Psych0

Modelarstwo

720 postów w tym temacie

Czy ktoś z Was używał farb pryzmatycznych firmy Alclad II? Chodzi mi o farby numer ALC-201, 202, 203, 204. Jak je nakładać? Na jakiś specjalny podkład? Mam jeszcze pytanie odnośnie ALC-205, tj. o Holomatic Spectral Chrome. Czy jest to farba, czy jest to lakier na powierzchnie chromowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Plastikowy model niemieckiej ciężarówki Büssing 8000 S13. Model firmy Revell w skali 1:24. Numer katalowy 07555. Model składa się z 303 części. Stpień trudności 5/5. Długość po sklejeniu 373mm (dane producenta). Do sklejenia modelu użyłem klejów Revell contacta, Tamiya Extra Thin Cement, Total Vikol oraz cyjanoakrylowego kleju Bond. Ubytki wypełniłem szpachlówką Tamiya Putty Basic Type. Przed malowaniem wszystkie elementy pokryłem podkładem Vallejo w sprayu. Model malowany aerografem farbami Revell, Humbrol, Model Master oraz Gunze Sangyo.
Model kupujemy w dość dużym pudle, którego zawartość stanowi całem mnóstwo wyprasek na wysokim poziomie. W pudełku znajdziemy też komplet gumowych opon, wypraskę z elementami przezroczystymi oraz chromowanymi. Instrukcja jest ładnie opracowana i ilustruje wiele szczegółów, dzięki czemu model można dość łątwo złożyc. Arkusik kalkomanii nie jest duży. W wykonanym modelu nie użyłem kalkomanii na burty paki. Bardzo dobrze odwzorowany model silnika oraz wnętrza szoferki. Jedyne niedopracowanie wyraźnie widać przy bocznych klapach maski silnika.

Büssing - niemieckie przedsiębiorstwo specjalizujące się w produkcji samochodów ciężarowych i autobusów założone 17 kwietnia 1903 roku przez Heinricha Büssinga w Brunszwiku. W dniu 31 grudnia 1930 roku przedsiębiorstwo połączyło się z berlińskim Nationale Automobil-Gesellschaft AG tworząc spółkę Büssing-NAG. Powstała firma była jednym z najbardziej liczących się w Niemczech producentów samochodów ciężarowych oraz autobusów. Firma została przejęta w 1971 roku przez koncern MAN.
Historia firmy
Pierwszy samochód ciężarowy firmy pojawił się 22 października 1903 roku i zwany był "Graue Katze" (Szary Kot). Miał ładowność 2,5 do 3 ton, 3-biegową skrzynię i napęd przenoszony na tylne koła za pośrednictwem łańcuchów. Wszedł do produkcji po rocznych testach, dzięki czemu był mało awaryjny. W 1904 roku rozpoczęto produkcję autobusów z kołami z grubych masywów gumowych. Büssing uruchomił wówczas regularne połączenie komunikacyjne na 15-kilometrowej trasie pomiędzy Brunszwikiem i Wendeburgiem, obsługiwane autobusem własnej produkcji. W 1909 roku Heinrich Büssing założył w Berlinie "Transportgesellschaft zur Förderung von Waren und Gütern" (Przedsiębiorstwo Transportu Artykułów i Towarów), obsługiwane ciężarówkami własnej produkcji. Przed I wojną światową, firma dostarczyła m.in. 400 podwozi autobusowych do Londynu, na bazie których firma nadwoziowa Straker & Squire Ltd. wykonała autobusy dwupokładowe. Tego typu pojazdy dostarczano także do Berlina.
Firma szybko stała się czołowym niemieckim producentem samochodów użytkowych. W roku 1913 przyjęto znak fabryczny - lwa, który był herbem rezydentów miasta Brunszwik. Pod koniec I wojny światowej, w 1918 roku, produkowano również czołgi. Samochody ciężarowe i autobusy marki Büssing były również produkowane w Wiedniu przez firmę "Maschinenfabrik A. Fross" w ramach udzielonej w 1907 r. licencji.
W latach 20 XX wieku specjalnością firmy były m.in. trzyosiowe ciężarówki i autobusy co wówczas było rzadkością. W 1929 roku rozpoczęto produkcję "trambusa". Wielki kryzys wpłynął na połączenie się w 1931 roku z firmą NAG.
W okresie po II wojnie światowej firma produkowała różne odmiany samochodów ciężarowych oraz autobusów (miejskie solo i przegubowe, międzymiastowe, turystyczne i piętrowe). W 1950 roku firma Büssing była największym producentem autobusów oraz trzecim co do wielkości producentem ciężarówek w RFN. Eksport stanowił 30% obrotów, z czego połowa to autobusy z podpodłogowymi silnikami diesla. Ten sposób montowania silników stosowano również w ciężarówkach, począwszy od modelu Büssing 12000.
W 1960 roku firma została przekształcona w spółkę akcyjną, a w latach 1964-1968 jej akcje zostały stopniowo wykupione przez firmy Salzgitter Gruppe/LHB-Waggonbau. W latach 1968-1971 akcje firmy zostały odkupione przez koncern MAN. Zakłady w Brunszwiku i Salzgitter stały się oddziałami Działu Pojazdów Użytkowych MAN.
Lew jako znak fabryczny firmy Büssing, po jej przejęciu przez MAN stał się znakiem firmowym tego koncernu. Przez pewien czas produkowano pojazdy marki MAN-Büssing.

Kolejne przekształcenia i nazwy przedsiębiorstwa:
- 1903–1920: Heinrich Büssing, Specialfabrik für Motorlastwagen, Motoromnibusse und Motoren
- 1920–1922: Heinrich Büssing Automobilwerke KG
- 1922–1931: Heinrich Büssing Automobilwerke AG
- 1931–1943: Büssing-NAG, Vereinigte Nutzkraftwerke AG
- 1943–1950: Büssing-NAG Nutzkraftwagen GmbH
- 1950–1960: Büssing Nutzkraftwagen GmbH
- 1960–1971: Büssing-Automobil-Werke AG
- od 1971 spółka jest własnością koncernu MAN

Obecnie pojazdy pod marką Büssing nie są produkowane.

20110828092443

20110828092513

20110828092519

20110828092530

20110828092541

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.08.2011 o 09:51, marekl1975 napisał:

Plastikowy model niemieckiej ciężarówki Büssing 8000 S13.


Bardzo fajnie Ci wyszedł. Na prawym błotniku jednak widać że powierzchnia farby lub samego błotnika jest niestety coś nie tego. Znak na dachu powinien być w pozycji złożonej. Szkoda też że nie próbujesz wprowadzić jednak śladów eksploatacji. Lekkie zakurzenie, ślady oleju, wgięcia itp. To naprawdę dodaje realizmu, wtedy model nie wygląda jak zabawka. Dajesz dalej, jak skończę swój model, co niestety pewnie nie nastąpi zbyt szybko to oczywiście też wrzucę fotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.08.2011 o 11:01, PsyhoSpider napisał:

Bardzo fajnie Ci wyszedł. Na prawym błotniku jednak widać że powierzchnia farby lub samego
błotnika jest niestety coś nie tego. Znak na dachu powinien być w pozycji złożonej. Szkoda
też że nie próbujesz wprowadzić jednak śladów eksploatacji. Lekkie zakurzenie, ślady
oleju, wgięcia itp. To naprawdę dodaje realizmu, wtedy model nie wygląda jak zabawka.
Dajesz dalej, jak skończę swój model, co niestety pewnie nie nastąpi zbyt szybko to oczywiście
też wrzucę fotki.


Jesli chodzi o ten prawy błotnik, to moja fatalna wina. Po prostu ma kurz od stania na półce, a nie przetarłem go wacikiem przed fotografowaniem. Co miałes na myśli, że znak na dachu powinien być złożony? A co do sladów eksploatacji, po prostu nie mam reki do suchego pędzla i takie ślady wychodzą mi fatalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.08.2011 o 12:50, marekl1975 napisał:

Co miałes na myśli, że znak na dachu powinien być złożony?


Jest to oznaczenie zespołu pojazdów np. pojazd z naczepą, pojazd ciągnący działo itp. Jeśli pojazd występuje sam, ten trójkąt powinien być w pozycji leżącej. Jest to jednak takie czepianie się szczegółów, ale warto o tym wiedzieć.
Takie szczegóły są smaczkiem modelarstwa, sklejając jakiś model zawsze grzebię w tym temacie, w historii oddziałów, produkcji itd. Zawsze człowiek dowie się wielu ciekawych rzeczy.

Dnia 28.08.2011 o 12:50, marekl1975 napisał:

A co do sladów eksploatacji, po prostu nie mam reki do
suchego pędzla i takie ślady wychodzą mi fatalnie.


Więc ćwicz, naprawdę warto ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

dobrze wiedzieć, co znaczą te znaczki. Będę pamiętał.

Dnia 28.08.2011 o 17:47, PsyhoSpider napisał:

> A co do sladów eksploatacji, po prostu nie mam reki do
> suchego pędzla i takie ślady wychodzą mi fatalnie.

Więc ćwicz, naprawdę warto ;)


Wiele razy ćwiczyłem. Próbowałem robić i na samochodach i na statkach i na samolotach. Zawsze wychodziło mi tragicznie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.08.2011 o 18:24, marekl1975 napisał:

Wiele razy ćwiczyłem. Próbowałem robić i na samochodach i na statkach i na samolotach.
Zawsze wychodziło mi tragicznie....


Różnie bywa - do zabrudzeń możesz użyć suchego pigmentu (dodajesz wody, nakładasz, a kiedy woda wyparuje pigment pozostaje na powierzchni wyglądając jak pył), uszkodzenia można zrobić na przykład tak:
http://thebrushbrothers.blogspot.com/2010/05/battle-damage-tutorial.html
Odpryski farby na metalu tak:
http://www.games-workshop.com/gws/content/article.jsp?categoryId=&pIndex=3&aId=6700011a&multiPageMode=true&start=4
Tak więc to nic wyrafinowanego, a jak się przysiądzie to można ładnie odpicować model.
Warto poszukać i poprzeglądać różne fora (nie tylko dotyczące ''zwykłych'' modeli, ale także na przykład systemów bitewnych - Warhammer, Warmachine), ludzie wrzucają tam przydatne tutoriale z istnymi modelarskimi perełkami i dobrymi radami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.09.2011 o 18:48, marekl1975 napisał:

Czy ktoś może już wie co Italeri i Revell szykują na 2012 rok?


We wrześniu ?
Jeszcze nie ta pora, jak coś wycieknie to wrzucę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Plastikowy model Mercedesa 560SEC w skali 1:24. Długośc po sklejeniu 20,2cm (dane producenta). Model firmy Revell z serii Premium. Numer katalogowy 07158. Stopień trudności 5/5 (170 części). Model, jak na samochody osobowe opakowany w dość spore pudełko. Ładnie zrobione wypraski z dobrego tworzywa. W pudełku znajdziemy też wypraskę z częściami chromowanymi i przezroczystymi. Model ma bardzo dokładnie odwzorowany silnik, co przedstawiłem na zdjęciu warsztatowym (przed założeniem pokrywy silnika). Dokładnie odtworzony układ wydechowy. Wycieraczki na reflektorach. Gumowe opony Dunlop. Otwierana klapa bagażnika i otwierana klapa silnika. Bardzo dokładnie odtworzone wnętrze kabiny pasażerskiej. Chciaż model jest z serii Premium, to ma też sporo wad. Dziwi mnie, że przy tak szczegółowym odtworzeniu silnika zapomniano o takim drobiazgu jak podpórka do otwartej pokrywy silnika. Dlatego prezentuję zdjęcie warsztatowe silnika. Duży problem stanowi montaż nadwozia z podwoziem - stąd widoczne na zdjęciach niedociągnięcia. Od razu widać błędy w opracowaniu wyprasek. Po włożeniu "kubka" z wnętrzem do karoserii nie ma miejsca na dośc grube podwozie.
Do montażu modelu użyłem kleju Revell Contacta, Revell Contacta Liquid Special, Tamiya Extra Thin Cement, Italeri Cement For Plastics (no. 3993), Total Vikol, Bond średniogęsty. Model malowany w większości aerografem. Drobne szczegóły malowane pędzelkami. Do pomalowania modelu użyłem farb emaliowych Gunze Sangyo, Model Master oraz Humbrol. Do pokrycia wielu elementów użyłem metalizerów Model Master.

20111016131758

20111016131806

20111016131813

20111016131825

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam pewien problem z naklejkami na moich modelach. Jeśli są przyklejone na powierzchni płaskiej to trzymają się bez większych problemów, ale już od nawet lekko zaokrąglonych/zagiętych powierzchni się odklejają i nie chcą trzymać. Czy jest jakiś klej/specjalna substancja płynna, który/a by ten problem pomógł/a rozwiązać :)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.10.2011 o 22:10, drblase napisał:

Mam pewien problem z naklejkami na moich modelach. Jeśli są przyklejone na powierzchni
płaskiej to trzymają się bez większych problemów, ale już od nawet lekko zaokrąglonych/zagiętych
powierzchni się odklejają i nie chcą trzymać. Czy jest jakiś klej/specjalna substancja
płynna, który/a by ten problem pomógł/a rozwiązać :)?


Spróbuj po przyklejeniu naklejki ogrzać ją nadmuchując gorące powietrze na nią np. z wykorzystaniem suszarki. Podobnie możesz robić np. naklejając je na powierzchnie o skomplikowanych kształtach. Po prostu przyklej jeden róg naklejki i ogrzewając ją suszarką "naciągaj" je na resztę tych powierzchni, załamań i łuków. Powinno pomóc ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Będzie post pod postem, ale trudno...

Marek skoro już tak ładnie, "czysto" wychodzą Ci te modele, to może czas pójść o krok dalej i pobawić się w ich postarzanie, oznaki zużycia itp.? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.10.2011 o 22:14, MKRaven napisał:

Spróbuj po przyklejeniu naklejki ogrzać ją nadmuchując gorące powietrze na nią np. z
wykorzystaniem suszarki. Podobnie możesz robić np. naklejając je na powierzchnie o skomplikowanych
kształtach. Po prostu przyklej jeden róg naklejki i ogrzewając ją suszarką "naciągaj"
je na resztę tych powierzchni, załamań i łuków. Powinno pomóc ;) .


Na nowych modelach (które pewnie przyjdą dopiero za 2-3 tygodnie tak spróbuję), ale problem mam z tymi które już nakleiłem już jakiś czas temu i klej już prawie się na nich zużył :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj i na starszych na początek w jakimś mniej widocznym miejscu. Naklejki powinny dać się naciągnąć tylko do tego jak klej zareaguje nie jestem pewien ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.10.2011 o 22:24, MKRaven napisał:

Spróbuj i na starszych na początek w jakimś mniej widocznym miejscu. Naklejki powinny
dać się naciągnąć tylko do tego jak klej zareaguje nie jestem pewien ;) .


Dzisiaj już siły na to nie mam, ale jutro wypróbuję polecony sposób i napiszę czy się udało :). Dzięki za poradę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.10.2011 o 22:10, drblase napisał:

Czy jest jakiś klej/specjalna substancja
płynna, który/a by ten problem pomógł/a rozwiązać :)?


Są specjalne płyny do układania kalkomanii. Jeden nakłada się na model zaraz przed położeniem kalek i ma na celu zmiękczenie filmu a drugi nakłada się już na położoną kalkę w celu idealnego dopasowania kalki do powierzchni modelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.10.2011 o 22:18, MKRaven napisał:

Będzie post pod postem, ale trudno...

Marek skoro już tak ładnie, "czysto" wychodzą Ci te modele, to może czas pójść o krok
dalej i pobawić się w ich postarzanie, oznaki zużycia itp.? :)


No wiesz... dobry pomysł. Ale jak na razie, nie mam kasy na te pigmenty i washe do brudzenia, a po drugie, merolka 560SEC to raczej się nie niszczy. :))) no, chyba, ze robisz makietę złomu po wypadku. :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.10.2011 o 11:07, marekl1975 napisał:

> Będzie post pod postem, ale trudno...
>
> Marek skoro już tak ładnie, "czysto" wychodzą Ci te modele, to może czas pójść o
krok
> dalej i pobawić się w ich postarzanie, oznaki zużycia itp.? :)

No wiesz... dobry pomysł. Ale jak na razie, nie mam kasy na te pigmenty i washe do brudzenia,
a po drugie, merolka 560SEC to raczej się nie niszczy. :))) no, chyba, ze robisz makietę
złomu po wypadku. :)))


Móc co chcesz, ale taka makieta złomu robi większe wrażenie, niż taki niby wypiękniony modelik ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Planujemy z bratem zafundować tacie na gwiazdkę jakiś model RC, samolot bądź heli. I tu pytanie - ile kasy musielibyśmy przygotować? Da się zmieścić w 200zł? Wiem, że nic super w tej kwocie na pewno się nie kupi, ale ojciec traktuje to wyjątkowo hobbystycznie i coś tam odkłada na jakiś model, jednak prędko pewnie nie odłoży, więc chcemy coś przejściowego kupić. Lepszy byłby samolot, ale jeśli nie da rady w tej cenie to niech będzie heli. O ile w ogóle wystarczy na cokolwiek w miarę solidnego. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się