Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Metal Gear Solid V: Ground Zeroes - recenzja

38 postów w tym temacie

Dnia 26.03.2014 o 12:31, zadymek napisał:

Ciekaw jak recenzent z CD-Action oceni toto- w relacji z pokazu wręcz klękał przed Kojimą ;)

10/10, gra kopie w emocjonalny odpowiednik jąder.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zazwyczaj się nie wypowiadam w komentarzach ale sytuacja dojrzała do tego żeby zrobić wyjątek. Recenzent ma bolesną rację. Jestem fanem serii od pierwszej jej części. Nie mam nic przeciwko temu, że seria rozrosła się do wielkości tasiemca i zawiłości fabuły osiągnęły poziom nie do ogarnięcia dla zwykłego śmiertelnika. Nie miałem nic przeciwko trudnemu sterowaniu, a długie cut-scenki oglądałem zawsze z przyjemnością (nawet gdy niektóre sceny przekraczały śmiało granice absurdu). MGSy zawsze miały w sobie tę magię która nie pozwalała się oderwać od monitora. Wszystko to jednak na nic wobec twardego i smutnego faktu, że Ground Zeroes to fragment gry wycięty z pełnej wersji i sprzedawany graczom osobno za wcale nie takie małe pieniądze.
Jakby kosztował 30 zł to być może byłaby to uczciwa transakcja. Żądanie 100 zł za fragment gry która ma być wydana w przyszłości jest ordynarnym sposobem żerowania na oddanych fanach którzy "wychowali" się na MGSach. Komentarze że "skoro nie będzie tego poziomu w pełnej wersji to warto zapłacić" pozostawię bez komentarza (ten poziom logiki jest dla mnie nieosiągalny). Gra nie zawiera 8 h rozgrywki bo nie można doliczać zadań pobocznych i maksowania własnych rekordów. Licząc tym sposobem większość gier z otwartym światem daje nam pewnie z 80-100 h rozgrywki.
Najbardziej smucą w tym wszystkim komentarze graczy biorących Ground Zeroes w obronę. Ja wiem że skoro ktoś kupił to zrobi wszystko żeby sam siebie przekonać że było warto. Trzeba jednak pamietać, że jeżeli gracze dadzą przyzwolenie na to by nabijać ich w butelkę to niedługo oprócz chmary DLC do każdego tytułu będzie sprzedawany osobno wstęp (jak w Groudnd Zeroes) i zakończenie (jak w Prince of Persia). Na zakończenie z góry powiem jasno, że w to demo (udające grę) nie grałem bo nie mam zamiaru wydać rzeczonych 100 zł za 60 min rozgrywki. Moja krytyka ma jednak solidne podstawy bo opiera się na podstawowych informacjach na temat Ground Zeroes powtarzających się w każdej recenzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.03.2014 o 08:26, Darkstar181 napisał:

Chociażby taki Half-Life Uplink, albo pierwszy
Ghost Recon. Pierwsze demo to zupełnie inna historia, fabuła, taki w zasadzie mod. Misja
demonstracyjna Ghost Recon to wprowadzenie do pełniaka, nie jest w nim uwzględniona.
To samo z trzema misjami z demka Warcrafta III.


Ekhm, te gry są stare. Rynek się zmienił. Takich dem nie było od wielu lat. Dlatego to żaden argument.

Dnia 26.03.2014 o 08:26, Darkstar181 napisał:

Jakie 10 ? 2 godziny to ponoć maks. Skąd wytrzasnąłeś 10 godzin ?


Na wątek główny. Do tego są misje poboczne, ale to już ludzie pisali wyżej. Wg HLTB średnio ukończenie gry na 100% zajmuje ok 12h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.03.2014 o 08:06, Pryka napisał:

> ciach
@IC81

Tak, tak... Tylko nawet Kojima nazwał Ground Zeroes tutorialem... to w sumie nawet gorzej
niż demo...

Kojima - "Ground Zeroes is more like a tutorial"

Najwyraźniej nie chwyciłeś o co mi chodzi. Demo jest częścią wersji finalnej, wersja finalna zawiera zawartość dema w sobie. Swoim wpisem nie chciałem absolutnie bronić podejścia kojimy do tworzenia gier ale wytknąć recenzentowi że w pogoni za śmielszymi i głośniejszymi hasłami określającymi jego oburzenie na postać GZ zaczął popełniać błędy merytoryczne, bo nie wie czy misja GZ będzie w PP a pisze że jest to faktem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.03.2014 o 15:33, JayL napisał:

Ekhm, te gry są stare. Rynek się zmienił. Takich dem nie było od wielu lat. Dlatego to
żaden argument.

Rynek się nie zmienił, rynek się popsuł, przez takich jak Ty. Dlaczego mieliby coś dawać za darmo ? Ano choćby dlatego że wygląda to i w zasadzie jest wersją demonstracyjna innej gry która wyjdzie później. Chcesz to płać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.03.2014 o 17:14, IC81 napisał:

Najwyraźniej nie chwyciłeś o co mi chodzi. Demo jest częścią wersji finalnej, wersja
finalna zawiera zawartość dema w sobie.

Nieprawda.
Patrz na przykłady które podałem w swoim poście... były już dema których zawartość NIE ukazała się w pełnej wersji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.03.2014 o 17:17, Darkstar181 napisał:


> Najwyraźniej nie chwyciłeś o co mi chodzi. Demo jest częścią wersji finalnej, wersja

> finalna zawiera zawartość dema w sobie.
Nieprawda.
Patrz na przykłady które podałem w swoim poście... były już dema których zawartość NIE
ukazała się w pełnej wersji.

To jeszcze mi podaj takie demo którego pełna wersja była bezpośrednia kontynuacją fabularną. Nie jakiś tutorial bo tutorial to by był jakby snake biegal w demie po ścieżce zdrowia czy niby mod czy może część gry z której ostatecznie twórcy zrezygnowali bo zupełnie pełna wersja przestała przypominać demo. W GZ jest misja znajdująca się w znanej osi fabularnej gry MGS. GZ to płatne standalone dlc, nie demo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.03.2014 o 15:33, JayL napisał:

Ekhm, te gry są stare. Rynek się zmienił. Takich dem nie było od wielu lat. Dlatego to
żaden argument.


Ekhm, mówisz serio? Czyli jak coś kiedyś było dobre, a z biegiem czasu zaczęło ssać, to Tobie to w zasadzie nic nie przeszkadza, bo tak się zmienił rynek i nic się z tym nie zrobi?
Lekcja ekonomii, podstawy - to nie producent narzuca jakość produktu, jakość definiuje klient. Jako klient masz niezbywalne prawo oczekiwać po określonym produkcie określonych cech, które nazwiesz dobrą jakością. Dla mnie jednym z wyznaczników jakości jest na przykład, biorąc na tapetę gry komputerowe, sensowny stosunek contentu do ceny. Jeśli ktoś wydaje grę która nie spełnia zbyt wielu kryteriów dobrej jakości (bo w rzeczywstości niemal nigdy nie istnieje 100% satysfakcja), to dla mnie nie jest dobrej jakości. Gier marnej jakości nie kupuję. Wystarczy pomnożyć jednego mnie razy parę setek tysięcy ludzi, którzy mając jasno sprecyzowane kryteria jakości której oczekują wiedzą, że swoimi portfelami karmią całą branżę i szanując swoje pieniądze i swoją godność jako klienta nie kupują rzeczy nie spełniających ich oczekiwań. Co się dzieje? Strumyczek pieniędzy wysycha, ludzie przekazują niekorzystną opinię o produkcie i o firmie. Oho, być może warto byłoby coś zmienić w naszym produkcie.
Ja wiem, że z perspektywy jednostki cały ten rynek jawi się jako monolit, który niewzruszony walącymi o niego łbami płynie w oceanie pieniędzy we własną stronę i nie można go zawrócić. Ale tak na prawdę, to każdy z nas kupując jakąś grę przykłada rękę do tego cielska i delikatnie pcha go w stronę za którą zapłacił i pochwalił, a zabiera rękę ze strony, którą uważa za tego nie wartą i gdzie pieniążka nie dorzucił.
W każdej normalnej branży klient po prostu nie kupiłby dupnego produktu, a w skrajnym przypadku zbiorowo klienci zrobiliby jeszcze kwas firmie, która traci wiarygodność. Nie wiem. Może jako klienci branży gier jesteśmy zbyt zróżnicowani. Jak firma farmaceutyczna wypuści jakieś toksyczny syf, to jest on toksyczny bez względu czy ktoś ma 15 lat i lubi jechać po twojej matce na mikrofonie, czy też jest szacownym staruszkiem po nocach pykającym w strategie. Tutaj jak jednemu się nie podoba, to inny kupi, a widząc to wydawcy coraz śmielej penetrują nasze odbyty swoimi długimi palcami, żeby sprawdzić jak daleko mogą się posunąć. Zaczynało się niewinnie, teraz każdy z nas ma w tyłku rękę aż po nadgarstek, a cały czas nie umiemy wyrazić swojego niezadowolenia z zaistniałej sytuacji. Jak ktoś zwróci uwagę, że teraz tym razem wydawca chyba poszedł o krok za daleko, to dwóch innych powie, że Koijmy się nie krytykuje i że grę przejdą 50 razy żeby odegrać wszystkie zapłacone za tego mikrusa pieniądze, a trzeci jeszcze dorzuci, że nigdy nie miał w tyłku ręki aż po łokieć i jest ciekawy co się stanie.
Ja wiem, że mój płacz i darcie szat na forum o grach komputerowych świata nie zmieni, ale gdyby każdy z nas miał pełną świadomość tego jaką siłę posiada kolektywna moc naszych portfeli, to może nie bylibyśmy w sytuacji, w której sprzedawane są nam godzinne odcinki w horrendalnej cenie.
Śmieszy mnie jak ktoś mówi, że MGS GZ można ją przejść wiele razy. Ha Ha. Powiem wam tajemnicę. Zbliżcie się... Bliżej... Bliżej... KAŻDĄ GRĘ MOŻNA PRZEJŚĆ WIELE RAZY. Serio. Mogę w każdej chwili włączyć 10 razy pod rząd nowe gry w skyrimie, dark soulsie i baldur''s gate. Wiecie czym to się różni? Że jak chcę którąś z nich skończyć, to każdy pojedynczy gameplay od początku do końca zajmie mi przynajmniej 20 razy tyle co MGS GZ. Ale czy to znaczy, że mam płacić za każdym razem gdy rozpoczynam nową grę? Bo cena MGS GZ wygląda tak, jakbyś płacił abonament - "zapłać nam stówę, powiedzmy po 10 złotych za każdy raz kiedy będziesz przechodził grę, toć jest tak krótka, że i tak przejdziesz ją z 10 razy, żeby tylko się nie popłakać za swoimi pieniędzmi". Za skyrim legendary edition zapłaciłem dwie, ciężko wysupłane stówy, ale grałem ponad 150 godzin przez ostatnie 9 miesięcy i powiem wam, że nie żałuję ani złotówki. Tego MGSa nie dotknę kijem, nie wyjmę z portfela ani grosza, nie pozwolę robić z siebie dojnej krowy ani fanboja, który wyłącza mózg kiedy usłyszy nazwę ukochanej serii. Jako wydawca wstydziłbym się czegoś takiego. Nie jestem wcale świętoszkiem, biznes to biznes, liczą się pieniądze, bo bez pieniędzy znikniesz z rynku. Ale robienie pieniędzy na oszustwie i niezaspokojonych apetytach zakochanych w mojej marce ludzi jest poniżej godności każdego mającego chociaż odrobinę szacunku do samego siebie człowieka, a za oszustwo uważam coś takiego jak MGS GZ.

Dnia 26.03.2014 o 15:33, JayL napisał:

Na wątek główny. Do tego są misje poboczne, ale to już ludzie pisali wyżej. Wg HLTB średnio
ukończenie gry na 100% zajmuje ok 12h.


Polecam recencję Angry Joe. Szczerze mówiąc, to ufam mu bardziej, niż jakiejkolwiek innej recenzji, z tego prostego powodu, że o ile guścikami możemy się czasem różnić, to w przedstawianiu faktów jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Ta gra z pewnością nie starczy na 12 godzin, o ile w żałosny sposób próbujesz nie czuć się oszukany i przechodzisz ją 12 razy z rzędu, podświadomie wmawiając sobie, że wcale nie mogłeś lepiej wydać tych pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

PS.
Przepraszam za to wypracowanie.
Po prostu czasami nie wytrzymuję gdy widzę ludzi, którzy swoim podejściem i nieświadomością powoli sprawiają, że wydawca także i we mnie, jako w kliencie, nie widzi oddanego fana, tylko tańczący portfel, z którego uleje mu się za każdym razem gdy wydefekuje coś na półkę sklepową. Powoli tracę cierpliwość i nadzieję na poprawę w branży i okazywanie mi odrobiny szacunku, bo sam nic nie zdziałam, a kolektyw graczy jak na razie tylko rozluźnia zwieracze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.03.2014 o 17:27, IC81 napisał:

To jeszcze mi podaj takie demo którego pełna wersja była bezpośrednia kontynuacją fabularną.

Te dema należały do osi fabularnej...poza uplinkiem.
Demko ghost recona to prolog do kampanii z pełniaka.
To samo z trzema misjami z Warcrafta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.03.2014 o 18:15, Darkstar181 napisał:

To samo z trzema misjami z Warcrafta...

Problem w tym, że one w grze jak najbardziej są (znaczy część to prolog z Thrallem, reszta jest w The Frozen Throne). Tutaj nie masz gwarancji żadnej, że Ground Zeroes wyląduje w Phantom Pain.

Anyway, ktoś tam rzucił Skyrimem - jeżeli gonienie po tych samych lochach nazywacie contentem, to ja nie mam pytań. Skyrim wbrew pozorom zbyt zróżnicowany nie jest. To zwykła iluzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.03.2014 o 18:21, Henrar napisał:

> To samo z trzema misjami z Warcrafta...
Problem w tym, że one w grze jak najbardziej są (znaczy część to prolog z Thrallem, reszta
jest w The Frozen Throne). Tutaj nie masz gwarancji żadnej, że Ground Zeroes wyląduje
w Phantom Pain.

Nie przypominam sobie by były... chyba że w którymś z patchy je dodano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.03.2014 o 18:21, Henrar napisał:

Anyway, ktoś tam rzucił Skyrimem - jeżeli gonienie po tych samych lochach nazywacie contentem,
to ja nie mam pytań. Skyrim wbrew pozorom zbyt zróżnicowany nie jest. To zwykła iluzja.


Sam wątek główny jest parę razy dłuższy od MGS GZ. Nie musiałbym nawet po dziurach bez sensu latać, żeby wyrobić te śmieszne 1,5 godziny na jednokrotne przejście MGS GZ.

Ale jak komuś nie pasuje Skyrim, to mamy jeszcze Dark Souls, Bardurs Gate, Dragon Age I, Stalker, Wiedźmin, Mass Effect... Zasada pozostaje ta sama, MGS GZ kosztuje niemal tyle co edycje premierowe wszystkich tych gier nie oferując nawet 1/10 ich zawartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.03.2014 o 18:23, Darkstar181 napisał:

Nie przypominam sobie by były... chyba że w którymś z patchy je dodano.

W demie było pięć misji z tego co pamiętam. Dwie to prolog Thralla do Reign of Chaos. Trzy pozostałe są dostępne przez Custom Campaign w The Frozen Throne.

@Lipcu:

Dnia 26.03.2014 o 18:23, Darkstar181 napisał:

Sam wątek główny jest parę razy dłuższy od MGS GZ.

Not really. Został sztucznie wydłużony przez większą mapę i fakt, że trzeba dużo się nabiegać. Gdyby nie to okazałoby się, że jednak wątek główny w Skyrimie jest krótki.

Co do reszty się zgodzę, poza Mass Effectem. Jeżeli chodzi o jedynkę to jest to kolejny przykład na sztuczne wydłużanie gry. Ktoś pamięta ile było rodzajów baz na planetach pobocznych? Cztery? Pięć? I jeszcze niektóre były wkładane do głównych planet (choćby statek był wrzucony na Feros).

Dnia 26.03.2014 o 18:23, Darkstar181 napisał:

Zasada pozostaje ta sama, MGS GZ kosztuje niemal tyle co edycje premierowe wszystkich tych gier

Nie, nie kosztuje. Nie porównuj ceny premierówki na konsole do premierówki na PC. Ground Zeroes jest tańszy na premierę od tych gier, gdy wychodziły.

PS. Nie bronię tu Ground Zeroes jako takiego, co to to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziwna ta recenzja. Chcę się mylić, ale wygląda mi na wykorzystanie okazji by zjechać coś z góry na dół i wyjść na "rzetelnego recęzęta" ;)

Ground Zeroes serwuje jednak godzinę nudy i powtarzalności. Przekradaniu się po obozie brakuje dodatkowych atrakcji i mocnego uderzenia.
Nie_rozumiem...
Przecież "dodatkowych atrakcji" jest od groma. Można wezwać helikopter, ratować innych więźniów, wsiąść do czołgu, zniszczyć wieżę strażniczą czy zasiąść za sterami działka przeciwlotniczego. Tyle tylko, że sami musimy z nich skorzystać. O to chodzi w nowym MGS''ie - nie ma skryptów, masz swobodę.

Grafika - na PS3 gra wygląda bardzo ładnie. Mimo że gra ma otwartą strukturę to i tak wygląda lepiej niż Guns of the Patriots. Oświetlenie zasługuje na uznanie, a cutscenki które hulają na silniku gry wyglądają rewelacyjnie

Fabuła - jest dobrze warto zwrócić uwagę na to, jak brutalną i poważną serią stają się MGS''y.
Teoretycznie: tylko dwa filmiki - mało fabuły!
Praktycznie: chyba z godzina nagrań które można odsłuchać, i które stanowią tło dla przedstawionych wydarzeń.
Gdzie jest ZEKE? Co stało się z Amandą, Cecile czy Strangelove? Kim jest Skull Face? Przez co przeszli Paz oraz Chico podczas pobytu w obozie?

Zgodzę się tylko CZĘŚCIOWO z jedną wadą wymienioną w tekście - spodziewałem się że podczas ataku na Mother Base będziemy mogli chwilkę postrzelać.

Dla mnie, Ground Zeroes ma tylko jeden minus - piesków ni ma :( Na filmiku początkowym są, a w rozgrywce po nich ani śladu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jestem fanem MGS''a, ale to demo zostało słusznie zjechane. Trzeba tępić kolejne bezczelne metody wyłudzania od nas kasy za półprodukty. Same podstawowe wersje gier stały się takimi, kiedy wprowadzono DLC. Teraz poszli o krok dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować