Zaloguj się, aby obserwować  
lampak

Homoseksualizm, aborcja, prawa kobiet, tolerancja, za czy przeciw? [M]

13004 postów w tym temacie

Dnia 12.03.2010 o 10:21, Kardithron napisał:

Za zabójstwo z premedytacją można trafić
do więzienia na 25 lat - dożywocie, a mimo świadomości tego faktu ludzie jednak zabijają,
nieraz bez cienia skruchy i obawy przed prawem.


Bo wiedzą i liczą się z tym, że przez te min. 25 lat będą mieli dach nad głową, ciepłe jedzonko, telewizorek, będą mogli uczestniczyć w warsztatach artystycznych, w kółkach robótek ręcznych na szydełku czy miłośników książki- a za dobre sprawowanie mogą sobie skrócić odsiadkę. "Straszna" perspektywa- na prawdę odstraszająca.

Dnia 12.03.2010 o 10:21, Kardithron napisał:

A zawsze pozostają jeszcze psychopaci,
którym nawet kara ognia piekielnego nie dotrze do główki.


Psychopaci- osoby chore psychicznie,popełniają zbrodnię, gdy nie otrzymają odpowiedniej opieki. Każdemu z nas może "przeskoczyć klepka", czy za to powinno się zabijać? Przecież osoba psychicznie chora może nad sobą nie zapanować i kogoś skrzywdzić...

Dnia 12.03.2010 o 10:21, Kardithron napisał:

Obstaję przy stanowisku, że
droga eliminacji (dosłownie) problemów jest najpraktyczniejszym rozwiązaniem, jakie możemy
zastosować i pozwoliłaby na amen odseparować krwiożercze bestie drzemiące w ciałach ludzkich
od społeczeństwa.


Postąpilibyśmy wtedy dokładnie tak samo jak te "krwiożercze bestie".

Dnia 12.03.2010 o 10:21, Kardithron napisał:

Więzienie niestety nie jest gwarancją bezpieczeństwa.


Nie jest, bo obecnie są to raczej hotele, a nie miejsca w których pokutuje się za swoje czyny. Zamiast siedzieć na pryczy, więzień powinien pracować na rzecz społeczeństwa- pieniądze z jego pracy mogłyby wesprzeć np.:potrzebujących.

Dnia 12.03.2010 o 10:21, Kardithron napisał:

Żadna praca nie hańbi.

Niby tak- ale uczciwy obywatel zasługuje na pracę, która spełnia jego aspiracje, a nie zawsze ma możliwość, by taką prace wykonywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.03.2010 o 20:57, Lillith napisał:

To, że może okazać się, iż nie ma garbatych aniołków i pewnego dnia każdy z nas straci
po prostu świadomość, jego serduszko zabije po raz ostatni i koniec bajuchy. Przytłaczająca
wizja, dlatego uważam , że życie ma sens i choćby było nie wiem jak zasrane trzeba je
wykorzystać jak najlepiej ;-)

Ale to nie znaczy, ze nie można sobie przeklinać pod nosem, ot żyje się by umrzeć, ale nie krzty szacunku to nie wymaga. Za co do odniesienia do wartości życia, to wkrada się tu ciekawa kwestia: o ile anonimowego życia nie trzeba szanować o tyle życie, które znamy i które coś dla nas znaczy przez to co komuś zawdzięczamy może mieć sporą wartość. I choćby dlatego nie ustawię sobie szacunku dla życia na default.

Dnia 11.03.2010 o 20:57, Lillith napisał:

Materialista- nie wszystko da się kupić /wycenić :-P

Da się, to tylko kwestia szeroko pojmowanej "waluty" :)

BTW Jeśli nie masz po co żyć...no, znasz resztę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2010 o 10:54, zadymek napisał:

Ale to nie znaczy, ze nie można sobie przeklinać pod nosem, ot żyje się by umrzeć, ale
nie krzty szacunku to nie wymaga.


Żyję żeby umrzeć, wstaję by się położyć, jem by zrobić kupę, ekhm... :-)
No właśnie myślę, że każdy robi coś "ponad", choćby nawet nie zdawał sobie z tego do końca sprawy. Każda czynność niesie w sobie jakiś cel- jakiś sens. Idę do pracy aby się samorealizować, by zarobić pieniążki na wypad na zakupy, żeby kupić wymarzone buty, by w nich pójść na imprezę i tam spotkać ciekawych ludzi, itd. Każda decyzja pociąga za sobą następną i następną, a one kolejne konsekwencje nadające rytm i sens naszemu życiu.

Dnia 12.03.2010 o 10:54, zadymek napisał:

tu ciekawa kwestia: o ile anonimowego życia nie trzeba szanować o tyle życie, które znamy
i które coś dla nas znaczy przez to co komuś zawdzięczamy może mieć sporą wartość.


Tutaj ukazuje się pełna interesowność- "dasz mi coś, będę Cię lubił, jak nie to spadaj na szczaw bucu". Dlaczego nie szanować życia jakiegoś Pana X, pomimo iż go nie znamy i może nigdy nawet nie zamienimy z nim słowa? Czy jego życie nie ma przez to takiej samej wartości jak moje życie?

Dnia 12.03.2010 o 10:54, zadymek napisał:

choćby dlatego nie ustawię sobie szacunku dla życia na default.

Ja inaczej pojmuję szacunek- dla mnie to bardziej złożona konstrukcja. Szacunek do życia to wartość wspólna, nie podlegająca kwestionowaniu, gdyż potrafimy je jedynie dawać i zabierać, nie potrafimy odrodzić go na nowo. A szacunek do konkretnej osoby i jego osobowości, jako człowieka to coś, na co się pracuje i na co trzeba zasłużyć. Szacunków jest wiele i "szacun szacunowi" nie równy, ale niekiedy winny być nam danym :)

Dnia 12.03.2010 o 10:54, zadymek napisał:

Da się, to tylko kwestia szeroko pojmowanej "waluty" :)

Ej no nie mów, że można wycenić coś tak niematerialnego jak miłość? I nie mówię tu o prostytucji, bo to nie jest miłość... :-/

Dnia 12.03.2010 o 10:54, zadymek napisał:

BTW Jeśli nie masz po co żyć...no, znasz resztę:)

A co ma piernik do wiatraka? Ja nie wspomniałam o tym, że nie mam po co żyć, wręcz przeciwnie oręduję za wartością każdego życia i cieszę się z własnego, bo drugiego mieć nie będę... Narf- jakby to Pinky podsumował :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2010 o 11:46, Lillith napisał:

No właśnie myślę, że każdy robi coś "ponad", choćby nawet nie zdawał sobie z tego do
końca sprawy. Każda czynność niesie w sobie jakiś cel- jakiś sens. Idę do pracy aby się
samorealizować, by zarobić pieniążki na wypad na zakupy, żeby kupić wymarzone buty, by
w nich pójść na imprezę i tam spotkać ciekawych ludzi, itd. Każda decyzja pociąga za

A to wszystko nie ma znaczenia bo w końcu kojfniesz:)

Dnia 12.03.2010 o 11:46, Lillith napisał:

sobą następną i następną, a one kolejne konsekwencje nadające rytm i sens naszemu życiu.

W sensie przyczynowo skutkowym niewątpliwie, w sensie globalnym nie znaczymy nic.

Dnia 12.03.2010 o 11:46, Lillith napisał:

Tutaj ukazuje się pełna interesowność- "dasz mi coś, będę Cię lubił, jak nie to spadaj
na szczaw bucu". Dlaczego nie szanować życia jakiegoś Pana X, pomimo iż go nie znamy
i może nigdy nawet nie zamienimy z nim słowa? Czy jego życie nie ma przez to takiej samej
wartości jak moje życie?

To nie moje poglądy to fakt-spytaj się kogokolwiek np w kwestii kary śmierci- ludziom bardziej zależy na znajomych. Co do interesowności: zawdzięczamy to bardzo szerokie pojęcie ale głównie chodzi o to, że mamy z daną osobą pozytywne skojarzenia, jakąkolwiek więź...i że nam nie podpadła:)
>> Ja inaczej pojmuję szacunek- dla mnie to bardziej złożona konstrukcja. Szacunek do życia
Dla mnie to bardzo proste: na szacunek trzeba zasłużyć.

Dnia 12.03.2010 o 11:46, Lillith napisał:

Ej no nie mów, że można wycenić coś tak niematerialnego jak miłość? I nie mówię tu o
prostytucji, bo to nie jest miłość... :-/

Miłość za miłość? Cóż, chodziło mi o tego typu walutę. Coś cennego nie koniecznie materialnego. A życie może być np warte innego życia, albo kilku, a co z tak egzotycznymi wartościami jak honor, zbawienie czy zaspokojenie żądzy zem...znaczy sprawiedliwości? Dla każdego znajdzie coś dobrego. (Teoretycznie) każdego i wszystko można kupić, trzeba tylko zaproponować odpowiednią cenę (korzyść).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.03.2010 o 22:54, Budo napisał:

Nie.


Tak.

Dnia 11.03.2010 o 22:54, Budo napisał:

Bardzo prosta odpowiedź. Zabijając tę osobę sami się z nią równamy, sami stajemy się
zabójcami.


Zabicie przechodnia =/= zabicie degenerata, który nie zasługuje na życie.

Dnia 11.03.2010 o 22:54, Budo napisał:

Zresztą kara śmierci to czysta teoria, bo nie ma szans na jej wprowadzenie, mimo,
że duża część społeczeństwa jest za.


Mam nadzieję, że jednak jest szansa i niedługo mordercy, i gwałciciele będą dostawać karę odpowiednią do rangi ich zbrodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.03.2010 o 23:19, Mogrim napisał:

Piszę o tym co jest, a nie o tym co będzie, o ile w ogóle będzie. Czy za zmniejszeniem
emerytur mundurowych pójdzie zwiększenie pomocy dla dzieci? Co to za priorytety, wg których
dorosły, zdrowy facet dostaje od państwa kasę za to, że popracował parę lat, a dzieci
pozbawione rodzin nie?


Nie parę, tylko co najmniej paręnaście, bodajże 15 lat, tak? Czy od 35 roku życia, nie kojarzę dokładnie jak to wygląda. Co za priorytety? No cóż, pewne zawody są uprzywilejowane, to jeszcze relikt komunizmu, ale się od niego odchodzi.

Dnia 11.03.2010 o 23:19, Mogrim napisał:

Nie można dać kasy na wszystko, ale można ją dawać racjonalnie, a tego raczej o obecnych
wydatkach państwa nie można powiedzieć.


Od kiedy to żyjemy w racjonalnym świecie? Tak naprawdę, jeśli przyjrzeć się chociażby polityce UE, to mamy absurd na absurdzie.

Dnia 11.03.2010 o 23:19, Mogrim napisał:

Zdaję sobie sprawę, ale powtarzam: nie każde dziecko trafia do sierocińca, nie każde
będzie miało konflikty z prawem, lepsze ciężkie życie i szansa na poprawę niż śmierć.


To Twoje zdanie i właśnie tu się różnimy. Swoją drogą, warto by zobaczyć jakiekolwiek statystyki dotyczące aborcji po gwałtach. Jeśli to kilka przypadków rocznie, to w ogóle nie mamy o czym mówić.

Dnia 11.03.2010 o 23:19, Mogrim napisał:

>Bardzo prosta odpowiedź. Zabijając tę osobę sami się z nią równamy, sami stajemy
się
> zabójcami.

Dnia 11.03.2010 o 23:19, Mogrim napisał:

Ciekawa uwaga w świetle tego co napisałeś o zabijaniu dzieci, które pochodzą z gwałtu...


Tak jak pisałem, uznaję to za wyjątek, generalnie jestem za ochroną życia.

Dnia 11.03.2010 o 23:19, Mogrim napisał:

Czemu nie ma szans? Gdyby tylko w parlamencie znalazła się taka większość albo przeprowadzono
referendum, w którym społeczeństwo by tego chciało - można wprowadzić.


Nie ma to szans. Żadnych, chociażby ze względu na Unię Europejską, która nam nie pozwoli oraz na to, że społeczeństwo jest mimo wszystko podzielone. Obecnie ok 65-70% jest za karą śmierci, ale odsetek ten maleje z roku na rok. Poza tym, wśród naszych polityków nie ma teraz partii, która by się za to wzięła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2010 o 15:13, Kedziorus napisał:

Zabicie przechodnia =/= zabicie degenerata, który nie zasługuje na życie.


Nie Tobie określać kto zasługuje na życie, a kto nie. Zabójstwo to zabójstwo, lekarze wstrzykujący zastrzyki przestępcom są zabójcami. Pomijając już kwestie pomyłek, ilości takich wyroków rocznie, czy wpływu prewencyjnego kary śmierci.

Dnia 12.03.2010 o 15:13, Kedziorus napisał:

Mam nadzieję, że jednak jest szansa i niedługo mordercy, i gwałciciele będą dostawać
karę odpowiednią do rangi ich zbrodni.


Nie ma żadnej szansy. I bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2010 o 15:43, Budo napisał:

Nie Tobie określać kto zasługuje na życie, a kto nie.


A dlaczego nie? ;>

Dnia 12.03.2010 o 15:43, Budo napisał:

Zabójstwo to zabójstwo, lekarze wstrzykujący zastrzyki przestępcom są zabójcami.


Lekarze dokonujący aborcji są mordercami. Nieważne, czy to dziecko z gwałtu, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.03.2010 o 20:32, Ponury666 napisał:

Wiem dbanie o ojczyznę umacnianie jej nawet za cenę życia :)

Dbanie o obywateli własnej ojczyzny kosztem własnego życia/dobra/interesu - patriotyzm.
Dbanie o obywateli własnej ojczyzny kosztem życia/dobra/interesu obywateli innych krajów - nacjonalizm.
Wyraźnie piszesz o sytuacji drugiej w odniesieniu do patriotyzmu. Wniosek - mylisz te dwa pojęcia. Naprawdę, nie kręć, bo tylko się pogrążasz...

Dnia 11.03.2010 o 20:32, Ponury666 napisał:

Oj nagle pan zauważa że to dziecko (brawo) a już myślałem że to się nie stanie:)
I to ty teraz porównałeś ja tylko użyłem twojej logiki:) Jak ciebie zabiję to też nie
będzie złe bo przecież wrócisz do stanu nie zaistnienia

Jakiej mojej logiki? Zadałem ci pytanie jak chcesz powiązać zburzenie legalnie postawionego domu z aborcją dziecka poczętego w gwałcie bez zgody matki? Czy ty próbowałeś choć przez chwilę zastanowić się z jaką sytuacją mamy do czynienia i jakie są fakty? Jesli chcesz porównać dom do dziecka, to:
Po pierwsze - dom musiałby być budowany przez obywatela A na działce obywatela B i z materiałów obywatela B.
Pod drugie - dom musiałby być budowany bez zgody obywatela B. Dodatkowo obywatel B definitywnie nie życzy sobie tam domu obywatela A, bo ma co do działki i materiałów zupełnie odmienne plany i te plany są dla niego bardzo ważne.
Po trzecie - budowa domu dopiero ruszyła i jest w początkowej fazie.
Czy w takim wypadku należy:
a) zaniechać budowy i zburzyć to co zostało już zbudowane;
b) Kontynuować budowę, kosztem obywatela B (poszkodowanego), "no bo skoro budowa ruszyła, to trzeba ją dokończyć - zasługuje na to".
?
Oczywiście użycie domu jako porównania do dziecka ma tyle sensu co twoje wypowiedzi o patriotyzmie (:P), ale to ty pierwszy wyskoczyłeś z tym durnym porównaniem. ;)

Dnia 11.03.2010 o 20:32, Ponury666 napisał:

No tak zaczynamy od wrażenia zapewniam cię całkiem mylnego . Po udowadnianie nie tego
o czym moje koffanie mówiło:)
Nie nie powiedziała uprawiajcie seks ludzie róbcie dzieci:)

I ty mówisz o maturze i czytaniem ze zrozumieniem... :D Przecież nie twierdzę że tak napisała, napisała że skoro dziecko jest, to ma prawo żyć, (prawie) bez względu na koszty. Teraz pozostaje tylko kwestia ustalenia kiedy człowiek zaczyna być człowiekiem i zasługiwać na życie? W chwili narodzin? W chwili poczęcia? Czy może w chwili gdy jest możliwość jego poczęcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2010 o 10:50, Lillith napisał:

Bo wiedzą i liczą się z tym, że przez te min. 25 lat będą mieli dach nad głową, ciepłe
jedzonko, telewizorek, będą mogli uczestniczyć w warsztatach artystycznych, w kółkach
robótek ręcznych na szydełku czy miłośników książki- a za dobre sprawowanie mogą sobie
skrócić odsiadkę. "Straszna" perspektywa- na prawdę odstraszająca.

Oj, myślę, że tutaj już troszkę hiperbolizujesz. Tak, 25 lat pozbawienia wolności, co to jest? Śmiech na sali. Możemy zabijać spokojnie. ;]
Zapomniałaś zresztą o bardzo istotnej rzeczy - towarzystwie.

Dnia 12.03.2010 o 10:50, Lillith napisał:

Psychopaci- osoby chore psychicznie,popełniają zbrodnię, gdy nie otrzymają odpowiedniej
opieki. Każdemu z nas może "przeskoczyć klepka", czy za to powinno się zabijać?

Nie widzę wielkich przeszkód. Psychopaci zabijają, jak inni mordercy.
Nie zapominaj też, że nie są osobami niepoczytalnymi. Często bywają wyrachowanymi, profesjonalnymi przestępcami, którym opieka nie wystarcza. A stosowane wobec nich taryfy ulgowe mogą zwiększyć natężenie ich "antypatii".

Dnia 12.03.2010 o 10:50, Lillith napisał:

Postąpilibyśmy wtedy dokładnie tak samo jak te "krwiożercze bestie".

I mam już dosyć reguły "Zabijając zabójcę, sami się nim stajemy". Ludzie, czy całkowicie wyleciały wam z głowy pojęcia, takie jak "motyw" albo "system wartości"? Czy człowiek zabijający w imię dobra społeczeństwa i swoich bliskich jest naprawdę tyle warty co człowiek mordujący dla choćby pieniędzy?

Dnia 12.03.2010 o 10:50, Lillith napisał:

Nie jest, bo obecnie są to raczej hotele, a nie miejsca w których pokutuje się za swoje
czyny. Zamiast siedzieć na pryczy, więzień powinien pracować na rzecz społeczeństwa-
pieniądze z jego pracy mogłyby wesprzeć np.:potrzebujących.

A jak pracować? Wiele rodzajów takich prac dla więźnia mogłoby się wiązać z lekkim ograniczeniem pozbawienia wolności, co ten z pewnością próbowałby skutecznie wykorzystać. Wystarczy choćby nieuwaga straży.
Warto przy tym zaznaczyć, że już jedna ucieczka jest groźna. Podczas poszukiwań więźnia, nawet zaledwie parogodzinnych, jego konto ofiar może się dodatkowo zapełnić. Co wtedy zrobić? Wydłużyć mu wyrok kary dożywotniego pozbawienia wolności? Bo strat się zrekompensować nie będzie dało.

Dnia 12.03.2010 o 10:50, Lillith napisał:

> Żadna praca nie hańbi.
Niby tak- ale uczciwy obywatel zasługuje na pracę, która spełnia jego aspiracje, a nie
zawsze ma możliwość, by taką prace wykonywać.

W takim razie zakładasz, że ciężka i "brudna" praca, cokolwiek z tym drugim miałaś na myśli, nie spełnia aspiracji żadnych uczciwych obywateli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2010 o 16:07, Kedziorus napisał:

> Nie Tobie określać kto zasługuje na życie, a kto nie.

A dlaczego nie? ;>


Bo zadajesz głupie pytania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co pasuje i tak nie rozumiesz i tak.

Po pierwsze odnosiłem twoją logikę do przykładów nie do dziecka czy matki,

Po drugie dbanie o interesy swojego kraju i tak w końcu prowadzi do uszczknięcia interesom innych,

Po 3 fakt nie powinienem o niej mówić na szczęście mam ją za sobą i to zdaną całkiem nieźle życzę ci tego samego,
i po 4 teraz piszesz zaś odnośnie jej słów znowu co innego, ten pan z czerwonym awatarem pisał że niestety ale myślenia trzeba się uczyć przez praktykę:) więc praktykuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2010 o 16:35, rob006 napisał:

Teraz pozostaje tylko kwestia ustalenia kiedy człowiek zaczyna być człowiekiem i zasługiwać
na życie? W chwili narodzin? W chwili poczęcia? Czy może w chwili gdy jest możliwość
jego poczęcia?


Rozmawialiśmy o tym, że dziecko, które zostało poczęte podczas gwałtu ma/nie ma prawa do życia- urodzenia się dokładnie rzecz ujmując (poruszona została kwestia ewentualnej aborcji)....

Czyli w odpowiedzi na Twoje pytania- człowiek zaczyna być jak dla mnie człowiekiem , gdy nastąpi zapłodnienie komórki- powstaje nowy organizm.

"Gdy istnieje możliwość poczęcia"- brawurowy tok myślenia, nie powiem, ale jakoś sensu w nim brak- mógłbyś wyjaśnić co dokładnie przez to rozumiesz...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2010 o 16:55, Ponury666 napisał:

Po pierwsze odnosiłem twoją logikę do przykładów nie do dziecka czy matki,

Jakich przykładów? Jaką logikę? Podałem ci przykład w którym moją logikę można by zastosować i jak by to wyglądało, to co przedstawiłeś to jakieś z tyłka wzięte przykłady pokazujące tylko że nie rozumiesz o co mi chodziło.

Dnia 12.03.2010 o 16:55, Ponury666 napisał:

Po drugie dbanie o interesy swojego kraju i tak w końcu prowadzi do uszczknięcia interesom
innych,

Bullshit...
BTW: Twoje podejście do tematu zaczyna przypominać mogrimowe powiązanie ateizmu z komunizmem :D

Dnia 12.03.2010 o 16:55, Ponury666 napisał:

Po 3 fakt nie powinienem o niej mówić na szczęście mam ją za sobą i to zdaną całkiem
nieźle życzę ci tego samego,

Na wypadek gdyby zajrzenie na mojego GSa cię przerastało - też mam już maturę za sobą.

Dnia 12.03.2010 o 16:55, Ponury666 napisał:

i po 4 teraz piszesz zaś odnośnie jej słów znowu co innego, ten pan z czerwonym awatarem
pisał że niestety ale myślenia trzeba się uczyć przez praktykę:) więc praktykuj

Ja myślenia? To już któryś twój z kolei post w którym piszesz że coś jest nie tak, czegoś nie rozumiem, a tu się mylę, a konkretów tyle co na początku dyskusji - zero. Naprawdę, ten styl konwersacji chwały ci nie przyniesie, wręcz przeciwnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2010 o 17:10, Lillith napisał:

"Gdy istnieje możliwość poczęcia"- brawurowy tok myślenia, nie powiem, ale jakoś sensu
w nim brak- mógłbyś wyjaśnić co dokładnie przez to rozumiesz...?


Eeee... Możliwość poczęcia, to możliwość poczęcia, dajmy na to ty, jako płodna kobieta możesz zajść w ciążę, masz partnera (ewentualnie kandydata do zapłodnienia) masz możliwość poczęcia i urodzenia dziecka. Nie robiąc tego odbierasz prawo do życia niepoczętemu dziecku, które mogłabyś urodzić. A to niepoczęte dziecko ma dokładnie tyle samo uczuć i świadomości co tygodniowy płód, i swoją śmierć zniesie tak samo dobrze jak brak poczęcia.

Ale do czego zmierzam - czy gwałciciel ma prawo wykorzystać kobietę aby zrobić sobie dziecko i czy kobieta musi dać się wykorzystać? Czy dziecko, które nie powstałoby gdyby nie przestępstwo ma prawo żyć i trzeba mu to prawo zapewnić? Bo od odpowiedzi "tak" jest już tylko krok do stwierdzenia że warto zgwałcić kobietę żeby powstało życie - w końcu czym jest życie w porównaniu do "chwili" cierpienia?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2010 o 15:35, Budo napisał:

Nie ma to szans. Żadnych, chociażby ze względu na Unię Europejską, która nam nie pozwoli
oraz na to, że społeczeństwo jest mimo wszystko podzielone.


UE nie może Polsce zabronić wprowadzenia kary śmierci.
Europejska Konwencja Praw Człowieka, którą musi przyjąć każdy członek Rady Europy dopuszcza stosowanie kary śmierci ("Nikt nie może być umyślnie pozbawiony życia, wyjąwszy przypadki wykonania wyroku sądowego, skazującego za przestępstwo, za które ustawa przewiduje karę śmierci" - i dalej o obronie koniecznej itp.). Fakultatywny protokół 6. do Konwencji który może, ale nie musi być przyjęty zobowiązuje państwa do niestosowania kary śmierci. Wypowiedzenie protokołu nie pociąga za sobą żadnych sankcji.
Tak więc możliwość jest jak najbardziej, tylko prawdopodobieństwo jest nikłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2010 o 19:43, Mogrim napisał:

Tak więc możliwość jest jak najbardziej, tylko prawdopodobieństwo jest nikłe.

A wielka szkoda. To by była bardzo pożyteczna rewolucja w polskim systemie prawnym. Haczyk taki, że ewentualne pomyłki sądowe (które niestety się zdarzają) byłyby pomyłkami śmiertelnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.03.2010 o 20:39, Kardithron napisał:

Haczyk taki, że ewentualne pomyłki sądowe (które niestety się zdarzają) byłyby pomyłkami śmiertelnymi.


Ech, drobnostka... Przecież nie ma "niewinnych", są tylko "niewłaściwie przesłuchani".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dnia 12.03.2010 o 18:20, rob006 napisał:

> nieźle życzę ci tego samego,
Na wypadek gdyby zajrzenie na mojego GSa cię przerastało - też mam już maturę za sobą.

Przerasta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.03.2010 o 16:49, rob006 napisał:

> Pytanie do Ciebie: widziałeś kiedyś człowieka który się urodził z zieloną skórą?

Dnia 10.03.2010 o 16:49, rob006 napisał:

Wybacz ospałość mego umysłu, ale... co ma piernik do wiatraka?


Pewnie już tam odpowiedzieli, ale wskutek wyjazdu nie mogłam wcześniej odpisać a teraz mi się nie chcę przez ścianę spamu przegryźć.

Ano to ma piernik do wiatraka, że zielona skóra u człowieka jest nienaturalna, więc w przyrodzie nie występuje. Nie ma ludzi którzy się z takową rodzą.

Wnioski zostawiam Twojej inteligencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować