Zaloguj się, aby obserwować  
Ecko09

Dragon Age II

1759 postów w tym temacie

Dnia 23.03.2011 o 13:00, Pietro87 napisał:

Zaiste jedynka błyszczy mega-skomplikowaniem walki ;D

Och nie, zdecydowanie nie... ale na tle drugiej części to niemal DEFCON :P Swoją drogą, Baldur''s Gate też miał utarte, czy wręcz przetarte, ścieżki (szczególnie na późniejszych etapach: Time Stop, seria sekwencerów z magicznymi pociskami, Zemsta, Oddech Smoka, Plugawy Uwiąd etc.) ale mimo sprawiał radość. Dragon Age 2 po prostu jest nudny...

Dnia 23.03.2011 o 13:00, Pietro87 napisał:

Wiedźmin zapowiada się lipnie technologicznie [klatkujący, zacinający, wywalający na
pulpit crap - tak wieszcze stronę techniczną tej gry=) ]
Pozostaje czekać jedynie na Deus Exa.

Tych technicznych problemów to wiele potrafię przeżyć i z zaciśniętymi zębami grać dalej - tak było przy Arcanum, Bloodlines, KotOR 2, Alpha Protocol. Z pierwszym Wiedźminem problemów nie było, liczę na podobną sytuację przy drugiej części... a jeśli się przeliczę to trudno. Zachwyciła mnie scena z badaniem zwłok w kryptach... to lubię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.03.2011 o 13:02, Pupu2 napisał:

" odnalezienia Nathaniela w Głębokich Ścieżkach " Ja zaimportowałam i nie odnalazłam Nathaniela, hmmm! W ktorym Akcie to jest?

Spoiler

W III Akcie na dziedzińcu przed Kościołem jego siostra prosi o pomoc w jego odnalezieniu, przyjęcie questa od niej umożliwia ponowne udanie się do Głębokich Ścieżek na krótkie (zakończone sukcesem) poszukiwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Znaczy się, ja twojej wypowiedzi się nie czepiam.
Ot tylko tak patrząc po forum wielu graczy się spuszczało jaki to ogromnie super był system walki w DA:O a jaki w DA2 jest be, podczas gdy oba są gdzieś na równi, na upartego w DA:O to kombo które podałem gwarantuje przejście całej gry [a walkę z bossem załatwia stożek zimna + walenie ofensywa jak boss zamrożony i repeta] a w DA2 podobne zastosowanie maja adekwatne zaklęcia, zamiana w kamień czy klątwy z entropi, jeden bat.

Aczkolwiek przy DA2 bawiłem [i ciągle się bawię, bo jadę drugie podejście magiem tym razem] się dosyć dobrze, są niedociągnięcia, są ewidentne ciecia czasowe [thx again EA], ale fatalnie nie jest, ja dałem 7/10. Mam odczucia zbliżone do tego co myszaty nasmarował w swojej recce.

Czekam na zamówione EK W2, licząc, że bardzo się mylę co do fatalnej optymalizacji i poziomu technicznego =)
Czekam na Deus Exa, w sumie od czasów dwójki czekam ciągle na 3 [bo fps na Xa to taki raczej eksperyment był niż pełnoprawny Deus].
Czekam na ME3 jak również czekam na... Dodatek do DA2 [nie wierze, że nie wyjdzie jakiś] lub opcjonalne DA3.
Może to nie jest już rozrywka tych lotów co stare klasyki, ale nie jest tak fatalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przejście DA2 zajęło mi około 24 godzin. Zrobiłem wszystko co było do zrobienia i co dało się zrobić.

6+/10

Świetne dialogi, dynamiczna walka oraz uczucie, że podejmowane decyzje mają wpływ (czy ktoś ma listę decyzji i konsekwencji?).
Natomiast aż nazbyt uproszczona, ograniczona do kilku lokacji, słabo rozrysowani bohaterowie, brak wyjaśnień pewnych rzeczy (ktoś kto nie grał w Początek będzie miał trudności z lepszym zrozumieniem konfliktów) i kompletnie nie przypomina cRPG. Co więcej, pierwsza część była i jest znacznie lepsza.
Mimo wszystko na brak akcji i dynamiki nie można narzekać, dlatego gra się miło, nawet przyjemnie, ale nie da się zarwać nocki czy oblać egzamin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.03.2011 o 21:52, Grinczar napisał:

Przejście DA2 zajęło mi około 24 godzin. Zrobiłem wszystko co było do zrobienia i co
dało się zrobić.

6+/10

Świetne dialogi, dynamiczna walka oraz uczucie, że podejmowane decyzje mają wpływ (czy
ktoś ma listę decyzji i konsekwencji?).
Natomiast aż nazbyt uproszczona, ograniczona do kilku lokacji, słabo rozrysowani bohaterowie,
brak wyjaśnień pewnych rzeczy (ktoś kto nie grał w Początek będzie miał trudności z lepszym
zrozumieniem konfliktów) i kompletnie nie przypomina cRPG. Co więcej, pierwsza część
była i jest znacznie lepsza.
Mimo wszystko na brak akcji i dynamiki nie można narzekać, dlatego gra się miło, nawet
przyjemnie, ale nie da się zarwać nocki czy oblać egzamin.



24 godziny? Mi zeszło 33 h żeby przejść grę. Nie wiem jak Ty niby grałeś :D Do tego ja pare zadań nie zrobiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi 43 =P [ale ze 2h z tego zmarnowałem na czytanie wybiórczo kodeksu i szukanie kilku gówienek, księgi i miecze qunari... bosko było]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.03.2011 o 14:08, Pupu2 napisał:

Graffis, która gra cRPG Ci się podoba?

Oj sporo: Fallout 1&2, Planescape:Torment, Saga Baldur''s Gate, Deus Ex, przynajmniej kilka z serii Final Fantasy, KotOR (część druga o wiele bardziej od pierwszej), Neverwinter Nights (tylko druga część i dodatki), Arcanum, Alpha Protocol, rodzimy Wiedźmin. Cenie sobie też obie części Drakensang i mam słabość do wielu dobrych w swoim gatunku gier H''n''S. To chyba nie tak mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po co grasz w ten szajs od Bioware skoro cie tak nudzi i cie wkurza wszystko? Ja wyszedlem z zalozenia, ze jak cos mnie nudzi i denerwuje wszystko to olewam takie produkcje i obchodze szerokim, a ty caly czas w to grasz i tylko sie caly czas wylewasz na te gry od BW... i chyba tylko przeciwko nim prowadzisz takie krucjaty ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 23.03.2011 o 21:52, Grinczar napisał:

Co więcej, pierwsza część
była i jest znacznie lepsza.


Pewnie... gra w której główny wątek właściwie kończy się po

Spoiler

15%

gry, dlatego że resztę można streścić do
Spoiler

zbierz armię i zbaw świat

rządzi...

Przy wszystkich wadach jakie ma DA2, gra i tak IMO jest lepsza od DAO, właśnie z uwagi na fabułę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przechodzę grę drugi raz. Wystarczyła zmiana koloru skóry i profesji, i już są inne dialogi, wygląd rodziny oraz atrakcyjność. Sprawnie pomyślane :)
Gra mi się podobała, ale wypadałoby dopracować postaci, lokacje i zbalansować klasy. Pierwsza gra, na poziomie trudnym zajęła mi 43 godziny (czytając kodeks, wypełniając wszystkie questy poboczne). Obecnie na koszmarze jestem w połowie aktu I, a już mam 6 godzin. Ten poziom trudności to na prawdę koszmar i katorga, ale za to jaka satysfakcja po pokonaniu bossa :) Póki co, 7/10.

Mam pytanie do osób, które skończyły grę, nie przyłączając do drużyny Izabeli:

Spoiler

Jak wyjaśnili zniknięcie relikwii qunari w końcówce aktu II?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2011 o 00:07, Zgreed66 napisał:

Po co grasz w ten szajs od Bioware skoro cie tak nudzi i cie wkurza wszystko?

Bo są reklamowane jako nowe cRPG, jako duchowe dziedzictwo gier które wymieniłem, jako przedstawiciele innowacyjnego nurtu określającego cechy gatunku. A to co w nich znajduję to ciągłe cofanie się, schematyzacja, uproszczenia i prymitywizacja tegoż gatunku. Dlaczego grom BioWare regularnie się ode mnie obrywa? Bo wszystkie spełniają powyższe warunki (wielkich zapowiedzi, mizernych rezultatów). Czy jest to moja złośliwość wymierzona przeciw tej firmie? Nie, bo innym (choćby Bethesdzie) rozdzielam jednakową ilość żali i pretensji. I nie prowadzę żadnej krucjaty, a dokładniej: jeśli ja wyrażając krytykę tych gier prowadzę krucjatę przeciw grom BioWare to krucjatę odwrotną prowadzą ci którym się one podobają. Bardziej jest jednak prawdopodobne, że mi się one po prostu nie podobają, a innym tak - bez mieszania w to świętych wojen itp. ;)
Zauważ też, że nie mam pretensji o Jade Empire, które jest bardzo dobrą grą w swoim gatunku, czyli H''n''S. Niestety serie DA i ME są fatalne jako cRPG (chociaż wciąż są to dające dobrą rozrywkę gry).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Spoiler

Izabela wróciła do mnie z reliktem to po pierwsze [miałem z nią pasek przyjaźni na full + romans]
Po drugie w konfrontacji z Arishokiem oddała relikwię, ale jak rogaty stwierdził, że musi zabrać i ją i złożyć w ofierze, to postanowiłem, że przegiął pałę i wyzwałem go na pojedynek [a że grałem na nighcie właśnie i to łotrem , to była to najgłupsza rzecz jaką zrobiłem xD Przeszło 35 min biegania... magiem to będzie spacerek po parku bo zamiana w kamień na zmianę z klątwami i klatką rozedrą bydle na kawałki, ale łotr/woj, tragedia, w ogóle respekt jak ktoś to zrobił wojem, o ile łotr ma pow swojej stronie szybkość to wojem nie widzę innej taktyki jak biegać, czekać na szarżę, po szarzy 1-2 skille i znów biegać, biegać biegać =P]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jade Empire ma tyle wspólnego z H&S co Warcraft 3 z FPS.
To tak nawiasem mówiąc.

P.S.
DA2 nie był NIGDZIE reklamowany jako duchowy spadkobierca Baldura ani jakiegokolwiek innego starego klasycznego cRPG [DA:O był, DA2 nie].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2011 o 00:08, Michal256 napisał:

Przy wszystkich wadach jakie ma DA2, gra i tak IMO jest lepsza od DAO, właśnie z uwagi
na fabułę.

Po tym co napisałeś można stwierdzić, że w DA2 istnieje wielogodzinny i złożony wątek fabularny, którego nie da się skompresować do

Spoiler

historii przypadkowego jegomościa, który się dorobił na jednej wyprawie, nakopał kilku Qunnari, a potem musiał złoić dwie bijące się miasto organizacje pyszałków

. Do tego dodanych jest sporo równoległych wątków, które niby rozszerzają tą historię, ale w gruncie rzeczy jest ona niestety właśnie tak prosta i prymitywna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2011 o 01:24, Pietro87 napisał:

Jade Empire ma tyle wspólnego z H&S co Warcraft 3 z FPS.
To tak nawiasem mówiąc.

No jest to specyficzne H&S... takie samo jak Icewind Dale. Nie da się tego określić jako rasowe cRPG, bo nacisk jest położony na walkę. Z drugiej strony nie jest to tez twór Diablo-podobny. Dungeon crawler? Też nie. Chyba jednak action-cRPG. A to by znaczyło, że ME i DA nie są niczym innym...

Dnia 24.03.2011 o 01:24, Pietro87 napisał:

DA2 nie był NIGDZIE reklamowany jako duchowy spadkobierca Baldura ani jakiegokolwiek
innego starego klasycznego cRPG [DA:O był, DA2 nie].

Zgoda, ale oczekiwania (niespełnione) z części pierwszej niejako zostały odziedziczone przez kontynuację. Aczkolwiek we wcześniejszym poście miałem na myśli ogół twórczości BioWare w ostatnich latach - stąd przypomnienie tego co pisano o DA:O. Dwójkę rzeczywiście reklamowano jako mniej hardcore''ową (chociaż DA:O wcale takie nie było), ale też jako nowe cRPG. Z drugiej strony przedstawiciele BW powiedzieli o tej grze tyle, że ciężko właściwie określić czym ich produkt miał być.

EDIT:

Spoiler

Walka z tym przerośniętym capem, gdy gra się wojownikiem wygląda tak jak opisałeś - bieganie i recharge: Cleave, Assail, Assault, Scatter, bieganie i recharge. Okazjonalnie Pommel Strike + granat. Trwa to wieczność i wywraca z nudów flaki na drugą stronę -_-'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak Jade Empire jest zdecydowanie cRPG Akcji, czy jak kto woli Action RPG, bo opowiada typowy bajeczny wątek ze świata orientu [przypomina mi najlepsze chińskie starocie, jak Klasztor Shaolin tudzież całą plejadę kiczu z "Jakim Czanem" =) ]

DA2 a i owszem podobne bardzo do JE, bo i fabułę ma imho bardzo dobrą i samej dynamicznej akcji niemało, tu nigdy nie mówiłem inaczej.
Tylko czy to można tak szufladkować na czyste action rpg ? Bo tu wbrew pozorom [i w da2 i je] można masę spraw załatwić drogą dialogu, vide wspomniany Arishok.
Te gry to takie "cuś" pomiędzy. Twór który już nie jest takim czystym cRPG [jak Torment] ale nie jest jeszcze czystym h&s...
Bah nawet myślę, że można je nazwać cRPG, taki Fallout NV to cRPG a też akcji w nim nie brak, może nie rasowy, super dopracowany pełną gęba, ale jednak DA2 to bardziej cRPG niż H&S.

Btw....

Spoiler

A w ogóle odpaliłem save a Rogatego i dałem poziom na niedzielnego gracza, tu casuale mogą rozwalić twarz w twarz, chyba nawet magiem by dało radę na melle polecieć xP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To dalej nie jest odpowiedz na moje pytanie. Czemu grasz w to skoro i tak wiesz, ze jest to jest shit?
Ale wracajac do sedna sprawy:

Dnia 24.03.2011 o 01:20, Graffis napisał:

Fabuła: głupia, nieinteresująca i wtórna. Po raz kolejny przez całą grę nie poczułem
choćby odrobiny motywacji dla działań postaci.


Jak oceniasz fabułę skoro nawet nie potrafisz jej zrozumieć? Mistrzostem jest i tak ten fragment:

Dnia 24.03.2011 o 01:20, Graffis napisał:

późniejsze etapy gry nie trzymają się kupy:
po zostaniu Czempionem i widząc zapowiadające się piekiełko można było się spakować i
jechać... gdziekolwiek. Chciałbym mieć możliwość dokonania tego wyboru - a nie bycia
zmuszonym do pójścia jedyną słuszna ścieżką.


Zaczynajac od tego, ze nasza postac jest nikim i chce zostać kims wiecej jak uchodzca, to zas wracajac do fragmentu wyzej.
Chyba mamy 2 rozne podejscia do tytułu BOHATER. Od kiedy to wielki heros ktory ratuje ludzi podwija ogonek i ucieka? Rozumiesz chociaz co BW ma na mysli tworzac taka historię? Stawiam, ze nie. Bo jej po prostu nie łapiesz. Twoje podejscie rozpieprza klimat gry, nie dziwie ci sie, ze ci sie ona nie podoba. Normalnie z DA2 klimat sie leje litrami, ale coz. Jak ma sie takie podejscie nie dziwi mnie to. Ale wykladając ci jak krowa na rowie. O co chodzi w całym uniwersum Dragon Age. W jedynce, a sczegolnie dodatku, mozna bylo pojac, ze Zakon i krag zle działaja z definicji. Będzie w koncu konflikt i jest on nieunikniony. Własnie to nastepuje w Dragon Age 2.
Templariusze naciskaja na magów - juz było to w jedynce - to ci ktorzy we wiezy kregu blagaja cie o litosc - wyciszają ich, co jest nie jest zbyt porzadne itd. Wiem dla ciebie wali sztampem i beznadziejnoscią co wiecej pewnie w ogole to jest dla ciebie bez sensu... jednak ma to wiecej sensu niz ci sie zdaje, wchodzi tu natura ludzka, etyka itd. Dla głupiego: Jak templariusz jest za lekki i nie pilnuje sam zaczyna sie bawić magią - Jowan, Uldred. Z kolei jak bedzie za mocno cisną, to zmusza ich do odwetu: Wiekszosc magow z Dragon Age 2.
W ciagu tych kilku lat nasz czempion ma kilka głównych questow, ktore, wciskaja go w ten konflikt.
Ukazują jak do dupy działa zakon i krąg. Jaką samowolką kieruja się templariusze. Jakimi slepakami jest wielu templariuszy.
Na koniec Anders robi wielki zamach, zakon przestaje istnieć, a krag się rozpada. Nasz Bohater ratuje miasto przez zniszczeniem opowiadajac sie po jednej stronie, wybierając mniejsze zło. To jest BOHATER nie lamka z malymi jajkami co ucieka gdy sie robi goraco, po za tym tak chca aby sie toczyła historia. Tobie sie nie podoba, ale ty masz w dupie klimatykę. Ty z kolei na chama szukasz innego wyjscia rozwalajac historię i klimat gry bo twoim celem jest przejechac sie po kolejnym "crpg" BW.

Piszesz, że sztamp, nic ciekawego. Coś co juz bylo, jest kopia czegoś tam. co mnie to obchodzi?
To jest jak z kinem Tarantino. Filmy normalnie klasy D, ale pokazane w sposob taki, ze jest to EPIC.
U ciebie jest to EPIC FAIL. Wszystkie te mniejsze czesci historii tupu smierc matki; Boddahn jak mowi o wyjezdzie do Orlais, jest sztampem, ale za to jak przedstawionym sztampem! Muzyka ktora kupa osob zjechala, ze do dupy, wpasowała się perfekt i tworzy genialny efekt. Pewnie nie dostrzegles tego... nie dziwie ci sie.
To co mnie wpieniało we Wiedzimnie, ze go nie skonczylem to wlasnie malo wylewny klimat. Moze to przez to, ze bardzo mocno klade nacisk na muzyke? Wiedzmin mnie nie potrafił przekonać klimatem, merytorycznie dobrze było. Ale klimat i mechanika lezała. Na moj gust jest znacznie lepiej w DA2.

Dnia 24.03.2011 o 01:20, Graffis napisał:

Postacie Tez mi sie wiele nie podoba, choć ciekawe jakie to musialyby być cudaki, aby nie były przez ciebie zjechane, za bycie kopią czy kij wie co.

Dnia 24.03.2011 o 01:20, Graffis napisał:

Questy

Jak oceniasz questy, skoro nawet nie potrafisz przylozyc ich do klimatu i glownej osi fabuly?

Dnia 24.03.2011 o 01:20, Graffis napisał:

Mechanika i walka

Katastofa i tyle to jest we Wiedzminie. Za nudny na h&s, a taktyki 0.
Ale kwestia gustu. Spedzilem ponad 120h w DA2 grajac samym Lotrzykiem i dalej mi sie nie nudzi.

Dnia 24.03.2011 o 01:20, Graffis napisał:

Technika

Tutaj i tak nie wazne co jest i tak jest zle. Nawet... kogo obchodzi grafa poki nie kuje to w oczy?
Jak bawisz sie dalej w stare gry, na prawde tak cie boli,ze dragon age wyglada kiepsko?
Jezeli chodzi o moje podejscie do tej kwesti, kolorystyka miast cholernie mi sie podoba. Nie wiem nawet czemu, pasuje mi. Troche dobija, latanie po jednych lokacjach, ale ratuje to znacznie fakt, ze "uspokaja" mnie fakt, ze to sie dzieje przez kilka kolejnych lat, wiec nabiera to jakiegos sensu.

Podsumowujac na twoim miejscu trzymałbym sie od gier Bioware zdala, bo to faktycznie nie sa gry dla ciebie.
Prezentuja taką fabulę ktora ci nie lezy i nie wiem po kiego grzyba dalej te gry meczysz i siebie w zasadzie tez.

Bonus dla chetnych ktorzy tego nie zrobili : Proponuje zastanowic sie nad sensem działan Loghaina w Dragon Age Origins
Dodatkowe info ktorego mozna było nie miec:
Tak to jest wlasnie z czytaniem miedzy wierszami i nie jest walniete prosto w pysk i trzeba siegnac trochę glebiej w tlo gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.03.2011 o 03:15, Zgreed66 napisał:

Zipped

Hmm... no dzięki za wyłożenie fabuły gry, szczególnie z pominięciem opcji spoilerowania - wiele osób będzie ci z pewnością za to wdzięcznych. Nie żeby ta fabuła była jakaś zaskakująca. O widzisz i tu dochodzimy do sedna sprawy. Ta historia nie jest epicka, nie jest skomplikowana, nie jest głęboka, nie jest złożona - ona jest przewidywalna, prosta jak budowa kija i przez to nudna. Ten cały motyw z magami i templariuszami to nic ciekawego - materiał jaki mógłby wysmarować średnio rozgarnięty uczeń podstawówki. Owszem, jest w tym wszystkim jakiś potencjał do zrobienia fabuły naprawdę epickiej i porywającej (w końcu P:T też w rdzeniu fabuły ma bardzo prosty schemat), ale ludzie z BW poszli po najmniejszej linii oporu. Dlatego mamy do czynienia z historyjką prosta i nieskomplikowaną.
To natomiast co ty określasz jako niszczenie klimatu gry to po prostu wolność wyboru. DA2 jest w założeniu grą cRPG - polega to na odgrywaniu postaci. Co się stanie jeśli zdecyduję, że moja wersja Hawke''a jest szczęśliwa po zdobyciu kasy w Deep Roads i niewiele mnie interesuje czy elfy i viscout są smutni z powodu obecności Qunnari czy nie? Mam prawo podjąć taki wybór? Mam. Mam możliwość go zrealizować? Nie mam. Możesz powiedzieć, że żadna gra nie daje pełni możliwości wyboru i w tym momencie czepiam się wiedząc dobrze, że DA2 nie ma szans takim wymogom sprostać i wynika to z faktu, że jest cRPG. To prawda, ale DA2 - podobnie jak pierwsza część serii - nie przedstawia żadnej interesującej motywacji do odgrywania postaci danej nam przez twórców. W DA:O zostawaliśmy Grey Wardenem i mieliśmy uratować świat - dlaczego? BO TAK! Scenarzyści nie pokusili się o nic więcej (konflikt z rodem Howe jest tu tylko tłem lub wątkiem zdecydowanie niedopracowanym). W części drugiej istnieje pewna motywacja w pierwszym akcie - rodzina uchodźców próbuje znaleźć sobie nowe miejsce na świecie. Bardzo ciekawe podejście, jakiego w cRPG jeszcze nie było. Ale po zdobyciu pieniędzy w ekspedycji wracamy do starego schematu - jesteś już kimś, zostań czempionem, na koniec uratuj świat (albo przynajmniej mocno w nim namieszaj). Pytanie, które się rodzi w tym momencie: po co? I BW udziela niezmiennie tej samej odpowiedzi: bo tak i już! Tu leży problem tej gry.
Moje pretensje nie wynikają z braku klimatu w grze - scena kończąca niemal grę,

Spoiler

gdy templariusze otaczają Meredith ''stopioną'' w lyrium i odstępują od czempiona

jest naprawdę świetna. Szaleństwo przywódców różnych kluczowych dla fabuły postaci też jest dobrze zaprojektowane (może poza
Spoiler

Andresem, który jest po prostu skończonym idiotą... no ale może taka była idea z jakiegoś powodu - fakt że ten zakompleksiony dupek nie podobał mi się już w DA:O

). To wszystko jednak jest mimo wszystko bardzo powierzchowne, nie sięga dalej w problem. Patrząc na P:T mamy zadane pytanie o naturę człowieka, w BG i Deus Ex''ie rozstrzyganie kwestii sięgnięcia po boskość przez śmiertelnika, w tej drugiej grze i Alpha Protocol dodatkowo dotykamy problemów związanych z mechanizmami kontroli oraz kierowania społeczeństwem. To są jakieś interesujące problemy, które gra porusza. I DA2 też ma do tego potencjał - wątek kontroli jednostek obdarzonych nadzwyczajnymi talentami i problem tego kto oraz jak ma ta kontrolę sprawować. Bardzo dobry motyw, ale potraktowany po macoszemu. Dlaczego tak? Imho BW wzięło się do sprawy od tyłka strony - najpierw powinni zadać sobie pytanie o czym historię chcą opowiedzieć, dopiero wtedy tworzyć historię. W DA2 razi to, że najpierw napisano większość fabuły z uwzględnieniem ''epickich'' momentów, potem doklejono jakąś problematykę. Na pierwszy rzut oka niby wszystko gra, ale gdy zacznie się sprawę drążyć, okazuje się to być atrapą cRPG.
I tak jestem nerdem oczekującym po cRPG jak najbliższego związku z klasycznym p&p RPG :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować