Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Wakacje się skończyły i rozpoczął się kolejny rok szkolny. Znów trzeba się nawrócić na stare nawyki, aby nie robić niepotrzebnych błędów na sprawdzianach. Rozpocznijmy więc zadanie na dziś. Przyznam, iż nie jest proste, a dojście do rozwiązania wymagało zebrania informacji. Ostatecznie jednak, udało się.

Założenie: W grze pozostało czterech graczy. Asthariel i Caelethi zostali uniewinnieni przez Ariwedercziego - kataniego. Pozostało dwóch podejrzanych graczy: HBG i Prido. Niewinność drugiego wynika z jego postów oraz zachowania przez całą edycję. Został ponadto zaliczony do graczy niewinnych między innymi przez Ariwedercziego (dlatego sprawdził Asthariela, a nie Prida), oraz Dextera (nazwał go Gamoniem Edycji, czego z pewnością by nie zrobił, gdyby podejrzewał go o bycie mafią). Tym samym przechodzimy do Tezy.

Teza: Wiedząc, że Asthariel, Caelethi oraz Prido są niewinni, dowiedziemy, że zdrajcą jest HeyBabyGirl.

Dowód: Dzień pierwszego linczu. Do remisu zostali oddani HBG i Vilmar.Praktycznie tylko dzięki temu, przez cały czas HBG był poza kręgiem podejrzeń. I ja podobnie myślałem, ale wykorzystując wszystkie założenia, wiem, że gdzieś tam musi być wskazówka, czemu stało się tak, jak się stało. Zwróćmy uwagę na ostatni post Vbone''a. Został napisany o godzinie 20:51. Czyżby to była jego ostatnia obecność tego dnia? Czyżby nie widział, że jego kolega z mafii został wystawiony do remisu? Przemawiają za tym jego słowa "Gdyby jednak miało dojść do remisu (co zbyt korzystne dla miasta na tym etapie by nie było), to oczywiście jestem gotów zmienić głos." Mógł więc zmienić głos bez żadnych obaw, że ktokolwiek oskarżyłby go o ochronę partnera z mafii. W "losowaniu" zginął Vilmar. Zurris musiał to zrobić, bo zarówno HBG jak i Vbone byli pozbawieni dostępu do komputera, a zabicie mafii w pierwszym linczu byłoby równoznaczne z nudną edycją i wygraną miasta. Wiedział też o tym, że gdyby mieli możliwość, z pewnością zmieniliby swoje głosy.
W kolejnym dniu HBG i Vbone nie mają ze sobą praktycznie nic wspólnego. Różnią się w zdaniach, mają inne typy do linczu. Tutaj muszę powiedzieć, iż gra Vbone''a była naprawdę dziwna. Specjalnie dzisiaj przejrzałem jego wcześniejsze edycje i nie rozumiem, dlaczego tak perfidnie przyczepił się Dextera, nie wdając się w dyskusje z innymi graczami. Ślepo na niego naskoczył, nie przynosząc praktycznie żadnego pożytku dla miasta. Po śmierci Avalona, HBG "w końcu" zauważa dziwne zagrywki Vbone''a. Wspiera Dextera i delikatnie wysuwa podejrzenia przeciwko Vbone''owi. Następnie spóźnia się z oddaniem głosu na Ariwedercziego. Mógł to być co prawda przypadek, ale istnieje duże prawdopodobieństwo, że była to zagrywka celowa, mająca na celu zlinczowanie tego dnia Dextera, a następnego Ariwedercziego. Podczas dnia, który zadecydował o zwycięstwie miasta, HBG jako jedyny nie uwierzył Ariemu. Uznał, że to jego jedyna szansa, aby mieć jakiekolwiek szanse w tej edycji. Nie doczekał się jednak żadnego poparcia ze strony innych graczy. Tutaj pojawia się o godzinie 20:31 BARDZO dziwny post Vbone''a. Praktycznie bez żadnej argumentacji, pisze swój post, po czym znika. Co chciał osiągnąć tym zagraniem? Tymczasem HBG w poście o 20:44 z "niewierzenia Ariemu" przechodzi do "2 opcji". Ponadto zastrzega, iż musi się nad całą sytuacją zastanowić i zastrzega sobie prawo do zmiany linczu. W poście o 21:16 próbuje po raz ostatni zlinczować Ariwedercziego - powtórnie mówiąc słowa, że może dojść do zmiany jego decyzji. Ostatecznie widząc, że swoimi postami nic nie wskórał, oddaje głos na Vbone''a, tym samym doprowadzając do remisu. Zwróćmy tutaj powtórnie uwagę, na wcześniejszy słaby post Vbone''a i jego zniknięcie. Widzimy, że oni od początku planowali poświęcenie bardziej podejrzanego Vbone''a i tym samym zdobycie alibi dla HBG. Odbyło się losowanie (Tutaj można wyciągnąć naciąganą teorię o tym, że mimo niezwykle ciężkiej sytuacji mafii, Zurris postanowił drugi raz nie dawać wygranej mafii w losowaniu). Zginął Vbone - mafia, a HBG na powrót odzyskał twarz dobrego miastowego. Zanim się to jednak okazało, BGH napisał swój post ( http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=53048 ), w którym znowu zaczyna mówić o dziwnych teoriach i widzi małe szanse miasta na wygraną. W moich oczach, dzięki Ariemu, szanse miasta na wygraną były i są bardzo duże, więc zaintrygował mnie jego post. Następnie pojawia się post Zurrisa o śmierci Vbone''a, Ariego i Shuda. Czemu Ari tak zaryzykował? Czemu zrobił taki dziwny ruch? Dla mnie odpowiedź jest jasna. Wierzył w moją niewinność i uznał, że nawet jak zginie, to miasto wygra. Dzięki temu gra będzie emocjonująca do samego końca (bo nie wiadomo, kto z pozostałych żyjących jest w mafii), a w przypadku gdyby mafia nie celowała w Ariego, stałby się sławny ze swojego cwaniactwa.
Niestety nie udało nam się w tym dniu trafić w HBG. Było to spowodowane mocno chaotycznymi, niespójnymi i nielogicznymi wypowiedziami kindziuka, które każdy uznał za skutek stresu i zdenerwowania. Teraz jednak po analizie wszystkich przedstawionych tu informacji i zebranych dowodów, wniosek jest prosty.

HBG jest zdrajcą.

c.n.d.

Dodatkowo odwołam się do postu HBG. Przyznam iż podobają, ale jednocześnie wkurzają mnie Twoje zagrywki. Wykorzystujesz całą moją wiedzę, doświadczenie jak i umiejętność analizy i doszukiwania się prawdy przeciwko mnie. Najgorsze jest to, że nie mam co na to odpowiedzieć. Zawsze tak gram jako obywatel i zawsze przynosiło to zamierzony skutek. Nigdy moją jedyną zagrywką nie było i nie jest: zabijanie, zabijanie i jeszcze raz zabijanie. Zawsze staram się wychwycić osoby dobre, aby zawęzić krąg podejrzanych. Twój kolejny tekst o mojej fenomenalnej grze znów jest skierowany przeciwko mnie. Gdybyś tak naprawdę myślał, poddałbyś się - skoro i tak wygrałem. Oczywiście tego nie zrobisz, bo to wszystko są Twoje cwane taktyki, aby nastraszyć Caela i Asthariela przede mną i moimi umiejętnościami. Przywołujesz post Ariego, z czasów, gdy jeszcze mi nie ufał, a wciąż traktował mnie jak podejrzanego. Chytre. Na koniec piszesz, że byliśmy przekonani o winie kindziuka i że zapewne wczoraj już przygotowałem sobie referat. Twój post zauważyłem w czasie pisania mojego, ale nie zamierzałem ulec Twoim prowokacjom i zaprzestać w połowie. Długie wypowiedzi i dyskusja są nieprzychylne mafii, bo może popełnić błąd i wpaść. Czemu więc tego unikasz, skoro "podobno" jesteś dobry? Pomijam już to, że sam szykowałeś sobie grunt do walki ze mną już chwilę po śmierci Ariego, kiedy wszyscy byliśmy przekonani o winie Kindziuka (oprócz Ciebie, oczywiście).

Nie wiem tylko jakie wnioski mam wyciągnąć ze śmierci Spidera. Zabiłeś go, bo nie wiedziałeś jakie jest jego zdanie o tej sprawie? Bałeś się tego, że doczyta się głębiej w posty i znajdzie prawdę? Słusznie zrobiłeś, bo jak widać, jego ostatni post przemawiał na moją korzyść. Asthariela oczywiście zabić nie mogłeś. Sam wpadł na pomysł, że jesteś niewinny, ponieważ w 1 głosowaniu był remis z Twoim udziałem. Wiesz doskonale, że posty czyta powierzchownie i nie doszuka się ukrytej w nich prawdy. Większe są więc szanse, że będzie się twardo trzymał swoich poprzednich wniosków, a nie tych, które wyciągnęli inni gracze na moją korzyść.

W pewnym momencie gry, po uniewinnieniu przez większość graczy, byłem pewien spokojnego zwycięstwa miasta. Widzę jednak, że silny z Ciebie przeciwnik, chociaż nie mogę zaprzeczyć, że cała ta batalia nie sprawia mi radości. Dawno tak bardzo nie wczułem się w grę jak dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hah. Już potwierdza się to co napisałem o Astharielu. Jest pewien swoich przemyśleń i wniosków. Nieźle to wykombinowałeś HBG... Nie musiałeś nawet używać żadnych sensownych argumentów przeciwko mnie. Zostawiłeś dwóch graczy, którzy głęboko wierzą w swoje racje i ciężko jest zmienić ich punkt widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Specjalnie czekałem na tego posta, żeby moim głosem nie wpływać bezpośrednio na niczyje posty. Można powiedzieć, że upewniłem się w swojej opinii co do ról przydzielonym Wam przez Zurrisa.

Niemniej jednak lincz będzie później, jeśli macie ochotę, to się szlachtujcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.09.2010 o 18:21, Prido napisał:

Zostawiłeś dwóch graczy, którzy głęboko wierzą w swoje racje
i ciężko jest zmienić ich punkt widzenia.

Oczywiście, że głęboko wierzę w swoje racje. Skoro w odpowiednich chwilach bardzo angażuje się w grę to oznacza, że chcę wygrać, a nie "być o włos od zwycięstwa". Teraz nie było potrzeby większego interweniowania, bo od Was zależało, jak to rozegracie. Cóż, myślę że moje wnioski po analizie waszych (zarówno tych jak i wcześniejszych) wypowiedzi są słuszne i prawdziwe. Kandydata do linczu już mam, wątpię że to ma szanse się jeszcze zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tego co piszesz wynika, że w Twoich oczach to ja jestem mafią. Dodajesz też, że raczej swojego zdania nie zmienisz. Nie będę jednak krzyczał, wysyłał masy buziek i pisał w stylu "niby szczerości", ponieważ to nie leży w moim charakterze. Rozumiem, iż najlepiej na Was działają te zagrywki, jednak osobiście zawsze trzymałem się logicznych dowodów i argumentów. Jest mi przykro, że nie trafiają one do Was, ale nie będę czuł się winny za przegraną miasta. Przez całą grę robiłem wszystko co mogłem, aby wypaść przed Wami w dobrym świetle i wydaję mi się, że to osiągnąłem. Dowiodłem tego, że mocno podejrzewałem Ariego o bycie katanim i dlatego go chroniłem. Wam się zapewne zdaje, że był to mało znaczący zbieg okoliczności. Przykre, bo samemu wiele ryzykowałem tak perfidnie broniąc Ariego. Dokładne przeglądanie Waszych postów zajęło mi sporo czasu i jestem przekonany, że wszystkie dowody przeciwko HBG zawarłem w swoich wcześniejszych wypowiedziach. Pozostaje mi liczyć na to, że jednak zmienicie zdanie, ponieważ wątpię, bym mógł coś jeszcze dodać przeciwko HBG.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.09.2010 o 18:41, Prido napisał:

Z tego co piszesz wynika, że w Twoich oczach to ja jestem mafią.

Nie zaprzeczam, ani nie potwierdzam. Nigdzie niczego takiego nie napisałem poza postami sprzed kilku dni, które zdążyły się przez ten czas zdezaktualizować.

Dlatego reszta twojego posta to zwykłe użalanie się nad swoją bezsilnością :D Nie zagłosowałem jeszcze, bo to nie czas i miejsce na to.

Niech jeszcze Azrathiel ustosunkuje się do twoich nowych wypowiedzi. Z resztą zakładając czysto hipotetycznie, że zagłosuję teraz na HBG - co to zmienia, skoro pozostaje nam remis? Nie wiem jak się w takim przypadku liczy procentowe szanse na wygraną, ale w wypadku wyboru każdej z tych trzech opcji, szanse na to są takie same. Tak mi się przynajmniej wydaje. Oczywiście to z matematycznego punktu widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.09.2010 o 18:24, Caelethi napisał:

Specjalnie czekałem na tego posta, żeby moim głosem nie wpływać bezpośrednio na niczyje
posty. Można powiedzieć, że upewniłem się w swojej opinii co do ról przydzielonym Wam
przez Zurrisa.


Coś nie kojarzę, abyś się wypowiadał co do roli jaką Zurris mógł "przydzielić" HBG, a o mnie bodajże wspominałeś, więc wniosek może być tylko jeden. Pozostaje mi mieć nadzieję, że Asthariel odkryje prawdę w moich wypowiedziach i mimo głębokiej wiary w swoją dość banalną teorię, zmieni zdanie. Sorry Astharielu, ale jedyny wniosek jaki wyciągasz ze zdarzeń, które miały miejsce, jest tym najbardziej oczywistym i rzucającym się w oczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.09.2010 o 18:54, Prido napisał:

> Specjalnie czekałem na tego posta, żeby moim głosem nie wpływać bezpośrednio na
niczyje
> posty. Można powiedzieć, że upewniłem się w swojej opinii co do ról przydzielonym
Wam
> przez Zurrisa.

Coś nie kojarzę, abyś się wypowiadał co do roli jaką Zurris mógł "przydzielić" HBG, a
o mnie bodajże wspominałeś, więc wniosek może być tylko jeden. Pozostaje mi mieć nadzieję,
że Asthariel odkryje prawdę w moich wypowiedziach i mimo głębokiej wiary w swoją dość
banalną teorię, zmieni zdanie. Sorry Astharielu, ale jedyny wniosek jaki wyciągasz ze
zdarzeń, które miały miejsce, jest tym najbardziej oczywistym i rzucającym się w oczy...

Sorry Prido, ale najprostsze rozwiązania są często najlepsze. Piszesz, że MG "uratował" HBG przed zlinczowaniem - naprawdę myślisz, że zniżyłby się do oszustwa tylko dlatego że wiedział, że "VBone i tak zmieniłby głos gdyby mógł"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To tylko spekulacje. Podobnie jak z Waszymi już dość dawnymi oskarżeniami o przydzielaniu ról. Naprawdę myślisz, że MG zniżyłby się do oszustwa tylko dlatego, że woli niektórych graczy bardziej niż innych? Ponadto wątpię, byście mieli edycję, w której mafia padłaby już pierwszego dnia. Nie wiem co się tamtego dnia wydarzyło. Nie wiem czemu uważasz, że Vbone był do samego końca linczowania, bo według mnie jasno wynikało z jego odpowiedzi, że nie lubi remisów i będzie chciał zmienić głos, więc mógłby to zrobić choćby po to, aby udowodnić, że trzyma się swoich słów i jest wiarygodny. Może przestraszył się, że mimo to zostanie powiązany z HBG i obaj zginą? Wystarczyło wtedy, aby jeden z nich został sprawdzony przez Kataniego. Nie wiem i nie potrafię dokładnie określić co się wtedy stało, ponieważ są to ich zagrywki nie moje. Ja jedynie wiem, że HBG jest w mafii, więc staram się wyłapać możliwe przyczyny ich różnych i przemyślanych zagrywek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.09.2010 o 18:58, Asthariel napisał:

Sorry Prido, ale najprostsze rozwiązania są często najlepsze.

To nie reguła. Równie dobrze mogę powiedzieć, że te pokrętne rozwiązania, w których starasz się doszukać drugiego dna, są często najlepsze. Zazwyczaj każde wydarzenie można interpretować na różne sposoby, a czego się już w nich doszukasz, to twoja broszka.

Dnia 02.09.2010 o 18:58, Asthariel napisał:

Piszesz, że MG "uratował"
HBG przed zlinczowaniem - naprawdę myślisz, że zniżyłby się do oszustwa tylko dlatego
że wiedział, że "VBone i tak zmieniłby głos gdyby mógł"?

W to sam nie wierzę, zwykły rzut kostką lub monetą, ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.09.2010 o 19:06, Prido napisał:

Nie wiem co się tamtego dnia wydarzyło. Nie wiem czemu uważasz,
że Vbone był do samego końca linczowania, bo według mnie jasno wynikało z jego odpowiedzi,
że nie lubi remisów i będzie chciał zmienić głos, więc mógłby to zrobić choćby po to,
aby udowodnić, że trzyma się swoich słów i jest wiarygodny.

Dedukcja - skoro był online na 10 minut przed 21, to zapewne został przy nim te pół godziny dłużej.
Nie zmienił głosu, bo to rzuciłoby na niego podejrzenia, a nic na tym by nie ugrał, skoro jeśli HBG nie jest w mafii. Powtarzam, moim zdaniem byłaby to zbyt ryzykowna zagrywka, dać 50% śmierci mafii w pierwszym dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem. Twoja dedukcja jest błędna. Nie chciałem od razu z tym wyjeżdżać, ale widzę, że inaczej Cię nie przekonam. Powiem krótko. Gdyby Vbone zagłosował na Vilmara, byłby to już koniec gry. Szkoda, że sam tego nie zauważyłeś Astharielu. Pograsz dłużej w mafię, to zaczniesz zwracać uwagę na więcej rzeczy :). Nie zwróciłeś w ogóle uwagi na osoby uniewinnione przez Ariego. Oprócz Ciebie byli tam Cael i Spider. Jak myślisz czemu Cael się tam znalazł? Zaczynasz rozumieć? Postaw teraz Vbone''a na miejscu Caela. Zostałby sprawdzony, tak jak został sprawdzony Cael, a powodem byłoby namieszanie w głosowaniu. Ari by o tym powiedział. Zginąłby Vbone, a w następnej rundzie HBG. Koniec gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hahaha zdemaskowałaś się chytra parówo ;) Twoja rozprawka składa się z dwóch części, jedną napisałeś wczoraj, a z aktualnych wydarzeń dzisiaj, i weź to odbij :D

Najpierw ustosunkuje się do pierwszej części :

"Ostatecznie widząc, że swoimi postami nic nie wskórał, oddaje głos na Vbone''a, tym samym doprowadzając do remisu. "

Jedyny sensowny argument, który wysnułeś przeciwko mnie, chociaż ... hmmm pomyślmy, doprowadziłem do remisu mojego "wspólnika", bo gdybym tego nie zrobił zginął by niewinny Kindziuxxx, arghh rozgryzłeś mnie ... Na pewno to było rozsądne przedsięwzięcie z inwestycją na aktualną sytuację zważając na fakt ,że jeszcze wtedy żył Shudo, która obecność automatycznie przedłuża grę o jedno linczowanie ... Jestem Bogiem, co nie ? :)

Co do reszty twojego wywodu, pierwszej części: Dużo tekstu ! ZERO sensownych argumentów ( są na poziomie teorii Avalona z trzeciego dnia : http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=59&pid=52771 , ta sama droga dedukcji i argumentów z podłogi ! Przewaga formy nad treścią, kwintesencja twojego wywodu


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Twój ostatni post dotyczy mnie, wszystkie Twoje poprzednie wypowiedzi, na które zwróciłem uwagę, o mnie nie wspominały, więc w matematycznym dowodzie nie moly się znaleźć. Podobnie nie napisałem w nim Twojego wczorajszego postu o wzywanie do SAMODZIELNEJ analizy i nie słuchaniu się mnie. Jest to już oddzielna rozgrywka między Tobą, a mną, więc powiązań z Vbonem tam nie znajdę... Treści jest dużo, bo starałem się jej upchnąć jak najwięcej, mimo Twojego mafiozowania, mógłbyś to przyznać. Nie gadam o pierdołach i nie leję wody. Przedstawiam same konkrety.

Śmierć kindziuka (jednoznaczna) spowodowałaby inną decyzję Ariego. Jeśli dalej byście w niego celowali, to po odejściu Shuda zostałoby 7 osób w tym 2 mafie. Mamy więc mnie, Ciebe i Vbone''a jako jedynych podejrzanych. Nawet gdybym (choć to niemożliwe z racji tego, że Ari by żył) zginął pierwszy. Zostałoby 5 graczy, w tym Wasza dwójka. Jako, że bylibyście jedynymi podejrzanymi. Zginęlibyście jeden po drugim i miasto by wygrało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.09.2010 o 19:34, Prido napisał:

Dodatkowo odwołam się do postu HBG. Przyznam iż podobają, ale jednocześnie wkurzają mnie
Twoje zagrywki. Wykorzystujesz całą moją wiedzę, doświadczenie jak i umiejętność analizy
i doszukiwania się prawdy przeciwko mnie. Najgorsze jest to, że nie mam co na to odpowiedzieć.
Zawsze tak gram jako obywatel i zawsze przynosiło to zamierzony skutek. Nigdy moją jedyną
zagrywką nie było i nie jest: zabijanie, zabijanie i jeszcze raz zabijanie. Zawsze staram
się wychwycić osoby dobre, aby zawęzić krąg podejrzanych. Twój kolejny tekst o mojej
fenomenalnej grze znów jest skierowany przeciwko mnie.


AAAaaaaaa... mniam .... mniam ... sorry ziew :)

Dnia 02.09.2010 o 19:34, Prido napisał:

Gdybyś tak naprawdę myślał, poddałbyś
się - skoro i tak wygrałem.


Niekontrolowana 360-siątka na krześle obrotowym , z bananem na twarzy :P

Dnia 02.09.2010 o 19:34, Prido napisał:

Oczywiście tego nie zrobisz, bo to wszystko są Twoje cwane
taktyki, aby nastraszyć Caela i Asthariela przede mną i moimi umiejętnościami. Przywołujesz
post Ariego, z czasów, gdy jeszcze mi nie ufał,


Pałka się przegła. "Zaufał" ci bo zacytuję:Czytam jednak jego posty i widzę, że Prido pisze mądrze. Jest słusznie przekonany o mojej niewinności. . A co Ty myślałeś, że cie naprawdę polubił i dał ci przyjacielski akt zaufania. Nic bardziej mylnego, on tylko zabiegał o twój głos, żeby nie pójść do piachu, aleś Ty naiwny :)

Dnia 02.09.2010 o 19:34, Prido napisał:

Chytre. Na koniec piszesz, że byliśmy przekonani o winie kindziuka i że zapewne
wczoraj już przygotowałem sobie referat. Twój post zauważyłem w czasie pisania mojego,
ale nie zamierzałem ulec Twoim prowokacjom i zaprzestać w połowie. Długie wypowiedzi
i dyskusja są nieprzychylne mafii, bo może popełnić błąd i wpaść.


Obalasz, moją teorię , że gracze nie są stadem bydła i nie pobiegną tam gdzie ich chłostą zapędzą :) Próbujesz usilnie sprzedać swoją teorię, przerobiłeś całą edycję pod swoje " potrzeby", a teraz próbujesz im wcisnąć, ponieważ nie chcesz aby myśleli samodzilnie bo to się źle dla ciebie skończy.

EDIT Sry przejęzyczenie, na nie moją korzyść .,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że próbuję dowieść swojej niewinności i dalej będę to robił. Wiem, że dla Ciebie najwygodniejszym wyjściem byłoby milczenie z mojej strony. Wtedy wszystkie Twoje przemyślane taktyki z Vbonem dojdą do skutku, a gracze pomyślą to, co chcieliście by pomyśleli. Ty za to nawet nie starasz się udawać, że szukasz jakichkolwiek moich powiązań z Vbonem. Doskonale zdajesz sobie sprawę, że ich nie ma. Podobnie jest ze wszystkimi innymi argumentami. Nie próbujesz wyciągać argumentów przeciwko mnie, bo ich nie znajdziesz. Jedyną Twoją taktyką jest ukrywanie się za sztuczną szczerością i używaniu różnego rodzaju "przyjaznych" buziek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Śmierć kindziuka (jednoznaczna) spowodowałaby inną decyzję Ariego. Jeśli dalej byście w niego celowali, to po odejściu Shuda zostałoby 7 osób w tym 2 mafie. Mamy więc mnie, Ciebe i Vbone''a jako jedynych podejrzanych. Nawet gdybym (choć to niemożliwe z racji tego, że Ari by żył) zginął pierwszy. Zostałoby 5 graczy, w tym Wasza dwójka. Jako, że bylibyście jedynymi podejrzanymi. Zginęlibyście jeden po drugim i miasto by wygrało. "


Błagam nie pogrążaj się już, nawet z tego faktu, który przetoczyłeś : "Nie gadam o pierdołach i nie leję wody.".
Powinieneś pracować w reklamie , albo w jakimś sztabie wyborczym, tam jest idealne miejsce dla takich manipulatorów.

Taki mój drobny komentarz do skrajnie naciąganej, obrony, pogadam jeszcze z tobą bo widzę, że nerwy Ci puszczają a twoja wyobraźnia osiągnęła, już dno.

EDIT

> Jedyną Twoją taktyką jest ukrywanie się za sztuczną szczerością i używaniu różnego rodzaju "przyjaznych" buziek.

HA , nie użyłem w w.w tekście żadnej emo ikonki, wycofuj się ze swoich zarzutów ... :P

szczerość i logika popłaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdzie w tej teorii widzisz błąd? Krytykujesz nawet nie mówiąc, czemu to według Ciebie nie jest prawdą. Graczy było 9:
1. Cael - niewinny
2.
3.
4. HBG - ?
5.
6.
7.
8.
9. kindziuk - zakładamy, że umarł
10.Asthariel - niewinny
11. VBone - ?
12. Prido - ?
13. ariwederczi - katani, który obronił się w nocy i nie zginął
14.Spider - niewinny
15.
16. Shudo - odpadł

Zostaje więc 7 graczy. Zostaję ja, Ty i Vbone. Gra się skończy wygraną dla miasta niezależnie w jakiej kolejności będą ginąć podejrzani.

Widzę, iż krytyka wszystkiego co piszę, weszła Ci tak w nawyk, że nawet nie widzisz mojej oczywistej racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 02.09.2010 o 20:01, Prido napisał:

Ty za to nawet nie starasz się udawać, że szukasz jakichkolwiek moich powiązań z Vbonem.


Widzę, że muszę cię uświadomić, bo reszty chyba już nie trzeba ( ahh ta pewność siebie ), moim argumentami są fakty które odrzucają mnie jako wspólnika z ... nie logicznej durnej gry ( wiem , że to mogła być taka taktyka, nie przeczę, ale... ), bardziej jestem w stanie uwierzyć twoją perfekcyjną grę na unikanie VBona, nie zostawianie żadnych poszlak w twoich analizach sytuacji, jedynie dziwnym zbiegiem okoliczności podczas twoich linczów, gdzie wybraniałeś kolegę, przykładów chyba nie muszę podawać ...

Dnia 02.09.2010 o 20:01, Prido napisał:

Zostaje więc 7 graczy. Zostaję ja, Ty i Vbone. Gra się skończy wygraną dla miasta niezależnie w jakiej kolejności > będą ginąć podejrzani.

Dnia 02.09.2010 o 20:01, Prido napisał:

Widzę, iż krytyka wszystkiego co piszę, weszła Ci tak w nawyk, że nawet nie widzisz mojej oczywistej racji.


Czlowieku prosiłem... prosiłem ? Prosiłem , żebyś się już nie pogrążał, ale widzę , że ten festiwal chcesz jeszcze ciągnąc dalej ...

W takim razie zostaje trzech niewinnych i 4 potencjalnych winnych... POMYŚL ZA NIM COŚ NAPISZESZ GDZIE TU JEST LOGIKA , DLA MNIE PRZYPUSZCZALNEGO MAFIOZĘ?? ZOSTAJE DWÓCH WINNYCH MAFIOZÓW I DWÓCH PODEJRZANYCH I TRZECH NIEWINNYCH...

dziękuje do widzenia, przegrałeś

EDIT:

Dziękuję , że wyciągasz argumenty na moją obronę, tym samym przyznając się i popisując się zarazem manipulacją FAKTAMI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie osobiście nie podoba się fakt, że w mordzie zginął Spider, który sam stwierdził, że najprawdopodobniej dziś zagłosuje na HBG. Co więcej, sam wysuwałem pewne oskarżenia względem Prida, więc trzeźwo myślący mafiozo musiałby dojść do wniosku, że raczej zagłosuję właśnie na niego. Co do mojej teorii, to spośród żywych pozostał z niej tylko Prido, więc morderstwo Spidera było uzasadnione. HBG sam wspomniał przed ogłoszeniem wyników, że zapewne zginę ja, bo "jestem największym ogarem FM". Chciał w ten sposób wykazać błędy w swoim myśleniu (skoro nie zgadłem, kogo mafia zabiła, to przecież nie mogę być w mafii!) i podbudować nieco moje ego. Taka podświadomie przekazana zachęta, bym dalej kierował się swoimi rozważaniami. Cóż, nawet te namawianie pod koniec wczorajszego dnia do analiz miało zapewne zmusić mnie do wzmożonego wysiłku i próbować za wszelką cenę dowieść winy Prida. Przekonałbym przy tym Asthariela (w końcu obaj jesteśmy pewni o swojej niewinności) i mafia w duecie VBone-HBG zapewniła właśnie sobie zwycięstwo.

Kwestia "dobicia" Vbone''a (a raczej wrzucenia go do jednego kotła z remisowanym kindziukiem) było potrzebne HBG''owi, by mógł zapewnić sobie albo późniejszy immunitet (dobiłem mafioza!), albo przynajmniej oddalić trochę od niego podejrzenia - w końcu jako jedyny głosujący na Ariego - kataniego popełniłby, nie zmieniając głosu, samobójstwo na własne życzenie. Pomimo pozornej szczerości intencji HBG, widać w jego grze desperację od dobrych kilku dni, co wykazałem powyżej.

Ponadto od dłuższego czasu (a dokładniej: od śmierci VBone''a, głównie wczoraj wieczorem i dzisiaj) dostrzegłem w grze HBG coś dziwnego. W moim mniemaniu jego styl gry nie przypomina tego lesera z pierwszych dni tej bądź poprzedniej edycji. Naturalnym jest więc, że przypuszczam mieszanie się do jego gry partnera. Czuć wpływy bardziej doświadczonego gracza.

A i przy okazji od kilku dobrych postów olewam waszą paplaninę, bo z takiej dyskusji niewinny raczej wyjść cało nie może. Gorąco zachęcam Asthariela do zmiany głosu, sam zaś czynię honory, oddając swój.

=================

Lincz ==> HeyBabyGirl

=================

Swoją drogą dlatego obawiałem się co do tego remisu. Jeśli Asthariel nie zdecyduje się na zlinczowanie HBG, to o wygranej mafii bądź miasta będzie decydował rzut kostką... Wolę postawić wszystko na jedną, w dodatku dosyć pewną kartę niż bawić się w losowanie, co jest nieprofesjonalne ze strony mieszkańców.

Chwilowo żegnam (może nawet nie chwilowo?). Niedługo będę się pewnie zbierał, więc przed wyjściem może zostawię jeszcze po sobie kilka zdań, a potem wrócę już po ogłoszeniu wyników. Także jakby ktoś miał pretensje/żale/sugestie, to walić teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się