Domek

Forumowa Mafia

60875 postów w tym temacie

Fisher wszedł na sama górę wieży i podniósł do oczu znalezioną lornetkę. Samolot nadal płonął o oświetlał część bazy. Pośród blasku ognia przemykały złowieszcze cienie: być może obcy, a być może jedynie przewidzenia. Stres, złe odżywianie, niewiele snu i przerażające doświadczenia - to wszystko powodowało, że Fisher widział teraz prawie wszędzie Rzecz. Każdy podejrzany cień, każdy podejrzany kształt mógł być tą przeklętą bestią. Nawet szum wiatru przypominał ściszony ryk Rzeczy, tak jak i każdy z towarzyszy wyglądał podejrzanie…

Fisher usadowił się w kącie, przy nieczynnej konsoli i skulił się. Chciał usnąć i już się nie obudzić. Spojrzał na pozostałą siódemkę, która również porozsiadała się po kątach, "przytulnych" miejscach wieży. Budynek był zamknięty i zabezpieczony, ale woleli pozostać razem. Po spojrzeniach i wyrazach twarzy, można było jednak wywnioskować, że chętnie zrobili by to, co zrobił Steve.

Fisher też się nad tym zastanawiał: to była już chyba ich ostatnia droga ucieczki. Wyjął z kabury swoją Berette, pogładził po lufie i upewnił się, że broń jest załadowana i odbezpieczona. Następnie przyłożył lufę do miejsca pod czaszką, między brodą a krtanią i nacisnął spust…

Obudził się… Pozostali dalej rozmawiali. Wstał i wyciągnął się. Słońce właśnie wstawało:
- Nowy dzień… nowa nadzieja ?? -
- Nowa śmierć i nowe cierpienie. - dokończył w myślach. A więc jest ich jeszcze dwóch… aż dwóch. I są silni… A to już chyba nasz ostatni dzień na tym świecie. Czas, który trzeba dobrze wykorzystać…

Zwrócił się do ocalałej siódemki:
- Wysadzimy ten pieprzony statek ! - To musiało zwrócić uwagę każdego. - Według notatek dr. Richardsona, wrak jest umiejscowiony nad uskokiem - pod statkiem jest ogromna i głęboka szczelina. Detonacja odpowiednio rozmieszczonych ładunków C-4 spowoduje, że statek zapadnie się, być może nawet na kilkaset metrów pod powierzchnię i pokryje go gruba warstwa lodu i śniegu. Jednym zdaniem: szlag go trafi. Po co ? - zapytacie. Mam zamiar rozpieprzyć wszystko, gdzie może być jeszcze Rzecz, a od statku wszystko się zaczęło !
Baza… na nią też przyjdzie czas…

******************************************************************************************
Błagam o nie powtarzanie tego, co było wczoraj... Po części była to też moja wina, gdyż forum odmówiło mi posłuszeństwa. Mniej więcej od 21 coś tu szlag trafia i zaczyna się zabawa... Jeśli dzis też coś takiego nastąpi, to wywalam Neostradę i przechodze na radiówkę... może to przez tepsę...
Devil
******************************************************************************************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

****************************************************
Nadal nie widzę swojego nowego postu... Co tu się dzieje ????
****************************************************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

*********************************************************************************************
Teraz od razu to napiszę. Forum już od rana nie pokazuje mi postów... nie tylko mi. Skoro rano jest źle, to znaczy, że wieczorem bedzie jeszcze gorzej. Od razu zapowiadam, że jeśli nie bedzie mnie do 22, to znaczy, że to forum to jeden wielki **** i znowu się nie dostałem. I wtedy przedłużam glosowanie do 12, sorry... Oby tak nie było...
*********************************************************************************************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Vic wyjął z kieszonki kombinezonu małe nożyczki i zaczął obcinać paznokcie.
- K***a! - zaklął Vickers i wziął palec w usta. Zakrwawiony. - K***a.
Powtórzył i przyświecił sobie latarką. Jego palec był skaleczony, a właściwie rozcięty. Vic pokręcił głową na własną głupotę i wyjął plaster medyczny, po czym odezwał się do Chucka Norrisa.
- Gratulacje stary, sorki że mnie wczoraj i przed wczoraj właściwie nie było, miałem dużo pracy z tymi cholernymi generatorami... - mruknął Luke. - Dobry wybór...
Spojrzał na tlące się jeszcze zwłoki Rzeczy-Kraft''a.
- Tyle, że już dawno powinien nie żyć... - uśmiechnął się. - No dobra, dzisiaj będzie jedna z ostatnich szans na wyjście z tego cało. Argon odpał z listy moich podejrzanych. Pozostał Keroth... Boblis nie zwrócił moich podejrzeń jak narazie, ale przeanalizuje jego wypowiedzi, które są bardzo asekuranckie. Muszę też poważnie zastanowić się nad Darnokiem. Zresztą... - Vic splunął. - Wszyscy oprócz Norrisa, Shudo i mnie mogą być zarażeni. Zastanowię się... jedyna dobra hmm...rzecz w tym... że zmieniliście swoje wczorajsze typy. Dzięki.
Vic odszedł na bok, przetrząsając swój plecak w poszukiwaniu kanapek z szynką i serem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Powiało dramatrurgią...hehe - zaśmiał się Vickers. - Zobaczymy jak nasi zimowi przyjaciele zagrają dzisiaj. Wybieramy wśród czterech osób. Ale jeszcze dużo czasu.
- Jestem pewien, że Ty tu mącisz... - warknął Vickers na Kerotha. - Broń się "mięśniaku" póki możesz...
Pogładził ostrze swojego Ka-Bar''a.
**********************************************
Huhu... :)
nieźle nam forum przeszkadza, w dodatku spory wewnętrze :-)
zobaczymy co na wieczór, szkoda jednak że mafia została ujawniona.
Wiem, że pewnie będziecie się mnie czepiać ale muszę się usprawiedliwić - w poniedziałek miałem wyjazd. Który został przełożony z poprzedniego tygodnia. We wtorek planowałem wrócić około godziny 19 ale niestety samochód, którym jeżdżę miał wadę fabryczną, przez co fiksował przy -30 stopniach. Do domu dotarłem kilka minut po 22, koleżanka oddała za mnie głos, bo chciałem grać zgodnie z zasadami. Zmieniłem, bo MG daje na to zezwolenie. Mieszkańcy mogą mieć zastrzeżenia co do zgrania zespołu mafijnego ale tutaj także mamy kłopoty, bo WoWmen często nie moze wejść na forum a mnie wczoraj "urwało" trzy godziny analizy. Yarr miał zginąć już dawno, ale z mojej winy nie padł :-). To chyba wszystko.
Pozdrawiam, trzymajcie się ciepło :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Doug założył plecak z C-4 i uśmiechnął się. - Czas r****bać ten pieprzony statek - powiedział i sięgnął po paipierosa. - Eee...może jednak poczekam do detonacji ładunków - pomyślał. Następnie zwrócił się do wszystkich obecnych - Panowie ubierzcie się ciepło, uzbrojcie i wyruszamy. Im prędzej to zrobimy tym lepiej, no nie? Na rozważania i kłótnie przyjdzie czas, a teraz mamy zadanie - powiedział i poszedł zrobić sobie kawę. - I tak nikt mnie nie słucha, ale co tam - wyszeptał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.01.2006 o 12:45, Khorints napisał:

Doug założył plecak z C-4 i uśmiechnął się. - Czas r****bać ten pieprzony statek - powiedział
i sięgnął po paipierosa. - Eee...może jednak poczekam do detonacji ładunków - pomyślał. Następnie
zwrócił się do wszystkich obecnych - Panowie ubierzcie się ciepło, uzbrojcie i wyruszamy. Im
prędzej to zrobimy tym lepiej, no nie? Na rozważania i kłótnie przyjdzie czas, a teraz mamy
zadanie - powiedział i poszedł zrobić sobie kawę. - I tak nikt mnie nie słucha, ale co tam
- wyszeptał.


- Spoko stary... - uśmiechnął się Vickers. - Tutaj narazie nikt nie słucha nikogo.
Zaśmiał się i zaczął rozpakowywanie swojej kanapki.
- Traversky, masz ogień? - powiedział sarkastycznie, wkładając papierosa w usta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

- Gwoli ścisłości, skoro nasi komandosi załatwili dzisiaj z rana Rzecz, to czy przewidzenia Fishera wynikają faktycznie ze względu na jego słabą kondycję psychiczną? Chodzi mi dokładniej czy traktujemy każdego zarażonego jako Rzecz, czy też dzisiaj dopadnięty został "mózg"? Bo jeśli tak, to ile dobrze sie nie mylę to sami zarażeni nie mogą chyba sprawdzać - dzięki temu mamy z głowy ewentualne wyeliminowanie jednego z wojskowych.

Głos na dzisiaj? Najprawdopodobniej Keroth, o którym już pisałem z rana.

Panowie komandosi, jeśli macie wątpliwości na temat mojej niewinności to wytłumaczcie mi prosze po jaką cholere miałbym niby wyskakiwać z propozycją uratowania tyłka Lampkowi i zagłosowania za niego w momencie kiedy wydawało się, ze po raz drugi nie odda głosu i zostanie automatycznie usunięty z gry??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.01.2006 o 18:03, .Darnok napisał:

Panowie komandosi, jeśli macie wątpliwości na temat mojej niewinności to wytłumaczcie mi prosze
po jaką cholere miałbym niby wyskakiwać z propozycją uratowania tyłka Lampkowi i zagłosowania
za niego w momencie kiedy wydawało się, ze po raz drugi nie odda głosu i zostanie automatycznie
usunięty z gry??


Proste - żeby się bardzo sprytnie kryć. W końcu nasi komandosi są "szczwane" lisy :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

DZisaij raczej napewno padną obie "rzeczy". Uzasadnienie umieszcze zaniedługo. Że też byłem taki ślepy przy pierwszym zararzeniu....taka wskazówka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Vic, widząc Norrisa zaśmiał się.
- Chuck nam zaraz walnie jakieś podsumowanie... ale oboje już wiemy, jak to się dzisiaj skończy... Żeby nie przedłużać...
*******************************
lincz---> Keroth

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No wkońcu jedną Rzecz mniej! - ucieszył się Sebastian.
W poprzednim linczu już głosowałem na Yarra, ale wszyscy woleli na kogoś innego - niewinnego. Przynajmniej tyle z tego dobrego wyszło, że jest teraz dobrze. Pozostało 7 osób.
Zakładam, że Lampek i Wowmen nas nie kłamią, że są w mafii (bo Devil by chyba podabył gdyby zginęła mafia, ale nie wiem nie mogę się dowiedzieć bo znów go nie ma :/). Shudo okazał się niewinny dzięki testowi. Więc w gronie podejrzanych pozostają: Khortnis, Keroth, Darnok i ja (przynajmniej z waszego punktu widzenia bo pewnie każdy zaraz będzie czysty i siebie z listy wykluczy i doda kogoś innego - ja tego nie robię i sam się umieszczam w tym gronie).
Oby to się dzsiaj zakończyło, liczę na was panowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to zaczynam wcześniej by wyjaśnić potem wszystkie wątpliwości.
Keroth :
W pierwszym zarażeniu pisało ""Wie Pan, czytałem kilka Pańskich książek i muszę przyznać, że bardzo mi się spodobały, zwłaszcza ta o klonowaniu. "
Z czego wynika, że katnim musi być ktoś kto na tym się zna. Czyli biochemicy. Jest ich dwóch Ty i Ninja Seba. Khortinis nie mógł do nich być zaliczany ponieważ nie podał swych danych wcześniej.

Na głos Lampka(przez inną osobę) oddany zareagowałeś "Stary z nieba nam spadłeś. Czyli Lampek oddał głos - jest oki :)." mogło Ci bardzo prawdopodobnie chodzić o to by można było przegłosować mój lincz(na mnie)

Głos linczu "IDąc dalej - lincz WoWmen. DOmyślacie się, że coś jest nie tak. Ale wóz albo przewóz mam dość tej edycji." po nieudanym zlinczowaniu i podejrzewam reprymędzie i nakazaniu zmiany głosu przez zarażonych napisałeś że to pomyłka. Potem zaznaczyłeś że Ninja głosował na mnie by mnie ubić.
Więc wszyscy głosują na Kerotha bo to 100 % zdrajca....jeśli nie to wierze w cuda.

(zaraz część druga)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kłótnia na początku(dobra, może być wymiana zdań) z Twoim udziałem była za szybko. Myślałeś, że przez to odsuniesz od siebie podejrzenia bo się wystawiłeś tak?
Teraz jeszcze odpowiadasz na słowa Jasona, ponieważ sądzisz że coś się da uratować i skierować podejrzenia na niego.
Dla mnie, to jesteś na 101% Rzeczą... szkoda, że dobiero teraz jestem tego pewien. Jeśli nie jesteś, to biorę urlop od FM :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

(część druga)
już tylko uzasadnienie bo tego dokana mafia(mordu)
Dotyczy ona.....Ninja Seba:
To samo co u Kerotha, mogłeś być tym biochemikiem który został katnim(1st zarażony).

"Sprawa wg. mnie została postawiona jasno. Skoro Wowmen jest naszym obrońcą zrobię jak zadecydował i przyłącze się do decyzji. lincz ==> Argon"
...2min później
"Ekhem. Zbytnie zamieszanie przepraszam Sam je wywołuje... :( lincz ==> Wowmen"

Próba zabójstwa osoby która była pewna jako niewinna i samemu to powiedziałeś.....baaardźo podejrzane :}
Jeśli myśleliście że to było niezauważalne to się myliliście...
Nie zamydlisz mi oczu...skoro Yarrowi się nie udało to Tobie też.
NIe głosować na niego zgine przez mord

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co - ja na Was nie mam siły. Bez urazy WoWMen i Lampek - bardzo Was lubię, ale to co odstawiliście w FM to była poezja nieudolności. Gdybyście mnie dzisiaj nie zabili świadczyło by o tym, że się do tej gry kompletnie nie nadajecie.


Nie będe tego tłumaczył w środku edycji, ale ta edycji z rzeczą ma buga i to głupiego strasznie, ale powiem o tym po edycji.


Wracając do faktów. Gdyby nie to, że niektórzy wpadają na forum 5 minut przed głosowaniem, a Devil nie odstawił jakiś jazd z głosowaniem my byśmy wygrali. A tak - ciężko było ale się skończyło :].

Nie zdradzę kto jest ostatnim winnym ale międzyinnymi nie będzie mógł nic zrobić, z prostej zasady jest 2:1 więc zawsze go rozwalicie w liczbie głosów.

Chyba, że Khorints coś wyprawi głupiego, ale jeśli chociaż raz przeczyta te posty to będzie oczywiste co tu się dzieje.

A teraz ide sobie pobawić się resztą wasszych ciał, żeby było ciężej mnie zabić :P. Może jeszcze urosne z 5 metrów to mnie nie zabijecie :].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A i jeszcze jedno - przestańcie odgrywać wielkich szerloków - bo to co teraz wyprawiacie widzi każdy - nie ma powodów do dumy :).

Bez urazy oczywiście, ale w tej edycji się nie popisaliście, wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się