Zaloguj się, aby obserwować  
NeVeN

Sylwestrowi Samotnicy - czyli poradnia dla "wyrzutków" nowego roku...

939 postów w tym temacie

Rzyganie do pralki to nic, z rok temu, u kumpla na jakiejś tam imprezie, gospodarz wpada do łazienki i drze się ''Kto mi kur** wylał kawę do wanny?!'', okazało się po prostu że ktoś wystrzelił z siebie do wanny... kackupę. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.01.2013 o 16:59, NuuGGet napisał:

Rzyganie do pralki to nic, z rok temu, u kumpla na jakiejś tam imprezie, gospodarz wpada
do łazienki i drze się ''Kto mi kur** wylał kawę do wanny?!'', okazało się po prostu
że ktoś wystrzelił z siebie do wanny... kackupę. ;)


Oczywiście, że rzyganie do pralki to nic. Gorzej jak się w tym ciuchy pierze. :)
Tak samo, jakby ów gospodarza się nieświadom potem wykąpał w tej wannie, ale to się chyba rzadko zdarza, prawda? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 01.01.2013 o 12:10, nightfaler napisał:

Okej no to:
Najlepszego 2013-stego!

A teraz zacznę szukać i pisać za: telefonem, portfelem, koszulą i lewym butem...


Skończyłeś i tak lepiej niż ja bo u mnie brat urządził domówkę mając w tym zerowe doświadczenie, pozapraszał też nawet takie osoby które chyba tylko z widzenia znał. Efekt? Stół do wymiany, zniknęło PSP, mój portfel i telefon... Tyle dobrego że to pierwsze było wiekowe i uszkodzone, w portfelu było z 5 zł (choć i tak muszę sobie załatwić nowy dowód osobisty i zgłaszać na policję zaginięcie starego, hell yea) a telefon to Samsung C300 z połamanym wyświetlaczem...
A on ma zakaz do końca życia na jakiekolwiek imprezy i tak z 3 stówy do zapłacenia za naprawę całej urządzonej demolki (do której sam się przyczynił, uznał z rana ponoć że najlepszym sposobem pozbycia się śladów wylanej wódy ze stołów będzie jechanie po tym pumeksem...aż do warstwy drewna się dokopał). Happy New Year...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heh słodko ;p W sumie nigdy nie myślałem o tym w ten sposób, ale faktycznie jest trochę prawdy w tym co mówisz. W sumie to sam imprezuję tylko ze znajomymi i przeważnie zawsze zwartą grupą. Praktycznie każdy z nas jest już rozpoznawany przez rodzinę u drugiego (eh te kac śniadania xD), ale faktycznie muszę przestrzec młodych i młodą przed takimi ekscesami i zamykać swój pokój na klucz jak gdzieś wychodzę bo jest u mnie co brać :D

A sylwestra nie spędziłem tylko na domówce, ale objechałem też 4 strażnice (btw. dowiedziałem się właśnie, że rano moja koszula posłużyła jako ściera do podłogi.... powiedzieli, że oddadzą...) ;p. I stwierdzam, że najlepsze akcje są właśnie na spontana. Kiedy nie masz żadnych oczekiwań i nic cię nie może zawieść i zepsuć humoru ;)

Do tej pory zastanawiam się też jakim cudem 14 ludzi jechało jednym autem x) i jakby się się skończyła kontrola xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja niestety nie mam żadnej zwartej grupy, ani domówki i poza sylwestrem też siedze w domu jak stary dziad i nikt u mnie nigdy nie nocował ani, ja u kogoś :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Współczuję. Dlatego na wolałem jako dzieciak i teraz też wolę ten dzień spędzać sam. :P Przykro może jest, ale nie mam jakiejś ekipy na domówkę, bo chlanie wódy aż do 23, a potem zataczanie się przed blokiem to nie bawi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.01.2013 o 01:14, Kondi_Rozpruwacz napisał:

CHyba nie lubisz tego całęgo nastawienia i przymusu picia w sywlestra , są ludzie co
myślą inaczej i możęsz spędzić tam sylwestra będąć trzezwy i dobrze się przy tym bawić

Owszem, nie lubię klimatu zabawy, w której głośnik trzepie szklankami, a alkohol leje się jak woda z Niagary do gardeł. Niestety, w moim otoczeniu dominuje raczej to drugie nastawienie. :P Jak byłem młodszy to z rodziną spędzałem normalnie Sylwestra, tj. w domowym gronie, bez alkoholu oprócz symbolicznego szampana o północy, ale wiadomo, że jak się wyjeżdża na drugi koniec Polski to potem trudno wrócić do domu tym bardziej, jak się ma taką pracę, jaką mam teraz. Jednak jedno zauważyłem: mam pecha do trafiania na towarzystwo spoza rodziny, które uwielbia chlać wódę. :P Od południowego-zachodu na Podlasie i to samo po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A zmuszają Cie do picia jak z nimi siedzisz , czy po prostu czujesz się nieswojo kiedy oni piją a ty jesteś jakiś "inny" , jeśli to drugie to zaczni przyzywczajać siebie i ich , całkiem możłiwe że z niektóymi osobami nagle nie będzie tematu do rozmowy jak nie macie w ręku browarka - nie musze chyba komentować co to oznacza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.01.2013 o 01:33, Kondi_Rozpruwacz napisał:

A zmuszają Cie do picia jak z nimi siedzisz , czy po prostu czujesz się nieswojo kiedy
oni piją a ty jesteś jakiś "inny" , jeśli to drugie to zaczni przyzywczajać siebie i
ich , całkiem możłiwe że z niektóymi osobami nagle nie będzie tematu do rozmowy jak nie
macie w ręku browarka - nie musze chyba komentować co to oznacza .

Nie, zrezygnowałem po pierwszym wypadzie na miasto. :P Kiedy musiałem kolegów studentów, a lata potem współrpacowników jakoś odprowadzić, żeby tak sami na asfalcie nie leżeli haha. Ja czułbym się nieswojo przy towarzystwie, w którym uważa się mnie jak nie za "ciotę" to za "innego", jeśli nie nachleję się, więc wolę unikać towarzystwa takich osób. Niestety, bez wódy od nich nie dowiesz się nic innego oprócz wiązanki przekleństw rzucanych na każdego z grona wokół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja na przykłąd nie chce się przyzwyczając do obecności vódy, i do ludzi którzy ją piją bo mi to bardzo nie pasuje a że oni nie potrafią inaczej ich problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.01.2013 o 08:40, Xarass napisał:

Ja na przykłąd nie chce się przyzwyczając do obecności vódy, i do ludzi którzy ją piją
bo mi to bardzo nie pasuje a że oni nie potrafią inaczej ich problem.

To dlaczego marudzisz że nikt cie na domówki nie zaprasza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.01.2013 o 08:41, NuuGGet napisał:

To dlaczego marudzisz że nikt cie na domówki nie zaprasza?


Bo skąd miałem wiedzieć że każdy otacza się vódą itp, bo nie znam wogóle domówek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 02.01.2013 o 08:48, Xarass napisał:

Bo skąd miałem wiedzieć że każdy otacza się vódą itp, bo nie znam wogóle domówek.

No raczej znajomi spotykają się czasami żeby się napić, domówka to nie granie w warcaby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.01.2013 o 08:49, NuuGGet napisał:

No raczej znajomi spotykają się czasami żeby się napić, domówka to nie granie w warcaby...


Nie wiem nie znam się a do tego, nigdy ani whisky ani vódy nie piłem jestem inaczej wychowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.01.2013 o 08:50, Xarass napisał:

Nie wiem nie znam się a do tego, nigdy ani whisky ani vódy nie piłem jestem inaczej wychowany.

A co ma wychowanie do tego...? Wszystko jest dla ludzi, nie staniesz się menelem albo psychopatą jeśli wypijesz kielicha. Gówniane masz podejście do tego.

Ile masz lat swoją drogą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.01.2013 o 08:52, NuuGGet napisał:

A co ma wychowanie do tego...? Wszystko jest dla ludzi, nie staniesz się menelem albo
psychopatą jeśli wypijesz kielicha. Gówniane masz podejście do tego.


Trudno mam wstręt do alkoholu tak naprawdę, a ma bo ojciec mnie uczył żeby sie jak najdłużej trzymać z dala od alkoholu whisky vódy itp. A to moze oni mają gówniane podejście od kielicha się zaczyna.

23 swoją drogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.01.2013 o 08:53, Xarass napisał:

A to moze oni mają gówniane podejście od
kielicha się zaczyna.

Tym zdaniem skutecznie zabiłeś chęć odpisywania na Twoje posty, dziękuję, dobranoc.

Może lepiej nie uprawiać seksu, przecież możesz zostać gwałcicielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.01.2013 o 08:55, NuuGGet napisał:

Może lepiej nie uprawiać seksu, przecież możesz zostać gwałcicielem.


Jak chcesz ja po prostu takich ludzi nie lubię tych melanży śmierdzi vóda, to wogóle nie dla mnie kompletnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.01.2013 o 08:40, Xarass napisał:

Ja na przykłąd nie chce się przyzwyczając do obecności vódy, i do ludzi którzy ją piją
bo mi to bardzo nie pasuje a że oni nie potrafią inaczej ich problem.

Po prostu zmień towarzystwo. Ja też nie trawię wódki, a w szczególności kiedy pije się ją dla sportu, bo przecież nie od dziś wiadomo, że buraki muszą sobie zawsze coś tam udowodnić... Ale jak pijesz z kimś kto nie ma potrzeby leczenia kompleksów to i nawet wódka wejdzie, wierz mi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować