gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 22.02.2007 o 23:04, Rzezim napisał:

W przykładzie był. Więc do niego należało się odnieść i nie ma co wprowadzać gdybologii.

Raz sobie gdybnąłem. :) Masz rację w tym stwierdzeniu to Ci przyznam.
Troszkę może za bardzo odbiegłem od tematu, w każdym razie taki (czyli dokładnie takie jak w poście) widok mnie nie kręci, ale i nie odpycha. Na tym prostym przykładzie pokazałem Ci tylko o co mi chodzi.

Dnia 22.02.2007 o 23:04, Rzezim napisał:

Niektórzy lubią patrzeć na ciastko a inni wolą zjeść ciasto.

Nie znam takich, co lubią tylko patrzeć na ciastko.

Dnia 22.02.2007 o 23:04, Rzezim napisał:

Kiedyś pewnie zrozumiesz ;-)

Ekhm... powiedzmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.02.2007 o 23:04, Rzezim napisał:

> Mam nadzieję, że przynajmiej troszkę mnie zrozumiałeś.

Troszeczke.

Nie żebym za nietoperza tu robił, ale "troszeczkę" ma już trochę inne nacechowanie niż "troszkę." Nieprecyzyjność, czy celowa uwaga? ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.02.2007 o 23:20, Vaxinar napisał:

> Niektórzy lubią patrzeć na ciastko a inni wolą zjeść ciasto.
Nie znam takich, co lubią tylko patrzeć na ciastko.

Prawda, takich nie ma. Ale swoją drogą odnosząc to w jakiś sposób do posta Nulinki, dość... frapujące jest patrzenie pod tym kątem na kobietę. Ciastko, które chcę zjeść. Owszem, jest to na swój sposób pieszczotliwe, ale jednak dość przedmiotowe, eh?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.02.2007 o 23:36, Graffis napisał:

Prawda, takich nie ma. Ale swoją drogą odnosząc to w jakiś sposób do posta Nulinki, dość...
frapujące jest patrzenie pod tym kątem na kobietę. Ciastko, które chcę zjeść. Owszem, jest
to na swój sposób pieszczotliwe, ale jednak dość przedmiotowe, eh?


Właśnie o to mi mniej więcej chodziło. A powiedz tak szczerze czy tacy nieraz nie jesteśmy? Ano jesteśmy, dobrze napiszę "niektórzy są", aby może nie urazić co po niektórych. Jednak to właśnie tak jest, tutaj natomiast takiej Pani Nulince często serwowane jest to, co chciałaby usłyszeć.
Rzezim tutaj pisał skąd mogę to wiedzieć. Ano stąd, że obserwuję zachowanie facetów w różnym wieku, trochę się czytało, poznawało, więc... stąd to moje podejrzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2007 o 00:51, Vaxinar napisał:

Właśnie o to mi mniej więcej chodziło. A powiedz tak szczerze czy tacy nieraz nie jesteśmy?
Ano jesteśmy, dobrze napiszę "niektórzy są", aby może nie urazić co po niektórych. Jednak to
właśnie tak jest, tutaj natomiast takiej Pani Nulince często serwowane jest to, co chciałaby
usłyszeć.
Rzezim tutaj pisał skąd mogę to wiedzieć. Ano stąd, że obserwuję zachowanie facetów w różnym
wieku, trochę się czytało, poznawało, więc... stąd to moje podejrzenie.

Jedną z podstawowych zasad układów damsko-męskich jest to, że faceci postrzegają kobiety jako seksualnie atrakcyjnie. Oczywiście możemy się kłócić i wybielać, że "ja gdy patrzę na kobietę, to myślę o jej osobowości, umyśle, duchu, a nie ciele," ale tak nie jest. Każdy z nas facetów patrzy na kobiety jako obiekty seksualne i nic z tym nie zrobimy. Ważne jest, byśmy dostrzegali RÓWNIEŻ inne cechy kobiecej natury, ale wielu facetom się to nie udaje. Druga zasada dotyczy kobiet: chcą być adorowane i komplementowane, chcą się dowiadywać, że są lepsze od innych, piękniejsze, mądrzejsze etc. Oczywiście faceci tez to mają, ale trochę inaczej się to wyraża, w mniej oczywisty sposób (np. kto łatwiej się pogodzi z dodatkowymi kilogramami? ;P ). Czy to złe? Nie oczywiście, ale w kontaktach między sobą, trzeba o tym pamiętać.
To nie jest oczywiście przytyk w twoją stronę Nulinko, choć przyznaje może tak wyglądać. To raczej ogólna obserwacja i chyba drobna pomoc. Faceci wyczuwają te momenty w których kobieta czeka nawet podświadomie na komplement i chcą się przymilić. Warto na takich uważać, zresztą pewnie i tak o tym wiesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.02.2007 o 23:20, Vaxinar napisał:

w każdym razie taki (czyli dokładnie takie jak w poście) widok mnie nie kręci, ale i nie odpycha.

Ja to jestem w stanie zrozumieć. I nawet niespecjalnie Ci się dziwię :-)
Ale Ty, jak gdyby, nie chciałeś zrozumieć, że komuś mogą się podobać np. tłuste kobiety (Rubens), a komuś innemu - szczupłe laski (ja), i potraktowałeś tamte wypowiedzi - w tym i moją - jako nieszczere.
Nulinki ja nie znam (w tym wątku wypowiadałem się kilka (góra kilkanaście razy) i nie miałem najmniejszego powodu jej się przypodobać (zresztą jestem pewien, że i tak nie miałbym szans).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2007 o 02:35, A-cis napisał:

Nulinki ja nie znam (w tym wątku wypowiadałem się kilka (góra kilkanaście razy) i nie miałem
najmniejszego powodu jej się przypodobać (zresztą jestem pewien, że i tak nie miałbym szans).

Nie chodzi o jakąś celowość działania. To jest taki nasz męski default setting ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 22.02.2007 o 12:01, Rzezim napisał:


Nie uważasz, że to co napisałeś jest trochę egoistyczne?


Zgadza się.... Teraz mi głupio... =/

Dnia 22.02.2007 o 12:01, Rzezim napisał:

Rozumiem, że bardzo chciałbyś być z nią. Ale to ona sama musi ustalić gdy będzie gotowa na
rozmowe.
Co wiecej już Ci pisałem chyba o możliwym wariancie. Kobiety mają duży opór przed wiązaniem
się z przyjaciółmi.


Tak wspominałems już kiedyś otym... Jak dobrze pamietam mam niby 10% szans.... Ale zobaczymy...

Dnia 22.02.2007 o 12:01, Rzezim napisał:

Im większy nacisk z Twojej strony tym większy jej opór. Poza tym jak będziesz naciskał to może
dojść do wniosku, że byłeś jej przyjacielem tylko po to, żeby się nią "zdobyc" i przyjaźń upadnie.


To jest święta prawda...... Nie chciałbym aby nasza przyjaźń upadła.....

Dnia 22.02.2007 o 12:01, Rzezim napisał:

W sprawach sercowych czas to kluczowy czynnik. Jeśli zadziałaś za szybko nic z tego nie wyjdzie.
Jeśli za późno to będzie za późno.
Kiedy? Cóż to jedna z tajemnic naszego świata, Ci który trafią w odpowiedni moment są szczęśliwcami;-)
(ale truizm :O)


Heh jak rosyjska ruletka.... :P

Dnia 22.02.2007 o 12:01, Rzezim napisał:

Cierpliwości i powodzenia.


Dziękuje za pomoc i również pozdrawiam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.02.2007 o 21:54, Graffis napisał:

> Co sie tak denerwujecie :] Kochani My to dla Was robimy dla Siebie dla Mody :P zeby
sie podobać
> :] wiem owszems a laski jak murzynki od solary spalone albo za duzo tapety na ryju tak
rozumiem...
> przesada :] Przyznajcie Mi racje ze wolicie isc z Dobrze wygladajaca kobieta zadbana
niz z
> jakims oberwańcem :] z Włosami jak frankenstajnek :]
To wszystko racja. Ale trochę się głupio wstydzić idąc z kobietą która się zrobiła na (u)bóstwo
odsłaniając co się da, bez gramatycznego ryzyka utraty życia lub kończyn w wyniku odmrożenia.

@Vaxinar
Jak dla elegancko ubrana kobieta jest bardzo miłym widokiem, więc zdecydowanie biorę twoja
stronę. Imho jednak nie skafander, nie kożuszek, ale ładny sweterek. Ech już pamiętam, czemu
tak bardzo polubiłem "zimne" pory roku ;)



Cóz juz takie Kobitki są za wszelka cene chca sie podobać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kilka razy już widziałem programy nt. właśnie wyglądu kobiet i tego jak faceci postrzegają je, mimo wszystko, bardzo ważna jest nasza podświadomość, nasz system operacyjny:) badania wyglądały czesto tak, najpierw pani stała sobie ubrana niespecjalnie atrakcyjnie nie umalowana, stała z ksiązkami i gdy przechodził jakiś facet przez przypadek upadaly jej te ksiazki, po jakimś czasie lekka zmiana, ta sama pani ubrana w krótką czerwoną sukienkę i ogólnie atrakcyjniej, ładnie umalowana itd. robiła dokładnie to samo... jak sądzicie, której z pań częsciej pomagali panowie zbierać książki?w tej sytuacji akurat można było jeszcze przyczepić się do tego, że pani za 1 razem była ubrana w szarawe kolory i się nie wyróżniała z nazwijmy to tła, a w 2 sytuacji była ubrana w wyróżniające się barwy. Ale widziałem też inne eksperymenty i za każdym razem, pani, która jest była "bardziej atrakcyjna" w danej sytuacji -bo eksperymenty były rózne np. kto pomoże pani w ciąży, a kto pani nie będącej w ciązy i za każdym razem większą uwagę zwracali panowie na panią bardziej atrakcyjna. Wiadomo, każdy ma inny gust, ja np. wolę niespecjalnie rzucającą się w oczy brunetkę, a niektórzy koledzy wolą różowe blondi, inna sprawa jakie dziewczyny się podobają, a inna jakie chcemy, aby były naszymi przyszłymi żonami.
kurde kot mnie rozproszył i zapomniałem jaka była moja dalsza myśl, jak przypomnę sobie to napuisze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2007 o 02:35, A-cis napisał:

Ale Ty, jak gdyby, nie chciałeś zrozumieć, że komuś mogą się podobać np. tłuste kobiety (Rubens),
a komuś innemu - szczupłe laski (ja), i potraktowałeś tamte wypowiedzi - w tym i moją - jako
nieszczere.

Kiedy tak napisałem? Wtedy jak to napisaliście zarzuciłem Wam kłamstwo, czy chodzi CI o teraźniejsze moje posty? Bo jeśli teraźniejsze to nie masz racji.

Dnia 23.02.2007 o 02:35, A-cis napisał:

(zresztą jestem pewien, że i tak nie miałbym szans).

Nie lubię tego typu tekstów. Któż to może wiedzieć? ;-)
Żeby nie było - znam Twój wiek mniej więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2007 o 12:20, Vaxinar napisał:

Kiedy tak napisałem? Wtedy jak to napisaliście zarzuciłem Wam kłamstwo, czy chodzi CI o teraźniejsze
moje posty? Bo jeśli teraźniejsze to nie masz racji.

Wtedy. To tamten post spowodował moją polemikę. Ale mam nadzieję, że to już koniec tej sprawy, bo obecnie się raczej zgadzamy :-)

Dnia 23.02.2007 o 12:20, Vaxinar napisał:

Żeby nie było - znam Twój wiek mniej więcej.

Jeśli znasz i znasz trochę życie, to wiesz, że mam rację. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że to byłaby znajomość wirtualna :-DD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.02.2007 o 15:07, A-cis napisał:

Jeśli znasz i znasz trochę życie, to wiesz, że mam rację. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że to
byłaby znajomość wirtualna :-DD

I takie przynoszą czasami... niespodziewane a ... dobre efekty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem załamany...... =/ Dziś byłem na wizycie u cioci, więc porozmawiałem w cztery oczy z kuzynką na temat naszej przyjaciółki..... I dowiedziałem sie... że.... ona ma nastepnego chłopaka!!!!! Znowu nie wyczułem momentu..... Zreszta ona nie chciała ze mną rozmawiać.... teraz przyszedłem i płacze jak rozpszczony berbeć.... tak ciężko mi to napisać...... Ona znów kogoś ma... znowu przegapiłem okazje... Nawet nie wiem kiedy to sie stało.... =/ dla mnie nie ma już nadzieji na lepsze zycie.... ;( ale ciesze się chociaż z tego, że ona jest szczesliwa..... ja juz tego dluzej nie wytrzymam... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bez wielkiej obrazy, ale cymbał jesteś :/ I to wcale nie dlatego, że "przepuściłeś okazję", ale dlatego, że nie jesteś w stanie przyjąć do wiadomości, że ona po prostu nie chce z Tobą być. Próbowałeś tyle razy i dalej nic - no to już nic z tego nie będzie jak na moje oko. Ona ma Cię pewnie po prostu dość - daj jej święty spokój i znajdź sobie inną piękność.

A tak swoją drogą, to nie bądź szczęśliwy, że jej się powodzi, tylko znajdź swoje szczęście. Pobądź chwilę totalnym egoistą i od razu się lepiej poczujesz ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2007 o 20:01, Maestro1992 napisał:

Jestem załamany...... =/ Dziś byłem na wizycie u cioci, więc porozmawiałem w cztery oczy z
kuzynką na temat naszej przyjaciółki..... I dowiedziałem sie... że.... ona ma nastepnego chłopaka!!!!!
Znowu nie wyczułem momentu..... Zreszta ona nie chciała ze mną rozmawiać.... teraz przyszedłem
i płacze jak rozpszczony berbeć.... tak ciężko mi to napisać...... Ona znów kogoś ma... znowu
przegapiłem okazje... Nawet nie wiem kiedy to sie stało.... =/ dla mnie nie ma już nadzieji
na lepsze zycie.... ;( ale ciesze się chociaż z tego, że ona jest szczesliwa..... ja juz tego
dluzej nie wytrzymam... ;(

Byłem w podobnej sytuacji jak ty,zabujałem się w byłej dziewczynie mojego kuzyna która w dodatku jest moją sąsiadką,ale że wtedy kiedy on z nią zrywał rzadko się z nim widywałem,dowiedziałem się o tym zbyt póżno bo ktoś mnie już ubiegł>Na początku byłem zdruzgotany tak samo jak ty,ale z czasem zaczęło mi przechodzic,chociaż jeszcze czasami się zastanawiam czy coś do niej czuję jak ją widzę,ale wiem że niemam u niej żadnych szans bo ona kocha tego innego.Niestety obawiam się że niepozostaje ci nic innego jak o niej zapomniec i życ dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.02.2007 o 20:08, Ninger napisał:

Bez wielkiej obrazy, ale cymbał jesteś :/
I to wcale nie dlatego, że "przepuściłeś okazję",
ale dlatego, że nie jesteś w stanie przyjąć do wiadomości, że ona po prostu nie chce z Tobą
być. Próbowałeś tyle razy i dalej nic - no to już nic z tego nie będzie jak na moje oko. Ona
ma Cię pewnie po prostu dość - daj jej święty spokój i znajdź sobie inną piękność.

Jakos teraz zaczela ze mna rozmawiać jakoś.... nie wiem.... ja nie potrafie żyć bez Niej.... ja nie chce żadnej innej dziewczyny (wiem brzmi egoistycznie ale to mi juz wszystko jedno) nie potrafie zyc bez Niej.... możesz mnie nazywać cymbałem mnie i tak to nie rusza.... :p

Dnia 25.02.2007 o 20:08, Ninger napisał:

A tak swoją drogą, to nie bądź szczęśliwy, że jej się powodzi, tylko znajdź swoje szczęście.
Pobądź chwilę totalnym egoistą i od razu się lepiej poczujesz ;P


ale ja za czesto zachowuje sie egoistycznie i nie mam już ochoty na nic..... :(

A życie płynie dalej... :/ ciężko będzie się pozbierać..... jak sie pozbieram ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.02.2007 o 20:09, Meketh napisał:

Byłem w podobnej sytuacji jak ty,zabujałem się w byłej dziewczynie mojego kuzyna która w dodatku
jest moją sąsiadką,ale że wtedy kiedy on z nią zrywał rzadko się z nim widywałem,dowiedziałem
się o tym zbyt póżno bo ktoś mnie już ubiegł>Na początku byłem zdruzgotany tak samo jak
ty,ale z czasem zaczęło mi przechodzic,chociaż jeszcze czasami się zastanawiam czy coś do niej
czuję jak ją widzę,ale wiem że niemam u niej żadnych szans bo ona kocha tego innego.Niestety
obawiam się że niepozostaje ci nic innego jak o niej zapomniec i życ dalej.


Ale ja nie potrafie o niej zapomniec... zbyt wiele czasu, troski i miłości wlałem w naszą przyjaźń by teraz to znikło... nie potrafie bez Niej żyć..... Teraz bedzie ciezko..... Jeszcze do szkoły.... nie mam ochoty na nauke ani na nic... =/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się