkiego funduszu na reklamę , można być praktycznie pewnym , iż w poczytnych gazetach o grach , na znanych growych portalach i z ust ludzi z branży , nie usłyszymy konkretnej krytyki.Jak będzie w miarę dobrze , to w eter pójdą zachwyty , jak będzie słabo , padnie parę zdawkowych słów o pewnych niedociagnięciach.Może tylko na jakiejś mało popularnej stronce i na takich forach jak nasze , ktoś zdecyduje sie powiedzieć , że mamy do czynienia z gniotem czy średniakiem.Tylko osoby spoza branży i niezależne portale , mogą sobie pozwolić na pełną swobodę.Chyba każdy z nas , a przynajmniej ci , którzy o grach czytają już z kilka lat , zauważył , co się dzieje z oficjalnymi recenzjami.Jak stają się coraz mniej konkretne i coraz bardziej ugodowe.Nie chodzi mi oczywiście o wszystkie , ale taką tendencję , moim zdaniem ,można zauważyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2008 o 11:11, Selv napisał:

No.. niestety NIE zależy co udowodniło wiele doskonałych gier których studia musiały
paść z głodu po premierze ich dzieła.



Shit happens niestety, ale przynajniej jest dobra gra. Nie wiem czy grałeś w poprzednie części F, ale o to właśnie w tej mutacji chodziło. Naukowcy potrafili ją wywołać, a nie kontrolować. Dlatego takie maszkary biegały. A to jak wygłąda? Jak ork po liftingu. A co do humoru, narazie to co przedstawiają raczej nie ma zbyt wiele wspólnego z humorem. Ludzie modlący się do bomby atomowej? Kieruje do filmu planeta małp, te starsze części, nie pamiętam niestety która to była. Film raczej nie miał nic wspólnego z humorem i to też nie. Człowiek wykazał w przeszłości wiele razy, że jest zdolny do wszystkiego. Więc to też jest możliwe. Wyrzutnia wszystkiego? Może i śmieszne na początku, ale później? Wiadomo że w świecie po wojnie nuklearnej człowiek wykaże się jeszcze większą pomysłowością niż teraz, ale nie wyrzutnia wszystkiego. Dla mnie to wszystko zajeżdża wymuszonym humorem, ale rację ci przyznaję. JEST INNY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, grałem, przeszedłem F1 i 2 (T nie dałem rady).
Fallout 3 to nie jest sitcom - nikt nie każe się śmiać ani tez śmiechy nie występują w tle w `zabawnych` momentach`. Każdego śmieszy to co uzna sam za śmieszne. Chociaż sam jestem fanem Latającego Cyrku to jednak nie wszystkie `zabawne` elementy bawiły mnie w poprzednich częściach.

>> Wyrzutnia wszystkiego? Może i śmieszne na początku, ale później?
A później? Jakie później, przecież czy musisz jej używać prze całą grę? Śmiać się z niej przez 5h dziennie?
B zepsuła efekt pokazując ją na filmiku, myślę, że jakby każdy odkrył te broń samemu a następnie eksperymentował amunicją - efekt byłby znacznie lepszy i zabawniejszy.

>>Wiadomo że w świecie po wojnie nuklearnej człowiek wykaże się jeszcze większą pomysłowością niż teraz, ale nie wyrzutnia wszystkiego
Chyba nie będziemy rozpatrywać gry pod kątem realności czy prawdopodobieństw?

>>Człowiek wykazał w przeszłości wiele razy, że jest zdolny do wszystkiego.
Najgłupsze rzeczy zdarzyły się naprawdę ale jaki to ma związek z tym co występuje w F3? Jak już pisałem wyżej, przecież nie musisz się z tego śmiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mówię żeby śmiać się na każdym kroku w grze, tak tez nie było w F1 i 2. Chodzi mi o ten wymuszony humor. Próbowali coś , ale im nie wyszło. Przynajmniej ja tak to odbieram, wolałbym bez udziwnień. A co do realności, to poprzednie były w miare jak na tamte czasy. Prostytutka która martwi się twoją moralnościa? Ciekawe zjawisko. Brak zabijania dzieci? Byleby gierka mogła byc do sprzedaży dla osób poniżej 18, chociaż dzieciaki i tak by namówiły rodziców by im ją kupiły lub znalazły jakiś inny sposób. "Człowiek wykazał w przeszłości wiele razy, że jest zdolny do wszystkiego". Na pokazach element z bombą miał być humorystyczny, chyba. Tak mi się wydaje, ale to rzecz interpretacji i jak każden mogę się mylić. Ale od początku coś tu pachniało przekrętem. Chociażby sprzeczne informacje jakie bethesda wysyłała. Gierka miała niby dziedziczyć to co najlepsze z poprzednich części. A tu raczej się wpisze 90% osób, która grała w te gry, że te różne smaczki były jednym z nich. Ale w pełni można będzie ocenić gierkę jak się w nią zagra. Lecz tu jest pies pogrzebany. 129 czy tam 139 zł dla gry, która może okazać się średnia? Jak dla mnie to za dużo, by lecieć do sklepu i kupować w ciemno. Przynajmniej w przypadku tego co mi się nie podoba w grze. Ale dlatego 3 w tytule, podnosi cenę. A co do wyrzutni, wcześniejsze wersje nie miały udziwnień w broniach i były robione z głową. Panował raczej humor sytuacyjny, strażnik mostu, zmiażdżony wieloryb na środku pustyni, odcisk stopy Godzilli czy czegos podobnego i wiele wiele innych. A zabójcze misie mnie nie śmieszą ani wogóle mnie nie ruszają. Równiez dobrze mogliby dać krwiożerczego gumisia na własnośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chociażby sprzeczne informacje

Dnia 24.10.2008 o 13:38, Kith-kanan napisał:

jakie bethesda wysyłała.


Trudno przed premierą stwierdzić , jak Bethesdzie wyszedł Fallout 3 , bo jeszcze nie zagraliśmy.Zgodzę się jednak z tym , że wydawca bardzo jednostronnie przedstawił grę.Może tak jest faktycznie , a może z innych powodów , ale nie bardzo widać , aby miał to być jakiś świetny RPG.Cała kampania promocyjna raczyła nas raczej zdecydowanie strzelankowym klimatem i jako fan poprzednich części , mam sporo wątpliwości , czy to co się za klika dni ukaże , będzie prawdziwą kontynuacją cyklu.To , co widziałem , pozwala raczej przypuszczać , iż chodzi o kontynuację tytułu. Może i nie mam racji , ale materiały opublikowane do tej pory nie wyjaśniają większości rzeczy , o których tu dyskutujemy , więc obawy są uzasadnione.Jedyne , czego było pełno , to rozwalone , latające głowy i kończyny.Aha , no i jeszcze zapewnień , że gra jest wręcz rewelacyjna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2008 o 13:38, Kith-kanan napisał:

/.../ Panował raczej humor sytuacyjny,
strażnik mostu, zmiażdżony wieloryb na środku pustyni, odcisk stopy Godzilli czy czegos
podobnego i wiele wiele innych. A zabójcze misie mnie nie śmieszą ani wogóle mnie nie
ruszają. Równiez dobrze mogliby dać krwiożerczego gumisia na własnośc.


Ten humor to też nie był humor dla wszystkich. Sytuacje te opierały się o pewne zjawiska kulturowe (filmy itp.). Były zrozumiałe dla ludzi którzy te rzeczy znały.
Poza tym u mnie np. te elementy wcale nie wywoływały uśmiechu tylko przypominały rzeczy w których dane elementy się pojawiały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2008 o 14:01, Daimon_Frey napisał:

Ten humor to też nie był humor dla wszystkich. Sytuacje te opierały się o pewne zjawiska
kulturowe (filmy itp.). Były zrozumiałe dla ludzi którzy te rzeczy znały.
Poza tym u mnie np. te elementy wcale nie wywoływały uśmiechu tylko przypominały rzeczy
w których dane elementy się pojawiały.


Mnie to cieszyło, że autorzy puszczają oko do gracza. Ale to już indywidualna sprawa każdego gracza. Lecz jaki naprawdę miał ten humor wpływ na popularność tej gry, to jedynie jakieś głosowanie wsród osób które w to grały by wyjaśniło. Tak to w sumie można spekulować. A czy śmieszy czy nie to już co innego. Jak sam napisałeś "Ten humor to też nie był humor dla wszystkich".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2008 o 12:31, Kith-kanan napisał:

Ludzie modlący się do bomby atomowej?

W FT:BoS było miasto ghuli modlące się do bomby, dla mnie było to w miarę zabawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.10.2008 o 15:02, The Lurker napisał:

W FT:BoS było miasto ghuli modlące się do bomby, dla mnie było to w miarę zabawne.


A mnie nie śmieszy ani nie bawi. Kwestia gustu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować