Zaloguj się, aby obserwować  
Tomoya-kun

Visual Novel - temat ogólny

1301 postów w tym temacie

Katawa Shoujo grałem chwilę po premierze(no joke), ta VL''ka zostawiła mnie z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony naprawdę interesujący temat itd, z drugiej właśnie lekki zawód bo demko sprawiało wrażenie że będzie sporo wyborów, ale tak naprawdę to w pierwszym akcie wybierasz ścieżkę i już tam siedzisz. BTW liczyłem na to że pod koniec każdego z aktów jeśli nie wybierzemy dobrej drogi to Kenji będzie zabijać naszego bohatera na jakieś śmieszne sposoby, lol...

Ale to jest do przebolenia, dlaczego tak naprawdę zostawiono mnie z mieszanymi uczuciami? Ścieżki na które liczyłem najbardziej mnie nie zachwyciły a te do których byłem nastawiony ''meh'' okazały się naprawdę fajne.

Jakie z dziewczyn mnie wstępnie najbardziej interesowały?
Lily>Hanako>Rin>Emi>Shizune

I w takiej też kolejności sprawdzałem ścieżki.
Lily:

Spoiler

Domek letniskowy, pierwszy pocałunek...pięknie...wait, what? Sex already?! Nie wiem gdzie im się tak śpieszyło, ale zwróciło to moją uwagę, chyba scenarzysta się zorientował że powolutku trzeba kończyć, lol. Poza tym...ta końcówka. Dlaczego Lily została z Hisao? Z litości. Moim zdaniem to smutne. Plus facet w tej ścieżce chyba najmniej dbał o zdrowie, nie pociągnąłby z nią długo :D. Jakość rysunków jest chyba najsłabsza ze wszystkich dróg. Szkoda że to tak wszystko kiepsko wyszło, bo Lily jest imo najładniejszą i najbardziej ujmującą z tych pięciu dziewczyn.


Hanako:
Spoiler

Okaleczona piękność zamknięta w sobie. Pociągał mnie pomysł by sprawić aby bardziej się otworzyła i aby była szczęśliwsza. Problem w tym że okazuje się, że jej rany są gorsze wewnątrz niż na zewnątrz, a my możemy się tylko patrzeć i czuć bezradni...



Rin:
Spoiler

Czego się spodziewałem? Czegoś szalonego. Zakręconej historii z nieprzewidywalną towarzyszką. Dostałem ciężki kawałek jej życia. Na końcu byłem zmęczony Rin i mimo końca opowieści stwierdziłem że nadal jej nie rozumiem. To nie musiałoby być takie złe, ale poziom "I don''t get it" był jak dla mnie zbyt wysoki. Gdzieś pod koniec Rin powiedziała że w pewien sposób boi się Hisao. Same here baby.



Emi:
Spoiler

Zapowiadało się raczej nudnawo. Ale w trakcie tej ścieżki okazuje się że to wcale nie jest taka grzeczna dziewczynka + staczamy bój z jej demonami przeszłości i to zwycięstwo smakowało słodko. Nasz bohater w końcu bierze się poważnie za swoje zdrowie, yay.



Shizune:
Spoiler

Tej dziewczyny po demie zwyczajnie nie lubiłem. Kompletne przeciwieństwo łagodnej Lily, Shizune jest nadmiernie bojową apodyktyczną panienką, a do tego niezbyt ładną na pierwszy rzut oka. Ale okazuje się że Hisao dobrze odnajduje się w jej towarzystwie. Co więcej, zyskuje pewność siebie, część jej sprytu i hartu ducha przechodzi na niego. Koniec jest satysfakcjonujący i wydaje się że nasz bohater w pełni ponownie odnalazł się w świecie.(gratulacje bo ja bym z nią nie wytrzymał ;D)



Jak bym teraz uszeregował co według mnie najlepsze? Właśnie nie mam za bardzo pojęcia.
Myślę że najmniej podobała mi się ścieżka Rin. Miłym zaskoczeniem były Emi i Shizune. Lily i Hanako...tak sobie to z nimi wyszło. W każdym razie Vl''ka warta zobaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rewrite - Kotori

Spoiler

Pierwsza ścieżka z Rewrite ukończona. Oczywiście wybrałem na początek Kotori jako że z tego co widzę jest ona główną postacią tej historii. I jak sądzę jej route daje podstawy pod całą resztę. Po pierwsze ta VN jest naprawdę mało Key''owa, faktycznie czuć ich rękę w niej (klimat, niektóre momenty i muzyka). Ale sama konstrukcja historii jak i bohaterowie są kompletnie inni. Nie zauważyłem momentów z wielkim napisem "CRY HERE" jak to bywało dawniej (tak uderzam co całego AIR). W zamian za to dostałem dużo poważniejszą historię która podejrzewam że momentami naprawdę może być depresyjna (a jeszcze nie czytałem ścieżki napisanej przez Ryu07) jak i dużo akcji. Momentami przypominało to bardziej Sharin no Kuni niż pozycję od Key.
Sama Kotori też nie jest bezbronną zagubioną duszyczką czekającą na bohatera. Stara się wytrzymać ile się da z czym że w pewnym momencie już nie może, wie że niezależnie co zrobi sprawa jest już przegrana. Dodatkowo widać że mimo wszystko ma naprawdę silną psychikę, przeżyła stratę rodziców, wychowanie się w zasadzie sama z familiarami jako opiekunami jak i praktycznie stratę Kotarou. Jeśli pozostała część gry ma taki poziom to będzie VN zasługująca na bycie najlepszą w swojej klasie. Jedynie mogę się przyczepić do tego że czemu ścieżka Kotori nie ma epilogu! Już zauważyłem że aby go poznać muszę dorwać Harvest Fiesta!(na szczęście ktoś już go tłumaczy), ale równie dobrze mogli by to umieścić we właściwej grze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Katawa Shoujo zaliczona razy trzy. Została Rin i Shizune. Jutro trochę poprzewijam pierwszy akt (naprawdę, czwarty raz to samo czytać mi się nie chce) i spróbuję zacząć ścieżkę Rin.

PS.

Spoiler

Scena z Kenjim na dachu niszczy system!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2013 o 22:03, Fimbulvinter napisał:

Katawa Shoujo zaliczona razy trzy. Została Rin i Shizune. Jutro trochę poprzewijam pierwszy
akt (naprawdę, czwarty raz to samo czytać mi się nie chce) i spróbuję zacząć ścieżkę
Rin.

To jest norma że przeczytane już fragmenty się po prostu przewija. Czyta się jedynie to co jest nowe przy przechodzeniu common route X raz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jako że wszystkie girls arc w Rewrite już przeczytałem

Rewrite - Chihaya

Spoiler

Kompletne przeciwieństwo historii Kotori. Tak jak tam motywem przewodnim była bezsilność to tutaj jest posiadanie za dużej siły. Całość przypominała bardziej shounena niż typową VN, tony walk i epickich akcji. Jednak to wszystko dziwnie pasowało do klimatu tej ścieżki.
Sama Chihaya jak przez common route wygląda momentami jak głupia i wiecznie zagubiona, jak poznajemy ją lepiej można powiedzieć że zmienia się perspektywa patrzenia na te cechy. Od dziecka wychowywała była z dala od świata zewnętrznego, tylko w celu bycia summonerem. Jedynym jej prawdziwym kontaktem ze światem zewnętrznym i tyk kto ją wychowywał był Sakuya któremu brakuje sporo do bycia normalnym człowiekiem. Chihaya nie jest głupia ona po prostu patrzy na świat trochę oczami dziecka. Jak to sama wiele razy określa: może nie rozumieć tak skomplikowanej sprawy, dla niej rozwiązania wszystkiego są proste i szczere.
Jako że jest ona członkiem Gai tym razem poznajemy podstawy tej organizacji. Z tą różnicą że widzimy ją oczami można powiedzieć szeregowego członka z wszystkimi jej niedoskonałościami. Z tej perspektywy też widzimy członków Guardian - jako wrogów którzy nie zawahają się przed zabiciem tylko dlatego że jesteś z innej organizacji, nie ma miejsca na politykę tylko walka żołnierzy. Inna sprawa że przez to poruszany jest tu temat ile tak naprawdę trzeba zrobić aby nie zabić i jaka jest tego cena.
Ta historia też daje w końcu zrozumienie czym jest umiejętność rewrite(w połączeniu z tym co dowiadujemy się w Akane route). Co stanie się jak zostanie nadużyta, jak jest jej cena. Dzięki tym informacjom też finał Shizuru ma sens.
Faktycznie przez tą całą akcję jest niewiele miejsca na dramat czy emocje. Pod tym względem ta historia niestety mnie nie kupiła. No i mogli by sobie darować ostatnią walkę(gigantyczny magmowy potwór którego atakujemy lecąc na mieczu i używając swojej mocy w połączeniu z mocą dawnego wroga.... proszę....).
Ale poza tym czytało mi się ten arc bardzo przyjemnie, no i miło zobaczyć choć raz w sumie szczęśliwe zakończenie.



Rewrite - Shizuru
Spoiler

Tu miałem problem, od początku jakoś nie mogłem się zmusić do polubienia jej. Faktycznie postać ta ma więcej głębi niż by się wydawało, ale było w niej coś przez co mam do niej dziwny dystans.
Motywem przewodnim w tej historii jest strata, w ogólnym rozrachunku pokazuje nam co się stanie jak wszystko pójdzie po najgorszej możliwej trasie.
Ale zaczynając od początku mamy tu przedstawienie czym dokładnie jest Guardian. Nie ma co się oszukiwać że tu widzimy go od najlepszej strony jako szlachetną organizację która walczy za ludzkość. Jednak dzięki temu dokładnie poznajemy ich strukturę, cele i metody.
Wracając do głównej historii połowa ścieżki jest retrospekcją Kotarou odwiedzającego Shizuru będącą w śpiączce. Przypomina on sobie jak to akcja zdobycia Klucza kompletnie zawiodła przez co Shizuru musiała się poświęcić aby go uleczyć. Po tym wszystkim Guardian jest w coraz gorszej pozycji i naprawdę zaczyna się desperacja walka o zniszczenie Klucza. Podobała mi się scena którą można nazwać Chihaya resolve miło widzieć że nie tylko na swojej ścieżce została wierna swoim ideałom i nie chce walczyć z dawnymi przyjaciółmi. Potem tylko seria szalonych walk(w tym pościg na autostradzie :), jednak tylko po to aby się dowiedzieć że przegraliśmy. Gaia "uruchomiła" klucz, nawet poświęcenie Touki nic nie zmieniło, salvation już się zaczęło. Jedynym wyjściem była ucieczka do schronu Guardiana. Tu jest chyba najsmutniejszy moment kiedy widzimy jak wszyscy nasi przyjaciele znikają. Ludzkości jest coraz mniej i ostatecznie tylko Shizuru z garstką osób docierają na miejsce. Kotarou zostaje na zewnątrz wierząc że zdoła "przezwyciężyć" salvation.
Na samym końcu widzimy Shizuru wychodzącą ze schronu i siadającą w nowym świecie, pod drzewem którym jednocześnie jest Kotarou. Zachował on świadomość, ale stało się z nim dokładnie to co z Sakuya. Rewrite... moc przyspieszenia ewolucji zmieniła go w drzewo czyli coś co będzie w stanie egzystować w nowym świecie. Zawsze jest nadzieja że Kotarou też uda się kiedyś odwrócić ten proces lub zostać familiarem. Jak widać zakończenie jest bardzo bitter-sweet. Jak pisałem wcześniej o dziwo tylko jakoś nie wywołało u mnie jakichś emocji, było po prostu inne takie puste.




Podsumowując te 2 historie obie napisane przez Yuuto Tonokawa. Niestety widać że jest on gorszy w pisaniu nić Ryu i Romeo jak i ma mniej doświadczenia. Trochę za dużo postawił na akcję, a mniej na postaci czy romans co spowodowało że trochę ciężko mi się wczuć w jego scenariusze. Trochę mnie to dziwi bo po tym co zrobił z Yuiko w LB! sądziłem że naprawdę się poprawił po Tomoyo After. Jednak nadal brakuje mu wyczucia emocji i można powiedzieć ze klimatu i idei produkcji Key.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Phenomeno darmowe VN
Phenomeno to adaptacja dwóch pierwszych powieści z cyklu pod tym samym tytułem, którego autorem jest Ninomae Hajime. Za grafikę odpowiada Yoshitoshi ABe, czyli artysta znany m.in. z Haibane Renmei i Serial Experiments Lain.

Gra opowiada historię studenta, który szukając taniego lokum trafia na wyjątkowo atrakcyjną ofertę wynajęcia tajemniczego domu. Szybko okazuje się, że powodem niskiego czynszu jest fakt, że budynek jest nawiedzony. Phenomeno jest ślicznie wykonane, a fabuła pełna jest zarówno elementów typowych dla horroru, jak i czarnego humoru. Gra pierwotnie ukazała się w języku japońskim, ale fani wypuścili już patcha tłumaczącego ją na angielski.

wiecej szczegolow http://www.gry-online.pl/S013.asp?ID=75344 (linki itd.)


A skoro piszecie o Katawa Shoujo to wydaje mi się, że w grze nie powiedziano wprost, ze

Spoiler

matka biegaczki i lekarz mają romans/chodzą ze soba, niby wydaje sie to oczywiste wg dialogow, ale wprost tego nie ma? A Wam jak sie wydaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rewrite - Akane

Spoiler

Już przedostatnia z ścieżek dziewczyn. Od poprzednich na pewno różni się skalą przedstawionych wydarzeń. Podobnie jak i Chihaya Akane jest członkinią Gai tyle że nie zwykłym summonerem, a wybranką na następną przywódczynię organizacji. Przez to widzimy strukturę i politykę Gai w największej skali. Całość z ochrony Akane szybko zmienia się w misję mającą na celu zdobycie klucza. W tej ścieżce w przeciwieństwie do innych Kotarou dla Akane przekracza wszystkie granice w tym zabijanie innych. Co prawda cała misja jest przegrana przez śmierć Klucza. Jednak wtedy otrzymujemy kolejny przeskok Kawashima ginie i Akane zostaje następną "holy woman", Kotarou za to podróżuje z nią po całym świecie jako jej ochroniarz. Wszystko co działo się przed tym było wstępem do właściwej treści tego routa. Bardzo szybko okazuje się że "holy woman" to nie tylko tytuł ale również pewna klątwa. Gaia zaczyna się rozpadać, Akane powoli odchodzi od zmysłów. Jednak to tylko przyspiesza plan wywołania salvation "ludzką ręką", ukochana Kotarou znika jak i pozostali disciples. Świat ponownie jest stracony tylko w tym wypadku nie Guardian pomaga ludziom przeżyć ale to co zostało z Gai. Salvation jednak ma inną formę niż u Shizuru: tam było można powiedzieć przeprogramowanie świata i usunięcie z niego ludzkości, tu tysiące katastrof naturalnych i roślinność która zaczyna wypierać ludzi z miasta. Kotarou sam lata po mieście stara się pomagać komu może(choć ten fragment był trochę za długi). Udaje się w końcu odnaleźć Akane, zostaje potwierdzone tylko że ona to wywołała. Klucz przeżył tylko był w swoistej śpiączce dlatego udało się go "aktywować" przy pomocy pieśni ziemi. Oczywiście jest ostatnia epicka walka, Kotarou vs. Earth Dragon, dzięki czemu udaje mu się zniszczyć klucz i zabrać Akane ze sobą. Jednak ostatecznie z całej ludzkości przeżywa tylko populacja Kazamatsuri jako że pod miastem był specjalny schron lub raczej wymiar stworzony przez Gaie. Wszyscy muszą się nauczyć żyć wedle nowych zasad, nie ma już technologii, świat jest ograniczony ale mimo to jednak cywilizacja na nowo zaczyna powstawać. Akane powoli wykańcza się przez poczucie winy za zniszczenie starego świata, Kotarou po części czuje ciężar jej grzechu, po części jest nadal wykończony po ostatniej walce mimo upływu czasu. Dlatego też w ostatnim swoim planie wyjawia ocalałym prawdę na temat zniszczenia świata. Po dość dramatycznym procesie Akane i Kotarou zostają wygnani na niemal że granice nowego świata, mimo to nadal mają jednak siebie jak i odzyskali wolę do życia.
Jak widać nie jest to szczęśliwa historia. Akane jest skomplikowaną postacią do tego obciążoną klątwą "holy woman", przez wspomnienia jej poprzedniczek z góry nienawidziła ona ludzkości, miała przeznaczenie i cel nadany z góry. Jednak sama nie umiała z tym walczyć i sobie poradzić.
Ten scenariusz jest nawet bardzo ciężki do opisania. Niestety właściwie cały romans bohaterów jest tylko lekko zarysowany i głównie poruszany przez drobne wskazówki. Kotarou nadal dostaje swoje badass moments jednak w mniejszej dawce niż kiedy walczył z Sakuyą. Jeśli chodzi o to jak bardzo mi się podobał, powiedział bym że ma on 3 miejsce zaraz po Kotori.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jako że najlepsze zostawia się na koniec

Rewrite- Lucia

Spoiler

Szczerze ta ścieżka była tak dobra że mogła by dostać własną grę. Ryu07 pokazał że jednak ma talent do tworzenia historii i nawet wpasował się w klimat typowy dla produkcji Key. To jest naprawdę zadziwiające jak jedną z mniej interesujących postaci w common route(jak to Koroti ujęła podręcznikowa tsundere, która do tego w pozostałych ścieżkach nie odgrywa praktycznie żadnej roli) zrobić najciekawszą i najbardziej rozbudowaną ze wszystkich.
Ten route różni się kompletnie od innych, zaczyna się w innym momencie, praktycznie nie ma w nim walk, nie spotykamy nawet Gai czy Kagari. Całość skupiona jest na jednej postaci - Lucii.
Sam początek to horror bardzo w stylu Ryu. Niby zwykłe dochodzenie Occult Clubu w sprawie klątwy Asahi Haruki. Z czym ze w tym wypadku wszystko zaczyna się psuć, pojawiają się dziwne wiadomości, pękają szyby, lampy czy lustra. W pewnym momencie nawet Lucia zostaje przeklęta i "dostaje moc" Haruki. Są dzięki temu 2 świetne sceny, najpierw rozmowy z Haruką a potem w mieszkaniu Kotarou( Risa Asaki pokazała że jest naprawę świetnym seyiuu). Całość wydaje się na tyle tragiczna że nawet Kotarou się poddaje z dochodzeniem, jedynie w ostatnim akcie desperacji sprawdza jedyną pozostałą poszlakę. Po czym udaje się do sierocińca w którym żyła Asahi Haruka - albo raczej Konohana Lucia. Dochodzi do dość dramatycznej konfrontacji gdzie tylko zostaje potwierdzone że klątwa Lucii to jest jej moce - wytwarza toksynę która dosłownie niszczy wszystko co żywe. Kotarou jako że podjął decyzję już wcześniej używa mocy rewrite, dopasowuje się do trucizny, staje się na nią odporny. A Lucia zyskuje w końcu kogoś kogo jest w stanie dotknąć, z kim może przebywać i żyć.
Potem tylko tradycyjne przedstawienie Guardian''a, z tą różnicą że tu poznajemy go z tej gorszej strony. Na Lucii był dawniej prowadzony eksperyment mający na celu stworzenie człowieka przyszłości. Przez to zaczęła wytwarzać truciznę, jej ciało potrafi też wytworzyć wibracje które niszczą mniej odporne przedmioty i urządzenia, do tego zapłaciła cenę w postaci utraty prawie wszystkich zmysłów. No i jej psychika jest mocno naruszona jako że została w zasadzie zaprogramowana przez tych naukowców. Moce jako że nie są naturalne nie da się ich kontrolować inaczej niż lekami, a Lucia sama jedynie może ograniczyć ich wpływ.
Dalej jednak następuje moment poprawiający trochę atmosferę. Randka w centrum handlowym. Normalnie jest to standard z czym że Ryou diabelnie dobrze rozpisał tą sytuację z dość wzruszającym zakończeniem. Lucia bardzo zmienia swoje postępowanie na dere w tym czasie :3 Jednak dla niej to było spełnienie prostego marzenia, pójść z chłopakiem na randkę, trzymać się za ręce a na końcu go pocałować. A ta ostatnia scena na dachu budynku naprawdę potrafi poruszyć, jest po prostu piękna. Rzadko aby romans był tak delikatnie i stylowo rozpisany.
Niestety dobre rzeczy nigdy nie trwają długo. Zaraz po tym agenci Guardian są zaatakowani, okazuje się że Shizuru jednak nie była w stanie odeprzeć trucizny Lucii przez to jest w szpitalu. Za to Lucia obwinia się za to będąc zamkniętą w izolacji. W tym czasie porywają ją ci sami naukowcy którzy ją lata temu zmienili, a ona sama znowu zaczyna wierzyć w sens eksperymentu. Dostajemy wtedy właściwie całą brudną polityką jaka dzieje się wewnątrz organizacji, szaleni naukowcy okazali się zbyt cennym towarem aby Watykan ich się pozbył. No i mają inne plany na temat pozbycia się Klucza. Nishikujou jest w zasadzie bezsilna, jednak po odkryciu tego gdzie teraz przebywają decyduje się zaatakować ich bazę. W tym samym czasie Lucia pojawia się ponownie i idzie z Kotarou na obiecaną 2 randkę. Kończy się ona na polu słoneczników gdzie Lucia uwalnia swoją podkręconą przez naukowców moc na całe Kazamatsuri. Robiąc jej to i przywracając projekt znowu odzyskała ona cel w życiu. Od pojedynczych kwiatów, po coraz większy obszar miasto zostaje zamienione w cmentarzysko, nawet Kotarou nie jest w stanie tego wytrzymać i traci przytomność.
Sam w tym momencie naprawę byłem już przygnębiony i przekonany że zobaczę kolejny bad end. Tym gorzej że ta postać naprawdę zasługiwała w końcu na coś dobrego.
Na szczęście Kotarou przeżywa i ponownie "nadpisuje" swoje ciało aby dostosować się do mocniejszej toksyny. Jednak wtedy widzi że w całym mieście przeżył właściwie tylko 3 osoby które zna: Chihaya, Shizuru i Nishikujou. Widząc to postanawia za wszelką cenę znaleźć Lucie. Tylko że w tym samym czasie ona już porzuciła całą nadzieje, wie że nigdy więcej nie będzie mogła się zobaczyć z innymi ludźmi, a leku nie będzie. Niestety Kotarou po znalezieniu jej naiwnie naciska na jej "przyszłe możliwości uleczenia" co tylko pogłębia rany. Prowadzi to aż do walki między Lucią i Shizuru. To w zasadzie jedyne starcie w tej ścieżce ale za to zrobione najlepiej w całej grze (poziom ala F/SN), niby to nadal tylko VN ale czyta się to diabelnie epicko. Po prostu to czuć. Całość kończy się kiedy Kotarou znajduje ją kompletnie złamaną na dachu budynki w tym samym miejscu gdzie zakończyli swoja randkę. Tylko że Lucia jest już do tego stopnia wyniszczona że jej celem życia równie dobrze może być zostanie zastępczym Kluczem i zniszczenie ludzkości. Prowadzi to tylko do ataku na siebie podczas którego Kotarou budzi po raz pierwszy w tej historii aurorę. W końcu się wtedy ogarnia i utwierdza się w tym że nie ma znaczenia czym Lucia jest czy czego chce. Ważne jest tylko to że ją kocha, taka prosta rzecz. Udaje mu się z tym ją pokonać jednocześnie odtwarzając ten sam dialog który mieli podczas randki, jej najszczęśliwszego momentu w życiu. Powoduje to że Lucia kompletnie się poddaje wierząc w Kotarou i jego decyzję. Jednak nadal czując winę za śmierć całego miasta, obawiając się że nigdy tego nie odpokutuje. Całość przerywa Nishikujou która zabiera ich do schronu chwilę przed zniszczeniem miasta, które oczywiście było decyzją z góry aby ukryć całą prawdę.
Rok później Kotarou i Lucia żyją podróżując ze schronu do schronu. Jednak mogąc być razem i czasem odwiedza ich Shizuru, niestety Chihaya znikła jednak są dane wyjątkowo wskazówki że Kotori przeżyła. Sami nie mają aż tak złego życia bo oczywiście schrony były budowane dla elity jak 4-5 gwiazdkowe hotele, jedynie teraz chronią ludzi na zewnątrz przez tym co jest w środku. Co prawda lekarstwo na truciznę Lucii może nie zostać nigdy znalezione ale ona sama uważa to za karę za swoje grzechy.Jednak pociesza fakt że niezależnie od tego czy będzie możliwe jej uleczenie czy nie zawsze mają siebie nawzajem. Co pięknie podkreśla ostatnia scena na polu słoneczników które Kotarou specjalnie przygotował wewnątrz schronu właśnie dla niej. Wyjątkowe kwiaty które dzięki połączeniu natury i technologi Guardiana są odporne na truciznę.
Ogólnie jest to bardzo ciężka ścieżka, opowieść naprawdę jest depresyjna i dramatyczna. Jednak cały czas czuć takie lekkie typowe dla Key światło nadziei. Przez to jest to opowieść przepiękna i niesamowita Zakończenie może nie jest idealnie dobre ale za to bardzo piękne i to po prostu należało się Lucii albo raczej Haruce...
Już dawniej podkreślałem że skaczę z radości na wieść że Ryu07 będzie pisał dla Key w Rewrite, ale to do dostałem przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Daje ogromne ilości rzeczy do przemyślenia i nawet mnie zajęło cały dzień na ogarnięcie się po przeczytaniu jej za jednym rzutem. Bez wahania mogę ją mianować jako side/character- route wszechczasów. Kto wie może ktoś napiszę w przyszłości coś lepszego, ale narazie to po raz pierwszy od czasu aż lata temu przeczytałem Clannad i ścieżkę Kyou kiedy tak się czułem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W sumie nikt o tym nie wspomina ale zostało praktycznie potwierdzone że kolejnym projektem KEY jest VN Angel Beats!
http://visualnovelaer.fuwanovel.org/2013/02/angel-beats-visual-novel-confirmed-by-vava/
Prawdopodobnie tym zajmował się Maeda w czasie kiedy było pisane Rewrtie. W końcu Angel Beats! to jego ukochane dziecko. Biorąc pod uwagę że niestety seria anime była wyraźnie ucięta tym razem w końcu dostaniemy pełną wersję historii i wykorzystany zostanie potencjał tytułu. No ale do lata niestety niczego się nie dowiemy(oby dali wtedy jakieś PV)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie mam nic przeciwko, anime przypadło mi do gustu. Mam nadzieję, że adaptacja anime->VN wypali, bo szczerze mówiąc nigdy nie słyszałem o czymś takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.04.2013 o 20:41, Kubelo napisał:

W sumie nie mam nic przeciwko, anime przypadło mi do gustu. Mam nadzieję, że adaptacja
anime->VN wypali, bo szczerze mówiąc nigdy nie słyszałem o czymś takim.

Cóż w tym wypadku sądzę że jest to możliwe bo Maeda jednak stworzył Angel Beats! po tym jak był wyczerpany po napisaniu Little Busters!(nie dziwie mu się) i potrzebował innego medium niż VN. Same anime pierwotnie miało mieć ok 24 epy ale skompresowano całość do 13(pewnie koszty) nieco te luki powypełniano w mandze i opowiadaniach ale zostały jeszcze całe tony potencjału w bohaterach który nie został wykorzystany. Nawet sam OST nie został w pełni wykorzystany pomijając utwory instrumentalne Maeda skomponował ponad 15 utworów dla zespołu Girls Dead Monster a jak wiadomo w anime użyto tylko ich część. Tak więc materiału jest całkiem sporo do wykorzystania a jestem pewien że od premiery anime zostało tego dopisane jeszcze więcej(Maeda tylko asystował przy Rewrite więc mógł też zajmować się swoim projektem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.04.2013 o 20:37, Tomoya-kun napisał:

W sumie nikt o tym nie wspomina ale zostało praktycznie potwierdzone że kolejnym projektem
KEY jest VN Angel Beats!


W sensie że utwory Girls Dead Monster miałyby zostać wykorzystane w grze ? Brałbym od razu chociaż nie jest to moja działka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.04.2013 o 20:58, Darnok_Rukia napisał:

W sensie że utwory Girls Dead Monster miałyby zostać wykorzystane w grze ? Brałbym od
razu chociaż nie jest to moja działka .

Na jednym z blogów była informacja że Maeda na potrzeby gry pisze nowe piosenki dla Girls Dead Monster więc pewnie będzie to coś więcej niż 1 piosenka (sceny koncertów?). Już w Rewrite pokazali że KEY też potrafi zrobić żywsze VN a Angel Beats! jednak było pełne akcji więc może podczas nich w tle coś usłyszymy. Tak czy inaczej pewnie pierwsze wieści będą na rocznice KEY czyli 20-21 lipca.
Tu jest blog ze źródłem o muzyce http://yaraon.blog109.fc2.com/blog-entry-14428.html jakby komuś chciało się tłumaczyć.
A ja wracam się cieszyć już istniejącymi 15 utworami :3
http://www.youtube.com/watch?v=3cWBTX5Ew30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.04.2013 o 21:13, Tomoya-kun napisał:

Tu jest blog ze źródłem o muzyce http://yaraon.blog109.fc2.com/blog-entry-14428.html
jakby komuś chciało się tłumaczyć.


No właśnie tłumaczenie większych projektów (bo chyba o takim mówimy) to działka fanów czy coś oficjalnego.

Dnia 17.04.2013 o 21:13, Tomoya-kun napisał:

A ja wracam się cieszyć już istniejącymi 15 utworami :3
http://www.youtube.com/watch?v=3cWBTX5Ew30


Dobre ale na szczycie mam inny utwór .Najlepsze jest to że kompletnie nic z tego nie rozumiem a i tak mnie porywa :)
http://www.youtube.com/watch?v=JIEaA6nB5xQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.04.2013 o 21:18, Darnok_Rukia napisał:

No właśnie tłumaczenie większych projektów (bo chyba o takim mówimy) to działka fanów
czy coś oficjalnego.

Nadal 99% lokalizacji to po prostu projekty fanowskie. Nie inaczej będzie z AB!, teraz przynajmniej jest kilka grup tłumaczących i idzie to naprawdę sprawnie. Od kilku miesięcy do roku i jest wersja angielska, dawniej trzeba było czekać ze 2-3 lata nawet na proste projekty. Cieszę się bo fandom VN naprawdę się rozwija.

Dnia 17.04.2013 o 21:18, Darnok_Rukia napisał:

Dobre ale na szczycie mam inny utwór .Najlepsze jest to że kompletnie nic z tego nie
rozumiem a i tak mnie porywa :)
http://www.youtube.com/watch?v=JIEaA6nB5xQ

Po pierwsze głosu mariny i LiSa''y bardzo przyjemnie się słucha. A po 2 tak jest z większością piosenek że porywają mimo że nie wsłuchujemy się w tekst. Z czym że w przeciwieństwie do setek angielskich piosenek które po wsłuchaniu się okazują się utworami kompletnie o niczym to Maeda zadbał o lirykę:
Ah, could you wait for just a while?
Ah, I can hear someone calling my name somewhere.

"Someday you''ll be a big star,
A popular musician.
Rather than having that dream
Wouldn''t it be better not to have it?
Someone chase it for me instead.
Alone, I embrace my powerlessness."

A shivering soldier
When you''re like that,
Pull apart those clouds
Because I''ll sing so the light gets to you
Strumming these rusted strings.

"Someday you''ll have an invention breakthrough
That''s Nobel Prize material.
I''ve already thrown out such worn-out dreams
Because it''s falling into the cracks
If I could make it not wither, I''d water it."

Eyes casting-down soldier
When you''re like that,
Let''s let the rain
Fall in your heart.
Someday, a gold flower
Will bloom, and sway in the wind.

"There are nights I can''t sleep alone, but
If someone''s there, I''ll get angry at that.

How pathetic.
Living is so unfortunate
No one needs someone like me.
I should just disappear."

Ah, I''m like that too.
Ah, it''s hard to live, huh.
Ah, that''s why I want you to listen to my song.
Ah, because I''m only singing for you.

But I have to go now.
I can''t make this long
Because I''ve come here to leave a promise behind.
So this''ll be my Last Song.
It''d be great if it helped you, even a bit.

Everyone''s a soldier
A dreaming soldier
Howl up the sky above
It''s fine for you not to have self-confidence
Because I''ll believe in you forever.

Ah, finally, it''s just you and me.
Ah, let me hear your song too.

Jeśli ktoś oglądał Angel Beats! w pełni zrozumie o co chodzi i to doceni(jeszcze lepsze jest My Song).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.04.2013 o 22:25, Tomoya-kun napisał:

Jeśli ktoś oglądał Angel Beats! w pełni zrozumie o co chodzi i to doceni(jeszcze lepsze
jest My Song).


Dzięki za tekst:) Rzeczywiście ta piosenka i My Song są idealne do postaci Iwasawy .W nawiasie mówiąc jej wątek w anime był w sumie bardzo szybki ale skoro mówisz że w założeniach miała to być dłuższa seria to musieli to jakoś opchnąć wszystko .Kolejny powód żeby czekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz od dawna wszedłem na Umineko Tweak i moim oczom ukazały się zarąbiste screeny z gry . Jak tam postępy patcha do gry ?? Już się nie mogę doczekać dalszego ciągu historii .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pacz do 1-4 siedzi od dawna, Chiru stoi (osatnia wiadoma data przed TBA była bodajże sierpień-wrzesień, do teraz mnie to boli, bo czekałem wtedy od bodajze maja) i nie wiadomo co się z tym dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe rzeczy dzieją się na stronie twórców tweaka do umineko, gdyż... nastąpił update co do nowego realease chiru, który ma nastąpić w maju. Troche niepokoi fakt, że mamy drugą połowę tego miesiąca, a update był robiony w kwietniu. No nic, poczekamy zobaczymy, lepsze to niż nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.05.2013 o 01:21, Buhahahahaha napisał:

Ciekawe rzeczy dzieją się na stronie twórców tweaka do umineko, gdyż... nastąpił update
co do nowego realease chiru, który ma nastąpić w maju. Troche niepokoi fakt, że mamy
drugą połowę tego miesiąca, a update był robiony w kwietniu. No nic, poczekamy zobaczymy,
lepsze to niż nic.

Powiem ci tylko, że jest na co czekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować