Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Dead Rising 2 - recenzja

39 postów w tym temacie

Mnie strasznie wkurza w tej grze że wszystko jest na czas... nie ma pełnej swobody działania. Mam tylko nadzieję że jakiś fan wypuści modyfikację dającą możliwość grania freeplay ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trochę zdziwiło mnie zdanie "oczywiście można rozpocząć zabawę od nowa, z przypakowanym bohaterem, tylko komu by się chciało?" - nie jest to dosłowny cytat, tak mi się zapamiętało.
Z tego co pamiętam podstawa rozgrywki to własnie "reset" gry i dopiero wtedy ruszenie kampanii z przypakowaną już postacią, by nie męczyć się aż tak. Za pierwszym razem wręcz, większość psychopatów jest nie do rozwalenia, to samo z Bossami. Za pierwszym podejściem więc warto się bawić, a kiedy sama zabawa nam się znudzi, resetujemy grę i robimy kampanię(misje zajmują ok. 4h gry, z tego co słyszałem). Ja grę kupuję na pewno, bo jest dość unikalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.09.2010 o 16:31, Kirabaxior napisał:

Z tego co pamiętam podstawa rozgrywki to własnie "reset" gry i dopiero wtedy ruszenie
kampanii z przypakowaną już postacią, by nie męczyć się aż tak. Za pierwszym razem wręcz,
większość psychopatów jest nie do rozwalenia, to samo z Bossami. Za pierwszym podejściem
więc warto się bawić, a kiedy sama zabawa nam się znudzi, resetujemy grę i robimy kampanię(misje
zajmują ok. 4h gry, z tego co słyszałem). Ja grę kupuję na pewno, bo jest dość unikalna.


Ja jak podchodzę do gry to chcę ją skończyć za pierwszym podejściem. Jeżeli podstawą (sic!) rozgrywki jest pakowanie postaci tylko po to, by móc później przejść wątek fabularny, to jest jakieś nieporozumienie. Ostatni raz przypakować postać musiałem w Castlevanii Dawn of Sorrow, ale bez przesady, tam wystarczyła godzinka expienia, a nie zaczynanie gry od nowa z maksymalnie rozwiniętym bohaterem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mejste to źle podchodzisz do tej gry, bo nawet twórcy często podkreślają, że nie jest to gra na raz. Ciekawe jak sobie radzisz z grami RPG, gdzie przejście gry za pierwszym podejściem wcale nie oznacza jej ukończenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@up
Jak to nie? Jak nie zrobiłem jednego pobocznego questa w Orzamarze albo nie wypróbowałem każdego z kilkunastu/kilkudziesięciu zakończeń to znaczy, że nie skończyłem Dragon Age? Czym innym jest przejście gry, poznanie jej fabuły i obejrzenie zakończenia, a czym innym odkrywanie wszelkich możliwych elementów jakie w grze zawarto. Na to drugie czas i ochotę mają tylko baaaaardzo nieliczni, głupotą jest zmuszanie do tego pozostałych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.09.2010 o 17:23, TobiAlex napisał:

Mejste to źle podchodzisz do tej gry, bo nawet twórcy często podkreślają, że nie jest
to gra na raz. Ciekawe jak sobie radzisz z grami RPG, gdzie przejście gry za pierwszym
podejściem wcale nie oznacza jej ukończenie.


W zasadzie leuthen napisał dokładnie to co sam chciałem :) Do gier RPG podchodzę raz, gram według własnego widzimisię i zakończenie traktuje jako własne, przewidziane dla mnie. Nie czuję potrzeby grania w inny sposób tylko po to by poznać alternatywny koniec wydarzeń. Brak mi po prostu na to czasu. Choć zdarzają się wyjątki do których, jak do dobrych książek, wracam po kilku latach i wtedy gram od nowa poznając nowe smaczki, których za pierwszym razem nie widziałem. Katowanie się z dajmy na to Heavy Rain dla głupiego trofeum za obejrzenie wszystkich możliwych zakończeń to zabawa zdecydowanie nie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi jedynka się podobała a 2 to poprawiona jedynka, więc może nie jestem obiektywny, ale mi bardzo się podoba 2 jest dokładnie tym, na co czekałem i do czego się przyzwyczaiłem. Co do psychopatów to trzeba po prostu na nich znaleźć sposób jak zawsze zresztą można głupio paść albo odskoczyć na chwile i zregenerować życie, aby znowu wrócić np z pila mechaniczna i przeciąć przyjemniaczka. Wy chyba za bardzo się przyzwyczailiście do różnych causalowych rozwiązań typu save o każdej pozę i dnia a pamiętacie jak to było w gta do 4 save robiło się w domku a nie ze za każdym razem się savowalo automatycznie(zresztą save robiony w toaletach jest dosyć zabawny a wychodki wcale nie są tak daleko ustawione) trzeba tylko pamiętać, aby zapisywać., co jak widać przez Casualowe rozwiązania niektórzy pozapominali. Co do poziomu gry przesadzacie sam jakoś gram i nie narzekam. A na koniec nie zgadzam się z autorem gra wcale nie jest trudna może czasem lekko frustrująca, ale po prostu trzeba się dostosować i wyłączyć te rozpieszczanie, jakimi nas udobruchali deweloperzy innych gier....

A masakra na zombiakach jest fajna kultowa kosiarka ftw ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.09.2010 o 17:23, TobiAlex napisał:

Ciekawe jak sobie radzisz z grami RPG, gdzie przejście gry za pierwszym
podejściem wcale nie oznacza jej ukończenie.


To i ja się wtrącę, bo też uznaję tylko jednorazowe przechodzenie gier (no chyba że jest to powrót po paru latach). Ukończenie gry = ukończenie głównego wątku fabularnego, obejrzenie filmiku końcowego. Nie mam ochoty oglądać wszystkich zakończeń bądź alternatywnych ścieżek. Skoro wybrałem wersję A rozwiązania danego problemu, to dlatego, że mi się podobała bądź była korzystniejsza od B, C itd. W tym momencie, w historii prowadzonej przeze mnie postaci, stała się jedyną.

Jeśli twórcy dają mi kilka możliwości zakończeń, to po prostu wybieram, jak gra ma się dla mnie skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.09.2010 o 17:23, TobiAlex napisał:

Ciekawe jak sobie radzisz z grami RPG, gdzie przejście gry za pierwszym
podejściem wcale nie oznacza jej ukończenie.


To i ja się wtrącę, bo też uznaję tylko jednorazowe przechodzenie gier (no chyba że jest to powrót po paru latach). Ukończenie gry = ukończenie głównego wątku fabularnego, obejrzenie filmiku końcowego. Nie mam ochoty oglądać wszystkich zakończeń bądź alternatywnych ścieżek. Skoro wybrałem wersję A rozwiązania danego problemu, to dlatego, że mi się podobała bądź była korzystniejsza od B, C itd. W tym momencie, w historii prowadzonej przeze mnie postaci, stała się jedyną.

Jeśli twórcy dają mi kilka możliwości zakończeń, to po prostu wybieram, jak gra ma się dla mnie skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a mi do szczescia brakuje tylko pozbycia sie czasu, żebym mogł spokojnie i przyjemnie testować otoczenie na zombiakach;)

W sumie pobrałem Trainer''a w którym podobno da sie manipulować czasem - cofanie, przesuwanie w przód, zatrzymywanie;) za godzinke wypróbuje jak to dziala w praktyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi Dead Rising 2 też się bardzo spodobał. Fakt, niektóre mechanizmy rozgrywki są niedopracowane i momentami irytują, ale ogólne podsumowanie i ocena 6.5 z MOJEGO PUNKTU WIDZENIA wydaje mi się nieco krzywdząca (o te 0.5 pkt za nisko). Frajda z anihilacji zombie i namiastka zabawy w MacGyvera w 100% wynagradzają niedociągnięcia i sprawiają, że chce się do gry wracać :]

P.S. Ciekawy jestem, w oparciu o jaką wersję autor pisał reckę... Mam wersję PC i nie zauważyłem, by loadingi były uciążliwe, trwają góra kilkanaście sekund.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

MasterRafael

Dead Rising 1 było o wiele trudniejsze i ludzie jakoś sobie radzili z ograniczonym czasem a ty nie radzisz sobie w bardzo uproszczonej wersji ?? to nie gra dla ciebie

Co do samej gry to nic nowego to samo co w 1 chodzenie po centrum handlowym ( choć miało być odblokowane miasto) i ratowanie ludzi oraz kupowanie/znajdywanie zombrex''ów. Jeżeli ktoś ma lub grał w 1 i mu sie nudziła to do 2 niech lepiej nie podchodzi bo jest to to samo co 1 tylko z drobnymi ulepszeniami oraz z lepszą fabułą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie ta gra do gustu nie przypadła. Jak dla mnie rozgrywka i questy są zbyt monotonne i szybko by mi się znudziły. No ale nie widzę w tym problemu bo zbliżają się ciekawe premiery i kasę trzeba odkładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A mnie już zoombie się przejadły... co za wiele to nie zdrowo. A ostatnio same trupy, nawet w Call of Duty czy RDR, no wszedzie dosłownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.09.2010 o 20:21, eevl napisał:

P.S. Ciekawy jestem, w oparciu o jaką wersję autor pisał reckę... Mam wersję PC i nie
zauważyłem, by loadingi były uciążliwe, trwają góra kilkanaście sekund.


Testowałem grę na PS3. Jeżeli loadingi, które trwają kilkanaście sekund nie są uciążliwe (a zdarzają się akcje, gdzie takie ekrany pojawiają się co parę minut), to ja już nie wiem co w takim razie jest uciążliwe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

pablo-pdm

nie chodzi mi o to ze sobie nie radze, tylko że nie lubie (i to nie tylko w tej grze) jesli mnie w sposób dość nachalny ogranicza czas. Jako fan RPG/cRPG i strategii - lubie planować i rozgladać sie po otoczeniu, wyszukiwać dobrych rozwiązań a w dead rising 2 jest mnostwo rozwiazan aby sie pozbyć zombiaów - a tu nawet nie mam czasu aby poeksperymentowac z bronmi, poszukac ciekawych rozwiazan bo wszedzie sie trzeba spieszyć (tym bardziej ze chce ratowac wielu ludzi - moze to wina ze na poczatku jest trudno bo postać jest słaba). Juz nie wspomnę o tej staruszce ktora sie ratuje,a swoim slimaczym tempem to chyba 3h czasu wewnatrz gry idzie do kryjówki;)

ogólnie gra jest bardzo fajna - jestem fanem filmów o zombii i zombipodobnych (jeśli oczywiście nie sa to filmy tragiczne-zdarzał sie ze widzialm juz tak durne pozycje o zombiakach ze szkoda bylo na nie czasu- ale takie residenty czy 28 dni/miesiący później, czy też wszystkie noce/dni/świty/poranki/pamętniki żywych trupów to dla mnie interesujace filmy;)

ale wracając do gry - to to ze nie jest do bólu łatwa jest jak najbardziej na plus - w dzisiejszych czasach ze świeczką szukać jakichś wyzwań wśród gier;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.09.2010 o 17:15, Mejste napisał:

Ja jak podchodzę do gry to chcę ją skończyć za pierwszym podejściem. Jeżeli podstawą
(sic!) rozgrywki jest pakowanie postaci tylko po to, by móc później przejść wątek fabularny,
to jest jakieś nieporozumienie. Ostatni raz przypakować postać musiałem w Castlevanii
Dawn of Sorrow, ale bez przesady, tam wystarczyła godzinka expienia, a nie zaczynanie
gry od nowa z maksymalnie rozwiniętym bohaterem...


Fakt, patent z zaczynaniem gry od nowa jest... dziwny. Ale nie zmienia to faktu że moim zdaniem jest jedną z podstaw rozgrywki dzięki której mogę dalej grać bez irytacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do autora: w końcu jakaś recenzja podobna do mojej (w konkurencyjnym portalu ;)). Po tym jak przeczytałem prawie same 80 i 90 na metacritic myślałem, że ze mną jest coś nie tak, więc dobrze wiedzieć, że jest nas dwóch ;p Rozumiem, że ta gra może się niektórym osobom podobać, ale oceny 95%, dla tak prymitywnego i topornego tytułu, to śmiech na sali ;)

Do wszystkich osób mówiących, że grę trzeba przejść przynajmniej kilka razy lub pakować postać, bo bossowie są za trudni: bull shit ;) Grę można bez problemu przejść za pierwszym razem, zaliczając prawie wszystkie questy. Mi osobiście zostały tylko dwa nie wykonane, bo wolałem grać w pokera niż je robić. Oczywiście gra ma olbrzymią ilość achivmentów, ale nie mają one nic wspólnego z normalną rozgrywką. Polegają tylko na bezsensownym chodzeniu po świecie i zbieraniu różnych g***. Dla kolekcjonerów to pewnie fajne, ale dla całej reszty już nie tak bardzo. Co jest fajnego w podnoszeniu każdego możliwego przedmiotu, albo szukaniu plakatów do zamalowania? Nie można tego w żaden sposób porównywać do RPGów takich jak Gothic, gdzie wykonujemy zupełnie inne questy, przechodząc grę drugi raz. Nie dajcie się oszukać Capcomowi ;)

Osobiście polecam raczej zagrać sobie 3-4 godzinki, nauczyć się mechaniki gry i zacząć od nowa. Wtedy gra się dużo przyjemniej. Sam przeszedłem grę dwa razy (zupełnie od nowa, bez zdobytych wcześniej ulepszeń) i o ile za pierwszym razem musiałem nonstop wczytywać grę, to za drugim razem miałem może 5-6 śmierci. Oczywiście gra nadal jest tępa i głupia, ale przynajmniej nie trzeba kupować nowego kontrolera, bo stary wylądował za oknem ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować