Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Dobre gry receptą na piractwo

102 postów w tym temacie

Tak czytam czytam i czytam wiele osób wiele rożnych osób wypowiedziało się na temat i w sumie to dobrze bo to do dotyka każdego z nas. Tak apropo piractwa zawsze było jest i będzie kiedyś mam na myśli co najmniej 5-6 lat wstecz ludzie piracili bo kasy nie mieli i każdy mówił że gdyby miał kasę to by kupił i tak naprawdę było.Bo tytuły były dobre świetnie pomyślane i dawały sporo zabawy czasami tydzień lub dwa i był jeszcze multi.Jak teraz czytam w nowych super duper i wogóle za przeproszenie "znamienitościach gier" że przejście zajmuję jedna nockę czy. 4-6h to mi się rzygać chcę i do tego przykładowo błędy w multi ale takie kumulację się rzadko zdarzają na szczęście.
I takie "super" tytułu kosztują 150-* no właśnie czemu się dziwią chyba sami już nie wiedzą.
Jest też szacunek do marki tu Blizzard jest najlepszym przykładem gdy wyjdzie Starcraft 2 naprawdę nie ważne ile będzie kosztował ludzie go kupią bo taki oryginał warto mieć nawet jakby się zbierało na niego dwa trzy miechy.
Tak sobie myślę co by tu zaradziło piractwu otóż .....(i tu fanfary) NIC
tak nic piractwo było jest i będzie bo wszystkie zabezpieczenia da się obejść i tyle.
Ale co zrobić by była lepsza sprzedaż otóż takie parę mądrych słówek : dopracowanie; sensowna cena ;support ; aktualizację e nie to się podciąga po support ;] w tej chwili nie pamiętam ale coś tam mi się w główce kołatało :]


Ps.
lisek93
{ czasami przydaloby się parę DOBRYCH remake''ów. . . - marzenia "ściętej glowy" :P }
ta niestety to tylko marzenia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdyby gry robili dla graczy a nie dla pieniędzy to napewno byłyby lepsze, a co za tym idzie poziom piractwa by zmalał. Niestety dziś liczy sie tylko kasa, twórcy i producenci sami sobie taki los gotują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do Dartitwo.

To jak ty myslisz ze ci programisci to za darmo beda gry robic? Sam kiedys chce byc programista i nie chce robc gier za darmo.To jest dla nich praca jak karzda inna i oni nie pracuja i leja pot dla ciebie (no moze troche tak) ale jak najbardziej dla siebie by zarobic pieniazki. Najlepiej to zeby gry byly za darmo wtedy poziom piractwa bedzie wynosic 0% co/?/ Brak kasy za prace= brak programistow= brak gier...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja kupuję gry gdy stanieją i są warte swej ceny. No i bez multi i patchów to czasami trudno zrobić coś co by się nie piraciło.
Najlepiej zamiast tych kilkadziesiąt tysięcy na zabezpieczenia poświęcić na doszliwowanie produktu to by wszystko było okey. Wiedzmin jest ciągle rozszerzany.... odrazu kupię tą najnowszą wersję (krótki czas ładowania, nowe misje, mniej bugów) gdy tylko spadnie cena.


Niektórych odbija różne rzeczy - ceny gier, opłacalność, niemożliwość. A nawet dzięki R* to namawianie to piracenia, bo jak ktoś nie ma internetu to co ma robić? Chodzić do kawiarni i pozostawić tam w bazie danych (haker by dostał się) swój klucz produktu? Hmm? A tak ma pirata za 5 zł i !!! 3 godziny !!! życia więcej -.-
Na dodatek na oficjalnej stronie SecuRom jest ... plik .exe do uruchomienia gry bez płyty. No i po **** wydawali tą kasę na zabezpiecznie? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To niestety jest tylko w połowie prawda. Na pewno wielu piratów nie kupiłoby nawet gry, która im się bardzo podoba. Najwyżej przegrają ją sobie na płytę i dla nich już jest elegancko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.08.2009 o 23:57, Voradix napisał:

Słowa są dość przerażające ale prawdziwe. Z drugiej jednak strony Sims 3 dla przykładu
pomimo tego że dobry to jest to najchętniej piracony produkt jaki znam.

ale jednocześnie jest to ''rekord otwarcia'' w Polsce, który pobił Wiedźmina i HoMM5, choć sama gra do rewolucyjnych (rewelacyjnych zresztą też) nie należy, a pierwszy zapowiedziany dodatek jest kopią tego, który pojawił się w jedynce i dwójce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 03.08.2009 o 05:54, Wiedzmin2012 napisał:

To jak ty myslisz ze ci programisci to za darmo beda gry robic?

tak po prawdzie, to deweloperzy dostają tylko pieniądze na technologię oraz miesięczne utrzymanie od wydawcy (przecież przez te dwa lata cyklu produkcyjnego za coś trzeba wyżyć, nie?), a od stworzonych przez siebie gier tylko niewielki procent od sprzedanych egzemplarzy (jeśli już), a cała reszta idzie do wydawcy.

Tak więc na dobrą sprawę bezpośrednio to my utrzymujemy wydawców, nie devów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po części gościu ma rację, ale wg mnie wygląda to tak, że jego teoria bardziej pasuje do mieszkańców europy zachodniej czy USA, jak gra będzie lepsza to kupią. Problem w tym, że bardzo wielu ludzi ma równie rozwinięty kręgosłup moralny co tasiemiec i jakoś nie bardzo ich obchodzi, że kradną albo w ogóle nie zdają sobie sprawy, że to w ogóle jest kradzież, więc sprawią sobie pirata bez względu na to czy to ich ulubiony tytuł czy nie.

Co do Polski i krajów biedniejszych jak dużo jest ludzi którzy mogą sobie pozwolić na więcej niż jedną grę miesięcznie?
Fakt są tacy co zarabiają dużo i i tak ściągną, ale wśród tej klasy społecznej (tu moje założenie) piractwo jest prawdopodobnie niższe niż wśród przeciętnych zjadaczy chleba. Dodatkowo nie ma żadnych konsekwencji piracenia dlatego też i piractwo jest duże. Gry blizzarda np. nie potrzebują zabazpieczeń z prostego powodu: są grami które pokazują klasę dopiero w multi a bez oryginalnego klucza sobie nie pogramy, niby single też jest fajny ale to juz nie to, a valve podpiął do steama tak, że pirat musi albo odłączać neta, albo włączy mu się ai disable, no i znów na multi byśmy sobie nie poszaleli:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

oj, ja jako nastolatek z 25 zł., po zabraniu wydatków bieżących ( czasem chleb, woda, mleko itd. ), mam miesięcznie do oszczędzenia 5-10 zł. I jakoś z tego odkładam - aktualnie mam już ponad stówę na Starcrafta 2. Fakt, możecie powiedzieć, że mam łatwiej - nie płacę rachunków, ktoś mi się zawsze dołoży, urodziny itd.. po prostu, nie trzeba kupować gier co miesiąc. Lepiej pozbierać i kupić sobie jedną, ale dobrą - choćby ja już od półtora roku katuję Warcrafta 3 i civilization IV.
Aha, i dlaczego piszemy tutaj jak połamani?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim twórcy muszą zacząć robić gry dla graczy, a nie dla kasy. Cenię sobie firmy, które robią gry dla prestiżu, nie dla kasy. Fakt, że przy okazji kasa wleci do portfela, ale dla nich najważniejszy jest szacunek graczy. To tak jak dla piosenkarza najważniejsze jest to, że publiczność dobrze się bawi na koncercie, dla developera też powinno być najważniejsze, żeby jego gra zapewniała rozrywkę na bardzo wysokim poziomie. Problem w tym, że coraz więcej producentów robi gry tylko dla kasy. Ostatnio to widać zwłaszcza po EA, którego NFSami można się ostatnio podetrzeć, ale fan i tak to kupi bo to przecież NFS i kasa jest w portfelu. Ostatnio miałem zamiar kupić The Sims 3, ale dema nie ma, no to musiałem wypróbować grę w "ten inny sposób". I dobrze, że tego szajsu nie kupiłem. Straszna optymalizacja, renderowanie grafiki po prostu w zabójczo szybkim tempie. Co z tego, że gra ma dużo opcji, skoro ładowanie to katorga, uruchamianie to samo, no i prędkość działania na dosyć dobrym kompie pozostawia wiele do życzenia pomimo tego, że grafika jest jak na grę sprzed paru ładnych lat. Wolałem The Sims 2. Dobrze, że tego nie kupiłem, bo by to była kasa wywalona w błoto. To samo ostatnio robi Valve. Wydało L4D, miało być dużo DLC, nie ma nic. Mogłem się tego domyślić. Gdzie tam oni będą za darmo DLC robić...po ich trupie. Za bardzo się cenią. A gdzie sztuka dla sztuki? Czy teraz tylko ta cholerna kasa się liczy? Więcej gier od Valve nie kupię, bo są na Steamie, a ostatnio nie mogłem się do niego zalogować. Co to jest, żebym był uzależniony od jakiś głupich serwerów? Gra powinna być w całości na HDD, nie wymagać połączenia z netem, ani nie być w ogóle niczym zabezpieczona, a przy pełnej instalacji nie wymagać nośnika w napędzie. Tak jak było dawniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spójrzmy oczami piratów ... spróbujmy ich zrozumieć ( co dla niektórych w tym i ja jest to trudne bo piractwa nie nawidze z całęgo mego serca ) i dotrzyjmy do nich i spróbowali coś wskórać , porozmawiać ... jak to nie zadziała to zabierz jego ulubionego misia i jesli będzie sie czepiał to powiedz mu : po co mam bulić kasę za coś co moge mieć za darmo ...

U mnie to podziałało , tydzień puźniej patrzę a tu on chwali się zwojąnowo nabytą kolekcją CoD''a którą i tak grał 100x w wersji spiraconej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Facet zbytnio wierzy w ludzi. Ok, może kilka % więcej kupi, ale reszta to osoby z podejściem "po co będę płacił?" i choćby nie wiem jak bardzo gra im się spodobała [miałem nawet dwóch takich kumpli w klasie, obaj rozpływali się nad Gothicami 1 i 2, jeden nawet znał je chyba na pamięć. Ale miał oczywiście pirata, i choć w sklepie zapłaciłby 10-25zł i tak powiedział, że nie kupi] nie zapłacą skoro "mogą" mieć za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nic im nie dadzą lepsze gry i lepsze zabezbieczenia.. Jest tylu tak doświadczonych piratów że tylko podłapią grę, mają dobrego neta i już siedzi na jakimś Rapidshare, czy torrent, a potem ukazuje się na pirackich forach.. a ludzie sciagają, bo twierdzą że to normalne, bo tak jest łatwiej i taniej, nawet z domu nie musisz wychodzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja się zgadzam z Doug''iem w 100%. Sprawa wygląda tak: każdy chce przed zakupem czegokolwiek zobaczyć co to jest. Chyba tylko idioci po zobaczeniu w telewizji reklamy MediaMarkt lecą od razu to kupić. Każdy najpierw czyta o danym produkcie, jego funkcjonalności itd. Tak samo jest z grami. Ja np ściągnąłem pirata "FarCry 2", bo nie zamierzam w ciemno wybulić ok 150zł. I jak dla mnie gra okazała się totalną klapą, porażką i żenadą. Szybko przestałem w to grać. Dlatego jej nie kupię, bo wg mnie ten tytuł to typowe wyciąganie kasy. Ale były gry które kupiłem oryginalne mimo iż przeszedłem je wcześniej nie raz na piracie. Kupiłem je aby zapłacić producentom za kawał dobrej roboty, i myślę że ta wydana kasa sprawi że kolejne tytuły tego developera będą również dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.08.2009 o 23:15, Malcollm napisał:

Wielu z tych co piraci woli ściągnąć "za darmo" i nie płacić, z tego czy też innego powodu
- bo są skąpi, bo wolą wydać kasę na piwo fajki i imprezki, bo, bo, bo, bo bo tak i już,
wszystko diametrialnie się zmienia gdy okazuje się, że ta osoba która tak kradła - sama
zostanie okradziona wtedy wielki krzyk i powiedzenie jak tak można..
Od siebie porponuję swej siostrze ciotecznej jej ulubuionego misia - jak zapyta dlaczego
go wziąłeś to powiedz widziałeś spodobał ci się to wziąłeś - przecież wszystko jest dla
ludzi.
"Ciemnota gorsza niż w średniowieczu które to nazwane było mrocznymi czasami."

To jest niestety prawda, tak jak napisałem. Np. brat cioteczny(brat tej mojej siostry ciotecznej :P)zbiera tą kasę i zbiera i zbiera, a jak przychodzi co do czego to nie ma na co wydać. "Piłkę mam, rower mam, gry mogę ściągnąć..." taka odpowiedź zawsze mnie denerwuje i dobija. Albo jak prenumeratę roczną miał w CDA - po roku skończył twierdząc, że po co ma wydawać na CDA skoro gry może ściągnąć. Tu się wkurzyłem doszczętnie, bo to już nawet nie chodzi o to, że CDA kupował dla pełniaków(docenianie pracy...;/). "Mógł ściągnąć"gry, które zostały przez redaktorów CDA wykupione w licencji i sprzedają za 14.90. Nawet tyle nie chce wydać na grę. A potem się dziwi, że kasa mu zalega.

Sam bogaty nie jestem. Ojciec kupił w Warszawie mieszkanie, spłaca kredyt, ja sam nigdzie w wakacje nie pracuje. I jako jedyny w rodzinie legalnie kupuje gry. Dobrze, że nie idę za tłumem - uważam, że MINIMUM przyzwoitości nakazuje, by kupić sobie ulubioną grę. Chociaż tyle, choć niektórzy i tak na piratach wolą jechać.
A przecież prócz gier, które podrożały(powyżej 100 zł to norma), mam też inne wydatki, choć zdecydowanie mniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W dzisiejszych pięknych czasach wystarczy wyłącznie cierpliwość, ja mam raptem do 10 gier z kolekcji innej niż Extra Klasyka i 4 sztuki z kolekcji klasyki. Czasem trzeba obejść się smakiem i poczekać lub szukać używek/brać udziałw konkursach/wyprzedaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O ile zgadzam się z ogólnym sensem wypowiedzi pana Lombardi, czyli: "im lepsza gra, tym więcej osób sięgnie po oryginał" i z tym polemizować nie zamierzam, to dwie rzeczy skomentować muszę:

"Jestem w Valve od czasów pierwszego Half-Life i naprawdę nie mam pojęcia ile kopii naszych gier sprzedaje się na rynku wtórnym, oraz jak rozkłada się to między PC, a konsolę Xbox 360. "

Niech już tak nie udaje, że "nie wie", zwłaszcza w wypadku PC, gdzie za pomocą tego poronionego STEAMa ograniczyli rynek wtórny dość mocno. Bo owszem takiego np. blaszakowego HL2 możemy komuś "odsprzedać" - razem z naszym loginem i hasłem do konta, a co za tym idzie z wszystkimi innymi grami, które na koncie mamy.

I sprawa druga:

"Jeżeli wykonujesz swoją pracę dobrze i dostarczasz usługę wysokiej jakości w chwili wydania i wspierasz ją później, to w mniejszym stopniu stajesz się ofiarą piractwa i wymiany gier"

Jak już ktoś zauważył wyżej - chłopakom z Valve się w dupach poprzewracało, skoro piractwo jest w ich mniemaniu tożsame z jak najbardziej legalnym rynkiem wtórnym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2009 o 10:33, mcnitrox napisał:

To samo ostatnio robi Valve.
Wydało L4D, miało być dużo DLC, nie ma nic. Mogłem się tego domyślić. Gdzie tam oni będą
za darmo DLC robić...po ich trupie. Za bardzo się cenią. A gdzie sztuka dla sztuki? Czy
teraz tylko ta cholerna kasa się liczy? Więcej gier od Valve nie kupię, bo są na Steamie,
a ostatnio nie mogłem się do niego zalogować. Co to jest, żebym był uzależniony od jakiś
głupich serwerów? Gra powinna być w całości na HDD, nie wymagać połączenia z netem, ani
nie być w ogóle niczym zabezpieczona, a przy pełnej instalacji nie wymagać nośnika w
napędzie. Tak jak było dawniej.


Tja, Death Toll i Dead Air w trybie versus i cały survival mode to pies, poza tym więcej DLC będzie wypuszczone z czasem, niezależnie od tego, że powstaje L4D2. Abstrahując od L4D, pozostając jednak przy Valve. Weźmy takiego TF2, który to updatowany jest od dnia premiery do dziś, wciąż dochodzą nowe mapy, nowe tryby rozgrywki, nowe bronie dla danych klas wymuszające świeże podejście i taktyki. Valve nie dba o klienta? Każda ich gra jest regularnie aktualizowana i optymalizowana, nawet takiego stareńkiego Half-Life odpalisz dzisiaj na Viście, o każdej, tak wiekowej grze tego nie można powiedzieć.
Od serwerów nie jesteś uzależniony, nawet jeśli nie mógłbyś się połączyć z serwerami steam wciąż możesz grać na nieoficjalnych serwerach (których jest masa), czy to w L4D czy Tf2, ba w singlu możesz grać nawet kompletnie bez połączenia z netem, w trybie offline i to bez płyty w napędzie "tak jak to było dawniej"

Valve to akurat firma, która ma przeogromnyy szacunek dla klienta i każdy inny wydawca/producent powinien się od nich uczyć. Sam steam to imo perełka systemów drm, która nie tylko nie utrudnia życia, nie irytuje nieuzasadnionym obciążeniem systemu, czy nie zachowuje się jak zwykły spyware (patrz securom7), a oferuje bogate wsparcie dla community, system achievementów, automatycznie aktualizacje, dzięki czemu sami nie musimy szperać po sieci. Czy mi się wydaje, czy M$ każe sobie za coś takiego płacić abonament n XBL? Na PC to już nie przeszło, ciekawe dlaczego.
Valve od dawna prezentuje dość świeże podejście do sprawy piractwa. Zamiast nękać ludzi drakońskimi zabezpieczeniami ( które uderzają tylko i wyłącznie w uczciwych klientów, bo piraci łamią je po dwóch dniach) i płakać, że wszyscy PCtowi gracze to złodzieje, proponują by tworzyć gry, które na prawdę warte są swoich pieniędzy. Nie takie, które odkładamy na półkę po 8 godzinach i o nich zapominamy, a właśnie, przede wszystkim, niesamowicie grywalne tytuły, do których powraca się wielokrotnie, lub wręcz gra w nie nieprzerwanie. Gry na prawdę dobre po prostu chce się mieć w swojej kolekcji jak to powiedział Doug. To, że jakaś firma inwestuje 20mln w dany tytuł (i drugie tyle w irytujące zabezpieczenia) nie gwarantuje rekordowych sprzedaży, jeśli gra jest jednym z bardzo licznych ostatnio wtórnych kaszan przyprawionych przedpremierowym hypem.
Imo to jest właśnie dobre podejście, zamiast prób nękania piratów, które zawsze będą bezowocne, lepiej zaoferować klientom kupującym oryginalne kopie coś, czego użytkownicy wersji z torrentów nie dostaną. Czy to właśnie bogate wsparcie dla community, czy achievementy, czy bardzo popularne ostatnio dlc. Oby większość producentów obudziła się wreszcie i zauważyła, że wywala tylko kasę w błoto, płacąc naprawdę grube pieniądze za zabezpieczenia nie przynoszące żadnych korzyści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 03.08.2009 o 12:32, jeremim napisał:

Oby większość producentów obudziła się wreszcie i
zauważyła, że wywala tylko kasę w błoto, płacąc naprawdę grube pieniądze za zabezpieczenia
nie przynoszące żadnych korzyści.

Ale korzyści są - producenci podbudowują swoje ego i mogą z uniesioną głową powiedzieć, że walczą z piractwem. Popatrz jacy są dumni, gdy mówią o nowych zabezpieczeniach - ostatnio jakiś mosiek z Ubisoft, wcześniej jakiś kretyn z EA. Efekt psychologiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować