gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dobra skończcie te farmazony. I tak nikt wam nie wierzy.

;]

Ja tu z nieco normalniejszym (?) problemem. Otóż zerwałem jakiś czas temu z dziewczyną. Niestety nie pasowaliśmy do siebie. Ale chyba tylko JA to zauważyłem. Ona nie daje za wygraną. Niby nie chce mnie znać, ciągle mówi, że wykasuje mój numer, jestem beznadziejny, blabla. Jednak prawie codziennie daje o sobie znać: a to niby-przypadkowy sms do mnie, chociaż miał być do kogoś innego, a tu nagle musi jej się przypomnieć, że to dokładnie x dni temu powiedziałeś, że mnie kochasz/poznaliśmy się/byłam u fryzjera/i te pe.

Pytanie jest chyba oczywiste, ale żeby była 100% pewność, to je zadam: Jak się jej pozbyć?
Ja chcę żyć! :d

PS. Przy okazji zaznaczam, że nie stać mnie obecnie na wynajęcie płatnego zabójcy.

Pozdrawiam. I mam nadzieję, że temat trochę znormalnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2009 o 23:23, 8bit napisał:

Pytanie jest chyba oczywiste, ale żeby była 100% pewność, to je zadam: Jak się jej
pozbyć?

Ja chcę żyć! :d


Ja bym ją zignorował, w końcu się jej znudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2009 o 23:23, 8bit napisał:

Dobra skończcie te farmazony. I tak nikt wam nie wierzy.

;]

Ja tu z nieco normalniejszym (?) problemem. Otóż zerwałem jakiś czas temu z dziewczyną.
Niestety nie pasowaliśmy do siebie. Ale chyba tylko JA to zauważyłem. Ona nie daje za
wygraną. Niby nie chce mnie znać, ciągle mówi, że wykasuje mój numer, jestem beznadziejny,
blabla. Jednak prawie codziennie daje o sobie znać: a to niby-przypadkowy sms do mnie,
chociaż miał być do kogoś innego, a tu nagle musi jej się przypomnieć, że to dokładnie
x dni temu powiedziałeś, że mnie kochasz/poznaliśmy się/byłam u fryzjera/i te pe
.

Pytanie jest chyba oczywiste, ale żeby była 100% pewność, to je zadam: Jak się jej
pozbyć?

Ja chcę żyć! :d

PS. Przy okazji zaznaczam, że nie stać mnie obecnie na wynajęcie płatnego zabójcy.

Pozdrawiam. I mam nadzieję, że temat trochę znormalnieje.


Znajdź inną, apotem pokaż jej swoją "nową zdobycz" i wtedy może się ogarnie i da sobie spokój.
A tak na poważnie to umów się z nią na spotkanie i wyjaśnij jej jak ty odbierasz tą sytuację i chcesz zakończyć ten rozdział w życiu. Może zrozumie, a jeżeli nie to moje pierwsze zdanie może ci pomoże. Pozdro ziom ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jaki czas temu?

vazon Daj spokój, mój były mnie napastował tyle czasu, że rozważałam użycie przemocy fizycznej [psychiczna nie działała]


SongoX zwariowałeś? Z takimi *nie wolno* się spotykać! Zranić. Do żywego. Jedyna metoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2009 o 23:30, Calia napisał:

vazon Daj spokój, mój były mnie napastował tyle czasu, że rozważałam użycie przemocy
fizycznej [psychiczna nie działała]


No są ludzie i parapety. Jak mnie by ktoś nie zostawił w spokoju po grzecznym poproszeniu to wtedy bym się wqurwił i inaczej bym z tą osobą pogadał. Jednak na początek powiedziałbym dosadnie, że nic z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2009 o 23:27, vazon napisał:

> [...]
Ja bym ją zignorował, w końcu się jej znudzi.

Próbuję od dwóch tygodni. Na razie żadnych rezultatów.

@ SongoX

Dnia 25.06.2009 o 23:27, vazon napisał:

Znajdź inną, apotem pokaż jej swoją "nową zdobycz" i wtedy może się ogarnie i da sobie spokój.

To raczej pogorszy tylko sprawę. Zaczną się pytania w stylu: "Dała ci już ta *****?"... Ech, w moich postach jest za dużo hardcore''u. :d

Dnia 25.06.2009 o 23:27, vazon napisał:

A tak na poważnie to umów się z nią na spotkanie i wyjaśnij jej jak ty odbierasz tą sytuację i
chcesz zakończyć ten rozdział w życiu.


A co ja niby zrobiłem, gdy z nią zerwałem?
Dzięki za rady, ale raczej nie skorzystam. Pozdrawiam. ;)

@ Calia

Dnia 25.06.2009 o 23:27, vazon napisał:

Jaki czas temu?

Uch, z miesiąc niedługo będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2009 o 23:40, 8bit napisał:

> > [...]
> Ja bym ją zignorował, w końcu się jej znudzi.
Próbuję od dwóch tygodni. Na razie żadnych rezultatów.

Dwa tygodnie to wcale nie tak dużo, kobiety odkochują się wolniej niż faceci, zwłaszcza w młodszym wieku.
Bądź cierpliwy, nie odpowiadaj na sms-y, jak ją zobaczysz to omijaj szerokim łukiem itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2009 o 23:23, 8bit napisał:

Dobra skończcie te farmazony. I tak nikt wam nie wierzy.

;]

Ja tu z nieco normalniejszym (?) problemem. Otóż zerwałem jakiś czas temu z dziewczyną.
Niestety nie pasowaliśmy do siebie. Ale chyba tylko JA to zauważyłem. Ona nie daje za
wygraną. Niby nie chce mnie znać, ciągle mówi, że wykasuje mój numer, jestem beznadziejny,
blabla. Jednak prawie codziennie daje o sobie znać: a to niby-przypadkowy sms do mnie,
chociaż miał być do kogoś innego, a tu nagle musi jej się przypomnieć, że to dokładnie
x dni temu powiedziałeś, że mnie kochasz/poznaliśmy się/byłam u fryzjera/i te pe
.

Pytanie jest chyba oczywiste, ale żeby była 100% pewność, to je zadam: Jak się jej
pozbyć?

Ja chcę żyć! :d

PS. Przy okazji zaznaczam, że nie stać mnie obecnie na wynajęcie płatnego zabójcy.

Pozdrawiam. I mam nadzieję, że temat trochę znormalnieje.


Skąd ja to znam?? Miałem to samo, ona zerwała ale systematycznie dawała się we znaki. Po miesiącu gdzieś tak jej przeszło.
Jeśli nic nie działa to może pomorze zwykłe spie$#... ykhm spadaj. :P (taki mały żarcik)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2009 o 23:45, vazon napisał:

> > > [...]
> > Ja bym ją zignorował, w końcu się jej znudzi.
> Próbuję od dwóch tygodni. Na razie żadnych rezultatów.
Dwa tygodnie to wcale nie tak dużo, kobiety odkochują się wolniej niż faceci,

Wiem, ale wydaje się jakby minęły dwa lata.

Dnia 25.06.2009 o 23:45, vazon napisał:

zwłaszcza w młodszym wieku.

Nie bierz mnie za takiego znowu szczyla. ;)

Dnia 25.06.2009 o 23:45, vazon napisał:

Bądź cierpliwy, nie odpowiadaj na sms-y, jak ją zobaczysz to omijaj szerokim łukiem itd.

Tia. Dzięki za rady. Jakoś to będzie. A jak nie, to w FAKTACH jak będą mówić o kolesiu, który zabił swoją byłą dziewczynę jej własnym telefonem komórkowym, to będę to pewnie ja. :d

Zapamiętajcie: Nigdy nie wiążcie się z dziewczynami, które mają obsesję na punkcie swoich byłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2009 o 23:53, 8bit napisał:

Nie bierz mnie za takiego znowu szczyla. ;)

Spoko, nie będę, nie miałem zamiaru

Dnia 25.06.2009 o 23:53, 8bit napisał:

Zapamiętajcie: Nigdy nie wiążcie się z dziewczynami, które mają obsesję na punkcie swoich
byłych.

Tylko skąd my mamy to wiedzieć na początku znajomości. Baby są cwane ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2009 o 23:50, Adamo55 napisał:

> [...]
Skąd ja to znam?? Miałem to samo, ona zerwała ale systematycznie dawała się we znaki.
Po miesiącu gdzieś tak jej przeszło.

Czyli jestem gdzieś w połowie drogi? Tak jakby szklanka była do połowy...

Dnia 25.06.2009 o 23:50, Adamo55 napisał:

Jeśli nic nie działa to może pomoże zwykłe spie$#... ykhm spadaj. :P (taki mały żarcik)

Ech, trochę wstyd mi się do tego przyznawać, bo zwykle nie mówię tak do kobiet, ale raz tak zrobiłem. Miałem b. zły dzień, a tu kolejny sms od niej. Jak się domyślasz g. to pomogło. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.06.2009 o 00:19, Cierpik182 napisał:

Czyżby pierwsze oznaki powrotu do starych "relacji..."? ;)

nie zapeszaj :P

ej, swego czasu (jakies 2 lata temu) też byłem głupi i chciałem coś naprawiać i nie dawałem spokoju z dobry miesiąc też :P musiałem tylko przemyśleć sprawę 500 razy i stwierdzić, że stało się lepiej ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.06.2009 o 22:27, MacoRIP napisał:

Sie zabezpiecza.


Tak się akurat składa, że on był zabezpieczony. ;]
Jak głosi stare indiańskie przysłowie " Choćbyś trzepał dwa tygodnie, kropla zawsze spadnie w spodnie"
Howgh !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2009 o 23:45, vazon napisał:

> > > [...]
> > Ja bym ją zignorował, w końcu się jej znudzi.
> Próbuję od dwóch tygodni. Na razie żadnych rezultatów.
Dwa tygodnie to wcale nie tak dużo, kobiety odkochują się wolniej niż faceci, zwłaszcza
w młodszym wieku.
Bądź cierpliwy, nie odpowiadaj na sms-y, jak ją zobaczysz to omijaj szerokim łukiem itd.

Heh... nie generalizujmy, bo ja miałam akurat odwrotny przypadek. Rok czasu zajęło mojemu eks, żeby dotarło do niego, że nie mam ochoty się z nim widywać. Pojechałam sobie raz z koleżanką na koncert mojego ulubionego zespołu do innego miasta. Oczywiście kogo tam spotkałam? :] A przedtem kolokwialnie mówiąc "olewał" wszystkie okazje, by się na koncercie tego zespołu pojawić...
Także Panowie, Wy też bywacie uparci ;)

>> Zapamiętajcie: Nigdy nie wiążcie się z dziewczynami, które mają obsesję na punkcie swoich
>> byłych.
>Tylko skąd my mamy to wiedzieć na początku znajomości. Baby są cwane ;)
Nie wiem czy tu akurat chodzi o obsesję, czy zwyczajnie o uczucia. I lepiej byście na początku zwrócili uwagę, czy na pewno chcecie się z kimś bliżej zapoznawać, a nie po jakimś czasie Wam się nudzi ;)

Ale jak mówiłam, nie generalizujmy. Myślę, że w uczuciach i tak jesteśmy podobni, mimo że nie zdajemy sobie z tego często sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.06.2009 o 01:03, Cairine napisał:

Ale jak mówiłam, nie generalizujmy. Myślę, że w uczuciach i tak jesteśmy podobni, mimo
że nie zdajemy sobie z tego często sprawy.


Zgadzam się, niezależnie od płci w 99% przypadków, kiedy pojawiają się uczucia jesteśmy po prostu debilami ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.06.2009 o 23:40, 8bit napisał:

@ Calia
> Jaki czas temu?
Uch, z miesiąc niedługo będzie.



To jeszcze normalne. Rada cioci Calii: olewaj, omijaj szerokim łukiem, jak już Koledzy dobrze zauważyli. A kiedy Cię dopadnie nie hamuj języka. Nie tylko ''spier...''. Rań. Rzucaj bolesne komentarze, rób rzeczy o których wiesz, że j zabolą. [Tylko pod żadnym pozorem nie waż się zdradzić jakiejkolwiek tajemnicy czy sekretu który Ci powierzyła. Rzeczy powiedziane w zaufaniu są święte bez względu na wojnę.]
[I niech będzie wiadome, że sama tą metodę stosowałam. Żeby nie było, że podżegam do niegodnych czynów których sama bym nie dokonała.]

Cairine:

O to to!...
At, po prostu pojawił się problem z babsztylem tym razem.


Some_kind_of_Devil

Dnia 25.06.2009 o 23:40, 8bit napisał:

Zgadzam się, niezależnie od płci w 99% przypadków, kiedy pojawiają się uczucia jesteśmy po
prostu debilami ;]


Dlaczego debilami? Zakochani, owszem, są jak szaleni ale nie bezrozumni. Poza tym niektórych właśnie uczucie jakoś ustawia do pionu [w naprawdę rozmaitych kwestiach.]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.06.2009 o 08:35, Calia napisał:


> @ Calia
> > Jaki czas temu?
> Uch, z miesiąc niedługo będzie.


To jeszcze normalne. Rada cioci Calii: olewaj, omijaj szerokim łukiem, jak już Koledzy
dobrze zauważyli. A kiedy Cię dopadnie nie hamuj języka. Nie tylko ''spier...''. Rań.
Rzucaj bolesne komentarze, rób rzeczy o których wiesz, że j zabolą. [Tylko pod żadnym
pozorem nie waż się zdradzić jakiejkolwiek tajemnicy czy sekretu który Ci powierzyła.
Rzeczy powiedziane w zaufaniu są święte bez względu na wojnę.]
[I niech będzie wiadome, że sama tą metodę stosowałam. Żeby nie było, że podżegam do
niegodnych czynów których sama bym nie dokonała.]

Nie no nie przesadzaj mimo wszystko trzeba coś sobą reprezentować nie można jej bluzgać i ranić przez to, że nie chcę się odwalić.
Niedługo da sobie spokój, poprostu trzeba ją olewać i tyle.

//ciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się