HumanGhost

Książki - temat ogólny

10253 postów w tym temacie

Dnia 13.03.2015 o 02:29, A-cis napisał:

Czytywałeś go? Jak go oceniasz? Wydawało mi się, że on pisze ksiązki tylko dla młodzieży.


Miał kilka serii typowo dla młodzieży, owszem, ale jego główny cykl, czyli Świat Dysku, rozpoczął się od dwóch książek stanowiących pastisz typowej fantastyki pulpowej. Pojawiają się tam postacie wyraźnie nawiązujące do Fafhrda i Szarego Mousera czy Conana. Co ciekawe, te dwie pierwsze książki dzieli kilka lat i jest w nich sporo nieścisłości.
Później Pratchett wrócił do tego świata, uporządkował sobie kilka rzeczy i kolejnych kilka książek jest bardziej spójnych, chociaż nadal to lekka, wesoła, wręcz komediowa fantastyka. Przy czym właśnie jet to fantasy, nie kierowane bynajmniej do młodzieży, ale do entuzjastów gatunku niezależnie od wieku.

Obecnie cykl ma ponad 30 tomów, powiązanych zarówno chronologicznie (widać w nich rozwój świata) jak i tematycznie (istnieją podcykle konkretnych bohaterów czy grup, ale i książki pojedyncze, które opowiadają o kimś zupełnie innym). Niektóre to historie inspirowane innymi (Trzy Wiedźmy wykorzystują wiele wątków ze sztuk Szekspira, a Muzyka Duszy to w pewnym sensie opowieść o tych, którzy tworzyli Rock n'' Rolla), inne to lekkie przygody w ratowanie świata albo własnej skóry. Ale są też takie, w których Pratchett poruszył ważne tematy, postawił pewne pytania i próbował... może nie tyle udzielić odpowiedzi, co pokazać dlaczego te pytania się pojawiają.
Jego filozofia to może nie jest poziom Lema - ale nie oszukujmy się, takich filozofów jest niewielu - za to w lekkiej, pełnej humoru oprawie zajmuje się czymś, co uznaje za ważne, a co również okazuje się ważne dla jego czytelników.

Można wymienić niejeden tytuł - chociażby "Pomniejsze Bóstwa", które opowiadają o religii i jak może być wykorzystywana do celów politycznych, czy "Going Postal" - w którym istotnym elementem fabuły są manipulacje bankowe, wrogie przejęcia i wojny ekonomiczne. "Mort" z kolei, mimo że to jedna z wczesnych książek i jeszcze porusza poważne tematy niezdarnie, próbuje pokazać dlaczego śmierć nie zwraca uwagi na to czy ktoś jest małym dzieckiem czy 66-letnim pisarzem, czy starcem i co się stanie gdy jej rolę spróbuje wypełniać ktoś, kto uważa że "ona jest taka młoda i ładna" to dobry powód by nie odbierać życia.

We wczesnych książkach widać jeszcze niedoszlifowany warsztat i brak pełnej, spójnej wizji świata.
Późniejsze taką wizję mają i coraz bardziej ją rozwijają.
Kilka ostatnich moim zdaniem jest słabszych - widać już wpływ choroby i to jak wiele mu odbierała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.03.2015 o 17:41, A-cis napisał:

W żadnym razie nie chciałem obniżać rangi pisarza. Choćby dlatego że sam żadnej jego
powieści nie czytałem. Po prostu spotkałem się z taką opinią i dlatego właśnie pytałem.
Inna sprawa, że dla mnie "młodzież", to z pewnością inna grupa wiekowa niż dla Ciebie
:-)

Do tego co napisał pkapis dodam że np. książki o Straży często poruszają problemy społeczne i polityczne z jakimi sami możemy się zetknąć. Straż Nocna to praktycznie próba przetrwania w skorumpowanym i okrutnym świecie dyktatury. Jest tam nawet fragment gdzie bohaterowie zdobywają siedzibę i tajnej policji i Vimes musi kilku z więźniów "uratować nożem" bo są do tego stopnia złamani.
Także bywają i lżejsze i dużo cięższe książki w Świecie Dysku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 13.03.2015 o 17:41, A-cis napisał:

W żadnym razie nie chciałem obniżać rangi pisarza. Choćby dlatego że sam żadnej jego
powieści nie czytałem. Po prostu spotkałem się z taką opinią i dlatego właśnie pytałem.


A ja wcale nie chciałem Tobie umniejszać, po prostu starałem się pomóc.

Dnia 13.03.2015 o 17:41, A-cis napisał:

Inna sprawa, że dla mnie "młodzież", to z pewnością inna grupa wiekowa niż dla Ciebie
:-)


Ja wiem... dla mnie młodzież to >18, no max 20 lat. I nie wiem ile Ty masz lat, ale wiem po sobie, że niestety mimo iż T.P. nie jest Everestem czytelnictwa, to wielu ma problem z jego zrozumieniem;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szukam książki w ściśle określonym klimacie. Chodzi o fantastyczny horror, nawet może być podobny do Historii Pana B, C. Barkera.
Ciężki,mroczny a nawet przytłaczający klimat z demonami w roli głównej. Musi to być pozycja ambitna i zdecydowanie przeznaczona dla dojrzałego czytelnika. Czy ktoś zna podobną książkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.03.2015 o 11:53, kerkas napisał:

Trochę off-top ale inaczej się skontaktować nie da więc jak zwykle moja skromna prośba
o głosy

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=255&pid=35216

Przeczytałem Twój post, przeczytałem Twoje typy i zadumałem się głęboko. No i doszedłem do smutnego wniosku, że nic z tego nie będzie, przynajmniej z mojej strony. Bo jeśli ponad 40 lat temu czytałem książkę, powiedzmy, "Żegnaj laleczko" i ponad 30 lat temu oglądałem film, to wrażenia z obu jakoś się uśredniły i chociaż w niemal każdy przypadku film jest gorszy od książki (oczywiście dla mnie) to po tylu latach już nie pamiętam, czy czasem akurat w tym przypadku nie było inaczej. A to ma być, przynajmniej w zamyśle, wybór najlepszych filmów. Tymczasem nie potrafię już odróżnić jakie to miałem wrażenia z filmu, a jakie z książki i to nie pozwoli mi głosować na filmy.
Przykro mi, że Ciebie rozczarowałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.03.2015 o 14:04, KrzysztofMarek napisał:

Przykro mi, że Ciebie rozczarowałem.


Szczerze i od serca, szkoda że nie Weźmiesz udziału ale rozumiem Twoje racje.
Dzięki serdecznie za poświęcony czas i przeczytanie posta oraz listy.

Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2015 o 19:37, Phoenice napisał:

Wygląda na to, że ustawa o jednolitej cenie książki zbliża się coraz większymi krokami:

http://lubimyczytac.pl/aktualnosci/publicystyka/5303/tylko-hipsterzy-czytaja-ksiazki-senat-za-ustawa-o-jednolitej-cenie-ksiazki

Szczerze wątpię w zbawienną moc tej ustawy dla polskiego rynku wydawniczego...


Każda ingerencja rządu w rynek jest błędem. Podobnie będzie tutaj.
Zamiast sztucznie windować ceny książek w serwisach internetowych ( co wpłynie oczywiście na spadek poziomu czytelnictwa ) należałoby pomyśleć o obniżeniu stawki VAT na książki. Wszyscy na tym zyskają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2015 o 19:37, Phoenice napisał:

Wygląda na to, że ustawa o jednolitej cenie książki zbliża się coraz większymi krokami:

http://lubimyczytac.pl/aktualnosci/publicystyka/5303/tylko-hipsterzy-czytaja-ksiazki-senat-za-ustawa-o-jednolitej-cenie-ksiazki

Szczerze wątpię w zbawienną moc tej ustawy dla polskiego rynku wydawniczego...


Bzdurny pomysł. Jeżeli ktoś chce czytać książki, to bez problemu będzie kupował tańsze, wypożyczał z bibliotek lub delektował się co lepszymi fanficami, które autorzy za darmo udostępniają w internecie. Cena nie ma takiego znaczenia jak ochota na zapoznanie się z literaturą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2015 o 19:46, ProbosPL napisał:

Zamiast sztucznie windować ceny książek w serwisach internetowych ( co wpłynie oczywiście
na spadek poziomu czytelnictwa ) należałoby pomyśleć o obniżeniu stawki VAT na książki.
Wszyscy na tym zyskają.


VAT na książki drukowane i tak jest śmiesznie niski, lepiej by się e-bookami zajęli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2015 o 20:15, rob006 napisał:

>/.../, lepiej by się e-bookami zajęli...

Wypluj to zdanie. Zajmą się, na pewno, ale nie tak, jak byś sobie życzył. Dla Umiłowanych Przywódców "zajęcie się" czymkolwiek, zaowocuje podwyżka podatków. E-bookom dowala opłatę reprograficzną, VAT, dobrze, jak akcyzy od nadmiernego zużycia prądu nie dołożą. A, byłbym zapomniał. Podatek od luksusu jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2015 o 20:30, KrzysztofMarek napisał:

> >/.../, lepiej by się e-bookami zajęli...
Wypluj to zdanie. Zajmą się, na pewno, ale nie tak, jak byś sobie życzył. Dla Umiłowanych
Przywódców "zajęcie się" czymkolwiek, zaowocuje podwyżka podatków. E-bookom dowala opłatę
VAT,


Już jest 23%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trochę się może wetnę wam w dyskusję ale chce po po prostu polecić wszystkim taką książkę opartą na faktach autentycznych jaką jest - Paktofonika przewodnik krytyki politycznej. Zdecydowanie bardzo dobra książka i w jasny sposób opisana historia najlepszego składu hip hopowego (ponad czasowego) Paktofoniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Dnia 19.03.2015 o 19:53, McFlash napisał:

Cena nie ma takiego znaczenia jak ochota na zapoznanie się
z literaturą.


Cena ma znaczenie.
100zł za daną pozycję to jednak dużo.
Biblioteki tu masz częściowo rację taka np. Narodowa ma duży księgozbiór ale już taka publiczna w Pruszkowie ma budżet w wysokości 50zł na kwartał na zakup nowości.
Sytuacja w mniejszych miejscowościach wygląda jeszcze gorzej.
Zanim bestseller za ileś złotych trafi na tanią książkę (o ile tam trafi a nie na skup makulatury lub na przemiał) to mija rok albo lepiej.
Apropos skupu makulatury to w Pruszkowie
http://ja.gram.pl/blog_wpis.asp?id=275802&n=312

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2015 o 20:15, rob006 napisał:

> Zamiast sztucznie windować ceny książek w serwisach internetowych ( co wpłynie oczywiście

> na spadek poziomu czytelnictwa ) należałoby pomyśleć o obniżeniu stawki VAT na książki.

> Wszyscy na tym zyskają.

VAT na książki drukowane i tak jest śmiesznie niski,


Obiecywałem sobie że dam sobie spokój z wymianą postów z Tobą ale wobec tak skrajnej złe woli nie sposób przejść obojętnie.
W innych krajach np. w Wielkiej Brytanii lub Irlandii jest stawka zerowa vat na książki.
Poza tym książki są drogie więc dodatkowy haracz zmniejsza liczbę jej nabywców.
Ludzie korzystają z bibliotek, wypożyczalni, punktów taniej książki itd. itp. ponieważ nie każdego stać na zakup książki za powiedzmy 50zł.
O wysokości dotacji na zakup nowości w bibliotekach nie wspomnę.
Biblioteka Narodowa bije na alarm 60% Polaków nie czyta żadnych książek.
Kiedy słyszę że ktoś mówi że vat na książki jest "śmiesznie niski" to krew mnie zalewa.

Mała prośba, jeślibyś mógł to spróbuj nie odpowiadać w stylu naszych polityków:
"W średniowieczu czytało jeszcze mniej, albo moi koledzy dużo czytają."
jak to już kiedyś miałeś w zwyczaju.
Z góry dziękuję.


Ps. Jeśli chcesz czegoś od polityków w Polsce musisz to "wytłuc pięściami" bo sami z siebie nic nie zrobią poza kolejnym bałaganem i podniesieniem podatków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2015 o 23:12, kerkas napisał:

Obiecywałem sobie że dam sobie spokój z wymianą postów z Tobą ale wobec tak skrajnej
złe woli
nie sposób przejść obojętnie.

W innych krajach np. w Wielkiej Brytanii lub Irlandii jest stawka zerowa vat na książki.


U nas stawka VAT na ksiązki to 5%, a więc nie jest zbyt wysoka. To nie podatek jest przyczyną wysokich cen książek. Co nią jest? Podejrzewam, że dyskusja w tej kwestii byłaby bardzo ciekawa :D

Dnia 19.03.2015 o 23:12, kerkas napisał:

Poza tym książki są drogie więc dodatkowy haracz zmniejsza liczbę jej nabywców.


Już nie przesadzajmy, że to 5% ma takie duże znaczenie - jakoś w przypadku ebooków obowiązuje 23%, a są znacznie tańsze (przynajmniej w promocjach).

Dnia 19.03.2015 o 23:12, kerkas napisał:

Ludzie korzystają z bibliotek, wypożyczalni, punktów taniej książki itd. itp. ponieważ
nie każdego stać na zakup książki za powiedzmy 50zł.


Ksiązki są drogie, ale myslę, że nie jest to jedyna,a nawet nie najważniejsza przyczyna tak słabego poziomu czytelnictwa w naszym kraju - brak tzw. "inteligencji", przepracowanie, zniechęcająca do czytania szkoła...

Dnia 19.03.2015 o 23:12, kerkas napisał:

Biblioteka Narodowa bije na alarm 60% Polaków nie czyta żadnych książek.
Kiedy słyszę że ktoś mówi że vat na książki jest "śmiesznie niski" to krew mnie zalewa.


Ale prawda jest taka, że VAT na ksiązki jest bardzo niski w porównaniu do stawki podatku na wiele innych dóbr kultury :D
Obawiam się, że czytelnictwo specjalnie by nie wzrosło nawet gdyby ksiązki były dostępne za darmo - dla wielu osób czytanie ksiązek to bardzo nieprzyjemne doznanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2015 o 23:12, kerkas napisał:

Kiedy słyszę że ktoś mówi że vat na książki jest "śmiesznie niski" to krew mnie zalewa.


To polecam meliskę, albo inne ziółka uspokajające, bo takie są fakty. 5% to praktycznie najniższa u nas stawka VATu, książki stoją tutaj na równi z produktami pierwszej potrzeby, głównie żywnością. Dla porównania bilet do kina czy płyta z muzyką ma ponad 4-krotnie wyższy VAT. Podobnie e-booki, które w zasadzie też są książką i różnią się tylko nośnikiem danych - to wystarczy aby dowalić 4 razy wyższy VAT, doprowadzając do paradoksów gdzie tańsza w produkcji i dystrybucji książka jest droższa przy zakupie. Bilety do opery czy teatru też mają wyższy VAT od książek.
Ja rozumiem, że ktoś może pałać chęcią podzielenia się z innymi swoją miłością do książek, ale ludzie, trochę obiektywności - książki i tak mają niski VAT, jak już walczyć o obniżenie VATu to może tam gdzie on jest naprawdę wysoki, tym bardziej jeśli chodzi e-booki, które pewnie ostatecznie zastąpią książki papierowe. A nawet jeśli ktoś chce obniżać nawet te najniższe stawki, to może lepiej zrobić to dla żywności? Zwykle wydaje się na nią więcej niż na książki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.03.2015 o 23:27, pawbuk napisał:

U nas stawka VAT na ksiązki to 5%, a więc nie jest zbyt wysoka. To nie podatek jest przyczyną
wysokich cen książek. Co nią jest? Podejrzewam, że dyskusja w tej kwestii byłaby bardzo
ciekawa :D


Przede wszystkim książki traktuje się jak tuzin jaj, kilogram kartofli, pastę do zębów a nie jak dobro kultury.
Poza podatkiem znaczenia twarda lub miękka okłada, czy książka jest szyta lub klejona (ewentualnie dwa w jednym) ilość stron.
Koszta produkcji.
Koszta pośredników hurtowni, magazynów itd. itp. zarobek księgarni bądź empiku.
Gdyby więc zabrać podatek vat, dać ulgi na produkcję książek, zmniejszyć liczbę pośredników książka kosztowałaby mniej.
Osobiście dla mnie vat na książki to zbrodnia.

Dnia 19.03.2015 o 23:27, pawbuk napisał:

Już nie przesadzajmy, że to 5% ma takie duże znaczenie - jakoś w przypadku ebooków obowiązuje
23%, a są znacznie tańsze (przynajmniej w promocjach).


Bardzo niski koszt produkcji, druk, ilustracje, koszt magazynowania, brak pośredników.

Dnia 19.03.2015 o 23:27, pawbuk napisał:

Ksiązki są drogie, ale myslę, że nie jest to jedyna,a nawet nie najważniejsza przyczyna
tak słabego poziomu czytelnictwa w naszym kraju - brak tzw. "inteligencji", przepracowanie,
zniechęcająca do czytania szkoła...


Wystarczyłoby żeby przywódcy każdej partii politycznej zareklamowali czytanie i już poziom czytelnictwa wzrósłby w Polsce, ale jak wiadomo ludźmi oczytanymi trudniej manipulować a zwłaszcza jakby przeczytali taki "Rok 1984" George-a Orwella (notabene ta książka oficjalnie zakazana w ZSRR była w posiadaniu ważniejszych przywódców Związku Radzieckiego i używano jej jako swoistego instruktażu w rządzeniu)

Dnia 19.03.2015 o 23:27, pawbuk napisał:

Ale prawda jest taka, że VAT na ksiązki jest bardzo niski w porównaniu do stawki podatku
na wiele innych dóbr kultury :D


Uzasadnianie zła złem to słaba kontrargumentacja.

Dnia 19.03.2015 o 23:27, pawbuk napisał:

Obawiam się, że czytelnictwo specjalnie by nie wzrosło nawet gdyby ksiązki były dostępne
za darmo - dla wielu osób czytanie ksiązek to bardzo nieprzyjemne doznanie :D


j.w.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.03.2015 o 00:12, kerkas napisał:

Przede wszystkim książki traktuje się jak tuzin jaj, kilogram kartofli, pastę do zębów
a nie jak dobro kultury.


Ktoś się spyta dlaczego książki powinno traktować się inaczej? A co z innymi dobrami kultury? Dlaczego wszystkie książki traktować tak samo, skoro niektóre nadają się tylko i wyłącznie na makulaturę? A moze uzależniać stawkę VAT od jakości? :D Ksiązki papierowe i tak mają preferencyjną stawkę podatkową.
Tutaj warto by rozpocząc ogólną dyskusję o sensowności podatków :)

Dnia 20.03.2015 o 00:12, kerkas napisał:

Poza podatkiem znaczenia twarda lub miękka okłada, czy książka jest szyta lub klejona
(ewentualnie dwa w jednym) ilość stron.
Koszta produkcji.
Koszta pośredników hurtowni, magazynów itd. itp. zarobek księgarni bądź empiku.
Gdyby więc zabrać podatek vat, dać ulgi na produkcję książek, zmniejszyć liczbę pośredników
książka kosztowałaby mniej.
Osobiście dla mnie vat na książki to zbrodnia.


A dla kogoś zbrodnią jest VAT na narzędzia, bo on akurat lubi majsterkować :D I tak by się oburzały kolejne grupy, bo dla każdego inna rzecz ma najwyższą wartość. Dla wielu osób pewnie zbrodnią jest VAT na gry komputerowe, dla innych na muzykę, a jeszcze dla innych na filmy, obrazy czy jakie tam "dobra kultury" jeszcze wymyślisz.

Dnia 20.03.2015 o 00:12, kerkas napisał:

Bardzo niski koszt produkcji, druk, ilustracje, koszt magazynowania, brak pośredników.


To prawda - dlatego ksiązki papierowe to dla mnie przeszłość :D Zbyt drogie, zajmują za dużo miejsca, są cięzkie :)

Dnia 20.03.2015 o 00:12, kerkas napisał:

Wystarczyłoby żeby przywódcy każdej partii politycznej zareklamowali czytanie i już poziom
czytelnictwa wzrósłby w Polsce, ale jak wiadomo ludźmi oczytanymi trudniej manipulować
a zwłaszcza jakby przeczytali taki "Rok 1984" George-a Orwella (notabene ta książka oficjalnie
zakazana w ZSRR była w posiadaniu ważniejszych przywódców Związku Radzieckiego i używano
jej jako swoistego instruktażu w rządzeniu)


Chyba sobie żarty robisz... jakby przywodcy partii politycznych zaczęli namawiać do czytania, to pewnie bym i sam przestał czytać :D Bezinteresownie nic nie robią :D
Dużo zależy też od tego co ludzie czytają - wątpię, że "50 Twarzy Grey''a" podnosi jakoś świadomość spoleczną czytelniczek :D

Dnia 20.03.2015 o 00:12, kerkas napisał:

Uzasadnianie zła złem to słaba kontrargumentacja.


Uważam po prostu, że akurat stawka podatku VAT na książki jest na samym końcu przyczyn tak słabego poziomu czytelnictwa w naszym kraju. Czy bylo by ogromną różnicą gdyby ksiązka kosztowała 38 zamiast powiedzmy 40 zł? Myślisz, że nagle rzuciłyby się do księgarń tłumy spragnionych wiedzy obywateli?
Jakoś wątpię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się