Zaloguj się, aby obserwować  
paktofonik

Czy warto żyć?

217 postów w tym temacie

>Ale jakby nie patrzeć, trzeba mieć nie tak pod sufitem aby się zabijać.
Chyba można to tak określić, ale ja nie mam większych problemów ze zrozumieniem samobójców (co nie oznacza, że zamierzam się zabić :)).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A wiesz może co zrobiła dziewczyna z Gdyni? Dobrze mówie? Ta która została wykorzystana na lekcji,przy całej klasie jakby nie patrzeć ale uczynił bym tak samo i popełnił samobójstwo.Do dziś pamiętam gdy o tym całym zajściu mówili,może dlatego że czasem jestem tak wrażliwy. Co mnie najbardziej boli,to to że tamtych to powini za jaja powiesić nago i niech zdychają.Wracaj do tematu. Uważasz że ona miała też nie równo po sufitem? Ona po prostu załamana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Uważasz że ona miała też nie równo po sufitem? Ona po prostu załamana.
I ja ją całkowicie rozumiem. Ale pomyśl co by było, gdyby każda załamana osoba popełniała samobójstwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

By spadła o 3/4 ilość żyjących osób. Bo chyba każdy znasz miał choć małego doła. Nie napisałem 1/4 bo są i Ci bogaci a oni,pfff pewno nie mają nigdy doła bo zawsze mają pieniądze i na wszystko ich stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2009 o 20:10, kitek0101 napisał:

I ja ją całkowicie rozumiem. Ale pomyśl co by było, gdyby każda załamana osoba popełniała
samobójstwo...

Wiesz tego nie można tak przekładać. Nie można mówić, że osoba która np. została porzucona przez dziewczynę/chłopaka i popełnia samobójstwo ma nierówno pod sufitem. To, że np. Jaś Pszczoła sobie z takim problemem poradził nie znaczy, że każdy zniesie to tak samo. Każdy z nas jest inny i ma inną odporność psychiczną. Inną siłę do walki z problemami.
Ja osoby popełniające samobójstwo nie uznaję za niezrównoważone. Z jednej strony są tchórzami, bo boją się dalszego życia w obliczu problemów. Boją się, że słońce nigdy zza chmur nie wyjdzie. A z drugiej... są odważni. Bo któż z nas podjąłby decyzję takiego kalibru wiedząc, że jest nieodwracalna? Przecież nie można zeskoczyć ze skały, w trakcie lotu powiedzieć sobie: "kurde, źle robię" i cofnąć czas. Owszem, wiele tego typu decyzji to impulsy, ale jestem pewna, że są i takie, które są naprawdę misternie przemyślane. No i nie zapominajmy, że nie każda myśl typu: "nie dam rady, nie chcę żyć", kończy się od razu samobójstwem.

A co do samego pytania w temacie... warto. Warto choćby dla codziennego zmagania się z problemami. No i dla miłości ;-) Żyć warto dla samego życia. Warto, bo można powiedzieć kochanej osobie: "kocham Cię". Warto, bo można iść na mecz, wykrzyczeć się. Warto bo... warto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2009 o 20:07, paktofonik napisał:

Zawsze się znajdzie jakiś powód by się zabić

Cytat roku

a tak bardziej na serio zacytuje mój ulubiony film "There'' too much beauty to quit"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Samobójstwo się nie opłaca. A już już naprawdę masz dość, to idź na wojnę. Jak zginiesz to w słusznej sprawie :P


mała16

Miłość, kto to zrozumie...jak tam mogę iść na wiedźmina xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2009 o 20:39, zbysheck napisał:

> Zawsze się znajdzie jakiś powód by się zabić
Cytat roku

a tak bardziej na serio zacytuje mój ulubiony film "There'' too much beauty to quit"


No to prawda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2009 o 20:36, mała16 napisał:

Ja osoby popełniające samobójstwo nie uznaję za niezrównoważone. Z jednej strony są tchórzami,
bo boją się dalszego życia w obliczu problemów. Boją się, że słońce nigdy zza chmur nie
wyjdzie.

Problem według mnie jest nieco głębszy. Nie wszystkie osoby popełniają samobójstwa z powodu jednego problemu (np. rozstania z ukochaną osobą). Często składa się na to wiele czynników. Nie boją się, że "słońce zza chmur nie wyjdzie" bo tak naprawdę nigdy nie zaznali "promieni tego słońca na twarzy". Niektórzy wychowują się w warunkach, które stale wystawiają je na próby wytrzymałości psychicznej. W końcu psychika nie wytrzymuje, a siła woli przestaje powstrzymywać.

Dnia 17.01.2009 o 20:36, mała16 napisał:

A z drugiej... są odważni. Bo któż z nas podjąłby decyzję takiego kalibru wiedząc,
że jest nieodwracalna?

W 100% zgadzam się. Samobójców postrzega się jako tchórzy, ale powiedzmy sobie szczerze, któż byłby w stanie spojrzeć śmierci w oczy i wpaść w jej objęcia?
>Przecież nie można zeskoczyć ze skały, w trakcie lotu powiedzieć

Dnia 17.01.2009 o 20:36, mała16 napisał:

sobie: "kurde, źle robię" i cofnąć czas.

Oczywiście nie można nazwać takich osób odważnymi w sensie pozytywnym, bo nadal jest to głupota.
>Owszem, wiele tego typu decyzji to impulsy,

Dnia 17.01.2009 o 20:36, mała16 napisał:

ale jestem pewna, że są i takie, które są naprawdę misternie przemyślane. No i nie zapominajmy,
że nie każda myśl typu: "nie dam rady, nie chcę żyć", kończy się od razu samobójstwem.

Bardzo dobre podsumowanie ogólnie postrzegalnych przypadków samobójczych.

Dnia 17.01.2009 o 20:36, mała16 napisał:


A co do samego pytania w temacie... warto. Warto choćby dla codziennego zmagania się
z problemami.

Heh, to zależy jeszcze jak złożone są te problemy. Problem typu "rzucił mnie chłopak" jest wbrew pozorom błahy, są o wiele bardziej poważne, generalnie rzutujące na całe życie.
>No i dla miłości ;-) Żyć warto dla samego życia. Warto, bo można powiedzieć

Dnia 17.01.2009 o 20:36, mała16 napisał:

kochanej osobie: "kocham Cię". Warto, bo można iść na mecz, wykrzyczeć się. Warto bo...
warto :)

Miłość jest przereklamowana, tak jak większość "niby pozytywnych emocji" ale oczywiście kto będzie słuchał zrzędzeń głupca :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2009 o 21:02, audioslave2000 napisał:

Problem według mnie jest nieco głębszy. Nie wszystkie osoby popełniają samobójstwa z
powodu jednego problemu (np. rozstania z ukochaną osobą).

Oczywiście. Powodów może być mnóstwo, ten podałam za przykład. Wszystko zależy także od wielu różnych czynników. Weźmy np. owe rozstanie z ukochaną osobą. Nie liczy się jedynie sam fakt, ale także to, ile trwał związek, jak bardzo strona, która chce się zabić była przywiązana do ukochanego/ej, jak i to jak reaguje na to otoczenie. Czy pomaga, czy zostawia samą sobie cierpiącą osobę. Osobiście psychologa odradzam (co wielu poleca przy problemach). Wg mnie rozmowa z kimś zaufanym to klucz do wyjścia. No i nie należy milczeć. Choćby pierwszej lepszej osobie na gg się wyżalić. Zdjąć to z siebie. Choć to się oczywiście wszystko łatwo mówi, a jak człowieka spotka taki stan to zrobić cokolwiek jest trudno...

Dnia 17.01.2009 o 21:02, audioslave2000 napisał:

któż byłby w stanie spojrzeć śmierci w oczy i wpaść w jej objęcia?

Ja nie, choć myśli "nie dam rady" przechodziły mi niejednokrotnie przez głowę.

Dnia 17.01.2009 o 21:02, audioslave2000 napisał:

Oczywiście nie można nazwać takich osób odważnymi w sensie pozytywnym, bo nadal jest
to głupota.

Owszem, ale w dalszym ciągu jest to... odważna głupota. No i nieodwracalna.

Dnia 17.01.2009 o 21:02, audioslave2000 napisał:

Miłość jest przereklamowana, tak jak większość "niby pozytywnych emocji" ale oczywiście
kto będzie słuchał zrzędzeń głupca :).

Miłość jest zmienna przede wszystkim ;] I wg mnie nie są to zrzędzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nie zgodzę się z tym czasem trwania uczucia, myślę, że ważniejszym czynnikiem jest intensywność uczucia, która powoduje silne przywiązanie i uniezależnienie się od danej osoby. Można z kimś być 10 dni i stracić ochotę do życia po rozstaniu.

Samobójstwo jeśli jest rozsądnym wyborem, a nie impulsem nie jest głupotą. W większości wypadków to oczywiscie impuls popycha człowieka do tego, ale równie dobrze człowiek może rozważyć wszystkie za i przeciw i zdecydować, że czas nadszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2009 o 21:36, Draxvoxdor napisał:

Self-kill z powodu rozstania to najdurniejsza rzecz jaka może być. Powinno się cieszyć
z tego powodu i iść na piwo z kumplami :)


haha dobry tok myślenia :) Samobójstwo to skazanie się na piekło.Bóg dał nam życie, i tylko on może je nam odebrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2009 o 20:23, Infes napisał:

By spadła o 3/4 ilość żyjących osób. Bo chyba każdy znasz miał choć małego doła. Nie
napisałem 1/4 bo są i Ci bogaci a oni,pfff pewno nie mają nigdy doła bo zawsze mają pieniądze
i na wszystko ich stać.

LOL. G'''''' prawda. Heath Ledger(sorry, jeśli źle napisałem) był biedakiem? Problemy mają wszyscy. Cholercia, jak patrzę na ten temat, to jak ulał pasuje do niego monolog Hamleta. Tyle że w necie nie znalazłem ,a pisać mi się nie chce:P. Może jutro przepiszę i skomentuje, bo IMO znakomicie komentuje ten wątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.01.2009 o 00:37, Samildanach napisał:

ja powiedziałbym, że mylisz się i to bardzo.

Mam inne zdanie na ten temat.

Dnia 17.01.2009 o 00:37, Samildanach napisał:

Sensem życia jest coś co daje nam motywacje,

Wyobraźmy sobie pewien przykład. Szef poganiający pracownika do bardziej wzmożonej pracy.
Motywuje pracownika, już nie wnikajmy w jaki sposób(groźba lub prośbą). A więc czy ten szef(motywator) jest sensem życia? Nie.

Dnia 17.01.2009 o 00:37, Samildanach napisał:

co jest nam celem.

I właśnie, jak definiujesz który cel jest tym sensem życia, a który nie. Ludzie mają całą masę celów, niektóre jak już ten wspomniany pracownik ma cel ukończenia prac zleconej przez szefa. Ale czy to ma być jego sens życia? Znowu nie.

Więc jak to ma być według tej swojej teorii? To co napisałeś nie jest jasne. Zwłaszcza że wiele osób nie ma hierarchizacji swoich indywidualnych wartości, ba są zwyczajnie osoby które o takich rzeczach nie myślą.
Skoro nie ustaliły one swojego sensu życia, to oznacza że go dla nich nie ma?

Dnia 17.01.2009 o 00:37, Samildanach napisał:

warto żyć dlatego co jest wartością przewodnią indywidualnej jednostki.

Nie mogę się z tym poglądem zgodzić. Nie wyobrażam sobie żeby dla kogoś sensem życia był (znowu przykład) alkohol, w przypadku alkoholika.

Wiesz co? Właściwie chyba możemy zakończyć tę dyskusję, bo rozgryzłem ciebie.
Jesteś ateistą. Odrzucasz normy oraz wartości które ja uważam za uniwersalne. Z tego powodu nie dogadamy się w takim temacie.
A z kolei nie chcę przemieniać dyskusji z sensu życia na Boga więc EOT. Nie musisz się fatygować na odpowiedź.

Pozdrawiam

P.S
Sugeruję więcej dystansu do siebie samego. Odniosłem wrażenie, że zachowujesz się jak jakiś urażony hrabia kiedy skrytykowałem twój post.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2009 o 21:02, audioslave2000 napisał:

W 100% zgadzam się. Samobójców postrzega się jako tchórzy, ale powiedzmy sobie szczerze,
któż byłby w stanie spojrzeć śmierci w oczy i wpaść w jej objęcia?

Samobójcy to w większości tchórze. Mam tu na myśli przede wszystkim takie przypadki, kiedy to sam zniszczyłem sobie życie, poddam się i zabije. Tak wbrew pozorom potrafi każdy głupiec. W skrajności bo w skrajności, ale jeśli potrafił to jakiś facet, który przegrał swoje pieniądze, to sądzę że i ja bym potrafił.
Są ludzie, którzy mieli całkowicie zwalone dzieciństwo, bardzo trudny start, a mimo to podnoszą się. I to odwagi, motywacji. A nie zabicie się...

Dnia 17.01.2009 o 21:02, audioslave2000 napisał:

Miłość jest przereklamowana, tak jak większość "niby pozytywnych emocji"

A moim zdaniem ludzie przereklamowani. Ci, którzy sądzą że kochali, bądź kochają tak naprawdę nigdy nie zaznawszy tego uczucia... :) Istnieje trochę tzw. "prawdziwej miłości" na świecie - to moim zdaniem dowodzi, że nie ucuzcie, a ludzie są do niczego. Niektórzy oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2009 o 23:17, Vaxinar napisał:

Samobójcy to w większości tchórze.


Nie zgodzę się z tym, nie wiesz jakiej odwagi, albo desperacji wymaga samobójstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lol to oczywiste warto żyć!!! Dlaczego? A już mówię wszystko zaczęło się od plemnika którym każdy z nas był i wałczył z masą innych o pierwsze miejsce przy komórce jajowej jak już mieliśmy takiego farta i się udało to chyba warto żyć aby nie zmarnować całego trudu przeżytego w jajowodach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.01.2009 o 20:07, paktofonik napisał:

Zawsze się znajdzie jakiś powód by się zabić , gdyby zdarzyło się w waszym życiu coś
okropnego nie wiem czy nie zrobili byscie tego .


No z tym "zawsze" to przesadzasz nieco. Zawsze to się taki powód może znaleźć chyba tylko u osoby bardzo niestabilnej emocjonalnie, czyli po prostu chorej.

My tu sobie możemy dyskutować, ja np. uważam, że mamy tylko jedno życie, a poza nim tylko nicość, więc skracanie sobie tego co nam dano nie wchodzi w grę w ogóle, ale przecież nie możemy też czuć tego co osoby, które znalazły się w takiej sytuacji jak ww. dziewczyna. No chyba, że przyjmiemy właśnie, że są one chore (nie ważne w jaki sposób zachorowały, czy wywołało to jakieś wydarzenie czy coś innego). No bo po co odbierać sobie życie skoro możemy w nim jeszcze coś pięknego przeżyć? A kończąc je nie przeżyjemy już nic. Jasne, że znajdzie się ktoś kto powie, że już samo to, że poza życiem już nic nie ma jest powodem by się zabić. Dla mnie jednak już się trzeba z tym pogodzić - taki nasz los, więc korzystajmy ile wlezie z tego co mamy ;) .

Nie ma dołów, z których nie da się wyjść, nie ma przeszkód, których nie da się pokonać - wszystko tkwi w naszej głowie, ale jeśli sami będziemy napędzać spiralę beznadziejności i bezsilności to stracimy wiele rzeczy, które przy odrobinie zapału i samozaparcia, mogłoby nas spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować