Zaloguj się, aby obserwować  
conradzik

Jakie studia?

3948 postów w tym temacie

Studia radzę konkretne: prawo, medycyna, inżynieria itp. Lepiej unikać dziennikarstwa itp. dupereli. Mówię to z całą odpowiedzialnością jako polonista z wykształcenia, dziennikarz z zawodu. Jak zostaniecie inżynierami to pisać możecie do tysiąca gazet. Jak dziennikarzami, to ani jednego domu nie zbudujecie. Chyba że jako robotnik na budowie.
Dlatego uczcie się, zaciśnijcie zęby i do przodu. Gry - jak trzeba - na bok. Przynajmniej na kilka lat :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.08.2011 o 18:38, Q-Jot napisał:

Wybieram się na studia II stopnia Logistyka (niestacjonarne) w WSB Gdańsk, albo Zarządzanie
o specjalizacji zarządzanie procesami logistycznymi w Bydgoszczy (stacjonarne). Przeraża
mnie czesne ponad 4tys złotych, bo do tego będę musiał się także utrzymać mieszkając
sam i wynajmując mieszkanie, ale skoro dajesz mi nadzieję, że pracodawcy ładnie patrzą
na WSB w CV to chyba likwiduje moje zmartwienia :)

Nie brałbym tej opinii na poważnie, post w 100% sponsorowany, 1 post na forum i od razu zachwala szkołę i nie podaje negatywów..., nie ma takich uczelni, ale WSB to raczej przyzwoita szkoła, a ja wychodzę z założenia że jak ktoś zdolny to i po jakiejkolwiek szkole będzie się w stanie wybić, fakt czasami nazwa uczelni pomaga ale nie zawsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W żadnym wypadku! Bez geodety żaden rolnik działki nie podzieli, a deweloper bloku nie zbuduje. A gazet bez zdjęć fotografów z polski leży w kioskach tyle że palców u rąk nie starczy

Dnia 26.08.2011 o 19:00, Zarkadius napisał:

> > Geodezja i kartografia.
> >
> > fajna praca po tym ? Geodeta to raczej nudny zawód ;p
> Przy szmalu, jaki zgarniają geodeci mógłbym poziewać kilka razy w pracy ze znudzenia.


A zostanie fotografem/reporterem ma ew. sens ? ;p ciekawsze to a kasa chyba podobna :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Wie ktoś ile się czeka na wiadomość, czy dana uczelnia mnie przyjęła? Bo się stresuję trochę, złożyłem papiery na dzienne, w statystykach zostały 3 na 12 miejsc. Chciałem zaocznie, ale z kasą bym nie wyrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.08.2011 o 17:00, kaczek93 napisał:

Niestety nie mam innego przedmiotu z którego byłbym na siłach pisać maturę.

Masz jeszcze czas, znam osoby które przygotowały się do matury w 1 rok ;) Dlaczego uważasz, że nie podołasz ? Skoro nie interesuje cie żaden przedmiot, to co chcesz w życiu robić ? Jakie masz zainteresowania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.08.2011 o 22:59, dzej_bi napisał:

Masz jeszcze czas, znam osoby które przygotowały się do matury w 1 rok ;) Dlaczego uważasz,
że nie podołasz ? Skoro nie interesuje cie żaden przedmiot, to co chcesz w życiu robić
? Jakie masz zainteresowania ?

Nawet jeśli bym chciał to raczej nie idzie uczyć się z przedmiotu do którego nic się nie czuje. Przykład? Historia. Na każdy sprawdzian wbijam sobie do głowy wszystko na pamięć bez większego zrozumienia. Wszelkie daty, które umiałem na sprawdzian zapominam po dwóch dniach albo nawet po kilku lekcjach. Po prostu nie mogę uczyć się z tego przedmiotu ze zrozumieniem bo próbowałem już wiele razy a czytając kolejne tematy podręcznika zbiera mnie na wymioty z nudów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.08.2011 o 00:44, kaczek93 napisał:

Nawet jeśli bym chciał to raczej nie idzie uczyć się z przedmiotu do którego nic się
nie czuje. Przykład? Historia. Na każdy sprawdzian wbijam sobie do głowy wszystko na
pamięć bez większego zrozumienia. Wszelkie daty, które umiałem na sprawdzian zapominam
po dwóch dniach albo nawet po kilku lekcjach. Po prostu nie mogę uczyć się z tego przedmiotu
ze zrozumieniem bo próbowałem już wiele razy a czytając kolejne tematy podręcznika zbiera
mnie na wymioty z nudów :)


Kuć się na blachę to najgorszy z możliwych sposobów. Każdy temat trzeba zrozumieć. Co, jak, gdzie, dlaczego etc. Na przykład historii zawsze się uczyłem na zasadzie: przyczyny --> przebieg --> skutek potem wpasowywałem daty w wydarzenia, które już umiałem. I już. Z każdym przedmiotem tak jest. Trzeba elastycznie podejść do tematu i da się radę każdemu przedmiotowi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kiepsko nieco z tym kierunkiem, gdyż aby mieć realną szansę się dostać(polibuda warszawska) trzeba pisać maturę rozszerzoną z matmy i fizyki :/ fizyki nie mam w klasie rozszerzonej niestety, także raczej ciężko by było. A po geologii nie da się potem znaleźć pracy dobrej ? :) o gazie łupkowym się mówi nieco ostatnio, może to ma przyszłość ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../
Proszę cię z tymi rozszerzonymi... Pic na wodę. Wystarczy mieć z podstawowej około 90% i już się spokojnie dostajesz na każdy kierunek jaki chcesz, tak było w tym roku. Zamiast fizyki na pewno można wybrać jakiś inny przedmiot jako dodatkowy, ale z drugiej strony fizyka jest bardzo fajna. A teksty typu:"bo ja nie mam fizyki rozszerzonej..." to sobie możesz schować. Jeśli chcesz się gdzieś dostać to nic nie stanie Ci na przeszkodzie by się uczyć, przykład- kolega z klasy humanistycznej dostał się na informatykę na AGH. Zamiast geologii, popatrz na geodezje, bardzo fajny kierunek. Nawet trochę programowania jest;p Na praktykach wszyscy mają kupę zabawy w terenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.08.2011 o 10:59, Zarkadius napisał:

A po geologii nie da się potem znaleźć pracy dobrej
? :) o gazie łupkowym się mówi nieco ostatnio, może to ma przyszłość ?


Da się. Jeszcze przed końcem studiów możesz zarabiać na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie no podstawę z fizyki spokojnie dałbym radę. Choć wolałbym geografię rozszerzoną pisać. Dzięki za wyjaśnienie, choć i tak geologia chodzi mi po głowie, ew. coś bardziej humanistycznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.08.2011 o 11:27, Zarkadius napisał:

Wyjaśnisz w jaki sposób np. ?


Znajomy studiuje geologię i pracuje w sklepie zoologicznym. Ale chyba nie o to Ci chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.08.2011 o 12:22, Daronn_Darker napisał:

/.../
Kolejny bezrobotny się szykuje? Po studiach humanistycznych nie ma pracy teraz, to pójście
po najmniejszej linii oporu.


Zawsze zostaje kasier w tesco potem ;) Rozumiem, że dobra praca=studia techniczne(wiadomo nie ma złotego środka),a jakieś inne ciekawe wydziały polecasz/polecacie, po których można nieźle zarabiać i w miarę przyjemnie ? O ekonomii myślałem ew. rachunkowość i bankowość..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.08.2011 o 10:10, Evertsen_Dante napisał:

Kuć się na blachę to najgorszy z możliwych sposobów. Każdy temat trzeba zrozumieć. Co,
jak, gdzie, dlaczego etc. Na przykład historii zawsze się uczyłem na zasadzie: przyczyny
--> przebieg --> skutek potem wpasowywałem daty w wydarzenia, które już umiałem.
I już. Z każdym przedmiotem tak jest. Trzeba elastycznie podejść do tematu i da się radę
każdemu przedmiotowi :)

hm... nie zgodzę się, zdarzają się przedmioty na studiach takie przy których po prostu trzeba się tego wkuć na blachę, no chyba że chcesz zrozumieć 24 schematy urządzeń, wraz z przebiegami - to powodzenia, bo wiadomo czasu mało a są inne ważniejsze przedmioty, ale są też takie które stanowią podstawę w innych i bez ich zrozumienia nie będzie się w stanie dalej pójść :)

kaczek93
waląc na samej podstawie to spokojnie możesz iść na Politechnike, ~80-90 % zapewne wystarczy na elektronikę, automatykę i Robotykę, może na Informatykę, ja mniej, to cóż pozostają inne kierunki jak Fizyka Techniczna gdzie próg wynosi mniej niż 10 ptk, albo Energetyka która jest bardzo przyszłościowym kierunkiem, zwłaszcza na następne wiele lat, bo cała sieć wymaga wymian i specjalistów tylko jedno ale... tam niestety trzeba umieć sobie radzić i uczyć się czasami nawet tępo, wykładowcy potrafią wychodzić z założenia że skoro się dostaliście to jesteście zdolni i uczycie się w domu więc ćwiczenia są lajtowe a kolokwia oderwane od tego zupełnie, jednak zdarzają się sytuacje odwrotne, gdzie jakieś kolokwium pisze się pro forma , a każdy to 3 dostanie., jednak nie ma lekko, chyba na żadnych studiach i jak nic nie będziesz robić to odpadniesz więc się zastanów bo po zwykłym średnim ciężko o dobrą pracę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/ciach/

Dnia 27.08.2011 o 10:10, Evertsen_Dante napisał:

Kuć się na blachę to najgorszy z możliwych sposobów. Każdy temat trzeba zrozumieć. Co,
jak, gdzie, dlaczego etc. Na przykład historii zawsze się uczyłem na zasadzie: przyczyny
--> przebieg --> skutek potem wpasowywałem daty w wydarzenia, które już umiałem.
I już. Z każdym przedmiotem tak jest. Trzeba elastycznie podejść do tematu i da się radę
każdemu przedmiotowi :)

Łatwo powiedzieć. Próbowałem setki razy i nic z tego. Raczej już tego nie zmienię. A historia to właśnie przedmiot z którego przede wszystkim walę na pamięć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować