Zaloguj się, aby obserwować  
Winmenia

Wasz ulubiony sport! Czyli w co gracie lub co robicie :)

387 postów w tym temacie

Heh od ponad trzech lat żadnego sportu nie uprawiam;> jedynie wypady na rower, ale to głównie rekreacyjnie ze znajomymi.
Nie mam "ulubionego sportu";p żadnym się nie interesuje(choć jak mistrzostwa lecą w tv to czasami obejrzę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 31.07.2007 o 10:33, bezsens napisał:

> ja najbardziej jubie piłke nożną, siatkówke i jeździć na rowerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sam gram klubie w Siatkówkę- teraz 3 liga B (HURA), oprócz tego w szkole w koszykówkę.
W gimnazjum biegałem jeszcze przez płotki- niestety tylko 17 miejsce w Wielkopolsce ;-(
W wakacje codziennie biegam 4,5 km i 3 razy w tygodniu chodzę na siłkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio wyczynow zaczełem jeżdzić na BMx''e:P Nie wiem czy można to zaliczyć do sportu:P Ale poza tym to czasami lubie pograć w kosza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Więc tak - pierwsze miejsce zdecydowanie hokej na trawie (a co! Bardzo przyjemna gra. szkoda tylko, że w pobliżu nie ma lodowiska na którym można by było sobie pograć...), później koszykówka. Na co dzień jeżdżę rowerem, ale raczej rekreacyjnie niż sportowo. O dziwo nie lubię grać w siatkówkę i piłkę nożną, co nie zmienia faktu, że pooglądać sobie lubię (szczególnie siatkówkę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rower !! Uwielbiam jeździć na rowerze !! Siatkówka (na plaży szczególnie) kocham pływać (basen, jezioro, morze mmmmmm... ) niestety nie w te wakacje, mam złamaną nogę :(:( ale za to zimą na sanki !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zaczęło się od tenisa stołowego. Tata, jako stary mistrz (dość powiedzieć, że same jego dyplomy ułożone jeden na drugim to ponad pół metrowa sterta makulatury a rolę wazonów pełnią u nas puchary :), próbował mnie wciągnąć w ten sport ale mogę powiedzieć, że tylko połowicznie mu się udało. Ponieważ do m/w 12 lat miałem na koncie kilka wygranych turniejów i kilkadziesiąt dyplomów. Na tym można by powiedzieć moja konkretna przygoda z ping-pongiem dobiegła końca (dołowała mnie myśl, że z ojcem nigdy nie ugrałem nawet 5 punktów...) Wraz z pójściem do szkoły podstawowej a następnie gimnazjum (tak, to my rocznik ''86 utorowaliśmy drogę pozostałym do tego niewypału :) "objawiła" się moja uniwersalność sportowa. Wraz z reprezentacją szkoły jeździłem na turnieje koszykówki, piłki nożnej (pomocnik), siatkówki (skrzydłowy), piłki ręcznej (bramkarz) i oczywiście tenisa stołowego. Można by rzec, że właściwie z każdą z tych drużyn udało mi się osiągnąć - nazwijmy to - mniejsze sukcesy, ponieważ poza szczebel wojewódzki (z wyjątkiem tenisa stołowego) nie udało nam się nigdy wyjść. W liceum było podobnie, chociaż konkurencja lepsza i co za tym idzie poziom trudności wzrósł. Na studiach oczywiście nie wyobrażałem sobie egzystowania bez sportu, więc zacząłem grać w... tenisa ziemnego. Na samym środku naszego miasteczka akademickiego stoi w miarę nowy kort połączony z boiskiem do koszykówki. Zatem można powiedzieć, że cały ubiegły rok upłynął dla mnie pod znakiem tenisa, czasami tylko pogrywając w kosza. Z kolei po powrocie do domu okazało się, że tata znalazł sobie nową miłość... kręgle (a właściwie bowling) Na które od 2 miesięcy jeździmy 2x w tygodniu. Też dałem się w to wciągnąć, mimo że sport to w sumie drogi, bo 40 zł za godzinę turlania nie brzmi zachęcająco, ale wrażenia ze zbicia kilku strike''ów pod rząd - bezcenne. Nawet pierwszy turniej mam już za sobą, ale tym wolałbym sie raczej nie chwalić... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować