Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

aż trudno mi uwierzyć że ktoś oprócz mnie na phelele głosuje... Budo miejmy nadzieje że masz rację i jutro padnie jeden mafiozo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.09.2007 o 22:59, Budo napisał:


Krótko- obawiam się dzisiaj o swoje życię, a mam coś co się Wam przyda.
Jestem katanim, a Ninja Seba jest w mafii. Nie zwracajcie uwagi co będzie jutro wygadywał,
linczujemy go i jeden z głowy.

Czyli miałem rację co do niego:D. Oby jeszcze Spiderek był albo Renegade - tak obstawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.09.2007 o 23:07, Kalkulator12 napisał:

aż trudno mi uwierzyć że ktoś oprócz mnie na phelele głosuje

Czemu tak Cię to dziwi?
>... Budo miejmy nadzieje że masz

Dnia 09.09.2007 o 23:07, Kalkulator12 napisał:

rację i jutro padnie jeden mafiozo...

A Ty już masz w gaciach? Cały dzień się nie odzywasz, Seba głosuje na Ciebie a dodatkowo jestes dostepny o 23 :> Przypadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.09.2007 o 23:09, skyler napisał:

> aż trudno mi uwierzyć że ktoś oprócz mnie na phelele głosuje
Czemu tak Cię to dziwi?

Cały czas słyszę że phelela raczej nie jest podejrzany o tu jest ciekawy cytat
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=32242

Kalkulator konsekwentnie trzyma się Pheleli, mimo, że raczej musi zdawać sobie sprawę, iż nikt go w tym lunczu nie poprze.

Dlatego mnie to dziwi? Wbrew pozorem jestem dość często na forum i w temacie i czytam posty szanowny panie doktorze.

Dnia 09.09.2007 o 23:09, skyler napisał:

>... Budo miejmy nadzieje że masz
> rację i jutro padnie jeden mafiozo...
A Ty już masz w gaciach? Cały dzień się nie odzywasz, Seba głosuje na Ciebie a dodatkowo jestes
dostepny o 23 :> Przypadek?


Może? Ale zobacz ty też jesteś teraz obecny... przypadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Yhh, mogę zginąć przez nieuwagę i sekundy różnicy, moja wypowiedź "22:59". Linczujcie Sebe, nie zwracajcie uwagi na trzecich/drugich katanich i powodzenia ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.09.2007 o 22:59, Budo napisał:

Krótko- obawiam się dzisiaj o swoje życię, a mam coś co się Wam przyda.
Jestem katanim, a Ninja Seba jest w mafii. Nie zwracajcie uwagi co będzie jutro wygadywał,
linczujemy go i jeden z głowy.


Tego zupełnie się nie spodziewałem ... bardzo dziwnie grasz jak na kataniego ... No nic mam nadzieję, że mafia nie zdążyła cię dzisiaj zlinczować, ale to wątpliwe ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Ech, Euzebiuszu, dlaczego wybrałeś takiego nieudacznika!!!??? - lord Camelknot był wstrząśnięty i zmieszany.
- Wasza lordowska mość, przecież z tym Fisherem i Matixem zrobił co trzeba - jęknął Euzebiusz. - To nie jego wina, że tak się stało.
- Ale nie za to mu mieliśmy zapłacić, żeby robił taki cyrk - rzekł ponuro lord Camelknot. - Trudno... Może jeszcze coś z tego będzie...

Lord miał na myśli wydarzenia tego wieczora. Kiedy historycy przerzucali się wzajemnymi oskarżeniami nikt nie sądził, że zakończy się to rękoczynami. Spiderson zaczął się bić na pięści z Phelelem.
Prawy sierpowy Spidersona nieco Phelela zauroczył, ale szybko doszedł do siebie i odpowiedział lewym prostym.
- Cisza!!! Spokój!!! - o 22:59 do sali wpadł Budo-Budo. - Przerwijcie tą bezsensowną bijatykę!
Wszyscy znieruchomieli. Budo-Budo znali krótko i nie wydawał się specjalnie ciekawy... mdlał na przykład bez powodu, ale teraz swoim władczym głosem spowodował, że poczuli się jak studenci.
- Wiem kto nas morduje! To Sebba, on jest zdrajcą! Jestem agentem Londyńskiej Agencji ZPDŻN śledzącej poczynania...
Nie dokończył. Spiderson chwycił stojący nieopodal kandelabr (empirowy, wykonany z brązu złoconego, przedstawiający amora z rogiem obfitości) i wyrżnął go nim w głowę. Budo-Budo z wbitym w czaszkę rogiem obfitości padł głucho na posadzkę. Nadajnik, który miał w dłoni upadł na podłogę obok jego martwego ciała. Spiderson natychmiast rozdeptał go nogą.
Przez te kilka sekund reszta naukowców stała jak wryta. Pierwszy doszedł do siebie Phelel, który nie namyślając się długo wyprowadził lewy sierpowy. Włożył w ten cios tyle siły, że Spiderson stracił większość zębów. Na tym się nie skończyło. Kiedy Spiderson próbował wstać podeszli pozostali...
Mury zamku odbiły echem głośny krzyk Spidersona...
A potem zapadła cisza.
*********************************************
Budo-Budo - [niewinny] nie żyjesz (wiesz czego Ci nie wolno ;P)
Spider - [winny jak zjełczałe gruszki (które jadł Phelel) ;P] nie żyjesz (wiesz czego Ci nie wolno)
*********************************************
01. Phelela-------------->paweldomar1_->Liqid
02. Sam Fisher5-------> +
03. Liqid---------------->paweldomar1___->Phelela
04. paweldomar1----->Fiarot_-> +
05. Kukowsky--------->Skyler________->Kukowsky
06. Spider-------------->Renegade_____->Phelela_-> +
07. matix00------------>Phelela_-> +
08. Skyler-------------->paweldomar1___->Spider
09. Ninja Seba--------->Budo_________->Kalkulator12
10. Renegade--------->paweldomar1___->Budo
11. Fiarot-------------->paweldomar1___->Spider
12. Kalkulator12------>Phelela________->Phelela
13. Budo--------------->Skyler________->Spider_-> +

I. Lincz:
paweldomar1 - 5 głosów
Skyler - 2 głosy
Phelela - 2 głosy
Fiarot - 1 głos
Budo - 1 głos

II. Lincz:
Spider - 3 głosy [niezależne losowanie zdecydowało o śmierci Spidera-mafiosa]
Phelela - 3 głosy
Liqid - 1 głos
Budo - 1 głos
Kukowsky - 1 głos
Kalkulator - 1 głos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Artemidiusz przysiadł się do prof. dr hab. Skylera.
- Polej i mi, przyjacielu. - powiedział wyciągając w jego kierunku szklankę. - Wygląda na to, że morderców mamy z głowy. Oby jeszcze tylko udało nam się stąd wydostać. Proponuję też, aby dr Sebba umarł w straszliwych męczarniach. Za zdradę należy się wszak surowa kara. Najpierw proponuję go związać, zdjąć buty ze skarpetkami i łaskotać piórem po stopach. Następnie powyrywać mu pojedynczo wszystkie włosy za pomocą pensety. Później możemy oblać go całego wrzątkiem. A na koniec podamy dr Pheleli kolejną porcję nieświeżych owoców i zostawimy w jednym pomieszczeniu sam na sam z dr Sebbą. Co Pan na to, profesorze Skyler?

* * * * *

Co tu dużo mówić, jest świetnie :D ! Szkoda jedynie, że Budo zakomunikował o swoim kataniarstwie kilkadziesiąt sekund za wcześnie, bo być może wówczas jeszcze by żył i świętował sukces razem z nami. Ninja Seba musi być winny - nie wierzę, aby był to jakiś ''kiepski żart'' ze strony Budo ;] . Przy okazji zauważyłem teraz, że z wyborem mojego linczu na spiderze związany jest pewien paradoks - zawierzyłem jednemu zdrajcy, żeby zagłosować na drugiego ;D .
Jutro możemy jeszcze fabularnie poznęcać się nad Sebą ;) , a tymczasem, żeby mieć to już z głowy:

*******************

Lincz => Ninja Seba

*******************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Co Pan na to, profesorze Skyler?

- Świetnie, świetnie! - odparł Skyler - a czy na koniec moglibyśmy dodać coś bardziej efektownego? Jakies ciągnięcie za końmi albo coś w tym stylu? Pod warunkiem, że znajdziemy tu jakieś konie...
Wyrażając strapienie pojawieniem się możliwością nieposiadania w pobliżu żadnych koni Skyler polewał kolejną szklaneczkę.
- Zdrajca jest w beznadziejnej sytuacji. A czy uważa pan, że byłby w ciut lepszej gdyby postanowił nie ubijać Budo-Budo? Tak czysto teoretycznie? No i wyjaśniło się również wczorajsze późne oddanie głosu przez Budo-Budo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Teoretycznie tak. Jednak jak widać morderca liczył na to, że Spiderson jakimś cudem uniknie śmierci. Wszak w tej sytuacji mieliśmy sporo szczęścia. Gdyby bijatyka potoczyła się na niekorzyść dr Phelela teraz wiedzieliśmy jedynie, że dr Sebba jest zdrajcą, zaś Spiderson mógłby nas jeszcze próbować omamić swoją rzekomą niewinnością. Zresztą jak widać zadziałał tutaj naturalny odruch zdrajcy - natychmiast uderzać w osobę z dodatkowymi informacjami [czyli w kataniego ;) ].
Dr hab. Fiarot wypił szybko zawartość szklaneczki i krzyknął:
- O, chyba widzę konia... a nie, to jedynie dr Phelel się potknął i upadł na cztery kończyny. Szkoda. Cóż, może znajdziemy jakieś konie w innej części zamku... bądź też same nam się ukażą, jak wypijemy jeszcze trochę. [ ;P ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Doktor Pantaleon wciąż miał w pamięci wydarzenia z dnia wczorajszego. Jak padł doktor Budo poświęcając żywot, ale dając im odpowiednie informacje. Doktor Sebba, cóż, widać że historia starożytnych cywilizacji może pomieszać w głowie. Te symbole falliczne hieroglifami zwane, te inne takie teletubisie i złe. I do tego broń biała jako zainteresowanie. Widać nie podobał mu się konkurent...
Wielce dobrym jest i fakt, że doktor Spiderson trafił gdzie trzeba. To może jeszcze do rynsztoczka z tym co z niego zostało?
Liqid przyłączył się do pijących Fiarota i Skylera, wyciągając też własną buteleczkę.
- Czas na coś mocniejszego - wyjaśnił . - Widzę, że nasz pan Sebba jest w dosyć niekomfortowej sytuacji, ale miłym byłby fakt, gdyby postanowił urozmaicić nam jakoś te ostatnie dnie, godziny, kto wie pobytu tutaj. Jakaś inteligentna rozmowa, jeszcze na poziomie przyjacielskim by się wywiązała? Za doktorka Budo-Budo - wychylił szklaneczkę. Następnie zwrócił się do dr Fiarota:
- Konie? Może jakieś są... Chętnie zobaczyłbym jakimi gwoździami są podkute. Pewnie modelem "naczterynogi", choć ostatnio słyszałem też o trendach gwoździ model "kutfa". Może nawet da się pojeździć na takim trochę?

**{OT}**
Hohoho , miałem dylemat co do linczowania spidera, byłoby jeszcze że pod głos innych się podpinam czy co ;). A tu proszę bardzo - los zadecydował, no i dobrze. Wszystko jest wydaje mi się klarowne, ale pos...tować fabularnie jeszcze się da trochę, nie? ;)
*{KOT)**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmmm dobrze że wygrałem ;] spider wczoraj chciał mnie zlinczować ale łud szczęścia zdecydował że to nie ja wyleciałem ;]
Dziś na pierwszy plan idzie oczywiście Ninja Seba , dobrze że się ujawnił bo mogło być krucho.....;]
Też nie sądze by to był jakiś kiepski żart ze strony Budo, wkońcu w takich sprawach on niekłamie :) (Przynajmniej ja tak myśle )

=====================

LINCZ====>Ninja Seba

+++++++++++++++++++++

Ciekawe jak dzisiaj będzie się próbował bronić o ile będzie wogóle probował :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dr Sebba był w szoku
- Nie wierzę w to co się dzieje. Nie wierzę, że dajecie sobą w tak łatwy sposób manipulować. Nie widzicie, że eweidentnie ktoś chce mnie wrobić? A raczej nie ktoś tylko drugi zdracja. Dr Budo - Budo nagle wyznaje, że jest katanim i wskazuje moją osobę jako zdrajcę po czym sam ginie. Nie mam pojęcia co miał na celu robiąc to co zrobił. Spójrzcie na to w mojej strony. Nasz rzekomy katani podaje moją osobę jako zdrajcę i zaraz wszyscy się na mnie rzucają. W tym czasie prawdziwy zdrajca uśmierca go - trudno mu się dziwić przepuścić taką okazję? Mam przynajmniej nadzieję, że prawdziwy katani by tak nie mieszał, a że nawet wciąż jest wśród nas.
Z innej beczki. Czy jako zdrajca bym bronił dr Budo - Budo? To wy prawie wszyscy chcieliście, aby on zginął. Mi wydało się zbyt oczywiste to, że winnym on nie jest. Dalej uważacie, że mówił prawdę, czyż nie? Ciekaw jestem jak wam miny zrzedną kiedy się okaże, że jestem niewinny. Szkoda, że tego momentu nie doczekam. Mam przynajmniej wiarę w to, że oczy się Wam wtedy otworzą i naprawdę zaczniecie szukać.
Poza tym tak na zdrowy rozsądek. Czy tak zachowałby się katani? Minutę przed ostatecznymi decyzjami ujawniłby się? Dla mnie jest to absurdalne. Równie dobrze mógłby to zrobić na spokojnie dzisiaj i wywiązałaby się rozmowa. A tak on wpada, zdrajcy go zabijają licząc, że to prawdziwy katani i wszyscy mu wierzą. Dlaczego? Dlatego, że nie żyje. Nie mam racji? Czy gdyby dr Budo - Budo teraz żył i prowadził ze mną rozmowę próbując udowodnić swoje absurdalne słowa (wprowadzające tylko zamieszanie) uwierzylibyście mu tak bez żadnej nutki podejrzliwości? Naprawdę nie wiem co on chciał tym osiągnąć, ale tylko mogę powtórzyć - ktoś próbuje mnie wrobić i zyskać na mnie kolejny dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie no stary podziwiam cię :-) Mnie by nie chciało się już tyle pisać, tylko bym kulturalnie gratulował zwycięstwa. Mafia coś ostatnio łapie się każdej deski ratunku i strasznie nie chce umierać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Profesor Calculate był w doskonałym nastroju. Zszedł na dół i zjadł wspaniałe śniadanko a potem przyłączył się do historyków pijących wódeczkę.
-Panowie panowie. Jesteście zbyt łaskawi. Najlepszym sposobem bolesnego zabicia zdrajcy jest nabicie go na zaostrzony pal, z masą drzazg, polany oliwą i posypany solą aby wzmocnić cierpienie, ponadto powinno się także tak go zaostrzyć aby osoba nabijana zsuwała się powoli i czuła każdy milimetr pala w sobie.

--------------------------------------------------------------------
lincz->Ninja Seba
Miał być na Phelele ale chyba dam mu spokój :D
--------------------------------------------------------------------

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dr hab. Fiarot popijał kolejny łyk ze szklanki, gdy do stolika przysiadł się dr hab. Liqid. Ów historyk również poprosił o porcję bezbarwnego napoju, a następnie zwrócił się do Artemidiusza:
- Konie? Może jakieś są... Chętnie zobaczyłbym jakimi gwoździami są podkute. Pewnie modelem "naczterynogi", choć ostatnio słyszałem też o trendach gwoździ model "kutfa". Może nawet da się pojeździć na takim trochę?
- Gwoździe? - do Fiarota ledwie dochodziły słowa wypowiedziane przez Liqida. - Wie Pan, szczerze mówiąc nie znam się na tym. Najpierw powinniśmy znaleźć takiego konika, a dopiero później sprawdzić czym właściwie jest on podkuty. Jeśli Pan chce to możemy już teraz zacząć przeszukiwać zamek...
Mówiąc to dr hab. Fiarot lekko odsunął się od stołu i próbował podnieść ciężar swojego ciała, lecz nagle zakrzywił się, przechylił i upadł jak długi na podłogę.
- Niiieee... - wymamrotał Artemidiusz. - Chyba jednak w takim stanie nie będę w stanie chodzić po zamku. Musimy wobec tego trochę poczekać. A tymczasem może jeszcze jedna szklaneczka?
W tym momencie do sali wpadł dr Sebba i dygocząc się cały ze strachu rozpoczął rozpaczliwą próbę obrony własnej osoby:
- Nie wierzę w to co się dzieje. Nie wierzę, że dajecie sobą w tak łatwy sposób manipulować. Nie widzicie, że eweidentnie ktoś chce mnie wrobić? A raczej...
Dr hab. Fiarot nie słuchał go dalej z odpowiednią uwagą. Zwrócił się natomiast to profesorów siedząc razem z nim przy stole:
- Tee, Panowie, czy wy również słyszycie to, co wygaduje ten zdrajca? A niech to jasny gwint! On chyba również musiał najeść się tych zjełczałych gruszek! Pieprzy takie głupoty, że się go słuchać na trzeźwo nie da... po pijanemu zresztą też. Hmmm... Wiecie co wam powiem? Te zjełczałe gruszki dają większego ''kopa'' niż ta cała wódka! Tak! Mam pomysł! Jeśli wydostaniemy się w jednym kawałku z tego zamku to proponuję wam założenie firmy trudniącej się sprzedawaniem owych zjełczałych gruszek jako substytut alkoholu dla młodzieży! To byłby dopiero hit na wszystkich imprezach! Super odpał! I sukces murowany! Zbijemy na tym fortunę!
Nie czekając na odpowiedź pozostałych dr hab. Fiarot zwrócił się do dr Pheleli:
- Panie doktorze, niech Pan znajdzie sznur, zwiąże dr Sebbę i zaknebluje mu usta, bo ja już go dłużej słuchać nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się