Zaloguj się, aby obserwować  
Herbatnik

Najzabawniejsza sytuacja w szkole

206 postów w tym temacie

Historia:

-Andrzej pisz bo "pozdrowię" babcię.
-To nie znajdzie pani pracy w tym mieście.

Matematyka:

-Nie jazgaj bo biada ci!

Chemia:

-Patryk i Michał dostaną dodatkowe zadania motywacjne do chodzenia na j.polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nasz matematyk mawiał "Milcz gdy do mnie mówisz". ktoś się kiedyś zapytał go jak z nim bedzie wygladac rozmowa ;D. Fajny tekst to był jeszcze "zrobiłeś to sam czy osobno"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2006 o 20:59, rick90 napisał:

U nas to na przerwie w pierwszej gimnazjum była niezła jazda. Był jeden taki co za każdym razem
wyjmował coś z kanapki i rzucał w innych. W końu wziął porządny kawał pasztetu i rzucił niby
to w ścianę. Co najśmieszniejsze stał tam jeden gucio i wszystko mu na twarz.


Obecnie rzucanie kawałkami jedzenia to u mnie na lekcji standard. Lata zarówno ser jak i szynka czy pasztet.

W klasie mam 4 spoko gości - jajcarze (3 z nich nie przeszło), praktycznie na każdej lekcji dzieją się jakisś schizy.
Najzabawniejsze są ich odzywki i jak na siebie najeżdżają.

Przykład:
Jeden z kumpli śmieje się jak debil, na to drugi podpuszcza nauczycielkę mówiąc, że kumpel jest pijany i żeby dzwoniła na policję ;]

Sytuacja ma miejsce na geografii:
-Jeden z kumpli wyszedł namoczyć gąbkę (był dyżurnym), wraca...
-Kolejny kumpel się pyta: co ci się tak oczy świecą - pewnie piłeś...
Odpowiedź kumpla: Nie. Widziałem twoją matkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U nas dobr było jak pojechaliśmy na dwa dni do kopalni soli w Bochni. Nasza grupka kupiła jeszcze na powierzchni półlitrowego Bolsa i dwa piwa. Zjechaliśmy na dół najpierw zwiedzanie. No dobra, jakoś uszło. Potem zajmowanie łóżek. Szybko zajęliśmy miejsca z dala od nauczycielek. Zajmowaliśmy cztery sąsiadujące ze soba łóżka piętrowe. O 19.00 - dyskoteka. No dobra. Ja poszłem, potańczyłem trochę. Potem z kumplem poszliśmy na małe boisko do nogi. Popatrzyliśmy, wróciliśmy sali z łóżkami. A ci już "obalają". Bols z dwoma piwami na czterech. Uooooo! Ja się nie tykałem, kolega też nie. Dochodzi dwunasta, kończy się dyskoteka. A te debile nalane wyszły i łażą po korytarzu! Z kolegą szybko zrobiliśmy "czystkę". Trzeba ich było dotransportować do łóżek. Tylko co jeżeli wśród 100 dzieciaków (byli jeszcze jacyś z innych szkół) było trzydziestu nauczycieli i rodziców! Kombinowaliśmy, aż w końcu dotransportowaliśmy ich (w miarę) dyskretnie. Wtem jeden wstał i poszedł do nauczycielek! My pędem za nim. A ten idiota stanął przed nauczycielką, wyprostował się, zasalutował i wymówił całą Rotę przysięgi wojskowej! Myśleliśmy, że padniemy ze śmiechu. Nauczycielka oniemiała, ale pewnie była już tak zmęczona, że nie zauważyła, że jest podpity. Wtem wstał historyk i powiedział "Odmaszerować, żołnierzu!", a ten nalany zasalutował wymamrotał "Tak jest, kapitanie" i chwiejnie doszedł do łóżka. Z naszą pomocą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kumpel mi opowiadał że u niego na lekcji to gostek na WOS-ie poszedł wymoczyć gąbkę. Zamiast tego nasikał na nią i kiedy wrócił do klasy drugi dyżurny nie chciał wytrzeć tablicy bo wiedział co jest na gąbce. Nauczyciel postawił mu uwagę i sam zaczął ścierać tablicę. Cała tablica była w sikach.

Albo u nas facet od wosu był łysy. Kolega podszedł do niego strzelił mu kokosa i zaczął uciekać. Nauczyciel za nim. Tak przez pół szkoły się gonili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W gimnazjum jeden koleś wyskoczył z pierwszego piętra w czasie lekcji - od tamtej pory w oknach nie było klamek...

Z nauczycielem to była akcja też z moczem tyle, że na krzesło mu wylali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U nas wosista też jest łysy, i raz powiedzieliśmy mu, czy nie chciałby na urodziny od nas Sidoluxu.

Raz odpalili na korytarzu petarde z odpustu. Dużą. Wsadzili ją za doniczkę. Jak rypło to poszły dwie szyby, doniczka z ziemią wszędzie...

W czwartek synek na W-f powiedział zbyt głośno o wuefiście: "No! Jego chyba po********ło!" Będzie w poniedziałek rzeź, bo w czwartek facet był zbyt ogarnięty furią by myśleć o karze, a w piątek wuefu nie było.

