Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Grom potrzeba więcej seksualności

63 postów w tym temacie

no ta jeszcze pedałów mi w grach brakuje, niech se zagra w Singles czy Simsy i będzie miał homoseksualizm. A co do granic wiekowych i brutalności gier to do póki rodzice nie zaczną się interesować w co naprawdę gra ich pociecha to nie ma co liczyć na zmianę podejścia twórców do sowich dzieł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>CyberPanki
Co z tego, że dostają oznaczenia 18+? Jeśli autorzy chcą rzeczywiście coś przekazać, coś co się kłóci z cenzurą, ale nie zależy im aż tak bardzo na zbijaniu kasy na dzieciakach, to czemu mieliby się przejmować oznaczeniami? Wymieniłem te gry, bo to przykłady, że jeśli ktoś chce, to stworzy grę o takiej tematyce jakiej chce (co innego, że nie zawsze są to twory godne uwagi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co? Facet naoglądał się czegoś i teraz jest furora. Albo żeby we wszystkich grach było coś takiego? Wyobrażacie sobie: "Puchatek i przyjaciele: Wakacyjny Podryw" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.08.2007 o 16:27, juke napisał:

Co? Facet naoglądał się czegoś i teraz jest furora. Albo żeby we wszystkich grach było coś
takiego? Wyobrażacie sobie: "Puchatek i przyjaciele: Wakacyjny Podryw" :D



Masz rację stary wszystkie gry nie mogą zawierać elementów erotycznych, a co do wypowiedzi Fagno to poczekaj na Wiedźmina. żeby nie było ja podejrzewam że w Wiedźminie będzie jakiś romans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chłopie! Nie chemy pedałów w grach!!!! Szczerze, to nie zagrałbym w gre gdzie glównym bohaterem jest gej... Tyle sexu w grach ile jest teraz jest wystarczajaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W kwestii seksualności w grach faktycznie jest trochę dziwnie. Może się trup kłaść gęsto i przy okazji tryskać hektolitrami krwi i nikomu to nie przeszkadza, ale gdy widać nagą pierś to od razu jest afera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trochę racji ma, znaczy się niech się mordują, sieką, rabią, niech krew leje się strumieniami, ale jak już zamieścić jakiś element erotyczny to od razu źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W sumie to mnie to by zwisało, bo magiczną granicę wieku lat 18 już mam za sobą, jednak to prawda że twórcy na siłę, starają się ugrzecznić niektóre gry by przypadkiem nie dostać takiej a nie innej kategorii wiekowej, i tracą na tym wszyscy gracze. Przykładem może być seria Command & Conquer - normalnie piechota przeciwnika - zarówno w Command & Conquer, oraz Red Alert, kończyła żywot w kałuży krwi. I wyglądało to naturalniej, niż w następnych produkcjach w ramach tej serii, gdzie trafiony rakietą piechur, jest wyrzucany parę metrów w powietrze, i ląduje na ziemi, bez straty choćby kropli krwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gry sztuką? Nie, zła półka. Komputerowa rozrywka ma głównie dostarczyć graczom przyjemności, pozwolić im odwrócić się od realnego świata, na sekundę zapomnieć o problemach. Homoseksualizm to temat bardzo kruchy. Na świecie [trzeba to przyznać] panuje homofobia. i niechęć do gejów. Moim zdaniem to bardzo zły pomysł, by urozmaicać gry scenkami, w których mężczyźni lub kobiety okazują swoje uczucia co do tej samej płci. Nie wzbudzajmy kolejnych afer, tak jest dobrze. Jeżeli ktoś chce seksualności - proszę bardzo, ale gry komputerowe nie służą do tego, by pokazywać sceny seksu.. do takich spraw panowie mają rozmaite "świerszczyki" :P. Mogę się założyć, że ludzie oceniający gry w ESRB rzadko kiedy je przechodzą. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim ESRB nie jest podmiotem cenzurującym gry - oni grom przyznają kategorię wiekową i opisują ich zawartość. Mało tego - ESRB zostało założone przez Entertainment Software Association (amerykański związek producentów i wydawców gier), a sam system jest całkowicie ochotniczy - inna sprawa, że większość wydawców do niego należy. Prawdopodobnie dlatego, że gdyby któryś moloch typu EA czy LucasArts się wyłamał, to dałby do ręki oręż przeciwnikom gier (w tym politykom, którym zależy na wyborcach -> władzy i pieniądzach), którzy tylko na to czekają... Bo trzeba jasno sobie powiedzieć, że ESRB jest buforem zapewniającym niezależność całej branży - jeśli nie byłoby ESRB, to państwo z radością by się tym zajęło. Wolą ESRB płacić 3000$ za sklasyfikowanie i opisanie jednej gry niż federalnym. Warto też wspomnieć o projekcie ustawy Family Entertainment Protection Act - patronuje m.in. Hilary Clinton (z TYCH Clintonów), która ma zmuszać ESRB do prawidłowego oceniania gier oraz zmuszać sprzedawców do nie sprzedawania gier nieletnim - warto tu przytoczyć statystyki dotyczące USA:

średnia wieku gracza to 33 lata
69% graczy ukończylo 18 lat
średnia wieku kupującego gre wynosi 40 lat...

Jeszcze coś?

Drugą sprawą jest kwestia zawartości gry - wydawcy jak ognia boją się porażki finansowej - stąd ogromne nakłady na grafikę i całą otoczkę "pewną" (niepewne są scenariusze, interfejsy, nowe rozwiązania gatunkowe). Dlatego mamy mnóstwo sequeli/prequeli i mało gier o oryginalnych pomysłach. Stąd producenci wolą postawić na "stare piosenki" oraz wyciąć czy ocenzurować kilka(naście) scen niż stracić miliony $ - gra idzie o dużą stawkę.

Traktowanie przemocy i golizny w USA jest dla mnie zupełnie paranoiczne - co jest na świecie tak fajnego jak kobiece piersiaki? Wolałbym, żeby moje dziecko obejrzało kochającą się parę niż mózgi lądujące na ścianach. Oczywiste że przeginka nie jest dobra chyba w żadnej dziedzinie - żadna Ameryka - są jednak pewne granice absurdu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Działania takich organizacji jak ESRB potwierdzają tylko że nasza piękna cywilizacja, jest cywilizacją miłości... tyle że bo śmierci. Dla człowieka naturalniejsze powinno być piękno pulsującego życiem ciała, a nie porozrzucane po ścianach flaki. Ale niestety tacy smutni panowie i panie z białymi kołnierzykami (że nie wspomną o moherowych berecikach, chociaż to raczej tylko w Polsce) wolą pokazywać młodym ludziom wypaczony obraz życia i śmierci w postaci przemocy i agresji, niż pokazać co tak naprawdę w życiu przyjemne i piękne, chociaż już ZSRR pokazało że bandą agresywnych debili łatwiej sie później rządzi niż spokojnymi i inteligentnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować