gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 05.01.2011 o 23:09, Tyler_D napisał:

Piknik albo namiot w domu? :-P


A co! To nawet lepsze niż na świeżym powietrzu, i jakie oryginalne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeczytalem szybko i przeoczylem "w domu" :D

..ale z drugiej strony [patrz poprzedni post] :p

===

dodam jeszcze gry w karty, szachy, wspolne gotowanie/pieczenie, no i oczywiscie multiplayer na splitscreenie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2011 o 23:00, mlynar911 napisał:

Mam do was pytanko bo potrzebuje jakichś propozycji na spędzenie czasu z dziewczyną w
domu poza oglądaniem filmów? ;d

Seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2011 o 23:24, mlynar911 napisał:

> Seks?
O rzeczy oczywistej nie wspominałem ... Gdyby oto chodzilo chyba bym nie pytal nie ?
:>

Nie ma się co bawić w pierdoły, bierz ją w obroty i miłej zabawy przecież one tego pragną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poza seksem to nie wiem. Hmm - może coś razem ugotujcie? Pograjcie w jakąś idiotyczna grę typu "o jak jest romantycznie, mamy zasłonięte chustkami oczy i coś robimy" itp.

Chociaż gotowanie... czemu nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.01.2011 o 23:24, mlynar911 napisał:

> Seks?
O rzeczy oczywistej nie wspominałem ... Gdyby oto chodzilo chyba bym nie pytal nie ?
:>


Ja proponowałbym jakieś bardziej dojrzałe rozrywki. Np zabawa w doktora :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 05.01.2011 o 14:45, Calia napisał:

Swoją drogą zastanawiam się, dlaczego kobieta, która zwyczajnie lubi seks i ma do niego podejście nazwijmy to ''męskie'' natychmiast zyskuje kilka nieprzychylnych metek. Skąd przeświadczenie, że dziewczyna koniecznie musi być ''trudna''? I że ''trudna'' jest lepsza od ''łatwej''?


Kilka razy natrafiłem na mniej lub bardziej poważne próby analizy takiego stanu rzeczy. Zapamiętałem motywy, według których u kobiet taka wrogość może być powodowana głęboko zakorzenioną zazdrością wynikającą z konkurencji na tle sexualnym. Jeżeli jakaś inna kobieta ma duże sexualne powodzenie, to niejako automatycznie staje się wrogiem tych niekoniecznie atrakcyjnych pod tym względem (choć nie tylko takich). Coś w rodzaju mechanizmu obronnego, który uzewnętrznia się poprzez zawiść i dowartościowywanie własnych braków poprzez ocenianie postępowania takich kobiet jako czegoś negatywnego. I u kobiet zdaje się to nasilać z wiekiem, kiedy zaczynają przegrywają wizualną konkurencję zwłaszcza z młodymi kobietami, które nie wstydzą się swojego ciała.

Jeżeli chodzi o mężczyzn, to kobieta o dużej skłonności do sexu z najbardziej podstawowego punktu widzenia teoretycznie powinna chyba być zjawiskiem ocenianym pozytywnie. Negatywny odbiór może się pojawić chyba wtedy, jeżeli przykładowy mężczyzna nie ma z jakiegoś względu szansy na sex z taką kobietą, pomimo, że wokół inni nie mają z tym problemów. W takim układzie negatywna ocena może brać się z frustracji płynącej z wykluczenia i poczucia niższości wynikającego z bycia ignorowanym sexualnie.

Innym tłumaczeniem są oczywiście charakterystyczne dla danego społeczeństwa obyczaje i wzorce zachowań wykształcone w czasie, które przenikają się z reakcjami naturalnymi. W społeczeństwie w którym żyjemy, typowym utrwalonym wzorcem jest chyba właśnie pozytywna ocena męskiej "rozpusty", przy negatywnie ocenianej "rozpuście" kobiet. I wciąż się to utrwala, bo skoro ludzie dorastają w takich wzorcach, to mają przecież skłonność do nasiąkania nimi. Trudno chyba żeby w społeczeństwie np. katolickim powszechnie pochwalano postawę, która nie odpowiada nauce kościoła. Takich czynników generujących "wzorce" może być oczywiście więcej - o ile pamiętam, to ktoś próbował chyba nawet do pewnego stopnia tłumaczyć takie wzorce naleciałościami z czasów, kiedy mężczyźni na długi czas opuszczali domostwa np. w trakcie wojen, i oczekiwali od kobiet wierności.

I z tego typu społecznych czynników, obok naturalnych, także może brać się przeświadczenie, że "trudna" dziewczyna jest lepsza od "łatwej", właśnie dlatego, bo bardziej pasuje do wzorca. A będzie lepsza oczywiście tylko dla tej osoby, dla której skłonność do sexu jest istotną miarą wartości człowieka. Sam w sobie sex nie jest niczym negatywnym - negatywnym mogą czynić go jedynie oceny oparte na subiektywnych wartościach i priorytetach.

Ale jak była mowa, wszystko powyższe to raczej czyjeś mniej lub bardziej wartościowe analizy, niekoniecznie muszące mieć wiele wspólnego z rzeczywistością.

+++

@ Jcl

Dnia 05.01.2011 o 14:45, Calia napisał:

A większość z nich mówi, że to robią bo po prostu lubią seks, ot taka darmowa prostytucja.


Darmowa prostytucja jest tak samo logicznym określeniem jak wolny niewolnik.

+++

@ Vilmar

Dnia 05.01.2011 o 14:45, Calia napisał:

Wydaje mi się, że jest to kwestia raczej... poziomu trudności. Mężczyzna, żeby "zaliczyć", musi się trochę postarać i musi się choć na chwilę skupić na jednej kobiecie. A kobieta? Wystarczy, że rozchyli nogi - nie musi ani specjalnie wyglądać, ani sensownie mówić.


Ja bym powiedział, że może być to kwestia względności atrakcyjności. Bardzo atrakcyjna kobieta nie musi się szczególnie starać żeby przekonać średnio czy mało atrakcyjnych mężczyzn - bo tacy zdając sobie sprawę z własnego poziomu atrakcyjności, będą traktować to jako "okazję". Dokładnie tak samo bardzo atrakcyjny mężczyzna nie musi się szczególnie starać o średnio czy mało atrakcyjne kobiety. A bierze się to stąd, że zarówno ta bardzo atrakcyjna kobieta jak i ten bardzo atrakcyjny mężczyzna robią tym mniej od nich atrakcyjnym "łaskę", bo to oni są towarem pożądanym. Przy czym te poziomy atrakcyjności są oczywiście względne i umowne. Nie powiesz chyba, że nie zdarzyło ci się nigdy ignorować wyraźnie zainteresowanej tobą kobiety z tego właśnie względu, że ona nie była atrakcyjna dla ciebie? Generalnie może można by przyjmować takie twierdzenie, ale wchodzą tu w grę oczywiście uwarunkowania wpływające na wartości i światopogląd, które decydują o tym, że niczego nie można ostatecznie przesądzać i takie twierdzenia są zawsze dużym uproszczeniem.

+++

@ Get_Down

Dnia 05.01.2011 o 14:45, Calia napisał:

Nie chce mi się czytać,ale się zgadzam!


High Five!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobra witam was ponownie i odrazu mówie w czym jest mój problem.Może to troche dziwnie zabrzmi ale poznałem dziewczyne na portalu społecznościowym nawet nie jedna bo wiele ale w tej jednej się zabujałem i to strasznie.
wiem dziwne że by zakochać się w kimś kogo sie nigdy nie widziało do tego już ma kogoś:(.
Ale chciałem do niej pojechać tylko problem tkwi w tym że nie wiem jak zrobić dobre wrażenie nie znam jej aż tak dobrze więc coś bede musiał wymysleć ale dodatkoo pytam was co by tu zrobić omoże jakąś fajną poradę mi dacie skoro tacy z was znawcy kobiet:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, ale to żałosne. Przez internet człowiek z łatwością ukrywa swe wady, jednocześnie eksponując zalety, nawet te, których w rzeczywistości nie ma. Dlatego możesz się srogo zawieść, przecież tak miło się Wam pisało, a tu nagle ni be ni me. Sam z doświadczenia wiem co było, jak znajomość z dziewczyną z mojej szkoły zacząłem przez GG, po wakacjach wstydziła się pogadać w cztery oczy, co mnie dosyć irytowało. Dlatego nie pochwalam takiego zapoznawania się przez internet.
Mówisz, że się w niej zakochałeś, ale nie znasz jej zbyt dobrze? Czyli...? W każdym razie, jeśli w jakimś stopniu odwzajemnia tą wirtualną miłość to teoretycznie powinniście automatycznie wywrzeć na siebie dobre wrażenie, chociażby poprzez fakt, że dobrze się będzie Wam rozmawiało (w rzeczywistości). Z reguły dziewczyny chcą aby facet wyglądał porządnie i elegancko, ogolony, ubrany schludnie, ale z gustem i klasą, lekka woń perfum, włosy to akurat sprawa delikatna, bo jedne wolą artystyczny nieład, i tych jest raczej zdecydowanie najwięcej. Przede wszystkim niech się dobrze bawi. I po raz kolejny podkreślę - znajomość przez internet daje złudne wrażenie, że to samo będzie w rzeczywistości. Proponowałbym nie traktować ją jako dziewczynę marzeń, po prostu się zapoznajcie, jak znajomi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem wiemn ja mam dystans ale problem tkwi w tym ,że ona do mnie nic nie czuje! tylko ja do niej ona ma mnie delikatnie mówiąć gdzieś:DPozatym od pewnego czasu ma wrażenie że ma mnie już serdecznie dość więc to co móisz nie bedzie miało miejsca.Ja się martwi co by tu zrobić aby mnie w koncu polubiła pozatym widziałem dużo jejj fotek i duzo przegadałem z nią i wogóle przez ostatnie miesiąe bardzo dokładnie analizowałem jej profil by dowiedzieć się jak najwięcej o niej(małye szpiegostwo:D) choć zawsze znajdzie się soć co może mnie zaskoczyć.A jak wspominałeś żeby się dobrze bawiła to może masz jakis pomysł jak z nia mam spędzić czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Czas umierać, drugi raz się z Tobą zgadzam. Także nie jestem zwolennikiem zarywania przez internet. Jak przychodzi co do czego na żywo, to wszystko szlag trafia. I piszę tu o osobach, które widzi się także na co dzień, bo ciężko mi wyobrazić sobie, jak można zakochać w osobie znając ją "wirtualnie". Nowa zagadka do rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 05.01.2011 o 23:38, wsaadman napisał:

Chociaż gotowanie... czemu nie ?

Taaaa. Po ostatnim gotowaniu, moja kobieta stwierdziła, że to ja teraz jestem od tego. Bop robię to lepiej.( Nigdy więcej...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ehm, mój kolega miał podobny problem. Jest dosyć nieśmiały, więc postanowiłem znaleźć mu dziewczynę. W zasadzie sam jej dobrze nie znałem, ale dobra, nie miał dużych wymagań, w miarę ładna i inteligentna. Z czasem zmieniłem zdanie, ale to nieważne. Ich znajomość też była "internetowa". Gadali ze sobą od rana do nocy, opisy na GG, po prostu miłość idealna. W szkole jakby się nie znali. Po dwóch tygodniach jakoś miłość się skończyła. W Twoim wypadku jest jeszcze gorzej, bo ona nawet przez neta do Ciebie nic nie czuje. Może po prostu jest normalna? W każdym razie, porzuć internet, takie sprawy załatwia się w prawdziwym, realnym świecie. Może mieć dość zalotów przez internet i tyle, w pełni ją rozumiem i popieram, dlatego weź się do roboty.

Jak spędzić czas? To zależy co lubi, mogę podać standardowe przykłady kino, teatr, restauracja czy lodowisko. To zależy od jej charakteru, proponowałbym kino/lodowisko, dosyć uniwersalne, z czym na lodowisku jest naprawdę niezła frajda i wiele okazji do nawiązania dotyku, co jest niezwykle ważne. Ale jak mówiłem, to zależy od tego jaki to typ dziewczyny, samotniczka, imprezowiczka itd itd. Wymyśl coś sam albo napisz coś o niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.01.2011 o 21:31, Perry_Cox napisał:

Czas umierać, drugi raz się z Tobą zgadzam.


O zgrozo, a już byłem pewien, widząc Twój awatar, że zacznie się kolejna niesłychanie ciekawa dyskusja!

Dnia 06.01.2011 o 21:31, Perry_Cox napisał:

Także nie jestem zwolennikiem zarywania przez internet.


Jak każdy rozsądny facet który ma jakiekolwiek doświadczenie z dziewczynami.

Dnia 06.01.2011 o 21:31, Perry_Cox napisał:

Jak przychodzi co do czego na żywo, to wszystko szlag trafia.


Przychodzi mi na myśl powiedzenie "cwaniak w necie cienias w świecie" (wiem, oryginał jest nieco inny)

Dnia 06.01.2011 o 21:31, Perry_Cox napisał:

I piszę tu o osobach, które widzi się także na co dzień, bo ciężko mi wyobrazić sobie, jak można zakochać
w osobie znając ją "wirtualnie". Nowa zagadka do rozwiązania.


Fałszywe złudzenie, że ta osoba jest taka sama w rzeczywistości, a potem ogromne rozczarowanie. Zakochać to złe słowo, szybciej rzekłbym ''zauroczyć''. To miałoby może odrobinę sensu, gdyby osoba przez internet zachowywałaby się naturalnie, ale z reguły tak nie jest. Ludzie przez internet tracą naprawdę wiele ;)


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Musę wam coś wytłumaczyc to zę kogos widzisz na codzien i sie z nią spotykasz nie znaczy że ją kochasz niektórym wydaje się że jak się przyzwyczają do jakiejś kobiety po dłuzszym czasie i to zbliżenie jest łatwiejsze to dorazu miłość?głupoty! loiczy sie charakter to co was naprawde łaczy a nie pierd.. i usmiechanie się sztuczne drewniaki!
Ja się w niej zakochałem bo poznbałem jej charakter widze w niej coś więcej niż ładną buźkę i miłą laseczkę i nie odstrasza mnie to że mieszka na drugim końcu polski że ją nie znam i że cięzko mi będzie jej zaimponować wiesz dlaczego bo mi zależy na niej a nie na byle lasce ja nie mam ani niskicha nia wysokich wymogów chłopie ja poprostu ide za głosem serca kocham tą dziewczyne której osobowość i wszystkie cechy łącznie z wadami izaletami powodują żę chcę z nia byc nie przeszkadzają mi tylko mnie jeszce bardziej mobilizuja do walki o nia umiem ją zakaceptować i zarazem podziwiam ją za to jaka jest i kim jest nie wymagając nic od niej nawet tego by mnie lubiła!!!


A propo jej charakterujest rodzajem imprezowiczki:D lubi dużo ruchu i jak sie duzo dzieje tylko jaki mam zaprosić ja gdzieś..cześc pojdzesz ze mną na lodowisko???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Młodzieńcze zakochanie i tyle. Poznałeś jej charakter? PRZEZ INTERNET? Nie bądź śmieszny, w rzeczywistości byś się zapewne rozczarował. Na drugim końcu Polski - internetowa miłość? Facet, odpuść sobie, przejdzie Ci tak jak przeziębienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niestety ale Jaki_Gahn ma rację, nie wiem ile masz lat ale to mi wygląda na czyste młodzieńcze zauroczenie. Do tego jak sam napisałeś ma już kogoś, a więc jeśli tego kogoś kocha i jest mu wierna to wątpię, by tak nagle rzuciła go dla chłopaka z poznanego w sieci. A jeśli będziesz nachalny to pewnie czekać Cię będzie konfrontacja z owym hmm konkurentem. Chyba że ta twoja wybranka ma takie luźne podejście do mężczyzn, że łatwo może zmienić chłopaka, to wtedy szansę jakieś są ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.01.2011 o 22:04, Wszystkozajete napisał:

Niestety ale Jaki_Gahn ma rację, nie wiem ile masz lat ale to mi wygląda na czyste młodzieńcze
zauroczenie. Do tego jak sam napisałeś ma już kogoś, a więc jeśli tego kogoś kocha i
jest mu wierna to wątpię, by tak nagle rzuciła go dla chłopaka z poznanego w sieci. A
jeśli będziesz nachalny to pewnie czekać Cię będzie konfrontacja z owym hmm konkurentem.
Chyba że ta twoja wybranka ma takie luźne podejście do mężczyzn, że łatwo może zmienić
chłopaka, to wtedy szansę jakieś są ;]

dokładnie mówisz tak jakbys ją znał ona ma to w dupie zmienia partnerów jak rękawiczki:D pozatym to nie młodźieńcza miłość bo co prawda był taki okres w którym byłem w niej szalenie zakochany ale teraz już przeanalizowałem sprawę postanowiłem ja poznać i doszłem do wniosku że może nie jest taka jak ją widziałem poprzednio (czyli wiecie zakochany idealizowałem ją) ale nadal coś do niej czuje i to już nie jest byle uczucie pozatym biorę pod uwagę że może mnie nie chcieć mam luz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się