Zaloguj się, aby obserwować  
modestvermin

Wiedźmin (The Witcher) - temat ogólny

31506 postów w tym temacie

Spoiler
Savolla jest mocnym przeciwnikiem, dysponującym kilkoma silnymi zaklęciami. Walka toczy się w magicznym kręgu, którego nie da się opuścić, a próby ucieczki kończą się odniesieniem wielkich obrażeń. Aby w ogóle zadać Savolli jakiekolwiek obrażenia, musimy zabić najpierw czterech towarzyszących mu ludzi, z których mag czerpie moc do swego czaru ochronnego. Następnie atakujemy go za pomocą stylu silnego. Zraniony Savolla zacznie teleportować się wewnątrz okręgu - od tego momentu jest bardziej podatny na Znaku Aard.
Koniec Spoilera
Źródło "poradnik do gry Wiedźmin"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc, podzas walki z kościejem walnąłem go Aardem, nastepnie podlazłem i wykonałem tylko dwa pełne combosy mieczem srebrnym. Nie było to trudne :P
Choć według mnie i tak najłatwiejszym przeciwnikiem jest Król Gonu. Uosobienie śmierci, też coś :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja z kościejem miałem malutkie problemy bo, krótko mówiąc, nie zaopatrzyłem się w Jaskółkę(później JAveda też bez jaskółki) ale jakoś poszło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2008 o 19:39, Joannita napisał:

Są w sumie w stanie,ale wtedy przy walce z takim potworem to musiał się posilić, bo wiedźmin
bez eliksirów to tak jakby pół wiedźmin :P

<MOZLIWE SPOILERY>
Ogólnie to pamiętam z opowiadań i książek że Geralt chyba tylko raz użył eliksirów do walki. Do walki ze strzygą, tam właśnie użył "kota" żeby widzieć w prawie zupełnych ciemnościach i może coś jeszcze, ale dawno nie czytałem to już nie pamiętam za dobrze. Ogólnie to Wiedźmini są nadludzcy nawet bez tych miksturek i są naprawdę przerażającymi wojownikami (swoją drogą istnieje taka mała teoryjka że Vilgefortz był wiedźminem, sądząc po jego niesamowitym refleksie i tym jak pogruchotał Geralta. No i nie można zapominać że Wiedźmińskie eliksiry to śmiertelne trucizny dla każdego kto Wiedźminem nie jest ^^ Nie sądzę by Wiedźmini Potrzebowali miksturek, owszem są im one pomocne, ale nawet bez nich świetnie sobie radzą bo ich organizmy są diabelnie odporne, wytrzymałe, są silni i nadludzko zręczni, no super-żołnierze można by powiedzieć ^^ Wcale mnie nie dziwi że Javez zwinął te mutageny i chce sobie własnych Wiedźminów wyhodować (dobrze kombinuje ?? Bo dopiero w drugim rozdziale jestem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2008 o 20:30, Hubi Koshi napisał:

> Są w sumie w stanie,ale wtedy przy walce z takim potworem to musiał się posilić,
bo wiedźmin
> bez eliksirów to tak jakby pół wiedźmin :P
<MOZLIWE SPOILERY>
Ogólnie to pamiętam z opowiadań i książek że Geralt chyba tylko raz użył eliksirów do
walki. Do walki ze strzygą, tam właśnie użył "kota" żeby widzieć w prawie zupełnych ciemnościach
i może coś jeszcze, ale dawno nie czytałem to już nie pamiętam za dobrze. Ogólnie to
Wiedźmini są nadludzcy nawet bez tych miksturek i są naprawdę przerażającymi wojownikami
(swoją drogą istnieje taka mała teoryjka że Vilgefortz był wiedźminem, sądząc po jego
niesamowitym refleksie i tym jak pogruchotał Geralta. No i nie można zapominać że Wiedźmińskie
eliksiry to śmiertelne trucizny dla każdego kto Wiedźminem nie jest ^^ Nie sądzę by Wiedźmini
Potrzebowali miksturek, owszem są im one pomocne, ale nawet bez nich świetnie sobie radzą
bo ich organizmy są diabelnie odporne, wytrzymałe, są silni i nadludzko zręczni, no super-żołnierze
można by powiedzieć ^^ Wcale mnie nie dziwi że Javed* zwinął te mutageny i chce sobie
własnych Wiedźminów wyhodować (dobrze kombinuje ?? Bo dopiero w drugim rozdziale jestem)

Mogę ci zdradzić, że mniej więcej tak
<KONIEC MOŻLIWYCH SPOJLERÓW>
Nie polecam ci czytać poradnika za pierwszym razem gdy grasz, bo właśnie tutaj w wiedźminie jest cała masa świetnych zwrotów akcji, które są jednak zdradzane przez owy poradnik, przez co się odechciewa grać, "bo już wszystko wiemy". xP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2008 o 21:39, Gol Galad napisał:

> > Są w sumie w stanie,ale wtedy przy walce z takim potworem to musiał się posilić,

> bo wiedźmin
> > bez eliksirów to tak jakby pół wiedźmin :P
> <MOZLIWE SPOILERY>
> Ogólnie to pamiętam z opowiadań i książek że Geralt chyba tylko raz użył eliksirów
do
> walki. Do walki ze strzygą, tam właśnie użył "kota" żeby widzieć w prawie zupełnych
ciemnościach
> i może coś jeszcze, ale dawno nie czytałem to już nie pamiętam za dobrze. Ogólnie
to
> Wiedźmini są nadludzcy nawet bez tych miksturek i są naprawdę przerażającymi wojownikami

> (swoją drogą istnieje taka mała teoryjka że Vilgefortz był wiedźminem, sądząc po
jego
> niesamowitym refleksie i tym jak pogruchotał Geralta. No i nie można zapominać że
Wiedźmińskie
> eliksiry to śmiertelne trucizny dla każdego kto Wiedźminem nie jest ^^ Nie sądzę
by Wiedźmini
> Potrzebowali miksturek, owszem są im one pomocne, ale nawet bez nich świetnie sobie
radzą
> bo ich organizmy są diabelnie odporne, wytrzymałe, są silni i nadludzko zręczni,
no super-żołnierze
> można by powiedzieć ^^ Wcale mnie nie dziwi że Javed* zwinął te mutageny i chce
sobie
> własnych Wiedźminów wyhodować (dobrze kombinuje ?? Bo dopiero w drugim rozdziale
jestem)
Mogę ci zdradzić, że mniej więcej tak
<KONIEC MOŻLIWYCH SPOJLERÓW>
Nie polecam ci czytać poradnika za pierwszym razem gdy grasz, bo właśnie tutaj w wiedźminie
jest cała masa świetnych zwrotów akcji, które są jednak zdradzane przez owy poradnik,
przez co się odechciewa grać, "bo już wszystko wiemy". xP

Niestety wiem coś o tym :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2008 o 20:30, Hubi Koshi napisał:

swoją drogą istnieje taka mała teoryjka że Vilgefortz był wiedźminem, sądząc po jego niesamowitym refleksie i tym > jak pogruchotał Geralta.

Vilgefortz był druidem zanim zaczął parać się magią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2008 o 22:04, Abi Dalzim napisał:

Vilgefortz był druidem zanim zaczął parać się magią.

Druidem O_o A to coś nowego, zgodnie z tym co opowiadał Geraltowi to był najemnikiem, a sądząc po tym jak naszego koffanego Wiedźmina zlał to całkiem niezłym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2008 o 22:19, Karharot napisał:

Był wychowywany na druida, jednak tak naprawdę to młodość spędził jako najemnik.

No fakt. Pamięć już nie ta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po tym jak został porzucony w rynsztoku Lan Exeter znaleźli i przygarnęli go druidzi z Kovirskiego Kręgu. Próbowali go też wychować na druida ale chyba niewiele z tego wyszło.
Co do jego zdolności jako najemnika to nie sądzę aby miały wiele wspólnego z laniem jakie spuścił Geraltowi. Niezależnie od tego jak dobrym wojownikiem by nie był nie mógł się równać z wiedźminem. Najprawdopodobniej użył magii aby czasowo zwiększyć siłę oraz przyspieszyć ruchy i refleks. W końcu był najpotężniejszym z czarodziejów więc pewnie miał kilka sztuczek do dyspozycji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że pod koniec gry, wiesz o co chodzi. Układ foltesta z geraltem za chyba 8000 orenów jak się nie mylę. Jednak można powiedzieć, że to już jest poza fabułą gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.04.2008 o 12:52, Salamos napisał:

Myślę, że pod koniec gry, wiesz o co chodzi. Układ foltesta z geraltem za chyba 8000
orenów jak się nie mylę. Jednak można powiedzieć, że to już jest poza fabułą gry.

Na co mi 8000 tysięcy orenów od foltesta jak i tak ich nie wydam. Chyba że w dodatku do wiedźmina pomyślą o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.04.2008 o 12:56, Matix123 napisał:

> Myślę, że pod koniec gry, wiesz o co chodzi. Układ foltesta z geraltem za chyba
8000
> orenów jak się nie mylę. Jednak można powiedzieć, że to już jest poza fabułą gry.

Na co mi 8000 tysięcy orenów od foltesta jak i tak ich nie wydam. Chyba że w dodatku
do wiedźmina pomyślą o tym.


Raczej wątpię, ale świadomość że zarobiłeś 8000 orenów też jest fajna :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.04.2008 o 12:58, Kraju92 napisał:

> > Myślę, że pod koniec gry, wiesz o co chodzi. Układ foltesta z geraltem za chyba

> 8000
> > orenów jak się nie mylę. Jednak można powiedzieć, że to już jest poza fabułą
gry.
>
> Na co mi 8000 tysięcy orenów od foltesta jak i tak ich nie wydam. Chyba że w dodatku

> do wiedźmina pomyślą o tym.

Raczej wątpię, ale świadomość że zarobiłeś 8000 orenów też jest fajna :P

No... Ale geralt musiał zbierać z podłogi swoje osiem tysiaków bo ten z którym walczył rozwalił mu sakiewkę.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.04.2008 o 13:03, Matix123 napisał:

No... Ale geralt musiał zbierać z podłogi swoje osiem tysiaków bo ten z którym walczył
rozwalił mu sakiewkę.:)


Musi, ale to i tak nie ma większego znaczenia, a szkoda że nie można grać jak się przejdzie grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.04.2008 o 13:05, Kraju92 napisał:

> No... Ale geralt musiał zbierać z podłogi swoje osiem tysiaków bo ten z którym walczył

> rozwalił mu sakiewkę.:)

Musi, ale to i tak nie ma większego znaczenia, a szkoda że nie można grać jak się przejdzie
grę.

Bardzo szkoda.Ale już za niedługo dodatek do wiedźmina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować