Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Molyneux o poziomie fabuły w grach

45 postów w tym temacie

Fable pana M. fabułą, ani kreacją bohaterów jakoś szczególnie nie zachwycał, wszystko było takie dość oczywiste i płaskie w moim odczuciu, pod koniec gdy miałem nadzieję że wiele do finiszu mi nie brakuje. Sama fabuła nie musi być nawet jakaś rewelacyjna, wiele można nadrobić właśnie kreacją bohaterów i odpowiednim ich ukazaniu, to akurat w głównej mierze przesądziło o tym, że Ojciec Chrzestny bardzo mi się spodobał.
Sam gatunek gry nie decyduje o jakości fabuły, szczerze to o wiele bardziej pasowała mi fabuła w Brother in Arms:EiB lub OF: Resistance niż w większości cRPG w świecie fantasy, sama w sobie może i wybitne nie były, ale w połączeniu z klimatem i postaciami wynik był bardzo dobry. Moim skromnym zdaniem oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Drodzy gracze pan Peter się grubo myli rynek PC się sam zabija. Jest już bardzo mało gier które wciągają na wiele godzin. Przypomnijcie sobie czasy gdy technologia grafiki komputerowej nie była tak zaawansowana jak dziś, to wtedy powstawały tytuły jak BG I i II Planscape, Alone in the Dark, Wizard czy Heroes III. Takie gry już nie wychodzą. Na rynku pojawiają się gry jedynie dobrą oprawą wizualną wabiące różnymi ficzerami a ich wymagania rosną tak jak to napisał kolega Rosselin. Jednym zdaniem rynek w końcu osiągnie kryzys i wtedy będzie płacz i narzekanie na to co było kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.03.2009 o 18:11, Geru¶ napisał:

Drodzy gracze pan Peter się grubo myli rynek PC się sam zabija. Jest już bardzo mało
gier które wciągają na wiele godzin. Przypomnijcie sobie czasy gdy technologia grafiki
komputerowej nie była tak zaawansowana jak dziś, to wtedy powstawały tytuły jak BG I
i II Planscape, Alone in the Dark, Wizard czy Heroes III. Takie gry już nie wychodzą.
Na rynku pojawiają się gry jedynie dobrą oprawą wizualną wabiące różnymi ficzerami a
ich wymagania rosną tak jak to napisał kolega Rosselin. Jednym zdaniem rynek w końcu
osiągnie kryzys i wtedy będzie płacz i narzekanie na to co było kiedyś.

O to, ze rynek gier staje sie uproszczony nie powinni sie martwic tylko gracze PCtowi, ale wszyscy gracze.
Ale sadze, ze kiedys liczba osob, ktore lubily gry takie jak Wizardry za to, ze byly wymagajace ("druzna gracza padla od razu na starcie? Niech zrobi lepsza. I niech saveuje") zwiekszy sie to producenci zaczna myslec, czy rzeczywiscie oplaca sie wszystko upraszczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś za szczyt możliwości fabularnych uważa GTAIV, czy Fable II...no to współczuję. Do tej pory uważałem, że gra z najlepszą fabułą to Mass Effect...no właśnie, do tej pory. Dziś byłem u kumpla, który ma PS3 i miałem przyjemność grać w Metal Gear Solid 4. Byłem do tej gry sceptycznie nastawiony, że ma za długie przerywniki filmowe, jest nudna, itd. Lecz dziś w nią zagrałem i powiem tyle, że to jest gra arcydzieło, jest po prostu genialna pod względem fabularnym, filmiki nie są nudne a ciekawe i nie można od nich oderwać wzroku, w ogóle nie przeszkadza to, że są długie. Szczegółowość detali zapiera dech w piersiach, twórcy gry po prostu zadbali o wszystko, absolutnie o wszystko, co może graczowi przyjść do głowy. Dotąd grałem tylko na PC i ewentualnie X360 i ani na tym, ani na tym nie było takiej gry jak MGS4. To jest mistrzostwo świata, a fabułą prześciga niejeden film.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.03.2009 o 16:58, Crask napisał:

gry jak chociażby Fahrenheit, które potrafią samą historią zassać i nie puścić przez
wiele godzin.


Fahrenheit ok, ale do pewnego momentu. Końcówka jest skopana, tak jakby scenarzysta się rozpisał i miał mnóstwo pomysłów, ale ktoś przyszedł, poklepał po ramieniu i "hej stary, ale tutaj to gra się już ma kończyć."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

no, mam nadzieję, że się te gry poprawią fabularnie ...
bo już coraz częściej gram w starsze produkcje niż w najnowsze, nie wyróżniające się oryginalnością ''gnioty''

jak dla mnie - fabula jest najważniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie fabułą dotąd nic nie pobiło Mafii. Co do wypowiedzi pana Molyneux, to w pewnym stopniu się zgadzam. Gry powinny iść w stronę fabuły, klimatu i grywalności, a nie w stronę Shaderów 8.0 i DX 15. Po drugie ja znam sporo gier ze świetną fabułą, więc tak strasznie nie jest, żeby nie było gry z dobrym scenariuszem. Dajmy na to taki nasz Wiedźmin. Bardzo dobra fabuła i niepowtarzalny klimat. Do tego dochodzi wyśmienity Fahrenheit, Mass Effect, Bioshock itd. Jeśli, ktoś uważa od czasu gier tych wcześniej wymienionych nie powstają już porządne scenariusze to proszę sięgnąć po Resident Evil 5. Uważam, że najgorszym czego można się bać w kwestii fabuły to jedynie czas. Twórcom potrzeba po prostu więcej czasu. Nie tak jak np. ostatnio robi EA. Dokładnie chodzi o serię NFS. Wypuszcza co rok, jak najszybciej kolejną część, a później jest "seria NFS ginie przez złą sprzedaż". Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie bardziej ciekawi jak on ten 2016 policzyl? Chyba tak jak kiedyś badacze badali wiek Ziemi, biblia w dłoń i nawet godzinę, o której Noe do brzegu dobił znali:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się czytać wszystkich komentarzy, więc powiem tak...

Jeśli gry mają być takie jak Wiedźmin - możemy już zaczynać świętować.

Jeśli gry mają być takie jak Fallout 3 - możemy już iść popełniać harakiri, a świat zostawić dzieciom Neo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem. GTA4 ma genialną fabułę i wciąż gram. To prawda - w sumie scenariusz najbardziej się koncentruje na Niko Bellicu ale reszta postaci jest zrobionych fantastycznie i nie wiem jak jemu ale mi się fabuła bardzo spodobała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że gry wciąż są doceniane za fabułę. W końcu każdy pamięta gry pokroju MGS, wspomnianej serii GTA czy choćby Mafii. Napisanie historiii nie wymaga dużych nakładów finansowych, tylko dobrego pomysłu. Peter Molyneux wie o czym mówi, koncentruje się na każdym aspekcie swoich gier, oby inni twórcy poszli jego śladami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja jednak widzę coś zupełnie odwrotnego coraz bardziej w grze liczy się olśniewająca grafika a fabuła schodzi na dalszy plan a szkoda :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.03.2009 o 21:03, reykan napisał:

Peter Molyneux wie o czym mówi, koncentruje się na każdym aspekcie
swoich gier, oby inni twórcy poszli jego śladami.


Gdzież to ostatnio byłą świetna fabuła w jego grach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hm, w sumie to prawda, że gry mają coraz bardziej rozbudowane scenariusz i postacie, ale samo to nie uczyni z gry arcydzieła. Owszem, to jest bardzo ważne, ale większość jest w swym skomplikowaniu i wydumanych postaciach bardzo banalnymi produkcjami. Dla mnie liczy się fabuła, ale z pomysłem i sensem, a nie jak w np. San Andreas (niby wszystko ok, ale wychodzi, że koleś z podrzędnego gangu w biednej dzielnicy zostaje najbardziej wpływowym facetem w trzech miastach, po drodze oczyszczając je ze względnie pojmowanego zła).
Moim zdaniem, z gier w które grałem, najlepszą fabułę, a także genialne postacie miał bezsprzecznie Planescape: Torment. Wiadomo, że fantasy i scenariusz też fantastyczny, ale nie często się gra w produkcje, gdzie zaraz po ukończeniu gry, wczytuje się 5 razy końcówkę, żeby jeszcze raz obejrzeć zakończenie i ma się ochotę zacząć nową grę.
Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.03.2009 o 16:10, Asthariel napisał:

Fable fabułę ma kiepską.

A Torment - 1999. Gothic - 2001 Baldur 2 - 2000 Deus Ex - 2000

Fabuły dobre są od zawsze, ale wiekszości graczy na nich nie zależny. grafika lepsza...


Podobnie jest w kinematografii czy literaturze. Treścią i zawartością merytoryczną zachwycającą się jedynie nieliczni. Masowy widz chce oglądać sex i przemoc okraszone dużą ilością wybuchów w rozdzielczościach HD albo czytać o tym samym w książkach (sic! o zgrozo jeśli w ogóle to jeszcze robi, przecież to takie staroświeckie i niemodne - relikt zamierzchłych czasów).
Historie (w filmach, grach) nie mogą być za bardzo skomplikowane bo przecież nikt nie lubi czuć się głupcem gdy czegoś nie zrozumie. Nieprawdaż? Najzabawniejsze jest to, że ci sami ludzie nie mają nic przeciwko gdy na okrągło robi się z nich idiotów, ba, nawet potrafią temu przyklasnąć.
Tak bardzo szczycimy się swoją cywilizacją, swoją niezależnością, wolnością (złudnymi zresztą), niby dostęp do oświaty i informacji jest powszechny, ludzie przyjmują nauki ale czy się w ogóle czegoś uczą? Patrzą na otaczający ich świat i słuchają ale czy widzą i słyszą? Zdobywają informacje i wiedzę ale czy cokolwiek z tego rozumieją? Czy czegokolwiek wymagają od siebie, od życia, od innych?

Tak jak wspomniałeś dobre fabuły są od zawsze, to odbiorcom na nich nie zależy.
A Piotrek dałby sobie w końcu spokój z przepowiedniami, bo jedno to bełkotać o czymś, a drugie - robić to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować