Zaloguj się, aby obserwować  
paktofonik

Czy warto żyć?

217 postów w tym temacie

Dnia 18.01.2009 o 17:20, Budo napisał:

/.../

Jest jeszcze jedna przyczyna dla której tak twierdzę- trzeba pokonać instynkt samozachowawczy,
najsilniejszy instynkt jaki masz...



Peja śpiewa tą piosenkę :) Słowa piosenki nie mają dużego znaczenia , jeden będzię grał w piłke nożną i powie dokładnie to samo że dla niego liczy się tylko piłka.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Życie jest najcenniejszą jak i najwspanialszą wartością jaką człowiek posiada - więc dlaczego nie warto by było jeszcze troszkę pożyć na tym świecie ?! Już sam fakt, że tu jesteśmy, egzystujemy w szarej codzienności, daje do myślenia, że nie na daremno się tu pojawiliśmy i dane nam jest zrealizować jakiś plan, misję , zadanie ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie osobiście ?ycie nie jest warte tego ca3ego zachodu i pieprze je! Kiedyś ju? jedna osoba zjeba3a mi ?ycie i dlatego wychodze z za3o?enia ?e jednak nie warto!!!!!!!!!!!!!!!!!

20090118175929

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak sądzisz? Ja uważam inaczej. Bo bym spełniał mi najbliższych marzenia. Po drugie nie chwalił bym się jak to większość z tych ludzi robi i żyłbym jak większość przeciętnych tyle że nie miałbym problemów finansowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.01.2009 o 18:40, Infes napisał:

Tak sądzisz? Ja uważam inaczej. Bo bym spełniał mi najbliższych marzenia. Po drugie nie
chwalił bym się jak to większość z tych ludzi robi i żyłbym jak większość przeciętnych
tyle że nie miałbym problemów finansowych.

wiesz, kazdy ma swoje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.01.2009 o 18:54, Geralt16 napisał:

Każdy ma swoje podejście i tego nie zmienię ale ja jednak żyje jak widzisz więc aż tak
bardzo swojego życia nienawidzę!


Zauważ , ze gość nad tobą odpisał mikusowi96 - radizłbym czytac forum, a nie mówić tylko, że masz do dupy życie, że nie chcesz go i takie duperele - nie podoba ci się , zabij się - nic nie stoi na przeszkodzie - ale kiedy już będziesz gotowy na samobójstwo, to pomyślisz, że jednak warto zostać tutaj na ziemi i okaże się, że jednak warto życ.

Poza tym przez jedną osobę weź nie rujnuj sobie życia - myślmy logicznie i racjonalnie ;|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ok dam wam przykład, zostawia was dziewczyna, umierają rodzice ,tracicie wasz najcenijejszy dobytejk jaku udało wam się osiągnąć .Czy nadal uważacie że życie jest takie piękne i szkoda się zabijać ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.01.2009 o 21:16, paktofonik napisał:

Ok dam wam przykład, zostawia was dziewczyna, umierają rodzice ,tracicie wasz najcenijejszy
dobytejk jaku udało wam się osiągnąć .Czy nadal uważacie że życie jest takie piękne i
szkoda się zabijać ????


Wszystkie te rzeczy razem mnie nie spotkały, toteż nie jestem pewien czy myślałbym tak jak myślę teraz. Ale, na dziś powiem tak: Nie uważam że życie jest piękne, do piękna mu daleko. Czy zabiłbym się? Bardzo wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2009 o 01:09, Obi-wan Kenobii napisał:

Wszystkie te rzeczy razem mnie nie spotkały, toteż nie jestem pewien czy myślałbym tak
jak myślę teraz. Ale, na dziś powiem tak: Nie uważam że życie jest piękne, do piękna
mu daleko. Czy zabiłbym się? Bardzo wątpię.

E tam, życie jest piękne! W tym roku kupuję mój pierwszy motocykl, to dopiero będzie życie ^_^
Akurat porzucenie przez dziewczynę to najmniejsze z możliwych zmartwień chyba :/ Nie ta, to inna :] Wystarczy sobie pomyśleć, że każdy z nas mógłby się urodzić w znacznie gorszym miejscu niż Polska, np. w Sierra Leone, a wtedy to dopiero życie nie miałoby sensu :/ Co by nie mówić o Polsce, to jednak całkiem fajny kraji, setki tysięcy ludzi dałoby się pociąć, żeby móc tu mieszkać. Trzeba doceniać to, co się ma, a nie tylko zazdrościć innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2009 o 01:17, Quatre napisał:

E tam, życie jest piękne! W tym roku kupuję mój pierwszy motocykl, to dopiero będzie życie ^_^

A motor mało bezpieczny jest, o wypadek nie trudno, i piękne życie się kończy... Tu oczywiście żart, nie jestem paranoikiem ;]

Dnia 21.01.2009 o 01:17, Quatre napisał:

Akurat porzucenie przez dziewczynę to najmniejsze z możliwych zmartwień chyba :/ Nie ta, to inna :]

Porzucenie przez dziewczynę najmniejszym ze zmartwień... Wystarczy sobie wyobrazić człowieka który jest skłócony na amen z rodzicami, a żyje od paru lat w nieślubnym związku z dziewczyną swojego życia której planuje się oświadczyć. Bah! Odeszła. Filar się załamał. Gość nie wie co ze sobą zrobić. Strzela sobie w łeb. Jak myślisz, czy wolałby żeby znienawidzeni rodzice pożegnali się z tym życiem, czy aby jego laska puściła go z torbami? Ile ludzi tyle historii. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Lepiej nie bagatelizować któregokolwiek z nieszczęść.

Dnia 21.01.2009 o 01:17, Quatre napisał:

Wystarczy sobie pomyśleć, że każdy z nas mógłby się urodzić w znacznie gorszym miejscu niż Polska, np. w
Sierra Leone, a wtedy to dopiero życie nie miałoby sensu :/ Co by nie mówić o Polsce, to jednak całkiem fajny > kraji, setki tysięcy ludzi dałoby się pociąć, żeby móc tu mieszkać. Trzeba doceniać to, co się ma, a nie tylko
zazdrościć innym.

Nono. I takie myślenie czasem pomaga. Ale znajdą się i tacy co będą myśleć czemu to się nie urodzili jako pierwszy syn księcia ;) Także zgadzam się z tobą, nie ma co narzekać, i ja nie narzekam, mówię jak jest, bo życie ''miejscami'' piękne jest, ale nie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2009 o 01:38, Obi-wan Kenobii napisał:

A motor mało bezpieczny jest, o wypadek nie trudno, i piękne życie się kończy... Tu oczywiście
żart, nie jestem paranoikiem ;]

Motor jest tym bardziej niebezpieczny, im głupszy kierujący. Ja śmiem twierdzić, że pod kopułą mam całkiem nieźle poukładane, więc nie zamierzam urządzać sobie Moto GP na publicznych drogach :] A o wypadek nietrudno nawet na przejściu dla pieszych, ale nie zamierzam zrezygnować z chodzenia ^_^

Dnia 21.01.2009 o 01:38, Obi-wan Kenobii napisał:

Porzucenie przez dziewczynę najmniejszym ze zmartwień... Wystarczy sobie wyobrazić człowieka
który jest skłócony na amen z rodzicami, a żyje od paru lat w nieślubnym związku z dziewczyną
swojego życia której planuje się oświadczyć. Bah! Odeszła. Filar się załamał. Gość nie
wie co ze sobą zrobić. Strzela sobie w łeb. Jak myślisz, czy wolałby żeby znienawidzeni
rodzice pożegnali się z tym życiem, czy aby jego laska puściła go z torbami? Ile ludzi
tyle historii. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Lepiej nie bagatelizować któregokolwiek
z nieszczęść.

Nie można nienawidzić rodziców :/ Jacy by oni nie byli, to zawsze pozostaną rodzicami. Ale co ja mogę o tym wiedzieć - ja mam to szczęście, że mam naprawdę kochających rodziców i są w stanie zrobić dla mnie naprawdę dużo i wiele poświęcić, aby mi żyło się łatwiej, przyjemniej i radośniej :)
Ale nadal twierdzę, że kiedy dziewczyna Cię porzuca, to świat się wcale nie kończy. Owszem, będzie boleć, może nawet bardzo długo, ale z bólu jeszcze nikt nie zginął. Palnąć sobie w łeb może tylko tchórz...

Dnia 21.01.2009 o 01:38, Obi-wan Kenobii napisał:

Nono. I takie myślenie czasem pomaga. Ale znajdą się i tacy co będą myśleć czemu to się
nie urodzili jako pierwszy syn księcia ;) Także zgadzam się z tobą, nie ma co narzekać,
i ja nie narzekam, mówię jak jest, bo życie ''miejscami'' piękne jest, ale nie zawsze.

No bo to jest właśnie życie, a nie piękny sen :) Jakby wszystko było zawsze pięknie, to o ileż nudniej by się żyło. Wtedy właśnie życie nie miałoby sensu, nic nie miałoby sensu, bo wszystko by było. Moim zdaniem sensem życia jest dążyć do jakiegoś określonego celu, pokonywać przeciwności i problemy. Człowiek, który żyje z dnia na dzień bez żadnego planu czy zamierzeń, to tak jakby nie żył :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2009 o 01:38, Obi-wan Kenobii napisał:

Porzucenie przez dziewczynę najmniejszym ze zmartwień... Wystarczy sobie wyobrazić człowieka
który jest skłócony na amen z rodzicami, a żyje od paru lat w nieślubnym związku z dziewczyną
swojego życia której planuje się oświadczyć. Bah! Odeszła. Filar się załamał. Gość nie
wie co ze sobą zrobić. Strzela sobie w łeb. Jak myślisz, czy wolałby żeby znienawidzeni
rodzice pożegnali się z tym życiem, czy aby jego laska puściła go z torbami? Ile ludzi
tyle historii. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Lepiej nie bagatelizować któregokolwiek
z nieszczęść.


No tak, po co walczyć z problemami skoro można od nich uciec ;) "Strzelanie sobie w łeb" jest dla mnie pójściem na łatwiznę. Owszem, doświadczamy w życiu wielu nieszczęść ale jesteśmy w stanie poradzić sobie z każdym z nich, o ile tylko tego chcemy. Jak mawiają w Kolorado: "podnosi się głowę i idzie się dalej". Czy jakoś tak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś bałem się śmierci.Im jednak dłużej żyję na tym padołku, tym bardziej zaczynam się zastanawiać nad sensem istnienia. Oczywiście każdy dojrzały i doświadczony życiem człowiek zbiera niestety także przykre doświadczenia, śmierć bliskich, upadek marzeń i niepowodzenia w życiu osobistym i zawodowym. Jedni są bardziej doświadczani przez życie, inni mniej. Jedni radzą sobie z tym lepiej inni gorzej. Znam wielu którzy byli prześladowani w szkole, na podwórku czy pracy i ich życie było jedną wielką klapą. Wielu to przetrzymało jednak nie wszyscy. Kilka takich pogrzebów zaliczyłem, jednak moja ocena życia ciągle spada. Myśli coraz czarniejsze mnie nachodzą i zmęczenie otaczającą rzeczywistością. Przechodzi chęć cieszenia się, nie dostrzega się szczegółów którymi mogą się cieszyć pozostali. Większość z was jest młoda, pełna chęci życia, czekają was piękne chwile które to morale podnosi, miłość, ślub, narodziny dziecka itd. Mam to za sobą, chwile piękne jednak jak wszystko ulotne. Pozostają zdjęcia, wspomnienie coraz bardziej rozmyte i szara codzienność. To tak jak z filmem sensacyjnym, gdzie akcja wypełnia dziewięćdziesiąt procent filmu, jednak wiemy że w życiu codziennym jest zupełnie inaczej. Aby przeżyć i mieć chęć do życia, należy wyznaczyć sobie jakiś cel, jednak co się dzieje gdy go nie osiągniemy? Co się dzieje jeśli tych nieosiągniętych celów za sobą mamy już sporo? Jaką przyjemność ma mieć osoba która pracuje 10 godzin dziennie, wychodzi z domu jak jest ciemno, wraca jak jest ciemno i tak ma mieć przez czterdzieści lat. Rodzinę widzi dwie, trzy godziny i to przed telewizorem, jak długo można to wytrzymać? Wtedy właśnie zaczyna się coś psuć. Należy mieć oczy szeroko otwarte aby mu pomóc, jednak w większości przypadków tak nie jest.Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.01.2009 o 09:37, mouhhg napisał:

Podaj mi przynajmniej , dwa powody dlaczego ten temat jest debilny .

To ja ci podam. Warto żyć ponieważ człowiek nie ma nic innego do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Według mnie naprawde warto żyć,przyznam się że nie raz były dni w których miałem konkretnego doła ale zawsze się coś udawało i zawsze były te lepsze dni ja żyje powiedzeniem "raz na wozie,raz pod wozem" żyje bo warto żyć i wiem że są osoby dla których warto żyć i które mnie kochają a pozatym świat jest piękny jeżeli człowiek go inaczej spostrzega więc może i nie jakaś super rada ale naprawde warto żyć bo życie jest piękne =)

Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować