gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Drodzy państwo :) Skończyły się już czasy, kiedy to facet skakał jak oparzony wokół swojej wybranki serca i fundował "niewiadomojakie" atrakcje, żeby dziewczęciu dogodzić. I pitolenie o tym, że "na uczucie trzeba sobie zapracować" się już nie sprawdza.

Albo się do siebie pasuje, albo nie. Można co najwyżej się lekko dostroić do partnera/partnerki i nic więcej, w jakieś mega-metamorfozy nie wierzę, bo to jest krótkotrwałe i nieszczere.

Ja mając niedawno wybór pomiędzy dwiema pannami wybrałęm tę brzydszą nie-metalówę. Dlaczego? Dlatego, że jest bardziej empatyczna i nie tylko ja pisze do niej smsy i dzwonię. Metalówa z własnej woli nigdy do mnie nie zadzwoniła ani nie napisała. Codziennie ja pisałem/dzwoniłem - ona tylko odpisywała. A tego, że poszła beze mnie na koncert jej nie wybaczę ;)

Ta z którą teraz jestem jest bardzo miła, nieśmiała i w naturalny sposób niezdarna. W jej przypadku wogóle mnie to nie denerwuje. Tylko trochę ciężko się ją przytula, bo jest o 1.5 głowy niższa ode mnie ;)

Reasumując - faceci też lubią być adorowani, a jak obie strony nawiązują interakcję to wtedy wszystko super działa.

Ech u mnie to wszystko jakoś funkcjonuje, bo zawsze jestem naturalny, nie stresuję się i wiem, że podobam się dziewczynom.

Rzekłem! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.01.2014 o 04:35, Bambadil napisał:

Jeśli Twoim zdaniem to nie jest "praca" nad tym to powiedz mi co nią jest. Bo mimo
wszystko usłyszałem "jesteś dobrym przyjacielem, ale nic więcej"...

Dokładnie to co napisał Darkstar181 - czasami tak bywa. Ja mam fajnego kumpla. Niby nic mu nie zarzucę, raz mi przywiózł nawet czapkę do pracy z drugiego końca miasta, fajnie się rozmawia itd. itp. Znamy się 10 lat i NIGDY w tym okresie nie pomyślałam o nim jako o kandydacie na faceta (działało to w obie strony). Po prostu. Dodam, że nie jest to człowiek o odpychającej aparycji, nawet nie ma cechy, która mnie razi. Po prostu musisz zrozumieć, że dana dziewczyna Cię nie chce. Ona też ma prawo do wyboru. Też ma swoje gusta i wyobrażenie swojego faceta. Nie zmusisz nikogo do związku i kochania. To nie jest jak z wycieczką, że jak odłożysz pieniądze to pojedziesz.

@@@KannX
>I pitolenie o tym, że "na uczucie trzeba sobie zapracować" się już nie sprawdza.
Możesz starać się, by dziewczynie miło spędzało się z Tobą czas, ale to nie zagwarantuje Ci jej uczucia. Czyli poniekąd masz rację :)

Dnia 14.01.2014 o 04:35, Bambadil napisał:

Można co najwyżej się lekko dostroić do partnera/partnerki i nic więcej, w jakieś mega-metamorfozy nie >wierzę, bo to jest krótkotrwałe i nieszczere.

No i człowiek w końcu ma dość udawania kogoś, kim nie jest. Jeśli spokojna dziewczyna zakochała się w imprezowym chłopaku to w pewnym momencie będzie miała dosyć imprez, których nigdy nie lubiła i powrotów tego facia nad ranem. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.01.2014 o 15:13, Latimeria napisał:

Możesz starać się, by dziewczynie miło spędzało się z Tobą czas, ale to nie zagwarantuje
Ci jej uczucia. Czyli poniekąd masz rację :)

Oczywiście, że samo "staranie się i stawanie na rzęsach" nic nie da kiedy nie ma tej słynnej chemii. No ale nie dając od siebie nic w związku, zabijamy powoli uczucie, narastają niepokoje, zniesmaczenia, rozczarowania. aż w końcu coś w tej machinie pęka. i koniec. No chyba, że mówimy tutaj o miłości idealnej, która przetrwa wszystko, ale czy w dzisiejszych czasach jest na to miejsce?
Pisząc "na uczucie trzeba sobie zasłużyć", miałem na myśli to, że związek trzeba utrzymać a przed samym związkiem czymś przyciągnąć do siebie tą niewiastę czy innego księcia na biał... w białym ferrarri :)

Mam nadzieję, że dość jasno się wyraziłem. Moje myśli ostatnio są skołatane i nie potrafię logicznie artykułować swoich przemyśleń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja to doskonale rozumiem, ale po kilku, nazwijmy to, rozczarowaniach można się załamać, więc to co napisał PAPISHON może też człowieka zirytować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Siemka, potrzebuję rady dotyczy nietypowej sprawy ;) mam sympatię do pewnej znajomej z lat szkolnych, z która często pisałem na gadu i wgl, nie powiem bardzo mi się podobała itp. No ale jak przyszło co do czego to ją olałem w sensie spotkania, po czym znowu gadaliśmy ja i ją po prosiłem o spotkanie więc wyszło tak jak napisałem wyżej. Zastanawiam się czy jest sens jakiś do niej zagadać zaprośić na jakieś spotkanie? licząc to że nie dostane po raz 2 kosza :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.01.2014 o 22:03, Kubson023 napisał:

Siemka, potrzebuję rady dotyczy nietypowej sprawy ;) mam sympatię do pewnej znajomej
z lat szkolnych, z która często pisałem na gadu i wgl, nie powiem bardzo mi się podobała
itp. No ale jak przyszło co do czego to ją olałem w sensie spotkania, po czym znowu gadaliśmy
ja i ją po prosiłem o spotkanie więc wyszło tak jak napisałem wyżej. Zastanawiam się
czy jest sens jakiś do niej zagadać zaprośić na jakieś spotkanie? licząc to że nie dostane
po raz 2 kosza :P.

Coś słaba ta sympatia, skoro zdążyłeś dziewczynę olać już dwa razy.
Zastanów się czego chcesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.01.2014 o 22:14, Darkstar181 napisał:

Coś słaba ta sympatia, skoro zdążyłeś dziewczynę olać już dwa razy.
Zastanów się czego chcesz...

Olałem z tego względu że byłem może, niedojarzały nie wiem trudno to okręślić, teraz tego ogl żałuje chciałbym jakoś to naprawić, tylko nie wiem czy nie jest już zapóźno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.01.2014 o 22:51, Kubson023 napisał:

Olałem z tego względu że byłem może, niedojarzały nie wiem trudno to okręślić, teraz
tego ogl żałuje chciałbym jakoś to naprawić, tylko nie wiem czy nie jest już zapóźno
.

Wiesz zawsze możesz spróbować, jeśli uda ci się odratować znajomość to może pojawi się promyk nadziei w tej sprawie, ale nie licz na jakiś spektakularny sukces. Wyszedłeś na osobę nieodpowiedzialną, a to jeden z grzechów głównych, który popełnia się zazwyczaj raz na znajomość. Nawet jeśli będziesz miał szanse odpokutować, to nie będzie to zadanie łatwe. Straciłeś w jej oczach, pytanie tylko czy bezpowrotnie, ale tego się nie dowiesz jeśli nie zapytasz. Jednak nie dziw się jej jak to ona cię oleje, bo ma do tego pełne prawo. Niedojrzałością w nieskończoność nie będziesz mógł się tłumaczyć, więc pamiętaj na przyszłość raz olejesz, ba mało tego zawahasz się, a ona odbierze to, że twoje uczucia nie są wobec niej szczere, prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/../
Próbować zawsze możesz. Zaproś, jak przyjdzie będzie ok, jak będzie pytać o to dlaczego wcześniej było tak a nie inaczej - nie kombinuj tylko powiedz jej wprost prawdę. Wszystko się okaże jak ją zaprosić a próbować trzeba bo samo się nie stanie chyba że ona wpadanie na podobny pomysł, jednak patrząc na przeszłość raczej w to można wątpić. Jak nie spróbujesz będziesz być może przez cały czas zadawać sobie pytanie co by było gdybym spróbował - więc nawet jak dostaniesz odpowiedź negatywną będziesz wiedzieć na czym stoisz, w innym wypadku tak się nie stanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i oficjalnie dopiero dzis zerwaliśmy, ostatnio wogole sie praktycznie nie odzywaliśmy. Boli mnie to i to cholernie, tak naprawde teraz czuje taka milosc, taka tesknote... boli mnie to ze nie probowała mnie zatrzymać, tylko chciała zebyśmy zostali przyjaciółmi, oczywiscie sie na to nie zgodziłem, mówiła że jaki to ze mnie cudowny człowiek, że chciała by mieć kontakt ze mną itd. ale puściła wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Śmiechłem, bo... ostatnio mam coś w podobie :d. Trzymaj się stary, najgorsze będą te pierwsze dni, poćwicz, zajmij się sobą, wyjdź z kumplami, byle nie dać sobie chwili odpoczynku, by o tym myśleć, bo wtedy jest najgorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trzymaj się jakoś, w końcu nie Ty pierwszy i nie ostatni ;) Ostatnio czytalem, że ze statystycznego punktu widzenia dopiero 4 albo 5 partnerka jest tą "na całe życie" :D
Aczkolwiek nie wiem jak to badali, więc mogą być błędy w metodyce badań ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak mnie jakoś naszło . Za bardzo się staracie i za bardzo udajecie lepszych niż jesteście. Nie twierdzę, że jesteście niefajni, ale od tego starania się pannom sie w dupach przewraca. Zrozumiałem to jakiś czas temu i przestałem się starać za wszelką cenę. I co? I podziałało.

Lubie czasami rzucić wulgarnym żartem, lubię być chamski (lubię!), a jeśli podobasz się danej pannie to ona przymknie na to oko. Ę Ą pardą nie działa, bo jest nieszczere.

Błagam Was Panowie! Rozumiem, że się Wam jakaś laska bezgranicznie podoba i na chwilę obecną jesteście gotowi skoczyć za nią w ogień ale... one nie są tego warte :) W większości są głupie i nie mają zainteresowań. A co najgorsze nie lubią kotów (za nielubienie kotów karałbym śmiercią).

Starajcie się być jak Stoicy, na wszystko spokój i zimna kalkulacja.

A u mnie po zerwaniu z Metalówą i zaczęciu z Manami jest świetnie. Pierwszy raz jak starają się obie strony, a nie tylko ja zapierniczam wokól gniazda :) Jest super i jest przeurocza. I faktycznie uroda to nie wszystko, wystarczy że będzie na akceptowalnym poziomie, resztę załatwi charakter!

Pozdro Panowie, nie starać się - być sobą!

PS. Tylko kurde Metalówie dałem kocią czapkę i będę mudział Manami kupić drugą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Święte słowa, radzę każdemu zapamiętać.
Jestem taki sam od jakiś 3 lat i laski same lecą na chamskie teksty, błyskotliwe żarty i to, że dużo gadam. One nienawidzą udawania wręcz. Najbardziej pociąga ich właśnie Twoje aroganckie podejście do nich.
A co do kotów też racja xd odkąd taki jestem zacząłem kochać koty. Coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2014 o 22:12, KannX napisał:

PS. Tylko kurde Metalówie dałem kocią czapkę i będę mudział Manami kupić drugą :D

Zgadzam się poza tym, że psy i nietoperze są lepsze od kotów XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2014 o 22:36, Perry_Cox napisał:

OMG, tyle prawdy w jednym poście. Nie podejrzewałem żeś taki myśliciel tęgi.



Nie tyle myśliciel, co praktyk, bo to co robię faktycznie działa i wielokroć się okrutnie przejechałem na mej dobrej woli. Ale serio - faceci w dzisiejszych czasach są ''zbyt dobrzy'', a kobiety stały się księżniczkami, które myślą że są fajne. A fajne nie są :)

Kobieta i mężczyzna są jak silnik i instalacja elektryczna. Jeden dostarcza paliwo, druga daje prąd żeby była iskra. I gdy to wszystko działa, to zap****** 300km/h!!! (a właśnie, ostatnio Poldkiem jechałem 180km/h)

I to faktycznie działa. Pozdrawiam Panowie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.01.2014 o 22:12, KannX napisał:

Tak mnie jakoś naszło . Za bardzo się staracie i za bardzo udajecie lepszych niż jesteście.

Dokładnie tak. Problem z tego typu relacjami jest taki, że człowiek robi z siebie chodzącą reklamę, zamiast na wejściu powiedzieć jaki jest. I potem na początku wszystko fajnie a potem pretensje w stylu: "kiedyś taki nie byłeś/aś". Nie można w nieskończoność udawać. Tych pretensji by nie było, gdyby człowiek od razu powiedział co i jak.

Dnia 24.01.2014 o 22:12, KannX napisał:

Nie twierdzę, że jesteście niefajni, ale od tego starania się pannom sie w dupach przewraca.

Każdemu się w dupie może przewrócić. Wyidealizowany obraz zainteresowanej nami osoby działa fajnie, dopóki nie nastąpi zderzenie ze ścianą pt. "Patrz jaki/a jestem naprawdę!". Co innego chodzić na wyidealizowane randki, a co innego żyć z kimś, mieszkać itd.

Dnia 24.01.2014 o 22:12, KannX napisał:

Zrozumiałem to jakiś czas temu i przestałem się starać za wszelką cenę. I co? I podziałało.

Bo dziewczyny zobaczyły w Tobie coś, o co dzisiaj trudno: autentyczność. Nie udajesz, bo nie czujesz takiej potrzeby. Nawet w Twoich postach to widać.

Dnia 24.01.2014 o 22:12, KannX napisał:

Lubie czasami rzucić wulgarnym żartem, lubię być chamski (lubię!), a jeśli podobasz się
danej pannie to ona przymknie na to oko. Ę Ą pardą nie działa, bo jest nieszczere.

Dokładnie tak. Nie ma nic gorszego nic nieszczerego faceta, który ukazuje wyidealizowany obraz swojej osoby. Mnie i mojego faceta połączyło to, że kiedyś się najzwyczajniej w świecie kumplowaliśmy, graliśmy razem w ping ponga, chodziliśmy na piwa itd itp. Nie musieliśmy nic przed sobą udawać, bo nie skupialiśmy się na tym, żeby się wzajemnie zdobyć. Po prostu dobrze się czuliśmy w swoim towarzystwie. I (naprawdę) łączy nas to, że nie lubimy tych samych grup ludzi i komentujemy to samo w ten sam sposób. Tzn. nie tylko to, wiadomo :)

Dnia 24.01.2014 o 22:12, KannX napisał:

większości są głupie i nie mają zainteresowań.

Prywatnie się z Tobą zgadzam, ale nie mogę o tym trąbić na prawo i lewo, bo kobiety się na to obrażają i słyszę tylko potem: "no wiesz co Magda? Jak tak możesz!" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 24.01.2014 o 22:50, Latimeria napisał:

> większości są głupie i nie mają zainteresowań.
Prywatnie się z Tobą zgadzam, ale nie mogę o tym trąbić na prawo i lewo, bo kobiety się
na to obrażają i słyszę tylko potem: "no wiesz co Magda? Jak tak możesz!" :D

Ja to ciągle mówię siostrze i wciąż się o to obraża. Niestety nie na długo. Naprawdę ciężko, przynajmniej w moim otoczeniu, znaleźć dziewczynę z jakimś poważnym zainteresowaniem, na którym zna się porządnie (bo słuchanie muzyki radiowej nie mieście się w tej kategorii). Siostra przyprowadza często do domu koleżanki, często naprawdę ładne, ale naprawdę nie ma o czym z nimi rozmawiać na dłuższą metę. W sumie miałem tylko jedną, hm, dziewczyną na oku (oczywiście nie wyszło, bo jak mogło być inaczej), która miała jakieś głębsze życie wewnętrzne, interesowała się czymś więcej niż pozwalają jej na to hormony. Reszta dziewczyn, które ciut lepiej poznałem, to pustaki, mniej lub bardziej kamuflujące się. Dlatego nigdy nie mogę zrozumieć co takie pary robią, gdy spędzają ze sobą pół dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się