Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Sześciu na stu właścicieli PS3 kupiło Killzone`a 2

76 postów w tym temacie

Już tak się nie którzy nie denerwujcie. Możliwe że to są bujdy. Żaden z poważnych portali jak Kotaku czy IGN nie dał takiego newsa.
Chyba że coś przeoczyłem.

Ale na ten moment nie ma co się burzyć bo to nieprawda może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja sam czekam na obniżkę cen, killzone zaczyna tanieć gdy był świeży kosztował 160-180zł za normalną wersję i około 200 za kolekcjonerska teraz kosztuje juz 120-140 zl i 170 za kolekcjonera, poczekam az spadnie tak do 100 i kupie tak bylo z innymi hiciorami np. little big planet wystarczy spojrzec teraz na ceny, opieram sie oczywiscie na allegro a nie na gram ktore żąda niebotycznych pieniedzy nie oferujac nic ciekawego w zamian szczegolnie tyczy sie to gier na ps3 ktore sa sztucznie zawyżane z grami na klocka jest juz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 06.04.2009 o 11:20, TheAbsurd napisał:

Kogo nazywasz samozwańczym moralistą? Oprócz mnie, jeszcze jedna osoba zwróciła uwagę
koledze, który się trochę zapędził, tyle. Spodobało Ci się określenie i wstawiasz je
bez sensu. Nie wolno już kilku rad udzielić, na dodatek żartobliwie? Jeżeli kilka prostych
słów uważasz od razu za samozwańczą moralizację to ja dziękuję, żałosne.


eee... przepraszam.. serio - przepraszam. a teraz przeczytaj co naisałeś i sam przeproś :)
gdybyś chwilę pomyślał i nie pisał pod wpływem emocji zauważyłbyś pewien paradoks w mojej wypowiedzi - piszę o moralistach a sam się zachowuję jak moralista - siłą rzeczy nie może być na serio, ale sorka następnym razem dodam przypisy :) no chyba że ktoś ma zachwianą ocenę rzeczywistości ...

Dnia 06.04.2009 o 11:20, TheAbsurd napisał:

No widzisz, dla Ciebie ma być "fun i przerysowane", dla innych jak najbliższe rzeczywistości,
po to chyba gry są tworzone, by pozwolić nam na robienie czegoś, na co nie możemy z różnych
względów pozwolić w prawdziwym życiu. Chcę poczuć się jak żołnierz, ale na przykład przez
chwilę, bez wieloletnich treningów, to włączam FPSa. Widzę na ulicy świetną furę i zastanawiam
się jakby się nią jeździło, odpalam np. TOCĘ, Gran Turismo, a nie Crash Team Racing,
żeby było "fun i przerysowane"... :D


uhm.. wsiądz do prawdziwego sportowca i spróbuj sposobem z TOCA wziąc zakręt .. stawiam zeszłoroczne zimowe gacie, że będziesz miał bliskie spotkanie z bandą i bynajmniej nie zapałacie do siebie miłością...
Ja też chcę się poczuć jak żołnierz, ale chłopie bądź realistą ! z powodu niedomagań technologicznych medium jakim jest komputer nie masz możliwości doświadczyć pełnego uczucia. Dorośnij chłopie bo piszesz jak rozentuzjazmowany nastolat ! Więc nie oczekuję że gra będzie się siliła na realizm bo nie ma takich możliwości technicznych. Na kompie nie ustrzelisz wroga czającego się w zagajniku bo wiatr przyniusł z tamtej strony zapach jego przepoconych skarpet.. Oznacza to że zamiast marnej namiastki symulacji chcę mieć porządnego gameplaya i nie ginąć po jednym strzale. Chcę być napakowanym Markusem Finixem w zbroi wspomaganej a nie cherlawym, steranym robotą faderem jakim jestem na codzień - no bo po co mi wtedy gra która zaaplikuje mi to samo co każdy kolejny dzień tylko inaczej opowiedziane ?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2009 o 12:12, TheAbsurd napisał:

ciężar i siłę broni. Uważam także, że miałem przyjemność skosztować klimatu pola walki.


Rozumiem, że po 5 minutach jak do ciebie walili nie wiadomo skąd i nie wiadomo kto rozpłakałeś się jak dziewczynka (przepraszam dziewczynki), miałes obes%$!#@ zbroję i bałeś się ruszyć z fotela... a jak spotkałeś się z wrogiem oko w oko to nie byłeś w stanie nacisnąć spustu (pomijam socjoparów i nie piszę o tobie, no chyba że jednak jesteś :)). I swoją drgoą nie wiem czy pole walki to akurat taka wielka przyjemniość... czy to wogóle przyjemność.. Chłopie, jakbyś wąchał proch na serio to byś tu pisał, że to żadna przyjemność ...
Polecam "Ostatni bastion" z Robertem Redfordem , grana przez niego postać miała najbardziej realistyczną definicję pola walki jaką spotkałem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Zaledwie 6% spośród wszystkich osób umiejących czytać zakupiło książkę "Gra Anioła". Wynik ten może rozczarowywać - wszak pozycja Carlosa Ruiza Zafona to jeden z najważniejszych tytułów książkowych ostatnich lat."
Dla mnie mniej więcej tak bzdurnie brzmi ten news jak napisałem sam powyżej. Powód do rozczarowań, bo nie wszyscy gracze na świecie mają ochotę grać w jakąś grę? To już nie można mieć wyboru, tylko wszyscy gracze ps3 mają kupić Killzone 2, wszyscy posiadacze X360 GoW2, itd.? Quo vadis rynku gier?:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2009 o 13:14, Lordpilot napisał:

Ostatnie zdanie jest prawdziwe - tylko nie bierz tego do siebie :) Ale z tym "mysleniem
xboxa 360" to trafiłeś jak kulą w płot. Oczywiscie wiadomo - konsola jest złamana, są
czarne owce które na niej piracą aż miło... tyle że dotyczy to głównie krajów "konsolowego
trzeciego świata" takich jak Polska. W cywilizowanych krajach ten proceder jest znikomy.
Dowód ? Absolutnie żaden deweloper/wydawca nie skarżyl się na piractwo na tej
konsoli, nie zrucał też na nie winy kiedy wyniki sprzedaży były kiepskie.


Moim zdaniem to wynika z konsekwencji lobby konsolowego. Wiadomo przecież wszem i wobec, któremu chłopcu należy się lanie za piractwo. :) Mit, że pecety są praktycznie jedyną ostoją tego procederu, jest wciąż doskonałym argumentem propagandy (stosowanej tak przez konsolowych magnatów, jak i wydawców gier na PC, którym powinęła się noga) i dlatego jest podtrzymywany. To, że o piractwie konsolowym żaden oficjel tejże korporacji się nie wypowiada, nie oznacza, że takie zjawisko nie ma miejsca czy też, że jest marginalne. Niestety, nie mamy żadnych danych i możemy sobie tu gdybać do upadłego. Co nie zmienia faktu, że prezesi co kwartał otrzymują raporty na ten temat. Ach, przypomniał mi się jeden wyjątek: Ninny walczy z producentami pewnego rodzaju "przystawek". I o tym akurat było głośno. A tak panuje zmowa milczenia, bo to jest w interesie Sony-MS-Ninny - w przeciwnym razie mogłyby pojawić się rysy na monumencie Najlepszych Maszyn Do Grania. A kto rozsądny piłuje gałąź na której siedzi? Na usta ciśnie mi się słowo "Sony", ale to wynika akurat z ich idiotycznej strategii dla PS3. Jeśli PS3 przegra (a wszystko na to wskazuje), to będzie to wina tylko i wyłącznie ich wina.

Nawiasem mówiąc piractwo konsolowe to temat wart pogłębionych badań. :)

Dnia 06.04.2009 o 13:14, Lordpilot napisał:

Tym bardziej że jak juz zauważył m. in. SoundWave i kilku innych forumowiczów
newsman nie podał żadnego źródła tych danych.


Dla mnie szczegółowe liczby przestają mieć znaczenie - bo często są podawane tendencyjnie, wybiórczo itd. W zasadzie liczy się tylko przedział, w którym dana gra zamieszkała. A z przyjemnością zobaczyłbym bilans produkcji KZ2 - jakie były koszty (produkcji, dystrybucji i marketingu) oraz przychody ze sprzedaży. Sytuacja jest o tyle niejasna, że budżety najbardziej promowanych gier są iście hollywoodzkie i orzekanie o zyskach bez dokładnych danych to zwyczajne wróżenie z fusów - piję tu do raportu finansowego Take Two: sprzedaż GTA IV była wielkim sukcesem (nie licząc kilku innych kasowych produkcji), ale firma za ostatni kwartał ma 50 mln $ w plecy...

A co do tematu realizmu w FPS-ach: oczywiście zgadzam się z umownością, ALE fakt, że FPS-ów używa się do leczenia zespołu stresu pourazowego jest dość znaczący, prawda? :)


@ Slappy
Kotaku jest blogiem, więc nieraz masakrycznie jedzie zwykłym tabloidem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2009 o 19:02, sebba99 napisał:

eee... przepraszam.. serio - przepraszam. a teraz przeczytaj co naisałeś i sam przeproś
:)
gdybyś chwilę pomyślał i nie pisał pod wpływem emocji zauważyłbyś pewien paradoks w mojej
wypowiedzi - piszę o moralistach a sam się zachowuję jak moralista - siłą rzeczy nie
może być na serio, ale sorka następnym razem dodam przypisy :) no chyba że ktoś ma zachwianą
ocenę rzeczywistości ...


Widzisz, chyba myślisz, że złapałeś mnie w pułapkę, otóż nie. Skąd mogłem widzieć, że potrafisz zidentyfikować u siebie takie cechy jak moralizowanie? Odpada Twoje "siłą rzeczy".
I jeszcze, uważam, że zdajesz sobie sprawę z popełnionego błędu i próbujesz się wyratować marnymi argumentami.

Dnia 06.04.2009 o 19:02, sebba99 napisał:

uhm.. wsiądz do prawdziwego sportowca i spróbuj sposobem z TOCA wziąc zakręt .. stawiam
zeszłoroczne zimowe gacie, że będziesz miał bliskie spotkanie z bandą i bynajmniej nie
zapałacie do siebie miłością...
Ja też chcę się poczuć jak żołnierz, ale chłopie bądź realistą ! z powodu niedomagań
technologicznych medium jakim jest komputer nie masz możliwości doświadczyć pełnego uczucia.
Dorośnij chłopie bo piszesz jak rozentuzjazmowany nastolat ! Więc nie oczekuję że gra
będzie się siliła na realizm bo nie ma takich możliwości technicznych. Na kompie nie
ustrzelisz wroga czającego się w zagajniku bo wiatr przyniusł z tamtej strony zapach
jego przepoconych skarpet.. Oznacza to że zamiast marnej namiastki symulacji chcę mieć
porządnego gameplaya i nie ginąć po jednym strzale. Chcę być napakowanym Markusem Finixem
w zbroi wspomaganej a nie cherlawym, steranym robotą faderem jakim jestem na codzień
- no bo po co mi wtedy gra która zaaplikuje mi to samo co każdy kolejny dzień tylko inaczej
opowiedziane ?!?


Yyy... poczytaj inne moje posty w tej dyskusji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.04.2009 o 19:12, sebba99 napisał:

> ciężar i siłę broni. Uważam także, że miałem przyjemność skosztować klimatu pola
walki.

Rozumiem, że po 5 minutach jak do ciebie walili nie wiadomo skąd i nie wiadomo kto rozpłakałeś
się jak dziewczynka (przepraszam dziewczynki), miałes obes%$!#@ zbroję i bałeś się ruszyć
z fotela... a jak spotkałeś się z wrogiem oko w oko to nie byłeś w stanie nacisnąć spustu
(pomijam socjoparów i nie piszę o tobie, no chyba że jednak jesteś :)). I swoją drgoą
nie wiem czy pole walki to akurat taka wielka przyjemniość... czy to wogóle przyjemność..
Chłopie, jakbyś wąchał proch na serio to byś tu pisał, że to żadna przyjemność ...
Polecam "Ostatni bastion" z Robertem Redfordem , grana przez niego postać miała najbardziej
realistyczną definicję pola walki jaką spotkałem...


<hahaha>
I tak znowu - przeczytaj wszystkie posty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko jedno słowo wyjaśnienia, chcąc uniknąć dalszych ataków, źle się wysłowiłem. Mówiąc "klimat pola walki" użyłem go tak jakby zrobił to recenzent zachwalający FPSa. Pisząc to wspominałem te wszystkie nieprzespane, emocjonujące noce grania w Halo, Splinter Cella, Killzone, Medal of Honor itd... MÓJ klimat pola walki to takie bzdury, jak złość wzbierająca wobec kolejnej fali wrogów, jak pusty magazynek, gdy stawka jest wysoka, jak radość z uratowania towarzyszy, czy krycie się za zasłoną i czekanie na odpowiedni moment by wykończyć przeciwników, gdy jeden zły ruch oznacza śmierć, bo używając po tym opcji wczytania stanu gry, czuję smak porażki.
No tak, to jest klimat danej gry, nie wierne odzwierciedlenie rzeczywistości. Ja jednak nazywam to sobie "polem walki"... Koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Moim zdaniem to wynika z konsekwencji lobby konsolowego. Wiadomo przecież wszem i wobec,

Dnia 06.04.2009 o 22:53, Vojtas napisał:

któremu chłopcu należy się lanie za piractwo. :)


No wiadomo ;-)

Mit, że pecety są praktycznie jedyną

Dnia 06.04.2009 o 22:53, Vojtas napisał:

ostoją tego procederu, jest wciąż doskonałym argumentem propagandy (stosowanej tak przez
konsolowych magnatów, jak i wydawców gier na PC, którym powinęła się noga) i dlatego
jest podtrzymywany.


Tu nie do końca się zgodzę - nie ma żadnej propagandy. Nikt też nie mówi że na konsolach nie ma piractwa - to jest argument stary jak zatęchły suchar. Wiadomo że na PC piractwo akurat jest największe (przyczyniaja sie do tego głównie łatwość z jaka mozna "piracić" jak i brak konsekwencji, a ostatnio także "strzał w stopę" jakim są DRMy). Oczywiscie zgodze się z tym, że jest to też argument często stosowany przez deweloperów, ktorym powinęła się noga - ot hypowali swoją grę, wyszedł średniak, ludzie tego nie kupują... to na co najłatwiej zrzucić słabą sprzedaż :) ?

To, że o piractwie konsolowym żaden oficjel tejże korporacji się

Dnia 06.04.2009 o 22:53, Vojtas napisał:

nie wypowiada, nie oznacza, że takie zjawisko nie ma miejsca czy też, że jest marginalne.
Niestety, nie mamy żadnych danych i możemy sobie tu gdybać do upadłego.


Dokładnie - mozemy gdybać. Są jednak racjonalne przesłanki żeby stwierdzić że to jest margines. Od razu wyłączam z dyskusji PS3, bo tej konsoli jeszcze nie złamano. Na 360 mozna piracić... tyle że mało kto, to robi - wyniki sprzedaży gier mówią same za siebie, to jest fakt z którym trudno dyskutować. Jeśli Bungie sprzedaje 9 mln. Halo 3, IW ponad 7 mln. CoD 4, Epic 7 mln. GoW 2, to śmiało mozna założyć że piractwo to jest jednak margines. Sprawa druga - praktyczny brak zabezpieczen gier. Nie ma nawet głupiego CD-Keya, o jakichś chorych DRMach w ogole nie wspominam. Gre mozesz bez problemu komus pozyczyć/odsprzedać (nie ma żadnych limitów instalacji), nikt nie walczy z rynkiem wtórnym. Gdyby piractwo na konsolach było duże, to już by coś z tym zrobiono. Dodam jeszcze jedną rzecz - PS2 : złamana juz dawno temu, a wyniki sprzedaży gier i tak wysokie.
To są racjonalne przeslanki - oczywiscie żadnych szczególowych danych nie ma, w sumie szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 07.04.2009 o 00:26, TheAbsurd napisał:

Widzisz, chyba myślisz, że złapałeś mnie w pułapkę, otóż nie. Skąd mogłem widzieć, że
potrafisz zidentyfikować u siebie takie cechy jak moralizowanie? Odpada Twoje "siłą rzeczy".
I jeszcze, uważam, że zdajesz sobie sprawę z popełnionego błędu i próbujesz się wyratować
marnymi argumentami.


hmm.. byłeś jedyną osobą która zareagowała tak emocjonalnie, widać, że odniosłeś ją bardzo osobiście, a to z kolei nie świadczy raczej o mnie... gdzie tu jakaś moja pułapka ? Poza tym dziwi mnie, że to jedno zdanie rozpętało u ciebie takie pracie na szkło skoro mi chodziło o zupełnie coś innego i o zuprełnie nie związane z twoim urażonym poczuciem spełniania misji. O reszcie nawet mi sie nie chce pisać, bo się robi żenująco . EOD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2009 o 11:28, sebba99 napisał:

hmm.. byłeś jedyną osobą która zareagowała tak emocjonalnie, widać, że odniosłeś ją bardzo
osobiście, a to z kolei nie świadczy raczej o mnie... gdzie tu jakaś moja pułapka ?
Poza tym dziwi mnie, że to jedno zdanie rozpętało u ciebie takie pracie na szkło skoro
mi chodziło o zupełnie coś innego i o zuprełnie nie związane z twoim urażonym poczuciem
spełniania misji. O reszcie nawet mi sie nie chce pisać, bo się robi żenująco . EOD.


xD No jasne, przecież też tak zareagowałeś, widziałem, że uderzyłem w Twój czuły punkt. Oczywiście mogę być w błędzie, staram się poznać Twój punkt widzenia przez pryzmat własnych doświadczeń. Temat uważam za zamknięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2009 o 07:40, Lordpilot napisał:

Tu nie do końca się zgodzę - nie ma żadnej propagandy.


Można to nazywać różnie: propagandą, marketingiem, PR-em, kreowaniem wizerunku - a sprowadza się do tego samego. Wywyższania platformy (co zrozumiałe), a czasem po prostu poniżania konkurenta - w przypadku PC jest o tyle dobrze, że jedynym ego rzecznikiem są gracze. :)

Dnia 07.04.2009 o 07:40, Lordpilot napisał:

Nikt też nie mówi że na konsolach nie ma piractwa - to jest argument stary jak zatęchły suchar.


A mimo to często się pojawia, zwłaszcza na forach.

Dnia 07.04.2009 o 07:40, Lordpilot napisał:

Sprawa druga - praktyczny brak zabezpieczen gier. Nie ma nawet głupiego CD-Keya, o jakichś
chorych DRMach w ogole nie wspominam.

Dnia 07.04.2009 o 07:40, Lordpilot napisał:

Gre mozesz bez problemu komus pozyczyć/odsprzedać
(nie ma żadnych limitów instalacji), nikt nie walczy z rynkiem wtórnym. Gdyby piractwo
na konsolach było duże, to już by coś z tym zrobiono. Dodam jeszcze jedną rzecz - PS2
: złamana juz dawno temu, a wyniki sprzedaży gier i tak wysokie.


By móc sensownie ocenić sprzedaż przydałoby się znać nakład. :)

Co do DRM-u - korporacje już główkują, jak walczyć z konsolowym rynkiem wtórnym. Skoro można mieć z tego samego jeszcze więcej, to dlaczego nie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Można to nazywać różnie: propagandą, marketingiem, PR-em, kreowaniem wizerunku - a sprowadza

Dnia 07.04.2009 o 15:58, Vojtas napisał:

się do tego samego. Wywyższania platformy (co zrozumiałe), a czasem po prostu poniżania
konkurenta - w przypadku PC jest o tyle dobrze, że jedynym ego rzecznikiem są gracze.
:)
>


E tam :) Argument obosieczny - dziala w dwie strony. Pamiętam kiedyś w CDA wywiad z jakąś szychą z nvidii, przy okazji promocji nowych kart i standardu DX 10. Gośc powiedział że "konsole są dla mięczaków". W końcu jakoś trzeba podnieść ego blaszakowców i zachęcić ich do wysupłania grubszej gotówki i pobiegniecia do sklepu po nową kartę grafiki, która zapewni "niespotykane wcześniej doznania" :-) Czysty marketing ;-)
Takie przytyczki są normalne - tak samo ja niekończące wojenki pc vs konsole (przy kolejnych generacjach konsol i PC). W końcu poczucie jednej i drugiej strony że ich sprzet do grania jest najlepszy, a kto myśli inaczej ten głupek i osioł nie bierze sie znikąd :)

> > Nikt też nie mówi że na konsolach nie ma piractwa - to jest argument stary jak zatęchły

Dnia 07.04.2009 o 15:58, Vojtas napisał:

suchar.

A mimo to często się pojawia, zwłaszcza na forach.


Owszem. A dlaczego ? Nie mam pojęcia :)

Dnia 07.04.2009 o 15:58, Vojtas napisał:


> By móc sensownie ocenić sprzedaż przydałoby się znać nakład. :) >

Sądzisz że w pierwszym rzucie poszlo do tłoczni 9 mln. Halo 3 :) ?

> Co do DRM-u - korporacje już główkują, jak walczyć z konsolowym rynkiem wtórnym. Skoro

Dnia 07.04.2009 o 15:58, Vojtas napisał:

można mieć z tego samego jeszcze więcej, to dlaczego nie...?


Hehe, napisałbym raczej - skoro dało się to przewalić na PC i ograniczyc graczom mozliwość sprzedaży ich własnych, oryginalnych gier to dlaczego nie sprobować tego na konsolach ?
Tak czy siak - rozmawiamy o stanie faktycznym, a ten jest taki że na konsolach można handlowac uzywkami do woli. Jak będzie w przyszłosci nie wiadomo - oby Twoje czarne wizje się nie sprawdziły :) Powiem wiecej - oby na blaszakach też sie ostro przejechali na DRMach i wycofali z tego pomysłu - dla dobra graczy i swojego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 07.04.2009 o 16:18, Lordpilot napisał:

E tam :) Argument obosieczny - dziala w dwie strony. Pamiętam kiedyś w CDA wywiad z jakąś
szychą z nvidii, przy okazji promocji nowych kart i standardu DX 10. Gośc powiedział
że "konsole są dla mięczaków". W końcu jakoś trzeba podnieść ego blaszakowców i zachęcić
ich do wysupłania grubszej gotówki i pobiegniecia do sklepu po nową kartę grafiki, która
zapewni "niespotykane wcześniej doznania" :-) Czysty marketing ;-)


Co i tak brzmi absurdalnie, biorąc pod uwagę fakt, że bebechy konsol produkują te same firmy...

Dnia 07.04.2009 o 16:18, Lordpilot napisał:

> By móc sensownie ocenić sprzedaż przydałoby się znać nakład. :) >
Sądzisz że w pierwszym rzucie poszlo do tłoczni 9 mln. Halo 3 :) ?


Nie mam pojęcia, ale skala zwrotów (nakład/sprzedaż) również jest skalą sukcesu.

Dnia 07.04.2009 o 16:18, Lordpilot napisał:

Tak czy siak - rozmawiamy o stanie faktycznym, a ten jest taki że na konsolach
można handlowac uzywkami do woli. Jak będzie w przyszłosci nie wiadomo - oby Twoje czarne
wizje się nie sprawdziły :) Powiem wiecej - oby na blaszakach też sie ostro przejechali
na DRMach i wycofali z tego pomysłu - dla dobra graczy i swojego :)


Amen. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować