Blackbird

Polska - polityka, gospodarka, kwestie społeczne, statystyka

52607 postów w tym temacie

Dnia 25.06.2008 o 20:08, strajker napisał:

Rozumiem że to przejmowanie dni świątecznych (wolnych od pracy) dotyczy tylko schedy
po Kościele katolickim? Czy ateiści obchodzą również ew. muzułmański piątek jako laickie
święto i żydowski szabas jako ateistyczny odpoczynek?

Jeśli od X wieku w naszym kraju dominuje tradycja katolicka to czemu mielibyśmy inną adaptować?

Dnia 25.06.2008 o 20:08, strajker napisał:

Może jeszcze agnostycy zasiadają do... wieczerzy wigilijnej (i świętując co) plus wyprawa
na Pasterke bo to... taki laicki zwyczaj?

To agnostycy nie mogą 24 grudnia zjeść kolacji z rodziną? Nie mogą zjeść sobie 12 dań (to ludowa tradycja) (jeszcze do niedawna wyłącznie postnych)? Ubrać sobie choinki (która ze świętem kościelnym nie ma związku za bardzo)?
A co do Pasterki to jak kto chce, jeśli agnostyk poczuje potrzebę pójścia do kościoła to chyba dobrze (może się nawrócić zawsze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.06.2008 o 22:58, Namaru napisał:

Każde z nich osobno jest proste do spełnienia, ale już wszystkie naraz (bo rozumiem,
że tak musi być) to praktycznie niemożliwe.

Możliwe, ja nie widzę w tym nic skomplikowanego.

Dnia 25.06.2008 o 22:58, Namaru napisał:

Zresztą zastanawiam się jak rozróżnić kiedy papież przemawia jako człowiek prywatny,
a kiedy jako dostojnik kościelny?

Gdy przemawia ex-cathedra.

Dnia 25.06.2008 o 22:58, Namaru napisał:

A co z 6. ? Myślałem, że jasno tą sprawę określa.

Oczywiście, że jasno. Nie możesz mordować innych ludzi, co nie zmienia faktu, że niektórzy na karę śmierci zasługują. Tak jest w niektórych stanach w USA i nikt się sprzeczności nie doszukuje. Tak samo na wojnie; prawo USA zabrania zabijać, a mimo to pozwala walczyć na wojnie. Ja sprzeczności nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2008 o 21:04, TetraGramaton napisał:

A po co pleść głupoty i przy tym wpajać je innym ?

Nikomu nic nie wpajam. Piszę co myślę na temat tego tekstu (traktowanego dosłownie).

Dnia 25.06.2008 o 21:04, TetraGramaton napisał:

Uważając na podstawie tego tekstu, że Jezus jest prowokatorem wojny - głupota.
Zauważ, że istnieje takie coś jak metafora. Wiele jest takich.

Widzisz własnie na tym polega problem z Biblią. Jest wiele rzeczy które można interpretować tak, albo inaczej, a inne fragmenty tłumaczy się metaforą. A wszystko po to aby móc przedstawić w miarę spójną wersję wiernym, dzieła które jest wewnętrznie sprzeczne (czytając je dosłownie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2008 o 23:08, Radykał napisał:

> A co z 6. ? Myślałem, że jasno tą sprawę określa.
Oczywiście, że jasno. Nie możesz mordować innych ludzi, co nie zmienia faktu, że niektórzy
na karę śmierci zasługują. Tak jest w niektórych stanach w USA i nikt się sprzeczności
nie doszukuje. Tak samo na wojnie; prawo USA zabrania zabijać, a mimo to pozwala walczyć
na wojnie. Ja sprzeczności nie widzę.

Nie mówimy tu o prawie. Tu jest kwestia sumienia żołnierza, jego sumienie zakazuje mu zabijać, a musi to robić będąc na wojnie. To tutaj doszukuję się hipokryzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.06.2008 o 23:13, Namaru napisał:

Nie mówimy tu o prawie. Tu jest kwestia sumienia żołnierza, jego sumienie zakazuje mu
zabijać, a musi to robić będąc na wojnie. To tutaj doszukuję się hipokryzji.

Sumienie zakazuje żołnierzowi walczyć w interesie kraju? To chyba jakiś niedorobiony ten żołnierz. :P No, chyba że został wcielony do armii z rozkazu kogoś jak Stalin to wtedy może mieć wyrzuty sumienia, jednak wyboru nie ma. Czerwoni strzelali do swoich żołnierzy, gdy ci próbowali się wycofywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2008 o 23:20, Radykał napisał:

> Nie mówimy tu o prawie. Tu jest kwestia sumienia żołnierza, jego sumienie zakazuje mu
> zabijać, a musi to robić będąc na wojnie. To tutaj doszukuję się hipokryzji.
Sumienie zakazuje żołnierzowi walczyć w interesie kraju?

ZAKAZUJE MU ZABIJAĆ. Czy dużymi literami jest bardziej zrozumiałe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2008 o 23:05, Namaru napisał:

To agnostycy nie mogą 24 grudnia zjeść kolacji z rodziną?


Jako widz? Jako uczestnik? Jako kto? Biesiadnik/imprezownik?

Zanim zasiądziesz do wieczerzy wigilijnej jest modlitwa przy stole przy rozłożonych potrawach, a po wieczerzy jest dzielenie się opłatkiem - i co robi wówczas agnostyk? Zakłada ręce do tyłu i mówi rodzinie ja nie wierzący - beze mnie z tą religia "opiuim dla ludu"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> czyli sugerujesz że w rządzie agnostycyzm powinien być obowiązkowy?

Nic takiego nie sugerowałem. Chyba nie przeczytałeś dość wnikliwie :)

> Bo rozdział kościoła
> od państwa mamy w konstytucji (a co za tym idzie wpływ religii na decyzje polityczne
> jest nielegalny, chociaż niestety powszechnie akceptowany).

Oj, to taki z Ciebie demokrata? Jeśli lud zechce wybrać sobie ultrakatolika na premiera, to znaczy, że lud chce zasad katolickich w życiu politycznym. Ministerka Kopacz twierdziła, że jest katoliczką, lud jej zaufał, a okazało się w praktyce, że oszukała lud. Nie mieszaj w to zapisów w Konstytucji, bo ministerka Kopacz nie szłaby po wytyczne do papieża, kardynała, biskupa czy księdza.
Wiara w Boga jest jedną rzeczą. Drugą jest zestaw pewnych zasad, które się wyznaje. Ktoś może być ateistą, ale wyznawać te zasady. Katolik te zasady wyznaje, że się tak wyrażę: automatycznie z tym, że równocześnie określa się w kwestii wiary. Nie widzę jednak możliwości, by ktoś kto uważa się za katolika uznawał za normalne zabijanie nienarodzonego dziecka, bo jest ministrem w jakimś rządzie! Powiedziałem - to albo schizofrenia, albo jawne kłamanie.
W mojej opinii prawo jest złe i bym je zmienił. I nie jako katolik, a jako człowiek, który wyznaje pewne jasne i proste zasady. Katolicyzm jest podkreśleniem, że te zasady uznaję za dobre i proczłowiecze oraz uzupełnieniem o wiarę w Boga.
I powtarzam - ministerki Kopacz nikt nie zmuszał do podejmowania działań i decyzji sprzecznych z zasadami, o których mówiła, że są przez nią wyznawane. Nie musiała się pchać do władzy, skoro wiedziała jakie jest prawo. A skoro się pchała to powinna chcieć je zmienić. A ona wykazała nadgorliwość gorszą od faszyzmu. Dzisiaj wiadomo, że te zasady nie są jej zasadami, a katoliczką jest jedynie wtedy, gdy jej to wygodne.
Powiedziano w Piśmie: "Bądźcie tak tak, nie nie". Ministerka Kopacz jest "tak, ale w zasadzie to nie, choć z drugiej strony...". Kiepska ministerka i nieciekawy człowiek. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2008 o 20:18, Treant napisał:

Idąc tym tropem MZ powinna kierować osoba, której światopogląd dopuszcza aborcję w pewnych
przypadkach. Ciekawe, czy zaraz by się nie podniosła wrzawa, że dochodzi tu do dyskryminacji
katolików i wyznawców innych religii, które wykluczają aborcję.


Mamy demokrację, więc każdy "byle-kto" może być ministrem. A "byle-kto" poseł może wespół z kumplami uchwalić, że aborcja będzie przymusem i nie można mieć więcej niż pół dziecka na łebka. Albo, że dniem wolnym od pracy będzie co piąta środa... "bo tak!".
Ja uważam, że należy zmienić ustrój, a potem prawo (bo przy obecnym szanse na zmianę czegokolwiek w tym kraju na lepsze są więcej niż nikłe). Powinien być prosty zapis o chronieniu życia od poczęcia do naturalnej śmierci i koniec. I np. o prawie do dziedziczenia przez poczęte dziecko!
Człowiek stary czy nienarodzone dziecko to tacy sami ludzie - w znaczeniu: ten sam gatunek. Ale dla niektórych ludzki płód to widocznie inny gatunek i można się z nim obchodzi jak nie przymierzając z kurą. Ciekawe czy własne poczęte dzieci też tak traktują?
Przy okazji: ktoś może słyszał o zmienianiu się jednego gatunku w drugi podczas cyklu życia? Ja nie przypominam sobie czegoś podobnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2008 o 23:28, Namaru napisał:

ZAKAZUJE MU ZABIJAĆ. Czy dużymi literami jest bardziej zrozumiałe?


To może niech krzyczy do wroga: "Poddajcie się, bo sumienie mi zakazuje was zabijać, a nie chciałbym, żebyście zgwałcili mi matkę i zabili ojca!!!".
Wojna to wojna. Albo wróg zastrzeli ciebie, albo ty jego. Poza tym, ciekawy jest żołnierz, który nie zamierza bronić swojej... rodziny. Bo broniąc ojczyzny broni się przede wszystkim swoich bliskich.
No, chyba, że wojna jest rozpatrywana z punktu widzenia atakującego... Wtedy może krzyczeć podobnie: "Poddajcie się, bo chcemy zgwałcić wasze matki i ojców, ale nikogo nie chcemy zabijać!"
Z tym, że raczej ciężko jest wygrać wojnę licząc tylko na poborowych z megafonami.
No i ludzie się w czasach wojny jednak demoralizują.

Nie wiem ile masz lat i czy miałeś już komisję wojskową, ale mnie ponad dekadę temu, na komisji wojskowej pytano czy jakieś względy religijne albo światopoglądowe przeszkadzają mi w wypełnianiu służby wojskowej. Odpowiedziałem wtedy, że jestem pacyfistą i to sobie zanotowali ;P
Zresztą, degeneracją jest armia poborowa - "z niewolnika nie ma robotnika". Do armii powinni iść ludzie, których nie będzie gryzło sumienie i tyle. Świetnie pole do popisu dla ateistów, tylko oni się jakoś nie kwapią ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2008 o 23:42, Yarr napisał:

to znaczy, że lud chce zasad katolickich w życiu politycznym. Ministerka Kopacz twierdziła,
że jest katoliczką, lud jej zaufał, a okazało się w praktyce, że oszukała lud. Nie mieszaj

Jakoś sobie nie przypominam wyborów na ministra zdrowia, wybrali ją posłowie a nie lud. co zaś się tyczy ultrakatolika na premiera to jak najbardziej może wybrać, tylko że wtedy trzeba by nazwać rzecz po imieniu, i zmienić zapis w konstytucji z wolności wyznania na państwo wyznaniowe.

ps skoro już piszę, to obywatele chyba w końcu przejrzeli na oczy http://www.dziennik.pl/gospodarka/article198341/Polacy_sami_chca_placic_lekarzom.htm l#reqRss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.06.2008 o 23:28, Namaru napisał:

ZAKAZUJE MU ZABIJAĆ. Czy dużymi literami jest bardziej zrozumiałe?

Religia czy sumienie? W normalnym przypadku ani jedno, ani drugie nie zakazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2008 o 22:55, TetraGramaton napisał:

Jak wiadać nie mamy rozdziału KK od państwa. A może to zniósł ?


Konstytucją 3 maja chcesz mi udowodnić, że obecnie nie ma rozdziału Kościoła od państwa? To co powiem może Cię zszokować ale... ona już nie obowiązuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.06.2008 o 22:58, Namaru napisał:

Źle się wyraziłem. Jeśli znajdę sytuację w której papież był nieomylny (a np. jego następcy
udowodnili że się jednak mylił) to prosto obalisz to przedstawiając taką interpretacje
tych kryteriów, że będziesz w stanie to podważyć.


Nie znajdziesz takiej sytuacji...

Dnia 25.06.2008 o 22:58, Namaru napisał:

A co do obalania dogmatów: to są one nieudowadnialne ze względu na to że nie są poparte
historycznymi faktami, a są oparte wyłącznie na wierze.


Przez obalanie dogmatów oczywiście mam na myśli podważenie ich Biblią czy nauczaniem Kościoła. Tak samo obala się protestanckie doktryny. Na tym polega teologia. Oczywiście, że nie da się obalić w sposób naukowy.

Dnia 25.06.2008 o 22:58, Namaru napisał:

Każde z nich osobno jest proste do spełnienia, ale już wszystkie naraz (bo rozumiem,
że tak musi być) to praktycznie niemożliwe.


Wytłumacz mi to, bo jak słowo daję nie rozumiem. Co w tym niemożliwego? W nawiasach pogrubione masz warunki, które zostały wymienione:

"Zanieśliśmy przeto nieustanne modły i posty prywatnie i publicznie wraz z całym Kościołem do Ojca Niebieskiego przez Syna Jego, aby mocą Ducha Świętego, umysłem naszym raczył kierować i utwierdzać. A tak wezwawszy pomocy całego dworu niebieskiego i z westchnieniem przywoławszy Ducha Świętego za Jego natchnieniem ku chwale świętej i nierozdzielnej Trójcy, ku czci i sławie Bogurodzicy Dziewicy, dla podniesienia wiary katolickiej i dla wzrostu religii chrześcijańskiej powagą Pana naszego Jezusa Chrystusa, świętych Apostołów Piotra i Pawła oraz Naszą oświadczamy (a), stanowimy i wyrokujemy, że od Boga jest objawiona, a przeto przez wszystkich wiernych mocno i stale ma być wiarą wyznawana nauka (c), według której Najświętsza Dziewica Maryja w pierwszej chwili swego Poczęcia za szczególniejszą łaską i przywilejem Boga Wszechmogącego, przez wzgląd na przyszłe zasługi Jezusa Chrystusa Zbawiciela rodzaju ludzkiego zachowana była wolną od wszelkiej zmazy pierworodnej winy. (b)
Z tego powodu jeśliby ktoś inaczej, Boże uchowaj, miał sądzić, niż My o tym zawyrokowaliśmy, niechże pozna i na przyszłość o tym wie, że sam na siebie wydał wyrok potępienia (d), że stał się rozbitkiem w sprawach wiary i odpadł od jedności z Kościołem, a nadto przez sam ten fakt ściągnął na siebie kary prawem przewidziane, jeżeli błędną swoją myśl przekazuje innym w słowie, piśmie albo jakimś innym sposobem to uzewnętrznia.
Nikomu więc z ludzi nie wolno niszczyć tego dokumentu naszego oświadczenia, ogłoszenia i orzeczenia, ani też zuchwale się mu sprzeciwiać i przeciwstawiać. Jeśli zaś ktokolwiek ośmieliłby się tego spróbować, niech wie, że ściągnie na siebie gniew Wszechmogącego Boga oraz Jego świętych Apostołów Piotra i Pawła.
Dan w Rzymie, u św. Piotra, w dziesiątym roku Naszego Pontyfikatu." (Pius PP. IX, Bulla Ineffabilis Deus)

Banalne.

Dnia 25.06.2008 o 22:58, Namaru napisał:

Zresztą zastanawiam się jak rozróżnić kiedy papież przemawia jako człowiek prywatny,
a kiedy jako dostojnik kościelny? Jak to rozpoznać? Myślałem, że papież zawsze jest papieżem,
ale okazuje się, że czasami jest "osobą prywatną".


Jako Głowa Kościoła wypowiada się w dokumentach soborów, encyklikach, bullach, konstytucjach apostolskich listach apostolskich, adhortacjach apostolskich, motu propriach et cetera. Oczywiście w swoich kazaniach też, ale dogmat zawsze ogłasza się w bulli albo konstytucji apostolskiej...

Dnia 25.06.2008 o 22:58, Namaru napisał:

Czekaj to znaczy, że niepokalane poczęcie było Tradycją zanim stało się dogmatem, czy
weszło do Tradycji dopiero jak się nim stało?


Było Tradycją jeszcze zanim stało się dogmatem.

Dnia 25.06.2008 o 22:58, Namaru napisał:

To nie terror, jeśli religia nie pozwala mi dotykać kału to nie zostaje operatorem opróżniarki
szamba. Jeśli nie chce udzielać ślubu gejom to nie zostaję urzędnikiem udzielającym ślubów.
Proste?


Nie. Praca lekarza nie polega tylko na wykonywaniu aborcji. Można być lekarzem i nie wykonywać aborcji. Nie można być operatorem opróżniarki szamba i nie dotykać kału. Jeśli ktoś został lekarzem po to, żeby leczyć ludzi, to nikt nie ma prawa mu nakazać ich mordować. Na szczęście polskie prawo jeszcze przewiduje coś takiego jak klauzula sumienia.

Dnia 25.06.2008 o 22:58, Namaru napisał:

No i? Autostrady też III Rzesza budowała, rozumiem, że my nie powinniśmy tego robić?


Nie widzę złych skutków budowy autostrad w III Rzeszy. Widzę fatalne skutki terroru i wyższości świeckiego prawa nad sumieniem człowieka.

Dnia 25.06.2008 o 22:58, Namaru napisał:

A co z 6. ? Myślałem, że jasno tą sprawę określa.


Nie cudzołuż?!
Może z 5. (chyba, że korzystasz z legendarnego dekalogu Olamagato)? Jest coś takiego jak wojna sprawiedliwa. Jak poczytasz Biblię to zobaczysz, że Bóg sam wysyłał na wojnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.06.2008 o 07:45, sig. napisał:

Jakoś sobie nie przypominam wyborów na ministra zdrowia, wybrali ją posłowie a nie lud.

- Wybral ja lud na poslanke o czym sama minister Kopacz wspomniala, ze wyborcy rozlicza ja z tej decyzji. Pani minister wie chyba lepiej kto ja wybral :)

Dnia 26.06.2008 o 07:45, sig. napisał:

co zaś się tyczy ultrakatolika na premiera to jak najbardziej może wybrać, tylko że wtedy trzeba by nazwać rzecz po imieniu, i zmienić zapis w konstytucji z wolności wyznania na państwo wyznaniowe.

- Na panstwo wyznanione, ale na jakie ? Raz wybiora katolika, raz protestanta, raz luteranina, raz ateiste, a raz zyda. Za kazdym razem chcesz zmieniac zapis w konstytucji, dlatego, ze premier wyznaje akurat takie zasady a nie inne ? Jesli mamy do czynienia z demokracja, to dlaczego lud katolicki nie moze wybrac katolika ? Ludzie moga glosowac zgodnie ze swoimi przekonaniami odnosnie wysokosci podatkow, prywatyzacji, ale pogladow na kare smierci czy aborcje nie mozna brac pod uwage ? Nie chodzi mi teraz o decydowanie czy katolicy pewne zasady wyznaja slusznie czy nie, ale o kwestie odebrania im, wyznawcom innych religii, czy komukolwik innemu, mozliwosci glosowania zgodnie ze swoimi przekonaniami - panstwo polskie, powinno nie faworyzowac zadnej religii, powinno nie ulegac wplywom hierarchow koscielnych, ale jak najbardziej powinno ulegac wplywom wyborcow, ktorzy chca takich a nie innych rozwiazan. Oczywiscie ponownie mowie o sytuacji idealnej, gdy poliycy faktycznie realizuja swoje obietnice i programy wyborcze ;)

Dnia 26.06.2008 o 07:45, sig. napisał:

- Ha:) Moze pozwoli to w koncu wprowadzic jakies sprawnie dzialajace rozwiazanie, bez trzesienia portkami o wynik w kolejnych wyborach. Zobaczymy co PO wymysli, moze zglosi nawet ustawe pod glosowanie, bez przekonywania, ze nie ma to sensu, bo Prezydent i tak zawetuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.06.2008 o 10:27, Mogrim napisał:

Nie cudzołuż?!


Cudzołóż oczywiście. To znaczy ma być cudzołóż, nie namawiam nikogo do cudzołożenia.

„Ci, którzy poświęcają się sprawie ojczyzny, służąc w wojsku, są sługami bezpieczeństwa i wolności narodów. Jeżeli wywiązują się należycie ze swojego zadania, prawdziwie przyczyniają się do dobra wspólnego narodu i utrwalenia pokoju” (Por. Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 79. KKK 2310).

„Władze publiczne powinny uwzględnić przypadek tych, którzy z pobudek sumienia odmawiają użycia broni; są oni jednak zobowiązani w inny sposób służyć wspólnocie ludzkiej (Por. Sobór Watykański II, konst. Gaudium et spes, 79. KKK 2311)

Gdyby doszło do konfliktu zbrojnego, należy „szanować i traktować humanitarnie ludność cywilną, rannych żołnierzy i jeńców.” (KKK 2313)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 26.06.2008 o 10:31, LifaR napisał:

to dlaczego lud katolicki nie moze wybrac katolika ? Ludzie moga glosowac zgodnie ze
swoimi przekonaniami odnosnie wysokosci podatkow, prywatyzacji, ale pogladow na kare
smierci czy aborcje nie mozna brac pod uwage ? Nie chodzi mi teraz o decydowanie czy
katolicy pewne zasady wyznaja slusznie czy nie, ale o kwestie odebrania im, wyznawcom
innych religii, czy komukolwik innemu, mozliwosci glosowania zgodnie ze swoimi

Ależ jak już pisałem może, tylko że jest to raczej mało prawdopodobne. Partie kreujące się na ortodoksyjno-katolickie (a o takich tu właśnie piszesz) czyli LPR i "talibowie" M. Jurka (nigdy nie pamiętam jak się ta partyjka nazywa) osiągnęły beznadziejnie niski wynik w ostatnich wyborach. A to oznacza że większość wyborców nie chcą "odgórnego" narzucania zasad katolickich. Ogólnie na chwilkę obecną mieszanie wiary i polityki to pewny sposób na klapę wyborczą (chociaż antykościelnemu SLD poszło lepiej niż 2 wymienionym wyżej partiom).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ukradł samochód i zginął w wypadku
Młody mężczyzna, który w Giżycku ukradł samochód, po chwili zginął w wypadku - 18-latek najpierw dokonał rozboju - z samochodu na placu dworcowym w Giżycku wyciągnął 79-letniego kierowcę i ukradł mu auto. Następnie jadąc przez miasto spowodował dwie kolizje. Po wyjeździe na drogę w kierunku Miłek zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Poniósł śmierć na miejscu.

http://wiadomosci.onet.pl/1776916,11,1,1,item.html

Bardzo podobają mi się komentarz jakiś internatów (bardzo właściwe i kto wie czy za jakiś czas w UE/Polsce nie będzie to reguła?))

Cyt.: "...Dla dziadka kłopoty dopiero się zaczęły!!!

Teraz policja sprawdzi wszystkie papiery , przeglądy i ubezpieczenia , potem rzeczoznawcy określą , co było przyczyną wypadku . Okaże się , że dziadkowi przedwczoraj skończył się przegląd , samochód miał niesprawne hamulce i łyse opony. Dziadkowi postawią zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci a rodzina bandyty wytoczy mu proces o odszkodowanie za śmierć synalka , do której by nie doszło , gdyby dziadek bardziej dbał o stan techniczny pojazdu. Czyli 5 lat pudła plus 150 tys. odszkodowania.
Do tego ograniczenie wolności ze 2 latka za zdenerwowanie złodzieja poprzez stawianie oporu..."

Swoja drogą gdyby ten złodziejaszek nie miał wypadku, a za jakiś czas został złapany to społeczeństwo zostałoby... ukarane za złodziejstwo tego bandyty... żywiąc go podczas jego pobytu w więzieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się