kris2005a

CD-ACTION

38291 postów w tym temacie

Dnia 20.01.2010 o 11:27, smuggler napisał:

Ale to, ze przed chwila robiles DOKLADNIE to samo wzgledem mnie to juz nie chamstwo i
prostactwo tylko zapewne "prawda, ktora boli". LOL. Oceniam cie po tym co piszesz i tyle.
A tu akurat wyslales czytelny przekaz.

"co mnie to obchodzi,że inni już poruszyli ten wątek i co mnie obchodzą twoje tłumaczenia"

Widzisz smuggler mogłeś tak pomyśleć,bo nie siedzisz w mojej głowie i nie wiesz co miałem na myśli.Co do "innych" chodziło o to,że w tej chwili to nie miało żadnego znaczenia co,kto,kiedy,gdzie napisał.Czytałem,wiem co napisali ale tylko wyrażałem zdanie w tym temacie i puściłem przy tym oko a Ty się czepiasz. Wybacz,ale twoje tłumaczenia?---->Jesteś redaktorem tego czasopisma wiec:każda pliszka swój ogonek chwali ;)A co do "pępka wszechświata" podsunąłeś dobry tekst dzięki,pewnie go wykożystam gdy spotkam prawdziwego egoistę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.01.2010 o 12:08, Rogalq napisał:

Ehh, a miałem zamiar przeczytać reckę ME2 jako pierwszą. Dzięki za ostrzeżenie !


Do Smugglera


>Sorki wielkie ale czesc II zasadniczo jest przeznaczona dla tych, co juz I zaliczyli.


Czyli nie ma sensu czytać recenzji gry, bo nie przeszedłem jej poprzedniej części ? Sama
fabuła, gry jeszcze nie tworzy.


<<<<Jest sens, choc niektore wydarzenia moga ci sie wydac malo zrozumiale - kim sa Zniwiarze, itd.
Teoretycznie mozna sie wieel dowiedziec czytajac taka Encyklopedie, ale... Tym bardziej ze mozna sobie importowac save''a z I czesci do II i wtedy czesc decyzji, ktore tam podjales, beda wywolywaly skutki w II czesci (np. pewne postacie beda martwe albo nie :)).

Dnia 20.01.2010 o 12:08, Rogalq napisał:


>Zas spoilerow dotyczacych fabuly II czesci nie znajdziesz - Al sie bardzo staral
by zdradzic najmnej jak mogl.

Jeszcze tego by brakowało...


No wiesz, spechalnie ocenzurowal nawet pewien screen, na ktorym bylo cos, co moglo COS zdradzic. :)

Dnia 20.01.2010 o 12:08, Rogalq napisał:


>Jesli ktos sie czepia, ze zdradzamy fabule gry sprzed 2 la to sorry

Wiek gry nie ma tu nic do rzeczy - można było przecież dać ostrzeżenie o spoilerach.



>>>No to SPOILER: Doom 3 dzieje sie na Marsie. :) Znaczy sie pewnie mozna bylo dac ale w sumie nikt nie wpadl na to, zeby spoilerowac to, o czym fani gry przeciez wiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.01.2010 o 12:51, gostfejskila napisał:

Widzisz smuggler mogłeś tak pomyśleć,bo nie siedzisz w mojej głowie i nie wiesz co miałem
na myśli.


>>>Toz mowilem "tak cie widze jak sie piszesz"


A co do "pępka wszechświata" podsunąłeś dobry tekst dzięki,pewnie go wykożystam gdy spotkam prawdziwego egoistę :)

>>>Jak juz sie czepiac: wykoRZYstam. :)

A w ogole - no offence.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.01.2010 o 13:24, smuggler napisał:


> Widzisz smuggler mogłeś tak pomyśleć,bo nie siedzisz w mojej głowie i nie wiesz
co miałem
> na myśli.

>>>Toz mowilem "tak cie widze jak sie piszesz"


A co do "pępka wszechświata" podsunąłeś dobry tekst dzięki,pewnie go wykożystam gdy
spotkam prawdziwego egoistę :)

>>>Jak juz sie czepiac: wykoRZYstam. :)

A w ogole - no offence.

No i widzisz smuggler to była podpucha jak się nie masz do czego doczepić to czepiasz się otrów :) Jednak złośliwa z ciebie bestia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.01.2010 o 11:28, smuggler napisał:

CDA bylo zawsze magazynem DLA GRACZA i O GRACH. Kiedys tylko o PC grach, dzis juz nie
tylko. 10 stron dla konsol to 1/12 objetosci stron redakcyjnych. 8%.


Pamiętam że jeszcze ponad rok temu zdarzały się numery CDA, gdzie większość recenzowanych tytułów to były konwersje z konsol. Wyglądało to dość kuriozalnie. To w jakiś sposób daje też do myślenia w jaki sposób zmienia się rynek gier.
To że w CDA pojawiły się recenzje gier konsolowych jest jak najbardziej logiczną konsekwencją zmian zachodzących na rynku.
I życzę sobie i wam żeby tych recenzji było coraz więcej- i nie tylko na duże konsole, a także na handheldy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

)

Dnia 20.01.2010 o 13:32, gostfejskila napisał:

>
> A w ogole - no offence.
>
No i widzisz smuggler to była podpucha jak się nie masz do czego doczepić to czepiasz
się otrów :) Jednak złośliwa z ciebie bestia ;)


Po prostu pokazalem blad, nie nabijajac sie itd. - w efekcie ta dyskusja miala jakis sens, bo dowiedziales sie o wlasciwej pisowni jakiegos slowa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do ortów, ja tam dalej pamiętam "nurzący" z daaaaaaawnych czasów AR. To było ewidentne przegięcie ;) Dzisiejsze czepianie się to Pan Pikuś w porównaniu z tamtym - aczkolwiek, to chyba jednostkowy przypadek aż takiego uczepienia się jednego błędu. Musiało to być "nurzące".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.01.2010 o 13:58, smuggler napisał:

)
> >
> > A w ogole - no offence.
> >
> No i widzisz smuggler to była podpucha jak się nie masz do czego doczepić to czepiasz

> się otrów :) Jednak złośliwa z ciebie bestia ;)

Po prostu pokazalem blad, nie nabijajac sie itd. - w efekcie ta dyskusja miala jakis
sens, bo dowiedziales sie o wlasciwej pisowni jakiegos slowa. :)

Nie wiem czy mnie dobrze zrozumiałeś.Specjalnie edytowałem post i napisałem słowo wykorzystam przez "ż".Pomyślałem,ciekawe czy smugg się przyczepi do tego błędu .I co ,no i się doczepił :) Ot wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.01.2010 o 14:16, gostfejskila napisał:


Nie wiem czy mnie dobrze zrozumiałeś.Specjalnie edytowałem post i napisałem słowo wykorzystam
przez "ż".Pomyślałem,ciekawe czy smugg się przyczepi do tego błędu .I co ,no i się doczepił
:) Ot wszystko.


Ok WIEŻĘ ci. :)
A jesli pokazanie masz za doczepienie, to uwierz mi, potrafie sie "doczepiac" znacznie mocniej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.01.2010 o 14:15, KaPe napisał:

Co do ortów, ja tam dalej pamiętam "nurzący" z daaaaaaawnych czasów AR. To było ewidentne
przegięcie ;) Dzisiejsze czepianie się to Pan Pikuś w porównaniu z tamtym - aczkolwiek,
to chyba jednostkowy przypadek aż takiego uczepienia się jednego błędu. Musiało to być
"nurzące".


Ale to bylo swiadome i perfidne. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A niech ktoś mi jeszcze powiem gdzie są minifelietony redakcji? To był 2 punkt czytania przeze mnie CDA (pierwszym był GW, który i tak stracił trochę pazur przez dodanie go do recenzji. Przez takie rozwiązanie to nie jest offtop redaktorów, tylko opinie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.01.2010 o 15:22, snah napisał:

A niech ktoś mi jeszcze powiem gdzie są minifelietony redakcji? To był 2 punkt czytania
przeze mnie CDA (pierwszym był GW, który i tak stracił trochę pazur przez dodanie go
do recenzji. Przez takie rozwiązanie to nie jest offtop redaktorów, tylko opinie).

Dołączam się do tego. Gdzie podziały się minifelietony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.01.2010 o 08:42, smuggler napisał:

W kazdym razie z przyjemnoscia bede ci NIE odpowiadal.
Panie, nie pozwol mi bym cie wiecej zatrzymywal.


To świetnie się składa, bowiem zwalnia mnie to z jakiegoś moralnego? - eee, głupio brzmi - społecznego obowiązku ripostowania na te ...khe khe... argumenty. Zwłaszcza że zdaniem:

Dnia 20.01.2010 o 08:42, smuggler napisał:

Bo ja sie nie wstydze jaki jestem, nie ukrywam swoich wad i nie zgrywam sie na lepszego niz jestem w istocie,
a ty sie zgrywasz na arbitra eleganterium, szpanujac herbowym pierscieniem z tombaku kupionym na odpuscie
w Tomaszowie. Falsz az z tego cieknie, mocium panie


mniej więcej spuentowałeś poziom Twej odpowiedzi oraz wystawiłeś sobie doskonałą laurkę. Więc, jako że - wyobraź sobie! - inni też nie opływają w nadmiar wolnego czasu, podaruję sobie jego poświęcenie na klecenie jakiejś odpowiedzi. I tak a) nie za wiele do Ciebie dotrze, b) to, co dotrze, zostanie podsumowanie fenomenalnymi ripostami a''la Poza tym mnie to wisi, mozesz do mnie pisac zaimkami z pierwsza litera dwa razy MNIEJSZA niz typowy font. Ten caly akapit to takie "ę/ą" - patrzcie jakim szlachetny, nawet Smugglerowi napisze "Ty" choc nie musze, ale jam artystokrata, niech prostak widzi dobre maniery bądź jak ta powyżej, wcześniej cytowana. Who cares...

Zatem, dziękuję panu za twórczą "wymianę zdań",
PLONK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.01.2010 o 01:32, Dexter_McAaron napisał:

Tak samo jak nie oglądam i nie przepadam za Kubą Wojewódzkim.


To w sumie ciekawa rzecz. Wyobrażasz sobie, żeby członek któregoś z poważnych nie-growych pism (w Polsce czy na świecie) równie lekką ręką rzucał oficjalnie na forum publicznym takimi tekstami jak smuggler? Zaraz zrobiłby się dym na całą branże, zapewne skończyłoby się na zmianach personalnych. Słusznie – bo świadczyłoby to nie tylko o braku profesjonalizmu, ale i zupełnym minięciem się co poniektórych z powołaniem. Kiedyś przy okazji zakupów w pewnym sklepie internetowym grzecznie zwróciłem uwagę pracownikowi kontaktującemu się ze mną przez e-mail, by zadbał o swoje wiadomości, bo w obecnej formie, delikatnie mówiąc, nie czerpałem przyjemności z lektury (niechlujnie zredagowane, zdarzały się błędy ortograficzne). Przeprosił i więcej do sprawy nie wracaliśmy. Rzecz naturalna, bo nie o to przecież chodzi, by stracić klienta. I naprawdę nie interesowało mnie, czy jegomość pracował 24h na dobę siedem dni w tygodniu dorabiając kopaniem rowów przy budowie autostrad, czy odpisywał na laptopie leżąc na hawajskiej plaży. Na szczęście wyszliśmy już z okresu Jaśnie Państwa na stanowiskach i efemerycznych petentów, a między klientem i usługodawcą obowiązuje pewna kultura współpracy, przynajmniej teoretycznie.

Tymczasem w przypadku CDA (jakby nie patrzeć, smuggler reprezentuje tutaj pismo całkiem oficjalnie) możemy zauważyć zupełny ewenement. Nie tylko tutaj, właściwie w każdym miejscu gdzie smugg się udziela, ale mamy przed nosem konkretny przykład. Nie dość, że doświadczyłeś łaski uzyskania odpowiedzi jako użytkownik-wybraniec z czterech wielkich serwisów, to jeszcze masz na kolanach dziękować, że tych serwisów nie było osiem, bo wtedy dostałbyś tekst „do własnoręcznego złożenia” np. bez spacji. Gdyż czasu by na nie nie starczyło, a przecież treść sam w sobie została przekazana, prawda? I nie chodzi przecież o same cytowanie, bo to w sumie drobiazg. Chodzi o podejście. A potem się dziwimy, że osoby w naszym kraju niezwiązane z grami uważają je za zajęcie dla niepoważnych ludzi. Takie osobliwe zjawisko jak „nie podoba się to lalala” ma z pewnością jakieś głębsze uzasadnienie, ale mi przychodzi na myśl rzecz prosta – jesteś traktowany jak jakiś dziwaczny model czytelnika czasopisma, który w przedziwny sposób przez lata zmienił się z troszkę bardziej rozgarniętych graczy (Scena, felietony, polemiki) do, bo ja wiem, niepracującej populacji akceptującej „recenzję” 25% gry bez mrugnięcia okiem, która podnieca się co bardziej mięsistymi „wrzutami” w AR. Takim rzeczywiście można odpisywać „z łaski”, bo przecież nie poważnym ludziom... Dokładniej: nie (potencjalnym?) klientom. Prywatnie – jasna sprawa, „róbta co chceta”, ale nie oficjalnie.

A może powyższa, nieco przesadzona charakteryzacja to jest rzeczywisty target? Jak dla mnie w CDA idzie w kierunku, w którym na pewnym etapie pojawiają się postulaty typu „obrazki ponad treść!”. Pal licho oceny, na nie naprawdę wymagający odbiorcy już dawno nie zwracają uwagi, ale gdzie się podziała sensowna publicystyka? Nikt nie chce tego czytać? Obecne teksty „publicystyczne” to w najlepszym razie przegląd X albo historia X, w najgorszym jakieś zlepki prawie-treści pisane prawie-polskim językiem. Pisma nie kupuję regularnie, bo dla mnie skończyło się już dawno temu, ale co jakiś czas numer wpadnie mi w ręce. Z świeższych rzeczy: osiągnąłem nowy poziom zażenowania porównywalny z SS2 po samokatowaniu się tekstem „Z shotgunem i w spódnicy” (być może druga część, skoro był znaczek (2)). Takiego chłamu dawno już nie widziałem, chyba uczniowie starszych klas podstawówek mają już lepszy styl pisania... Jak dla mnie obciach coś takiego umieścić na osobistym blogu, a co dopiero w ogólnopolskim magazynie. To akurat nie jest „przystępność”, to już dawno rynsztok. Sam się sobie dziwię, że wytrwałem do ostatniego zdania. Ale zacząłem pisać na inny temat niż wyjściowy, dlatego też kończę i lecę zająć się ważniejszymi rzeczami. Ważnymi, ale nie zwalniającymi mnie z kultury pisania.

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.01.2010 o 23:23, TojaSmuggler napisał:

NIekoniecznie. Recenzje pisze sie wtedy, gdy autor uwaza, ze moze ja napisac i sie nie
zblazni, bo wie wystarczajaco wiele.

UWAŻAĆ, że się wie, a WIEDZIEĆ to ogromna różnica. W tym przypadku recenzent tylko uważał, że wie.

Ale ok. Skończmy pisać, o dawnych dziejach. Pogadajmy o ME2.
Allor napisał:

1....gdybym nie wiedział, że mam do czynienia z RPG pomyślałbym, że to porządny FPS.
Z tak krótkiego zdanka można się dowiedzieć, że Allor nigdy nawet nie potrafi odróżniać gatunków gier, ale to szczegół.
2. "jest równie świetna (walka) jako strzelanka, co jako RPG" po czym wymienia jak to można się chować, za osłonami, jak to tarcze się regenerują, jak to zdrowie się regeneruje, że istnieją headshoty itd, itp. Wszystko ok., ale mam jedno pytanie: Gdzie jest aspekt RPG podczas walki? Zarządzanie drużyną? - Nie. Gdzie wpływa statystyk na zadawane obrażenia, na celność, na otrzymywane obrażenia? - Nie ma tego. Twórcy od samego początku mówili, że walka (jak i cała gra) z grami RPG nie ma NIC wspólnego.

3. Elementy dot. charakteru bohatera i związanych z tym cech zostały uproszczone - dowód na to, że twórcy chcieli jak najbardziej ME2 oddalić od gatunku cRPG.

4. "zdolności jest mniej niż w poprzedniej części", która pod tym względem "leżała i kwiczała" - Kolejny dowód na to, że twórcy chcieli jak najbardziej oddalić grę od gatunku cRPG.

Z tego co wyczytałem również grałeś w tę grę. Czy mógłbyś mi powiedzieć na czym polega "eRPeGowość" tej gry? Bo to, że zdobywamy PD, wydajemy ja na żenująco małą ilość zdolności, a także to, że gra posiada fabułę i dialogi nie znaczy jeszcze, że ME2 to gra cRPG. BioWare od samego początku mówiło, że ME2 to shooter z niewielką ilością elementów gier fabularnych.
Mógłbyś powiedzieć co Was przekonało, do tego, że ta gra jest grą RPG (a także FPS)?

PS. Pytam z ciekawości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie trzymam przed sobą świeżo zakupiony najnowszy numer CDA. Zaraz przekonam się, czy te nowe zmiany będą początkiem końca CDA, czy może wręcz przeciwnie i CDA czeka druga młodość. Jeśli spojrzeć na zmiany jakie zachodziły w CDA w ostatnich miesiącach, opcja numer jeden wydaje się dużo bardziej prawdopodobna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.01.2010 o 17:45, Growin napisał:


> NIekoniecznie. Recenzje pisze sie wtedy, gdy autor uwaza, ze moze ja napisac
i sie nie
> zblazni, bo wie wystarczajaco wiele.
UWAŻAĆ, że się wie, a WIEDZIEĆ to ogromna różnica. W tym przypadku recenzent tylko uważał,
że wie.



To prawda. I dlatego wlasnie sumieniu recenzenta to pozostawiamy.

Dnia 20.01.2010 o 17:45, Growin napisał:


Ale ok. Skończmy pisać, o dawnych dziejach. Pogadajmy o ME2.
Allor napisał:

1....gdybym nie wiedział, że mam do czynienia z RPG pomyślałbym, że to porządny FPS.
Z tak krótkiego zdanka można się dowiedzieć, że Allor nigdy nawet nie potrafi odróżniać
gatunków gier, ale to szczegół.


TPS. Ale my tez dalismy d... rowno, bo nikt tego bledu nie wychwycil. Przy czym zakladam, ze ty mowiac, ze czlowiek ponad 10 lat recenzujacy gre nie odroznica FPS od TPP to stosujesz ironie, bo chyba serio tego nie uwazasz?

Dnia 20.01.2010 o 17:45, Growin napisał:

2. "jest równie świetna (walka) jako strzelanka, co jako RPG" po czym wymienia
jak to można się chować, za osłonami, jak to tarcze się regenerują, jak to zdrowie się
regeneruje, że istnieją headshoty itd, itp. Wszystko ok., ale mam jedno pytanie: Gdzie
jest aspekt RPG podczas walki?


A kto mowi, ze aspekt RPG wystepuje w czasie walki?


Zarządzanie drużyną? - Nie. Gdzie wpływa statystyk na

Dnia 20.01.2010 o 17:45, Growin napisał:

zadawane obrażenia, na celność, na otrzymywane obrażenia? - Nie ma tego. Twórcy od samego
początku mówili, że walka (jak i cała gra) z grami RPG nie ma NIC wspólnego.


Mozemy sobie stworzyc nowy gatunek, typu "Tactical Shoter RPG" ale poki co gdybym mial klasyfikowac te gre, to powiedzalym ze to action-RPG, bo co? Shooter? Strategia? Przygodowka?

Dnia 20.01.2010 o 17:45, Growin napisał:


3. Elementy dot. charakteru bohatera i związanych z tym cech zostały uproszczone - dowód
na to, że twórcy chcieli jak najbardziej ME2 oddalić od gatunku cRPG.


Raczej dowod "casualizacji" gier. To, co kiedys bylo normalnym RPG, teraz sie uwaza za "hardkor" a RPGi ulecaja splyceniu, strategie uproszczeniu, FPS skroceniu i ulatwieniu itd. A trudniejsze gatunki w ogole wymieraja, jak symulatory lotu, albo staja sie niszowe.

Dnia 20.01.2010 o 17:45, Growin napisał:


4. "zdolności jest mniej niż w poprzedniej części", która pod tym względem "leżała
i kwiczała" - Kolejny dowód na to, że twórcy chcieli jak najbardziej oddalić grę od
gatunku cRPG.

Jak wyzej.

Dnia 20.01.2010 o 17:45, Growin napisał:

Z tego co wyczytałem również grałeś w tę grę. Czy mógłbyś mi powiedzieć na czym polega
"eRPeGowość" tej gry? Bo to, że zdobywamy PD, wydajemy ja na żenująco małą ilość zdolności,
a także to, że gra posiada fabułę i dialogi nie znaczy jeszcze, że ME2 to gra cRPG. BioWare
od samego początku mówiło, że ME2 to shooter z niewielką ilością elementów gier fabularnych.


Na wcielaniu sie w role kapitana gwiezdnego statku? Na podejmowaniu wyborow, rozwoju postaci?

Dnia 20.01.2010 o 17:45, Growin napisał:


Mógłbyś powiedzieć co Was przekonało, do tego, że ta gra jest grą RPG (a także FPS)?


Patrz wyzej. Dziwne jednak, ze EA dumnie wbija na pudelko cytat z CDA o "najlepszym kosmicznym RPG". Moze udowodnij im, ze nie wiedza co dystrybuuja? :)

Dnia 20.01.2010 o 17:45, Growin napisał:


PS. Pytam z ciekawości.


Odpowiadam :)

Dnia 20.01.2010 o 17:45, Growin napisał:


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.01.2010 o 17:36, Matteos napisał:

> Tak samo jak nie oglądam i nie przepadam za Kubą Wojewódzkim.

To w sumie ciekawa rzecz. Wyobrażasz sobie, żeby członek któregoś z poważnych nie-growych
pism (w Polsce czy na świecie) równie lekką ręką rzucał oficjalnie na forum publicznym
takimi tekstami jak smuggler? Zaraz zrobiłby się dym na całą branże, zapewne skończyłoby
się na zmianach personalnych. Słusznie – bo świadczyłoby to nie tylko o braku profesjonalizmu,
ale i zupełnym minięciem się co poniektórych z powołaniem.



>>>Ba, moze nawet jakies publiczne lamanie kolem i stosik by sie rozpalilo.

Kiedyś przy okazji zakupów

Dnia 20.01.2010 o 17:36, Matteos napisał:

w pewnym sklepie internetowym grzecznie zwróciłem uwagę pracownikowi kontaktującemu się
ze mną przez e-mail, by zadbał o swoje wiadomości, bo w obecnej formie, delikatnie mówiąc,
nie czerpałem przyjemności z lektury (niechlujnie zredagowane, zdarzały się błędy ortograficzne).
Przeprosił i więcej do sprawy nie wracaliśmy. Rzecz naturalna, bo nie o to przecież chodzi,
by stracić klienta. I naprawdę nie interesowało mnie, czy jegomość pracował 24h na dobę
siedem dni w tygodniu dorabiając kopaniem rowów przy budowie autostrad, czy odpisywał
na laptopie leżąc na hawajskiej plaży.


Ahahaha. Gwarantuje, ze SLUZBOWE majle traktuje inaczej. Ale czy opierniczylbys tego goscia, ze ma balagan na swoim blogu? Bo ja tu jestem, panowie, spolecznie. I to nawet po godzinach pracy.


Na szczęście wyszliśmy już z okresu Jaśnie Państwa

Dnia 20.01.2010 o 17:36, Matteos napisał:

na stanowiskach i efemerycznych petentów, a między klientem i usługodawcą obowiązuje
pewna kultura współpracy, przynajmniej teoretycznie.



Owszem, to dziala w obie strony zwykle. A na razie dosc czesto spotykam sie z sytuacja, ze ktos uwaza, ze moze mnie wyzwac od ch*** - bo wtedy to jest jego opinia i on ma prawo ja wyrazac. ALe kiedy sie odgryze, to slysze krzyk, ze "chamski Smuggler obraza rozmowcow".

Dnia 20.01.2010 o 17:36, Matteos napisał:


Tymczasem w przypadku CDA (jakby nie patrzeć, smuggler reprezentuje tutaj pismo całkiem
oficjalnie)



Pierwsze slysze. Powiedz gdzie tu wypowiadam sie W IMIENIU CDA? Jestem pracownikiem w CDA ale mowie w SWOIM imieniu. Jesli kiedys mowie w imieniu redakcji, to WYRAZNIE zaznaczam.


możemy zauważyć zupełny ewenement. Nie tylko tutaj, właściwie w każdym miejscu

Dnia 20.01.2010 o 17:36, Matteos napisał:

gdzie smugg się udziela, ale mamy przed nosem konkretny przykład. Nie dość, że doświadczyłeś
łaski uzyskania odpowiedzi jako użytkownik-wybraniec z czterech wielkich serwisów, to
jeszcze masz na kolanach dziękować, że tych serwisów nie było osiem, bo wtedy dostałbyś
tekst „do własnoręcznego złożenia” np. bez spacji.


Gdzie mowilem, ze robie komus łaskę, panie analityk? Widze, ze dzialasz wedle zasady "cokolwiek powiesz, BEDZIE uzyte przeciwko tobie, a do tego przeinaczone tak, zeby dzialalo na twoja niekorzysc". Brawo.

Dnia 20.01.2010 o 17:36, Matteos napisał:


A może powyższa, nieco przesadzona charakteryzacja to jest rzeczywisty target? Jak dla
mnie w CDA idzie w kierunku, w którym na pewnym etapie pojawiają się postulaty typu „obrazki
ponad treść!”.


A to jest zupelnie odwrotna tendencja do tego, co sie w prasie dzieje...?


Pal licho oceny, na nie naprawdę wymagający odbiorcy już dawno nie

Dnia 20.01.2010 o 17:36, Matteos napisał:

zwracają uwagi, ale gdzie się podziała sensowna publicystyka? Nikt nie chce tego czytać?
Obecne teksty „publicystyczne” to w najlepszym razie przegląd X albo historia
X, w najgorszym jakieś zlepki prawie-treści pisane prawie-polskim językiem.



W pismie jest to, co odbiorca chce widziec. Nie miej pretensji do kucharza, ze robi hamburgery, skoro na nie jest najwiekszy popyt.


Pisma nie

Dnia 20.01.2010 o 17:36, Matteos napisał:

kupuję regularnie, bo dla mnie skończyło się już dawno temu, ale co jakiś czas numer
wpadnie mi w ręce. Z świeższych rzeczy: osiągnąłem nowy poziom zażenowania porównywalny
z SS2 po samokatowaniu się tekstem „Z shotgunem i w spódnicy” (być może druga
część, skoro był znaczek (2)). Takiego chłamu dawno już nie widziałem, chyba uczniowie
starszych klas podstawówek mają już lepszy styl pisania... Jak dla mnie obciach coś takiego
umieścić na osobistym blogu, a co dopiero w ogólnopolskim magazynie.



Przymusu czytania nie ma. W CDA sa teksty adresowane do roznych ludzi, prezentujacych rozny poziom. Nie gwarantuje, ze kazdy tekst w nim przyprawi cie o intelektualny orgazm.


To akurat nie jest

Dnia 20.01.2010 o 17:36, Matteos napisał:

„przystępność”, to już dawno rynsztok.



Musisz sie czuc teraz bardzo madry i duzo lepszy niz ten motloch czytajacy CDA, nie? :)


Sam się sobie dziwię, że wytrwałem

Dnia 20.01.2010 o 17:36, Matteos napisał:

do ostatniego zdania.


Jakze cie podziwiam.


Ale zacząłem pisać na inny temat niż wyjściowy, dlatego też kończę

Dnia 20.01.2010 o 17:36, Matteos napisał:

i lecę zająć się ważniejszymi rzeczami. Ważnymi, ale nie zwalniającymi mnie z kultury
pisania.


Umiejetnosc trzymania sie zaloznego tematu tez swiadczy o kulturze pisania. Swoja droga skoro jestes tak dobry, to czemu jakos nigdzie nie moge poczytac twoich Wysokich Lotow Tekstow?


Panowie, bez urazy, ale mam czasem wrazenia, ze te fora sa takim miejscem, gdzie rozmaici niespelnieni tworcy
lecza swoje urazy i kompleksy wypowiadajac sie przez nos (ę/ą) jak nalezy pisac, co nalezy pisac i w ogole "patrzcie jakiz jestem wielki i doskonaly". Jeden puchnie z dumy, ze SMugglerowi napisal per "Ty" a przeciez nie musial, drugi sam siebie caluje w... czolko, ze az tak wiele czasu poswiecil na opluw... krytyczna analizne charakteru pewnego "pismaka" i rynsztoku, gdzie pracuje. Na pewno im to poprawia humor.

Zeby jakims lzejszym akcentem zakonczyc te niezbyt satysfakcjonujaca intelektualnie wymiane intelektualnych odpowiednikow kopniakow w jadra, zacytuje tym panom niejakiego Karela Capka, tego od "Szwejka"


"KRYTYKOWAĆ - TO ZNACZY DOWIEŚĆ AUTOROWI, ŻE NIE ROBI TEGO TAK, JAKBYM JA TO ZROBIŁ, GDYBYM POTRAFIŁ "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poddaj się Smuggler, co nie powiesz, i tak przegrasz ;)
Skojarzyło mi się z http://www.wowwiki.com/Tseric
Tak, wiem, MMO to "troche nie po drodze" dla takie zagorzałego przeciwnika, ale tekst pasuje jak ulał ;) I pozostałe cytaty też.
"Can''t help it.
Posting impassionately, they say you don''t care.
Posting nothing, they say you ignore.
Posting with passion, you incite trolls.
Posting fluff, you say nonsense.
Post with what facts you have, they whittle down with rationale.
There is no win.
There is only slow degradation.
Take note. It is the first and only time you''ll see someone in my position make that position.
You can be me when I''m gone."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się