Raz wicedyrektorka nosiła z woźnym skrzynki z jakimiś papierami. Woźny z papieroskiem co chwila strzepywał popiół na te papiery. Dyrektorka kilka razy go przeklinała, aż za którymś razem woźny przez przypadek wypuścił z gęby papierosa. Wypaliło sporą dziurę w "świętych papierach". Dyrektorka wpadła w szał i krzyknęła na cały korytaż : "Bronek! Spier****j z tym stąd! Ku***a m*ć!" Dopiero wtedy zrozumiała, że jest na korytarzu. A najsmieszniejsze to, że kamera to nagrała! Słyszeliśmy na następnej przerwie jak się dyrektor naśmiewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może mało śmieszne, ale powiem:P: nauczycielka wysłała mnie po kredę. Gdy wróciłem położyłem dwie kredy na tablicy po czym powiedziałem do nauczycielki, że pani woźna dziwiła się skąd Pani było potrzebne dziesięc kred, przy czym teatralnym gestem włożyłem ręce do keszeni i ,,sprawdzałem" czy wszystko tam jest:P. ROTFLowali wszyscy, łącznie z nauczycielką:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ksiądz mnie pyta na religi, do jakiego zbioru księg należy księga wyjścia, a ja mu na to: Do pięciopaku Mojrzesza!
Zanim sie zorientowałem co powiedziałem, cała klasa już ryczała ze śmiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Angielski:
-Lubi pani metal?
-nie
- a drewno?

Na religii ksiądz chciał być "na czasie" i mówił jak młodzież skrótami. Na koniec lekcji wszyscy: "nara!". A ksiądz:
"pochwa!" (od: Niech bedzie pochwalony..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Angielski - kumpel czyta napisane zdanie z moejgo zeszytu - "I save money to buy a bile" (było napisane bike). Na co nauczycielka : "BILL ? No chyba Kill Bill!" Kolega <głośno> : "Sama jesteś Kill Bill" :D
I oczywiście polski :D
"Pani uważa, bo oni zaraz do pani podejdą i wezmą od dwóch stron..." <śmiech w klasie> :D
Z tej samej beczki. Nauczycielka - "Moglibyście się tu przy mnie nie pakować?!" <smiech> :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Religia- kumpel je snickersa, chowając go za zeszytem, lecz ksiądz go przyuważył.
"Masz pokuse ???"-ksiądz
"No ba"- kolega
" No to jedz go szybko bo ja też mam"- ksiądz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Historia(nasz nauczyciel to niezły żartowniś):

1. Koleżanka odpowiada, a ten jej świeci laserem po twarzy!
2. Na spr. puszcza nam melodyjki z telefonu lub wykłada nogi na stół, wyciąga koma i zaczyna grać(odgłosy np. Snak''a)
3. Przy odpowiedzi nabija się z czyjegoś zdenerwowania, czy gestykulacji! :D
4. Ciągle sobie mruczy: "Tak, tak, krowa to piękny ptak..."
5. Nazywa mnie Minotaurem(fajna ksywa)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tam miałem w klasie stare dobre doswiadczenie krystalizacji doli w szkolnce..to ze sznurkiem....baba z lekcji musiala wyjsc wiec my z kumplami rozne rzeczy/....podchodzimy do tej szkllanki i jeden mówi: pozadny łyk...kazdy pije tylko troche i juz poija,,,,kolej na mnie wiec pije bardzo duzy lyk..po 2 min biegnalem do kibla zwymiotwac...juz to sie stało po drodze ale zatrzymałem to w buzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

kumpel się upił spirytusem od ruskich i zapomniał gumy do żucia a tu polski i jak zwykle on do odpowiedzi ;] czay czerwony siedzi z 5 metrów od facetki i ciągle mówi że mu gorąco. ale były jaja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lekcja angielskiego :
Praktycznie cała klasa była tak rozbawiona , że jak się na siebie koledzy popatrzyli to zaczeli się śmiać ( mieliśmy tak często :)). Więc na jednej z lekcji pani nie wytrzymała i powiedziała :
- Wyszystko was tak smieszy!? Napewno jak powiem jajko to się roześmiejecie ( powiedziała z sarkazmem ).
No i można się było domyślić , że wszyscy się ze śmiechu popłakali. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na Angielskim uczyliśmy się nazwy domów i było podajże jakieś detached hous i mój kolega powiedział deatmatch hous a ta się go spytała co to znaczy a on "rodzaj gry w call of duty i kanterze"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie w połowie drugiej klasy liceum przeniósł sie do naszej klasy kumpel. Nauczycelka od polskiego nie mogła zapamiętać jego nazwiska i jak coś od niego chciała to zawsze mówiła Nowy. Po jakimś pół roku chciała wziąć go do odpowiedzi i wydawało jej się że pamięta już nazwisko ale po pierwszej sylabie stwierdziła że jednak nie i wyszło coś w tym stylu: -Ło...nowy. Cała klasa mało z krzeseł nie pospadała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować