Zaloguj się, aby obserwować  
Jozeph

Literatura Fantasy

2681 postów w tym temacie

Dnia 06.02.2009 o 01:05, rafekx 12 napisał:

Tak mnie naszła chęć przeczytania Conana,czy możecie coś mi powiedzieć o tej książce??

Czytaj tomy autorstwa Howarda, Cartera i de Campa. Inni pisarze (w przeważającej większości) próbowali podpinać się pod znany tytuł i polegli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.02.2009 o 01:05, rafekx 12 napisał:

Tak mnie naszła chęć przeczytania Conana,czy możecie coś mi powiedzieć o tej książce??


Oprócz autora danej książki , bardzo ważny jest tłumacz.Niestety , Conany czytałem już sporo lat temu i nie jestem w stanie podać nazwisk.Pamiętam jednak dokładnie , że podobały mi się tomy tłumaczone tylko przez jedną osobę.Pozostałe zupełnie mi nie podchodziły.Sytuacja całkiem podobna do tej , z jaką mamy do czynienia przy przekładach Władcy Pierścieni.Skibniewska lepiej niż ok , Łoziński , przynajmniej jak dla mnie , katastrofa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

E tam, ja uwielbiam "krzatowe kalosze", Bilbo Bagosza z Bagoszna we Włości, Łazika, Helmowy Parów i inne kwiatki. No i ten Tajar (w pierwowzorze i u stabilnych psychicznie tłumaczy po prostu Rivendell). :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

(w pierwowzorze i u stabilnych psychicznie tłumaczy

Dnia 07.02.2009 o 16:13, Araziel77 napisał:

po prostu Rivendell). :D


Traktując to tłumaczenie jako bardzo oryginalną ciekawostkę , to faktycznie przekład Łozińskiego może każdego zadziwić słowotwórczym podejsciem do tematu.No cóż , każdy ma swoją wizję , ci mniej stabilni psychicznie , także.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skończyłem dziś ,,Brisingr". Naiwna, pełna drażniącego mnie patosu i irytująco wzniosła. Mimo tego, to dobra książka:). Czytałem ją z dużą przyjemnością. Napisana tak, by ktoś kto nie czytał poprzednich części (ja czytałem, eby nie było:P) mógł w miarę powiązać postaci, wydarzenia z poprzednich części. Zaskoczyło mnie, że z trylogi zrobił się czteroczęściowy cykl, ale zarazem mnie to cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ktoś wie kiedy w polsce wychodzi druga część Malowanego człowieka, Lęki wiatru (druga część Imienia Wiatru) i Wojny Goblinów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.02.2009 o 19:07, GanD napisał:

edit: tu był złośliwy komentarz o "mniej stabilnych psychicznie", ale kolejny flame raczej
nie jest potrzebny w tej sprawie.


Na obronę swoich poglądów mam taki oto argument.Zanim zacząłem identyfikować przekłady Włądcy Pierścieni , przeczytałem wersję Skibniewskiej nawet nie sprawdzajac nazwiska tłumacza.Było lepiej niż ok.Z Łozińskim zetknąłem się dopiero ładnych parę lat później.Nie sprawdzając autora przekładu , zabrałem się do czytania książki i raptem ....bardzo niemiły zgrzyt.Dopiero w tym momencie "wylazło" nazwisko bardziej niż oryginalnego tłumacza , więc o Łozińskofobii raczej nie ma mowy.Praca tej osoby po prostu mi nie odpowiada.Eksperymentów lingwistycznych nie potępiam , ale tylko pod warunkiem , że są udane.W tym przypadku , końcowy efekt mnie odrzuca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I to jest Twoim zdaniem argument do nazywania tłumacza w ten sposób, w jaki to zrobiliście? Właśnie o czymś takim jest ten artykuł, nie tyle o samych błędach w tłumaczeniu, bo te tam niewątpliwie są i nikt tego nie neguje, ale o podejściu wielu czytelników do osoby tłumacza. Nawet jeśli czyjaś praca wam się nie podoba, to nie powód by obrażać autora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To ja rzuciłem to hasło. Muszę powiedzieć, że rzeczywiście jest obraźliwe, a tak naprawdę nie miałem na celu obsmarowywać Łozińskiego. Napisałem to w formie lekko żartobliwej (przynajmniej tak to do tego podchodziłem) i nie myślałem, że ktoś odbierze to tak bardzo poważnie. Popełniłem błąd, za który przepraszam.
P.S. Mam nadzieję, że to zakończy powoli kiełkujący flame.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale fakt pozostaje faktem, że Pan Jerzy Łoziński, to nadaje się ale na tłumacza erotycznych DVD najwyżej, a nie Fantastyki...

:)

Przeczytałem z ciekawości jego tłumaczenie Władcy wtedy gdy zostało wydane, ale Diunę już pożyczyłem od kogoś, bo płacić za takie bzdety nie miałem już zamiaru.
Gdybym nie czytał wcześniej normalnych tłumaczeń, to może i nie miałbym nic do Łozińskiego wtedy, dopóty nie zobaczyłbym, jak dosłownie spaskudził te książki do poziomu zwyczajnego "tłumoczenia"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nie tyle o samych błędach w tłumaczeniu, bo te

Dnia 12.02.2009 o 10:10, GanD napisał:

tam niewątpliwie są i nikt tego nie neguje, ale o podejściu wielu czytelników do osoby
tłumacza


Jak napisał Araziel77, mamy tu do czynienia z formą żartobliwą i niekoniecznie do dosłownego odbioru ( i ja tak to zrozumiałem ) , chociaż bez wątpienia raczej mało elegancką.Pan Łoziński jako osoba zasłużył , moim zdaniem , na cała masę krytyki , bo przecież jego praca nie jest samodzielnym bytem , tylko wynikiem tego , co zrobił człowiek o konretnym nazwisku.Pan Łoziński podjął się przekładu , Pan Łoziński zainkasował za to wynagrodzenie i Pan Łoziński otrzymał premię w postaci głosów wielu zawiedzionych czytelników.Tak już jest z osobami publicznymi.Ich czyny i one same , często tworzą nierozerwalną całość i nie nadają się do oddzielnej oceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.02.2009 o 19:07, GanD napisał:

Skoro wywlekliście tutaj ten temat, to polecam:
http://katedra.nast.pl/artykul/3841/List-do-lozinozercow/
edit: tu był złośliwy komentarz o "mniej stabilnych psychicznie", ale kolejny flame raczej
nie jest potrzebny w tej sprawie.


Sorry, ale koleś który napisał ten artykuł jest... mocniejszych słów nie użyję bo się tu nie udziela i nie mógłby zareagować, ale najprawdopodobniej po prostu postanowił sobie zatrollować. Nie mogę brać serio kogoś kto twierdzi że tłumacz ma tak dużą dowolność przekładu by zmieniać całe fragmenty oryginału bez uzasadnienia. Innymi słowy według niego tłumacz może wziąć dowolną książkę, wybrać sobie z niej to co uważa za stosowne, a resztę sobie wymyśleć według własnego upodobania - czyli de facto napisać książkę na motywach innej - i jak długo zachowa podstawowe założenia oryginału to wszystko jest w porządku. Nazwanie takiego stanowiska niepoważnym to najdelikatniejsze co mi do głowy przychodzi.
Polecam przeczytać oodpowiedzi Spike''a który przytacza rozsądne argumenty i anegdotkę bardzo ładnie tłumaczącą dlaczego Łoziński nie jest lubiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem czytać Zimistrza. I jestem pełen frustracji. Kilkadziesiąt stron zajęło mi upewnienie się, że bohaterka to Akwila Dokuczliwa z ,,Kapelusza..." i ,,Wolnych Ciutludzi". A wszystkiemu winne tłumaczenie - tłumacz jest inny niż w przypadku dwóch ww. książek. Jest dużo, dużo słabszy, a objawia się to w nazwach własnych. Z Akwilii Dokuczliwej mamy tu Tiffany Obolałą (sic!!). Z Fik Mik Figli mamy Nec Meec Feegle albo jakoś tak. No krew mnie zalewa. Z Głupiego Jasia mamy Tepęgo Willi''ego. A czarę goryczy przepełnia stylizowany na gwarę góralską język Figli. Zamiast wodzy keldę. I jeszcze jakieś boffo (?@!?@! czyżby chodziło o głowologię). Strasznie ciężko się ich mowę czyta. Wg mnie tłumacz mógł spojrzeć do poprzednich dwóch pozycji traktujących o tej bohaterce, żeby nie było takich rozbieżności w nazwach. Psuje mi to przyjemność czytania strasznie. I ciągle nie jestem pewien, u której wiedźmy jest Akwila. Kim wg poprzednich tłumaczeń będzie pani Spisek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czytałem wszystkie komentarze. Masz na myśli anegdotkę o wywiadzie? Czytałem, polecam przeczytać komentarz broniącego się autora. Nie żebym uważał takie wypowiedzi Łozińskiego za dobrze przemyślane, ale chyba nie zaprzeczysz, że J. Łoziński lepiej zna nasz język od J.R.R. Tolkiena ;)
I nie powiem też, żebym osobiście zgadzał się z wszystkimi argumentami autora, ale przemówiły do mnie dwie rzeczy. Po pierwsze irracjonalne (delikatnie rzecz ujmując) podejście fandomu do J. Łozińskiego i to świetnie widać, choćby w kilku wcześniejszych postach w tym wątku. Po drugie uważam, że (choć to mocno subiektywna sprawa) pomijając błędy merytoryczne w tłumaczeniu, J. Łoziński spisał się całkiem nieźle przy celu jaki sobie założył (pełne spolszczenie, "zmiękczenie" języka powieści) i dostrzegam pewne wartości w takiej formie tłumaczenia.
Jakby Cię to mocniej zainteresowało to ta sama dyskusja między autorem wątku i kilkoma innymi osobami toczy się też równocześnie na forum Zaginionej Biblioteki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy ja dobrze zrozumiałem? Chyba pierwszy raz w historii spotykam się z narzekaniem na pracę P.W. Cholewy (ten pan tłumaczy wszystkie powieści ze Świata Dysku "dla dorosłych"). Osobiście nie kupię dwóch wcześniejszych tomów, dopóki Zysk nie wyda ich w tłumaczeniu PWC. To tłumaczenie nie jest gorsze, jest lepsze. Polecam porównać z oryginałem. Prosty przykład: w oryginale Akwila Dokuczliwa to tak naprawdę... Tiffany Aching! Nac Mac Feegle w oryginalne mówią pewną wariacją na temat j. szkockiego i mają góralski akcent. To też tłumacz oddał to w polskiej wersji najlepiej jak umiał.

To trochę jak z tłumaczeniami Tolkiena, tyle że tym razem jest na odwrót: to drugie tłumaczenie jest zdecydowanie lepsze i bliższe oryginału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.02.2009 o 21:47, tomoliop napisał:

Zacząłem czytać Zimistrza. I jestem pełen frustracji. Kilkadziesiąt stron zajęło mi upewnienie
się, że bohaterka to Akwila Dokuczliwa z ,,Kapelusza..." i ,,Wolnych Ciutludzi". A wszystkiemu
winne tłumaczenie - tłumacz jest inny niż w przypadku dwóch ww. książek. Jest dużo, dużo
słabszy, a objawia się to w nazwach własnych. Z Akwilii Dokuczliwej mamy tu Tiffany Obolałą
(sic!!). Z Fik Mik Figli mamy Nec Meec Feegle albo jakoś tak. No krew mnie zalewa. Z
Głupiego Jasia mamy Tepęgo Willi''ego. A czarę goryczy przepełnia stylizowany na gwarę
góralską język Figli. Zamiast wodzy keldę. I jeszcze jakieś boffo (?@!?@! czyżby chodziło
o głowologię). Strasznie ciężko się ich mowę czyta. Wg mnie tłumacz mógł spojrzeć do
poprzednich dwóch pozycji traktujących o tej bohaterce, żeby nie było takich rozbieżności
w nazwach. Psuje mi to przyjemność czytania strasznie. I ciągle nie jestem pewien, u
której wiedźmy jest Akwila. Kim wg poprzednich tłumaczeń będzie pani Spisek?



Akurat ten tłumacz zazwyczaj jest świetny. Problem w tym, że przekłady poprzednich części o Akwili/Tiffany nie spodobały się fanom Pratchetta. Tak więc tłumacz zmienił co się dało, a efekty są takie a nie inne. Pan Cholewa odwala wspaniałą robotę przy Świecie Dysku, ale jak widać nie wszystko musi się udać. Przy Zimistrzu imo przesadził ze zmianami nazw własnych i też miałem problem z imieniem głównej bohaterki. Chociaż akurat język Figli (przyzwyczaiłem się do tej wersji nazwy) przypadł mi do gustu bardziej właśnie w Zimistrzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.02.2009 o 21:47, tomoliop napisał:

Zacząłem czytać Zimistrza. I jestem pełen frustracji.


Przepraszam za reakcję która nastąpi ale .... LOLOMGROTFLMAOWTF ?
Wszystkie powieści ze Świata Dysku tłumaczył genialny P.W. Cholewa, tylko "Kapelusz ..." oraz "Wolni ..." zostali powierzeni jakiejś babce co kompletnie się nie znała na rzeczy i zostało to skaszanione (nie wiem czemu nawet tak było).

Pierwsze widzę, by ktoś skrytykował Cholewę ... normalnie to cały flame leci właśnie na tłumaczenie Kapelusza i Ciutludzi, które powszechnie uważa się za beznadziejne.
Polecam zapoznanie się z innymi książkami ze ŚD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.02.2009 o 23:21, Outlander-pro napisał:

Pierwsze widzę, by ktoś skrytykował Cholewę ... normalnie to cały flame leci właśnie
na tłumaczenie Kapelusza i Ciutludzi, które powszechnie uważa się za beznadziejne.
Polecam zapoznanie się z innymi książkami ze ŚD.


Widzisz, tu problemem są zmiany w porównaniu do poprzednich części cyklu o Akwili/Tiffany. Może i wcześniejsze tłumaczenia były fatalne, ale nagła zmiana imienia głównej bohaterki była zupełnie niepotrzebna i to był błąd Cholewy. Przecież imion nie trzeba było na siłę zmieniać, to tylko powoduje dezorientację czytelnika. Przez to gorzej mi się czytało Zimistrza niż "Kapelusz pełen nieba" i "Wolnych Ciutludzi" pomimo znacznie lepszego tłumacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.02.2009 o 23:05, GanD napisał:

PWC. To tłumaczenie nie jest gorsze, jest lepsze. Polecam porównać z oryginałem. Prosty
przykład: w oryginale Akwila Dokuczliwa to tak naprawdę... Tiffany Aching! Nac Mac Feegle
w oryginalne mówią pewną wariacją na temat j. szkockiego i mają góralski akcent. To też
tłumacz oddał to w polskiej wersji najlepiej jak umiał.


Nie tylko mówią, całe ich zachowanie, kultura, sposób życia nawiązują do prawdziwych albo stereotypowych szkockich zachowań. A co do tłumaczenia to ja podam przykład. W pewnym momencie Nac Mac Feegle zaczynają wznosić różne okrzyki i jeden z nich wrzeszczy "There can be only one thousand!". To jest bardzo wyraźne nawiązanie do filmu "Nieśmiertelny", sparodiowane o tyle, że Nac Mac Feegles jest dużo i trzymają się razem przeciwko wszystkim innym. Tłumaczka przełożyła to jako "Jest nas tylko tysiąc!" co nie tylko gubi całkowicie nawiązanie, a po drugie nawet bez tego jest niepoprawne. Jak dla mnie tłumacz który nie łapie nawiązań do klasyki fantastyki nie powinien dostawać niczego z tego gatunku do tłumaczenia.


Co do Łozińskiego więcej pisać nie będę. Wszystko co mógłbym Spike zrobi na tamtej stronie szybciej i sprawniej. Jest też dużo lepiej przygotowany merytorycznie - ja nie mam pojęcia kto był redaktorem przy którym wydaniu, ani co tam robił. Jeśli ktoś chce to może poczytać sobie tamtą dyskusję, tutaj nie ma po co wywoływać flejma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować