Zaloguj się, aby obserwować  
Darnok1

Piłka Nożna

67877 postów w tym temacie

http://sport.wp.pl/kat,1746,title,Van-Basten-trenerem-Bayernu-Monachium,wid,9514548,wiadomosc.html?rfbawp=1198587139.309

Bardzo bym się ucieszył, jednak jak zwalniać Generała to teraz, a nie jak kontrakt się skończy. Ponieważ... Jak generałowi wyjdzie jako tako wiosna, to znów go nie zwolnią, a jak nie wyjdzie... To znów nie będzie LM i mistrzostwa.
Generał najpierw miał być tylko do końca zeszłego sezonu, aż nie poszukają kogoś lepszego, ale Bayern grał bajecznie. Mam nadzieję, że van Basten się zgodzi.

Wczoraj czytałem w Rzeczpospolitej wywiad ze Skorżą, który mówi tak o polskiej piłce:
"My chcemy do Ligi Mistrzów, ale większość ligowych stadionów śmieszy albo straszy. Dopóki nie staną nowe stadiony, nikt nas w futbolu nie będzie traktował jako części cywilizowanego świata. Andrzej Bahr mówi, że z naszymi wybujałymi ambicjami i skromną rzeczywistością jesteśmy jak chłop, który na uroczyste przyjęcie wbił się w garnitur, ale przyjechał furmanką załadowaną słomą. I teraz jeszcze się awanturuje, że go nie wpuszczają, choć się elegancko ubrał. Nawet gdy jakiś nasz klub dostanie się przez przypadek do LM, polskiego futbolu to nie zbawi. Nie wierzę w przypadki, wierzę w plan i rzetelną pracę."
Wszyscy - prawie - tak kibicowali Zagłębiu Lubin... I co by nam to dało, jakby awansowali? Łudziłem się, że "jakoś to będzie"... Ale tak nie będzie. Kluby powinni przejmować jacyś ludzi i ładować tam kasę, budować stadiony (albo przynajmniej totalnie odnawiać obecne) - jak w Wiśle, bądź firmy, jak w Górniku.
Trzeba ładować kasę... Mam nadzieję, że jakby Wisła coś pokazała, albo przynajmiej choć trochę wybiła się ponad polską piłkę to inne firmy, jak Legia czy Lech pójdą za nią.
A nasze stadiony? Na chwilę obecną jedynie Wisła i Lech mają stadion, którego... nam nie wyśmieją w Lidze Mistrzów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.12.2007 o 14:18, mesiu59 napisał:

Nie wróże z tego nic dobrego. Van Basten to moim zdaniem słaby trener.

Tak jest ja również uważam, że van Basten nie nadaje się na stanowisko trenera.
Jako piłkarz był wielki, pamiętam jego bramę w finałach ME 1988. Walnął jak z armaty, był wspaniały.
Niestety nie zawsze świetny piłkarz jest dobrym trenerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

BTW żenujące te oceny, pewnie ze Sportu? No jak Toure i Valdes zagrali na poziomie Eto''o i Ronaldinho to ja nie mam pytań...

Felieton jak mówisz bardzo ciekawy. Ogólny wydźwięk mądry, ale jak się tak bliżej przyjrzeć...

Dnia 25.12.2007 o 15:31, mesiu59 napisał:

Właściwie cały pierwszy akapit

Przecież nigdy domeną Barcelony nie był pressing już pod polem karnym rywala i zabieranie mu tam piłki. Czy tak było w tym sezonie 2005/2006? Oczywiście, że nie. Tak więc skoro wtedy było dobrze to czemu przeszkadza to dopiero teraz?

Dnia 25.12.2007 o 15:31, mesiu59 napisał:

Do lekarzy Blaugrany można mieć kolejne zastrzeżenia.

Problem jest od lat. A rok temu była wymiana połowa sztabu medycznego w tym jego szefa. I jest tak samo jak było. Nie rozumiem o co chodzi, to chyba może być tylko wina Rijkaarda czyli treningów.

Dnia 25.12.2007 o 15:31, mesiu59 napisał:

Mister zawsze wystawia dwóch ofensywnych zawodników i jednego "od czarnej roboty".

A ile razy graliśmy już tercetem Deco, Iniesta, Xavi? Skoro Deco i Xavi wg autora są zawodnikami ofensywnymi to niby Iniesta grał pivota?

Dnia 25.12.2007 o 15:31, mesiu59 napisał:

Deco i Xavi konstruują akcje, nadają rytm grze, a Yaya Toure pracuje w odbiorze piłki - tak to wszystko wygląda
na papierze.

A nie, bo każdy chyba zauważa, że to Xavi jest rozgrywającym, a Deco pracuje mocno w odbiorze. I nawet podczas GD można było zaobserwować wymienność pozycji między nim, a Toure.

Dnia 25.12.2007 o 15:31, mesiu59 napisał:

Przez co tworzy się ogromna luka za plecami Eto''o w środku.

Raczej w środku to jest zwykle za duży tłok bo wszyscy nasi boczni napastnicy to mają głupią tendencję do holowania piłki wzdłuż boiska zbiegając z skrzydła na środek. Robi tak i Ronaldinho i Messi i Iniesta.

Dnia 25.12.2007 o 15:31, mesiu59 napisał:

Deco grając jako ofensywny gracz - grał tak już w FC Porto

No przecież Deco w Porto był zawodnikiem, pod którego była ustalana gra, był ofensywnym pomocnikiem za plecami dwójki napastników. To jest różnica, gdy teraz ma przed sobą trzech napastników.

Dnia 25.12.2007 o 15:31, mesiu59 napisał:

Przez pięć sezonów Mister tylko raz zmienił ustawienie drużyny, kiedy to w pamiętnym meczu o Copa del Rey z > Realem Saragossa, zagraliśmy ustawieniem 3-4-3.

Też nie. Bo kilka razy było testowane 3-4-3 co najmniej. Owszem, zawsze w tamtym okresie, ale przed La Romerada były próby. Które nie wypadły zbyt okazale.

Dnia 25.12.2007 o 15:31, mesiu59 napisał:

3. Transfery

Nie wiem po pierwsze co robi w tym akapicie Ronaldinho. Ale mniejsza z tym. Nie należy zapominać, że u Rijkaarda debiutuje co sezon kilku wychowanków. To u niego zadebiutował Messi, to u niego zaczął grać, a nie grzać ławę Iniesta, to on postawił na Valdesa, to teraz u niego mamy Bojana i Giovaniego.

Dnia 25.12.2007 o 15:31, mesiu59 napisał:

Naturalnym następcą jest Messi i być może czas kupić kogoś nowego do wsparcia wychowanka Barçy.

A co w takim razie z Iniestą?

I na deser...

Dnia 25.12.2007 o 15:31, mesiu59 napisał:

Dziś gramy pięknie ale o zdobyciu tytułów możemy marzyć.

No jeśli to jest piękna gra w naszym wykonaniu to ja wolę nie widzieć brzydkiej...

Ogólnie to ja podtrzymuję swoje zdanie sprzed sezonu. Rijkaardowi nie wyszedł poprzedni sezon. Czekamy do końca tego, jeśli i w tym nic nie wygramy to niestety pora się pożegnać. Ale pomyślmy chwilę nad następcami. Bo jedynym sensownym nazwiskiem wydaje się znienawidzony w Katalonii Mourinho, który w dodatku prowadził w karierze dwa kluby: jeden sam doprowadził na szczyt, drugi był już bardzo silny i został z niego zwolniony w końcu. A w Barcelonie będzie miał tę drugą sytuację. Niewątpliwie potrzeba jakiegoś doświadczonego szkoleniowca, no ale kogo? Imponuje mi Scolari, ale on nie ma doświadczenia w pracy z drużynami klubowymi...

Jeśli ciekawią cię felietony m.in. o taktyce Barcelony to polecam ze swojej strony ten: http://blaugrana.pl/index.php?goto=news&news=17099 Oczywiście wiadomo, że ze względu na datę powstania pewnych rzeczy nie obejmuje, ale np. gra Xaviego jest opisana świetnie.

Aha i tak jeszcze co do Pepe- jak go ludzie oceniali za mecz z Sevillą to było źle. Jak w jednym meczu przypilnował piłkarza wracającego po kilkumiesięcznej kontuzji i tego, który przecież się wypalił to już jest najlepszym stoperem w Europie. Może dla was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.12.2007 o 17:02, mikal15 napisał:

> Właściwie cały pierwszy akapit
Przecież nigdy domeną Barcelony nie był pressing już pod polem karnym rywala i zabieranie mu
tam piłki. Czy tak było w tym sezonie 2005/2006? Oczywiście, że nie. Tak więc skoro wtedy było
dobrze to czemu przeszkadza to dopiero teraz?

Oj tu się niezgodze. Dobrze pamietam jak Barca od razu po stracie piłki od razu cisneła obrońców i bardzo często zabierała piłke właśnie na połowie przeciwnika. Nawet bardzo to często podkreślali eksperci w studiu i komentatorzy :>.

Dnia 25.12.2007 o 17:02, mikal15 napisał:

> Mister zawsze wystawia dwóch ofensywnych zawodników i jednego "od czarnej roboty".
A ile razy graliśmy już tercetem Deco, Iniesta, Xavi? Skoro Deco i Xavi wg autora są zawodnikami
ofensywnymi to niby Iniesta grał pivota?

Mało razy wystawiał :>.

Dnia 25.12.2007 o 17:02, mikal15 napisał:

> Dziś gramy pięknie ale o zdobyciu tytułów możemy marzyć.
No jeśli to jest piękna gra w naszym wykonaniu to ja wolę nie widzieć brzydkiej...

No z tym się zgadzam :>.

Dnia 25.12.2007 o 17:02, mikal15 napisał:

Aha i tak jeszcze co do Pepe- jak go ludzie oceniali za mecz z Sevillą to było źle. Jak w jednym
meczu przypilnował piłkarza wracającego po kilkumiesięcznej kontuzji i tego, który przecież
się wypalił to już jest najlepszym stoperem w Europie. Może dla was.

Z tym, ze ja już od kilku meczy podkreślam, że gra bardzo dobrze. Chyba 3 czy 4 mecze temu, napisałem, że zagrał jak obrońca doskonały. Potem w następnych meczach też go chwaliłem, aż przyszedł dzień próby, mecz z Barceloną i Pepe zaprezentował się doskonale, więc nie mów, że oceniam Pepe po jednym meczu, bo to nieprawda ;>.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem sobie właśnie finał Ligi Mistrzów z 2001 roku na Eurosporcie Bayern - Valencia...
Jak wspaniale było przeżyć to jeszcze raz. Nie ma wątpliwości, że tytuł dzięki Tytanowi... Bawarczycy strzelali te karne jak... raz nad poprzeczką, raz leciutko prosto w bramkarza. Tytan wybronił 3 karne, to były czasy... :P
No i Effenberg... Ten gest po strzeleniu gola na 1:1 z palcem wskazującym ku górze i twarzą pełną fanatycznej radości zapamiętam do końca życia... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.12.2007 o 22:47, Cristiano07 napisał:

pisze pozno ale widzieliscie meczyk Realu ... ??

Pewnie ;]. Real zagrał bardzo mądrze i wypunktował rozsypaną Barcelone ;]. Kryzys stał się faktem :>.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzałbym z fanfarami, trzeba otwarcie przyznać- średni Real pokonał słabą Barcelonę, oczywiście nie umniejszając Realowi, który był po prostu lepszy. No bo ile stworzył sobie Real z tą drużyną jak piszesz w kryzysie naprawdę 100% sytuacji przez cały mecz? Gdzie było jak zwykle w przypadkach takiej klasy i tylko takiego wyniku (bo co to jest 1-0?) kilka słupków, poprzeczek, pomyłek napastników? Po prostu ich nie było...a przecież to nie obrona Barcelony zagrała świetnie niedopuszczając do większej liczby sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.12.2007 o 23:19, mikal15 napisał:

Nie przesadzałbym z fanfarami, trzeba otwarcie przyznać- średni Real pokonał słabą Barcelonę,
oczywiście nie umniejszając Realowi, który był po prostu lepszy. No bo ile stworzył sobie Real
z tą drużyną jak piszesz w kryzysie naprawdę 100% sytuacji przez cały mecz? Gdzie było jak
zwykle w przypadkach takiej klasy i tylko takiego wyniku (bo co to jest 1-0?) kilka słupków,
poprzeczek, pomyłek napastników? Po prostu ich nie było...a przecież to nie obrona Barcelony
zagrała świetnie niedopuszczając do większej liczby sytuacji.

Real zagrał doskonale. Na wyjazdach z mocnymi rywalami nie gra się pięknie, tylko twardo. A sytuacji gdzie brakowało tego ostatniego podania Real miał mnóstwo. Real jest w stanie wygrać wszystko, bo kiedy trzeba gra ładnie i otwarcie, a kiedy trzeba to pokazuje pazur grając twardo i mądrze taktycznie. Real napewno nie jest średni tak jak Ty to napisałeś. Jest aktualnie świetną drużyną, co pokaże w LM mam nadzieje. Piszesz, że takich sytuacji nie było... A to ciekawe, bo np. sytuacja gdzie robinho był sam na sam z Valdesem, okiwał go, ale potem skisił bo chciał wymusić karnego? A widziesz, jednak nie masz racji bo takie sytuacje były, i to nie jedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zresztą teraz to w sumie sobie zaprzeczyłeś. Twierdzisz bowiem, że La Liga jest najsilniejszą ligą świata.
Nie wiem czy wiesz, ale Real prowadzi na półmetku (Jeszcze jeden mecz, z Saragossą u siebie) z przewagą 7 pkt nad drugim miejscem, więc jak wogóle śmiesz twierdzić, że Real jest średni?? :>
Zresztą, czy ty uważasz, że Barcelona zagrała by też tak, np. z Getafe? Nie! To Real swoją walką, zaangażowaniem, taktyką itp. sprawił, że Barcelona wyglądała słabo.
Zresztą przecież ja przed meczem mówiłem, że środek z Xavim i Iniestą czy Deco + Jajka, nie ma szans w starciu z Baptistą, Sneijderem i Diarrą ;], ale ty byłeś pewny w 100%, że Real na CN nie wygra :>.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.12.2007 o 22:38, robbsson napisał:

Kocham barce barca jest the best jesli ktos tu kurde ma do barcy to do mnie
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nie uki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;/!!!!


Ja mam coś do takich postów. Traktuję je jako spam i ostrzegam, że nie lubię jak ktoś lekceważy podpiete posty (post na samej górze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.12.2007 o 23:38, mesiu59 napisał:

A to ciekawe, bo np. sytuacja gdzie robinho był sam na sam z Valdesem, okiwał go, ale potem skisił bo chciał
wymusić karnego?

To Barca miała chyba dwa w jednym bo coś takiego zrobił w pierwszej połowie Eto''o, a potem Iniesta nie wiedział co zrobić z piłką w tej sytuacji ;) No przestań, to nie jest 100% sytuacja, chodzi mi np. o typowe sam na sam, napastnik biegnie na środku pola karnego i może zrobić wszystko, a nie strzela bramki. Albo dośrodkowanie, dołożenie nogi i strzał w bramkarza/nad poprzeczką- 100% sytuację to miał Ronaldinho w pierwszej połowie. A innych ''setek'' to ja nie widziałem w całym meczu.

Dnia 25.12.2007 o 23:38, mesiu59 napisał:

Real jest średni

Chyba ty to powiedziałeś, a nie ja. Ja pisałem tylko o meczu na Camp Nou...

Dnia 25.12.2007 o 23:38, mesiu59 napisał:

np. z Getafe? Nie!

Przykład troszeczkę nietrafiony biorąc pod uwagę nasz bilans z ostatnich meczów z Getafe: 0-0-2 bramki 0-6 :P

Dnia 25.12.2007 o 23:38, mesiu59 napisał:

nie ma szans w starciu z Baptistą, Sneijderem i Diarrą ;]

A co takiego oni zaprezentowali poza Baptistą, który zdobył bramkę? Co zrobił Wesley (30mln?) Sneijder, który miał kreować grę? Diarra też naprzeciwko tych Jajek nie wypadł lepiej. No nie powiesz mi chyba, że środek pola Realu grał mecz życia?

Jeśli uważasz, że Real grał doskonale to ok, twoja sprawa. Takiego przekonania chyba nie da się po prostu u was zmienić, jak ja widziałem, że Raul się dobrze zaprezentował, bo przeszkadzał obrońcom...to chyba jakaś zbiorowa cecha jest. Ciekawi mnie jak ta doskonałość się przełoży na wizytę w Rzymie, gdzie już raz w tym roku Real stracił punkty. Tylko powiedz mi jedno: jeśli w tym wyjazdowym meczu Real zagrał ''doskonale'' to jak wg ciebie zaprezentował się w spotkaniu wyjazdowym z takim Villarreal?

P.S. Podpis troszeczkę nietrafiony bo nigdy nie widziałem, żeby ktoś pisał "Visca el..." na jakimkolwiek serwisie o Barcelonie pod jakimkolwiek newsem. Mógłbyś nie ściągać i wymyślić coś oryginalnego ;) No chyba, że próbujesz wymyślić nową tradycję to spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.12.2007 o 00:20, mikal15 napisał:

To Barca miała chyba dwa w jednym bo coś takiego zrobił w pierwszej połowie Eto''o, a potem
Iniesta nie wiedział co zrobić z piłką w tej sytuacji ;) No przestań, to nie jest 100% sytuacja,
chodzi mi np. o typowe sam na sam, napastnik biegnie na środku pola karnego i może zrobić wszystko,
a nie strzela bramki. Albo dośrodkowanie, dołożenie nogi i strzał w bramkarza/nad poprzeczką-
100% sytuację to miał Ronaldinho w pierwszej połowie. A innych ''setek'' to ja nie widziałem
w całym meczu.

Przedewszystkim to przecież już nie rozmawiasz o GD xD. Real miał mase sytuacji, i to, że nie miał żadnej KLASYCZNEJ 100% nic nie znaczy.

Dnia 26.12.2007 o 00:20, mikal15 napisał:

> Real jest średni
Chyba ty to powiedziałeś, a nie ja. Ja pisałem tylko o meczu na Camp Nou...

A w meczu na CN zaprezentował się jak maszyna do wygrywania. Jak drużyna doświadczonych wyjadaczy która punktuje rywala.

Dnia 26.12.2007 o 00:20, mikal15 napisał:

Przykład troszeczkę nietrafiony biorąc pod uwagę nasz bilans z ostatnich meczów z Getafe: 0-0-2
bramki 0-6 :P

No to np. z Valencią, a wychodzi na to samo.

Dnia 26.12.2007 o 00:20, mikal15 napisał:

> nie ma szans w starciu z Baptistą, Sneijderem i Diarrą ;]
A co takiego oni zaprezentowali poza Baptistą, który zdobył bramkę?

Jak się świetnie zastawiał, to jak walczył w powietrzu.

Dnia 26.12.2007 o 00:20, mikal15 napisał:

Co zrobił Wesley (30mln?)

Nie wiem czy wiesz, ale Wesley w ostatnich 2 meczach przebiegł najwięcej. Nie wiem jak było na CN, ale właśnie dlatego mówiłem, że Sneijder jest tak ważny.

Dnia 26.12.2007 o 00:20, mikal15 napisał:

Sneijder, który miał kreować grę? Diarra też naprzeciwko tych Jajek nie wypadł lepiej.

Bo co? bo nie miał rajdu? To zobacz jak Diarra waalczył w środku pola i w polu karnym. Zresztą przecież to on zapoczątkował akcje która zakończyła się golem.

Dnia 26.12.2007 o 00:20, mikal15 napisał:

No nie
powiesz mi chyba, że środek pola Realu grał mecz życia?

Nie, ale tak miał zagrać i tak właśnie zagrał.

Dnia 26.12.2007 o 00:20, mikal15 napisał:

Jeśli uważasz, że Real grał doskonale to ok, twoja sprawa.

Zagrał doskonale. Taka była taktyka, tak miał ten mecz wyglądać. Drużyna zrealizowałą plan w 100% więc zagrała doskonale.

Dnia 26.12.2007 o 00:20, mikal15 napisał:

Takiego przekonania chyba nie da
się po prostu u was zmienić, jak ja widziałem, że Raul się dobrze zaprezentował, bo przeszkadzał
obrońcom...to chyba jakaś zbiorowa cecha jest.

Jemu chodziło o to, że się napracował, czego nie można powiedzieć o np. Ronaldinho.

Dnia 26.12.2007 o 00:20, mikal15 napisał:

Ciekawi mnie jak ta doskonałość się przełoży
na wizytę w Rzymie, gdzie już raz w tym roku Real stracił punkty. Tylko powiedz mi jedno: jeśli
w tym wyjazdowym meczu Real zagrał ''doskonale'' to jak wg ciebie zaprezentował się w spotkaniu
wyjazdowym z takim Villarreal?

Bardzo dobrze, bo tam się świetnie dla nich spotkanie ułożyło i skuteczność dopisałą. Przecież to dwie różne klasy Villareal, a Barcelona.

Dnia 26.12.2007 o 00:20, mikal15 napisał:

P.S. Podpis troszeczkę nietrafiony bo nigdy nie widziałem, żeby ktoś pisał "Visca el..."

To jeszcze mało widziałeś :>.

Dnia 26.12.2007 o 00:20, mikal15 napisał:

jakimkolwiek serwisie o Barcelonie pod jakimkolwiek newsem. Mógłbyś nie ściągać i wymyślić
coś oryginalnego ;) No chyba, że próbujesz wymyślić nową tradycję to spoko.

j.w.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.12.2007 o 00:32, mesiu59 napisał:

Real miał mase sytuacji, i to, że nie miał żadnej KLASYCZNEJ 100% nic nie znaczy.

Mógł mieć nawet 1000 sytuacji, ale ja mówię o setkach więc nie ma to żadnego znaczenia. Akcja, w której nie ma ostatniego podania to przecież nie jest sytuacja, bo Barcelona na 20m Realu dochodziła cały czas, a czego brakowało później? Ostatniego podania...to były sytuacje świadczące o przewadze Barcelony?

Dnia 26.12.2007 o 00:32, mesiu59 napisał:

A w meczu na CN zaprezentował się jak maszyna do wygrywania. Jak drużyna doświadczonych wyjadaczy
która punktuje rywala.

Jak niezwyciężone zastępy Białej Armii zstępującej pod postacią białego, nieskazitelnego śniegu by przykryć bordowo-granatowy brud na ziemii. Jeszcze trochę tej patetyczności i się rozpłaczę normalnie ze wzruszenia...

Dnia 26.12.2007 o 00:32, mesiu59 napisał:

No to np. z Valencią, a wychodzi na to samo.

Nie wychodzi na to samo.

Dnia 26.12.2007 o 00:32, mesiu59 napisał:

Jak się świetnie zastawiał, to jak walczył w powietrzu.

Przez 60 minut słowem grał. A tak szczerze to co on zrobił do momentu strzelenia bramki? I czy jemu wraz z dwoma kolegami udawało się powstrzymać Iniestę, gdy ten zszedł na środek? No właśnie nie bardzo...

Dnia 26.12.2007 o 00:32, mesiu59 napisał:

Nie wiem czy wiesz, ale Wesley w ostatnich 2 meczach przebiegł najwięcej. Nie wiem jak było
na CN, ale właśnie dlatego mówiłem, że Sneijder jest tak ważny.

Wiesz jak wpuścisz na boisko Haile Gebrselassie to też przebiegnie najwięcej. Tylko co to da? Sama praca, by pracować to jeszcze nie jest nic wielkiego, muszą być jakieś tego efekty. A swoją drogą opowiem ci coś, co kiedyś przeczytałem. Polska reprezentacja dostała kiedyś jakieś urządzenia do pomiaru dystansu przebiegniętego kiedyś. Testowali to podczas gierki treningowej. Podobno Szarmach przebiegł 6x mniej od wszystkich i strzelił 3 gole. Nie jest ważne ile się biega, tylko z jakim efektem.

Dnia 26.12.2007 o 00:32, mesiu59 napisał:

Bo co? bo nie miał rajdu? To zobacz jak Diarra waalczył w środku pola i w polu karnym. Zresztą
przecież to on zapoczątkował akcje która zakończyła się golem.

Nie, nie bo nie miał rajdu. Dlatego, bo miał 6 odbiorów i 10 strat. A Yaya 8 odbiorów i 4 straty. Mimo tego, że rajdował.

Dnia 26.12.2007 o 00:32, mesiu59 napisał:

Nie, ale tak miał zagrać i tak właśnie zagrał.

Tak, to znaczy jak? Ehh...

Dnia 26.12.2007 o 00:32, mesiu59 napisał:

Zagrał doskonale. Taka była taktyka, tak miał ten mecz wyglądać. Drużyna zrealizowałą plan
w 100% więc zagrała doskonale.

Aha, czyli np. Polska w Lizbonie zagrała doskonale, bo pojechaliśmy tam po remis i go osiągnęliśmy? Barcelona zagrała przeciwko Valencii doskonale? Ciekawa teoria na temat doskonałości...

Dnia 26.12.2007 o 00:32, mesiu59 napisał:

Jemu chodziło o to, że się napracował, czego nie można powiedzieć o np. Ronaldinho.

Praca to jakoś nigdy nie była domena Ronaldinho, czyż nie? Zresztą odsyłam do odpowiedzi na temat Sneijdera.

Dnia 26.12.2007 o 00:32, mesiu59 napisał:

Bardzo dobrze, bo tam się świetnie dla nich spotkanie ułożyło i skuteczność dopisałą.

Aha, na Camp Nou doskonale, na El Madrigal bardzo dobrze...dobra i tak tego nie zrozumiem.

Dnia 26.12.2007 o 00:32, mesiu59 napisał:

To jeszcze mało widziałeś :>.

Wątpię. Widziałem np. pewnego fana Realu piszącego, że Franco miał swoje powody by wybijać Katalończyków, ciekawe nie?

Dnia 26.12.2007 o 00:32, mesiu59 napisał:

j.w.

J.w. to znaczy co? Swój podpis widziałem. Wypowiedź Ertona (chyba) też widziałem. I twój podpis to połączenie wypowiedzi mojej i jego. No jeśli to jest ta oryginalność i wysiłek, to rzeczywiscie, tak ogromnych jeszcze nie widziałem. Czyli innymi słowy mało widziałem.

Dobra święta są, kończmy to. Nie będziemy bulwersować ludzi, którzy przyjdą się zabawić w pseudo-moderatorów, mimo że niczego czerwonego pod nickami nie mają i zaczną krucjatę przeciwko 'niekończącym się kłótniom z których nic nie wynika' i 'nudnymi dyskusjami na temat Hiszpanii' ;P Dobrze, że przynajmniej Orange Ekstraklasa pauzuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.12.2007 o 00:45, mikal15 napisał:

> Real miał mase sytuacji, i to, że nie miał żadnej KLASYCZNEJ 100% nic nie znaczy.
Mógł mieć nawet 1000 sytuacji, ale ja mówię o setkach więc nie ma to żadnego znaczenia. Akcja,
w której nie ma ostatniego podania to przecież nie jest sytuacja, bo Barcelona na 20m Realu
dochodziła cały czas, a czego brakowało później? Ostatniego podania...to były sytuacje świadczące
o przewadze Barcelony?

Żartujesz????? Obejrzyj skrót meczu, to będzie pełniejsza odp.

Dnia 26.12.2007 o 00:45, mikal15 napisał:

Jak niezwyciężone zastępy Białej Armii zstępującej pod postacią białego, nieskazitelnego śniegu
by przykryć bordowo-granatowy brud na ziemii. Jeszcze trochę tej patetyczności i się rozpłaczę
normalnie ze wzruszenia...

Tylko właśnie ty piszesz farmazony nie mające nic wspólnego z piłka, a ja napisałem swoje odczucia które mi towarzyszyły podczas oglądania tak solidnego Realu.

Dnia 26.12.2007 o 00:45, mikal15 napisał:

Wiesz jak wpuścisz na boisko Haile Gebrselassie to też przebiegnie najwięcej. Tylko co to da?
Sama praca, by pracować to jeszcze nie jest nic wielkiego, muszą być jakieś tego efekty.

A efekt był taki, że Barcelona nie mogła wyminić kilku piłek w środku pola i przegrała w słąbym stylu.

Dnia 26.12.2007 o 00:45, mikal15 napisał:

A
swoją drogą opowiem ci coś, co kiedyś przeczytałem. Polska reprezentacja dostała kiedyś jakieś
urządzenia do pomiaru dystansu przebiegniętego kiedyś. Testowali to podczas gierki treningowej.
Podobno Szarmach przebiegł 6x mniej od wszystkich i strzelił 3 gole. Nie jest ważne ile się
biega, tylko z jakim efektem.

Bieganie jest bardzo ważne co pokazał ostatni mecz.

Dnia 26.12.2007 o 00:45, mikal15 napisał:

Nie, nie bo nie miał rajdu. Dlatego, bo miał 6 odbiorów i 10 strat. A Yaya 8 odbiorów i 4 straty.
Mimo tego, że rajdował.

Tylko Barcelona grałą atakiem pozycyjnym więc jajka mógł sobie podawać do obrońców itp. a Real grał z konty, więc podania były do przodu, gdzie jest większe ryzyko straty.

Dnia 26.12.2007 o 00:45, mikal15 napisał:

> Nie, ale tak miał zagrać i tak właśnie zagrał.
Tak, to znaczy jak? Ehh...

Tak, że Barca była BEZRADNA.

Dnia 26.12.2007 o 00:45, mikal15 napisał:

> Zagrał doskonale. Taka była taktyka, tak miał ten mecz wyglądać. Drużyna zrealizowałą
plan
> w 100% więc zagrała doskonale.
Aha, czyli np. Polska w Lizbonie zagrała doskonale, bo pojechaliśmy tam po remis i go osiągnęliśmy?

Nie, chodzio o obraz gry.

Dnia 26.12.2007 o 00:45, mikal15 napisał:

Barcelona zagrała przeciwko Valencii doskonale? Ciekawa teoria na temat doskonałości...

ja użyłem Valenci nie jako przykład doskonałj gry Barcy, a tego jak duży wpływ na gre Barcy miał Real ;/.

Dnia 26.12.2007 o 00:45, mikal15 napisał:

> Jemu chodziło o to, że się napracował, czego nie można powiedzieć o np. Ronaldinho.
Praca to jakoś nigdy nie była domena Ronaldinho, czyż nie? Zresztą odsyłam do odpowiedzi na
temat Sneijdera. ja odsyłam na odp. na odp. na temat Sneijdera.
> Bardzo dobrze, bo tam się świetnie dla nich spotkanie ułożyło i skuteczność dopisałą.
Aha, na Camp Nou doskonale, na El Madrigal bardzo dobrze...dobra i tak tego nie zrozumiem.

Na CN Real miał wszystko pod kontrolą, a z Villareal pomogło szczęście z początku.

Dnia 26.12.2007 o 00:45, mikal15 napisał:

> To jeszcze mało widziałeś :>.
Wątpię. Widziałem np. pewnego fana Realu piszącego, że Franco miał swoje powody by wybijać
Katalończyków, ciekawe nie?

Wielu graczy BARCELONy popierało generała Franco, więc to nic dziwnego, że niektórzy kibice Realu starają się jakoś go usprawiedliwiać itp.

Dnia 26.12.2007 o 00:45, mikal15 napisał:

Dobra święta są, kończmy to. Nie będziemy bulwersować ludzi, którzy przyjdą się zabawić w pseudo-moderatorów,
mimo że niczego czerwonego pod nickami nie mają i zaczną krucjatę przeciwko ''niekończącym się
kłótniom z których nic nie wynika'' i ''nudnymi dyskusjami na temat Hiszpanii'' ;P Dobrze, że
przynajmniej Orange Ekstraklasa pauzuje...

ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

słyszeliście że chelsea ma problem z bramkarzami np.
Cech, podstawowy bramkarz Chelsea i reprezentacji Czech, urazu nabawił się w niedzielnym spotkaniu ligowym z Blackburn Rovers (1:0). Ma mocno stłuczone biodro i wszystko wskazuje, że w trzech najbliższych meczach ligowych (26 i 29 grudnia oraz w Nowy Rok) nie wystąpi. Z kolei Włoch zmaga się z kontuzją żeber.
Już w meczu z Blackburn Cecha w bramce Chelsea zastąpił w drugiej połowie Hilario. Był to jego pierwszy występ od 13 stycznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No prosze. Dos Santos został zaproponowany Realowi Madryt.

http://www.marca.com/edicion/marca/futbol/1a_division/real_madrid/es/desarrollo/1072132.html

I jeśli chodzi o tego piłkarza to jeszcze jest za słaby na pierwszy skład, ale byłaby to dobra inwestycja na przyszłość. Dziwi mnie troszke, że Real go nie chce. Dos Santos, to praktycznie jeden z niewielu piłkarzy Barcy których lubie (obok np. Iniesty i Gudjonsena)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować