SiniS

Rower - temat dla maniaków rowerowych

3156 postów w tym temacie

Nie wierze, ze zawodowi kolarze (jak i innie sportowcy) nie maja zadnych schorzen wyniklych z EKSTREMALNYCH obciazen...

przyklad kolarzy:

http://kopalniawiedzy.pl/choroba-zwyrodnieniowa-stawow-aktywnosc-fizyczna-nasilona-duza-sredni-wiek-lekotka-wiezadla-uszkodzenia-dr-Christoph-Stehling-9119.html

http://www.prostatitis.org/bikeprostate.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a czy ja piszę nie mają żadnych schorzeń? dość popularnym swego czasu były dolegliwości oczu wywoływane pyłem i dlatego dziś wszyscy zawodowcy jeżdżą w okularach. o prostacie też wiadomo że długie siedzenie na siodełku bez zmiany pozycji powoduje ucisk i w efekcie problemy z tą częścią ciała. dlatego kolarze przez zmianę pozycji poprawiają ukrwienie. warto też wspomnieć o specjalnych siodełkach typu flow czyli potocznie mówiąc z dziurą które stają się coraz popularniejsze :)
a co do kolan to pierwszego linku który podałeś pozwolę sobie zacytować kawałek:
"To badanie oraz wcześniejsze studia przypadków sugerują, że czynności charakteryzujące się dużym naciskiem i wymagające przenoszenia ciężarów, takie jak bieganie czy skoki, są gorsze dla zdrowia chrząstek. Dla odmiany aktywności związane z niewielkim naciskiem, np. jazda na rowerze czy pływanie, mogą ochraniać osłabione chorobą chrząstki i nie dopuszczać do uszkodzenia zdrowych."
dlatego jazda na rowerze (czy pływanie) jest zalecane przy problemach z kolanami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ciąg dalszy wiosennych klasyków :) jutro Walońska Strzała. transmisja w Eurosporcie od 14:05 do 16:30. bardzo ciekawym elementem wyścigu będzie podjazd pod Mur de Huy który momentami ma prawie 20% nachylenia. dla osób nieorientujących się za bardzo powiem że jest to niezła ścianka :) kolarze będą go pokonywać w sumie 3 krotnie. jako że meta jest usytuowana tuż za tym podjazdem możemy się na nim spodziewać też ostatecznego rozstrzygnięcia wyścigu.
serdecznie zachęcam do oglądania transmisji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Mój rowerek jest średniej klasy, za około 1000 złotych kupiony ze 4 latka temu już będzie. Nic mi się w nim (jeszcze, odpukać i tak dalej...) jeszcze nie stało i moje pytanie brzmi.

Czy opłaca mi się "gruntowny remont" - tzn wymiana ramy przede wszystkim na lepszą (bo niestety mam bodaj stal, nie alu, choć z tego co wiem to nie koniecznie gorzej), siodełka i np. pedałów? Czy może lepiej kupować już coś nowego?

I druga rada... Czy da się dość dobry sprzęt kupić do 1000 złotych? Przeglądałem sklepy rowerowe, tak ze 3 i zauważyłem że rowery zaczynają się od 1000 w górę... Z drugiej strony w Realu czy innym Oszołomie nie chciałbym kupować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.04.2011 o 21:03, Vaksinar napisał:

Czy opłaca mi się "gruntowny remont" - tzn wymiana ramy przede wszystkim na lepszą (bo
niestety mam bodaj stal, nie alu, choć z tego co wiem to nie koniecznie gorzej), siodełka
i np. pedałów? Czy może lepiej kupować już coś nowego?

Jak Ci się rower nie psuje, a jeździ na nim dobrze, to po co remont czy zmiana? Remonty generalne się ogólnie nie opłacają, bo w sumie taniej i zdecydowanie szybciej kupić gotowy nowy rower

Dnia 19.04.2011 o 21:03, Vaksinar napisał:

I druga rada... Czy da się dość dobry sprzęt kupić do 1000 złotych? Przeglądałem sklepy
rowerowe, tak ze 3 i zauważyłem że rowery zaczynają się od 1000 w górę..

Za tysiaka dzisiaj nie kupisz dobrego roweru - ale oczywiście zależy, co dla kogo oznacza dobry rower. Może jakiś miejskie wozidło z wygodną pozycją to kupisz za tysiaka całkiem fajny sprzęt, ale rower do jazdy terenowej wymaga jednak trochę większego wkładu. 2000 zł to moim zdaniem rozsądne minimum, można już coś interesującego za tą kwotę dostać, a pod 3 tysiące to już naprawdę fajne rowerki się zaczynają :D
Wydaje mi się, że można zainwestować te 2-3 tysiące zł w rower, który posłuży dobrych kilka, a nawet kilkanaście lat, wtedy taka inwestycja wcale nie wydaje się irracjonalna czy rozrzutna. Ja mojego Authora Spirit Shock mam już 11 lat i dalej n nim jeżdżę, chociaż już widać po nim upływ czasu (remoncik planuję na ten rok, ale taki raczej skromny :)

Dnia 19.04.2011 o 21:03, Vaksinar napisał:

Z drugiej strony w Realu czy innym Oszołomie nie chciałbym kupować.

Bardzo słusznie :)

Musisz sobie odpowiedzieć na kilka pytań:
1. Ile będziesz jeździł miesięcznie/rocznie - im więcej, tym lepiej kupić droższy rower
2. Czy z roweru będzie korzystał ktoś jeszcze oprócz Ciebie - jeśli tak, to jest zawsze dobry argument, żeby się tata/brat czy kto tam inny jeszcze dołożył do sprzętu :)
3. Czy jeździsz amatorsko, dla relaksu, czy jednak chcesz coś bardziej intensywnie popróbować
4. Ile pieniędzy maksymalnie możesz przeznaczyć na rower, czy jesteś skłonny do wyrzeczeń na rzecz tego, żeby mieć jednak lepszy i droższy rower :)
5. Czy to Twoja pasja (a przynajmniej hobby), czy tylko chwilowa zachcianka albo efekt panującej obecnie mody - w przypadku tych ostatnich naprawdę nie warto wydawać dużych pieniędzy, bo po co rower ma stać w garażu za rok czy dwa najwyżej?

Jak zrobisz sobie taki krótki rowerowy rachunek sumienia, to sytuacja Ci się chyba trochę przejaśni ^_^

edit: PS nie miałeś kiedyś ksywki pisanej przez X Vaxinar? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.04.2011 o 21:03, Vaksinar napisał:

Mój rowerek jest średniej klasy, za około 1000 złotych

nie chcę cię rozczarować ale od tej ceny to niestety rowery się dopiero zaczynają. a ty już od razu o średniej klasie :D marketowe "rowery" to produkt roweropodobny

co do wymiany poszczególnych części to... nie wiem jaki jest sens wymienianie jednej części i zostawieniu całej reszty. gruntowny remont w twoim przypadku skończyłby się składaniem nowego roweru a widzę że absolutnie się na tym nie znasz. więc jedynym sensownym rozwiązaniem wydaje się kupno nowego roweru.

Dnia 19.04.2011 o 21:03, Vaksinar napisał:

I druga rada... Czy da się dość dobry sprzęt kupić do 1000 złotych?

rada? ja niestety jestem zwolennikiem poglądu że rowery zaczynają się właśnie od magicznej granicy 1000zł chociaż pewnie coś w promocji można znaleźć poniżej tej granicy. tak samo jak można wybrać najlepszy sprzęt w tej granicy a że będzie on jaki będzie to już inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szukam jakiejś kolarzówki, do 2,5 k zł. Rower potrzebny mi jest do długich tras. Fajnie by było gdyby można było nim czasem pojeździć po leśnych drogach. No i ważne jest, żeby był lekki, to chyba wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.04.2011 o 06:45, Ksar666 napisał:

Szukam jakiejś kolarzówki, do 2,5 k zł. Rower potrzebny mi jest do długich tras. Fajnie
by było gdyby można było nim czasem pojeździć po leśnych drogach. No i ważne jest, żeby
był lekki, to chyba wszystko.

Jak do długich tras szukasz roweru, to może zamiast kolarzówki zainteresuj się rowerem trekkingowym. Taki rower ma większe 28 calowe koła i wygodną pozycję, a także wjedziesz nim w las. Na kolarzówce do lasu to raczej kiepski pomysł :/ Za wąskie opony, w jakimkolwiek piachu zaraz się zakopiesz. Są zdaje się też takie kolarzówki cross-country, które mają oponki trochę szersze i nawet z bieżnikiem, ale jak dla mnie to trochę dziwny twór - widziałem coś takiego kiedyś w katalogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.04.2011 o 01:27, PinKee napisał:

Za tysiaka dzisiaj nie kupisz dobrego roweru - ale oczywiście zależy, co dla kogo oznacza
dobry rower. Może jakiś miejskie wozidło z wygodną pozycją to kupisz za tysiaka całkiem
fajny sprzęt, ale rower do jazdy terenowej wymaga jednak trochę większego wkładu. 2000
zł to moim zdaniem rozsądne minimum, można już coś interesującego za tą kwotę dostać,
a pod 3 tysiące to już naprawdę fajne rowerki się zaczynają :D

I tu się właśnie pojawia problem. Rower to dla mnie... nie wiem czy pasja, ale silne hobby na pewno tak. Jeżdżę codziennie, jak tylko mogę (wiadomo, nieraz się nie da) i po 2 - 3 godzinki. Nieraz wracam i znów wychodzę sobie. Także sam chyba widzisz. Ale problem jest taki - co rozumiesz przez "jazda terenowej"? Dużo jeżdżenia, czy może jazda po jakiś górkach itp? Bo ja mam tak, że jeżdżę dość dużo jak sądzę, ale raczej po ulicach, nieraz jakieś parki czy laski, ale górki raczej nie dla mnie. Więc....? Co doradzisz?

Dnia 20.04.2011 o 01:27, PinKee napisał:

Wydaje mi się, że można zainwestować te 2-3 tysiące zł w rower

Tak sobie właśnie pomyślałem, że coś koło dwóch koła mógłbym wydać, za rok, może dwa. Bo mój się dobrze trzyma - właśnie jest na przeglądzie. I właśnie mi się przypomniało, że jedną usterkę w nim miałem - koło scentrowane.
I moje pytanie do Ciebie - lubisz grzebać też przy rowerku? Nie wiem cz jetem jedynym w swoim rodzaju, ale nigdy tego nie lubiłem, a wydaje się że jak ktoś ma taką pasję to powinien, ale to chyba jak z samochodami. :P

Dnia 20.04.2011 o 01:27, PinKee napisał:

Musisz sobie odpowiedzieć na kilka pytań:

No to jadę...

Dnia 20.04.2011 o 01:27, PinKee napisał:

1. Ile będziesz jeździł miesięcznie/rocznie - im więcej, tym lepiej kupić droższy rower

Generalnie cały sezon prócz zimy, bo na zimę nie mam opon. Ale... I wtedy mógłbym. Tak więc za wyjątkiem zimy i intensywnie jak pisałem wyżej. Codziennie, po parę godzin.

Dnia 20.04.2011 o 01:27, PinKee napisał:

2. Czy z roweru będzie korzystał ktoś jeszcze oprócz Ciebie - jeśli tak, to jest zawsze
dobry argument, żeby się tata/brat czy kto tam inny jeszcze dołożył do sprzętu :)

Niestety tylko ja, a może na szczęście bo ja takimi sprzętami nie lubię się dzielić. :P

Dnia 20.04.2011 o 01:27, PinKee napisał:

3. Czy jeździsz amatorsko, dla relaksu, czy jednak chcesz coś bardziej intensywnie popróbować

Powiedz mi Ty, bo sam nie wiem. Amatorskie to to na pewno jest, nie trenuje nigdzie, ale jednak coraz więcej staram się jeździć, coraz dalej. Sam oceń.

Dnia 20.04.2011 o 01:27, PinKee napisał:

4. Ile pieniędzy maksymalnie możesz przeznaczyć na rower, czy jesteś skłonny do wyrzeczeń
na rzecz tego, żeby mieć jednak lepszy i droższy rower :)

Właśnie tak pomyślałem około 2 tysiaków.

Dnia 20.04.2011 o 01:27, PinKee napisał:

5. Czy to Twoja pasja (a przynajmniej hobby), czy tylko chwilowa zachcianka albo efekt
panującej obecnie mody - w przypadku tych ostatnich naprawdę nie warto wydawać dużych
pieniędzy, bo po co rower ma stać w garażu za rok czy dwa najwyżej?

J.w. :) I dodam jeszcze, że tak od 4 lat to trwa, wtedy się zainteresowałem i brnę coraz dalej, na razie na tym rowerku.

Dnia 20.04.2011 o 01:27, PinKee napisał:

edit: PS nie miałeś kiedyś ksywki pisanej przez X Vaxinar? :D

Tak, zmieniłem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.04.2011 o 05:16, Gregario napisał:

nie chcę cię rozczarować ale od tej ceny to niestety rowery się dopiero zaczynają. a
ty już od razu o średniej klasie :D marketowe "rowery" to produkt roweropodobny


Nie rozczarowałeś mnie, bo ostatnio podglądając rowery w sklepach to samo zauważyłem i tak samo oceniam mój, choć źle tu napisałem.
Że w sklepach ta magiczna cena to też 1000 złotych. Tak więc ze sklepu, jednak z najniższej pułki.
Resztę odpisałem koledze, to może też coś doradzisz mi po przeczytaniu, bo widzę że się znasz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wybacz trzeci post pod rząd, ale jeszcze jedna sprawa.
Poważnie rozważałbym też za ten roczek kupienie kolarzówki. Albo czegoś... podobnego? Bo skoro górki nie dla mnie, to dlaczego nie? Czy to może póki co sprzęt nie dla mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.04.2011 o 12:43, Vaksinar napisał:

Poważnie rozważałbym też za ten roczek kupienie kolarzówki. Albo czegoś... podobnego?
Bo skoro górki nie dla mnie, to dlaczego nie? Czy to może póki co sprzęt nie dla mnie?

To nie jest takie rozgraniczenie, że górki nie górki - są przecież kolarze szosowi tzw. górale, w górach też masz trasy asfaltowe :) Powiedziałbym nawet, że na kolarzówce wzniesienia są bardzo przyjemne do podjazdu. Sprawa rozchodzi się właśnie o rodzaj nawierzchni. Jak asfalt, to kolarzówka się nadaje, ale z jednym zastrzeżeniem - jak w Twojej okolicy nawierzchnie są w fatalnym stanie, to źle Ci się będzie jeździło. Na kolarzówce czujesz każde wybrzuszenie nawierzchni, każdą łatę, koleinę czy dziurę. Chociaż tak naprawdę dziur się nie czuje, tylko się je omija, bo chyba nikt nie chce koła stracić :D
Kolarzówką pojeździsz tylko i wyłącznie na sportowo, czyli bez bagażu będziesz robić sobie kilometry. Nie jest to sprzęt turystyczny, na wycieczki się nie nadaje, bo jeździ się w butach kolarskich - nie pochodzisz w nich, a rowerem nie zjedziesz do lasu czy nad jeziorko. Jak jak kupowałem swoją kolarzówkę w 2007, to były w sklepie Meridy modele zeszłoroczne za cenę ok. 1800zł, całkiem fajny wybór dla początkującego kolarza. Powinno się coś takiego co roku w tych sklepach trafiać, ale do 2tysięcy powinieneś kupić dobry rower na początek.
Jak lubisz jeździć turystycznie, to rower trekkingowy: 28 cali koła, lekko się jedzie po asfalcie, można zjechać na szuter czy do lasu, do tego pełny osprzęt w rodzaju oświetlenie, bagażniki, jakieś sakwy i już można nad morze śmigać :D Do turystyki tylko takie coś.

Za to najbardziej uniwersalnym rowerem jest jednak mimo wszystko tradycyjny "góral". Po asfalcie nim da się jeździć, wjedzie we wszystkie zadupia terenowe, bardzo dobry do miasta, niestraszny mu zły stan nawierzchni, idealny do dojazdów do szkoły/pracy. Ja uważam, że to jest podstawowy typ roweru, który trzeba mieć, inne to już jako dodatkowe rowery można kupować. Kup sobie za rok jakiegoś terenowca, a potem kolejny rok-dwa zbieraj sobie na kolarzówkę - jak nadal będziesz nią zainteresowany, to znaczyć będzie, że rzeczywiście do niej już dorosłeś i racjonalną i przemyślaną decyzję podejmujesz :)

Z tego, co napisałeś, to taki rowerek między 2 a 3 tysiące będzie dla Ciebie bardzo dobrym wyborem. Dla normalnego człowieka (czyli nie jakiegoś zapaleńca, zawodnika albo lansera z grubym portfelem) to jest bardzo rozsądny wybór. Rowery w tej cenie są już naprawdę solidne i zupełnie wystarczające. Taki sprzęt starczy na ładnych kilka lat, ewentualnie wymienisz w nim zużyty amortyzator czy jakieś elementy eksploatacyjne. W tym pułapie cenowym będziesz miał całkiem dobry amortyzator, hamulce tarczowe znanej marki, osprzęt coś w okolicach Shimano Deore albo SRAM X7, markowe opony i obręcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.04.2011 o 09:46, PinKee napisał:

Są zdaje się też takie kolarzówki cross-country, które mają oponki trochę szersze i nawet z
bieżnikiem, ale jak dla mnie to trochę dziwny twór - widziałem coś takiego kiedyś w katalogu.

to cyclocross zwany też rowerem przełajowy i nie wiem co w nim dziwnego? tym bardziej że kolarstwo przełajowe ma większe tradycje niż górskie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.04.2011 o 17:06, Gregario napisał:

to cyclocross zwany też rowerem przełajowy i nie wiem co w nim dziwnego? tym bardziej
że kolarstwo przełajowe ma większe tradycje niż górskie :)

Podejrzewam, że jedzenie psów w Wietnamie też ma wielowiekowe tradycje, co nie zmienia faktu, że jest dziwne :P
A jest dziwny, bo ani to kolarzówka, ani rower terenowy, tylko taka hybryda. A wiadomo, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

z tego co piszesz wynika że jeździsz trochę więcej więc wg mnie opłaca ci się zainwestować trochę więcej pieniędzy w lepszy rower. co do typu to musisz sam się zastanowić czego dokładnie szukasz. jest ich trochę więc pewnie znajdziesz coś dla siebie albo coś co jest najbliższe twoim upodobaniom. rower mtb, cross, miejski czy szosowy to są główne opcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.04.2011 o 17:09, PinKee napisał:

Podejrzewam, że jedzenie psów w Wietnamie też ma wielowiekowe tradycje, co nie zmienia
faktu, że jest dziwne :P

dla kogo dziwne dlatego dziwne ale to jest kwestia kultury.

Dnia 20.04.2011 o 17:09, PinKee napisał:

A jest dziwny, bo ani to kolarzówka, ani rower terenowy, tylko taka hybryda. A wiadomo,
że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego.

jest dla ciebie dziwny (i dla większości ludzi) bo jakby nie patrzeć kolarstwo przełajowe jest mało popularne w naszym kraju i rzadko się tego typu rowery widzi.

Dnia 20.04.2011 o 17:09, PinKee napisał:

bo ani to kolarzówka, ani rower terenowy, tylko taka hybryda. A wiadomo,
że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego.

hehe to tak jak większość tanich rowerów mtb które też rozumiem cię dziwią? :) rower przełajowy jest przeznaczony do jazdy w lekkim terenie* i po ulicach. kiedyś kolarze kiedy wyjazdy za granicę nie były tak popularne właśnie w zimie przesiadali się na takie rowery i trenowali. teraz jest to osobny rodzaj kolarstwa szalenie popularny w Belgii czy Holandii.

*czasami ten lekki teren jest bardziej wymagający od terenu w jakim większość osób jeździ rowerami mtb http://www.youtube.com/watch?v=zWGnM_1ViZA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.04.2011 o 06:45, Ksar666 napisał:

Szukam jakiejś kolarzówki, do 2,5 k zł. Rower potrzebny mi jest do długich tras. Fajnie
by było gdyby można było nim czasem pojeździć po leśnych drogach. No i ważne jest, żeby
był lekki, to chyba wszystko.

ja bym się jeszcze zastanowił czy aby na pewno chcesz szosówkę :) szosówki mają swoje ograniczenia i nie nadają się do jazdy po nieutwardzonej nawierzchni. oczywiście od czasu do czasu można się nimi przejechać po utwardzonej leśnej ścieżce. jeśli jest równa to nawet trochę szybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Filmik fajny, ale idea tego rodzaju kolarstwa jak dla mnie chybiona. Przecież w tym terenie znacznie lepiej spisałyby się rowery terenowe :/ To tak jakby do sportowego motocykla założyć opony klockowe i wrzucić takiego zawodnika na tor motocrossowy, a kierowca oczywiście w skórzanym kombinezonie :) Dla mnie właśnie tak wygląda ten cały cyclocross.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kolarzówkę sobie daruje kompletnie, z tego co piszesz. Za dwa, trzy latka kupię sobie za 2 - 3 tysiące taki jak napisałeś w poście. Czyli coś na jakimś... średnim poziomie, a że to decyzja pewna i przemyślana to już wiem od 4 - 5 latek jak w to wszedłem. i z roku na rok staram się coraz intensywniej jeździć, coraz dalej i szybciej.
Co do jeżdżenia turystycznego, to znów nie do końca tak jest bo nie wiem czy te moje trasy można nazwać wycieczkami. Nazwałbym to dla sportu, relaksu. Wycieczka na piknik za miasto rowerem to nie dla mnie. Zostawmy to, jak to nazwać. :)
Co do nawierzchni - ja tu z Tobą ze dwa czy trzy lata temu gadałem, właśnie gdzie i jak można jeździć. I z tego co pamiętam obaj jesteśmy z Sosnowca? Jak doskonałe mamy drogi, wiesz. A jaką masę ścieżek rowerowych też, więc...
Co do czasu na zakup, to trzy latka myślę. Co prawda ten mój sprzęt słaby, ale jeżdżenie na nim nic chyba nie szkodzi? W sensie... Moja pasja na tym nie ucierpi, ani nic.
Jeszcze takie pytanko - 28'' dla takich ludzików jak ja to taki... standard. Jeśli mam dużo mniejsze koła, opłaca się wymiana tylko tego? Dla wygody np?

P.S.
Jeśli piszę coś skrajnie głupiego, proszę poprawiać, nie śmiać się zbyt gromko. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.04.2011 o 17:52, PinKee napisał:

Filmik fajny, ale idea tego rodzaju kolarstwa jak dla mnie chybiona. Przecież w tym terenie
znacznie lepiej spisałyby się rowery terenowe :/

jakby spisywały się lepiej to uwierz mi dawno byłby zastąpione :) niestety motory trochę się różnią od rowerów. ciekawe czy tak samo dziwią cię rowery crossowe które są de facto rowerami mtb zbliżonymi bardziej do szosówek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się