Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Polak to pirat - to już nieaktualne

176 postów w tym temacie

Dnia 11.05.2010 o 19:20, Hubi_Koshi napisał:

[unosi brew] A ile ty masz chłopczyku lat :-) Bo ja akurat Licencjat mam za sobą od dwóch lat i magisterkę teraz robię.

Taki maly offtop ale z ogromnej ciekawosci musze zapytac.
Co studiowales i jaki temat magisterki? :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.05.2010 o 19:31, Abomek napisał:

Taki maly offtop ale z ogromnej ciekawosci musze zapytac.
Co studiowales i jaki temat magisterki? :>

Anglistyka, najpierw trzy lata w Kolegium dla Nauczycieli a teraz Magisterka Translatoryka-Biznesowa, jeśli o pracę chodzi to Na Razie (może się zmienić bo kombinują u nas czy nie zmienić promotora) Slang Wojskowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.05.2010 o 19:20, Hubi_Koshi napisał:

> Te, dzieciak, a gdzie ja napisałem, że piracę? Czytaj posty ze zrozumieniem.
[unosi brew] A ile ty masz chłopczyku lat :-) Bo ja akurat Licencjat mam za sobą od dwóch
lat i magisterkę teraz robię.
"Hehe a ja wolę jednak piractwo :P"
No cóż, ciężko to zinterpretować inaczej jak "Piracę", skoro wyrażasz tak otwarte poparcie
i w ogóle

Hehe pisząc "dzieciak" nie miałem na myśli wieku, ale widzę, że w Twoich stronach się tak nie mówi. Sorry za nieporozumienie. :] I licencjat nie świadczy o wieku, jeden dyplom już mam, ale to nie miejsce na historie życia ;]

Cóż, pisałem, że wolę piractwo od sprzedaży heroiny w McDonaldzie. Tutaj z kolei wyłapywanie kontekstu (czytanie ze zrozumieniem) się kłania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.05.2010 o 19:33, nVid napisał:

Cóż, pisałem, że wolę piractwo od sprzedaży heroiny w McDonaldzie. Tutaj z kolei wyłapywanie
kontekstu (czytanie ze zrozumieniem) się kłania.

[wzrusza ramionami] Nie moja wina że nie powiedziałeś dokładnie że jedynie dajesz Piractwu "Thumb Up", a nie że sam piracisz, wyrażaj się trochę jaśniej :-) Piractwo jest dość "popularne" więc jak ktoś je popiera to ciężko nie dojść do wniosku że sam się nim zajmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.05.2010 o 10:36, R3nO napisał:

A tak na poważnie, to jak w Japonii trzeba dnia byle jakiej roboty żeby grę na konsolę
kupić, a u nas około tygodnia, to jak ma tu nie być piratów? Chodzi o to, żeby kupno
gry czy filmu nie odbijało się prawie w ogóle w domowym budżecie. A u nas niestety tak
jest...

No cóż, załóż jakiś ruch obywatelski przeciwko wysokim cenom gier w Polsce, namów graczy do tego, by przez jakiś czasu nic nie kupowali, to dystrybutorzy będą zmuszeni obniżyć ceny. :) Skoro CDP i inne firmy utrzymują wysokie ceny, to znaczy, że mają z tego zysk, a jeśli mają zysk to oznacza to, że są ludzie, którzy są gotowi płacić takie ceny, jakie oni obecnie narzucają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.05.2010 o 19:34, Hubi_Koshi napisał:

> Cóż, pisałem, że wolę piractwo od sprzedaży heroiny w McDonaldzie. Tutaj z kolei
wyłapywanie
> kontekstu (czytanie ze zrozumieniem) się kłania.
[wzrusza ramionami] Nie moja wina że nie powiedziałeś dokładnie że jedynie dajesz Piractwu
"Thumb Up", a nie że sam piracisz, wyrażaj się trochę jaśniej :-) Piractwo jest dość
"popularne" więc jak ktoś je popiera to ciężko nie dojść do wniosku że sam się nim zajmuje.

Chłopie, gościu napisał, że woli, żeby sprzedawano heroinę w McDonaldzie, ale żeby piractwa nie było, ja mu odpowiadam, że wolał bym jednak piractwo, a Ty od razu wyciągasz wniosek, że ja piracę? Ninja prease.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Średnio wieże w dobrych Polaków kupujących orginały za 200 zł przy średniej krajowej 1200 zł brutto -.- . Jeden plus że skreślili nas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i w końcu ;)
Gry tanieją, jest ich spory wybór, zatem Polacy coraz mniej piracą.
Dodatkowym czynnikiem są nie tyle skuteczne, co upierdliwe zabezpieczenia. Mało komu chce się teraz je ściągać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U nas jest czesto traktowane jako cos normalnego, a kupno orginalnej gry jako bez sensowne i tak jakby to bylo wyrzucanie pieniedzy w bloto z tego co widze w swojej okolicy. osobiscie korzystam z orginalnego windowsa i gier

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.05.2010 o 20:40, Majez napisał:

osobiscie korzystam z orginalnego windowsa i gier

A ja pirace. Spiracilem swoje Ubuntu od kolegi. Korzystam z nielegalnie skopiowanego GIMPa i OpenOffica.
Da sie tez nie placic legalnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie podpisuję się pod tym co tu napisałeś. :-)
Taki Starcraft2, wszystkie te pliki, skrypty, filmy, wszystko co jest na płycie z grą ma swoją jakąś tam wartość i, co ważniejsze, jest niejako "opatentowane" przez Blizzarda.
Piracąc tą grę przyswajasz sobie coś, co nie należy do Ciebie, na co producent nie wyraził swojej zgody... nie przekazał ci praw własności na żadnych zasadach, bez żadnej umowy (innymi słowy nielegalnie).
Dla mnie osobiście jest to równe kradzieży, ale niestety... obecnie w internecie jest tego tyle, że ciężko czasem się połapać, co jeszcze jest legalne, a co już nie. Ludzie przestają odczuwać różnicę, nie patrzą na to, czy np. oglądanie czegoś, co zostało wrzucone na YT (a czego ewidentnie nie powinno tam być) jest w porządku czy nie. Jest to oglądam... taki cholerny brak wyobraźni.

Abomek, Twoje porównanie do kopiowania samochodu powinno wyglądać raczej tak:
Na jakimś placu złodziej ustawia BARDZO DUŻO (cały kontenerowiec) ukradzionych Lamborgini i każdy może sobie brać do woli. Czy wzięcie takiego samochodu jest legalne ? Czy biorąc ten samochód nabywasz do niego prawa własności ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Heh jak zwykle walka między ludźmi, którzy przyznają się, że piracą i ludźmi którzy mówią, że nie piracą. Prawda jak zwykle pewnie lezy pośrodku.

Dlaczego Torment i Baldur''s potrafiły kosztować po 159pln i znajdowali się kupcy? gdyż gra dawała możliwość zabawy na długie godziny i była oparta na popularnym systemie RPG.

Pamiętajmy, że wtedy (1998) internet jeszcze nie był taki popularny jak teraz i było trochę więcej trudności ze zdobyciem gry zwłaszcza, jeśli była ona na kilku płytach jak wyżej wymienione.

Teraz mamy komputer i internet pod każdą strzechą i po prostu powstał rynek masowy na gry. Zauważcie, że uległ skróceniu czas przejścia gry, a tym samym jej żywot. Dobrze przynajmniej, że poszedł za tym spadek cen i nie trzeba tyle płacić. Chociaż wtedy gry starczyły na kilkadziesiąt godzin, teraz jeżeli mowa o 10 godzinach, to można to uznać za sukces. Nie mówię tutaj o RPG, bo te z założenia powinny być dłuższe.

Niestety spłycenie rozgrywki jest podyktowane chęcia dotarcia do jak największej grupy klientów: od hardcorowców do typowych niedzielnych graczy. To niestety niesie ze sobą pewną przypadłość wynikająca z rozszerzenia grupy docelowej. Można to porównać do Maybacha i malucha ;)

Jest jeszcze jedna rzecz o której rzadko kto wspomina: cena gry na konsole. Od czasu PS 1 stoi mniej więcej na tym samym poziomie około 200pln za nowość. Tam mimo piracenia jakoś da się wyżyć i coraz więcej gier wychodzi głównie na konsole. Zastanawiam się dlaczego :)

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pff a ja nadal sciagam i sciagac bede po wsze czasy poki ceny nie beda normalne (czyt chocaiz polowe mniejsze), bo majac 17lat to ja moge sobie nakupywac tyle gier co kot naplakal, owszem kupuje gier na potege ale wydawac miesiac w miesiac po 500zl to ciezkoby mi bylo. Jakby co prosze mnie nie brac za calkowitego pirata bo moge sie pochwalic calkiem spora kolekcja oryginalow, no ale pirat to pirat :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.05.2010 o 21:13, sewik23 napisał:

Co z tego? I tak jestem wyśmiewany gdy kupuje oryginalna gre.


Mnie osobiście motywowałoby to jeszcze bardziej do kupowania oryginałów. I do jeszcze większego "chwalenia się tym". ;-)
Zresztą tak właśnie jest. Szwagier z pokoju obok za nic sobie ma moje prośby i usilne nawoływania do nie pobierania z sieci filmów. A reszta domowników dzielnie mu w tym wtóruje. Jakieś takie chore mamy społeczeństwo.
I jak takim przemówić do rozsądku ?

Ja osobiście jestem w stanie zrozumieć taki rodzaj złodziejstwa, gdzie ktoś kradnie coś bardzo dużego, albo cennego, np. BARDZO dużo gotówki z jakiegoś banku, jednocześnie nie zwracając na siebie uwagi i nie wyrządzając nikomu krzywdy. Coś jak w filmie "Ocean''s Eleven". ;-) Poza tym dochodzi jeszcze kwestia motywu kradzieży.

A piractwo internetowe, to zwykłe żałosne, drobne złodziejstwo, za które kiedyś dawno temu ucinano rękę. Tym bardziej, że niczyje życie od tego nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to rozumiem, że teraz ceny gier spadną o jakieś 20-30%. Bo przecież argumentem za wysokimi cenami był wysoki poziom piractwa w naszym kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować