Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Co martwi dzisiejsze studia developerskie? Koszty.

37 postów w tym temacie

chyba zaitsev sie troche pomylil - kilkanascie lat temu zrobienie gry moglo sie zamknac SPOKOJNIE w 10tys dolarow (ba! jeszcze na przelomie lat 80 i 90 robiono czesto hitowe gry w garazach);). a chocby painkiller, ktory ma raptem kilka lat (3? 4? nie pamietam dokladnie) kosztowal 250tys. dolarow (co na nasze bylo wtedy ok 1mln zl). ale to, ile dzis moga gry kosztowac, to sie zgadza:) to jest tzw. ciag geometryczny;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kjubus wspomniał o "garażówkach" z końca ubiegłego wieku. Wielu znanych obecnie developerów (wtedy najczęściej grupka kilku kumpli) tak zaczynało i bardzo szybko zajęli miejsce w czołówce. Dziś, kiedy gry wymagają tak dużego nakładu finansowego, z wyjściem z garażu będzie nie lada problem. Wielu utalentowanych programistów i grafików nie będzie mogło się przebić właśnie przez tą zaporę budżetu. Szansą dla nich może być rozwijanie dystrybucji małych gier w sieci, z pominięciem wszystkich tych procesów, które wymagane są do wydania gry w normalny sposób. Im więcej nowych studiów będzie mogło zaistnieć, tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie tam najbardziej bawi to że przez te parę ostatnich lat developerzy gnali na złamanie karku żeby stworzyć jak najlepszą, jak najbardziej wypasioną grafikę, a teraz co ?? Odbija się to z iście Atomową mocą. Można powiedzieć że pościg za coraz bardziej wypasioną grafą sprawił że strzelili sobie samobója ^^ I DOBRZE IM TAK, zamiast inwestować w grywalność i fabułę walili z Neonki, niech teraz żrą efekty swojej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mają za swoje, inwestowali w grafikę to teraz niech trzęsą portkami o swoje życie. Niech wiedzą że są na tym świecie ludzie którzy oprócz grafiki chcą się bawić. No bo chyba nikt mi nie powie że gry robi się tylko dla grafiki? (ach no przecież jest Crysis:) <ironia mode off> )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlatego najbardziej oberwie po tyłku pecet. Tam po prostu nie daje się sprzedać tylu egzemplarzy, żeby to się zwróciło. Przynajmniej jeśli chodzi o produkcje wielkobudżetowe. UTIII zanosi się na porażkę (ale tu akurat to raczej kwestia gry), Crysis też raczej nie zwróci kosztów. Albo daje się grę na konsolę z nieziemską grafiką i rozbuchanym do granic możliwości marketingiem (Assasin''s Creed), albo się odwala szopki i robi klapę jak wspomniany Kane&Lynch. Taki biznes. Filmy też tanie nie są, a ryzyko nawet większe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak to niestety, albo stety wygląda. Firmy pompują coraz większe pieniądze w tworzenie gier, co często idzie w parze z lepszą grafiką i rosnącymi wymaganiami sprzętowymi. Gry napędzają rozwój części komputerowych (i konsol), a szybszy rozwój, to pośrednio większe ilości sprzedanych egzemplarzy gier, więc niejako koło się zamyka. Problem tkwi w tym, aby dostać się do tego zamkniętego koła.

Kilka(naście) lat temu wystarczyło kilku zapaleńców z pewną wiedzą, dużymi umiejętnościami i przede wszystkim pewną wizją, pomysłem i ogromnym zaangażowaniem, by stworzyć niezłą, a nawet dobrą grę. Teraz pomysł i zaangażowanie nie wystarczają i trzeba niezwykle przemyślanego planu działania, by się do tego koła dostać.
Rodzi to pewne obawy, czy za X lat nie będziemy mieć podziału na gry z niesamowicie realistyczną grafiką wykonane przez wielkie korporacje oraz projekty graficznie przypominające Arcanum (jeśli 2d), bądź Gothic1 (jeśli 3d) ukierunkowane na fabułę tworzone przez amatorów i niewielkie studia.

Jeśli tak się stanie, to next-genowe gry będą powstawać w większości na konsole, bo to nieporównywalnie większy rynek zbytu od PC, a blaszakowi pozostaną niezależne, niewielkie produkcje i rynek casual.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tiaa, widać na co teraz developerzy stawiają, na grafikę. Nie lepiej kosztem tego zatrudnić paru dodatkowych scenarzystów, którzy wymyśliliby takie fabuły, jak za dawnych lat? Myślę, że byłoby to nie tylko dobre dla nas, jako graczy, ale także dla naszych (a większości przypadków naszych rodziców :P) portfeli, bo tych wszystkich bajerów graficznych byłoby mniej, przez co nasze PeCety starczyłyby na dłużej, jeśli chodzi o wirtualną rozrywkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To Ty chyba nie wiesz jak te gry się sprzedają :) bo BARDZO dobrze schodzą a np. UTIII jeszcze nie ukazał się na konsole.

Ten koszt produkcji pac mana jest chyba o jedno zero przesadzony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Grafikowi czy programiście łatwo się przebić i to bardzo. Wciąż są takowi poszukiwani więc to nie problem. Ciężko się przebić z nowatorskim pomysłem a samemu się go już nie zrealizuje (czyli bardziej początkujący producenci lub projektanci mogą mieć problemy aby coś zrealizować).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Piractwo to zupełnie inna sprawa. Pewnie, że jest to jakiś problem dla twórców, ale każda firma zakłada, że produkcja rozejdzie się w określonym procencie na czarnym rynku. Piractwo było 20, 10 lat temu i będzie w przyszłości. Piractwo jest raczej stałym czynnikiem obniżającym zyski twórców, a koszty rosną potęgowo.

Wzrost kosztów produkcji związany z zatrudnianiem coraz to większej ilości grafików (przede wszystkim), jest dużo bardziej problematyczny. Coraz częściej nad grą pracuje minimum kilkudziesięciu grafików, a mimo tego gry stają się coraz krótsze.

I dochodzimy do tego, co nazywamy komercją. Gry, które można ukończyć w 6-10 godzin powstają kilka lat. Są łatwiejsze od starszych gier, bo skierowane są do niedzielnych graczy, którzy skuszą się na nie ze względu na grafikę. Coraz mniej jest gier skierowanych dla hardcorowych graczy i koneserów. A szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ehh...... Marzenia o zupełnie własnym studiu aktualnie jest prawie niemożliwe do spełnienia, chociaż, jeśli wygrałeś w totka, to coś może się udać, ale wątpliwości są. Racja, że po prostu teraz nie za bardzo dobrze jest robić zupełnie własne studio, lepiej się dołączyć do jakiegoś.... ;P

btw Robienie w garażach - tylko mody by się udało, calutkie gry - nic z tego.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, gry są coraz droższe w produkcji, ale pieniądze jakie można zarobić wzrastają jeszcze szybciej.
Zaitsev - > Nie musielibyśmy oglądać X 3, X 4,X 5 gdyby było więcej firm z jajami jak Sony, PS3 jest rok ,a już powstało kilka świetnych nowych gier jak Uncharted, Heavenly Sword, Motorstorm czy nawet Lair, które możesz znowu zjechać, ale za taka grę na XO oddałbym Halo 3. Wiadomo, nie każda firma ma takie możliwości jak Sony albo chęci (M$).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mateusz111 ->
Tak, tylko żeby zarobić trzeba wcześniej wyłożyć sporo na produkcję i promocję. Zauważ, że mniejsze studia się powoli wykruszają z tego graficznego wyścigu. Nawet te, które uważaliśmy za duże są wchłaniane przez jeszcze większe molochy, bo inaczej trudno się samemu w tym wyścigu liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ech, kiedyś "Dungeon Master" mieścił się na jednej dyskietce, a setki tysięcy graczy bawiło się w najlepsze. Teraz na grę trzeba wpompować miliony dolarów, z których lwia część idzie na oprawę i marketing, natomiast pomysły są powielane w nieskończoność. A gdzie po prostu dobra zabawa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mateusz111 - jest takie powiedzenie: "lepiej siedziec cicho i glupio wygladac, niz sie odezwac i rozwiac wszelkie watpliwosci". i sprawdza sie przy tobie idealnie. powiedz mi, ile kosztuje pudelkowa gra? nowa (na PC) srednio 100zl. a policzmy, ile za co placimy. przede wszystkim, wydanie gry. tlocznie nie sa firmami charytatywnymi. wiec mamy juz plytki. do tego dorzucmy instrukcje (zazwyczaj napisana przez developera, ale tlumaczenie kosztuje. bo np. w polsce nie mozna sprzedawac multimediow i sprzetu (w sklepach)bez instrukcji w jezyku polskim (w calej UE dzialaja analogiczne prawa). do tego wydrukowanie owej instrukcji, zrobienie pudelek, ew. dorzucenie (jak przy UT3) jakiegos artbooka, plakatu (jak przy GoW) czy poradnika (rownierz przy GoW byl), plyty z dodatkowymi materialami... czasem jeszcze rozne licencje (np. w NFS Pro Street jest tego mnostwo, bo i auta i soundtrack... a takie np. Gran Turismo 2 to juz w ogole masakra - prawe 600 aut i licencja do kazdego potrzebna!). do tego jeszcze wszystkie koszta transportu, dystrybutorzy miedzynarodowi, lokalni itd. to naprawde duza kasa. piractwa juz nawet nie wliczam! a jesli np. gra "przypadkiem" dostanie troche za wysokie oznaczenie wiekowe? no to kolejna strata, bo na zachodzie sie ich przestrzega. i np. niektore sklepy maja polityke, ze nie prowadza materialow, ktore maja wyzej niz 17+ (czyli 18+ juz odpada). ale przyznam, ze czasami te oznaczenia sa przesadzone (np. nie wiem, za co UT3 dostal 18+, troche przeklenstw i nie tak znowu duza ilosc przemocy...

ale wracajac do sedna sprawy - nie pisz, ze developerzy zarabiaja 2 razy wiecej, bo to nie prawda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy tutaj wspomnieli o UT3 hmmm gdzieś ta gra zniknęła. W żadnym zestawieniu najlepiej sprzedających się gier jej nie widziałem. Crysis był, Gears of War był, Hellgate był, COD był (a raczej rządził) a UT gdzieś zniknęło. No cóż nie jestem fanem tej gry ale... trochę smutno bo PC na tym traci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować