gregorik

Dziewczyny czyli relacje damsko - męskie

27071 postów w tym temacie

Dnia 08.02.2007 o 13:28, minimysz napisał:

Wracając do poradnika: czytaliście to http://www.jakpodrywac.info/kilka-slow-o-kobietach/ ?


Czytałem i mogę śmiało powiedzieć, ze autor zawarł w tychm radach dosyć dużo prawdy...

Dnia 08.02.2007 o 13:28, minimysz napisał:

Kolejny stek bzdur:
"Dlaczego kobiety ciągnie do rzeczy takich jak sława, pieniądze i władza?" - Gdyby tak było
to tylko sławni, bogaci, u władzy mieliby kobiety.


Są kobiety, które powiem wprost" lecą na kasę". Zobaczą jakiegoś "dzianego gościa" i od razu świeczki w oczach im się zapalają. Nie można powiedzieć, że wszystkie kobiety ciągnią w/w rzeczy, gdzyż mają inne priorytrty w życiu.

Dnia 08.02.2007 o 13:28, minimysz napisał:

"Dlaczego kobiety zachowują się nieracjonalnie?" - Ktoś może wie, dlaczego kobieta miałaby
mieć jakiś racjonalny powód, dla którego wybiera tego a nie innego faceta? Nie wystarczy, że
on się jej podoba? Wybór partnera to nie kupowanie komputera, nie można porównywać "danych
technicznych". Poza tym niech mi ktoś pokaże choć jednego mężczyznę, który przy wyborze partnerki
kieruje się tylko i wyłacznie rozumem...


Co do tego Autor oparł to jka dobrze pamiętam na badaniu marketingowym. Można przyrównać to do przypuszczenia, symulacji - sytuacji która w rzeczywistości moze mieć miejsce w bardzo podobny sposób jak w badaniu...

Dnia 08.02.2007 o 13:28, minimysz napisał:

"Dlaczego kobiety odrzucają mężczyzn?":
1) Mężczyzna robi coś głupiego. - Niech on mi pokaże faceta, który na początku znajomości czegoś
głupiego nie zrobił... Jakbyśmy miały tak wszystkich odrzucać... Ehh...


Fakt... Nikt nie jest doskoanły przecież... ;]

Dnia 08.02.2007 o 13:28, minimysz napisał:

2) Mężczyzna nie wie, kiedy przystopować. - Przykład chybiony, bo ten facet jest wyraźnie nachalny,
a nie tylko nie wie, kiedy przystopować.


Zdarzają się wyjatki... A z resztą : Kto zrozumie facetów :)

Dnia 08.02.2007 o 13:28, minimysz napisał:

3) Denerwowanie mową swojego ciała. - Z tym się mogę zgodzić.
4) Błędne odczytywanie mowy kobiecego ciała i innych komunikatów. - "To przykre, że odmienny
światopogląd paru dupków..." - co to za tekst?!? Jakby któryś z czymś takim do mnie wyskoczył...
Poza tym dlaczego mamy nie dawać kosza jakiemuś idiocie, który nas na ulicy zaczepia i na randkę
chce się umówić?


O takim przykładzie raczej Autor nie myślał... żadna by się nie zgodziła, powinni się troszeczkę lepiej znać.... aczkolwiek może komś się uda zaprosić nieznaną dziweczynę z ulicy...

Dnia 08.02.2007 o 13:28, minimysz napisał:

"Czy kobiety lubią komplementy?" - Nie lubią, bo nie wiedzą jak się wtedy zachować. Poza tym
w większości wypadków uważają, że facet prawi komplementy, bo "tylko jedno mu w glowie". Dlaczego?
Bo wcale nie uważają się za piękne, zgrabne, superatrakcyjne itd.


Eee... tam czasamni każdy lubi usłyszeć o sobie ciepłe słówko, w tym wypadku jakis mały komplemencik... nic w tym złego nie widzę.

Dnia 08.02.2007 o 13:28, minimysz napisał:

"W jaki sposób i dlaczego kobiety nas „testują"?" - I znów bzdura goni bzdurę... Jakoś
autorzy nie przyjmują do wiadomości, że kobieta może nie mieć czasu na randkę, może facet przestał
jej się podobać i może wcale nie "strzeliła focha" tylko zdenerwowało ją jego zachowanie i
wcale nie jest naburmuszona, tylko myśli jak z tego wybrnąć, bo wcale jej nie zależy na traceniu
faceta z byle powodu...


Autor może był po przejściach.. Wybaczmy mu ;] Najłatwoej jak się chce komuś powiedzieć "bądźmy kolegami" jest powiedzieć tej osobie "Bądźmy kolegami" i wyjaśnić dlaczego... uff udało się ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2007 o 11:18, shelion napisał:

Wiesz, ludzie myślą inaczej, nie znaczy to, że ciężko kapują.

A ja wcalę nie twierdzę, że źle kapujesz. W ogóle tego nie miałem na myśli.

Dnia 08.02.2007 o 11:18, shelion napisał:

A na dodatek, Ty się - według mnie - nieprecyzyjnie wyrażałeś

Możliwe, nie przeczę.

Dnia 08.02.2007 o 11:18, shelion napisał:

Kwiat ma liście i drzewo ma liście. Poza tym za wiele ze sobą nie mają wspólnego - to takie
szukanie podobieństw "na siłę" :P

Dla mnie. Ja po prostu je widzę i uznaję. :)

Dnia 08.02.2007 o 11:18, shelion napisał:

Wiesz, że to jest troszkę bezczelne z Twojej strony?

Jest mi... głupio (?), że tak to odbierasz. Chciałem przez to powiedzieć, że jeżeli jesteś z kimś szczęśliwa w danym mieście, to automatycznie masz o tym mieście lepsze zdanie. Ludzie moim zdaniem - szczególnie Ci szczególi ludzie - wywierają jakiś wpływ na naszą ocenę miasta. Mam przykład z życia wzięty. Nie mówię, że każdy tak ma albo, że zawsze tak ma. I nie mówię, że nigdy nie zmienię zdania, ale jak na razie jest jak jest.
Jestem bezczelny? Może się zdarzyło, ale napewno nie do Ciebie.

Dnia 08.02.2007 o 11:18, shelion napisał:

Po pierwsze, odbierasz mi prawo do posiadania opinii na temat czegoś dlatego, że jestem zakochana,

Zupełnie źle to zrozumiałaś, ale to już wytłumaczyłem wyżej.

Dnia 08.02.2007 o 11:18, shelion napisał:

Dlaczego Ty się tak prowokacyjnie zachowujesz? Nie znasz sytuacji, a wyciągasz wnioski.

Dlaczego Ty zawsze widzisz jakieś nieistniejące złe strony mojej wypowiedzi? Jakie tu wyciągnąłem wnioski? Napisałem jedno zdanie, do tego z emotką, która na coś chyba wskazywała. Wystarczyło zaprzeczyć. :/

Dnia 08.02.2007 o 11:18, shelion napisał:

Jak już musisz wiedzieć, to właśnie cały ten Kalisz.

Nie muszę...

Niektóre wypowiedzi pominąłem, bo albo przyznaję Ci rację, ale nie było na co odpisywać.
Mam nadzieję, że nie dostrzeżesz jakiegoś złego zachowania w moim poście. Tym bardziej, że miałem dobre wspomnienia z wcześniejszych - pierwszych rozmów z Tobą. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 08.02.2007 o 17:05, Vaxinar napisał:

Dlaczego Ty zawsze widzisz jakieś nieistniejące złe strony mojej wypowiedzi? Jakie tu wyciągnąłem
wnioski? Napisałem jedno zdanie, do tego z emotką, która na coś chyba wskazywała. Wystarczyło
zaprzeczyć. :/


Mój promotor nazywał to "the school of suspicion", freudowska maniera, poderzliwość wobec treści przekazu - nie chodzi o to, że zawsze paranoicznie szukam złych intencji - tylko ukrytych, a te nie muszą być ani złe, ani nawet dobre. Dodaj do tego lata już spędzone na analizie tekstów (w kóncu mój zawód to analiza tekstów literackich...)
Czasem może i się doszukuję czegoś, czego nie ma... :) Przepraszam, jeśli moje domysły Ci sprawiły przykrość.

Dnia 08.02.2007 o 17:05, Vaxinar napisał:

Mam nadzieję, że nie dostrzeżesz jakiegoś złego zachowania w moim poście. Tym bardziej, że
miałem dobre wspomnienia z wcześniejszych - pierwszych rozmów z Tobą. :)


Nie dostrzegę. Post jest w przyjaznym tonie i bardzo mnie to cieszy :)
Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 08.02.2007 o 15:11, rolek85 napisał:

Są kobiety, które powiem wprost" lecą na kasę". /ciach/

Są takie, owszem, ale przecież jest to jakaś mała część, a nie wszystkie jak zdaje się sugerować autor.

Dnia 08.02.2007 o 15:11, rolek85 napisał:

Co do tego Autor oparł to jka dobrze pamiętam na badaniu marketingowym. /ciach/

Nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi tutaj. Jakie badanie marketingowe? To zabrzmialo tak, jakby facet był towarem na sprzedaż...

Dnia 08.02.2007 o 15:11, rolek85 napisał:

Zdarzają się wyjatki... A z resztą : Kto zrozumie facetów :)

Wyjątki od czego? Nie bardzo kojarzę, co to ma wspólnego z tym, co napisałam...

Dnia 08.02.2007 o 15:11, rolek85 napisał:

O takim przykładzie raczej Autor nie myślał... /ciach/

Właśnie odniosłam wrażenie, że o taki "uliczny" podryw mu tutaj chodzi.

Dnia 08.02.2007 o 15:11, rolek85 napisał:

Eee... tam czasamni każdy lubi usłyszeć o sobie ciepłe słówko, w tym wypadku jakis mały komplemencik...
nic w tym złego nie widzę.

Kobiety w większości nie lubią za bardzo komplementów (zwłaszcza od nieznajomych). Poza tym dobry komplement powinien się zgadzać ze "stanem faktycznym" (czy jak to nazwać).

Dnia 08.02.2007 o 15:11, rolek85 napisał:

Autor może był po przejściach.. Wybaczmy mu ;]

To nie usprawiedliwia wyciagania ogólnych wniosków nie mających nic wspólnego z prawdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.02.2007 o 11:51, shelion napisał:

Przepraszam, jeśli moje domysły Ci sprawiły przykrość.

Wiesz, nie tyle pomysły, co raczej to że powiedziała, że to była bezczelne. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

co do jednego autor tego poradnika ma racje, ze czesto kobiety znajduja sobie drani, a porzadni faceci są sami, chociaz zapewne to dziala i w druga strone, pewnie jest tyle fajnych kobiet a my ganiami za tymi co nas krzywdza. Jestem w kropce. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.02.2007 o 16:36, Araondoion napisał:

a my ganiami za tymi co nas krzywdza.

Nie bądź taki szowinistyczny! Po za tym, kobietę najpierw nalezy poznać, aby się z nią wiązać, a jeżeli się ją odpowiednio długo zna, bardzo łatwo można stwierdzić, czy jest wedna i perfidna, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.02.2007 o 17:10, rogoz94 napisał:

Nie bądź taki szowinistyczny! Po za tym, kobietę najpierw nalezy poznać, aby się z nią wiązać,
a jeżeli się ją odpowiednio długo zna, bardzo łatwo można stwierdzić, czy jest wedna i perfidna,
czy nie.

Jestem szowinistyczny? hah? Ja nie widze tam szowinizmu.
To nie jest takie proste jak piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.02.2007 o 17:24, rogoz94 napisał:

To napisz, co w tym jest krzywe. Proszę.

To jest bardziej skomplikowane. Zawsze na poczatku a moze nawet przez dlugi czas z kims moze byc dobrze, a czasem przyjdzie czas bum ciach i koniec. Wydawalo sie, ze bedzie super, a tu znowu ulokowalo sie zle swoje uczucia. A jak ludzie sie rozwodza to znaczy ze sie nie znali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.02.2007 o 17:41, Araondoion napisał:

A jak ludzie sie rozwodza to znaczy ze sie nie znali?

Tak, to właśnie to znaczy. I to nie tylko nie znali siebie nawzajem, ale też żadne z nich samego siebie nie znało na tyle, żeby wiedzieć przed ślubem, czy związek jest "dobrej jakości".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.02.2007 o 13:24, minimysz napisał:

Tak, to właśnie to znaczy. I to nie tylko nie znali siebie nawzajem, ale też żadne z nich samego
siebie nie znało na tyle, żeby wiedzieć przed ślubem, czy związek jest "dobrej jakości".

nawet po 20 latach malzenstwa? :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.02.2007 o 13:36, Araondoion napisał:

nawet po 20 latach malzenstwa? :p

A co ma do tego długość małżeństwa? Jeżeli przed ślubem się nie zastanawiali, czy ich związek ma sens i solidne podstawy, to myślisz, że po ślubie (na który pewnie kupę kasy wydali) będą o tym myśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam do Was pytanie. Otóż przez 2 tygodnie ona nie odzywała sie do mnie... dzis dowiedzialem sie dlaczego... bo niedawno rzucil ja chlopak(pamietacie opowiadalem o nim) i teraz probuje sie pozbierac.. Co ja mam teraz zrobic? Dać jej czas i później w odpowiednim momencie zaczac walczyc o Nią? Tylko boje sie że znowu za późno zareaguje i znowu strace szanse na bycie z Nią(jeżeli to jest wogóle możliwe... =/ proszę Was o rady...

Pozdrawiam
Maestro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I znów sie spotykamy.... To forum jest za duże dla jednego faceta z problemami z dziewczyną.... Przybywasz w sama porę, amigo!:)

Dnia 17.02.2007 o 18:43, Maestro1992 napisał:

Witam. Mam do Was pytanie. Otóż przez 2 tygodnie ona nie odzywała sie do mnie... dzis dowiedzialem
sie dlaczego... bo niedawno rzucil ja chlopak(pamietacie opowiadalem o nim) i teraz probuje
sie pozbierac.. Co ja mam teraz zrobic? Dać jej czas i później w odpowiednim momencie zaczac
walczyc o Nią?

Stanowczo: NIE. Zacznij już teraz. pocieszaj ją, bądź dla niej dobrym druhem, ale nie narzucaj się. Z czasem wszystko sie samo zrobi, a Ty będziesz słodko żył, miód i soczek pił.
>Tylko boje sie że znowu za późno zareaguje i znowu strace szanse na bycie z

Dnia 17.02.2007 o 18:43, Maestro1992 napisał:

Nią(jeżeli to jest wogóle możliwe... =/ proszę Was o rady...

Radę otrzymałeś. Jesteś oficjalnie ZARADNY! <gest w stylu X-Zibita>

Dnia 17.02.2007 o 18:43, Maestro1992 napisał:


Pozdrawiam
Maestro

Ja równiez...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.02.2007 o 20:16, rogoz94 napisał:

I znów sie spotykamy....


Tak miło Cię znowu widziec xD

>To forum jest za duże dla jednego faceta z problemami z dziewczyną....

Dnia 17.02.2007 o 20:16, rogoz94 napisał:

Przybywasz w sama porę, amigo!:)


Dlaczego sadzisz, że forum jest za duże? :P No ja przybywam zawsze jak superman :P

Dnia 17.02.2007 o 20:16, rogoz94 napisał:

Stanowczo: NIE. Zacznij już teraz. pocieszaj ją, bądź dla niej dobrym druhem, ale nie narzucaj
się. Z czasem wszystko sie samo zrobi, a Ty będziesz słodko żył, miód i soczek pił.


Postaram sie... tyle, że ostanio gadalismy 2 tyg. temu... i rzadko ja na gg widuje... ale postaram sie... napewno nie poddam sie :)

Dnia 17.02.2007 o 20:16, rogoz94 napisał:

Radę otrzymałeś. Jesteś oficjalnie ZARADNY! <gest w stylu X-Zibita>


Thank you very much :) za rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.02.2007 o 20:24, Maestro1992 napisał:


Tak miło Cię znowu widziec xD

:)

Dnia 17.02.2007 o 20:24, Maestro1992 napisał:

Dlaczego sadzisz, że forum jest za duże? :P No ja przybywam zawsze jak superman :P

Niestety.... :)

Dnia 17.02.2007 o 20:24, Maestro1992 napisał:


Postaram sie... tyle, że ostanio gadalismy 2 tyg. temu... i rzadko ja na gg widuje... ale postaram
sie... napewno nie poddam sie :)

Podobnie u mnie, ale ja mam gorzej... Jak wiesz, moja Koleżanka (z gigantycznej litery) jest w 1Gim, a ja jeszcze nie, a że nie pójdę do tej samej szkoły, co ona, jeszcze gorzej będzie się nam spotykać i to boli...;/

Dnia 17.02.2007 o 20:24, Maestro1992 napisał:

Thank you very much :) za rade :)

Odwdzięczysz mi się...
Albowiem dobroć okazana bliskim, zwróci nam się w dwójnasób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.02.2007 o 20:27, rogoz94 napisał:

Niestety.... :)
>


0_0 :P

Dnia 17.02.2007 o 20:27, rogoz94 napisał:

Podobnie u mnie, ale ja mam gorzej... Jak wiesz, moja Koleżanka (z gigantycznej litery) jest
w 1Gim, a ja jeszcze nie, a że nie pójdę do tej samej szkoły, co ona, jeszcze gorzej będzie
się nam spotykać i to boli...;/


No napewno to boli... =/ ja z moją przyjaciółką chodziłem przez 6 lat do tej samej klasy... wiec conieco czasu juz wczesniej spedzalismy razem pozniej jakos to przygaslo i teraz zaczelo sie od nowa.... :) :)

Dnia 17.02.2007 o 20:27, rogoz94 napisał:

>
Odwdzięczysz mi się...
Albowiem dobroć okazana bliskim, zwróci nam się w dwójnasób.


Zgadza sie. Jak masz jakies pytanie to mów śmiało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.02.2007 o 20:36, Maestro1992 napisał:

0_0 :P

Za supermana!

Dnia 17.02.2007 o 20:36, Maestro1992 napisał:


Dnia 17.02.2007 o 20:36, Maestro1992 napisał:

No napewno to boli... =/ ja z moją przyjaciółką chodziłem przez 6 lat do tej samej klasy...
wiec conieco czasu juz wczesniej spedzalismy razem pozniej jakos to przygaslo i teraz zaczelo
sie od nowa.... :) :)

Fajnie ci...;|

Dnia 17.02.2007 o 20:36, Maestro1992 napisał:


Dnia 17.02.2007 o 20:36, Maestro1992 napisał:

Zgadza sie. Jak masz jakies pytanie to mów śmiało ;)


Ile jest 2x22x222x2222x0x22222x2222x222x22x22x0,2x0,02 ?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się